''Dobre rady'' po rozstaniu. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-12-20, 22:32   #31
snz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 35
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.

Napisałaś to w taki sposób, jakby jedynie związek był w stanie zapewnić szczęśliwe życie.
Popracuj nad samooceną. Naucz się być szczęśliwą w samotności. Nie ma co opierać własnego szczęścia na drugim człowieku, bo NIGDY nie ma gwarancji, jak ta druga osoba się zachowa. Ja, nawet jeśli będę sama do końca życia, mam zamiar być szczęśliwa. I w nosie mam co sądzą o tym inni. Tobie radzę to samo.
snz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-12-21, 17:29   #32
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.

Cytat:
Napisane przez snz Pokaż wiadomość
Napisałaś to w taki sposób, jakby jedynie związek był w stanie zapewnić szczęśliwe życie.
Popracuj nad samooceną. Naucz się być szczęśliwą w samotności. Nie ma co opierać własnego szczęścia na drugim człowieku, bo NIGDY nie ma gwarancji, jak ta druga osoba się zachowa. Ja, nawet jeśli będę sama do końca życia, mam zamiar być szczęśliwa. I w nosie mam co sądzą o tym inni. Tobie radzę to samo.
Uważam tak samo i też mam takie podejście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-12-23, 14:56   #33
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 055
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.

Dokladnie w takiej sytuacji się znalazłam. Po tym, jak odeszła moja mama plus ciągnący się od lat moobing w pracy i tak samo powazny problem w związku, którego powodem były kolejne nastpne i nie mogąc sobie znalezć kąta w naszym pseudo domu pragnęłam, jak najszybciej uciec gdzieś, wyrwać się z tego calego środowiśka, bo czulam, że zaraz mnie rozerwie i zacznę szczekac, gryzć i kopać.

Nigdy nie wierzylam w rady typu zróbcie sobie przerwę, odpocznijcie od siebie a potem zobaczycie. Uważałam to bez sensu, bo albo ludzie się kochają i są razem albo nie i się rozstają. A ja męża kocham.

Nagła smierć mamy i poprzedzające ją fakty spowodowały u mnie potwornego doła i chyba poczatki odepresji o ktorej nie wiedziałam. Za to czułam jedno. Muszę stąd zniknąć, zanim dojdzie do jakiegoś nieszczęścia.
Mieszkając w Niemczech i nie mając pomysłu co dalej z początku szukałam pomocy u syna, ktory z kolei mieszka w Holandii z dziewczyną. Ale po czasie rezygnowałam. Choć chciał mi pomóc, czułam, że się nie rozumiemy.
Ja potrzebowalam kompletnego odcięcia się, wyciszenia i spokoju. Chcialam zwolnić tempo, uciec przed samą sobą, przed innymi i jednocześnie być niezalezna.

Wkrotce znalazlam coś. Opiekunka osób starszych. Praca kilkadzisiąt kilometrow dalej z zakwaterowaniem i wyżywieniem na 6 tyg. Miałam kupę obaw, bo przecież znam siebie ale z drugiej strony byłam tak zdesperowana, że wiedziałam, ze jak nie sprobuję, to się nie dowiem. Moje minusy spróbowałam przekuć na plusy np. to że nie jestem moda. Ale do takiej pracy nie zawsze babcie wolą osoby młode. Nowa ja i nowe miejsce, nie blisko i nie dość daleko na tyle by w razie czego czuć się pewniej. Do tego wreszcie coś innego i świadomość nowych problemów ale już nie tych, bo nie mam siły ani zdrowia.
Z początku bylo w cholerę trudno. Ta praca, jak na ironię losu, okazała się wymaganiem dobrej kondycji psychicznej a nie kogoś kto sam jest w depresji. Ale widziałam też solidne atuty tej pracy, ktore były mi potrzebne, jak powietrze. Mam na piętrze osobny pokój z łazienką. Nikt tam nie łazi, nie zagląda. W domu sprząta ktoś inny a na zakupy do pomocy mam osobę z autem. Z babcią okazało sie większych klopotow nie ma, chociaż był moment, ze nie wytrzymałam i opuściłam ją na 3tyg. Dziś się obie naprawdę lubimy.

Pierwsze 4 tyg. zleciały szybko. Ale gdy zbliżał się czas wyjazdu stała się rzecz nieoczekiwana. Moje całe ciało krzyczało jedno wielkie NIEEEE!!!!!.
Dostałam jakiegoś wewnętrznego paraliżu, przyspieszone bicie serca i za nic nie chciałam wracać. Potem co jakiś czas przedłużałam pobyt ale za każdym razem było to samo. Zrozumiałam, ze dłużej nie mogę się oszukiwać. Powiedziałam męzowi, że chcę rozwodu. Mysle, ze oboje mieliśmy dość , bo szybko zgodził się.
Z początku szukalam sposobów, by sobie pomóc. Gdy robilam babci herbatki nassenne, to czasem i jedną dla siebie. Tak samo tabletki usypiające. A i babcia z czasem pozwoliła mi kupic sobie do obiadu moje ulubione piwo.
Ale najbardziej pomogly mi drinki, ktore robiłam sobie sama w trudnych momentach i o rożnych porach zaleznie od poziomu stresu. Spokojnie. Nigdy nie mialam zadnych problemów z alko i nie będę miała. Drinki były słabe, działały rozluzniająco a okropny ból w klatce znikał. Jednak jakbym miała podsumowac, to chyba w życiu tyle wódy nie wypiłam, co u babci. Dzis wypijam drinka :-sporadycznie. Traktuję to bardziej w kategoriach luksusu, bo od zycia tez mi się coś nalezy a nie tylko siedzenie 24/7 z babcią w czterech scianach.
W sumie to nie wiem, czy się żalę, czy chwalę ale dumna jestem z siebie, ze w końcu zawalczyłam o siebie. Calkiem sama bez niczyjej pomocy. Roczna rozłąka pomału dobiega końca a wraz z nią podstawa i poczatek rozwodu. Nie zaleznie od wyniku po rozwodzie zamieszkam w Pl.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-12-23, 23:41   #34
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 270
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;89036193]Cześć. Czytałam ostatnio historie różnych dziewczyn na forach, że zostały porzucone po kilku latach związku, zaraz przed ślubem lub niedługo po. Niektóre mają także dzieci, a i ten fakt nie powstrzymał faceta przed odejściem.

Pod takimi historiami pojawia się zazwyczaj wiele komentarzy wyrażających współczucie, smutek, itd. Ale nie rozumiem ludzi, którzy piszą banały w stylu: wszystko się ułoży, za kilka lat poznasz na pewno super faceta, jeszcze zdążysz wyjść za mąż, nie trafiłaś na odpowiedniego czlowieka... Ludzi, którzy najczęściej w ogóle nie zdają sobie sprawy, że trauma po rozstaniu porównywana jest często do śmierci kogoś bliskiego. To są nieprzespane noce, ciągły niepokój, ataki paniki, często brak apetytu i inne dolegliwości. I one nie mijają tak sobie. To potrafi trwać nawet kilka miesięcy. Potem zostaje żal, smutek, nawet wstręt do facetów przez kilka lat, a nierzadko nawet i przez całe życie. I co takie banały mają zmienić? Kiedys się ułoży? Kiedy? Ja usłyszałam od rodziny że będąc sama przed 30 to już stara panna już na pewno nie wyjdzie za mąż... Typowe wiejskie środowisko. Potem słyszałam także, ze tak sie stało, bo nie chciałam mieć dzieci i muszę to szybko zmienić, bo inaczej to już na pewno nikogo nie znajdę. Takie gadanie i ludzie zawsze będą gadać. Ale nie w tym rzecz. Bardziej chciałabym się skupić na wątku takiego sztucznego pocieszania przez internet. Co o tym myślicie? Napisać teoretycznie można wszystko, to nic nie kosztuje i... Według mnie także nic nie wnosi. No bo co dziewczynie po takich radach, że niby za parę lat kogoś tam spotka, jak teraz czuje się zle? Odsuwanie w czasie, że kiedyś tam będzie coś, robienie jakiś nadziei ani nie przyspieszy czasu ani nie wymaze wspomnień.[/QUOTE]No nie wiem... z twojego postu wynika, że najlepiej w ogóle się nie odzywać? Pocieszanie, że jeszcze się ułoży - złe. Mówienie, że się pewnie nie ułoży - złe. Pytasz, co to ma na celu takie pocieszanie, że to puste frazesy i nic nie daja. A tak serio, co dadzą liczne wyrazy współczucia pisane anonimowo na forum? O nich też można powiedzieć, że to puste słowa, z automatu każdy pisze, a i tak nic się nie zmieni po tym, jak 100 randomów w necie napisze, że im przykro.

Ja doskonale wiem, jaka to sytuacja jest po rozstaniu i znam opisane przez ciebie symptomy. I wiem, że potem w przyszłości się na nowo układa, więc czemu miałabym nie radzic innym, że jeszcze będzie lepiej i się ułoży? Prawda jest taka, że cokolwiel kto by nie napisał, to na samym początku i tak nikt w to nie wierzy i widzi wszystko w czarnych barwach, bo trzeba przejść swoja żałobę po rozstaniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:38 ----------

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;89036274]Gdybym była w sytuacji osoby porzuconej, zostawionej i to najpewniej nie miałabym ochoty kogoś słuchać, a tym bardziej w momencie, gdy nie ma nic konstruktywnego do powiedzenia.

Sama nigdy nie byłam w roli osoby pocieszającej, bo nikt mi się nie zwierzał z takich spraw, więc nie wiem, co mogłabym powiedzieć takiej osobie. Pewnie raczej nie odezwała bym się w ogóle.[/QUOTE]Z kolei jesli już ktoś pisze na forum o swojej historii rozstania i zakładając, że najlepiej się nie odzywać i nie dostanie żadnej odpowiedzi, to szczerze mówiąc uważam, że taka osoba poczuje sie jeszcze gorzej, że każdy ja zlał...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-12-23 23:41:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:23.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.