Faux pas w święta? Mój niesmak

[201803071142]

Napisane przez patusiaa23

Mój narzeczony i jego rodzice traktują mnie normalnie, a ty się już nakręciłaś jak szczerbaty na suchary. Jedyna osoba która zataja przybycie obcych do mojego domu i daje głupie prezenty jest moja szwagierka, teściowie co najwyżej próbowali zamaskować niewygodną sytuację przyjemną rozmową.

Za rok podanie i trzy zdjęcia.
Z rocznym terminem rozpatrzenia.

[trzyrazypiec]

Napisane przez patusiaa23

Mój narzeczony i jego rodzice traktują mnie normalnie, a ty się już nakręciłaś jak szczerbaty na suchary. Jedyna osoba która zataja przybycie obcych do mojego domu i daje głupie prezenty jest moja szwagierka, teściowie co najwyżej próbowali zamaskować niewygodną sytuację przyjemną rozmową.

Czemu definitywnie nie zerwiesz kontaktu ze znienawidzoną osobą? Tak raz na zawsze?

[patusiaa23]

Napisane przez Toblerone

Za rok podanie i trzy zdjęcia.
Z rocznym terminem rozpatrzenia.

To nie ja uzylam tego idiotycznego sformułowania.

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Napisane przez trzyrazypiec

Czemu definitywnie nie zerwiesz kontaktu ze znienawidzoną osobą? Tak raz na zawsze?

A co ja miałam powiedzieć? Pierwsza wspólna wigilia zapraszam wszystkich oprócz siostry narzeczonego bo jest głupia? Liczyłam na to że ma rozum i ogarnie coś takiego jak umawianie się na coś.

[Djuno]

Powiedz jej to, wygarnij jej, tak prosto w twarz.

Będziesz mieć problem z głowy. Ona przy okazji też.

[patusiaa23]

Napisane przez Djuno

Powiedz jej to, wygarnij jej, tak prosto w twarz.

Będziesz mieć problem z głowy. Ona przy okazji też.

Ale myślisz że takie rzeczy robi się osobiście czy przez telefon? Bo nie wiem czy jest sens zawracać sobie pół dnia na wizyty?

[trzyrazypiec]

Nie, pytam czemu raz na zawsze nie zerwiesz kontaktu ze szwagierką, ktorej nie znosisz. Czemu ją zapraszałaś. Czemu miałaś zamiar łamać się opłatkiem z osobą, która wzbudza w Tobie furię. Co masz zrobić? No właśnie zerwać z nią kontakt, tylko tyle.

[patusiaa23]

Napisane przez trzyrazypiec

Nie, pytam czemu raz na zawsze nie zerwiesz kontaktu ze szwagierką, ktorej nie znosisz. Czemu ją zapraszałaś. Czemu miałaś zamiar łamać się opłatkiem z osobą, która wzbudza w Tobie furię. Co masz zrobić? No właśnie zerwać z nią kontakt, tylko tyle.

Nie zerwę z nią kontaktu bo ona mnie tak po ludzku po prostu irytuje. Nie zabiła mi dziecka, nie wylała specjalnie barszczu na suknie ślubną. Po prostu zachowuje się jak dzikus co mnie irytuje ale nic poza tym, to chyba nie jest powód do zrywania kontaktów z siostrą narzeczonego, mogę co najwyżej wyznaczyć granice...

[Djuno]

Napisane przez patusiaa23

Ale myślisz że takie rzeczy robi się osobiście czy przez telefon? Bo nie wiem czy jest sens zawracać sobie pół dnia na wizyty?

Spokojnie możesz przez telefon.

[trzyrazypiec]

Napisane przez patusiaa23

Nie zerwę z nią kontaktu bo ona mnie tak po ludzku po prostu irytuje. Nie zabiła mi dziecka, nie wylała specjalnie barszczu na suknie ślubną. Po prostu zachowuje się jak dzikus co mnie irytuje ale nic poza tym, to chyba nie jest powód do zrywania kontaktów z siostrą narzeczonego, mogę co najwyżej wyznaczyć granice...

To jest powód, jak najbardziej. Twoja niechęć zatruwa Ciebie i pewnie cala resztę rodziny.

[cava]

Napisane przez patusiaa23

Nie zerwę z nią kontaktu bo ona mnie tak po ludzku po prostu irytuje. Nie zabiła mi dziecka, nie wylała specjalnie barszczu na suknie ślubną. Po prostu zachowuje się jak dzikus co mnie irytuje ale nic poza tym, to chyba nie jest powód do zrywania kontaktów z siostrą narzeczonego, mogę co najwyżej wyznaczyć granice...

To Ty się zachowujesz jak dzikus.
Wykopywanie prezentu pod choinkę

[patusiaa23]

Napisane przez Djuno

Spokojnie możesz przez telefon.

Dziękuję. Ale jakbyś to zaczęła? Tak po prostu, że nie podobało mi się to co zrobiła na Wigilii? Powinnam to zrobić ja czy mój narzeczony?

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

A rozmawialiście bezpośrednio ze szwagierką w sprawie tej Wigilii, czy zaproszenie zostało przekazane przez jej rodziców? Skoro pytała, czy może przyjść, to sytuacja chyba jednak nie była dla niej jasna.

W opisanej sytuacji nie widzę nic złego. W końcu nie przeprowadziła ze sobą menela, o którym wspominasz, tylko swojego partnera, bliską sobie osobę.

Dla mnie faux pas jest proszenie kogoś, by przekazał prezent byłemu chłopakowi. Po co? Jak się przyjaźnicie, to sami wyślijcie, jak jedynym czynnikiem łączącym była szwagierka, to jaki sens ma dawanie mu podarków? Większość ludzi jednak nie ma ochoty się kontaktować z exem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patusiaa23]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;79952826]A rozmawialiście bezpośrednio ze szwagierką w sprawie tej Wigilii, czy zaproszenie zostało przekazane przez jej rodziców? Skoro pytała, czy może przyjść, to sytuacja chyba jednak nie była dla niej jasna.

W opisanej sytuacji nie widzę nic złego. W końcu nie przeprowadziła ze sobą menela, o którym wspominasz, tylko swojego partnera, bliską sobie osobę.

Dla mnie faux pas jest proszenie kogoś, by przekazał prezent byłemu chłopakowi. Po co? Jak się przyjaźnicie, to sami wyślijcie, jak jedynym czynnikiem łączącym była szwagierka, to jaki sens ma dawanie mu podarków? Większość ludzi jednak nie ma ochoty się kontaktować z exem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Pierwsze pytanie - tak, rozmawialiśmy z nią
Druga sprawa - jaka bliska osoba jak ona miesiąc temu jeszcze za granicą z innym facetem mieszkała a tu wyskakuje z kimś innym. Ja nie traktuję poważnie takiego stwierdzenia, że to bliska osoba bo oni są ze sobą... krótko
Trzecia sprawa - ale ten facet nie przyjeżdża po prostu do polski, nie czaję co ty się czepiasz? On też nam przekazywał jakąś czekoladę czy życzenia przez siostrę, to było pudełko domowych ciasteczek już też nie róbmy z tego jakiejś filozofii żeby DHLem do Holandii wysyłać poza tym ja nic nie wiedziałam że się ktoś z kimś rozstał

[201803071142]

Napisane przez patusiaa23

Pierwsze pytanie - tak, rozmawialiśmy z nią
Druga sprawa - jaka bliska osoba jak ona miesiąc temu jeszcze za granicą z innym facetem mieszkała a tu wyskakuje z kimś innym. Ja nie traktuję poważnie takiego stwierdzenia, że to bliska osoba bo oni są ze sobą... krótko
Trzecia sprawa - ale ten facet nie przyjeżdża po prostu do polski, nie czaję co ty się czepiasz? On też nam przekazywał jakąś czekoladę czy życzenia przez siostrę, to było pudełko domowych ciasteczek już też nie róbmy z tego jakiejś filozofii żeby DHLem do Holandii wysyłać

Ale nikogo nie interesuje, co ty jak traktujesz. Dla niej bliska widocznie.

[Djuno]

Napisane przez patusiaa23

Dziękuję. Ale jakbyś to zaczęła? Tak po prostu, że nie podobało mi się to co zrobiła na Wigilii? Powinnam to zrobić ja czy mój narzeczony?

Ty, przecież tobie to przeszkadza.

Że chciałaś jej coś przekazać, i chcesz to powiedzieć na świeżo, bo wolałabyś, żeby sytuacja w przyszłości się nie powtórzyła.

Możesz opisać, jak się czujesz i na jakich zasadach przyjmujesz gości oraz czego oczekujesz. Powinno rozwiązać sprawę.

[patusiaa23]

Napisane przez Toblerone

Ale nikogo nie interesuje, co ty jak traktujesz. Dla niej bliska widocznie.

Logika poziom wizażu. Dla niej równie dobrze ksiądz proboszcz może być bliską osobą co nie znaczy że ucieszyłabym się gdyby wbił na wigilię bo nic nie raczyła wspomniec kiedykolwiek że kogokolwiek przyprowadzi...

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Napisane przez Djuno

Ty, przecież tobie to przeszkadza.

Że chciałaś jej coś przekazać, i chcesz to powiedzieć na świeżo, bo wolałabyś, żeby sytuacja w przyszłości się nie powtórzyła.

Możesz opisać, jak się czujesz i na jakich zasadach przyjmujesz gości oraz czego oczekujesz. Powinno rozwiązać sprawę.

Dziękuję ale zastanawiam się czy nie lepiej tego napisać... w sensie wiesz o co mi chodzi? Jak ona będzie chciała zrobic z tego aferę to zrobi z tego aferę i boję się tego jej mówić bez świadków / nie na piśmie.

[201803071142]

Napisane przez patusiaa23

Logika poziom wizażu. Dla niej równie dobrze ksiądz proboszcz może być bliską osobą co nie znaczy że ucieszyłabym się gdyby wbił na wigilię.

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------



Dziękuję ale zastanawiam się czy nie lepiej tego napisać... w sensie wiesz o co mi chodzi? Jak ona będzie chciała zrobic z tego aferę to zrobi z tego aferę i boję się tego jej mówić bez świadków / nie na piśmie.

Na razie to Ty robisz aferę.
Bez świadków... jezu...

[patusiaa23]

Napisane przez Toblerone

Na razie to Ty robisz aferę.
Bez świadków... jezu...

Największą aferę to kręcisz ty i cava, weszłyście tutaj sadzić się jeszcze o poprzedni wątek a póki co jak Djuno próbuje pomóc to cytujesz moje wypowiedzi żeby dać złośliwe komentarze.

[trzyrazypiec]

Ja to bym zebrała całą rodzinę i to powiedziała przy wszystkich. Głośno i wyraźnie, co sądzisz o szwagierce i jej zachowaniu. Rodzina będzie wiedzieć, szwagierka będzie wiedzieć, koniec chorej sytuacji.



Może wreszcie cała rodzina, w tym szwagierka, zrozumie, że się z nią nie dogadasz.

[Djuno]

Napisane przez patusiaa23

Logika poziom wizażu. Dla niej równie dobrze ksiądz proboszcz może być bliską osobą co nie znaczy że ucieszyłabym się gdyby wbił na wigilię bo nic nie raczyła wspomniec kiedykolwiek że kogokolwiek przyprowadzi...

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------



Dziękuję ale zastanawiam się czy nie lepiej tego napisać... w sensie wiesz o co mi chodzi? Jak ona będzie chciała zrobic z tego aferę to zrobi z tego aferę i boję się tego jej mówić bez świadków / nie na piśmie.

No ale z czego ma zrobić, skoro jesteś przekonana, że takie zachowanie jest naganne i nie do zaakceptowania? No to chyba każdy się z tobą zgodzi, że masz prawo tego oczekiwać, nie?

No i w sumie jaką aferę? Jakie mogą być skutki takiej afery?

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez patusiaa23

Nie no fantastycznie, że uwielbiacie spędzać rodzinny czas z obcymi ludźmi ale to nie jest jakiś wyznacznik normy.

To jest normalne, że nie traktuje się obcych ludzi jak wrogów.
Zwłaszcza w święta.
Im gwarniej tym weselej.
Poza tym: jeśli ktoś niespodziewanie pojawia się u mnie na wigilii, to znaczy że nie miał gdzie jej spędzić, wiec cieszę się że dzięki wizycie u mnie nie jest samotny w święta.

Doświadczenie takich niespodziewanych gości wynioslam z rodzinnego domu i podobnie jak rodzina mam w zanadrzu zawsze jakaś kawę, ptasie mleczko na prezent. Dorośli ludzie nie robią problemu z tego że jakiś prezent pod choinka został czy z tego że jakiś został pozniej podlozony.

Goście w domu to radość, wyluzuj, ciesz się chwilą i możliwością poznania, rozumowy z ludźmi, których byś inaczejdzie nie poznała.

[visionAM]

Patusia, z każdego Twojego posta bije to samo - złość na cały świat, nerwowość, zaślepienie negatywnymi emocjami, zero refleksji na temat swojego zachowania, przekonanie o swojej nieomylności i za☠☠☠istości, wywyższanie się i ocenianie wszystkich z góry. Polecam czasem spojrzeć na siebie samą z boku. Może i Twoja szwagierka nie jest święta, ale Tobie też wiele brakuje.

[ruda_beksa]

Napisane przez patusiaa23

Nie no fantastycznie, że uwielbiacie spędzać rodzinny czas z obcymi ludźmi ale to nie jest jakiś wyznacznik normy.

Wyznacznik normy? Lol. Nie "uwielbiamy spędzać czasu z obcymi ludźmi", tylko rozumiemy pojęcie gościnności. Jest staropolskie powiedzenie "Gość w dom, Bóg w dom". Niektóre z nas wyniosły to z domu, ty ewidentnie nie - współczuję.

Napisane przez Toblerone

O tak tak, a ja jako pani domu bym latała jeszcze zestresowana, czy mu na pewno dobrze, wygodnie, czy wszystko ma, czy nie uczulają go orzechy i może jeść gluten.
No i czy nie ma odcisków palców na kieliszku (strasznie mnie na to uczuliła praca w knajpie).

U mnie tak samo. Też się stresuję, ale mimo tego lubię mieć gości, zawsze jest wesoło.

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

To jest normalne, że nie traktuje się obcych ludzi jak wrogów.
Zwłaszcza w święta.
Im gwarniej tym weselej.
Poza tym: jeśli ktoś niespodziewanie pojawia się u mnie na wigilii, to znaczy że nie miał gdzie jej spędzić, wiec cieszę się że dzięki wizycie u mnie nie jest samotny w święta.

Doświadczenie takich niespodziewanych gości wynioslam z rodzinnego domu i podobnie jak rodzina mam w zanadrzu zawsze jakaś kawę, ptasie mleczko na prezent. Dorośli ludzie nie robią problemu z tego że jakiś prezent pod choinka został czy z tego że jakiś został pozniej podlozony.

Goście w domu to radość, wyluzuj, ciesz się chwilą i możliwością poznania, rozumowy z ludźmi, których byś inaczejdzie nie poznała.

[Djuno]

Napisane przez ruda_beksa

Wyznacznik normy? Lol. Nie "uwielbiamy spędzać czasu z obcymi ludźmi", tylko rozumiemy pojęcie gościnności. Jest staropolskie powiedzenie "Gość w dom, Bóg w dom". Niektóre z nas wyniosły to z domu, ty ewidentnie nie - współczuję.

Ja znam gość w dom - chleb do szafy.

Nie każdy lubi mieć gości i akurat tutaj nie ma czego współczuć, ani czym się szczycić. Żaden to wyznacznik czegokolwiek.

[natash88]

Na pismie, zeby miec swiadkow?

Powaznie, powtorze, co pisalam poprzednio:
jesli facet jest taki jak jego rodzina z opisu (radosni, serdeczni, otwarci), to Ty ze swoim jadem, malostkowoscia, intryganctwem niezle im zryjesz psyche. Dobra rada: moze jakas terapia rozwiazalaby problem nagromadzonych w Tobie kompleksow i wynikajacej z tego nienawisci i zlosci. Troche mi szkoda i Ciebie, ale i ludzi wokol.

[visionAM]

Napisane przez natash88

Na pismie, zeby miec swiadkow?

Powaznie, powtorze, co pisalam poprzednio:
jesli facet jest taki jak jego rodzina z opisu (radosni, serdeczni, otwarci), to Ty ze swoim jadem, malostkowoscia, intryganctwem niezle im zryjesz psyche. Dobra rada: moze jakas terapia rozwiazalaby problem nagromadzonych w Tobie kompleksow i wynikajacej z tego nienawisci i zlosci. Troche mi szkoda i Ciebie, ale i ludzi wokol.

Widać wyraźnie po tonie wypowiedzi jak dużo zła jest w tej kobiecie

[lubiekielbase]

Napisane przez Djuno

Ja znam gość w dom - chleb do szafy.

Nie każdy lubi mieć gości i akurat tutaj nie ma czego współczuć, ani czym się szczycić. Żaden to wyznacznik czegokolwiek.

Nie każdy lubi mieć gości racja.To po co organizować wigilię?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez Djuno

Ja znam gość w dom - chleb do szafy.

Nie każdy lubi mieć gości i akurat tutaj nie ma czego współczuć, ani czym się szczycić. Żaden to wyznacznik czegokolwiek.

Uważam inaczej, bo cenię sobie w ludziach otwartość i szczodrość. Sama staram się być taka więc wybieram ludzi, którzy odzwierciedlają te wartości. Ty oczywiście masz prawo mieć inne zdanie.

[niepa]

śledziłam poprzedni wątek i czytam ten i mam tylko jedno pytanie - po co chcesz facetowi zepsuć życie? Znajdź kogoś, kogo będziesz mogła ustawiać po kątach i pluć bogatymi złożami jadu, ale nie psuj życia tej rodzinie borze, za każdym razem będzie gorzej.

(wyobraźcie sobie wątek - szwagierka założyła jasną sukienkę na mój ślub, mój niesmak!)

Okej, koniec żartów. Mleko się wylało, wigilia już była, po co roztrząsać i kisić jad? Samej sobie szkodzisz

[patusiaa23]

Napisane przez lubiekielbase

Nie każdy lubi mieć gości racja.To po co organizować wigilię?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co ma piernik do wiatraka? Wigilia była umówiona ilość osób umówiona od miesiąca a tu nagle w momencie przyjścia dowiaduję się że ktoś "ma inne plany" i mnie nie raczył uprzedzić a potem pisze smsy od czapy czy może wpaść nie wspominając o dodatkowych gościach. Ja nie wiem czy wy mieszkacie w hipisowskich komunach ale ja nie byłam przygotowana choćby na dodatkowe krzesło którego po prostu nie mam w domu

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez Djuno

Ja znam gość w dom - chleb do szafy.

Nie każdy lubi mieć gości i akurat tutaj nie ma czego współczuć, ani czym się szczycić. Żaden to wyznacznik czegokolwiek.

No dokładnie...