Jak czesto jezdzicie do Polski?

[Equita]

Ja z Wiednia do Torunia mam ok.1000km. Jeszcze dwa lata temu jak mieszkalam w dolnej Austrii to do Polski podrozowalam az 18h! Najpierw pociagiem do Wiednia potem noca podroz autobusem, potem 3 godziny czekania w Katowicach na dworcu (okropnosc), potem pociagiem do Warszawy, tam godzina czekania i pociagiem do Torunia. Po podrozy bylam tak zmeczona, ze przesypialam 12 godzin.
Teraz jest duzo lepiej: jade zawsze pociagiem (biltety sa tansze i jest bezpieczniej bo jezdzi duzo ludzi). Mam tylko przesiadke w Warszawie.

[desti]

Napisane przez mloda71
Kurcze 7 godzin to NIC. Odemnie z wuppertalu jedzie sie dwa razy tyle

ja mam o tyle dobrze, ze Szczecin lezy kilka km od granicy... wiec uroki podrozowania po polskich drogach mi odpadaja co znacznie skraca czas... i w sumie jak wskocze na jedna autostrade to lece nia do Berlina...

choc jak jedziemy do Katowic do rodzinki mojego meza to autem tez jest to okolo 8 godzin... ale w sumie do czeskiej granicy tez mam rzut beretem ...

Napisane przez jowisia
TO ja autobusem jade 24 godziny!!!

no tak z odlegoscia w km to nas bijesz na luzie ... chociaz powiem Ci, ze jak ktos chce do mnie np. z Katowic przyjechac to autobusem jest to 16 godzin ...

[Camomile]

Ale fajnie tym dziewczynom, ktore wsiadaja w pociag i juz sa w Polsce, troche Wam zazdroszcze...
Ja jezdze do Polski jakies 3x w roku, w sumie wystarcza, ale chcialabym miec mozliwosc takiej szybkiej wizyty (np. na 2,3dni) i zeby zaraz wrocic.
Ale skoro juz lece samolotem (zawsze), to nie za bardzo sie oplaca taki dwudniowy wyjazd, najczesciej przyjezdzam na przynajmniej tydzien.
Najblizsza wizyta w Polsce juz pod koniec maja, nie moge sie doczekac!

[betka72]

Ja ledwie co tutaj przyjechalam.Moj pobyt we Fr trwa jak na razie 7 miesiecy.Jednak w lipcu jedziemy do Pl i podroz odbedzie sie samochodem.Kierunek Warszawa...z przystankiem w moim kochanym Poznaniu.
Odkrylam tanie linie lotnicze z Nicei do W-wy za 42 euro od osoby ale nie skorzystamy,bo na miejscu wolimy miec swoja bryke.
Nasza podroz bedzie trwala zapewne ponad 24 godziny,bedziemy prowadzic na zmiane.
Kolejny wyjazd do PL prawdopodobnie za rok.To bedzie pozegnalny wyjazd,bo dluuuugo do mamusi nie zajrzymy

[*majka*]

Napisane przez desti

ja mam o tyle dobrze, ze Szczecin lezy kilka km od granicy... wiec uroki podrozowania po polskich drogach mi odpadaja co znacznie skraca czas... i w sumie jak wskocze na jedna autostrade to lece nia do Berlina...

O,desti a Ty ze Szczecina pochodzisz?
Uwielbiam to miasto,tyle wspomien...ehhhh

[desti]

Napisane przez *majka*

O,desti a Ty ze Szczecina pochodzisz?
Uwielbiam to miasto,tyle wspomien...ehhhh

tak... jestem ze Szczecina ... tam mam cala rodzinke ...

[CzarnyElf]

Pierwszy raz zawitalam do Polski po prawie 4 latach pobutu w US- w lutym tego roku.Ciagnie mnie bardzo-szkoda ze bilety takie drogie-mysle ze jak popracuje do sierpnia to uzbieram wystarczajaco kasy i we wrzesniu albo blizej swiat sie wybierzemy-chcialabym byc tam chociaz raz w roku-ale niwiem czy bedzie to mozliwe.

[sunapee]

Ja nie bylam w Pl 4 lata i jakos mnie nie ciagnie.Nie tesknie,jedynie jestem ciekawa zmian jakie nastapily w tym czasie,aczkolwiek wszyscy znajomi i rodzina mowia zebym sie nie nastawiala na nie wiadomo jakie zmiany,bo bede rozczarowana.Dotychczas rodzina przyjezdzala do mnie,wiec tymbardziej nie mialam za kim tesknic.Najblizsza podroz planujemy jesienia tego roku i mysle,ze jak juz uporam sie z urzedem imigracyjnym do bede jezdzila do PL jak wiekszosc dziewczyn 2 razy w roku,plus rodzina bedzie przyjezdzala do mnie i to mi wystarczy Jedyne nad czym ubolewam to,ze zarowno ja,jak i malza nienawidzimy podrozowac samolotem.W tym roku nawet szukalismy rejsu statkiem do Europy,ale to trwa bagatela 5 dni .Chyba bym umarla z nudow 5 dni na Atlantyku .Zreszta przy tych cenach biletow nie ma co wybrzydzac,tylko zamknac oczy,wziac prochy nasenne i pakowac tylek do samolotu .Bardzo zazdroszcze dziewczynom w Europie,ze moga podrozowac autem.Ja chyba mam samolotowstret

[Equita]

A ja marze, zeby moja rodzina do mnie przyjechala W pierwszym, roku pobytu bylo to malo mozliwe (mieszkalam w klasztorze ), w drugim roku skonczyl sie moj program EU, i ja i TZ postanowilismy, ze zamieszkamy razem. Caly rok na walizkach, pudlach (prawie nas w domu nie bylo). Teraz w trzecim roku postanowilismy remontowac mieszkanie i ze 100m2 jakies 20m2 sie zrobilo (tak to jest jak sie wszystkie pokoje na raz remontuje ). W przyszlym roku slub wiec rodzina i tak bedzie musiala przyjechac. Szkoda tylko, ze moja mlodsza siostrzyczka wczesniej odwiedzic mnie nie moze (jest tez na etapie ukladania sobie zycia).

[Bling]

Tak jakos wyszlo ze w zeszlym roku byam az 4 razy w domu
Wakacje,2 razy w zwiazku z kupnem mieszkania i Boze Narodzenie
W tym roku jeszce nie bylam, ale planuje wakacje troszke dluzsze niz zazwyczaj (4TYG) chce pobyc od 6 tyg nawet do 8
A potem Swieta w grudniu

Niestety jako jedyna z was czesto korzystam z autokaru , (podroz trwa 22-24 godz)szczegolnie w drodze powrotnej z kraju
Czesto tez autem, ale z samolotu jeszce nie korzystalam,chociaz planuje wlasnei teraz na wakacje
Duzo rzeczy zabieram z Polski wiec mialabym ogromne ilosci nadbagazu
Na razie ode mnie lataja do Gdanska,Berlina skad mam dosc blisko do domu,Warszawy tam blisko ma TZ i Krakowa gdzie bilety sa najdrozsze

[Anna Maria Magdalena]

Ja jestem w Polsce zazwyczaj od 2 do 3 razy do roku. Wlasciwie przeloty nie sa takie drogie bo potworzylo sie kupe tanich lini lotniczych a czas przelotu to tylko 2 godzinki do Anglii ale mimo tego jest to dla mnie wystarczajace. Odwiedzam rodzicow, spotkam sie ze znajomymi i to na tyle, a zycie probuje sobie jednak ukladac na wyspach.

[betka72]

Napisane przez Bling

Tak jakos wyszlo ze w zeszlym roku byam az 4 razy w domu
Wakacje,2 razy w zwiazku z kupnem mieszkania i Boze Narodzenie
W tym roku jeszce nie bylam, ale planuje wakacje troszke dluzsze niz zazwyczaj (4TYG) chce pobyc od 6 tyg nawet do 8
A potem Swieta w grudniu

Niestety jako jedyna z was czesto korzystam z autokaru , (podroz trwa 22-24 godz)szczegolnie w drodze powrotnej z kraju
Czesto tez autem, ale z samolotu jeszce nie korzystalam,chociaz planuje wlasnei teraz na wakacje
Duzo rzeczy zabieram z Polski wiec mialabym ogromne ilosci nadbagazu
Na razie ode mnie lataja do Gdanska,Berlina skad mam dosc blisko do domu,Warszawy tam blisko ma TZ i Krakowa gdzie bilety sa najdrozsze

Hej,moze wiesz,moze nie skorzystasz...a moze jakos pomoge
Znalazlam w tanich lotach
http://www.norwegian.no/
Maja wyjatkowe promocje na lato i lataja tez z Oslo.Cena ok 48 euro,to niezle,co??

[Bling]

Betka dziekuje , wlasnie o tych liniach wspomnialam
I planuje z nich skorzystac jeszcze do niedawna latali tylko do Berlina ale od zeszlego roku zaczeli rozszerzac dzialalnosc i dodali Gdansk,Krakow i Warszawe
Moi znajomi zawsze lataja wlasnie z norwegian u mnie jest duzy a wrecz olbrzymi problem z bagazem

[Doni79]

Napisane przez desti

ja mam o tyle dobrze, ze Szczecin lezy kilka km od granicy... wiec uroki podrozowania po polskich drogach mi odpadaja co znacznie skraca czas... i w sumie jak wskocze na jedna autostrade to lece nia do Berlina...no tak z odlegoscia w km to nas bijesz na luzie ... chociaz powiem Ci, ze jak ktos chce do mnie np. z Katowic przyjechac to autobusem jest to 16 godzin ...

Pozdrawiam goraco Szczecinianko Ja rowniez pochodze z tego cudnego miasta, do ktorego mam i zawsze bede miala ogromniasty sentyment.

My do Polski jezdzimy czesto tzn. tak mniej wiecej raz na 3 miesiace. Mamy do pokonania 650 km (Enschede NL-Szczecin) wiec to wcale nie jest daleko. 6-7 h autkiem i jestesmy na miejscu. Podziwiam dziewczyny mieszkajce daleko od swojego rodzinnego miasta i rodziny, bo ja nie moglabym w zyciu mieszkac np. w USA czy Australii. Za bardzo jestem zwiazana z rodzicami, siorka, ogolnie rodzina.

[frauhelga]

ja mieszkam z mezem obok dortmundu i na poczatku jezdzilismy nawet 4-5 razy w roku,ale od kiedy prowadze wlasny interes wyrywamy sie na pare dni na swieta bozego narodzenia.Wprawdzie mamy tam rodzicow-oboje,ale zadnych przyjaciol(wszyscy tez uciekli)wiec po paru godzinach opowiadania co u nas nie bardzo jest co robic.Aha- i tez teraz tylko samolotem!

[jowisia]

Jestem po kilkudniowej podrozy do domciu.
Alez to niesamowite uczucie - wsiadam do samolotu, rozejrze sie jak odbijamy sie od ziemi, kanapka, soczek, kawka, przejrze pokladowa gazete i juz slysze ze zblizamy sie do ladowania... nieeesamowite, jak to szybko mija

Najgorsze tylko te dojazdy, do lotniska i z lotniska. Moglabym miec lotnisko pod domem.

[FEMME_BANALE]

Napisane przez jowisia

Jestem po kilkudniowej podrozy do domciu.
Alez to niesamowite uczucie - wsiadam do samolotu, rozejrze sie jak odbijamy sie od ziemi, kanapka, soczek, kawka, przejrze pokladowa gazete i juz slysze ze zblizamy sie do ladowania... nieeesamowite, jak to szybko mija

Najgorsze tylko te dojazdy, do lotniska i z lotniska. Moglabym miec lotnisko pod domem.

Masz racje Jowisia - ja bardzo lubie latac samolotem. Nie dosc, ze szmat czasu = drogi zaoszczedzony, to jeszcze to niesamowite uczucie jakie tylko mozna poczuc wznoszac sie nad ziemie...

[jowisia]

Napisane przez FEMME_BANALE

Masz racje Jowisia - ja bardzo lubie latac samolotem. Nie dosc, ze szmat czasu = drogi zaoszczedzony, to jeszcze to niesamowite uczucie jakie tylko mozna poczuc wznoszac sie nad ziemie...

Hehe, no i wygoda. Siedzisz sobie elegancko i plyyyniesz.
A w autobusie nawet jak mi sie uda zasnac, to zaraz po przekroczeniu granicy budza mnie wyboje na trasie wroclawskiej i przez jakies 40 minut nic tylko sie skacze na tych siedzeniach.. aaah, nasze piekne, cudowne polskie autostrady...

[Sisteronaise]

Zazwyczaj jezdze 2 razy w roku. Tylko jakos teraz od dawna nie udalo mi sie wyjechac... W Polsce nie bylam prawie od roku, ale w wakacje mam zamiar wybrac sie az na miesiac

[Doni79]

Napisane przez jowisia

Hehe, no i wygoda. Siedzisz sobie elegancko i plyyyniesz.
A w autobusie nawet jak mi sie uda zasnac, to zaraz po przekroczeniu granicy budza mnie wyboje na trasie wroclawskiej i przez jakies 40 minut nic tylko sie skacze na tych siedzeniach.. aaah, nasze piekne, cudowne polskie autostrady...

Oj dziewczyny, ale wam zazdroszcze takiego nastawienia! Ja mam okropny lek wysokosci i ogolnie wrecz nie znosze latania!! Niestety moja praca wymaga bardzo czestych podrozy samolotem wiec dobrze nie jest Moze kiedys mi przejdzie, mam przynajmniej taka nadzieje...

[Kattarina]

Ja nawet nie czuję, że mieszkam w obcym kraju, jeśli chodzi o odległość i czas podróży.W Polsce mam 15 minut do promu.Moja rodzina z Głuchołaz(ów) jedzie dłużej z Gdyni do siebie, niż ja do Szwecji

[jowisia]

Napisane przez Doni79

Oj dziewczyny, ale wam zazdroszcze takiego nastawienia! Ja mam okropny lek wysokosci i ogolnie wrecz nie znosze latania!! Niestety moja praca wymaga bardzo czestych podrozy samolotem wiec dobrze nie jest Moze kiedys mi przejdzie, mam przynajmniej taka nadzieje...

Alez ja tez sie boje. Zawsze gdy samolot wzbija sie w powietrze i zaczyna tylko lekko trzasc, od razu mysle : w razie awarii i ewakuacji co chwycic najpierw - torbe gdzie mam pieniadze, kosmetyki, wszystkie dokumanty, czy plecak, gdzie mam wazne notatki z lekcji, swoj pamietnik itp.. Powaznie. I czy napisaliby o mnie w gazecie. I ze to taka piekna smierc zginac w samolocie.
Przy zmianach cisnienia, mam straszny, potworny bol w uszach. Mysle, ze wiekszy niz inni smiertelnicy, bo nikt sie jakos nie skarzy, a ja ze skrzywiona mina przelykam sline(rada mojej mamy) i zatykam nos wypychajac mocno powietrze (sposob mojego trenera od nurkowania). To jest okropny bol
Ale potem przylatuje i stwierdzam, ze bylo warto, bo nie stracilam znow calego swojego dnia, a nawet dwoch w podrozy autobusem

[zalika]

Ja jestem w Anglii cztery miesiace, do Polski jade w sierpniu (na dwa tygodnie)i juz sie nie moge doczekac Ale w przyszlym roku chyba swoj urlop wykorzystam na jakies fajne wakacje, a do domu pojade na swieta.

[Bling]

Kattarina a blisko masz w Szwecji od promu do siebie do domku? Tak w ogole to cie pozdrawiam bo jestes chyba najblizsza mi sasiadka. Ja sie nie moge doczekac swojego pierwszego lotu

[Kattarina]

Napisane przez Bling

Kattarina a blisko masz w Szwecji od promu do siebie do domku? Tak w ogole to cie pozdrawiam bo jestes chyba najblizsza mi sasiadka. Ja sie nie moge doczekac swojego pierwszego lotu

Ja też pozdrawiam!!!!
W Szwecji mieszkam w 2 miejscach, w Sztokholmie mam jakieś 60 min. do promu, z tej drugiej, b.małej miejscowości 3 godz.Ale po szwedzkich drogach to aż przyjemnie jechać A co do twojego lotu, bedzie super!

[Luba]

Ja własnie wróciłam z Polski po tygodniowym pobycie. Miałam pare ważnych rzeczy do załatwienia i jestem wściekła, wykończona i zła na ludzi w Polsce. Wszedzie się kłocą, warcza na siebie i kłoca się do obłędu. W urzędach musiałam sie użerać z urzednikami i z ludzmi którzy ze mną czekali na załatwienie sprawy.
Miło wspomninam tylko chwile spedzone z rodzina, przyjaciółka i znajomymi. Dlatego tez od teraz oni będą przyjeżdżać do mnie, to za nimi tęsknię a nie za jakąś babcią wrzeszczącą w autobusie na młodziez ani za pijanym facetem który zaczepia ludzi na ulicy.
Wiem, że piszę tak dlatego, że jestem zła i niedługo mi przejdzie ale dlaczego w Polsce ludzie musza sie tak ciągle ze soba szarpać? Złości mnie to i nic na to nie poradzę. Na razie nie chcę tam jeździć.

[*majka*]

Luba,ja tez tak mam zawsze po powrocie z Polski dlatego jezdze rzadko i na krotko i sciagam kogo tylko sie da do siebie

[jowisia]

Napisane przez Luba

Ja własnie wróciłam z Polski po tygodniowym pobycie. Miałam pare ważnych rzeczy do załatwienia i jestem wściekła, wykończona i zła na ludzi w Polsce. Wszedzie się kłocą, warcza na siebie i kłoca się do obłędu. W urzędach musiałam sie użerać z urzednikami i z ludzmi którzy ze mną czekali na załatwienie sprawy.

Miło wspomninam tylko chwile spedzone z rodzina, przyjaciółka i znajomymi. Dlatego tez od teraz oni będą przyjeżdżać do mnie, to za nimi tęsknię a nie za jakąś babcią wrzeszczącą w autobusie na młodziez ani za pijanym facetem który zaczepia ludzi na ulicy.

Luba, dokladnie Cie rozumiem...

[desti]

Napisane przez Doni79

Pozdrawiam goraco Szczecinianko Ja rowniez pochodze z tego cudnego miasta, do ktorego mam i zawsze bede miala ogromniasty sentyment.

My do Polski jezdzimy czesto tzn. tak mniej wiecej raz na 3 miesiace. Mamy do pokonania 650 km (Enschede NL-Szczecin) wiec to wcale nie jest daleko. 6-7 h autkiem i jestesmy na miejscu. Podziwiam dziewczyny mieszkajce daleko od swojego rodzinnego miasta i rodziny, bo ja nie moglabym w zyciu mieszkac np. w USA czy Australii. Za bardzo jestem zwiazana z rodzicami, siorka, ogolnie rodzina.

Doni ... dawno tu nie zagladalam ... i widze, ze juz jestesmy trzy szczecinianki tu na emigrantkach ...

no prosze... Ty masz do przejechania cale Niemcy wszesz i masz mniej km jak ja z Bawarii ...

[desti]

Napisane przez jowisia
Najgorsze tylko te dojazdy, do lotniska i z lotniska. Moglabym miec lotnisko pod domem.

ja kiedys pracowalam w poblizu lotniska... i to byl czysty koszmar ... wiec lotniska pod domem za nic bym nie chciala ...
wole sie pomeczyc z dojazdem ...

-------------------

a co do strachu przed lataniem... moje drogie w katastrofach lotniczych ginie o wiele mniej ludzi jak codziennie w wypadkach samochodowych i autobusowych ... wiec nie ma co sie bac ...