Poglądy polityczne a typ osobowości, wiek, zawód, wykształcenie itp.

[answer_is_here]

Oczywiście, że 'bo bozia' i 'prawilne spędzanie wolnego czasu z rodziną w niedzielę' - o czym otwarcie mówił solidaruch Duda i biznesmen Rydzyk.
O żadne prawa pracownicze nie chodziło, bo nikt tego nie konsultował z organizacjami pracodawców czy jakimiś innymi, społecznymi. Ponadto pracownicy handlu od zawsze mieli możliwość odebrania wolnego dnia w tygodniu za niedzielę, a dodatkowo praca w niedziele nie była obowiązkowa i zdaje się - płatna więcej niż w każdy inny dzień. Jeżeli gdzieś dochodziło do uchybień i kodeks pracy nie był przestrzegany, to trzeba było popracować nad tym, a nie uprawiać propagandę dla pomylonych i cisnąć swoje widzimisie wysługując się kasjerkami. Nawet o pracownikach handlu mówić nie można, bo przecież na stacjach benzynowych np. też pracują 'pracownicy handlu', a o nich nich się nie zająknął.

Jednak nie o otoczenie tu chodzi, a o dane/statystyki, kto w Polsce jakie partie popiera. Przy okazji ostatnich wyborów była o tym wielokrotnie mowa.
Na PiS głosowali ludzie ze wsi i małych miast, raczej starsi, słabo wykształceni i biedni.
W dużych miastach jak było też każdy wie.

Od razu mówię, że nie uważam ludzi głosujących na PiS za głupich, pomylonych i mi ich żal. Żeby była jasność.

[Atavish]

Napisane przez answer_is_here

Oczywiście, że 'bo bozia' i 'prawilne spędzanie wolnego czasu z rodziną w niedzielę' - o czym otwarcie mówił solidaruch Duda i biznesmen Rydzyk.
O żadne prawa pracownicze nie chodziło, bo nikt tego nie konsultował z organizacjami pracodawców czy jakimiś innymi, społecznymi. Ponadto pracownicy handlu od zawsze mieli możliwość odebrania wolnego dnia w tygodniu za niedzielę, a dodatkowo praca w niedziele nie była obowiązkowa i zdaje się - płatna więcej niż w każdy inny dzień. Jeżeli gdzieś dochodziło do uchybień i kodeks pracy nie był przestrzegany, to trzeba było popracować nad tym, a nie uprawiać propagandę dla pomylonych i cisnąć swoje widzimisie wysługując się kasjerkami. Nawet o pracownikach handlu mówić nie można, bo przecież na stacjach benzynowych np. też pracują 'pracownicy handlu', a o nich nich się nie zająknął.
.

Miłego dalszego czytania wybiórczego.
I jasne, skoro jedna grupa ma źle (czyli np praciwnicy stacji benzynowych), to równajmy w dół. Na pewno na tym dobrze wyjdziemy jako społeczeństwo.

Jednak nie o otoczenie tu chodzi, a o dane/statystyki, kto w Polsce jakie partie popiera. Przy okazji ostatnich wyborów była o tym wielokrotnie mowa.
Na PiS głosowali ludzie ze wsi i małych miast, raczej starsi, słabo wykształceni i biedni.
W dużych miastach jak było też każdy wie

Proszę, zacytuj teraz prawie każdego z tego wątku i napisz mu to samo. Bo jednak w większości mówią tu ludzie o swoich obserwacjach i swoich otoczeniach. Więc nie wiem po co próbujesz się przyczepić o to do mnie

Bo tak, statystyki mówią bardzo wyraźnie pewne rzeczy i nigdzie się z nimi nie kłócę. Więc ponownie - o co ci właściwie chodzi?

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[answer_is_here]

Napisane przez Atavish

przyczepić o to do mnie

Abstrahując o merytoryki, bo mi się odechciało z tobą gadać.
To właściwie dlaczego zwykłą wymianę zdań odbierasz jako atak na siebie i czepianie się ?
Nie umiesz rozmawiać ?


EDIT: edytowałam tamtą swoją wypowiedź i usunęłam odnośniki do twojego posta (służyły mi one wyłącznie jako inspiracja dla moich myśli). Mam nadzieję, że ulżyłam w cierpieniu.

[Dobranka]

Napisane przez megamag

Chociaż muszę przyznać, że w ostatnich latach widuję więcej agresji gdzieś bliżej centrum, czyli na linii PO-PiS niż własnie u ludzi popierających te bardziej skrajnie prawicowe czy lewicowe ugrupowania.

Tutaj ktoś mówił o "prawilności" pisowców, moim zdaniem to bardzo dobre słowo. Bo ja zauważyłam taką prawilność w pisie, szczególnie jeśli się słucha Rydzyka. I wyczuwam podobną prawilność u zwolenników PO, taką poprawność polityczną, jeśli ktoś nie będzie prawilny i poprawny, to ze strony tzw. "lewicy" jest histeria. To jest podobny nakaz myślenia tak jak zbiorowość i występowanie przeciwko indywidualizmowi.

[Bananalama]

Ja zauważyłam tylko w swoim otoczeniu, że wyborcy PiS i sympatycy ONR to ludzie bardzo zawzieci i bardziej agresywni niż reszta. Nie bardzo widzę dla siebie szansę w społeczeństwie składającym się wyłącznie z takich ludzi. Odrzucanie wszystkiego co odmienne nie leży w mojej naturze. Na wszelki wypadek nie rozmawiam o polityce z takimi ludźmi, bo nieraz już na samo moje wspomnienie, że nie popieram, otrzymywałam w zamian wrzaski i wyzywanie od lemingów i peowcow.

Co do lewicujacych, to w ich szeregach jest chyba więcej wegetarian i wegan i znowu jakkolwiek blisko mi do tego, to spotykam stanowczo za dużo fanatycznych wege.

[answer_is_here]

W ogóle mówienie tylko o dwóch ugrupowaniach, jakby tylko one tworzyły scenę polityczą w Polsce też jest dziwne.
Tym bardziej mówienie o PiS, że to prawica, a o PO, że to lewica, albo co jeszcze śmieszniejsze - liberałowie. Nie ma to wiele wspólnego z prawdą i stanem faktycznym - o czym już tu wspomniała chociażby ruda beksa.

[Bananalama]

Answear masz rację. PO to soft PIS i wiele się nie różnią. Nie jestem wyborca żadnej z nich.

[Wyrak]

Napisane przez answer_is_here

Ja też.

Generalnie prawicowość/konserwatyzm to strach i zamknięcie na świat/inność/odmienność. Zwykle w parze z tym idą niskie dochody i niskie wykształcenie, bogobojność i życie na wsi albo w małym mieście.
Tak wychodzi ze statystyk - pretensje nie do mnie Mówię o Polsce.

Moje doświadczenia i obserwacje też to potwierdzają.

Niech zgadne, sama masz poglady bardziej lewicowe?
Przyznam, ze nie rozumiem wysuwania takich uogolnionych tez, to jakas forma dowartosciowania ?

Napisane przez megamag

Przyjęłam dość uproszczony podział na lewicę/prawicę, konserwatyzm/liberalizm. Wiadomo, że gdyby chcieć to traktować podręcznikowo, to niewiele partii by się kwalifikowało i to raczej te niszowe (typu partia Korwin, Ruch Narodowy czy Razem). Ten środek raczej takich książkowych definicji nie spełnia. PiS niby w sferze symboliki odwołuje się do ideałów prawicy, ale w programie (zwłaszcza części socjalnej) już niekoniecznie. PO to w ogóle trudno powiedzieć, jakie jest, poza tym że jest antypisowskie. Ale warto tu też zwrócić uwagę na PR tych partii. Mam wrażenie, że dla wielu wyborców to ma nawet większe znaczenie niż program. PiS pozuje na partię dla tradycjonalistów, a PO dla wykształconych z dużych miast. Dlatego zaliczyłam pierwszą partię do konserwatywnych, a drugą do liberalnych, nie przez program, a przez image skierowany do konkretnych grup społecznych.

Różnice od tego klasycznego podziału jednak są, dlatego przypuszczam, że na przykład te amerykańskie badanie nie będę do końca odzwierciedlały sytuacji u nas. Np. u nas biedni raczej nie głosują na partie (nawet tylko z nazwy) lewicowe.

Są też takie kwestie, które właśnie niekoniecznie zależą od przekonań politycznych. Imigranci to dobry przykład. Można być otwartym na inne kultury, ale jednocześnie bać się ludzi, którzy wyrzucili dokumenty do morza i niekoniecznie mają zamiar przestrzegać lokalnego prawa albo zapowiedzi co poniektórych przywódców skrajnych i wrogich organizacji, które zapowiedziały, że będą wśród nich wysyłać terrorystów.

Co zaś do sympatyczności i niesympatyczności przedstawicieli różnych opcji, to u mnie szala nie przechyla się w żadną stronę. Po obu widziałam już zacietrzewienie. Chociaż muszę przyznać, że w ostatnich latach widuję więcej agresji gdzieś bliżej centrum, czyli na linii PO-PiS niż własnie u ludzi popierających te bardziej skrajnie prawicowe czy lewicowe ugrupowania.

W ogole to nie wiem ile osob z tego forum bedzie pamietalo program PO z wyborow 2005 (tudziez ze to oni ukuli haslo IV RP ), czy to, ze PiS jak doszedl do wladzy obnizyl podatki/obciazenia fiskalne... w porownaniu z rzadami tych partii od roku 2007 niezly dysonans poznawczy

Imigracja to swietny przyklad Dokladnie, mozna byc otwartym na inne kultury i byc przeciwko masowej imigracji z krajow poza europejskich, ktore jest zagrozeniem bezpieczenstwa, ryzykiem zdrowotnym i w ogole zagrozeniem dla cywilizacji europejskiej jako takiej.
Inny przyklad - we Wloszech rzadza prawicowa Lega Nord i lewicowe Cinque Stelle, a spoiwem tej koalicji jest troska o skutki tejze imigracji.

Bardziej ogolnie - wg mnie podzial na lewice i prawice jest juz nieadekwatny. Bardziej pasuje podzial na partie/ruchy proglobalistyczne i pronarodowe.
Te pierwsze beda za masowa imigracja, wiekszymi kompetentcjami UE czy ONZ i opieraja sie na miedzynarowodowej oligarchii biznesowo/biurokratycznej.
Te drugie beda przeciwko masowej imigracji i za ochrona intersow narodowych, na narodach sie opierajac.

Wlochy sa takim przykladem, gdzie ten podzial jest duzo bardziej wyrazny niz prawa - lewa
Nawet podzial PiS - PO w Polsce duzo bardziej tak przebiega (i dlatego, ze to jest faktyczna linia podzialu spolecznego, te dwie partie tak zdominowaly scene polityczna).
Podobnie z wyborem Trumpa w Stanach, Brexitem i UKIPem w UK itd. itp.

Napisane przez ruda_beksa

Mam identyczne odczucia. Zauważyłam to i w Polsce i w Stanach jeśli chodzi o prawicowość obyczajową i społeczną* - właśnie ten lęk i brak otwartości na odmienność.
Imigranci nie, bo zabiorą pracę, geje nie, bo zniszczą świętość małżeństwa i zaraz będziemy się żenić z kozami, innowiercy nie, bo zabiorą nam krzyżyki i choinki, osoby trans w łazienkach nie, bo zgwałco, jogi lepiej nie uprawiać, bo jeszcze zły duch opęta, legalizacja marihuany nie, bo zaraz będą heroiniści na ulicach!!!111

* - Bo konserwatyzm fiskalny to zupełnie inna sprawa i wiele wykształconych, zamożnych osób ma te poglądy. Są zresztą oparte na logice, a nie strachu.

Faceci w lazienkach z malymi dziewczynkami to brak leku i otwartosc na odmiennosc

Tak to sie zawsze konczy - zaczyna sie od hasel tolerancji, a konczy sie facetami w kobiecych sportach, zmuszaniem cukiernikow do robienia tortow dla homoseksualistow, partiami normalizujacymi pedofilie itp. i jeszcze sa brednie o braku otwartosci.
To lewicowcy maja kompletny brak otwartosci na inne poglady/sposob zycia - na prawicy naprawde nikomu powaznemu nie przeszkadzalo, kto z kim sypia i czy nosi meskie czy damskie ciuchy... to lewicowcy probuja narzucic innym swoje poglady i cenzurowac krytyke. Zenada i tyle

Napisane przez answer_is_here

(...)
Jednak nie o otoczenie tu chodzi, a o dane/statystyki, kto w Polsce jakie partie popiera. Przy okazji ostatnich wyborów była o tym wielokrotnie mowa.
Na PiS głosowali ludzie ze wsi i małych miast, raczej starsi, słabo wykształceni i biedni.
W dużych miastach jak było też każdy wie.

Od razu mówię, że nie uważam ludzi głosujących na PiS za głupich, pomylonych i mi ich żal. Żeby była jasność.

W 2015 roku PiS akurat wygral wybory w kazdej grupie wiekowej i kazdym stopniu wyksztalcenia To, ze mial najwyzszy odsetek wsrod wyborcow 50+ i z wyksztalceniem zawodowym lub nizej nie uprawnia do wniosku jak powyzej, gdyz jak juz pisalem, wygrali wszystkie, bez wyjatku grupy wyksztalcenia i wiekowe

[MuchaLibre]

Podział na prawicę i lewicę jest trochę archaiczny, historycznie wziął się stąd, że w czasie Rewolucji Francuskiej jedni osiedli po prawej, a drudzy po lewej.

Sam wolę bardziej mówić o podziale po konkretnych doktrynach. Mi jest najbliżej coś w kierunku klasycznego liberalizmu, może z lekkim odchyleniem w stronę konserwatywnego liberalizmu.

W temacie, poniżej macie obszerny materiał na temat różnic w budowie mózgu u ludzi o poszczególnych poglądach, dużo dużo badań:





W skrócie, różnice między ludźmi polegają na różnicach w budowie takich części mózgu jak:
-ciało migdałowate
-przedni zakręt kory obręczy (ACC)
-płat przedczołowy

Mówiąc ogólnie:
-Ludzie o poglądach prawicowych mają większe ciało migdałowate, dlatego bardziej reagują na sytuacje zagrożenia
-Ludzie o poglądach lewicowych mają większy ACC, co przekłada się na większy relatywizm moralny i większą preferencję czasową
-U lewicowców występuje deficyt dopaminy, co przekłada się na większą potrzebę stymulacji, sięganie po używki itd.

[answer_is_here]

Napisane przez Wyrak

Niech zgadne, sama masz poglady bardziej lewicowe?
Przyznam, ze nie rozumiem wysuwania takich uogolnionych tez, to jakas forma dowartosciowania ?

Niech zgadnę, masz poglądy bardziej prawicowe, kompleksy i dlatego odbierasz to wszystko osobiście ?

Uogólnione tezy - jak chodzi o życie polityczne - zwykle wynikają ze statystyk. Nie ma w tym nic złego, trzeba tylko zrozumieć, że nie każde uogólnienie obejmuje także nas.
Mówiąc o ostatnich wyborach miałam na myśli samorządowe - sprzed tygodnia. Zresztą nie tylko w tych te tendencje są takie jakie są (czasem bardziej, czasem mniej oczywiste, ale zawsze są).

Kłóć się z faktami jak lubisz.

[Wyrak]

Napisane przez answer_is_here

Niech zgadnę, masz poglądy bardziej prawicowe, kompleksy i dlatego odbierasz to wszystko osobiście ?

Uogólnione tezy - jak chodzi o życie polityczne - zwykle wynikają ze statystyk. Nie ma w tym nic złego, trzeba tylko zrozumieć, że nie każde uogólnienie obejmuje także nas.
Mówiąc o ostatnich wyborach miałam na myśli samorządowe - sprzed tygodnia. Zresztą nie tylko w tych te tendencje są takie jakie są (czasem bardziej, czasem mniej oczywiste, ale zawsze są).

Kłóć się z faktami jak lubisz.

Kompleksy to chyba Ty masz, ze takie rzeczy piszesz
Tak czy siak to bzdura, w samorzadowych PiS wygral kazda grupe wiekowa za wyjatkiem 30-39?
Nie przytaczasz zadnych zrodel, piszesz uogolnienia, w dodatku negatywnie nastawione, to co sie dziwic, ze to wyglada jak proba dowartosciowania sie

Podaj najpierw jakiekolwiek fakty, bo w Twojej wypowiedziach doslownie ich 0
Mozesz zaczac od statystych nt dochodow, vide "niskie zarobki"?

[VI4]

Napisane przez answer_is_here

Oczywiście, że 'bo bozia' i 'prawilne spędzanie wolnego czasu z rodziną w niedzielę' - o czym otwarcie mówił solidaruch Duda i biznesmen Rydzyk.
O żadne prawa pracownicze nie chodziło, bo nikt tego nie konsultował z organizacjami pracodawców czy jakimiś innymi, społecznymi. Ponadto pracownicy handlu od zawsze mieli możliwość odebrania wolnego dnia w tygodniu za niedzielę, a dodatkowo praca w niedziele nie była obowiązkowa i zdaje się - płatna więcej niż w każdy inny dzień. Jeżeli gdzieś dochodziło do uchybień i kodeks pracy nie był przestrzegany, to trzeba było popracować nad tym, a nie uprawiać propagandę dla pomylonych i cisnąć swoje widzimisie wysługując się kasjerkami. Nawet o pracownikach handlu mówić nie można, bo przecież na stacjach benzynowych np. też pracują 'pracownicy handlu', a o nich nich się nie zająknął.

Jednak nie o otoczenie tu chodzi, a o dane/statystyki, kto w Polsce jakie partie popiera. Przy okazji ostatnich wyborów była o tym wielokrotnie mowa.
Na PiS głosowali ludzie ze wsi i małych miast, raczej starsi, słabo wykształceni i biedni.
W dużych miastach jak było też każdy wie.

Od razu mówię, że nie uważam ludzi głosujących na PiS za głupich, pomylonych i mi ich żal. Żeby była jasność.

owszem, za pracującą niedzielę odbiera się dzień wolny - po prostu w miesiącu jest określona ilość dni wolnych, część przypada w tygodniu, kiedy pracuje się w weekendy. Co do obowiązkowości - niedziela jest traktowana jak każdy inny dzień i tak samo płatna. Nie wiem co masz na myśli pisząc "nie jest obowiązkowa" - jeśli idziesz pracować do hipermarketu, to masz pracujące niektóre niedziele, po prostu.

[Limonka2738]

Im dłużej żyję na świecie i słucham to widzę, że zarówno inteligentna osoba po prawej jak i inteligentna osoba po lewej mają swoje argumenty, całkiem niezłe. Zazwyczaj to są wyważone osoby.


Są też debile, którzy bezmyślnie wspierają jedną albo drugą ideologię - po obu stronach.


Sama nie wiem, kim dokładnie jestem, bo mi się zawsze strony mylą. Ale w moim otoczeniu są zwykle ludzie po prostu normalni o zróżnicowanych poglądach.