On + jego była = wspólne wakacje

[Sylianna]

Nie ma co polemizować na tym etapie tej relacji. Autorko zajmij się sobą a jak wróci do czas pokaże czy z tej mąki będzie chleb.

[elvegirl]

Napisane przez ShakeTheDisease

Na pytania w stylu "dlaczego ona", powiedział, że wyjazd jest kosztowny, a już kilka tysięcy poszło, a on leci do rodziny i że w ostatnim czasie zapomniał o tym wyjeździe (apotem wyłapałam, że od jakiegoś czasu ona się odzywa do niego w sprawie wyjazdu, więc chyba aż tak do końca nie zapomniał), ale ogólnie przeprasza mnie, że dopiero teraz mi to mówi. Zapaliła mi się żółta lampka...

Też by mi się zapaliła. Nie dlatego, że to wyjazd z eks, nie dlatego, że bym sobie wyobrażała ich w łóżku, tylko dlatego, że tak kombinował z powiedzeniem Ci o tym. Nie lubię krętaczy.

[dori7]

Facet kombinuje i kręci. Autorko, Ty też korzystaj z lata, a może poznasz kogoś bez takiego bagażu komplikacji? Ja bym się moooooocnooo zdystansowała.

[Limonka2738]

Napisane przez Hanako

Jest jeszcze kwestia wizy. Do USA nie da się wjechać z palcem w nosie, więc po pierwsze nowa dziewczyna musiałaby zdobyć wizę (w mniej niż miesiąc), po drugie eks musiałaby odpuścić wizę, którą już jej przyznano - niezbyt kusząca wizja, bo za darmo tego nie rozdają i z papierami też trzeba się nachodzić.
A przebukowanie na inne nazwisko lotu transatlantyckiego na miesiąc przed to też nie są wcale zabawne pieniądze.
Więc w ogóle nie dziwię się im obojgu, że chcą pojechać na wakacje, w które wpompowali masę kasy i formalności. Choćbym miała zgrzytać zębami cały wyjazd to też bym pojechała.

A, to nie doczytałam, że wyjazd za miesiąc.

I znowu ukryte koszty, o których nawet nie pomyślałam. Tym bardziej rozumiem, że jadą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

A ja nadal nie rozumiem tego wyjazdu. Sprawę można było zacząć załatwiać kilka miesięcy temu, kiedy zerwali. Wtedy nie byłoby miesiąca na akcję. Po drugie, koszty i formalności są duże, wyjazd mógł być marzeniem, racja, ale eks nie musi się na miejscu trzymać faceta. Przylecieć żeby nie zmarnować biletu i wizy i zwiedzać na własną rękę. Dlatego spytałam co ma opłacone, bo jeśli wypożyczone auto na oboje, jakieś wejściówki itd to byłoby bardziej zrozumiałe, że muszą trzymać się razem. Jeśli tylko lot, to inna sprawa.

[kalor]

Ja tez rozumiem jego i eks, ze z wyjazdu nie chcą rezygnowac. Ale już nie chciałabym się spotykać z tym facetem. Tez bym myslala, ze będzie seks, a jak się z kimś spotykam, nawet na początku, to wolę, żeby nie było żadnych fizycznych kontaktów z innymi ludźmi. Mam spokojnie czekać cały miesiąc, aż on się wybawi z eks i normalnie kontynuować relacje po jego powrocie? Dziękuje za takie coś...

Oczywiście żadnego seksu może nie być, ale chyba nie dałabym rady w to uwierzyć. Niektórym tez może nie przeszkadzać, ze facet na początku sypia z innymi, spoko, każdy ma inne podejście. Ale ja bym sobie z tym nie poradziła i podziękowałam za kontynuowanie romantycznej relacji. Trudno, czasem nie wychodzi, bywa.

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez dori7

Facet kombinuje i kręci. Autorko, Ty też korzystaj z lata, a może poznasz kogoś bez takiego bagażu komplikacji? Ja bym się moooooocnooo zdystansowała.

No, to było tylko kilka randek, jest chemia, ale nie było wspomniane, ze są już jakieś uczucia. Skupiłabym się na sobie i innych relacjach, bez bólu serca.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

I tez chyba największy minus za kłamstwa. Tak wielki, ze aż nie do przeskoczenia. Ma już od pół roku zaplanowany wyjazd, regularnie rozmawia o tym z eks, ale ZAPOMNIAŁ mimo ze cały czas eks mu przypomina

Dobre.

[elvegirl]

No kurde, przy ustaleniu, że się będzie rozwijać znajomość z nową dziewczyną, powinien moim zdaniem zaznaczyć, że taki mały powrót do przeszłości jeszcze mu się zdarzy. A tu takie małe dawkowanie informacji, bo zapomniał. Tja, zapomniał

[kalor]

Napisane przez elvegirl

No kurde, przy ustaleniu, że się będzie rozwijać znajomość z nową dziewczyną, powinien moim zdaniem zaznaczyć, że taki mały powrót do przeszłości jeszcze mu się zdarzy. A tu takie małe dawkowanie informacji, bo zapomniał. Tja, zapomniał

Wyglada na to, ze najpierw chciał się pospotykac, trochę już „zauroczyć” autorkę, a dopiero po tym zrzucić bombę. Bardzo nieładnie mi to wyglada.

[elvegirl]

Ewentualnie nie wiedział jak to powiedzieć, żeby autorka nie dała nogi od razu i wybrał jedną z gorszych opcji. Bo mógł jeszcze w ogóle nie mówić

[kalor]

Najlepiej, autorka by się dowiedziała, jak była oznaczałaby go na wspólnej fotce z wyjazdu

Pewnie pomyślał o tym, ze może się wydać i tylko dlatego powiedział

[PoPoo]

Ktoś tu bedzie miał rogi jak się zgodzi

Nie rób za frajera jak ktoś juz napisał.

Swoją drogą facet ma tupet.


Nie pozwól sobie niczego wmówić dziewczyno

[kennedy]

Napisane przez PoPoo

Ktoś tu bedzie miał rogi jak się zgodzi

Nie rób za frajera jak ktoś juz napisał.

Swoją drogą facet ma tupet.


Nie pozwól sobie niczego wmówić dziewczyno

Ciezko o rogi jesli nie sa para.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ShakeTheDisease]

Napisane przez Katia525

Tylko jak sie z kims spotykasz z zamiarem rozwijania znajomosci to mozna juz wymagac wylacznosci i nie chodzenie do lozka i na radnki z innymi. Przespanoe sie w tym czasie z inna to pp prostu brak lojalnosci i jest slabe

O to, to, to... nie ukrwam, że gdzieś tam z tyłu głowy tego oczekiwałam, ale z racji tego, że nie jesteśmy w związku ze sobą, to mu tego nie mówiłam, bo miałam wrażenie, że wyjdę na jakąś niezrównoważoną, a on mnie zgasi tekstem, że "przecież niczego nie obiecywał".

Napisane przez Nimve

Ale o co chodzi z tym wyjazdem tak dokładnie? Lecą tylko i wyłącznie do rodziny? A była musi koniecznie lecieć bo co ma opłacone? Bilet czy coś jeszcze?

Lecą do jego rodziny, pewnie z jakimiś atrakcjami turystycznymi, bo Pan Trudny Przypadek przez moment zastanawiał się, czy wypocznie. Więc tak... rodzina rodziną, ale będą się przemieszczać z miejsca na miejsce.

Jego zdaniem była leci po to, by zobaczyć kawałek świata i dlatego jakby ostatnio ich kontakt się nasilił.

Większość opłat została już dokonana.

Napisane przez Hanako

Hohoho, to mi się nie podoba. Rozumiem, że przechodzicie w randkowanie ze stopy koleżeńskiej, ale na moje to ty stanowczo za dużo wiesz o niej, o ich związku i o ich rozstaniu. Przeanalizowałaś już tę dziewczynę na lewo, prawo i na skos, rozkręcasz na części co kto komu powiedział, z jaką intencją i czy na poważnie czy tylko dla zemsty...
Obawiam się, że ta eks może się przerodzić w twoją obsesję, zwłaszcza że oni mają kumpelskie kontakty (w końcu lecą razem do Stanów, muszą się jakoś dogadywać), a ty traktujesz ją jako zagrożenie i lafiryndę, która go będzie ciągnęła do łóżka. Psychicznie to żyjesz na razie w trójkącie, a nie w związku z nim.

Szczerze mówiąc tez się tego trochę obawiam.

Napisane przez kalor

No, to było tylko kilka randek, jest chemia, ale nie było wspomniane, ze są już jakieś uczucia. Skupiłabym się na sobie i innych relacjach, bez bólu serca.

I tez chyba największy minus za kłamstwa. Tak wielki, ze aż nie do przeskoczenia. Ma już od pół roku zaplanowany wyjazd, regularnie rozmawia o tym z eks, ale ZAPOMNIAŁ mimo ze cały czas eks mu przypomina

Dobre.

Taaak... tez nie wierzę w to, że zapomniał. Nie wydaje mi się, by o tym wyjeździe rozmawiali dosłownie kilka dni przed poinformowaniem mnie o sytuacji (swoją droga i tak miał gest, że to zrobił i że zrobił to na miesiąc przed bo mogłam sobie w tej niewiedzy trwać dalej...).

Napisane przez kalor

Wyglada na to, ze najpierw chciał się pospotykac, trochę już „zauroczyć” autorkę, a dopiero po tym zrzucić bombę. Bardzo nieładnie mi to wyglada.

Napisane przez elvegirl

Ewentualnie nie wiedział jak to powiedzieć, żeby autorka nie dała nogi od razu i wybrał jedną z gorszych opcji. Bo mógł jeszcze w ogóle nie mówić

Ale po co i po co... Może aż taką bombą to nie jest, bo miewałam gorsze, ale jakaś większa petarda, to już na pewno. Ale gdyby, to fakt, trochę mu się udało... Od momentu, gdy się o tym dowiedziałam, to trochę psychicznie mi się to męczy. Sugerowałam mu, że jestem osobą, która lubi wiedzieć, na czym stoi, choćby to była najgorsza i bolesna prawa...

[kalor]

No cóż, facet trochę ci pokręcił, możliwe tez, ze coś miedzy nimi będzie, a może nie bedzie.

To prawda, para nie jesteście, wiec zdradzić to cię nie zdradzi, nawet jeśli do czegoś dojdzie, ale to już twoja decyzja, czy chcesz cierpliwie czekać i czy jesteś w stanie zaakceptować to, ze nieco kręcił. Jak widzisz, zdania są podzielone (w sensie różne by były nasze, wizazanek, reakcje ), wiec musisz to przemyśleć i zachować się w zgodzie ze sobą. Do niczego zobowiązana nie jesteś i żadne wyjście nie jest lepsze od innych po prostu bądź szczera ze sobą i swoimi uczuciami

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

no cóż... przyjemna sytuacja to to nie jest jednak naprawdę nie warto postrzegać w czarno-białych barwach.


gdybym była w sytuacji tego chłopaka to bym pojechała i naprawdę nie sądzę, że pierwszy co bym zrobiła to bzyknięcie się z byłym dziewczyny, serio? skoro ja taka nie jestem, to na pewno inni ludzie też nie. oczywiście jest to sytuacja słaba, jednak uważam, że autorka powinna porozmawiać na spokojnie z tym chłopakiem. a co on z tym zrobi - na to juz wpływu nie mamy. podczas jego nieobecności oczywiście nie można się dołować, śledzić jego fb itp., po prostu mocno skupić się na sobie i tyle.


tym bardziej, że nie jesteście razem... tu niby kolega, ale już skrajne czarne myśli?! dystans. to trudne, ale tylko dystans i inne spojrzenie jest w stanie tu coś zdziałać, bo on pojedzie.



to jak to się odbije na waszej relacji zalezy takze od ciebie, autorko.

[Katia525]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8370376 1]no cóż... przyjemna sytuacja to to nie jest jednak naprawdę nie warto postrzegać w czarno-białych barwach.


gdybym była w sytuacji tego chłopaka to bym pojechała i naprawdę nie sądzę, że pierwszy co bym zrobiła to bzyknięcie się z byłym dziewczyny, serio? skoro ja taka nie jestem, to na pewno inni ludzie też nie. oczywiście jest to sytuacja słaba, jednak uważam, że autorka powinna porozmawiać na spokojnie z tym chłopakiem. a co on z tym zrobi - na to juz wpływu nie mamy. podczas jego nieobecności oczywiście nie można się dołować, śledzić jego fb itp., po prostu mocno skupić się na sobie i tyle.


tym bardziej, że nie jesteście razem... tu niby kolega, ale już skrajne czarne myśli?! dystans. to trudne, ale tylko dystans i inne spojrzenie jest w stanie tu coś zdziałać, bo on pojedzie.



to jak to się odbije na waszej relacji zalezy takze od ciebie, autorko.[/QUOTE]
Ludzie sa rozni, nikt nie jest taki jak ty. Ile bylo tutaj watkow jak pan kochans zdradzal obecna partnerke z ex, bo cos czul. Jego ex moze miec ochote na seks, niekoniecznie na powrot, jesli oboje beda chetni to sie ze soba przespia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Napisane przez Katia525

Ludzie sa rozni, nikt nie jest taki jak ty. Ile bylo tutaj watkow jak pan kochans zdradzal obecna partnerke z ex, bo cos czul. Jego ex moze miec ochote na seks, niekoniecznie na powrot, jesli oboje beda chetni to sie ze soba przespia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

masz rację. jednak pierwszą myślą po usłyszeniu informacji o wyjeździe było 'pójdą ze sobą do łóżka'. to nie jest normalne. nie chciałabym żeby ktoś tak o mnie myślał. ryzyko jest zawsze. równie dobrze mogę się przespać z kolesiem poznanym w klubie, nie musze jechac na drugi koniec świata.

[Katia525]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8370394 1]masz rację. jednak pierwszą myślą po usłyszeniu informacji o wyjeździe było 'pójdą ze sobą do łóżka'. to nie jest normalne. nie chciałabym żeby ktoś tak o mnie myślał. ryzyko jest zawsze. równie dobrze mogę się przespać z kolesiem poznanym w klubie, nie musze jechac na drugi koniec świata.[/QUOTE]
Tylo wez pod uwage, ze dziewczyna z klubu to calkiem co innego niz byla z 5 letniego zwiazku, gdzie planowali przyszlosc, wzieli kredyt, wiec to sugeruje, ze to bylo cos powaznego. Pol roku to malo po tak dlugim stazu, zeby wszystko wygaslo, zeby byla mu obojetna, nie krecila go

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Napisane przez Katia525

Tylo wez pod uwage, ze dziewczyna z klubu to calkiem co innego niz byla z 5 letniego zwiazku, gdzie planowali przyszlosc, wzieli kredyt, wiec to sugeruje, ze to bylo cos powaznego. Pol roku to malo po tak dlugim stazu, zeby wszystko wygaslo, zeby byla mu obojetna, nie krecila go

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

niekoniecznie. znam masę przypadków, gdzie pół roku po rozstaniu ludzie mieszkali już z drugim partnerem sama wiesz,że bywa różnie.


mi chodzi tylko o to żeby autorka się nie zadręczała, bo nie ma to sensu. tak zwyczajnie - po co? po co robić sobie krzywdę myśleniem o czymś na co nie ma się już wpływu? pesymistyczne myśli będą,ale po co na siłę zakładać najgorsze.

[Katia525]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8370416 1]niekoniecznie. znam masę przypadków, gdzie pół roku po rozstaniu ludzie mieszkali już z drugim partnerem sama wiesz,że bywa różnie.


mi chodzi tylko o to żeby autorka się nie zadręczała, bo nie ma to sensu. tak zwyczajnie - po co? po co robić sobie krzywdę myśleniem o czymś na co nie ma się już wpływu? pesymistyczne myśli będą,ale po co na siłę zakładać najgorsze.[/QUOTE]
Mieszkanie z nowa partnerka czy wejscie w nastepny zwiazek niekoniecznie oznacza, ze ex staje sie obojetna. 5 lat to kupe czasu, dlugoletni zwiazek, sentyment, wspolne plany. U mnie zostla nawet lekki sentyment po gimnazjalnej pierwszej milosci, po tylu latach.

Ja wole zalozyc najgorsze i sie mile zaskoczyc, niz byc optymistka i dostac obuchem w glowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady666macbeth]

Napisane przez squirrelqa

Na Twoim miejscu wstrzymalabym się z rozwijaniem relacji. Za miesiąc wróci i zobaczysz, czy była zawróciła mu w głowie, czy nadal jest Tobą zainteresowany. Nie jesteście w związku, przyjaciółmi też chyba nie, bo nazywasz go kolegą. On nie ma żadnego obowiązku, żeby zmieniać te plany, sugerowanie mu tego jest bardzo zaborcze i obsesyjne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zgadzam się w zupełności.!!

[kalor]

Ja tez jakoś nie potrafię optymistycznie założyć, ze ktoś niedługo po rozstaniu na pewno nic nie zrobi z eks podczas wspólnych miesięcznych wakacji może i bym się niepotrzebnie zadręczała, ale u mnie właściwie jedynym wyjściem jest trzymanie się od takich sytuacji z dała. Niektórzy za duzo rozmyślają, tak jak ja, nic na to nie poradzę ale jako ze wiem, jak to na mnie działa, to żyję sobie spokojnie z dała od takich dylematów

A No i przyznam, ze kiedyś coś zrobiłam z byłym po rozstaniu, wiec może patrzę przez pryzmat tego. Zdarza się, rozstałam się, bo już nie kochałam, ale pociąg fizyczny jakiś był. Oczywiście to nie była taka sytuacja, ze szukałam w tym samym czasie kogoś nowego, ale potrafię sobie wyobrazic, że podczas miesięcznych wymarzonych wakacji będzie luz, dobra zabawa i coś bedzie

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Napisane przez Katia525

Ludzie sa rozni, nikt nie jest taki jak ty. Ile bylo tutaj watkow jak pan kochans zdradzal obecna partnerke z ex, bo cos czul. Jego ex moze miec ochote na seks, niekoniecznie na powrot, jesli oboje beda chetni to sie ze soba przespia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeszcze do tego wakacyjna atmosfera, luz, przygody, nowe, wspólne doświadczenia... różnie może być

[stewardesa]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8370376 1]gdybym była w sytuacji tego chłopaka to bym pojechała i naprawdę nie sądzę, że pierwszy co bym zrobiła to bzyknięcie się z byłym dziewczyny, serio? skoro ja taka nie jestem, to na pewno inni ludzie też nie.[/QUOTE]
Tego się raczej nie planuje, to się po prostu dzieje. Ja jednak obstawiam, że to wcale nie jest była.

[Cynomya]

Jasne, że mogą się przespać razem lub nie. Ale skoro na razie jest to zamknięty rozdział, on zaczyna się powoli spotykać z inną, to dlaczego kręci?

Sam taki wyjazd dla Autorki może być zbyt dużym obciążeniem zaufania w stosunku do potencjalnego przyszłego partnera, a on do tergo dołożył jeszcze kłamstwo...

[emeczka]

Autorko, już niezależnie od tego, czy im jednak po drodze do siebie czy nie, czy nie będziesz się potem cały czas zastanawiac, czy coś między nimi nie zaszło na tej wycieczce? Bo jeśli tak, to wg mnie szkoda nerwów na tę znajomość. Lepiej odpuścić, zanim uczucia się rozwiną na dobre.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Limonka2738]

Napisane przez emeczka

Autorko, już niezależnie od tego, czy im jednak po drodze do siebie czy nie, czy nie będziesz się potem cały czas zastanawiac, czy coś między nimi nie zaszło na tej wycieczce? Bo jeśli tak, to wg mnie szkoda nerwów na tę znajomość. Lepiej odpuścić, zanim uczucia się rozwiną na dobre.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A to swoją drogą.

Ja bym na pewno nie dała rady, ale różni są ludzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ShakeTheDisease]

Dziewczyny, przeczytałam wszystkie Wasze wypowiedzi i podjęłam decyzję.

Stwierdziłam, że to jest za duży bagaż na moje 24 lata. Tym bardziej, że dzisiaj powiedział mi coś, co upewniło mnie, że to nie jest zakończona sprawa, także... nie podołam temu psychicznie wiedząc, że mogą do siebie wrócić. No to ręce mi opadły.

Na dzień dzisiejszy mówię stanowcze NIE. Za przyszłość nie mogę się wypowiedzieć.

Powiedziałam mu, że na chwilę obecną przyjaźń to jest wszystko, co może być w tej chwili. Nie mówiłam mu tylko tego, że gdyby uporządkował sprawy ze swoją byłą, to byśmy mogli wrócić do tematu, ale póki co wolę się odsunąć i ewentualnie kiedyś być miło zaskoczona, niż myśląc, że jest wszystko w porządku, a potem się rozczarować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Napisane przez Cynomya

Jasne, że mogą się przespać razem lub nie. Ale skoro na razie jest to zamknięty rozdział, on zaczyna się powoli spotykać z inną, to dlaczego kręci?

Sam taki wyjazd dla Autorki może być zbyt dużym obciążeniem zaufania w stosunku do potencjalnego przyszłego partnera, a on do tergo dołożył jeszcze kłamstwo...

Kręci, bo kłamał, ze „zapomniał” o wyjeździe, mimo ze rozmawiał wcześniej o nim z byłą, o to nam chodzi z kręceniem

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Aaaa, sorki, robię kilka rzeczy na raz i myślałam, ze pytasz, dlaczego mówimy, ze kręci teraz zrozumialam

[stewardesa]

Napisane przez ShakeTheDisease

Dziewczyny, przeczytałam wszystkie Wasze wypowiedzi i podjęłam decyzję.

Stwierdziłam, że to jest za duży bagaż na moje 24 lata. Tym bardziej, że dzisiaj powiedział mi coś, co upewniło mnie, że to nie jest zakończona sprawa, także... nie podołam temu psychicznie wiedząc, że mogą do siebie wrócić. No to ręce mi opadły.

Na dzień dzisiejszy mówię stanowcze NIE. Za przyszłość nie mogę się wypowiedzieć.

Powiedziałam mu, że na chwilę obecną przyjaźń to jest wszystko, co może być w tej chwili. Nie mówiłam mu tylko tego, że gdyby uporządkował sprawy ze swoją byłą, to byśmy mogli wrócić do tematu, ale póki co wolę się odsunąć i ewentualnie kiedyś być miło zaskoczona, niż myśląc, że jest wszystko w porządku, a potem się rozczarować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Lepiej, żebyś nie była zaskoczona, tylko zamknęła ten rozdział, bo czekając teraz na jego łaskawą decyzję stawiasz siebie na przegranej pozycji. Widać, że on właśnie zaczyna kończyć tę znajomość i z dużym prawdopodobieństwem jeszcze się odezwie, licząc na coś bez zobowiązań.

[kalor]

Napisane przez ShakeTheDisease

Dziewczyny, przeczytałam wszystkie Wasze wypowiedzi i podjęłam decyzję.

Stwierdziłam, że to jest za duży bagaż na moje 24 lata. Tym bardziej, że dzisiaj powiedział mi coś, co upewniło mnie, że to nie jest zakończona sprawa, także... nie podołam temu psychicznie wiedząc, że mogą do siebie wrócić. No to ręce mi opadły.

Na dzień dzisiejszy mówię stanowcze NIE. Za przyszłość nie mogę się wypowiedzieć.

Powiedziałam mu, że na chwilę obecną przyjaźń to jest wszystko, co może być w tej chwili. Nie mówiłam mu tylko tego, że gdyby uporządkował sprawy ze swoją byłą, to byśmy mogli wrócić do tematu, ale póki co wolę się odsunąć i ewentualnie kiedyś być miło zaskoczona, niż myśląc, że jest wszystko w porządku, a potem się rozczarować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli to jest jeszcze „nie do końca była”? Była-obecna?

W takim razie dobrze robisz. Nie ma sensu się pakować w znajomość z człowiekiem, który nie potrafi zamknąć jednej znajomosci zanim wejdzie w następną. I na twoim miejscu bym nie czekała, aż się łaskawie zdecyduje jak to mówią - tego kwiatu jest pół światu, nie ma co marnować młodości na takich

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez stewardesa

Tego się raczej nie planuje, to się po prostu dzieje. Ja jednak obstawiam, że to wcale nie jest była.

Napisane przez stewardesa

Lepiej, żebyś nie była zaskoczona, tylko zamknęła ten rozdział, bo czekając teraz na jego łaskawą decyzję stawiasz siebie na przegranej pozycji. Widać, że on właśnie zaczyna kończyć tę znajomość i z dużym prawdopodobieństwem jeszcze się odezwie, licząc na coś bez zobowiązań.

No i miałaś rację. Zgadzam się w 100%

Nie ma co czekać, aż pan sobie radośnie pobzyka niedoszłą byłą na wakacjach, a później łaskawie przyjdzie kontynuować znajomość.

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Z ciekawości, jak zareagował na informację, ze nie ma na co teraz liczyć?