2007-02-02, 20:52 | #31 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 920
|
Dot.: Perfumy w książkach...
|
2007-02-02, 20:57 | #32 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Perfumy w książkach...
prosze, jaka zgodnosc
|
2007-02-02, 21:00 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Chyba jednak nie - książka ukazała się w 1994r
|
2007-02-17, 10:50 | #34 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Perfumy w książkach...
"Borys i ja wybraliśmy się na shopping do Austrii, w lipcu dziewięćdziesiątego pierwszego. W samochodzie grali Rolling Stonesi z albumu nagranego na żywo, doskonałe wykonanie Paint it black. Ja pachniałam perfumami Shalimar, właśnie tego dnia kupionymi, może trochę zbyt mocno. Ręcznik leżał przerzucony przez oparcie siedzenia, nad Słowenią zapadał mrok. Na spotkanie nam jechała kolumna czołgów."
Rujana Jeger "Darkroom" |
2007-02-17, 19:14 | #35 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Perfumy w książkach...
U Małgorzaty Musierowicz było mnóstwo perfum! To od czytania jej książek mi się zaczęło (jako dziesięciolatce!), bo chciałam wiedzieć, czym pachną bohaterki. Pojawiło się i Masumi, i Soir de Paris, i Acqua di Gio i "jakieś" Givenchy i Jade, i Kwiat Jabłoni i Blaise... Same znaki czasu! Był też opis czegoś strasznie mocnego czego używała Tygrysek (wyobrażam sobie, że to było Poison, pasowało do jej quasi-gotyckiego wizerunku w tamtym tomie). Muszę chyba przeczytać wszystko od nowa plus te które ostatnio wyszły, poczułam właśnie, że tęsknię za Borejkami. I jestem ciekawa czego teraz używają.
Podejrzewam też, że Małgorzata Musierowicz to nasza "siostra w perfumoholzmie" , bo zapachy pojawiają się u niej o wiele częściej niż statystycznie. |
2007-02-17, 19:20 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Cytat:
A z kolei w "Marii i Magdadenie" Samozwaniec Wojciech Kossak przywoził swojej zdradzanej żonie z wyjazdu do Paryża (zdaje się z kochanką) Guerlaina, ale czy to był Shalimar, nie pamiętam. Edytowane przez Kota Czas edycji: 2007-02-17 o 19:25 Powód: dopisek |
|
2007-02-19, 23:12 | #37 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Po przemyśleniu lektur z całego życia przypomniało mi się, że w którejś części przygód Pana Samochodzika bohater tytułowy spotkał Ursulę Andress (!!!), która używała Chanel No. 5. Przezabawny motyw. Przypomina mi się jeszcze Yennefer u Sapkowskiego, która pachniała bzem i agrestem (ktoś powinien stworzyć takie perfumy i nazwać Yennefer. Ale byłby bestseller!) i Iola pachnąca rumiankiem. W książce "Trufle, czyli nowe przypadki księdza Grosera" kochanka księdza (!) używa Nothing. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy, ale jak tylko na coś się natknę to uzupełnię.
Bardzo fajny wątek, gratuluję autorce
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
2007-02-20, 19:29 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Cytat:
Tuberoza pasowałby może do Belli Wats, no ewentualnie do Scarlet , której zycie nie dało byc wielką damą ale nie do Ellen Do mnie tez pasuje
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie . |
|
2007-02-22, 14:02 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 957
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Kupiłam sobie dzisiaj książkę Marshy Mehran "Zupa z granatów", może nie o perfumach ale o zapach,potrawach,że aż ślinka leci...cytuję jeden z zabawniejszych fragmentów
"...Thomas, z trudem powściągając emocje, zapukał do niskich drzwi. Po chwili otworzyła mu korpulentna, pulchna niewiasta po sześćdziesiątce; jej obfity, opięty kuchennym fartuchem biust wyrósł przed Thomasem jak taran, przypominający mu dziecięce czasy podglądania piekarzowej. Faktem jest bowiem, że we wczesnych latach chłopiecych wabiły go dekadenckie kolory,przebłyskujące spoza witryn ciastkarni. Jako uczniak Thomas uwielbiał patrzeć, jak Estelle Delmonico dekoruje słodkimi ozdobami cytrynowożółte torty bezowe i zmrożone porcje pomarańczowych gelato, uśmiechając się do swojej pracy. Pamietał dobrze gwałtowne falowanie jej młodych jeszcze piersi, gdy na czubku kazdej porcji deseru - od drożdżówek po czekoladowe eklerki - układała pojedynczą, lśniącą jak perełka, wisienkę maraschino. Ale to dawne czasy,skarcił sie w duchu. Człowiek nie miał jeszcze dość rozumu. - Słucham pana? - zdumione powitanie przywołało Thomasa do porządku. Pani Delmonico pytająco przekrzywiła głowę, gdyz nie miała pamięci do twarzy. Thomas jednak zinterpretował sobie ten gest jako chytrą taktykę handlową, rodem ze starego kraju wdowy. Proszę bardzo, uznał, to gra dla dwojga. - Nie znamy sie chyba. Moje nazwisko Thomas McGuire - oznajmił, wypinając szeroko pierś. Wierny swym grubiańskim manierom, nie wyciagnął ręki ani nawet nie skinął głową starszej damie(...). Stał jak kloc z miną pyszałka, patrząc z góry na włoską wdowę i czekając, aż ta uzna jego oczywistą wyższość. - Oczywiście. Co za gapa ze mnie. Proszę wierzyć, że nie poznałabym własnej mamy, świeć Panie nad jej duszą,gdyby tu przede mna stanęła. Nie chcą pamiętać twarzy, tylko przepisy kulinarne. Z ust Delmonico wyrwał się zdumiewająco dziewczecy chichot. Nad jej obrzeżoną puszkiem górną wargą zalśniły krople potu, które zaczęły ściekać po zmarszczkach nad linią szminki. Estelle zgarnęła je zamaszyście językiem i przełknęła z wielkim smakiem. Thomas przyjrzal sie bacznie skorej do żartów wdówce i znienacka oblecial go strach. Czy ona nie jest aby lekko stuknieta? Mąż jeszcze nie ostygł w ziemi a ta już się oblizuje i śmieje jak w Boże Narodzenie. Nieraz słyszał, że Estelle Delmonico jest troche dziwna - ale wariatka? Wyciągając tak pochopne wnioski, Thomas McGuire nie wiedział, że Estelle Delmonico poci się upojną zawiesiną czystego cukru, i to od pierwszego dnia życia. Jej gruczoły potowe nie wydzielały typowego dla kobiet aromatu piżma - za to ten smak! Nieboszczyk mąż, Luigi, który sam nie był okazem przeciętności, natychmist złapał się na magię tych cukrowych kropelek. Słodka Estele była najwspanialszą muzą, o jakiej mógł marzyć ambitny ciastkarz z Neapolu - dobrali sie jak w lukrowanym niebie. - Wstąpi pan do środka? Właśnie robię bakaławę. Czuje pan, jak pachnie szczęściem? To specjalny perski deser; przepis przesłała mi siostrzenica z Londynu(...) Thomas zapuscił żurawia w głąb mrocznego domu, spodziewając się widoku dziwnych cieni i szydelkowych serwetek. Nie był za to przygotowany na osobliwą woń, która poraziła go jak cios w brzuch. Oszołomiony erotyczna mieszanką kardamonu i palonych migdałów, cofnął się o dwa kroki, z powrotem na żwirową ścieżkę. Nie wiedział, że ten aromat skłonił niegdyś chutliwego władcę z dynastii Achemenidów do ustanowienia sześćdziesięciu dziewięciu miłosnych nocy w swym królestwie pnącej róży. Konkubiny na polecenie pana wczesywały w ciemne loki sproszkowany kardamon, a służące haremu pieczętowały ich białe pępki mieszaniną ciepłego miodu i migdałów. Thomas jednak, zamiast miłosnego oczarowania, dostał od tej woni nieml skrętu kiszek." ... |
2007-03-02, 22:36 | #40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Aktualnie czytam "Marię i Magdalenę" Magdaleny Samozwaniec i natknęłam się na opis ciotek dziewczynek wybierających się na bal. Ciotki pachniały perfumami "Ideal" i "Vera Violetta".
Kilka stron dalej jest opis angielskiej nauczycielki mieszkającej w ich domu: "Panna Carlier była osobą niezwykle przystojną, nosiła wałek ze złotych włosów nad czołem, miała oczy fiołkowe i pachniała zawrotnie modnymi wówczas perfumami "Ideal". Jak się okazało owa miss była miłośniczką perfum aplikowanych nie tylko na szyję, ale i do gardła. Mamie panienek zaczęła znikać z dużej butli woda kolońska (niestety nie ma nazwy ) a oczy guwernantki były coraz bardziej rozmarzone |
2007-03-03, 22:15 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 957
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Manuela Gretkowska "Kobieta i mężczyźni":
"...Ona przeżywała olśnienie sobą. Kupiła nową bieliznę, bardziej sportową, młodzieńczą, bez koronek i szykownych błysków. Perfumy kiedyś używane, wybrane wspólnie z Jackiem, miały zapaszek oddziału dla przewlekle chorych. Przesiąkły nimi ostatnie miesiące. Ubranie, pościel, ciało rozgrzane płaczem i kłótniami. Klarze sprawiło przyjemność wylanie ich do umywalki. Zgarnęła je z łazienkowej półki, wytrzasnęła zapasowy flakonik trzymany w torebce. Odkrecała złote nakrętki i przechylała buteleczki, oglądając wypływanie ostatnich kropel z otworów o przekroju otwartych żył. (...) W skurczu palców trzymających przezroczysty flakon był ten sam przymus, co wtedy, gdy po śmierci matki nie mogła oderwać rąk od ścian. Mokra butelka wyśliznęła się i potłukła, uderzając o kafelki. Klara skaleczyła się, zbierając odłamki. Krew wymieszała się z restkami opiumowych perfum. Nowe były jasnozielone, cierpkie, w typie Julka. Z liści jaśminu albo mniszka cieknie biały sok pachnacy podobnie do jego spermy. Płynacej przez Klarę ustami, pochwą. Wcześniej nie łykała nasienia, w ostatnim momencie odsuwając się przed wytryskiem bialkowego płynu zalatujacego rybną owsianką. (...) Po trójce dzieci Joanna nie potrzebowała testera do odkrycia, czy jest w ciąży. Potwierdzał tylko jej błogą pewność biorącą się z intuicji i objawów; wyczulony węch, powiekszone sutki, błyszczace oczy, bladość cery podbiegająca z byle wysiłku krwią. Pot ciężarnych kobiet pachniał Joannie mlekiem. Spod lekkich perfum Klary wydzielał się tłusty, matczyny zapaszek...". Nowe perfumy Klary to? |
2007-03-04, 14:22 | #42 |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: Perfumy w książkach...
"Stenogramy Anny Jambor" t.I:
"Florencja podarowała mi francuskie perfumy - Guerlain. Flakon niewielki, lecz mocno pachnie poprzez korek. Chyba prawdziwy kryształ. Fiołki." Cóż to mogło być? dodam, że akcja powieści rozgrywa się w latach 30-tych XX w., a mężczyźni pachną "szyprem lub hubigantem"....
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
2007-03-05, 19:12 | #43 | |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Cytat:
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
2007-03-05, 19:16 | #44 | |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Cytat:
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
2007-03-05, 19:54 | #45 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Cytat:
Cytat:
Troche OT, ale kto wachal Antilope? To stary zapach, ale gdzies mi ostatnio mignal na polce chyba... |
||
2007-03-05, 20:24 | #46 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Perfumy w książkach...
|
2007-03-05, 20:29 | #47 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Wiadomości: 863
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Cytat:
Ja pamiętam Antilope, ta woda stała u mojej bogatej cioci wyjeżdżającej na zachód, i do dziś ten zapach (zresztą bardzo piękny i elegancki) kojarzy mi się z powiewem luksusu. A gdzie widziałaś? |
|
2007-03-05, 20:35 | #48 | |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Cytat:
http://www.sorea.pl/product_info.php/products_id/384
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
2007-03-05, 20:59 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Perfumy w książkach...
W Londynie... Nastepnym razem musze powachac...
|
2007-03-07, 10:31 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 957
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Gretkowska dokładnie nie podaje nazwy perfum, ale z opisu na początku wydawało mi się, że chodzi o Tendre Poison Diora, ale po zastanowieniu, wydaje mi się, że jednak to Ty masz rację, No19 Chanel, mam te perfumy, jest w nich przecież jaśmin i są cierpkie,gorzkawe i janozielone Chyba trafiony zatopiony Ale kto wie?
Cytat:
Gdzie się podział Twój śliczny avatarek? Truth? raczej nie, ma flakonik biały ? |
|
2007-03-07, 12:20 | #51 | |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Cytat:
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
2007-03-08, 08:49 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 957
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Zagadka, jestem pewna, że ROZ-ter-ka szybko ją rozszyfruje, ale nie tylko...
z jakiej książki pochodzi ten trochę poszatkowany przeze mnie fragment( inaczej sie nie da) i z jakimi zapachami wam się kojarzy ( perfumami dzisiaj dostepnymi ) "(...) Tam zatrzymałam się, zadyszany. Przez szyby przenikał tej świetlistej nocy blask księżyca i prawie niepotrzebna już mi była lampka, tak przedtem niezbędna wśród izb i galerii bibliotecznych...ponieważ kuchnia była blisko, przemierzyłem refektarz...i w tym momencie moje przerażenie nie tylko zmalało, ale wzmogło się...ktoś jest w kuchni, koło pieca chlebowego...zmroził mnie strach...usłyszałem bełkotliwy głos...pokorne słowa wypowiadane przez niewiastę...ruszyłem w stronę cienia...Było w kuchni coś pokrewnego woni kadzideł, która zaskoczyła mnie dzień przedtem w bibliotece...rozrózniłem cierpkość tragantu, ałun i kamień winny, którego kucharze używają, by nadać aromat winu. A może robiono w owym czasie piwo...z wrzosem, mirtem z bagnisk i rozmarynem ze stawów lesnych. Wszystkie te aromaty upajały raczej mój umysł niźli nozdrza....Tak więc zbliżyłem sie do cienia...Wstydliwość, godność mojego stanu ( starego mnicha w pięknym klasztorze w Melku...) doradzją mi zbożną ostrożność...Była tam więc niewiasta. Co rzeczę, dzieweczka. Mając wówczas ( a i później, dzięki niech będą Bogu) mało do czynienia z istotami tej płci, nie umiem powiedzieć, w jakim mogła być wieku...Tak więc uznając, że obowiązkiem każdego dobrego chrześcijanina jest ratowanie bliźniego swego, podszedłem do niej z wielką słodyczą...Spostrzegłem, że nie pojmuje łaciny...uśmiechnąłem się zatem, uznając, że język gestów i twarzy jest powszechny niźli mowa, i uspokoiła się. "Jesteś młody, jesteś piękny..." Nieczęsto zdarza sie nowicjuszowi,..., słyszeć, jak mówią o jego urodzie,...Tym bardziej, że dzieweczka, mówiąc to, wyciągnęła dłoń i opuszkami palców musnęła moje lico...i kiedy nie wiedziałem, uciekać li czy zbliżyć się bardziej, a w głowie pulsowało mi, jakby trąby Jozuego rozbrzmiewały, by runęły mury Jerycha, i pożądałem jej, i lękałem się ją tknąć, ona uśmiechnęła się z wielką radością, wydała uległy jęk rozczulonej kozy, rozwiązała do końca sznurówki, przytrzymujące jeszcze suknie na piersiach i suknia zsunęła się z ciała niby tunika, i oto dzieweczka stała przede mną tak samo jak Ewa...O miłosci córo rozkoszy, król wplątał się w twój warkocz...padliśmy na gołą posadzkę kuchni, i nie wiem, azaliż to z mojego przedsięwzięcia czyli też przez jej sztukę uwolniłem sie z habitu....A ona całowała mnie pocałunkiem ust swoich i jej miłóść była lepsza nad wino i jej zapach upajał mnie rozkoszą,...plastrem miodu kapiącym wargi twoje, miód i mleko pod językiem twoim, a wonność ust twoich jak jabłek...Zdrój ogrodów, nard i szafran, trzcina wonna i cynamon, mirra i aloes...kimże była, kimże więc była ta, która powstała niby zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, straszna jak wojska uszykowane porządnie." |
2007-03-08, 08:56 | #53 |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Fragment tekstu kojarzy mi się z "Imieniem róży" (ale głowy nie dam )
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
2007-03-08, 09:35 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Perfumy w książkach...
|
2007-03-08, 09:42 | #55 |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: Perfumy w książkach...
To i tak dobrze wiedziec, że skleroze mam tylko częściową i coś tam jeszcze pamiętam
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
2007-03-08, 22:13 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 957
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Dokładnie "Imię Róży" Umberto Eco, ...zakonnikiem, który połakomił się na wdzięki ślicznej dzieweczki był Adso, gdyby żył w dzisiejszych czasach wybrałby Musta extract... a dziewczyna pachniałaby Opium albo... OI w sumie jest to krwawa książka, a tylko jedna namiętna scena z dzieweczką, tak w ogóle to trupy, inkwizycja, tajemnicza biblioteka, zakazane księgi,labirynt i pasjonujący wątek detektywistyczny. |
2007-03-09, 07:29 | #57 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Perfumy w książkach...
iiii chyba dzis wyciagne ksiazke i wezme sie za podczytywanie.
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki |
2007-03-13, 22:44 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 957
|
Dot.: Perfumy w książkach...
Joyce Carol Oates " BLONDYNKA":
"...Jednak Gladys zdawała się nie poznawać Normy Jeane. W ten swój chytry, uparty sposób odwlekała moment rozpoznania córki. Siedziała na zapadnietej sofie w mrocznym kącie cuchnącej sali i wygladała jak worek z brudną bielizną.... - Och, M...mamo! Tu jesteś! Ależ to głupio zabrzmiało. Norma Jeane pocałowała Gladys w policzek, odruchowo wstrzymując oddech przed zatęchłą wonią drożdży. Gladys podniosła na Normę twarz przypominającą maskę i powiedziała lodowato: - Czy my się znamy, panienko? Śmierdzisz.... To był naturalnie żart: Gladys nie lubiła chemicznego zapachu rozjaśnionych włosów Normy Jeane zmieszanego z wonią drogich perfum marki Chanel. prezentu od V(...) (...) Blondwłosa Aktorka- co zapewne miało zaskakiwać- nie miała na sobie swojej słynnej sukienki z niezwykle głębokim dekoltem, jaskrawoczerwonej, jaskrawobiałej, względnie czarnej, tylko jedwabno bawełnianą, koktajlową, pasteloworóżową sukienkę z plisowną "dziewczęcą" spódnicą...Nad lewą piersią miała przypiętą kremowobiałą gardenię- niczym bukiecik kwiatów na balu absolwentów- którą, usmiechając się nieśmiało do Eks-Sportowca, co pewien czas wąchała. - Jaka słodka! Bardzo dziekuję! Gardenie są moimi ulubionymi kwiatami" |
2007-03-14, 17:18 | #59 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Perfumy w książkach...
|
2007-03-26, 15:44 | #60 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Perfumy w książkach...
W "Spisie cudzołożnic" Pilcha jest cały rozdział zatytułowany "Perfumy Evasion". Pamiętacie je? Buteleczka troszkę podobna do Opium, tylko z jasnym korkiem, do kompletu dezodorant, na kremowym tle coś jakby zachód słońca. Wąchałam je kiedyś na pewno, tak samo jak Kobako, ale już w ogóle ich nie pamiętam.
http://www.dolce.pl/bourjois/evasion/1331.php5
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:34.