|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
| Pokaż wyniki sondy: Czy wpisałabyś się z KK? | |||
| Tak |
|
304 | 52,87% |
| Nie |
|
209 | 36,35% |
| Nie wiem |
|
62 | 10,78% |
| Głosujący: 575. Nie możesz głosować w tej sondzie | |||
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#31 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 525
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
![]() Koleżanka opowiadała mi, że jej siostrzenica pół imprezy po komunii chodziła smutna i nie cieszyła się z prezentów. Wszyscy myśleli, że nic jej się nie podoba. W końcu zapytana o to przez koleżankę (swoja ciocię), powiedziała, że ksiądz powiedział, że "cieszenie się z prezentów to grzech"...
__________________
Wymienię |
|
|
|
|
|
#32 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
Możliwe, że całe kazanie miało ręce i nogi, albo jeżeli nie kazanie - to cała wypowiedź mogła mieć sens... A niestety od dzieci nie można wymagać, żeby zrozumiały sens komunii, oczywiste jest, że się będą bardziej cieszyć z ładnej sukienki czy prezentów ![]() Nierówności społeczne... Czasem mam wrażenie, że brak nierówności w mózgach rodziców. Najlepszy przykład - moja komunia. Apele księży do rodziców, żeby nie stwarzać różnic w wyglądzie dzieci. Były zamówione jednolite, naprawdę ładne szaty dla dziewczynek. I co? Znalazło się paru takich niespełnionych czy z przerostem ego rodziców, którzy musieli wystroić swoje pociechy w koronkowe, falbaniaste sukienki z cekinami, paciorkami i żywymi kwiatami... Ech. I te późniejsze imprezy z tortami i prezentami; przechwalanie się dzieci w szkole, czego to one nie dostały. Zostało im w głowie chociaż jedno wspomnienie komunii? Jako przeżycia duchowego? Cokolwiek? Nie mam zamiaru udawać dziecka wybitnego, nie zdawąłam sobie wtedy sprawy z pełni wiary. Ale pamiętam drogę do Kościoła, to, że byłam zdenerwowana, pamiętam w której ławce siedziałam, pamiętam, co się działo. Nie skupiałam się nad tym, czy ślicznie wyglądam albo że ktoś wygląda ode mnie ładniej, nie zastanawiałam się, co też ja dostanę, jak "to" się skończy. Kościół kościołem, ale wiele zależy też od podejścia i sposobu wychowania, przekazania wartości przez rodziców. A wracając do tematu głównego - wypisywać się nie mam zamiaru. Jakaś cząstka wiary, jakiś tlący się płomyczek, okruszek nadziei we mnie siedzi. Nie czuję potrzeby rozpalania go w ogień, ale nie chcę się go wyrzekać ![]() Tym bardziej, że chrzest był li i jedynie moją decyzją. Rodzice dali mi możliwość wyboru. I pomimo że od kazań uciekam (jak od wody święconej?...), odkąd zaczęły się splatać z polityką (święcenie koszyczka sprzed dwóch lat - od tej pory nie ufam żadnemu kościołowi); czasem lubię posiedzieć w pustym kościele, w spokoju, pomyśleć, wyciszyć się...
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 121
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
każdy ma wolną wole i kazdy moze robic co chce, to jego indywidualna sprawa, kazdy umrze i to kazdy z osobna bedzie z wszystkiego rozliczany (lub nie- w imie wyznawanych przez siebie wartosci, idei)
bardzo irytuje mnie zarówno wchodzenie z butami Kościoła w zycie niewierzących, ale także bunty niewierzących wobec "wiecznie bogatego, zakłamanego" Kościoła. mozna zyc w zgodzie, ludzie są jednak tak bardzo zawzięci
__________________
if i'm not wasted, then the day is. |
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 290
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Mówicie tutaj o pierwszej komuni, o tym, że dzieciom ten sakrament kojarzy się przedewszystkim z prezentami, ale czego mozna sie spodziewać, skroro mają po 8 lat, wiadomo, że czekają z utęsknieniem na powrót z kościoła aby zobacz co dostały a potem się tym pochwalic
Ale drugim sakramentem "w kolei" jest bierzmowanie, mówi się sakrament dojrzałości chrześcijańskiej, przyjmuje się go z własnej woli i potrzeby serca, ale....sama miałam bierzmowanie w marcu, przyjęli go wszyscy moi znajomi, ale nie dlatego że czuli taką potrzebę tylko poto aby mieć "papierek" do ślubu, żeby dostać jakąś kase, no im rodzice kazali, ja sama muszę się przyznać że przyjęłam bo...tak wypada, no cuż. Zastanawia mnie jedno czym jest spowodowana taka postawa coraz to większej liczby ludności, może to za sprawą księży, którzy nieraz gadają na tych kazaniach, że aż głowa boli, może jest to spowodowane sytuacją w naszym kraju, wiem jak jest, gdy ludzie nie mają co zjeśc to czy nie myślą sobie, że gdyby Bóg istniał pozwolił by na coś takiego. Czy tesz różnego rodzaju nieszczęścia, morderstwa, wypadki, zaginięcia, różne kataklizmy po których ludzie tracą wszystko, nawet dach nad głową. Ja uważam że coś w tym jest nie tak. Sama już od jakiegoś czasu nie chodzę do kościoła, co oczywiście spotyka się z wielkim oburzeniem moich rodziców, nieraz mnie nawet zmuszją bym poszła do kościoła, ale co mi to daje że pójdę i postoję tam godzine??
__________________
Pamiętaj, że nieotrzymanie tego, czego pragniesz jest czasami cudownym zrządzeniem losu |
|
|
|
|
#35 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Nie powiem apostazja to ciekawa opcja
choć jak widzę w sondzie zdania są podzielone na ten temat. Ja stwierdzam, że nic nie stoi mi na przeszkodzie by się wypisać. Do kościoła nie chodzę już od wielu lat, ślubu kościelnego nie mam zamiaru brać, a dodatkowo ostatnio miałam sytucje w której mogłbym być świadkiem na ślubie brata. Niestety moja niechęć do pójścia do spowiedzi, co jest w tym przypadku konieczne, jest tak silna, że nie mogę tego zrobić. I świadkiem nie będę.
__________________
|
|
|
|
|
#36 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Czytałam o tej sprawie juz dawno temu na racjonalista.pl, tam też jest wzrór pisma do kurii. Ale odrzuca mnie kwestia rozmowy z biskupem, bo wiadomo jak to wygląda, a ja do spokojnych osób nie należę
Choć pewnie kiedyś to zrobię, nie wyobrazam sobie umrzeć jako ateista w sercu, ale chrześcijanin na papierze
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
|
|
|
#37 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#38 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 297
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Nie wiedzialam ze wypisanie sie z kosciola fachowo nazywa sie apostazja. Od 4 lat nie chodze do kosciola. Mialam w liceum przez to naprawde pieklo w domu...rodzice dewoci, ktorzy byli przekonani ze to przez bunt mlodzienczy i ze przeciw kosciolowi nastawiaja mnie znajomi (jakbym wlasnej woli i swiadomosci nie miala), jakies sekty, narkotyki, satanisci i nie wiadomo co jeszcze...teraz to bardzo zabawne,ale wtedy koszmar. Ciagle klotnie, rozmowy z ksiedzem na koledzie o moim "postepowaniu". Nie pojmowalam jak moi rodzice - praktykujacy chrzescijanie moga narzucac mi swoje wyznanie, (przeciez nie bylam juz dzieckiem) tak nienawidzic i tepic moje zdanie. Do dzis dnia sie za mnie wstydza, ale nasze stosunki sie na szczescie poprawily. Bierzmowanie przyjelam w ostatniej klasie gimnazjum - wtedy naprawde zastanawialam sie nad moja wiara, bo kosciol byl mi obojetny, a chcialam jeszcze ja jakos odbudowac. Nie poskutkowalo. Jestem ateistka i myslalam juz o tym zeby pewnego dnia wybrac sie do "mojej" parafii i sie wypisac, ale nie wiedzialam jeszcze jak ta cala procedura wyglada. Apostazje predzej czy pozniej powinnam zlozyc, bo po kij mam widniec w jakichs ksiegach KK.
|
|
|
|
|
#39 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 311
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Nie! Jestem wierząca i praktykująca, więc nie miałoby to najmniejszego sensu.
Myślę, że takie wypisywanie powinno byc doskonale przemyslane. Taka osoba swoją decyzją rezygnuje z celebrowania wszelkich świat i uroczystości związanych z kościołem - ja nawet od dawna uważam, iż takie osoby powinny iść do pracy kiedy my mamy święta. Nigdy nie rozumiałam dlaczego moja koleżanka - świadek jehowy dostaje w szkole dwa razy wolne- na moje święta i na swoje??? Wiem, że to by było trudne oragnizacyjnie, ale skoro już mamy tylu niewierzących w Polsce to chyba nie aż tak trudne. Rozumiem też, że kobiety wówczas rezygnują z pięknego ślubu kościelnego, białej sukni, z chrztu swoich dzieci, z Świąt Bożego Narodzenia itd. itp. EDIT: A i jeszcze jedno. Jeżeli kogoś przeraża rozmowa z biskupem to powinien się zastanowić jakie podstawy ma jego decyzja. Bo dla mnie banie się, że będzie chciał nawracać jest - przepraszam za wyrażenie, ale tak właśnie myślę - gówniarskie. Czy boisz się świadków jehowy czy hare kriszna pukających do Twych drzwi? Ja nie! Bo mam silne argumenty. Mam pełne i głębokie przkonanie co do wyboru mojej wiary. Więc ktoś kto chce apostazji powinien mieć w mojej opinii takie samo przekonanie o swojej niewierze. Więc skąd obawy, ze biskup mnie będzie narwacał? Będzie pewnie próbował, ale jeśli usłyszy przekonywujące argumenty to przestanie - moze nie zrozumie decyzji, ale nie będzie robił niczego na siłe - biskupi to nie są prowincjonalni księża to są ludzie bardzo dobrze wykształceni o, zwykle, bardzo szerokim światopoglądzie. |
|
|
|
|
#40 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Jamnicza Stolica ;)
Wiadomości: 695
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
nie wierze w boga tzn w sumei sama nei wiem czy wierze czy nie w kazdym badz razie nei modle sie ani nei biegam do kosciola, ale przez zupleny przypadek chodze do szkoly katolickiej... nie bylam bierzmowana bo nei chodzilam na te durne 'przygotowania' , koledy nie mamy w domu bo mama tez nei uczeszcza do kosciola i ona tez to wyniosla z domu bo tez wszyscy nie praktykujacy ,......
__________________
''...kimkolwiek jesteś, cokolwiek robisz, jeśli naprawdę z całych sił czegoś pragniesz, znaczy to że owo pragnienie zrodziło się w duszy wszechświata, a spełnienie tego pragnienia to Twoja misja na Ziemi...'' ''Największe szczęscie w świecie na końskim leży grzbiecie''
|
|
|
|
|
#41 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 613
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Fajnie że są ludzie, którzy tak pewnie stąpają po ścieżkach religijnych. Ja nigdy tak nie miałam i nie będę zapewne mieć.
__________________
Rasowa |
|
|
|
|
#42 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 377
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Nie, nie wypisałabym się, ponieważ trochę głupie by to było, skoro co niedziela kościół odwiedzam
wierzę w Boga, ale specjalnej więzi z Kościołem nie czuję chyba nie tak to miało to wszystko wyglądać w zamyśle Chrystusa, przynajmniej tak myślę, i nie jestem pewna czy Kościół Katolicki to ten właściwy, ale chyba nie ma to większego znaczenia, nie przeszkadza mi że jestem w ich papierach ![]() jakieś tam minimum katolickie zachowuję ![]()
__________________
koniec. |
|
|
|
|
#43 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
po pierwsze nie wdaje sie w dyskusje z jehowymi,itp bo oni nie sa wstanie zrozumiec i zaakceptowac mojej nie wiary w ich argumenty i w ich religie-jesli nie nazwac by to nawet sekta. po drugie biskup ,kazdy ksiaz i osoba zwiazana z religia zawsze i kazdego probuje nawrocic i udowodnic swoja racje bo tak sa wyszkoleni i wytresowani. po trzecie nie mam zamiaru nikogo przekonywac ze nie wierze i nie chce probowac bo nikt tez mnie nie pytal czy che wstapic do kosciola,nikt mnie nie pytal czy chce miec chrzest,komunie -wiaodmo wszyscy ida no i prezenty,bierzmowanie zrobione dla swietego spokoju i fajne byly wycieczki do czestrochowy wiec nie widze powodu do rozmowy z biskupem ,papiezem czy kimkolwiek kto moze miec wplyw na wydanie pozwolenia o wykresleniu mnie z listy dzieci bozych.
|
|
|
|
|
|
#44 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
dla mnie wiara czy tez niewiara jest moja prywatna sprawa i nie mialabym ochoty dyskutowac o tym z kimkolwiek. |
|
|
|
|
|
#45 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 311
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
Uważam, że wiara to jest ciągłe poszukiwanie i udoskonalanie. Nie jest to łatwe, ale jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliowości myślę, iż najlepiej jest się głeboko zastanowić z czego one wynikają. A wynikają często z bardzo przyziemnych spraw. Często też z niezrozumenia - i wiem, że wynikac mogą ze zniechęcenia do księdza, do proboszca it.d itp. Mnie pewnie łatwiej było i jest rozwiązać takie problemy, ponieważ mieszkam w Krakowie i mam do wyboru wiele kościołow, wiele zakonów. Widziałam na wsiach zacofanych, zaściankowyc księży i nie dziwię się, ze mogą kogoś zniechęcić, ale widziałam takich też w maistach, a w kilku wsiach poznałam super zakonników. Kościół jako instytucję nie do końca akceptuję i nigdy pewnie nie zaakceptuję, bo jest niedoskonały, ale ma też wiele zalet. Natomiast kościół jako wpsólnotę wiernych akceptuję w pełni i uważam, iż jest jedną z najlepszych rzeczy jakie istnieją na świecie. Nie mówię o dewocji, ale o w pełni świadomej wspólnocie, która opiera się na silnych zasadach moralnych. Rozpisałam się strasznie i jeszcze dużo mogłabym napisać, ale na razie tyle. Pewnie i tak ktoś mnie okrzyczy. Tak czy inaczej - jeżeli macie wątpliwości, jeżeli zdarza wam się zwracać do Boga, wstąpić do kościoła - nawet nie po to by się modlić, ale by pomilczeć - zastanówcie się. Może jest w Was wiara w Boga - nie w Watykan, ale w Boga. Mój ojciec wrócił po bardzo długim czasie calkowitego prawie olewania kościoła - nikt mu nigdy niczego nie kazał, nikt go nie zmuszał i na swoje dojrzałe (bo jeszcze nie stare ) lata wrócił z własnej woli. Poprostu pewnej niedzieli wyszedł i wrócił po godzinie, a na pytanie gdzie był odpowiedział (jeszcze wtedy troszkę zmieszany ) "w kosciele", ale nam szczęki opadły !!!Jeżeli ktoś jest pewien niech podejmuje decyzje i nie będzie bał się biskupa i opinii środowiska, a jeśli nie jest niech to jeszcze raz przemyśli. |
|
|
|
|
|
#46 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
Szczególnie ostatnie zdanie nadaje się do kabaretu Dla mnie EOT, każda dyskusja na forum ma swoje minusy, takie jak wmawianie bzdur innym, więc au revoir.
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
|
|
|
|
#47 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 311
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
To są ludzie nie psy gończe! Piszesz o księżach jak o faszystach. Czy duchowni innych wiar (nie sekt!) też są w Twojej opnii "szkoleni i tresowani" ??? Co do reszty Twojej wypowiedzi: masz pretensje do swojej matki i swojego ojca, że Cię ochrzcili? Nie podobała Ci się komunia? Pewnie najbardziej podobały Ci się prezenty? A jak jesteś taka odważna to do bierzmowania trzeba było nie iść! Kogo się bałaś? |
|
|
|
|
|
#48 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 311
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
Lovisa - uu widzę, że musisz być doskonale wykształcona skoro taki biskup nie wart jest dla Ciebie tego określenia. Pewnie o teologu z tytułem doktora powiedziałabyś, że jest przeinteligentny, ale ksiądz to kretyn, tak? Kardynałwoie też są źpewnie źle wykształceni? To ja mam chyba zakrzywioną krakowską perspektywę, bo mamy tu Macharskiego i Dziwisza. Tacy prości ludzie z nich - nic nie wiedzą o świecie! No bajka! Kto im te tytuły nadał? Acha ten pewnie ten zaściankowy Jan Paweł II i Benedykt XVI. Szkoda mi juz kalwiatury jak widzę te kmentarze.Niech mi tylko ktoś raz, a solidnie i wiarygodnie wytłumaczy: Dlaczego w naszym kraju można jeźdić po kościele katolickim, ale obrażanie innej wiary jest potwornie źle widziane??? Dlaczego??? I dlaczego głosy obrony innych wyznań są szanowane, a głosy obrony chrześcijaństwa sa porównywane do prawicowych fanatyków? To już przecietny człowiek nie może się oburzyć? Mnie się nie podoba, gdy ktoś obraża mnie lub moją wiarę! I nic tego nie zmieni! |
|
|
|
|
|
#49 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
TAK bo nie wierze, ostatni raz byłam w kosciele na bierzmowaniu, czyli z jakis yyyy chyba 7 lat temu
a nie, przeprszam, byłam w międzyczasie jeszcze na komunii kuzynki i kiedys tam jeszcze oprowadzałam TŻ po kościele bo ma fajną architekture i jest pierwszym kościołem wybudowanym na dolnym slasku po wojnie - wiec wypadało by zajrzał ![]() NIE bo nie wiem co bedzie w przyszłości, np z pogrzebem albo jakbym miała być swiadkiem na slubie kogoś albooo jakby mi sie nawróciło... zresztą, mi rybka czy jestem w statystyce czy nie, dopóki nic na tym nie trace |
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#50 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
ani razu w tym watku nie tlumaczylam sie nikomu dlaczego nie wierze w Boga. i przed ksiedzem tez nie mam ochoty tego robic. o tym rozmawiam tylko z TŻem choc i tak niechetnie. juz mi sie poprostu nie che tlumaczyc takich spraw. przed nikim. bo albo sie wierzy albo nie, albo sie to czuje albo nie, a zwykla gadanina nikogo (a na pewno mnie) nie nawroci, totez sensu nie ma. a szkoda sobie nerwy psuc (tak samo zdenerwowalby mnie w tym wypadku ksiadz co nachalni swiadkowie jehowy, ktorym poprostu nie otwieram albo szybko zamykam drzwi). takie jest moje zdanie. |
|
|
|
|
|
#51 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
Nie chce słuchać argumentów, że 90 kilka % Polaków to katolicy, bo jakoś - wnioskując po wizażu i innych forach - to nie do końca prawda. A przecież nie żyjemy w państwie wyznaniowym, prawda? Prawda?! 2. Są inne, piekniejsze obrzędy w innych kulturach/religiach, które można wykorzystać przy ślubie i innych uroczystościach. Akurat Boże Narodzenie to już raczej święto komercji, a chrzest aż taki fajny nie jest. Bardziej widowiskowe jest np. obrzezanie O białej sukni nigdy nie marzyłam.Argument za tym, żeby zostać w kościele, bo są fajne obrzędy jest trochę śmieszny. 3. Jesli ktoś nie chce być w "spisie" to powinien mieć prawo do tego, by się wypisać. I prawo do tego, by nie tłumaczyć się ze swej decyzji obcym osobom.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
i rowniez dlatego, ze istnieje (poki co) cos takiego, jak wolnosc slowa, i kazdy ma prawo "wjezdzac" na co chce ![]() a jesli chodzi o "wjezdzanie" na inne religie, to nie zauwazylam, zeby bylo to jakos potwornie zle widziane, przynajmniej w Polsce. Muzulmanow wszyscy na okraglo potepiaja, probuja wyniszczac i polowa swiata (szczegolnei ta czesc przychylna USA ) ich w tym popiera. no, moze wyjatkiem sa Zydzi, ktorych faktycznie w naszym kraju "nie wypada" obrazac
|
|
|
|
|
|
#53 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 396
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Narazie napycham statystyki...ale mam nadzieję, że to się zmieni. Póki co nie wystąpiłam z kościoła ze względu ogólnie na rodzinę...głównie na babcię. Tak naprawdę nigdy w to nie wierzyłam...mam własną drogę.
|
|
|
|
|
#54 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 311
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
Ja celowo trochę przerysowałam, ale owszem mam czasem problem z podejsciem do tych wolnych dni, bo faktycznie będąc innej wiary można dostać dodatkowe wolne dni na swoje święta, nie wiem czy wszędzie i zawsze, ale można. Tak z tą moją koleżanką to prawda! W ogóle obchodzili się z nią jak z jajkiem i jak raz jeden kolega nie wytrzymał i krzyknął do niej "kociara" to była wielka afera. A ona np. ostetnatcyjnie nie przyjmowała cukierków na urodziny, bo jej nie wolno się cieszyć, jak były jakies zabawy albo mikołaj to wychodziła albo jej nie było i wszyscy to tolerowali. Kiedyś stwierdziła, że chłopaka trzeba szukać w tej samej wierze, bo inaczej to nie ma sensu Ja rozumiem, że moja szkoła chciała byc tolerancyjna, ale to były czasem lekkie przegięcia jak jej tydzień nie było, bo mieli jakieś medytacje (albo i coś innego nie wiem), a potem jakieś bzdurne usprawieldiwienia jej przyjmowali. Czytałam też o muzłumankach w Polsce. W miejscach pracy pozwala im się na odprawianie codziennych modlitw, które w ich wierze są dosyć częste. Teraz wyobraźcie sobie, że katolik prosi o codzienną przerwę w pracy na mszę!! Zostaje wyśmiany i osądzony od dewotów wszelkiej maści! ad. 2 Owszem są inne religie i kultury o pięknych tradycjach i ja tego nie neguję a podziwiam. Niemniej ten wątek jest raczej o staniu się ateistą, a nie o przejściu na inną wiarę, bo generalnie ludzie którzy zmieniają wiarę mają szacunek dla każdego wyznania, ale wybierają to , które najbardziej i ch przekonuje. Ateiści niestety często nie mają szacunku dla żadnej wiary. Nie zachęcam nikogo do pozostania w wierze ze względu na obrzędy. Zauważam tylko zjawisko, kóre ma często miejsce - nie chodze do kościoła, twierdzę, że nie jestem wierzący, ale korzystam z wszelkich katolickich obyczajów, które mi się podobają. Boże Narodzenie stało się komercyjne, ale nie za sprawą kościoła, a za sprawą wielkich koncernów, które zbijają na tym kasę. Jestem wierząca, więc staram się obornić przed takim wizerunkiem tego święta wsród moic hbliskich i chyba nam się to dosyć udaje. Czy obrzezanie jest widowiskowe? W sumie chyba nie tak bardzo Ale nie jestem pewna, bo "na żywo" nie widziałam ![]() ad. 3 Owszem powinien. Niemniej jesli ktoś był ochrzczony, był do komunii i od bierzmowania to czy ta rozmowa naprawdę będzie dla niego, aż taka okropna? W życiu przeprowadzamy tyle nieisotnych, przymusowych rozmów, od takiej z biskupem chyba świat się nie zawali? A czy ta rozmowa z biskupem zawsze się odbywa? Faktycznie zawsze jest konieczna? Przeczytałam trochę wypowiedzi z tej strony o apostazji i winioskuję, że chyba tylko w Krakowie da się coś załatwić bez specjalnych ceregieli - szczególnie w kwestii wiary. lalesia - Owszem kościół jako instytucja ma wiele, bardzo wiele wad i ciemnych stron - nie tylko w Polsce. Pisałam już o tym, że tez tego nie akceptuję. Natomiast rzadko kto myśli o tym, iż obrażając ten kościół obraża też kościół - wspólnotę wiernych. Nie zawsze tak się dzieje, ale bardzo często wiele osób krytykuje ogół nie precyzując do kogo mają zastrzeżenia. Mówi się "kościół" w Polsce, zamaist "instytucje kośceilne w Polsce". A to jest bardzo duża różnica! Ja nie jestem instytucją, ja jestem wyznawcą i jestem częścią "kościoła w Polsce" (a wogóle to "kościoła rzymskokatolikciego w Polsce", bo samo to kreślenie tak często powtarzane też jest sporym nadużyciem i niesprecyzowaniem) i jak ktoś stwierdza autorytatywnie, ze "kościół w Polsce" jest pełen kłamców, oszustów itd. itp. to obraża też mnie! A ja się to takic hniechlubnych postaci nie zaliczam. I wkurza mnie (no wkurza nie po chrześcijańsku, ale się wyspowiadam ), że Żydzi są tacy nietykalni w Polsce. A co do innych wyznań - to wbrew pozorom jest u nas dla nich duża tolerancja. |
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
|
|
|
|
|
#56 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 311
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#57 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
Ach, nie, nieważne, to nie rozmowa na ten wątek.
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
|
|
|
|
|
#58 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
...że Lovisa w istocie rzeczy nie boi sie rozmowy z biskupem - ale zwyczajnie nie ma ochoty na rozmowę z biskupem.
A to jest różnica... Edit - bo nie bedę uczestniczyć w tej dyskusji.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
![]() |
|
|
|
|
#59 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
Na całe szczęście okazało sie, że nie jest ona az taką straszna kobietą, chociaz zapowiadało sie nieciekawie. Co do ślubów to przecież bardzo wiele par bierze slub kościelny nie dla siebie tylko dla rodziny, żeby mogli ich podziwiać przed ołtarzem a potem na weselu mogli sie najeść, opić i wybawić. Zastanawia mnie jak rodzina może sie wzruszać w kościele widząc parę młodych przed ołtarzem zdając sobie jednocześnie sprawę, że sami tych ludzi zmusili by sobie przysiegali, bo im w gruncie rzeczy to do szczęścia nie było potrzebne. Takie nadgorliwe mamuśki przypominaja mi małe dziewczynki, które wymęczą psa by ubrać go w ubranka swojej lali, a potem biegaja i zachwycają sie jak piesek sie fajnie bawi w dzidzię. A pies ma dość i chce zwiać z podkulonym ogonem. Ja tam nie mam zamiaru kalać niczyjej religii, szanuję je wszystkie. Gdybym była w meczecie czy synagodze zachowałabym sie z szacunkiem i zgodnie z obowiązującymi tam zasadami. Na sluby moich znajomych chodzę i biorę udział w nabożeństwie klekając i siadajac i stojąc, ale sie nie modlę. Co najwyzej przekazuje znak pokoju żeby szopki nie robić. Tak czy siak nikt mnie nie zmusi do kościelnego. Ani w tej religii ani w zadnej.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
|
|
|
|
|
#60 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół
Cytat:
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:08.







Ale drugim sakramentem "w kolei" jest bierzmowanie, mówi się sakrament dojrzałości chrześcijańskiej, przyjmuje się go z własnej woli i potrzeby serca, ale....sama miałam bierzmowanie w marcu, przyjęli go wszyscy moi znajomi, ale nie dlatego że czuli taką potrzebę tylko poto aby mieć "papierek" do ślubu, żeby dostać jakąś kase, no im rodzice kazali, ja sama muszę się przyznać że przyjęłam bo...tak wypada, no cuż. Zastanawia mnie jedno czym jest spowodowana taka postawa coraz to większej liczby ludności, może to za sprawą księży, którzy nieraz gadają na tych kazaniach, że aż głowa boli, może jest to spowodowane sytuacją w naszym kraju, wiem jak jest, gdy ludzie nie mają co zjeśc to czy nie myślą sobie, że gdyby Bóg istniał pozwolił by na coś takiego. Czy tesz różnego rodzaju nieszczęścia, morderstwa, wypadki, zaginięcia, różne kataklizmy po których ludzie tracą wszystko, nawet dach nad głową.
choć jak widzę w sondzie zdania są podzielone na ten temat. Ja stwierdzam, że nic nie stoi mi na przeszkodzie by się wypisać. Do kościoła nie chodzę już od wielu lat, ślubu kościelnego nie mam zamiaru brać, a dodatkowo ostatnio miałam sytucje w której mogłbym być świadkiem na ślubie brata. Niestety moja niechęć do pójścia do spowiedzi, co jest w tym przypadku konieczne, jest tak silna, że nie mogę tego zrobić. I świadkiem nie będę.







Szczególnie ostatnie zdanie nadaje się do kabaretu 


O białej sukni nigdy nie marzyłam.
Ja rozumiem, że moja szkoła chciała byc tolerancyjna, ale to były czasem lekkie przegięcia jak jej tydzień nie było, bo mieli jakieś medytacje (albo i coś innego nie wiem), a potem jakieś bzdurne usprawieldiwienia jej przyjmowali. 
