A gdyby tak... przestać nosić stanik?

[favianna]

Napisane przez _Mia

Ten filmik od mjos to tak na serio?

Byłam pewna że jest ze stanow po składni i pewnych błędach i nie myliłam się - Chicago. To wiele tłumaczy oni tam mają takie odloty, a w pasie biblijnym jest jeszcze ciekawiej

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

W temacie wątku :
Ostatnio często zdarza mi się chodzić bez nawet do pracy, ale ponieważ jest sezon zimowy to mam non stop jakiś grubszy kardigan na sobie więc wiecie... "nic nie widać" :P

[201604190934]

Napisane przez _Mia

Ten filmik od mjos to tak na serio?

tak

[siarka40]

Napisane przez mjos

ja bez stanika, tż bez stanika

A ja nie umiem bez stanika .

Napisane przez mjos

tak

Ta panna wcześniej miała zupełnie inną stylówę.

[favianna]

Ten filmik kojarzy mi się z tą piosenka

https://youtu.be/DocpDltQALA


---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:38 ----------

I jeszcze to samo z teledyskiem który uwielbiam https://youtu.be/3HbaqlcmDCA

[201604190934]

Napisane przez siarka40

A ja nie umiem bez stanika .


Ta panna wcześniej miała zupełnie inną stylówę.

!!!siarka help! dasz mi namiar? bo zupełnie ślepa jestem, szukam i nie znajduję

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Bez problemu odwolam swojego psa od suki w cieczce. To pies sie powstrzyma i odejdzie, mimo ze nim kieruje instynkt i hormony buzuja, a czlowiek, mimo posiadanego rozumu, nie powstrzyma sie na widok golego sutka? Ktos na serio stawia faceta ponizej zwierzecia w tych sprawach i w ten sposob tlumaczy gwalt?o.O

Czasem chodze bez stanika, czasem chodze w pseudosportowym (w ktorym, o zgrozo, czasem odznaczaja sie sutki). W staniku jest mi wygodniej z powodu wielkosci biustu.

[kaja008]

Mam 75A jeśli chodzi o biust. Nie lubię się z biustonoszami. Po domu latam bez. Natomiast inna sprawa, gdy trzeba gdzieś wyjść. Wiadomo zima, kilka warstw swetrów i kurtka= latanie bez stanika bo i tak nikt nie zauważy. Natomiast gorzej sprawa się ma w lato. Niestety sterczących sutków nie da się zakryć w inny sposób. Dlatego nie przejmuj się opiniami innych bab i ciesz się ze swojego biustu. Ja osobiście nigdy nie miałam na tym polu kompleksów. Nawet zawsze się cieszyłam bo ciuchy leżały na mnie idealnie i leżą nadal. Za to moje koleżanki mają rozstępy na piersiach, bóle kręgosłupa i płaczą w przymierzalni. Jeśli coś jest dla nich dobre w ramionach i talii, to w biuście się nie dopinają i muszą brać bluzki rozmiar lub nawet 2 większe. Także są plusy i minusy posiadania dużego biustu. Jeśli gdzieś wychodzę i wiem, że będę miała ciuch z materiału uwidoczniającego moje sutki, to wkładam stanik, tak żeby to jakoś wyglądało. Ostatnio mam fazę na seksi bardotki. Ale zdecydowanie wolę bez niczego.

[80bda2d0de817600e609efd1f60c446b81a4f54e]

Posiadam biust w rozmiarze 95C i szczerze to często zdarza mi się chodzić bez stanika, szczególnie w okresie zimowym, kiedy jestem ubrana na cebulkę i wiem, że tam, gdzie pójdę, nie będę musiała wszystkiego z siebie ściągać (np. galeria).

Jednak miałam w swoim życiu taki etap, że nawet spałam w staniku i było mi wygodnie. Nosiłam tylko usztywniane biustonosze, z twardymi miseczkami. Teraz wszystko się zmieniło i unikam takich biustonoszy jak ognia (chyba, że już nie mam wyboru, np. przy większej imprezie).

Natomiast kiedy jadę w miejsca, gdzie wiem, że mój biust będzie w jakiś sposób widoczny, zakładam miękkie, koronkowe biustonosze, które po prostu ubóstwiam. Często są one nawet bez jakichkolwiek zapięć czy zatrzasków, po prostu zakłada się je przez głowę, jak koszulkę, ewentualnie wiązane na plecach, lub z fiszbinami, które korygują miseczki.

Nie wiem czy potrafiłabym wyjść w lato, na miasto bez bielizny. Sutki nie sterczą 24/24 godziny i uważam, że takie odznaczające się piegi nie są zbytnio eleganckie... Jednak prawda jest taka, że ja nikomu nosa w dekolt nie wciskam i jak chcą, tak się noszą... może mnie coś w przyszłości odwali i przestanę w ogóle nosić biustonosz?

[Ruda_96]

Witam. Kiedyś nie wyobrażałam sobie wyjścia bez stanika , teraz mając 20 lat gdy na żadne ważne wyjście typu uczelnia spotkanie że znajomymi tylko siedze w domu albo ide do sklepu koło domu nie zakładam cyckonosza . Jednak najbardziej lubię chodzić bez stanika w lato Mam dosyć duże piersi rozmiar 65G i nie mam problemu założyć obcisłej bluzeczki bez stanika i wyjść (ach w końcu mogą się dobrze przewietrzyć ). Zresztą na tyle lubię swoje ciało że nawet na plaży nie miałabym problemu by zdjąć górę . Jednak nie każdy na tyle siebie lubi i jest odważny by chodzić bez .

[Zouzi]

Ja mam średni biust i nie wyobrażam sobie chodzenia bez stanika nawet w domu, a to dlatego, że mój biust bez stanika wygląda okropnie :P

[ketys]

osobiście latem rzadko noszę stanik,choć nie mam małego biustu, jest gorąco to po co się męczyć spinając piersi! oczywiscie nie noszę wtedy bluzek prześwitujących! ale nie wiem dlaczego dziewczyny które są prawie płaskie wtedy zakładają biustonosze i to takie powiększające z wkładkami? już czuję się spocona...i brzydko pachnąca....

[Wenress]

Mały biust to jedno, ale mnie się pod każdym ciuchem odznaczają sutki czasem nawet pod stanikiem sportowym (taki zwykły przypłaszczający ale gruby Nike) i grubą koszulką rowerową dlatego latem biegam w sztywnym staniku, bez wkładek bo nie używam puszapów, piorę często i tyle.

Z drugiej strony nie ogarniam gapienia się czy kobieta ma stanik, ja nigdy nie widziałam babki bez stanika tak normalnie na ulicy - tzn po prostu nie skupiam wzroku na cudzych piersiach, nie wgapiam się, musiałaby mieć prześwitującą jasną bluzkę żebym zauważyła... kilka razy tylko widziałam mega skaczący biust jak kobitka szła szybciej, straszny widok obstawiam raczej bazarkowy biustonosz ale nie wiem, może nic nie miały.

[Shar14]

Ja sobie nie wyobrażam wyjść do ludzi, dziwnie mi bez biustonosza. Ale będę musiała, bo kupiłam sobie na lato taką sukienkę, którą biustonosz zwyczajnie zepsuje. Zdarza mi się nosić te silikoniwe, przylepiane miseczki, służą mi naprawdę dobrze tylko ten klej później jest fe i ciężko się zmywa, toteż taka ekstrawagancja tylko na duże wyjścia. W domu chodzę bez stanika, śpię też bez. Czasami wyjdę do sklepu, ale raczej w konfiguracji bluzka plus kurtka niż sama bluzka. I czuje się dziwnie. Mam 60/65 F, więc w sumie takie średnie, także jakoś wyglądają i są jedrne, także może na wspomnianą wyżej sukienkę się skuszę w lato.

[ava_g]

Ja mam rozmiar 70FF - i do niedawna nie wyobrażałam sobie wyjścia z domu bez stanika. Ogólnie wolę stanik mieć niż go nie mieć, bo bez niego mi niewygodnie - piersi skaczą, bolą, poza tym przy tym rozmiarze nie wygląda to moim zdaniem specjalnie estetycznie - dwie rozkołysane bułki pod bluzką; ale teraz, zimą, zdarza mi się zakładać obcisły top pod grubszą bluzę czy sweter - i wtedy rezygnuję ze stanika. Raz w lecie z rozpędu wyskoczyłam do marketu budowlanego w samym t-shircie - no i nie dość, że sama czułam się niekomfortowo, to jeszcze musiałam znosić fukanie mojego faceta, że wszyscy faceci gapią mi się na biust :p

Natomiast moja mama - rozmiar jakoś 80D,E - staników nie cierpi i zakłada tylko kiedy bezwzględnie musi, co czasami prowadzi do kuriozalnych sytuacji, typu: przyjeżdża do mnie na kilkugodzinny rajd po sklepach, ma na sobie sweterek i kurtkę - i kurtki nie zdejmie, tylko będzie się w niej gotować, bo nie założyła stanika i wszyscy będą widzieć że go nie ma...

[siarka40]

Napisane przez ketys

osobiście latem rzadko noszę stanik,choć nie mam małego biustu, jest gorąco to po co się męczyć spinając piersi! oczywiscie nie noszę wtedy bluzek prześwitujących! ale nie wiem dlaczego dziewczyny które są prawie płaskie wtedy zakładają biustonosze i to takie powiększające z wkładkami? już czuję się spocona...i brzydko pachnąca....

Majtek też nie założysz latem, żeby się nie zgrzać?

Wytłuszczone - nie każdy stanik "spina" piersi.

[szarri]

Napisane przez siarka40

Majtek też nie założysz latem, żeby się nie zgrzać?

A to jakiś obowiązek nosić majtki?

[megust]

Ja nigdy nie wyszłabym bez stanika. Jednak on podtrzymuje nam piersi, dodaje kształt, nie są one wtedy takie obwiśnięte. Dla mnie kobiety, które nie s=noszą stanika, wyglądają trochę nieschludnie.

[zakonna]

o, tego jeszcze nie było, brak stanika czyli brak schludności.
Fajnie, a jak nie są obwisłe, to można chodzić bez? Wtedy jest schludnie?

[siarka40]

Napisane przez szarri

A to jakiś obowiązek nosić majtki?

Nie, ale założyłam (acz jeśli niesłusznie, to będę się kajać), że majtki jednak ketys zakłada latem.
Przy czym o ile oczywiście obowiązku noszenia majtek nie ma, to ta kwestia ma wymiar higieniczny, podczas gdy noszenie bądź nie stanika - raczej czysto estetyczny. Bałabym się infekcji nie nosząc majtek pod dżinsami, poza tym nie wyobrażam sobie siadania w sukience/spódnicy bez majtek na przykład w środkach komunikacji miejskiej. Zarówno jako siadająca bez majtek, jak i ta mająca siedzieć na miejscu zajmowanym wcześniej przez taką osobę.

[szarri]

Napisane przez siarka40

Nie, ale założyłam (acz jeśli niesłusznie, to będę się kajać), że majtki jednak ketys zakłada latem.

W każdym razie myślę, że większość ginekologów poparłaby wyjście bez gatek np. pod długą, przewiewną (i czystą ) sukienką

[Wieszczka]

Napisane przez szarri

W każdym razie myślę, że większość ginekologów poparłaby wyjście bez gatek np. pod długą, przewiewną (i czystą ) sukienką

Tak Ja nie noszę latem. Chodzę wyłącznie w dłuchich spódnicach lub sukienkach kiedy jest ciepło. Nikt nigdy tego nie zauważył, a kiedy o tym wspominam najbliższe osoby są zszokowane

[201607211025]

Napisane przez szarri

W każdym razie myślę, że większość ginekologów poparłaby wyjście bez gatek np. pod długą, przewiewną (i czystą ) sukienką

Tak

[siarka40]

Napisane przez szarri

W każdym razie myślę, że większość ginekologów poparłaby wyjście bez gatek np. pod długą, przewiewną (i czystą ) sukienką

W części miejsc pracy taka przewiewna sukienka byłaby albo nie do zaakceptowania, albo byłoby w niej za zimno (z uwagi na włączoną klimatyzację).
Poza tym rzesza kobiet ma upławy (i to nie zawsze oznacza stan chorobowy). W takiej sytuacji paradowanie bez majtek jest raczej niemożliwe.

[cava]

Napisane przez megust

Ja nigdy nie wyszłabym bez stanika. Jednak on podtrzymuje nam piersi, dodaje kształt, nie są one wtedy takie obwiśnięte. Dla mnie kobiety, które nie s=noszą stanika, wyglądają trochę nieschludnie.

Nie "nam" tylko tobie obwisają i mają brzydki kształt bez stanika.
Ja tam do swoich nie mam zastrzeżeń pod tym względem.


A swoją droga, czekam na genialną myśl: jak balony nie są pod brodę silikonem nadmuchane to obciach i nieestetycznie i baba zaniedbana.

[szarri]

Napisane przez siarka40

W części miejsc pracy taka przewiewna sukienka byłaby albo nie do zaakceptowania, albo byłoby w niej za zimno (z uwagi na włączoną klimatyzację).
Poza tym rzesza kobiet ma upławy (i to nie zawsze oznacza stan chorobowy). W takiej sytuacji paradowanie bez majtek jest raczej niemożliwe.

1. Nie spędzasz (mam nadzieję) całego życia w pracy. 2. Istnieją też inne miejsca pracy. 3. Upławy niebędące objawem choroby zależą od dnia cyklu i przy umiarkowanej znajomości swojego organizmu można przewidzieć, czy się je będzie akurat miało, czy nie.

[winter76]

Napisane przez zakonna

o, tego jeszcze nie było, brak stanika czyli brak schludności.
Fajnie, a jak nie są obwisłe, to można chodzić bez? Wtedy jest schludnie?

Nie znałam takiego słowa nieschludnie

Wizaż wrzucił ten wątek na swoją stronę na fb i od razu wysyp dziwnych postów.

Mnie co innego zdziwiło- 90% wypowiadających się tam kobiet nawet nie potrafi dobrze podać swojego rozmiaru

[201605301111]

Napisane przez winter76

Nie znałam takiego słowa nieschludnie

Wizaż wrzucił ten wątek na swoją stronę na fb i od razu wysyp dziwnych postów.

Mnie co innego zdziwiło- 90% wypowiadających się tam kobiet nawet nie potrafi dobrze podać swojego rozmiaru

myslałam, ze zrezygnowali z tego idiotycznego pomysłu wrzucania tematów z forum na fejsa ;-;

[siarka40]

Napisane przez szarri

1. Nie spędzasz (mam nadzieję) całego życia w pracy. 2. Istnieją też inne miejsca pracy. 3. Upławy niebędące objawem choroby zależą od dnia cyklu i przy umiarkowanej znajomości swojego organizmu można przewidzieć, czy się je będzie akurat miało, czy nie.

Nie spędzam całego dnia w pracy, ale jakie to ma znaczenie, skoro przez większą część dnia i tak nie założę takiej przewiewnej sukienki. To że są różne rodzaje miejsc pracy, to przecież sama zaznaczyłam - wskazując jedynie, że opcja chodzenia bez majtek jest nie dla każdego. Co do upławów - ja na przykład nie jestem w stanie tego przewidzieć, a ginekologicznie jest wszystko OK. I nie jestem wyjątkiem, z tego co wiem.
I pamiętajmy o tym, że mówimy o niedługiej części roku, w której można sobie pozwolić na te przewiewne sukienki (i przede wszystkim gołe nogi). A w innym okresie to nienoszenia majtek chyba żaden ginekolog nie pochwali.

[201607211025]

Można chodzić w spódnicy i bez majtek w domu/ogrodzie

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez siarka40

Majtek też nie założysz latem, żeby się nie zgrzać?

Ja bym nie założyła.