35 stopni i powyżej....:(

[rachela]

Napisane przez E

Btw. Jak się człowiek w takim upale przejedzie komunikacją miejską, to ma ochotę użyć jakiegoś ostrego killera, który "przebije" różne nieciekawe smrodki. Ja nie rozumiem jak niektórzy ludzie mogą wyjść z domu, nie myjąc się uprzednio, wrrrr...

Oj tak.
Ja rozumiem, że im to nie przeszkadza... Ale czasem przydaje się pomyśleć o innych

[Basia39]

A ja nie mam kompletnie żadnego zapachu, który nadawałby się na takie upały

Perfumy trzymam w ciemnej szafce, ale niestety, wszedzie jest prawie tak samo gorąco w takie dni jak dziś.
Przychodzi mi do głowy głupi pomysł, żeby je schować do lodówki

[lalesia]

Napisane przez Basia39

A ja nie mam kompletnie żadnego zapachu, który nadawałby się na takie upały

Perfumy trzymam w ciemnej szafce, ale niestety, wszedzie jest prawie tak samo gorąco w takie dni jak dziś.
Przychodzi mi do głowy głupi pomysł, żeby je schować do lodówki

moze wcale nie taki glupi

[Basia39]

Napisane przez lalesia

moze wcale nie taki glupi

No własnie nie wiem, czy im nie zaszkodzi

[evee]

Napisane przez Basia39

No własnie nie wiem, czy im nie zaszkodzi

perfumy najlepiej przechowywac w temp pokojowej
temp skrajne-czyli zbytni chlod i upal napewno im szkodza..

to moje zdanie, ale sa mianiacy ktorzy trzymaja je w lodowce.
Przesadzic mozna we wszystkim..

[evee]

Napisane przez rachela

Oj tak.
Ja rozumiem, że im to nie przeszkadza... Ale czasem przydaje się pomyśleć o innych

watpie aby ten argument podzialala na brudasow.
plawienie sie we wlasnym smrodzie, ubran noszonych kilka dni z rzedu, niemytych pach i genitaliow , to chyba jest to co niektorzy lubia najbardziej latem..

rzygac sie chce...

[rachela]

Napisane przez evee

watpie aby ten argument podzialala na brudasow.
plawienie sie we wlasnym smrodzie, ubran noszonych kilka dni z rzedu, niemytych pach i genitaliow , to chyba jest to co niektorzy lubia najbardziej latem..

rzygac sie chce...

Evee, ja jem...

[Basia39]

Napisane przez evee

perfumy najlepiej przechowywac w temp pokojowej
temp skrajne-czyli zbytni chlod i upal napewno im szkodza.

No tak zgadzam się w tamperaturze pokojowej, tylko ta temperautra w upal pokojowa już nie jest niestety, przynajmniej u mnie

[olcia7]

Piszecie o All about Eve na upały, a dla mnie to nigdy nie był zapach rześki. Uniwersalny to fakt i na samym początku jest w nim jabłkowa świeżość, ale zaraz później robi się szarlotkowy, waniliowy i dla mnie na takie upały zupełnie odpadał. Czułabym się "lepka" w tym zapachu w takiej temperaturze...
A w tej chwili egzamin zdaje jak zwykle zielona herbata i Neonatura Seve, oba YR. Bardzo żałuję, że nie ma miętowej wody kolońskiej w YR (tylko żel pod prysznic) Bardzo ten zapach by mi odpowiadał na lato. Jeszcze jak zwykle My Manifesto IR. Niedawno też wykopałam z dna szafy Coty Pret a Porter klasyczne i Casual Wear... hmmm fajnie sobie przypomnieć. CW może mniej oklepany i całkiem orzeźwiający. W takie upały najlepiej wg mnie sprawdzają się wody kolońskie i odświeżające. Wody perfumowane już trochę wiercą w nosie...
Gdybym miała najchętniej używałabym Herba Fresca i Un jardin sur la Nil.

[olcia7]

Napisane przez Basia39

No tak zgadzam się w tamperaturze pokojowej, tylko ta temperautra w upal pokojowa już nie jest niestety, przynajmniej u mnie

U mnie w pokoju jest w tej chwili ponad 29 stopni!! AAA........ Moje perfumy cierpią! A ja z nimi. Pocieszam się, że już niejeden taki upał przeżyły i mają sie dobrze. W każdym razie chyba nie za dobrze by im zrobił teraz taki szok termiczny w postaci włożenia do lodówki.

[Adeline]

[quote=olcia7]Piszecie o All about Eve na upały, a dla mnie to nigdy nie był zapach rześki. Uniwersalny to fakt i na samym początku jest w nim jabłkowa świeżość, ale zaraz później robi się szarlotkowy, waniliowy i dla mnie na takie upały zupełnie odpadał.

All about Eve to już jedno z moich marzeń. Ale po Twoim opisie kojarzy mi się z Delice d'Epices czyli bardziej z chłodnym ( niekoniecznie zimnym) dniem, kiedy ten zapach nie męczy swoją jadlnością.

[ligia]

Napisane przez olcia7

Gdybym miała najchętniej używałabym Herba Fresca i Un jardin sur la Nil.

Na takie upały są idealne

[Adeline]

Wygrzebałam ( dosłownie) z kąta szafki Eau de Rochas i...jak dotąd sprawdza sie idealnie. Mój kapryśny TŻ tęskni za OI ( i za zimą ale trudno. Teraz nastaje czas Eau de Rochas. Przynajmniej w dzień, bo w chłodniejsze wieczory ( mam nadzieję, że taki będzie piątkowy) wrócę do mojej ukochanej OI.

[hanny007]

u mnie na upały perfumy się nie sprawdzają , moze dla tego ze mam same słodziaki .
Wczoraj gdy umierałam po 8 godzinach w małym nieklimatyzowanym biurze wskoczyłam po dordze do YR kupiłam bambuska sprawdza sie swietnie

[E]

[QUOTE=Adeline]

Napisane przez olcia7

Piszecie o All about Eve na upały, a dla mnie to nigdy nie był zapach rześki. Uniwersalny to fakt i na samym początku jest w nim jabłkowa świeżość, ale zaraz później robi się szarlotkowy, waniliowy i dla mnie na takie upały zupełnie odpadał.

All about Eve to już jedno z moich marzeń. Ale po Twoim opisie kojarzy mi się z Delice d'Epices czyli bardziej z chłodnym ( niekoniecznie zimnym) dniem, kiedy ten zapach nie męczy swoją jadlnością.

Moim skromnym zdaniem All about Eve są bardziej dosłowne w "kwestii jabłczanej" niż żółteczki

[Adeline]

[quote=E]

Napisane przez Adeline

Moim skromnym zdaniem All about Eve są bardziej dosłowne w "kwestii jabłczanej" niż żółteczki

Są na Allegro dwie butle, ale z KAŻDĄ perfumową decyzją poczekam aż miną upały . Teraz mogłabym narobic głupstw
Upały działają na mnie jak czarodziejska różdżka. Stałam się leniwa, żywię się kompotami, chodzę z chustką bo mój nos strajkuje i czasem krwawi.
Moje ukochane zapachy...od dwóch dni jakoś trzymam się z daleka.
Patrzę tylko na EC i OI stojące w ciemnej szafce...
W ramach odpoczynku przed urlopem chodzę po aptekach skupując rozmaite Atheliosy i uspakajacze skóry po opalaniu.
Za to TŻ je za dwóch i jest chyba odporny na te temperatury .

[Basia39]

Tak mi ciężko było na duszy, że nie mam nic na te upały, że właśnie zamówiłam soebie Hermesa Eau d'Orange Verte - mam nadzieję, że mi się spodoba, bo brałam w ciemno

[joasiak1]

A ja nawet mam jakieś zapachy na lato, ale w taki upał jakoś nie chce mi się niczego używać, a poza tym ciągle boję się, że napytam sobie tylko biedy, znaczy przebarwień od perfum.
Więc czekam do niedzieli, bo wtedy ma być zaledwie 20 stopni

[olcia7]

Napisane przez Adeline

All about Eve to już jedno z moich marzeń. Ale po Twoim opisie kojarzy mi się z Delice d'Epices czyli bardziej z chłodnym ( niekoniecznie zimnym) dniem, kiedy ten zapach nie męczy swoją jadlnością.

Ano właśnie. Odbiór jest różny, ale ten zapach akurat ja odbieram bardziej słodko, ciepło i otulająco (przez większośc czasu kiedy trzyma się na skórze) niż rześko i chłodząco. Na upały wg mnie nie pasuje, ale wszystko to kwestia gustu. Ja bym się męczyła.
Dzisiaj użyłam bambusa YR. Też świetny, ALE chyba bardziej orzeźwiająco działa na mnie zielona herbata. To dlatego, że później bambus zaczyna pachnieć słodką trawką, a zielona herbata jest jakby cierpka. Najchętniej skropiłabym się zapachem z miętowego żelu pod prysznic YR, ale niestety on nie istnieje! Kiedyś na upały zakupię coś miętowego z AA. To jedyny ratunek dla mnie na upały.

[mulier]

ja w upalne dni tego lata nosze organzę i słuchajcie, lezy na mnie jak ulał

[Meriamon]

Mam ochotę (wrrrr rrrr) bo nie wiem co sie dzieje...
Ale zapachy w takiej temp. błyskawicznie ze mnie znikają...
Nawet Anioł z probki blednie niesamowicie szybko
Nie wspomne juz o innych slodziakach...
Desire ulatuje niczym ptak...a w normalnych warunkach pachnie na mnie całkiem niezle...poza tym ukochane trwale na mnie EDM znika nim sie zdarze obejrzec...przygnebia mnie to niesamowicie...
Chyba kupie 200ml CK One i bede zlewac sie co chwile zeby czuc cokolwiek...
Czytalam jak dobrze pamiętam na gazecie,ze byla tam tez osoba z podobnym problemem...
Zaczynam "wpadac" w depresje i doceniac,ba wielbic nawet miesiac moich urodzin... (styczeń)

[olcia7]

Napisane przez Meriamon

Mam ochotę (wrrrr rrrr) bo nie wiem co sie dzieje...
Ale zapachy w takiej temp. błyskawicznie ze mnie znikają...
Nawet Anioł z probki blednie niesamowicie szybko
Nie wspomne juz o innych slodziakach...
Desire ulatuje niczym ptak...a w normalnych warunkach pachnie na mnie całkiem niezle...poza tym ukochane trwale na mnie EDM znika nim sie zdarze obejrzec...przygnebia mnie to niesamowicie...
Chyba kupie 200ml CK One i bede zlewac sie co chwile zeby czuc cokolwiek...
Czytalam jak dobrze pamiętam na gazecie,ze byla tam tez osoba z podobnym problemem...
Zaczynam "wpadac" w depresje i doceniac,ba wielbic nawet miesiac moich urodzin... (styczeń)

Zauważyłam u siebie to samo. Co prawda nie próbowałam z ciężkimi zapachami, wolę pamiętać przyjemne chwile z nimi spędzone, ale zapachy w takim upale przestaję na sobie czuć bardzo szybko! Może po prostu olejki w zastraszającym tempie się ulatniają, czy to możliwe? Wystarczy kilka stopni mniej i już w porządku mój żołądku... Mam ochotę zlewać się czymś bez przerwy, ale tego nie robię z obawy o otoczenie (bo nie jestem pewna, czy to feler mojego nosa, czy wietrzenia perfum??)

[Meriamon]

Napisane przez olcia7

Zauważyłam u siebie to samo. Co prawda nie próbowałam z ciężkimi zapachami, wolę pamiętać przyjemne chwile z nimi spędzone, ale zapachy w takim upale przestaję na sobie czuć bardzo szybko! Może po prostu olejki w zastraszającym tempie się ulatniają, czy to możliwe? Wystarczy kilka stopni mniej i już w porządku mój żołądku... Mam ochotę zlewać się czymś bez przerwy, ale tego nie robię z obawy o otoczenie (bo nie jestem pewna, czy to feler mojego nosa, czy wietrzenia perfum??)

Sama nie wiem czy to wina parowania pod wpływem ciepła,a może wysuszona skóra nie trzyma zapachu...
W kazdym badz razie jakby nie było bardzo mi to nie pasuje i z utesknieniem wypatruje jesieni
Olciu zatem musimy przeżyć lato i delektowac się aromatami w chłodniejsze dzionki

[lalesia]

Napisane przez Meriamon

Mam ochotę (wrrrr rrrr) bo nie wiem co sie dzieje...
Ale zapachy w takiej temp. błyskawicznie ze mnie znikają...
Nawet Anioł z probki blednie niesamowicie szybko
Nie wspomne juz o innych slodziakach...
Desire ulatuje niczym ptak...a w normalnych warunkach pachnie na mnie całkiem niezle...poza tym ukochane trwale na mnie EDM znika nim sie zdarze obejrzec...przygnebia mnie to niesamowicie...
Chyba kupie 200ml CK One i bede zlewac sie co chwile zeby czuc cokolwiek...
Czytalam jak dobrze pamiętam na gazecie,ze byla tam tez osoba z podobnym problemem...
Zaczynam "wpadac" w depresje i doceniac,ba wielbic nawet miesiac moich urodzin... (styczeń)

moze splywaja wraz z potem u mnie raczej sa bardziej intensywne wszystkie zapachy i wrecz dluzej je czuje, ale moze dlatego, ze praktycznie sie nie poce?

[Meriamon]

Napisane przez lalesia

moze splywaja wraz z potem u mnie raczej sa bardziej intensywne wszystkie zapachy i wrecz dluzej je czuje, ale moze dlatego, ze praktycznie sie nie poce?

Byłam swiecie przekonana,ze w lecie własnie zapachy zyskują na poznaniu...ze pod wplywem ciepła,cudownie sie rozwijają i trwają o wiele dłuzej,bo skora jest bardziej natluszczona,wlasnymi wydzielinami itd...
Wiem,ze nic nie wiem...

[Kasiulka22]

Ja mam taki sam problem. Zauważyłam tę samą przypadłość u siebie, zapachy wparowują okropnie szybko co nigdy wcześniej się nie zdażało. Wczoraj użyłam Desire i za chwilę, choć to nowy zapach już prawie nie czułam. Dziś to samo z True star, nie wspomnę o moim ukochanym Innocencie. Myślę, że rada jest jedna, zaczekać na chłodniejsze dni. Mój Innocent wysiaduje jajo na półce i sięgnę po niego za jakiś czas, jak temperatura trochę się obniży, nio chyba że nie wytrzymam.

[Meriamon]

Napisane przez Kasiulka22

Ja mam taki sam problem. Zauważyłam tę samą przypadłość u siebie, zapachy wparowują okropnie szybko co nigdy wcześniej się nie zdażało. Wczoraj użyłam Desire i za chwilę, choć to nowy zapach już prawie nie czułam. Dziś to samo z True star, nie wspomnę o moim ukochanym Innocencie. Myślę, że rada jest jedna, zaczekać na chłodniejsze dni. Mój Innocent wysiaduje jajo na półce i sięgnę po niego za jakiś czas, jak temperatura trochę się obniży, nio chyba że nie wytrzymam.

Widze,że jest nas wiecej
Ciekawa jestem Twoich odczuć co do Desire bo dla mnie to niezwykle seksowny zapach...
Własnie przez to znikanie nie mam ochoty niczego uzywac,bo skoro tak szybko wszystko blednie,ginie w otchłani...to zniechecenie bierze gorę...niestety...
Chyba faktycznie trzeba przeczekac... ale jak fukncjonowac bez ulubionych pachnideł

[homyk]

Upał tez pewnie rzuca się na nasze nosy i one zupełnie inaczej odbierają zapachy

[rachela]

O jakim Desire mówicie?
O tej różowej żarówie Dunhilla czy coś mnie ominęło?

[Meriamon]

Napisane przez rachela

O jakim Desire mówicie?
O tej różowej żarówie Dunhilla czy coś mnie ominęło?

Tak o tym