Miłość życia mnie rozbiła. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-01-06, 01:30   #31
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Wolałabym przygodny seks niż takie coś, jak już optymistycznie i naiwnie założymy, że nie było między nimi seksu.


To nie była chwila zapomnienia pod wpływem alkoholu, ale świadome oszukiwanie Cię miesiącami.


Ja bym odeszła od razu, bo już nigdy bym nie zaufała.


Ale skoro nie jesteś pewny, to wyprowadzka żeby ochłonąć i pozbierać myśli wydaje się najrozsądniejsza, tak jak dziewczyny radzą.


Jeśli chodzi o to, kto i gdzie się wyprowadza - tutaj musicie się zwyczajnie dogadać z żoną, bo macie dzieci. Ja bym frajerowi wyrzuciła ciuchy z mieszkania i kazała spadać, ale w waszej sytuacji dzieci nie powinny na to patrzeć i musicie zachować jakiś poziom.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 09:41   #32
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Wg mnie wyprowadzka na jakiś czas jest konieczna żeby nie ulegać teraz toksycznym wpływom żony, która ci ryje banię za wszelką cenę chcąc utrzymać ten związek, i kosztem piekiełka jakie ci zafundowała i dalej funduje, nie dając Ci przestrzeni na uporanie się z własnymi myślami.
Najpierw sugerowałabym konsultację prawną jak to dobrze zrealizować aby w przypadku rozwodu i opieki nad dzieckiem nie miała przeciwko Tobie dodatkowych argumentów.

Co do problemu robiła z Ciebie głupka od miesięcy, nie wiem co mogłaby teraz zrobić abyś uznał ją za godną zaufania.
Też to zauważyłam. Pod przykrywką wielkiej skruchy próbuje rozegrać autora w trybie przyspieszonym. Obrzydliwa baba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 10:56   #33
ALLnonymous
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 10
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Jest tak jak mówicie, sprawdza się wszystko. Psycholog nie ujął tego lepiej od was. Doradził mi terapię lub decyzję. To jakby nie doradzić nic bo to ja wiem.

Przyszło otrzeźwienie. W momencie kiedy wszystko się sypie lub w zasadzie posypało się. Ona zakładała ze nie wyda się nic, zakończy to kiedyś i będzie cicho. Nie byłoby tak gdybym nie przerwał tego a samo przerywanie zajęło tydzień. Zakładała ze jak wyda się, to brak współżycia pozwoli mi wybaczyć "bo nic więcej nie było poza 5 spotkaniami flirtem, smsami telefonami i dwoma pocałunkami". Trochę mało jak na ponad 3 miesiące ale nie udowodnię.

W tym momencie od dwóch dni zaczyna rozumieć sytuację. Płacze i prosi żebym został choćby obok w domu jako lokator. Ze będzie czekala nawet lata na poprawę relacji. Ze to nie może się tak skończyć, że tyle lat nas tak wiele łączy. Obawia się reakcji rodziny i znajomych, wtedy się nie obawiała. Ja jestem rozerwany, muszę jakos teraz pogodzić nawał pracy i podział opieki nad maluchami. Jestem blisko decyzji wyprowadzki lub pozostania jako lokator i ojciec - bez relacji z nią.
ALLnonymous jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 11:25   #34
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 891
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Musisz sam zadecydować, autorze. Ja bym zdradę mogła wybaczyć, ktoś inny nawet na myśl o zdradzie by zerwał. Sam musisz przemyśleć, co jest dla Ciebie najlepsze. Najwazniejsze tylko, żeby podjąć decyzję i się jej trzymać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 12:02   #35
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez ALLnonymous Pokaż wiadomość
Płacze i prosi żebym został choćby obok w domu jako lokator. Ze będzie czekala nawet lata na poprawę relacji. Ze to nie może się tak skończyć, że tyle lat nas tak wiele łączy. Obawia się reakcji rodziny i znajomych, wtedy się nie obawiała. Ja jestem rozerwany, muszę jakos teraz pogodzić nawał pracy i podział opieki nad maluchami. Jestem blisko decyzji wyprowadzki lub pozostania jako lokator i ojciec - bez relacji z nią.

No właśnie.


Na każdą taką gadkę masz prostą odpowiedź - "jeszcze niedawno ci to nie przeszkadzało".


Ona może sobie czekać, autorze. Ale ty nie zasłużyłeś na to, żeby latami mieszkać z nią i próbować jej wybaczyć, a wasze dzieci nie zasłużyły, żeby na to patrzeć.



Oczywiście jeśli zdecydujesz się jej wybaczyć, to życzę ci szczęścia. To jest twoja decyzja i ja ci nie powiem, co jest lepsze dla ciebie. Ale na pewno nie na jej warunkach, bo to ona zawaliła, ty teraz ustalasz warunki, nie odwrotnie. A twoja żona jakby się z głupim przez ścianę macała i nie do końca dochodzi do niej tej koncept.


Dlatego wyprowadzka i brak kontaktu są tak szalenie ważne. Żeby się odciąć od jej manipulacji i szantaży.


Szczerze mówiąc to to jej zachowanie jest w mojej opinii gwoździem do trumny. Ona teraz powinna dać ci czas i miejsce do namysłu, a nie wisieć ci nad głową z tyradą "jak to nie może się tak skończyć" i "pomyśl o dzieciach". A sama przez te miesiące myślała o dzieciach? Nawet teraz o nich nie myśli, bo chce ratować swój tyłek na ich garbie, nawet ich kosztem (bo ja dziękuję mieszkanie parę lat, kiedy rodzice się do siebie nie odzywają).
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 14:01   #36
twiggz
demoralizator
 
Avatar twiggz
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 322
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez Medins Pokaż wiadomość
Zdradziła Cię. Z seksem czy bez seksu, to była zdrada. Zdradziła Cię, bo wie, że mogła sobie na to pozwolić, tj. musiała zakładać, że gdy się wyda, to i tak Cię urobi, bo przecież dzieci, rodzina, kredyt, znajomi, tyle lat razem... Gdyby wiedziała, że gdy to się wyda, to nie ma odwrotu nie podjęłaby się tego. Nie dlatego, że Cię kocha, bo gdyby kochała, to by w ogóle żadna zdrada nie wchodziła w grę, a dlaczego, bo ma dobre, wygodne życie. Byłam zdradzona w przeszłości. Wróciliśmy do siebie, ale życie pokazało, że tego jednak już nie da rady posklejać. Za dużo żalu. Jak do niej wrócisz, to już nigdy nie będziesz pewien, co ona robi za Twoimi plecami. Natomiast ona utwierdzi się w swoim przekonaniu, że można Cię urobić jakimś teatrzykiem płaczu. Nie bądź jeleń. Masz dwa wyjścia moim zdaniem - zostawić ją, niech żałuje i chociaż zachowa jakiś szacunek do Ciebie, że się " nie dałeś", albo wróć męcz się, graj w jej teatrze. Ale z szacunkiem, to już ona na Ciebie nie spojrzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Czemu to autor ma się wyprowadzić? Wypruwał sobie żyły, żeby spłacać kredyt, a jego żonka w tym czasie wesoło, MIESIĄCAMI, romansowała z innym.

Niech ona zrobi wypad i jeśli jej zależy, to niech ogarnia co zrobić żeby naprawić sytuację. Wyjdzie wtedy, czy chce faktycznie wrócić do męża, czy zależy jej, aby nie utracić wygodnego życia.

Teraz to wg mnie bardziej ją dupa boli, bo się wydało. To nie wybryk po pijaku i jakieś flirty sytuacyjne, to miesiące brnięcia w relację. Miała bardzo dużo czasu żeby sobie uzmysłowić co wyrabia, ale widocznie nie przeszkadzało jej oszukiwanie męża. Tylko było fajnie, bo się udawało ciągnąć 2 sroki za ogon. A tu sprawa się sypła i klops.
Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Z dziećmi masz rację.

Ja z kolei nie zniosłabym, że to ja muszę kombinować, wracać do rodziców czy się gdzieś gnieść po kątach, a w domu na który tyrałam, podczas gdy zdrajca sobie uprawiał w tym czasie romansik, to on wygodnie zostaje i zadowolony.
Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Wg mnie to nie pomoże. Siedząc gdzieś u kumpla na kanapie, będzie raz, że nieszczęśliwy z powodu załamania życia, to jeszcze komfort "codzienny" mu drastycznie spadnie na dno. Tylko się załamać w takiej sytuacji. Mogę tylko pisać patrząc po sobie, ale mnie by to dobiło całkiem, nic bym nie przemyślała, od niczego bym się nie zdystansowała, tylko wkurzyła i dobiła bardziej. Na pewno nie przybliżyłabym się taka wymiętolona do żadnego wybaczenia.

Żeby to zadziałało, to osoba pokrzywdzona powinna mieć chwilowo poprawiony komfort życia, a nie pogorszony, wyjechać na wakacje, zostać w swoim domu samemu, albo już wrócić do rodziny, jeśli ma ją w porządku i dać się zaopiekować, a nie pójść mieszkać jak wyrzutek jakby to ona zawiniła i musiała pokutować.

Tak żeby się wyciszyć, uspokoić, oderwać myśli i sobie wtedy układać w głowie, a nie, żeby niewygodna kanapa i obcy ludzie u których się jest w łasce, albo jakaś obca stancja o niższym standardzie codziennie kuła w tyłek. Jakby mało już oberwał.

Cytat:
Napisane przez ALLnonymous Pokaż wiadomość
W tym momencie od dwóch dni zaczyna rozumieć sytuację. Płacze i prosi żebym został choćby obok w domu jako lokator. Ze będzie czekala nawet lata na poprawę relacji. Ze to nie może się tak skończyć, że tyle lat nas tak wiele łączy. Obawia się reakcji rodziny i znajomych, wtedy się nie obawiała. Ja jestem rozerwany, muszę jakos teraz pogodzić nawał pracy i podział opieki nad maluchami. Jestem blisko decyzji wyprowadzki lub pozostania jako lokator i ojciec - bez relacji z nią.

Bardzo się zgadzam z wypowiedziami powyżej.

I w odpowiedzi na twój ostatni post autorze - poniżej analiza konsekwencji po tym jak pierwsze emocje opadną.

Nie wstydź się powiedzieć o tym komuś bliskiemu - to nie Ty powinieneś się wstydzić. Potrzebujesz teraz wsparcia.

Gromadź dowody na sprawę rozwodową - pomysł z detektywem nie byłby zły, tylko że jest już trochę musztarda po obiedzie.

Pamiętaj za to, że jeśli ona zabierze dzieci - i to wszystko jedno czy ona się wyprowadzi, czy Ty to zrobisz - tęsknota za nimi przywiedzie Cię z powrotem szybciej niż myślisz. Więc najbliższe tygodnie/miesiące zdecydują o tym, kto dostanie opiekę nad nimi. To bardzo surowy pogląd na sprawę i możesz w tej chwili o tym nie myśleć, ale faktem pozostaje że jeśli odpuścisz i się wyprowadzisz, to pozostawiasz jej wolną rękę w tym, bo mało, że będzie miała okazję nagabywać Cię za każdym razem kiedy będziesz przychodził do dzieci, to jeszcze koniec końców Ty (o ile wcześniej nie pękniesz i wiedziony tęsknotą za dziećmi i domem nie wybaczysz jej) możesz okazać się "tatusiem który nas zostawił i wpada dwa razy w tygodniu". Kij zawsze ma dwa końce, więc dobrze sobie to przemyśl.

Na to że "podobno" nie sypiali ze sobą (spotykając się kilka miesięcy, prawdopodobnie by grać w scrabble), spuśćmy zasłonę milczenia, więc dodam możliwie cichutko: zrób badania na choroby weneryczne.
Jeśli jednak wolisz własną wyprowadzkę, to twój wybór. Podpowiadam Ci tylko to, o czym mężczyźni w takiej sytuacji zaczynają myśleć grubo za późno. Takich historii jest wiele, a to potem facet kończy najgorzej. Niech to ona się wyprowadza i przychodzi do dzieci - nie ma pieniędzy na mieszkanie? Niech idzie do rodziców i sama im wyjaśni dlaczego. Nie daj sobie wejść na głowę z jakimiś "ale jak to?" i "co z dziećmi?", bo jak sam zauważyłeś, gdy spotykała się z innym kolesiem, to wtedy nie myślała o dzieciach. Niech do nich przychodzi, w końcu to matka - ale wraca na noc do siebie/rodziców/kochasia.

Inaczej skończysz zapie*dalając by spłacić dom w którym już nie mieszkasz + wysokie alimenty, księżniczka będzie żyła jak pączuś w maśle (w przyszłości prawdopodobnie z nowym partnerem), a Ty będziesz rodzicem który wpada od czasu do czasu i jeleniem od kasy.

Nie licz na to, że żona w groźbie utraty mieszkania, wygodnego życia i opieki nad dziećmi zachowa klasę - dopiero wtedy pokaże na czym jej naprawdę zależy. Na razie dzieci są małe? W końcu dorosną (i jeśli pozostaniecie blisko) kiedyś padnie pytanie które parę wizażanek już zadało - dlaczego jeśli ona zawiniła, to Ty odszedłeś?
twiggz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 14:29   #37
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez twiggz Pokaż wiadomość
Bardzo się zgadzam z wypowiedziami powyżej.

I w odpowiedzi na twój ostatni post autorze - poniżej analiza konsekwencji po tym jak pierwsze emocje opadną.

Nie wstydź się powiedzieć o tym komuś bliskiemu - to nie Ty powinieneś się wstydzić. Potrzebujesz teraz wsparcia.

Gromadź dowody na sprawę rozwodową - pomysł z detektywem nie byłby zły, tylko że jest już trochę musztarda po obiedzie.

Pamiętaj za to, że jeśli ona zabierze dzieci - i to wszystko jedno czy ona się wyprowadzi, czy Ty to zrobisz - tęsknota za nimi przywiedzie Cię z powrotem szybciej niż myślisz. Więc najbliższe tygodnie/miesiące zdecydują o tym, kto dostanie opiekę nad nimi. To bardzo surowy pogląd na sprawę i możesz w tej chwili o tym nie myśleć, ale faktem pozostaje że jeśli odpuścisz i się wyprowadzisz, to pozostawiasz jej wolną rękę w tym, bo mało, że będzie miała okazję nagabywać Cię za każdym razem kiedy będziesz przychodził do dzieci, to jeszcze koniec końców Ty (o ile wcześniej nie pękniesz i wiedziony tęsknotą za dziećmi i domem nie wybaczysz jej) możesz okazać się "tatusiem który nas zostawił i wpada dwa razy w tygodniu". Kij zawsze ma dwa końce, więc dobrze sobie to przemyśl.

Na to że "podobno" nie sypiali ze sobą (spotykając się kilka miesięcy, prawdopodobnie by grać w scrabble), spuśćmy zasłonę milczenia, więc dodam możliwie cichutko: zrób badania na choroby weneryczne.
Jeśli jednak wolisz własną wyprowadzkę, to twój wybór. Podpowiadam Ci tylko to, o czym mężczyźni w takiej sytuacji zaczynają myśleć grubo za późno. Takich historii jest wiele, a to potem facet kończy najgorzej. Niech to ona się wyprowadza i przychodzi do dzieci - nie ma pieniędzy na mieszkanie? Niech idzie do rodziców i sama im wyjaśni dlaczego. Nie daj sobie wejść na głowę z jakimiś "ale jak to?" i "co z dziećmi?", bo jak sam zauważyłeś, gdy spotykała się z innym kolesiem, to wtedy nie myślała o dzieciach. Niech do nich przychodzi, w końcu to matka - ale wraca na noc do siebie/rodziców/kochasia.

Inaczej skończysz zapie*dalając by spłacić dom w którym już nie mieszkasz + wysokie alimenty, księżniczka będzie żyła jak pączuś w maśle (w przyszłości prawdopodobnie z nowym partnerem), a Ty będziesz rodzicem który wpada od czasu do czasu i jeleniem od kasy.

Nie licz na to, że żona w groźbie utraty mieszkania, wygodnego życia i opieki nad dziećmi zachowa klasę - dopiero wtedy pokaże na czym jej naprawdę zależy. Na razie dzieci są małe? W końcu dorosną (i jeśli pozostaniecie blisko) kiedyś padnie pytanie które parę wizażanek już zadało - dlaczego jeśli ona zawiniła, to Ty odszedłeś?
Ale autor nawet nie podjął jeszcze decyzji czy napewno odejdzie od żony a Ty udzielasz mu rady jakby rozwód był przesądzony i tłumaczysz jak zacząć przepychanki. No napewno teraz to pomoże. Nikt nie mówi żeby autor wyprowadzał się na nie wiadomo ile ale chociaż 2-3 tygodnie poza wpływem manipulacji tej kobiety da mu napewno jaśniejszy pogląd na sytuację. Już pomijam fakt że samo nieoglądanie na codzień kobiety która wbiła mu nóż w plecy pozwoli złapać oddech.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 14:47   #38
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Autorze, masz możliwość urządzić sobie jakieś wakacje? Finansową i czasową? Wybyć już i teraz w jakieś miłe dla siebie miejsce?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 14:53   #39
twiggz
demoralizator
 
Avatar twiggz
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 322
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88413589]Ale autor nawet nie podjął jeszcze decyzji czy napewno odejdzie od żony a Ty udzielasz mu rady jakby rozwód był przesądzony i tłumaczysz jak zacząć przepychanki. [/QUOTE]


Jak widzę jego wypowiedzi to już raczej podjął. A przepychanki i manipulowanie już się zaczęły.
twiggz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 15:25   #40
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
lub pozostania jako lokator i ojciec - bez relacji z nią.
Nie rób sobie tego naprawdę. Wynajmij mieszkanie np. na 3 miesiące. Zawsze możesz wrócić.
Ona zawiniła ale to Ty obmyślasz rozstanie.
Daj sobie czas ale bez jej stania Tobie nad głową. Zresztą i tak będziesz z nią miał stale kontakt z uwagi na dzieci.
To że z nim nie spała jest bez totalnie bez znaczenia. Nie wiem czemu niektórym ludziom się zdaje że kilka minut stosunku znaczy ''coś więcej''. Ona jechała miesiącami na totalnej adrenalinie, zbudowała z tamtym bliskość, zażyłośc, miała go w głowie wiele godzin dziennie jeśli nie cały czas i zachowywała się jak w amoku. Do fizycznej bliskości też doszło skoro się całowali i miętosili (rączek w koncu w takich sytuacjach nie trzyma się przy sobie ). Tyle. Kurtyna.
Terapia będzie konieczna.

Ogólnie jestem za tym by związki ratować a nie rozstawać się ale nie wbrew sobie i nie za wszelką cenę.


Cytat:
Inaczej skończysz zapie*dalając by spłacić dom w którym już nie mieszkasz + wysokie alimenty, księżniczka będzie żyła jak pączuś w maśle (w przyszłości prawdopodobnie z nowym partnerem), a Ty będziesz rodzicem który wpada od czasu do czasu i jeleniem od kasy.
Na to przyjdzie czas, autor nie postanowił definitywnie że się rozstanie. Dlatego jednak proponowałabym udać się do prawnika, żeby nie dawać jej żadnych ''argumentów'' w przypadku decyzji o rozwodzie.

Cytat:
Nie licz na to, że żona w groźbie utraty mieszkania, wygodnego życia i opieki nad dziećmi zachowa klasę - dopiero wtedy pokaże na czym jej naprawdę zależy.
W pełni się zgadzam, dlatego działaj przemyślanie. I również uważam że powinieneś się przebadać, dla zasady. W ten brak seksu za bardzo nie wierz. Chociaż jak wspomniałam wg mnie to bez większego znaczenia i granice zostały przekroczone tak bardzo.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 16:24   #41
Centheris
Raczkowanie
 
Avatar Centheris
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 67
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

To nie on powinien sobie wynająć mieszkanie, tylko poprosić ją, aby się wyprowadziła na jakiś czas, gdy on będzie się zastanawiał. To ona zdradziła, dlaczego on ma się wyprowadzać?
Autorze, poproś o wyprowadzkę i czas do zastanowienia. Trzy miesiące powinny wystarczyć. Mam smutne wrażenie, że Twoja żona nie ma żadnych wyrzutów, kontynuowała by zdradę (to była wielomiesięczna, pełna zdrada emocjonalna i według mnie fizyczna - ona kłamie, ciągle kłamie, by się wybielić), a teraz grunt pali jej się pod nogami, do tego dopiero teraz zaczyna się bać, że się rozstaniecie.

Powinna wyprowadzić się i jeśli chce, walczyć o Ciebie. A Ty możesz, kiedy jej nie będzie, zastanowić się, czy chcesz kontynuować taki związek. Polecam też udać się na terapię, psychoterapeuta pomoże Ci przejść przez to.
Centheris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 16:27   #42
Swietusia
Bot
 
Avatar Swietusia
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 11 718
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez twiggz Pokaż wiadomość
I w odpowiedzi na twój ostatni post autorze - poniżej analiza konsekwencji po tym jak pierwsze emocje opadną.

Nie wstydź się powiedzieć o tym komuś bliskiemu - to nie Ty powinieneś się wstydzić. Potrzebujesz teraz wsparcia.

Gromadź dowody na sprawę rozwodową - pomysł z detektywem nie byłby zły, tylko że jest już trochę musztarda po obiedzie.

Pamiętaj za to, że jeśli ona zabierze dzieci - i to wszystko jedno czy ona się wyprowadzi, czy Ty to zrobisz - tęsknota za nimi przywiedzie Cię z powrotem szybciej niż myślisz. Więc najbliższe tygodnie/miesiące zdecydują o tym, kto dostanie opiekę nad nimi. To bardzo surowy pogląd na sprawę i możesz w tej chwili o tym nie myśleć, ale faktem pozostaje że jeśli odpuścisz i się wyprowadzisz, to pozostawiasz jej wolną rękę w tym, bo mało, że będzie miała okazję nagabywać Cię za każdym razem kiedy będziesz przychodził do dzieci, to jeszcze koniec końców Ty (o ile wcześniej nie pękniesz i wiedziony tęsknotą za dziećmi i domem nie wybaczysz jej) możesz okazać się "tatusiem który nas zostawił i wpada dwa razy w tygodniu". Kij zawsze ma dwa końce, więc dobrze sobie to przemyśl.

Na to że "podobno" nie sypiali ze sobą (spotykając się kilka miesięcy, prawdopodobnie by grać w scrabble), spuśćmy zasłonę milczenia, więc dodam możliwie cichutko: zrób badania na choroby weneryczne.
Jeśli jednak wolisz własną wyprowadzkę, to twój wybór. Podpowiadam Ci tylko to, o czym mężczyźni w takiej sytuacji zaczynają myśleć grubo za późno. Takich historii jest wiele, a to potem facet kończy najgorzej. Niech to ona się wyprowadza i przychodzi do dzieci - nie ma pieniędzy na mieszkanie? Niech idzie do rodziców i sama im wyjaśni dlaczego. Nie daj sobie wejść na głowę z jakimiś "ale jak to?" i "co z dziećmi?", bo jak sam zauważyłeś, gdy spotykała się z innym kolesiem, to wtedy nie myślała o dzieciach. Niech do nich przychodzi, w końcu to matka - ale wraca na noc do siebie/rodziców/kochasia.

Inaczej skończysz zapie*dalając by spłacić dom w którym już nie mieszkasz + wysokie alimenty, księżniczka będzie żyła jak pączuś w maśle (w przyszłości prawdopodobnie z nowym partnerem), a Ty będziesz rodzicem który wpada od czasu do czasu i jeleniem od kasy.

Nie licz na to, że żona w groźbie utraty mieszkania, wygodnego życia i opieki nad dziećmi zachowa klasę - dopiero wtedy pokaże na czym jej naprawdę zależy. Na razie dzieci są małe? W końcu dorosną (i jeśli pozostaniecie blisko) kiedyś padnie pytanie które parę wizażanek już zadało - dlaczego jeśli ona zawiniła, to Ty odszedłeś?
Mądre.
__________________
contra negantem principia non est disputandum
Swietusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 16:37   #43
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
To nie on powinien sobie wynająć mieszkanie, tylko poprosić ją, aby się wyprowadziła na jakiś czas, gdy on będzie się zastanawiał. To ona zdradziła, dlaczego on ma się wyprowadzać?
Zależy które z nich dwojga w większym stopniu zajmuje się dziećmi. Szczególnie że są małe. A im nie powinno zmieniać się adresu. Jeśli miałabym mieć na głowie taki emocjonalny roller coaster prawdopodobnie wolałabym mieć spokój i wykorzystać fakt że dziećmi w większej skali zajmie się partnerka. On cierpi bo rozwaliło mu się właśnie małżeństwo, ona cóż. Może też ale co się wybawiła za poprzednie miesiące to jej więc niech się teraz skupi na rodzinie, jak obiecuje. Także nie jest dla mnie ważne kto wynająłby mieszkanie ale kto ma większe prawo do aktualnie większej wygody. Plus nie wygonisz z domu matki swoich dzieci, będzie tak się zasiadywać do nocy a potem spać w domu bo późno. I fikcja a nie odseparowanie się. Także jak dla mnie najlepszą opcją jest się wyprowadzić, i samemu decydować o czasie spędzanym równiez z żoną, nie tylko z dziećmi. Ale sugerowałabym jednak najpierw pomoc z zewnątrz, bo może autor powinien wnieść o separację, na wypadek gdyby miał sobie zaszkodzić w potencjalnej walce o dzieci (''zły tatuś porzucił rodzinę''). Poza tym z wyprowadzką ze wspólnego domu jest tak że wyprowadza się to któremu nie pasuje. Ona chce być dalej w małżeństwie. Jeśli on potrzebuje dystansu to musi go sobie sam zapewnić a nie oczekiwać że ona to dla niego zrobi.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2021-01-06 o 16:44
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 18:25   #44
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez Centheris Pokaż wiadomość
To nie on powinien sobie wynająć mieszkanie, tylko poprosić ją, aby się wyprowadziła na jakiś czas, gdy on będzie się zastanawiał. To ona zdradziła, dlaczego on ma się wyprowadzać?
Autorze, poproś o wyprowadzkę i czas do zastanowienia. Trzy miesiące powinny wystarczyć. Mam smutne wrażenie, że Twoja żona nie ma żadnych wyrzutów, kontynuowała by zdradę (to była wielomiesięczna, pełna zdrada emocjonalna i według mnie fizyczna - ona kłamie, ciągle kłamie, by się wybielić), a teraz grunt pali jej się pod nogami, do tego dopiero teraz zaczyna się bać, że się rozstaniecie.

Powinna wyprowadzić się i jeśli chce, walczyć o Ciebie. A Ty możesz, kiedy jej nie będzie, zastanowić się, czy chcesz kontynuować taki związek. Polecam też udać się na terapię, psychoterapeuta pomoże Ci przejść przez to.
Jeżeli autor chce karać swoją żonę to jasne niech ona się wyprowadza. Moim zdaniem pozostawanie w domu w którym z nią mieszkał z którym ma mnóstwo wspomnień oraz w którym nadal będą znajdować się jej rzeczy może być bolesne. Dla mnie by bylo ale to już chyba zależy od indywidualnych uwarunkowań psychicznych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 20:01   #45
Medins
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 635
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Autorze...sam napisałeś, że boi się reakcji rodziny i znajomych. Ona boi się, że straci w oczach otoczenia... Myślę, że gdybys to Ty ją zdradził, to wystawiłby Ci walizki za drzwi bez zastanowienia i była bardzo skrzywdzona przez niewiernego męża. Podejrzewam, że szybko podzieliłaby się swym bólem z rodziną i otoczeniem. Nie wierzę, że to ona by się wyprowadziła, żeby przemyśleć... pewnie Twoje cichy leciałby przez balkon

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Medins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 20:48   #46
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-12-05 o 04:11
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 23:01   #47
twiggz
demoralizator
 
Avatar twiggz
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 322
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Zależy które z nich dwojga w większym stopniu zajmuje się dziećmi. Szczególnie że są małe. A im nie powinno zmieniać się adresu. Jeśli miałabym mieć na głowie taki emocjonalny roller coaster prawdopodobnie wolałabym mieć spokój i wykorzystać fakt że dziećmi w większej skali zajmie się partnerka. On cierpi bo rozwaliło mu się właśnie małżeństwo, ona cóż. Może też ale co się wybawiła za poprzednie miesiące to jej więc niech się teraz skupi na rodzinie, jak obiecuje. Także nie jest dla mnie ważne kto wynająłby mieszkanie ale kto ma większe prawo do aktualnie większej wygody. Plus nie wygonisz z domu matki swoich dzieci, będzie tak się zasiadywać do nocy a potem spać w domu bo późno. I fikcja a nie odseparowanie się. Także jak dla mnie najlepszą opcją jest się wyprowadzić, i samemu decydować o czasie spędzanym równiez z żoną, nie tylko z dziećmi. Ale sugerowałabym jednak najpierw pomoc z zewnątrz, bo może autor powinien wnieść o separację, na wypadek gdyby miał sobie zaszkodzić w potencjalnej walce o dzieci (''zły tatuś porzucił rodzinę''). Poza tym z wyprowadzką ze wspólnego domu jest tak że wyprowadza się to któremu nie pasuje. Ona chce być dalej w małżeństwie. Jeśli on potrzebuje dystansu to musi go sobie sam zapewnić a nie oczekiwać że ona to dla niego zrobi.

Właśnie wypisujesz najlepszy sposób by autor został medalowym jeleniem. Taaa, niech się wyprowadza, bo to "JEMU NIE PASUJE"(lol), a żonka zostanie (nie wygonisz bo nagle matka dzieciom), niech buli za dwa mieszkania i alimenty, niech sobie żyły wypruwa dla własnego komfotu psychicznego. News z ostatniej chwili: autor jest ojcem i to wcale nie znaczy że ma być mniej ważny od niej, też jest odpowiedzialny w takim samym stopniu za dzieci.

I dokładnie tak - to ona zawiniła - więc w jej interesie leży, jeśli chce uratować to małżeństwo, to niech szuka mieszkania i da mu odpocząć od jej widoku, niech uszanuje jego czas i decyzje, nie pozbawiając go tym samym komfortu własnego domu, czy również mniej lub bardziej pozbawiając go tym samym kontaktu z dziećmi (już teraz napomknął o opiece naprzemiennej i tym że nie chce mu się wracać do domu - bo ona w nim jest). I bez żadnego jojczenia że nie wraca do siebie bo już późno (może jeszcze położy mu się do łózka bo przecież jest w domu?).
Jeśli jej szczerze zależy by odzyskać zaufanie męża, to zgodzi się na te warunki. Powyższe posty to takie przyzwalanie na manipulację wyrachowanym babom - "jak mu się nie podoba to niech się buja, ale dzieci zostają i płać za nie i za wspólne mieszkanie".

Wystarczą właśnie te parę tygodni poza domem, by dzieci przyzwyczaiły się jedynie do widoku matki i sporadycznie ojca, a potem poleci. Albo zgodzi się na powrót bo zatęskni za dziećmi i domem, albo teraz odpuści za namową wypowiedzi takich jak twoja i za jakiś czas mocno tego pożałuje, zwłaszcza jeśli zależy mu na nie-byciu weekendowym ojcem.
twiggz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-06, 23:11   #48
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez twiggz Pokaż wiadomość
Właśnie wypisujesz najlepszy sposób by autor został medalowym jeleniem. Taaa, niech się wyprowadza, bo to "JEMU NIE PASUJE"(lol), a żonka zostanie (nie wygonisz bo nagle matka dzieciom), niech buli za dwa mieszkania i alimenty, niech sobie żyły wypruwa dla własnego komfotu psychicznego. News z ostatniej chwili: autor jest ojcem i to wcale nie znaczy że ma być mniej ważny od niej, też jest odpowiedzialny w takim samym stopniu za dzieci.

I dokładnie tak - to ona zawiniła - więc w jej interesie leży, jeśli chce uratować to małżeństwo, to niech szuka mieszkania i da mu odpocząć od jej widoku, niech uszanuje jego czas i decyzje, nie pozbawiając go tym samym komfortu własnego domu, czy również mniej lub bardziej pozbawiając go tym samym kontaktu z dziećmi (już teraz napomknął o opiece naprzemiennej i tym że nie chce mu się wracać do domu - bo ona w nim jest). I bez żadnego jojczenia że nie wraca do siebie bo już późno (może jeszcze położy mu się do łózka bo przecież jest w domu?).
Jeśli jej szczerze zależy by odzyskać zaufanie męża, to zgodzi się na te warunki. Powyższe posty to takie przyzwalanie na manipulację wyrachowanym babom - "jak mu się nie podoba to niech się buja, ale dzieci zostają i płać za nie i za wspólne mieszkanie".

Wystarczą właśnie te parę tygodni poza domem, by dzieci przyzwyczaiły się jedynie do widoku matki i sporadycznie ojca, a potem poleci. Albo zgodzi się na powrót bo zatęskni za dziećmi i domem, albo teraz odpuści za namową wypowiedzi takich jak twoja i za jakiś czas mocno tego pożałuje, zwłaszcza jeśli zależy mu na nie-byciu weekendowym ojcem.
Skąd wiesz że autor wątku ma czas i siły aby zająć się obecnie samodzielnie dziecmi? Czy razem z matką za drzwi ma wystawić je?
Autor ma mnóstwo gniewu w sobie a Ty mu podrzucasz pomysły jak ten gniew podsycać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-07, 11:25   #49
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez twiggz Pokaż wiadomość
Właśnie wypisujesz najlepszy sposób by autor został medalowym jeleniem. Taaa, niech się wyprowadza, bo to "JEMU NIE PASUJE"(lol), a żonka zostanie (nie wygonisz bo nagle matka dzieciom), niech buli za dwa mieszkania i alimenty, niech sobie żyły wypruwa dla własnego komfotu psychicznego. News z ostatniej chwili: autor jest ojcem i to wcale nie znaczy że ma być mniej ważny od niej, też jest odpowiedzialny w takim samym stopniu za dzieci.

I dokładnie tak - to ona zawiniła - więc w jej interesie leży, jeśli chce uratować to małżeństwo, to niech szuka mieszkania i da mu odpocząć od jej widoku, niech uszanuje jego czas i decyzje, nie pozbawiając go tym samym komfortu własnego domu, czy również mniej lub bardziej pozbawiając go tym samym kontaktu z dziećmi (już teraz napomknął o opiece naprzemiennej i tym że nie chce mu się wracać do domu - bo ona w nim jest). I bez żadnego jojczenia że nie wraca do siebie bo już późno (może jeszcze położy mu się do łózka bo przecież jest w domu?).
Jeśli jej szczerze zależy by odzyskać zaufanie męża, to zgodzi się na te warunki. Powyższe posty to takie przyzwalanie na manipulację wyrachowanym babom - "jak mu się nie podoba to niech się buja, ale dzieci zostają i płać za nie i za wspólne mieszkanie".

Wystarczą właśnie te parę tygodni poza domem, by dzieci przyzwyczaiły się jedynie do widoku matki i sporadycznie ojca, a potem poleci. Albo zgodzi się na powrót bo zatęskni za dziećmi i domem, albo teraz odpuści za namową wypowiedzi takich jak twoja i za jakiś czas mocno tego pożałuje, zwłaszcza jeśli zależy mu na nie-byciu weekendowym ojcem.
Skoro zakładasz że to on miałby stracić wygodne gniazdko ''bo się wszyscy przyzwyczają'' to już tylko tym zakładasz że mają współwłasność. Więc o jakim jego podwójnym płaceniu mowa.

1. Najprostsze założenie jest takie że mają wspólnotę majątkową. 'Drugie mieszkanie' i tak szłoby ze wspólnej kasy. Jeśli nie mają kwestia dogadania. Chyba nie sądzisz że ona wynajmując miałaby płacić tyle samo co wcześniej za rachunki w ich wspólnym domu. Żadne z nich nie powinno płacić podwójnie, bo tak sobie wymyśliłaś że niech cierpi babsko, tyle.

2. Dom/mieszkanie jest wspólne, jego lub jej. Jeśli jej lub jego i tak finalnie zostaje w nim właściciel. Jeśli jest wspólne to żona figuruje w akcie własności i wybacz, ona nie ma zadnego obowiązku stamtąd się wyprowadzać. Rozumiem że dostrzegasz jedynie kwestie irytacji i wściekłości ale zgadzając się na cudze warunki również są granice. Naprawa związku nie polega na tym że tylko 1 strona się wysila a ta druga może traktować cię jak ścierę. Autor potrzebuje przestrzeni dla siebie. Jeśli zdecydują się nie rozwodzić to będą musieli przepracować problemy. I można zaryzykować stwierdzenie że jest pewne że ona również wyłoży listę własnych pretensji co w tym związku nie grało bo rzadko jest winna w 100% jedna strona.

3. Może być tak że autor chce mieć dzieci przy sobie i zostać w mieszkaniu. Wtedy naturalnie kwestia ustalenia i albo żona się zgodzi albo żeby się nie prosić autor ustąpi i sam na jakiś czas się wyprowadzi. Opieka nad małymi dziećmi jest zajęciem całodobowym. I chociaż pracują oboje, romans rozwijał się ''kiedy on harował'' (cytat) więc wniosek że to ona ma więcej czasu. Jeśli autor ma możliwość ułożyć sytuację teraz tak by to jemu było wygodniej, to cóż, uważam że tak powinien zrobić, a nie zarzynać się dla zasady.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2021-01-07 o 11:27
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-01-07, 17:06   #50
ALLnonymous
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 10
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Sytuacja jest taka że nie mamy o czym rozmawiac. Ja nie umiem.

Ja się chce odseparować. Nie mogę przejść obok tego. Chcę to załatwić żeby nie tracić kontaktu z dziećmi.

Faktycznie dopiero teraz dotarło do niej wszystko. Jest dramat płacz i wyrzuty sumienia których nie było.

Nie wiem jeszcze czy odejdę. Jej charakteru pewnie nie zmienię.

Przykro mi z powodu tego co się dzieje, tyle lat poświęceń, wierności i uczciwości. A ona znalazła sobie rozrywkę w takim momencie. Człowiek jedzie na dwa etaty żeby rodzinie nie brakowało niczego, ona świadomie to akceptowała.

Macie wizażystki 100 % racji że pomimo wszystko nie mozna przejsc obok tego. Zbyt tdlugoo doprawiała mi rogi. A ten typ mimo że znam go dobrze grał.

Co do seksu nie mam wiedzy, nie ustalę i nie udowodnię, chyba nie kłamie, ale wcześniej też niby nie kłamała...

Na ten moment zawodowo też kuleje, ogarnia mnie syf z każdej strony, ale muszę dawać radę. Nie chcę się użalać.
ALLnonymous jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-07, 17:20   #51
Medins
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 635
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Znasz faceta, z którym Cię zdradzała ?! O mój Boże...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Medins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-07, 17:51   #52
ALLnonymous
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 10
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Znam. Nie jest to znajomy i przyjaciel ale znam. Żenada po całości.
ALLnonymous jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-07, 18:09   #53
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez ALLnonymous Pokaż wiadomość
Znam. Nie jest to znajomy i przyjaciel ale znam. Żenada po całości.
Kuzwa, ale ci wspólczuje.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-07, 18:10   #54
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez ALLnonymous Pokaż wiadomość
Znam. Nie jest to znajomy i przyjaciel ale znam. Żenada po całości.
A jego żona wie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-07, 18:23   #55
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Ja słyszałam od jednej takiej, co już z nią kontaktu nie mam, jak gadała o innych małżeństwach , że złość przechodzi po 3msc-ach a potem wraca wszystko do normy.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-07, 18:25   #56
ALLnonymous
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 10
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Ma żonę. Ma dzieci.
ALLnonymous jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-07, 19:09   #57
twiggz
demoralizator
 
Avatar twiggz
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 322
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez ALLnonymous Pokaż wiadomość
Sytuacja jest taka że nie mamy o czym rozmawiac. Ja nie umiem.

Ja się chce odseparować. Nie mogę przejść obok tego. Chcę to załatwić żeby nie tracić kontaktu z dziećmi.

Faktycznie dopiero teraz dotarło do niej wszystko. Jest dramat płacz i wyrzuty sumienia których nie było.

Nie wiem jeszcze czy odejdę. Jej charakteru pewnie nie zmienię.

Przykro mi z powodu tego co się dzieje, tyle lat poświęceń, wierności i uczciwości. A ona znalazła sobie rozrywkę w takim momencie. Człowiek jedzie na dwa etaty żeby rodzinie nie brakowało niczego, ona świadomie to akceptowała.

Macie wizażystki 100 % racji że pomimo wszystko nie mozna przejsc obok tego. Zbyt tdlugoo doprawiała mi rogi. A ten typ mimo że znam go dobrze grał.

Co do seksu nie mam wiedzy, nie ustalę i nie udowodnię, chyba nie kłamie, ale wcześniej też niby nie kłamała...

Na ten moment zawodowo też kuleje, ogarnia mnie syf z każdej strony, ale muszę dawać radę. Nie chcę się użalać.
Pokazówkę odwala, bo się wydało i chyba to na Ciebie zadziała, skoro dalej się zastanawiasz jeszcze czy nie kłamała. Teraz obieca Ci wszystko i przysięgnie na wszystkie świętości bo wie, że jak się dowiesz o czymkolwiek więcej, to nie będzie już odwrotu.
Jeśli masz możliwość to weź sobie urlop i jedź na jakieś wakacje lub w jakikolwiek inny sposób się odseparuj, bo ona stoi nad Tobą i ryje Ci banię.
twiggz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-09, 17:21   #58
Kukarda
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 148
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Bardzo Ci wspolczuje i wysyłam dużo ciepła. Przykro mi, ze nie masz z kim porozmawiać.

Myśle, ze jak raz zdradziła to zdradzi ponownie, nie ma się co oszukiwać. Musisz zacisnąć zeby i być wyrachowany jeszcze chwile. Pozbierać dowody zdrady skrupulatnie na rozprawę sądowa. Prawda jest taka, ze kobiety maja przewage w sadzie z opieka nad dziećmi. Mysle, ze wpierw staraj się polubownie rozstać aby jak najmniej ucierpiały dzieci. Nie daj się sprowokować, bądź dla niej w porzadku. I idź koniecznie na terapie, samej by mi było się ciężko po czymś takim pozbierać. Jeszcze będzie dobrze.
Kukarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-10, 20:19   #59
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

na twoim miejscu bym sie nie wyprowadzala niech ona sie wyprowadzi
nie wierze rowniez w to ze nie bylo miedzy nimi zadnych seksualnych zblizen ,zreszta to w sumie i tak malo wazne ona zdradzila cie psychicznie ,robila z ciebie durnia za plecami miesiacami
teraz placze bo sie sprawa rypla nie dla tego ze zaluje
juz ma wizje jak to wszystko sie wyda co jej rodzina bedzie myslec,znajomi,wizja latwego zycia pryska to wszystko powoduje te blagania i obietnice
jak jej powiesz ze ma sie wyprowadzic i zadzwonisz do zony kochanka to odrazu zobaczysz jej prawdziwa twarz
z tego malzestwa juz nic nie bedzie bo nie ma tu juz zaufania,z czasem jesli nie juz przyjdzie obrzydzenie do niej
to poprostu szczur wychodowany na twojej piersi
nie moglabym z nia byc ,gdyby sie nie wydalo dalej przystawialaby ci rogi
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-10, 22:28   #60
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.

Cytat:
Napisane przez ALLnonymous Pokaż wiadomość
Stać mnie. Nie ma z tym problemu. Pracujemy oboje, myślę e utrzymała by się spokojnie... Szkoda mi małych dzieci, które kocha...zaczynam rozumieć że poświęcenie i pieniądze to nie wszystko...

Nie stać mnie póki na wybaczenie, nawet jeśli zrobiłbym to nie wiem czy dałoby to coś bo i tak gniew robi swoje.

Znasz, (znacie) kogoś kto wybaczył i było dobrze?
Jest w ogóle jakąś różnica miedzy zdrada (seksem) a tym co opisałem powyżej czyli zdrada bez seksu, notorycznym oszustwem i brakiem uczciwości?
ja znam parę, gdzie ona zdradzila
było małe dziecko, wspólne inwestycje, wspólne plany, przyzwoite pieniadze
on dowiedział się, po czasie wybaczyl, są teraz szczęśliwsi niż kiedykolwiek
ale! tak nie musi być u was

daj sobie czas, nie przymuszaj się do wybaczenia - to najważniejsze
teraz potrzebujesz ochłonąć i zaopiekować się sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-01-29 21:58:08


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.