![]() |
#1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
''Dobre rady'' po rozstaniu.
Cześć. Czytałam ostatnio historie różnych dziewczyn na forach, że zostały porzucone po kilku latach związku, zaraz przed ślubem lub niedługo po. Niektóre mają także dzieci, a i ten fakt nie powstrzymał faceta przed odejściem.
Pod takimi historiami pojawia się zazwyczaj wiele komentarzy wyrażających współczucie, smutek, itd. Ale nie rozumiem ludzi, którzy piszą banały w stylu: wszystko się ułoży, za kilka lat poznasz na pewno super faceta, jeszcze zdążysz wyjść za mąż, nie trafiłaś na odpowiedniego czlowieka... Ludzi, którzy najczęściej w ogóle nie zdają sobie sprawy, że trauma po rozstaniu porównywana jest często do śmierci kogoś bliskiego. To są nieprzespane noce, ciągły niepokój, ataki paniki, często brak apetytu i inne dolegliwości. I one nie mijają tak sobie. To potrafi trwać nawet kilka miesięcy. Potem zostaje żal, smutek, nawet wstręt do facetów przez kilka lat, a nierzadko nawet i przez całe życie. I co takie banały mają zmienić? Kiedys się ułoży? Kiedy? Ja usłyszałam od rodziny że będąc sama przed 30 to już stara panna już na pewno nie wyjdzie za mąż... Typowe wiejskie środowisko. Potem słyszałam także, ze tak sie stało, bo nie chciałam mieć dzieci i muszę to szybko zmienić, bo inaczej to już na pewno nikogo nie znajdę. Takie gadanie i ludzie zawsze będą gadać. Ale nie w tym rzecz. Bardziej chciałabym się skupić na wątku takiego sztucznego pocieszania przez internet. Co o tym myślicie? Napisać teoretycznie można wszystko, to nic nie kosztuje i... Według mnie także nic nie wnosi. No bo co dziewczynie po takich radach, że niby za parę lat kogoś tam spotka, jak teraz czuje się zle? Odsuwanie w czasie, że kiedyś tam będzie coś, robienie jakiś nadziei ani nie przyspieszy czasu ani nie wymaze wspomnień. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
(=^‥^=)
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 616
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstanu
Rozumiem o co Ci chodzi. Ja co prawda nie mam dzieci ani nie byłam chwilę przed ślubem, ale z moim ex mieszkaliśmy razem 2 lata i już w planach były oświadczyny po studiach, a następnie planowanie ślubu. Sama to zakończyłam, bo widziałam, że nam w pewnym momencie drogi się rozjechały i nie dało się dojść do kompromisu. Bolało strasznie mimo wszystko. Najgorsze jest to, że on sobie w tydzień znalazł kogoś na moje zastępstwo, a mi zajęło grube pół roku, żeby nie bać się związków. Znaczy nadal mam strach i obawy, ale już jestem na etapie, że mam chęć zaryzykować. No i tak, to są dyrdymały. Poznać owszem, pewnie zawsze się kogoś pozna, bo taka natura człowieka, ale co z tego wyjdzie i czy to będzie lepszy związek? Loteria. Też nie wierzę w to, że jak dojdzie do rozstania to niby to nie była ta osoba, no to w takim razie która? Nie ma czegoś takiego jak odpowiednia osoba dla nas. Możemy wejść z wieloma ludźmi w związek i od nas zależy jak ta relacja się rozwinie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 32
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstanu
Cześć. To o czym piszesz, to nie są żadne dobre rady, bo mówiąc "wszystko będzie dobrze" nikt ci przecież nic nie doradza. To są słowa pocieszenia, banalne, standardowe, może oklepane i czasem na odczep... Ale ogólnie przyjęte za na miejscu w takich sytuacjach. Mogą denerwować, owszem, ale z drugiej strony, bardzo często żadne słowa nie będą odpowiednie w takich sytuacjach.
Inna sprawa, że nie wszystkich tak naprawdę obchodzi jak się czujesz i dlaczego rozstanie, i mówią coś po prostu, żeby nie wyjść na gburów czy ludzi niekulturalnych. Ty się nad każdym nieszczęściem każdego człowieka pochylasz i indywidualnie do niego podchodzisz..? Poza tym, wielu ludzi w obliczu cudzego cierpienia może czuć się niezręcznie i zwyczajnie nie wiedząc co powiedzieć, łapią się utartych schematów, nie każdy ma odwagę czy chęć przyznać, że zwyczajnie nie wie co powiedzieć. Chcę powiedzieć, że może warto docenić, że ludzie wykazują jakieś zainteresowanie albo chociaż starają się być uprzejmi. Równie dobrze można usłyszeć "przestań jęczeć, weź się w garść, mam dosyć, pasujesz humor wszystkim dookoła" czy "co mnie to obchodzi, że się rozstałaś z kimś", wtedy już te banały takie złe się nie wydają. Swoją drogą, co Ty byś chciała usłyszeć w takiej sytuacji i co sama mówisz innym cierpiącym, że tak surowo oceniasz zwykłą uprzejmość..? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstanu
Gdybym była w sytuacji osoby porzuconej, zostawionej i to najpewniej nie miałabym ochoty kogoś słuchać, a tym bardziej w momencie, gdy nie ma nic konstruktywnego do powiedzenia.
Sama nigdy nie byłam w roli osoby pocieszającej, bo nikt mi się nie zwierzał z takich spraw, więc nie wiem, co mogłabym powiedzieć takiej osobie. Pewnie raczej nie odezwała bym się w ogóle. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 32
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstanu
[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;89036274]Gdybym była w sytuacji osoby porzuconej, zostawionej i to najpewniej nie miałabym ochoty kogoś słuchać, a tym bardziej w momencie, gdy nie ma nic konstruktywnego do powiedzenia.
Sama nigdy nie byłam w roli osoby pocieszającej, bo nikt mi się nie zwierzał z takich spraw, więc nie wiem, co mogłabym powiedzieć takiej osobie. Pewnie raczej nie odezwała bym się w ogóle.[/QUOTE]Nie wierzę, że ludziom w Twoim otoczeniu nigdy nic złego się nie działo, że żadna bliska Ci osoba nie cierpiała. No chyba, że są powody, że ludzie Ci się nie zawierzają. Swoją drogą, ciekawe, że pozwalasz sobie tak surowo oceniać próby pocieszenia innych ludzi, podczas gdy sama masz do zaoferowania... Nic 🤷☠♀️ Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstanu
Ale zakładam że jeśli ktoś nie chce być pocieszany/nie chce dostawać rad to nie opisuje swojej historii w internecie na forach, a o takich przypadkach sama mówisz.
Ludzie są różni i mają różne potrzeby, ja się rozstałam po 4 latach i dla mnie osobiście nie była to żadna trauma, było mi trochę smuto i akurat bardzo pomagały mi słowa dziewczyn z wizażu- może typowe banały "jesteś jeszcze młoda, znajdziesz sobie kogoś, to nie był ten". Z drugiej strony gdyby teraz mi się przyszło rozstać z moim facetem to byłabym totalnie zdewastowana i znając mnie schowałabym się przed całym światem, na pewno nie wypisywałabym nic w internecie. Bo co tak naprawdę można komuś takiemu napisać? "o kurde, no współczuję, masz przeje***e"?
__________________
Wymiana |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstanu
[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;89036274]Gdybym była w sytuacji osoby porzuconej, zostawionej i to najpewniej nie miałabym ochoty kogoś słuchać, a tym bardziej w momencie, gdy nie ma nic konstruktywnego do powiedzenia.
Sama nigdy nie byłam w roli osoby pocieszającej, bo nikt mi się nie zwierzał z takich spraw, więc nie wiem, co mogłabym powiedzieć takiej osobie. Pewnie raczej nie odezwała bym się w ogóle.[/QUOTE]A jaki komunikat zwrotny byłby Twoim zdaniem konstruktywny? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Zdarzają się przykre sytuacje, ale ludzie wokół nie zwierzają mi się i nie znam ich powodów dlaczego nie. Może nie czują takiej potrzeby, a ja też nie naciskam i nie nalegam bo to na pewno nie poprawi czyjegoś złego samopoczucia.
W każdym razie wychodzę z założenia że lepiej nie powiedzieć nic, niż powiedzieć za dużo i zaszkodzić, albo być wygodnym i posłużyć się oklepanym tekstem. Czy nie mam nic do zaoferowania, tu się nie zgodzę. Przez kilka lat słuchałam cudzych problemów i szukałam rozwiązań, bo wymagała tego sytuacja,wiec w dłuższej perspektywie mogę powiedzieć, że coś oferowałam. ---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ---------- Ważne żeby to rozróżnić. Słuchałam problemów, ale nie działałam jak pocieszenie. Bardziej to na polu zadaniowym niż emocjonalnym. ---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ---------- Sądzę, że konstruktywne może być polecenie dobrego specjalisty, który zajmuje się takimi przypadkami z trudnościami w życiu, zamiast samemu dawać oklepane rady, typu spotkasz kiedys jeszcze kogoś wyjątkowego. Wzbudzanie takiej nadziei jest złudne, bo co jeśli nie spotka? Kolejne rozczarowanie? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Czerwcowa PM
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 609
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Ale skąd założenie, że każdy po rozstaniu potrzebuję specjalisty? Zapewne też statystyki mówią o tym, że jednak większość ludzi po rozstaniu prędzej czy później znajdzie innego partnera, więc napisanie "kogoś sobie znajdziesz" jest statystycznie uzasadnione.
Niektórym pomagają takie słowa. To że Tobie nie to nie znaczy, że ci co je piszą mają złe intencje albo że nikomu to nie pomaga. Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Pomóż Sandrze, proszę - wpłać chociaż 1 zł. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Lady in red.
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 67 023
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
W przypadku rozstania działa inny banał - czas leczy rany. Większość osób po jakimś związku wyło jak zranione zwierze, ale z czasem zaciera się pamięć tego jak silne emocje się odczuwało. Jeśli człowieka emocjonalnie coś boli,a drugą osobę nie - to nie jest w stanie oddać tego bólu. Część osób potrzebuje wtedy gdy ich boli innych ludzi, inni z kolei nie i warto wtedy zadbać o siebie zgodnie z własną potrzebą.
Polecenie specjalisty będzie na miejscu jeśli relacja była toksyczna, ktoś wchodzi w podobne relacje cały czas które mu nie służą, lub mijają lata od rozstania a człowiek nie idzie do przodu tylko tkwi w miejscu. W innych sytuacjach jaki sens było by polecać specjalistę po rozstaniu? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 112
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Ludzie nie zawsze się zwierzają dlatego, że chcą, by druga osoba wskazała im rozwiązanie problemu, bo czasami rozwiązania nie ma. Żałobę po związku trzeba po prostu jakoś przetrwać i tyle, nawet zdrowiej jest nie próbować na siłę się pocieszać tylko pozwolić sobie na smutek, żeby móc zamknąć ten rozdział.
Ludzie zwierzają się, bo to im pomaga nabrać dystansu do tego, co się stało. Czasami szukają też potwierdzenia, że dobrze zrobili. Albo po prostu chcą się poużalać nad sobą i w zdrowych ilościach to też jest okej. A takim proponowaniem na siłę rozwiązań zamiast wysłuchania i pocieszenia możesz komuś sprawić przykrość, jeśli oni oczekiwali właśnie poklepania po główce i uznania ich cierpienia zamiast potraktowania ich jak melepety, które nie potrafią sobie ogarnąć wizyty u specjalisty. Sama kiedyś popełniałam ten błąd i widzę, że to usilne szukanie rozwiązania za kogoś momentami może się wydawać protekcjonalne a nie serdeczne, a do tego wynikało z moich osobistych nerwic, bo ja od dziecka czułam się odpowiedzialna za nastrój wszystkich dookoła ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 891
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Ale bóldupienie, sorry. Oburzasz się, bo ludzie nie piszą na twoim wątku dokładnie tego, czego oczekujesz i nie mają umysłu kolektywnego? Czy w czym problem?
Kto się żali, że został porzucony, to co mu mają ludzie napisać? Że fakt, masakra, a będzie jeszcze gorzej, bo drugiego takiego nigdy nie znajdzie? Naturalną sprawą dla empatycznego człowieka są słowa wsparcia, zrozumienia, czasem lania wody nawet, ale takiej próbującej lekko polepszyć humor, cokolwiek. Bo jakie rady można dać, jak ktoś płacze w internetach? Jak chcesz konstruktywnych profesjonalnych rad, to idz do psychologa. Pewnie i tak by się przydał, skoro pojawiają się ataki paniki. No nie dogodzisz. Tobie nie pomoże, komuś innemu pomoże i doda otuchy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e Czas edycji: 2021-12-14 o 11:49 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 123
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstanu
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89036330]A jaki komunikat zwrotny byłby Twoim zdaniem konstruktywny?
[/QUOTE] No że jest już starą panną, to dlatego że nie chciała dzieci i nic już jej w życiu nie czeka. Bo to jest prawdziwe i szczere, a nie jakieś tam miałkie pocieszanki. Tak wynika z posta otwierającego tę rozmowę. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Bez urazy, wydaje mi się, że autorka jest trollem albo jakaś osobą z zaburzeniami (co jedno drugiego nie wyklucza), bo co rusz otwiera takie 'kontrowersyjne' wątki, wykazując się zaskakującymi brakami w umiejętnościach społecznych czy dziwnie skrajnymi poglądami na te tematy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Dla mnie ten wątek to ból dupy.
Rozumiem, że ci źle i tak dalej, ale czego oczekujesz? To nawet nie są rady, to jest stwierdzenie faktu - za jakiś czas się ułoży. Też mnie kiedyś ktoś zostawił, bolało strasznie, rok ryczalam dzień w dzień - i wiesz co? Już nie ryczę. Nawet powieka mi nie drgnie na wspomnienie, a przez tamten rok dzień w dzień miałam uczucie jakbym umierała. Jakby mi ktoś serce wyrwał. Teraz - nic, przeszło. Jestem szczęśliwa. Generalnie kluczem jest świadomość, że twoje uczucia (ból, rozpacz) są normalne i trzeba przez to przejść. Trzeba sobie dać zielone światło na ten ból, ale jednocześnie pamiętać, że to nie będzie trwało wiecznie. Poza tym - warto ćwiczyć obiektywne spojrzenie na pewno rzeczy: skoro facet odszedł, zdradził, zostawił, odkochał się - znaczy to tyle, że nie był dla ciebie. Nic ci po uczuciu do kogoś, kto tego nie odwzajemnia. Warto sobie powtarzać, że ten związek nie miał przyszłości i płaczesz tak naprawdę nie za tą konkretną osobą (bo i tak nie miałaś z nią przyszłości), a za zawiedzonymi nadziejami i oczekiwaniami. Rozpacz rozpaczą, ale najgorsze, co ktoś może sobie zrobić, to zatracenie się w bezsensownych myślach typu "och, on był wspaniały, nigdy już ktoś taki się nie trafi". Nawet gdyby to był najcudowniejszy facet na świecie, to kluczowe jest jedno - nie chciał życia z tobą, więc trzeba to przełknąć i nie rozpamiętywać bez końca scenariuszy co by było, gdyby. Każdy, kto ci mówi, że będzie lepiej, był kiedyś w twoim położeniu - każdy kiedyś przechodził rozstanie, każdy wie, jaki to ból, ale z doświadczenia wiedzą też, że ten ból mija.
__________________
"La curiosidad mató al gato." - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - [ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ] [ Biegam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 187
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Ja po rozstaniu też cierpiałam, minęło mi po pół roku, a teraz po 3 latach śmiać mi się chce z siebie co ja w ogóle w tej osobie widziałam
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Lady in red.
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 67 023
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89036725]Bez urazy, wydaje mi się, że autorka jest trollem albo jakaś osobą z zaburzeniami (co jedno drugiego nie wyklucza), bo co rusz otwiera takie 'kontrowersyjne' wątki, wykazując się zaskakującymi brakami w umiejętnościach społecznych czy dziwnie skrajnymi poglądami na te tematy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Bez urazy, ale.. To tak, jakby pisac: jestem tolerancyjna, ale... Czyli ogólnie nie zamierzam Cię urazić, ALE... W wątku nie prosiłam o ocenianie mnie i moich umiejętności społecznych. Nie odpowiedziałaś na pytanie z pierwszego posta w związku z czym Twoja wypowiedź nie wnosi nic do tematu. Zgłaszam do usunięcia. Nawiązując jeszcze do tych rad, że na pewno się ułoży... Czy próbował ktoś z was medytacji lub jogi, albo innych ćwiczeń relaksacyjnych lub sportowych i komuś faktycznie pomogło? Bo tak się zastanawiam, czy właśnie zamiast tych pustych rad można komuś polecić np. medytacje. Tylko nie jestem do końca przekonana, czy to aby na pewno działa. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;89043456]Bez urazy, ale.. To tak, jakby pisac: jestem tolerancyjna, ale... Czyli ogólnie nie zamierzam Cię urazić, ALE...
W wątku nie prosiłam o ocenianie mnie i moich umiejętności społecznych. Nie odpowiedziałaś na pytanie z pierwszego posta w związku z czym Twoja wypowiedź nie wnosi nic do tematu. Zgłaszam do usunięcia. Nawiązując jeszcze do tych rad, że na pewno się ułoży... Czy próbował ktoś z was medytacji lub jogi, albo innych ćwiczeń relaksacyjnych lub sportowych i komuś faktycznie pomogło? Bo tak się zastanawiam, czy właśnie zamiast tych pustych rad można komuś polecić np. medytacje. Tylko nie jestem do końca przekonana, czy to aby na pewno działa.[/QUOTE] Ale w czym pomogło? Medytacja może mieć wiele form i rózne cele. Dla niektórych to droga do lepszej uwazności. Dla niektórych relaks. Dla innych walka z codziennych rozproszeniem i nauka skupienia. Jednemu pomoże, innemu nie. A co do rozstań, to w sumie dziewczyny juz chyba wszystko napisały. Wiadomo też, że każde rozstanie jest inne. Bardziej lub mniej spodziewane. Bardziej lub mniej dotkliwe, np. też w kontekście finansowym, bo wiadomo że jeżeli kobieta niepracująca z dziećmi zostanie sama, to oprócz przeżycia samego rozpadu związku musi tez się zmierzyć z wieloma stricte przyziemnymi problemami. I wtedy lepszą radą od medytacji byłoby pewnie polecenie prawnika i pomóc w znalezieniu się w tej nowej rzeczywistości. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
O, racja. Prawnik na pewno w tej trudnej sytuacji, może być jeszcze zaufana, sprawdzona opiekunka do dziecka jeśli jest małe, aby łatwiej to wszystko ogarnąć. Czyli rozpatrywać rozstanie indywidualnie, w zależności od kontekstu. To chyba najbezpieczniejsza i najlepsza z opcji. Dzięki.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Treść usunięta
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 27
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Forum nie powinno być źródłem życiowych rad. W moim mniemaniu jest to miejce w którym mogę się wyżalić i powiedzieć innym dlaczego mi źle. Jednakże nie biorę sobie do serca rad, dlaczego? A właśnie dlatego, że tendencja ludzka jest taka, że w większości przypadków szukamy ujścia tych złych emocji a nie pozytywnych. Pisząc post skupiamy się w większej części na negatywach danej sytuacji bo to nas boli i to chcemy z siebie wyrzucić. Odbiorca w ten sposób ma przedstawiony zakrzywiony obraz faktycznej sytuacji i nie jest w stanie ocenić obiektywnie sytuacji przez skrawek tekstu. Poznaje tylko jedną stronę medalu ale pamiętajmy tam zawsze też jest druga, którą warto byłoby poznać aby udzielić rzetelnej porady.
Jest taka tendencja gdy kobieta skarży się na problemy w związku. 80% odpowiedzi zwykle nakłamiają do zakończenia związku. Nie mówię, że nie są one trafne bo może i są ale na pewno dziewczyna z wątku skupiła się głównie na negatywach i na tym co ją boli. Nie znając większej ilości szczegółów nie można prawidłowo ocenić sytuacji. Podchodziłabym pochopnie do tego typu rad bo przez przypadek mogą komuś zaszkodzić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-12-20 o 17:28 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 511
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Znajoma mi para jest w trakcie rozwodu. Akurat spisałam się z tym kolegą "od pary" i od słowa do słowa posypały się zwierzenia. Mocne i osobiste. Przyznam, że też powiedziałam coś w stylu: "jeszcze ułożysz sobie życie, jesteś młody" (40+
![]() Mnie przed laty, tuż po rozstaniu z ex, zabolały słowa przyjaciółki: "a ja myślałam, że zostaniecie małżeństwem". No, nie zostaliśmy ![]()
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 32
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Och, autorko, czepiasz się słów otuchy, a sama ciśniesz z radami praktycznymi, uważając, że są najlepsze na świecie. Nie, nie są. Nawet specjalnie dopasowane do osoby mogą zdenerwować - ludzie często dobrze wiedzą, co robić, tylko zwyczajnie nie mają na to siły. Także sorry, ale Twoje spojrzenie na pocieszanie nie jest wcale lepsze niż inne.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 22
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Gdy przeżyłam pare lat temu swoje trudne rozstanie, też zwracałam się tutaj z pomocą. I bardzo dobrze to wspominam. Dookoła mnie były same osoby w wieloletnich związkach (serio) i nikt nie był w stanie zrozumieć mojego bólu. Też usłyszałam tu słowa, że będzie lepiej, że ułożę sobie życie, żebym dała sobie czas. I dziewczyny miały racje, bardzo mi wtedy pomogły
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 388
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
Ja uważam że te banały to sama prawda i chciałabym żeby ktoś mi je mówił w najgorszych momentach po rozstaniu
Bo to prawda, że wszystko w końcu znowu będzie "dobrze", ludzki umysł dąży do równowagi i nie będziemy cierpieć wiecznie, tęsknota minie, jak się człowiek postara to powoli będzie zapominać, jak zechce to skupi swoją uwagę na czymś innym. Życie pójdzie do przodu. Czas leczy rany. Koniec związku to nie koniec świata i tak dalej, ciężko tak myśleć/słuchać tego na początku ale mi to przynosi ukojenie - nic nie trwa wiecznie nawet najgorsza żmija cierpienia kiedyś mija ![]()
__________________
I DON'T BELIEVE EVERYTHING I THINK. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: ''Dobre rady'' po rozstaniu.
[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;89036193] Ludzi, którzy najczęściej w ogóle nie zdają sobie sprawy, że trauma po rozstaniu porównywana jest często do śmierci kogoś bliskiego. To są nieprzespane noce, ciągły niepokój, ataki paniki, często brak apetytu i inne dolegliwości. I one nie mijają tak sobie. To potrafi trwać nawet kilka miesięcy. Potem zostaje żal, smutek, nawet wstręt do facetów przez kilka lat, a nierzadko nawet i przez całe życie. I co takie banały mają zmienić? Kiedys się ułoży? Kiedy? Ja usłyszałam od rodziny że będąc sama przed 30 to już stara panna już na pewno nie wyjdzie za mąż... Typowe wiejskie środowisko. Potem słyszałam także, ze tak sie stało, bo nie chciałam mieć dzieci i muszę to szybko zmienić, bo inaczej to już na pewno nikogo nie znajdę. Takie gadanie i ludzie zawsze będą gadać. Ale nie w tym rzecz.[/QUOTE]
Mysle, ze rzecz jest właśnie w tym. Cierpisz z powodu rodziny i ich gadania. To oni potrafią tak zranić jak opisujesz. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:10.