![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 10
|
![]() Miłość życia mnie rozbiła.
Proszę o pomoc. Pierwszy raz w życiu.
15 lat znajomości. Troje dzieci. Wspólny dom, wspólny kredyt, wspólne marzenia. Przez ostatnie miesiące byłem w sposób zaplanowany i zimny oszukiwany i upokarzany. Nieświadomie, w tym czasie harowałem, chciałem dać jak najwięcej rodzinie. Nie zaniedbałem nic, jej również, ma wszystko. Jest niezależna, dałem jej przestrzeń, ufałem. W czasie mojej pracy prowadziła drugie życie. Kasowała je razem z powrotem do domu i na weekend. Byli umówieni. Telefon czyszczony. Mail zakamuflowany. Okazuje się, że dziennie było kilkadziesiąt telefonów i wiadomości(!!!). Zapewnia i zarzeka się, że seksu nie było, były pocałunki (dwa razy). Po tym co odkryłem przypadkowo wiem, że było pożądanie, wzajemne prowokowanie, potajemne spotykanie się, tęsknota za sobą, telefony cały dzień. Były plany dalszego ukrywania się. Po czasie wiedziałem że coś jest nie tak, wyczułem to, zbyt długo się znamy, znalazłem dowody. Biegała z telefonem jak opętana, wpadała w panikę jak brałem go do ręki, skutecznie czyściła jakikolwiek ślad. Do czasu. Odkryłem wszystko, billing, smsy, do reszty przyznała się. Grudzień to był koszmar. I teraz jest PAT. Jestem zniszczony, zostałem dla dzieci, ona prosi, ja nie umiem wybaczyć i zaufać. Gniew mnie ogarnia. Mam wrażenie, że nie rozumie wagi problemu. Zbyt wiele w tym czasie było kłamstw, wyrachowania, a się w tym czasie żyłowałem, spłacamy kredyt, jest dużo inwestycji w przyszłość. Wykorzystała to. Mówi, że jest głupia, że nie wie co ją skłoniło, że kocha, że przeprasza, że nie wyobraża sobie innego życia, że zerwała kontakt, że liczę się ja i rodzina. Nie mam kompletnie z kim porozmawiać, nie potrafię powiedzieć tego kumplowi i nikomu z rodziny. Pozdrawiam i dziękuję za szczere konkretne rady. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Cytat:
Co to znaczy, że zostałeś dla dzieci? Po rozstaniu nie potrafilibyście się dogadać co do opieki? Czy twoja żona pracuje? Dałaby się radę utrzymać samodzielnie? Stać cię na wyprowadzkę? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Stać mnie. Nie ma z tym problemu. Pracujemy oboje, myślę e utrzymała by się spokojnie... Szkoda mi małych dzieci, które kocha...zaczynam rozumieć że poświęcenie i pieniądze to nie wszystko...
Nie stać mnie póki na wybaczenie, nawet jeśli zrobiłbym to nie wiem czy dałoby to coś bo i tak gniew robi swoje. Znasz, (znacie) kogoś kto wybaczył i było dobrze? Jest w ogóle jakąś różnica miedzy zdrada (seksem) a tym co opisałem powyżej czyli zdrada bez seksu, notorycznym oszustwem i brakiem uczciwości? Edytowane przez ALLnonymous Czas edycji: 2021-01-05 o 09:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Cytat:
Nie wierzę w sukces takich związków w przypadku, gdy pojawia się silny gniew i wręcz nienawiść. Dla swojej higieny psychicznej powinieneś się wyprowadzić i ochłonąć w samotności. Później można rozważyć terapię małżeńską i ewentualny powrót. W jednym domu nic nie zdziałasz, bo złe emocje ciągle podsyca jej stała obecność. Dzieci wolałyby widzieć rodziców osobno, ale szczęśliwych a nie razem w atmosferze niemalże grobowej. One czują, że jest źle. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 319
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Jeśli mam być szczera, to dla mnie zdrada uczucia, przyjaźni, miłości, zaufania jest gorsza niż zdrada jako zwykły seks bez żadnych uczuć... Ta wiedza, że nie jestem dla swojego partnera tą najważniejszą, musiałaby mnie bardzo boleć.
Ja bym nie była w stanie wybaczyć i cały czas pewnie towarzyszyłby mi strach, że znowu coś takiego się powtórzy. Ale ja to ja. Możesz spróbować i zobaczyć, czy dasz radę. Rzeczywiście dzieci szkoda w tym wszystkim najbardziej ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Gdybyś jej nie nakrył to doszłoby do seksu, więc jaki jest sens traktowania tego jako "lżejszej" zdrady? Praktycznie ją w drzwiach siłą zatrzymałeś żeby mu do łóżka nie wskoczyła, dla mnie to się od typowej zdrady nie różni. Jakbyś nie drążył tematu to dalej by Cię okłamywała i randkowała za Twoimi plecami. Ile ten jej obecny żal jest warty jak wynika tylko z tego, że została nakryta? Kolejna gierka z jej strony.
Nikt niestety za Ciebie decyzji nie podejmie, musisz sam się zastanowić czy potrafisz jej wybaczyć i znowu zaufać. Zostawanie tylko dla dzieci według mnie nie ma sensu, dorastanie w zimnym domu bez uczuć i z wzajemnymi pretensjami wcale nie jest lepsze od rozwodu rodziców. Może wspólna albo indywidualna terapia? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Myślę, że trwałoby to gdybym nie uciął. Ona twierdzi, nie, że planowała skończyć to. Że nic z tego by i tak nie było. Że jest odpowiedzialna, że są dzieci, rodzina, Ja. Że nie pozwoliłaby sobie. Że nie chce tego wszystkiego stracić. Nie zakładała odejścia i zdrady z seksem. No ale to się zaczęło i trwało. Zbyt długo...Kiedy ja dostałem przez tydzień kilka wiadomości do niego wysyłała i dzwoniła więcej w ciągu dwóch dni niż do mnie w ciągu całego miesiąca.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Dla mnie zdrada to przede wszystkim kłamstwa i oszustwa, ale także przedkładanie relacji z kochankiem/kochanką nad relację z partnerem/partnerką. Sam seks czy jego brak nie bolałby mnie tak bardzo niż zdrada w wymiarze psychicznym.
Wyprowadź się, skoro masz możliwość. Ustal z żoną, że nie chcesz być jej mężem, ale wciąż chcesz być ojcem, więc dla dobra dzieci powinniście ustalić jak będzie to wyglądać. Jeżeli będziecie mieć problem to nie wahajcie się zasięgnąć pomocy osoby z zewnątrz - mediatora lub psychologa. Rozwód nie musi oznaczać całkowitego rozpadu rodziny. Teraz wydaje ci się, że to koniec świata, ale emocje kiedyś opadną. Im szybciej tym lepiej. Jak będziesz się kisił w związku to tylko przedłużasz sobie męki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Skoro pojawiają się w Tobie tak silne emocje względem partnerki to się wyprowadź. Nie jesteś w stanie podjąć dobrej decyzji w gniewie. Daj sobie chwilę czasu i dopiero wtedy wyrokuj. Partnerka po tym co zrobiła nie ma prawa naciskać na Ciebie i to powinieneś jej powiedzieć. Musisz dostać tyle czasu ile potrzebujesz a potem podejmiesz decyzję. Jak jej się to nie podoba to droga wolna.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 131
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88410195]Skoro pojawiają się w Tobie tak silne emocje względem partnerki to się wyprowadź. Nie jesteś w stanie podjąć dobrej decyzji w gniewie. Daj sobie chwilę czasu i dopiero wtedy wyrokuj. Partnerka po tym co zrobiła nie ma prawa naciskać na Ciebie i to powinieneś jej powiedzieć. Musisz dostać tyle czasu ile potrzebujesz a potem podejmiesz decyzję. Jak jej się to nie podoba to droga wolna.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zgadzam się. Najpierw sobie wszystko poukładaj w głowie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Lady in red.
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 67 023
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Autorze, może zamieszkajcie na jakiś czas oddzielnie i zastanów się co dalej. Przejdźcie się na terapię małżeńską.
Rodzicami będziecie czy zostaniecie ze sobą czy nie, także nie rozpatruj swojego życia partnerskiego pod kątem dzieci. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Czy są jakieś okoliczności łagodzące? Nieprzespanie się czy było czy nie można tłumaczyć własną odpowiedzialnością za rodzine, Meza i dzieci? Tak mi to tłumaczy. Ze to flirt i tyle bez miłości.
Czy to, że brnęła w kłamstwo po to żeby zataic i wyszły inne kłamstwa wagi lekkośredniej mozna tłumaczyć racja ratowania małżeństwa? Czy strachem przez rozwodem? Nie potrafię na to spojrzeć obiektywnie. PS. Dziękuję wam. Nie nie wiedzialem, że jest tu tyle dobrych i życzliwych osób... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Czemu to autor ma się wyprowadzić? Wypruwał sobie żyły, żeby spłacać kredyt, a jego żonka w tym czasie wesoło, MIESIĄCAMI, romansowała z innym.
Niech ona zrobi wypad i jeśli jej zależy, to niech ogarnia co zrobić żeby naprawić sytuację. Wyjdzie wtedy, czy chce faktycznie wrócić do męża, czy zależy jej, aby nie utracić wygodnego życia. Teraz to wg mnie bardziej ją dupa boli, bo się wydało. To nie wybryk po pijaku i jakieś flirty sytuacyjne, to miesiące brnięcia w relację. Miała bardzo dużo czasu żeby sobie uzmysłowić co wyrabia, ale widocznie nie przeszkadzało jej oszukiwanie męża. Tylko było fajnie, bo się udawało ciągnąć 2 sroki za ogon. A tu sprawa się sypła i klops. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 921
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Cytat:
Well, Autorze powiem Ci jak to wyglada z punktu widzenia dziecka, w ktorym jedno zdradzalo. Na poczatku tez nie bylo seksu, niby tylko flirt. Potem, jednak zaczely wychodzic rzeczy i okazalo sie ze bylo duzo wiecej, niz "tylko flirt". Takie "to nie bylo nic takiego" to umniejszanie wlasnej winy i defensywa. Nacisk na Ciebie, gderanie od dzieciach i odpowiedzialnosci to szantaz emocjonalny, Twoja zona, jakos nie myslala o dzieciach i odpowiedzialnosci, gdy flirtowala sobie z kochankiem. Zdrada to nie lozko, to pozostale elementy - klamstwa, zatajanie, brak uczciwosci i zlamanie zaufania. To robila Twoja zona. Seks ma tak naprawde drugorzedne znaczenie, bo jego brak nie zmiejsza tego, ze zona Cie oklamywala i zniszczyla zaufanie miedzy wami i zmieszala z blotem wasza milosc. Moi rodzice starali sie to naprawic, mieszkali razem, zanim sie to rozpadlo i uwazam to za blad. Atmosfera w domu byla paskudna, klotnie, wybuchy gniewu albo pelne napiecia milczenie. Do dzis pamietam, to nerwowe oczekiwanie, czy "dzis cos znowu wybuchnie" - sama nie wiem, co bylo gorsze - awantura, czy cisza. Z czasem, zaczelo sie wciaganie dzieci w klotnie i to najgorsze, co mozna zrobic w takiej sytuacji. Jesli mozesz wyprowadz sie lub niech ona to zrobi (pewnie bedzie to wywolywalo awantury, wiec lepiej pomysl o tym, zeby sam sie wyniesc). Niby ona "powinna", ale zrob to dla...siebie. Zeby odpoczac od niej, miec przestrzen, ktorej tak bardzo potrzebujesz i podjac decyzje, co dalej. Ja, jako dziecko, wolalabym, zeby jedno z rodzicow zamieszkalo osobno, po tym, jak zdrada sie wydala. Nie wiem, czy byliby razem, ale nie zafundowaliby nam tego domowego piekla, bycia swiadkiem ich awantur, rozczarowan, klotni i wypominania sobie calego tego syfu. I wciagania nas w to. Pewnych rzeczy, dzieciom nie powinno sie robic. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Lady in red.
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 67 023
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Cytat:
Autor wspominał, że dzieci są małe, więc założyłam, że w dużej mierze zajmuje się nimi w tym momencie matka. Jeśli jest inaczej to oczywiście ona powinna się wyprowadzić. Inna sprawa. W sytuacji autora zależałoby mi na tym, żeby się zdystansować i ochłonąć. Nie chciałoby mi się szarpać w tym momencie o dom. Komfort psychiczny jest dla mnie ważniejszy od pieniędzy czy postawienia koniecznie na swoim. Sprawy majątkowe reguluje się przy rozwodzie, ale do tego jeszcze daleka droga. Nikt nie mówi o tym, że autor ma się zrzec domu na rzecz żony, ale dla dobra dzieci muszą wypracować jakiś kompromis niezależnie od krzywd w ich związku, a żeby było to możliwe to emocje muszą opaść. Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf Czas edycji: 2021-01-05 o 12:21 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88410556]Zostać w domu powinien ten z kim na ten moment zostają dzieci, żeby nie wyrywać ich ze środowiska przy okazji rozpadu rodziny. Tutaj aż takiego znaczenia nie ma kto zawinił, jeśli dom należy do obojga to powinni się dogadać jak to będzie wyglądać dla dobra wszystkich.
Autor wspominał, że dzieci są małe, więc założyłam, że w dużej mierze zajmuje się nimi w tym momencie matka. Jeśli jest inaczej to oczywiście ona powinna się wyprowadzić. Inna sprawa. W sytuacji autora zależałoby mi na tym, żeby się zdystansować i ochłonąć. Nie chciałoby mi się szarpać w tym momencie o dom. Komfort psychiczny jest dla mnie ważniejszy od pieniędzy czy postawienia koniecznie na swoim. Sprawy majątkowe reguluje się przy rozwodzie, ale do tego jeszcze daleka droga. Nikt nie mówi o tym, że autor ma się zrzec domu na rzecz żony, ale dla dobra dzieci muszą wypracować jakiś kompromis niezależnie od krzywd w ich związku, a żeby było to możliwe to emocje muszą opaść.[/QUOTE] Zgadzam się, dokładnie to samo miałam na myśli pisząc, żeby on się wyprowadził. Skoro dużo pracował, to w domyśle w tym czasie w domu z dziećmi była żona. Nie widzę sensu wystawiania jej za drzwi i stawiania dzieciom świata do góry nogami. Dodatkowo opieka nad małymi dziećmi to nie są wymarzone warunki do przemyśleń nad życiem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88410556]Zostać w domu powinien ten z kim na ten moment zostają dzieci, żeby nie wyrywać ich ze środowiska przy okazji rozpadu rodziny. Tutaj aż takiego znaczenia nie ma kto zawinił, jeśli dom należy do obojga to powinni się dogadać jak to będzie wyglądać dla dobra wszystkich.
Autor wspominał, że dzieci są małe, więc założyłam, że w dużej mierze zajmuje się nimi w tym momencie matka. Jeśli jest inaczej to oczywiście ona powinna się wyprowadzić. Inna sprawa. W sytuacji autora zależałoby mi na tym, żeby się zdystansować i ochłonąć. Nie chciałoby mi się szarpać w tym momencie o dom. Komfort psychiczny jest dla mnie ważniejszy od pieniędzy czy postawienia koniecznie na swoim. Sprawy majątkowe reguluje się przy rozwodzie, ale do tego jeszcze daleka droga. Nikt nie mówi o tym, że autor ma się zrzec domu na rzecz żony, ale dla dobra dzieci muszą wypracować jakiś kompromis niezależnie od krzywd w ich związku, a żeby było to możliwe to emocje muszą opaść.[/QUOTE] Z dziećmi masz rację. Ja z kolei nie zniosłabym, że to ja muszę kombinować, wracać do rodziców czy się gdzieś gnieść po kątach, a w domu na który tyrałam, podczas gdy zdrajca sobie uprawiał w tym czasie romansik, to on wygodnie zostaje i zadowolony. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 131
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Ja też myśląc o wprowadzce miałam na myśli czasowe rozwiązanie by ochłonąć i zastanowić się co dalej. Dla własnego zdrowia psychicznego nie szarpać się chwilowo o majątek a zyskać trochę czasu na przemyślenie sytuacji. Tak naprawdę to może być kilka dni czy tygodni na kanapie u kumpla lub u rodziców. Nie zaniedbując kontaktu z dziećmi w tym okresie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 638
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Wyprowadzić sie powinien ten co zdradzil. Niech idzie do swojego kochanka skoro tak bardzo za nim tesknila i wlasny maz ktory wypruwal sobie zyly jej nie wystarczal. Nie mialabym do takiej kobiety szacunku juz jako facet, moglabym wybaczyc, ale zrobilabym jej kolo dupy ciemno w sadzie, zrobilabym wszystko zeby dzieci byly przy mnie, a jakby dorosly powiedzialabym powod dlaczego sie rozstaliscie. Nalezy jej sie za perfidne zachowanie kara adekwatna do przewinienia, zeby zrozumiala, ze to nie taki frazes co zrobila tak jak uważa... Ogólnie pozbieraj ladnie dowody, moze nawet jezeli to nie obciazy Cie zbytnio finansowo wynajmij dedektywa, skad wiesz ze zerwali? I nie wierzylabym jej w brak seksu. Na logike to jej kochanek naprawde utrzymywalbym tak dluga relacje z mezatka, zeby tylko sie z nia calowac? Niby co by z tego mial? Ani seksu, ani zwiazku, chyba ze wmawiala mu, ze Cie dla niego zostawi inaczej zeden facet przy zdrowych zmyslach by tego nie ciagnal i znalazl sobie wolna kobiete.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Cytat:
Żeby to zadziałało, to osoba pokrzywdzona powinna mieć chwilowo poprawiony komfort życia, a nie pogorszony, wyjechać na wakacje, zostać w swoim domu samemu, albo już wrócić do rodziny, jeśli ma ją w porządku i dać się zaopiekować, a nie pójść mieszkać jak wyrzutek jakby to ona zawiniła i musiała pokutować. Tak żeby się wyciszyć, uspokoić, oderwać myśli i sobie wtedy układać w głowie, a nie, żeby niewygodna kanapa i obcy ludzie u których się jest w łasce, albo jakaś obca stancja o niższym standardzie codziennie kuła w tyłek. Jakby mało już oberwał. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 304
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Nie myślałeś o terapii dla par?
Myślę, że to byłby dobry pomysł. W mojej opinii można wybaczyć zdradę, ale rzeczywiście ją wybaczyć i iść dalej a nie rozpamiętywać to w kółko i wciąż. Tak jak napisała któraś z dziewczyn wcześniej, życie w takim domu gdzie rodzice mają do siebie żal wcale nie jest korzystne dla dzieci. wydaje mi się, że lepiej się rozstać i utrzymywać kontakt z dziećmi niż skazywać je na życie w domu, w którym atmosfera jest niefajna i rodzice się nie akceptują. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 635
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Zdradziła Cię. Z seksem czy bez seksu, to była zdrada. Zdradziła Cię, bo wie, że mogła sobie na to pozwolić, tj. musiała zakładać, że gdy się wyda, to i tak Cię urobi, bo przecież dzieci, rodzina, kredyt, znajomi, tyle lat razem... Gdyby wiedziała, że gdy to się wyda, to nie ma odwrotu nie podjęłaby się tego. Nie dlatego, że Cię kocha, bo gdyby kochała, to by w ogóle żadna zdrada nie wchodziła w grę, a dlaczego, bo ma dobre, wygodne życie. Byłam zdradzona w przeszłości. Wróciliśmy do siebie, ale życie pokazało, że tego jednak już nie da rady posklejać. Za dużo żalu. Jak do niej wrócisz, to już nigdy nie będziesz pewien, co ona robi za Twoimi plecami. Natomiast ona utwierdzi się w swoim przekonaniu, że można Cię urobić jakimś teatrzykiem płaczu. Nie bądź jeleń. Masz dwa wyjścia moim zdaniem - zostawić ją, niech żałuje i chociaż zachowa jakiś szacunek do Ciebie, że się " nie dałeś", albo wróć męcz się, graj w jej teatrze. Ale z szacunkiem, to już ona na Ciebie nie spojrzy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Wiem, że wybaczając o tak o "bo rodzina jest najwazniejsza" - stracę resztki szacunku do siebie. Chcę relacji partnerskich, a nie łaski. Wiem, że jeśli dam się urobic to może się powtórzyć, choć ona powtarza że nigdy więcej. Nie wiem do czego oni dążyli, on też ma rodzinę.
Co do terapii czy ktoś ma pozytywne doświadczenia?? Nie chce mi się wracać do domu... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6 937
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow Edytowane przez j_fly Czas edycji: 2021-01-05 o 14:23 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Cytat:
Mleko się rozlało. Autor ma pełne prawo czuć się pokrzywdzony, ale zemsty, robienie na złość, poniżanie matki w oczach dzieci nie sprawią, że się odstanie to co się stało. Poza tym fakt zdrady partnera nie jest równoznaczny z byciem złym rodzicem. Dzieci na pewno są związane z matką. Dla niej wystarczającą karą powinna być świadomość, że doprowadziła do rozpadu rodziny i straciła partnera. Poza tym zarówno autorowi, jak i matce jego dzieci powinno zależeć na zachowaniu poprawnych stosunków, właśnie ze względu na dobro dzieci. Nie muszą się kochać i nie muszą być razem, ale otwarta wrogość czy agresja będzie szkodliwa i bolesna dla wszystkich, nie tylko osoby zdradzającej. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Wg mnie wyprowadzka na jakiś czas jest konieczna żeby nie ulegać teraz toksycznym wpływom żony, która ci ryje banię za wszelką cenę chcąc utrzymać ten związek, i kosztem piekiełka jakie ci zafundowała i dalej funduje, nie dając Ci przestrzeni na uporanie się z własnymi myślami.
Najpierw sugerowałabym konsultację prawną jak to dobrze zrealizować aby w przypadku rozwodu i opieki nad dzieckiem nie miała przeciwko Tobie dodatkowych argumentów. Co do problemu robiła z Ciebie głupka od miesięcy, nie wiem co mogłaby teraz zrobić abyś uznał ją za godną zaufania. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Bot
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 11 718
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
Cytat:
Dobrze wizażanki mówią, żebyś się wyprowadził na jakiś czas i wszystko przemyślał poza jej wpływem. Smutne to jest. Jakiś wysyp smutnych wątków na intymnie.
__________________
contra negantem principia non est disputandum Edytowane przez Swietusia Czas edycji: 2021-01-05 o 21:23 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Miłość życia mnie rozbiła.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88410193]Dla mnie zdrada to przede wszystkim kłamstwa i oszustwa, ale także przedkładanie relacji z kochankiem/kochanką nad relację z partnerem/partnerką. Sam seks czy jego brak nie bolałby mnie tak bardzo niż zdrada w wymiarze psychicznym.
Wyprowadź się, skoro masz możliwość. Ustal z żoną, że nie chcesz być jej mężem, ale wciąż chcesz być ojcem, więc dla dobra dzieci powinniście ustalić jak będzie to wyglądać. Jeżeli będziecie mieć problem to nie wahajcie się zasięgnąć pomocy osoby z zewnątrz - mediatora lub psychologa. Rozwód nie musi oznaczać całkowitego rozpadu rodziny. Teraz wydaje ci się, że to koniec świata, ale emocje kiedyś opadną. Im szybciej tym lepiej. Jak będziesz się kisił w związku to tylko przedłużasz sobie męki.[/QUOTE] Bardzo dobra rada. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:43.