Źle mnie potraktowała

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Tylko ja nie chciałam prosić rodziny ani przyjaciół z dzieciństwa, bo chciałam zobaczyć co ona zrobi. Czy jest chętna, żeby tylko brać, czy też można na nią liczyć. Nie wiem po co mi znajomość, w której nie ma elementarnego zaufania.
Swoją drogą, niezła komedia, bo właśnie taki przystojny żołnierz kiedyś do niej zagadał. Ja wyszukałam go po zdjęciach i okazało się, że to bardzo popularny scam - było całe forum Internetowe poświęcone temu konkretnie złodziejowi, gdzie mnóstwo było jego zdjęć (oczywiście fałszywych) i ostrzeżeń, a ona, mimo że to wszystko zobaczyła, nadal nie chciała wierzyć, że to oszust Mówiła, że może to normalny chłop, ale jakiś oszust podprowadził jego zdjęcia. I podobne idiotyzmy. Ale w końcu zaakceptowała, że to scam.
A do mnie, po dwóch latach znajomości i zwierzeń, mniejsze zaufanie niż do jakiegoś typa znanego od godziny.

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------



Nie jest kimś innym, bo na FB jest jej rodzina, komentarze jej matki, to samo nazwisko mają. Nie sądzę, żeby miała jakieś inne dane.
Ja się na nią obraziłam za brak zaufania, a nie za sam fakt, że nie pomogła. Po prostu wyszłam z założenia, że skoro nie ma zaufania z jej strony, to zwierzeń też nie będzie.

mowiac szczerze zrobilas jej przysluge ze sie od niej odcielas
ja na jej miejscu pomyslalabym ze naprawde chcialas mnie okrasc po takich cyrkach co ty odstawiasz

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez xfrida

mowiac szczerze zrobilas jej przysluge ze sie od niej odcielas
ja na jej miejscu pomyslalabym ze naprawde chcialas mnie okrasc po takich cyrkach co ty odstawiasz

ćpałaś, nie pisz. albo komentuj jak wytrzeźwiejesz.

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

ćpałaś, nie pisz. albo komentuj jak wytrzeźwiejesz.

tylko mnie upewniasz w mojej opini na twoj temat

[havarti]

Bruma juz sie nawet nie stara udawac widze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

Napisane przez xfrida

mowiac szczerze zrobilas jej przysluge ze sie od niej odcielas
ja na jej miejscu pomyslalabym ze naprawde chcialas mnie okrasc po takich cyrkach co ty odstawiasz

dokładnie tak. Odmowa kasy, zerwanie, powod oczywisty.

Z boku patrząc, nawiązałaś 2letnią relację
- ona duzo się zwierza, ty nie mozesz, bo nie dopuszcza cię do słowa lub nie słucha - tkwisz w tym.
- podsumowałaś ten związek że zalet dla ciebie żadnych, no ale trwał tylko 2 lata i mógł jeszcze buk wie ile
- zrobiłaś test na deja, odmówiła zachowując trzeźwość umysłu, usiłujesz udowodnic, że to z nią coś nie tak. Akurat to twój wymysł że wsparcie emocjonalne musi się równać finansowaniu. Ona chciała kogoś do wygadania się a nie kogos kto w zamian będzie wyciągał od niej hajs. Skoro ty potrzebujesz koleżanki do przelewów, ona do słuchania, nie musiałaś czekac tyle czasu z testowaniem.

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Tylko ja nie chciałam prosić rodziny ani przyjaciół z dzieciństwa, bo chciałam zobaczyć co ona zrobi. Czy jest chętna, żeby tylko brać, czy też można na nią liczyć. Nie wiem po co mi znajomość, w której nie ma elementarnego zaufania.
Swoją drogą, niezła komedia, bo właśnie taki przystojny żołnierz kiedyś do niej zagadał. Ja wyszukałam go po zdjęciach i okazało się, że to bardzo popularny scam - było całe forum Internetowe poświęcone temu konkretnie złodziejowi, gdzie mnóstwo było jego zdjęć (oczywiście fałszywych) i ostrzeżeń, a ona, mimo że to wszystko zobaczyła, nadal nie chciała wierzyć, że to oszust Mówiła, że może to normalny chłop, ale jakiś oszust podprowadził jego zdjęcia. I podobne idiotyzmy. Ale w końcu zaakceptowała, że to scam.
A do mnie, po dwóch latach znajomości i zwierzeń, mniejsze zaufanie niż do jakiegoś typa znanego od godziny.

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------



Nie jest kimś innym, bo na FB jest jej rodzina, komentarze jej matki, to samo nazwisko mają. Nie sądzę, żeby miała jakieś inne dane.
Ja się na nią obraziłam za brak zaufania, a nie za sam fakt, że nie pomogła. Po prostu wyszłam z założenia, że skoro nie ma zaufania z jej strony, to zwierzeń też nie będzie.

Najwyraźniej, znowu drobna projekcja, tobie się zdaje, że świat się składa tylko z uczciwych oraz grubymi nicmi szytymi akcjami w stylu oszusta z tindera. Pomiedzy masz całe gro drobnych cwaniaczków i co bardziej pomysłowych albo zdeterminowanych łobuzów gotowych urabiać kogoś krok po kroku (jak ty z tym swoim ''bezinteresownym'' wysłuchiwaniem zwierzen) po to by zbudować więź i dopiero potem zacząć małą łyżką i byc może pójść w wysokie c. Już wieki temu czytałam, że sprytny złodziej będzie pożyczał od ciebie drobne sumy, które będzie rzetelnie oddawał, a jak już będziesz przekonana że ktoś jest zaufany uczciwy i honorowy zwróci sie o dużą pożyczkę i dopiero z konkretną kasą zniknie na horyzoncie. Mów co chcesz, mogłaś robić za kozetkę i kolejne 5 lat, baba sie wykazała przytomnościa umysłu wprost ci mówiąc że ci nie da żadnej formy dostępu do swojej kasy.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Ale mi nie chodziło o kasę. Zerwałam znajomość nie za to, że nie przelała (i nie oczekuję przelewów w zamian za wysłuchiwanie), tylko za brak zaufania. Człowiek wykonuje w życiu tyle przelewów i tyle osób widzi jego numer konta, że jej zachowanie uważam za właściwe manii prześladowczej, a nie zdrowemu sceptycyzmowi.
Główny problem leżał w tym, że nie zapowiadało się na zmianę proporcji w tym wysłuchiwaniu - jak ostatnio udało mi się gadać 5 min. o swoim złym samopoczuciu, to mnie zrugała za użalanie się nad sobą, a ona takie użalanie uskuteczniała przecież regularnie. Więc zaczęłam ostatnio bardziej stanowczo żądać, żeby mniej mówiła i zaczęła mnie bardziej włączać w rozmowy. Zakończenie znajomości pewnie i tak niedługo by się wydarzyło, nawet jakby mnie nie zdenerwowała podejrzeniami o złodziejstwo.

Chyba po prostu do siebie nie pasowałyśmy.

[xfrida]

troche krecisz w tej historii podobno wplacilas kase do bankomatu i kiedy poszlas zaplacic za kawe zorientowalas sie ze nie masz kasy ,nie planowals jej testowac to nie byl jakis przemyslany plan ,poprostu wpadlas na pomysl pozyczenia od niej kasy z jakis tobie tylko wiadomych wzgledow moze rodzina czy inni znajomi juz ci nie pozyczaja nie wiem.
gdyby ta sytuacja sie nie wydarzyla nadal bys jej sluchala i udawala przyjaciolke bo tak definitywnie udawalas bardziej niz ona ze interesuja cie jej problemy ze lubisz z nia prowadzic rozmowy jak zauwazylas ze ci z nia nie po drodze to trzeba bylo urwac ta znajomosc wyjasniajac dlaczego nie wymyslac jakis pulapek na nia i odwracac kota ogonem ze to ona taka anty przyjaciolka bo nie chciala wyslac kasy a uczciwie powiedziec ze ciebie mecza jej opowiesci
zawsze to latwiej udac obrazona niz przed samym soba(i innymi) przyznac ze sie znudzilo czyms
tak ja co nie maja jaj zeby zerwac zachowuja sie paskudnie z nadzieja ze druga strona z nimi zerwie i po problemie

[rejczeI]

2 Ci lata zajęło by zauwazyc że tylko ona gada i próbować zmienić proporcje.
Jaka mania prześladowcza, tak samo nie wysyła sie skanu dowodu czy paszportu.

[xfrida]

ja weszlam na ta strone blik i widze ze tam zadnych danych sie nie podaje konta ,ona pewnie tez o tym nie wiedziala i jej pierwsza reakcja byla na nie,ja w sumie tez jestem ostrozna nie wysylam kasy nikomu kogo nie znam osobiscie a tu niestety prawda jest ze znacie sie jedynie przez internet i to nie jest tak naprawde jakas super sprawdzona znajomosc ,zwierzac sie komus w internecie a pozyczac mu kase to sa jednak dwie rozne rzeczy i nie powinnas jej sie dziwic szczegolnie w dzisiejszych czasach gdzie jest pelno oszustow internetowych ,naturalne byloby w takiej sytuacji poproszenie o pomoc rodzicow rodzenstwo a nie praktycznie obca osobe z netu ,to bylo nie fair z twojej strony bardziej niz jej odmowa

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez xfrida

troche krecisz w tej historii podobno wplacilas kase do bankomatu i kiedy poszlas zaplacic za kawe zorientowalas sie ze nie masz kasy ,nie planowals jej testowac to nie byl jakis przemyslany plan ,poprostu wpadlas na pomysl pozyczenia od niej kasy z jakis tobie tylko wiadomych wzgledow moze rodzina czy inni znajomi juz ci nie pozyczaja nie wiem.
gdyby ta sytuacja sie nie wydarzyla nadal bys jej sluchala i udawala przyjaciolke bo tak definitywnie udawalas bardziej niz ona ze interesuja cie jej problemy ze lubisz z nia prowadzic rozmowy jak zauwazylas ze ci z nia nie po drodze to trzeba bylo urwac ta znajomosc wyjasniajac dlaczego nie wymyslac jakis pulapek na nia i odwracac kota ogonem ze to ona taka anty przyjaciolka bo nie chciala wyslac kasy a uczciwie powiedziec ze ciebie mecza jej opowiesci
zawsze to latwiej udac obrazona niz przed samym soba(i innymi) przyznac ze sie znudzilo czyms
tak ja co nie maja jaj zeby zerwac zachowuja sie paskudnie z nadzieja ze druga strona z nimi zerwie i po problemie

nie plączę się w zeznaniach. poprosiłam ją, a nie kogoś innego, bo chciałam sprawdzić co ona zrobi. po co mi znajomi, którzy w sytuacji problemu chcą, abym poprosiła kogoś innego?
i nie "boję się otwarcie przyznać", tylko otwarcie przyznaję, że byłam zmęczona tą znajomością. pewnie bym podjęła jeszcze kilka rozmów na temat proporcji "wyżalania się", i jakby nic się nie zmieniło, to efektem byłoby zakończenie tego.
kolega ostatnio zrobił mi blika i jest widoczny jego numer konta. więc chyba nawet jak nie podajesz numeru, to on się sam wyświetla (przynajmniej jest u mnie).

[miami_drink]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Chodziło jej o to, że mogłabym jakoś opróżnić jej konto, shakować A nie jest to osoba chora psychiczne. Normalna, dorosła, pracująca, zdrowa psychicznie kobieta.

Taka paranoja raczej nie wskazuje na mentalną stabilnośc a fakt bycia dorosłą i pracującą nie jest tu żadnym argumentem.

[pempek]

Napisane przez miami_drink

Taka paranoja raczej nie wskazuje na mentalną stabilnośc a fakt bycia dorosłą i pracującą nie jest tu żadnym argumentem.

Ja uważam, że to była tylko wymówka, bo znajoma (internetowa) nie chciała pożyczać kasy obcej osobie.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez miami_drink

Taka paranoja raczej nie wskazuje na mentalną stabilnośc a fakt bycia dorosłą i pracującą nie jest tu żadnym argumentem.

Zgadzam się. Ten jej tekst zabrzmiał skrajnie absurdalnie.

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Napisane przez pempek

Ja uważam, że to była tylko wymówka, bo znajoma (internetowa) nie chciała pożyczać kasy obcej osobie.

Wykluczone. Na 100% to nie była żadna wymówka. To było słychać, że mówi szczerze. Zresztą łatwiej byłoby udawać, że nie odczytała wiadomości, niż wymyślać wymówkę jeszcze bardziej obraźliwą niż sami niepożyczenie. Wymówki na ogół są mniej obraźliwe xd
Jak do mnie zadzwoniła i dopytała o co chodzi, a ja wytłumaczyłam, że wpłaciłam pieniądze na konto i będą dopiero jutro, a kawa już kupiona, to od razu jej się włączyła paranoja i zaczęła opowiadać bzdury - i jeszcze się chciała upewnić, czy się nie obrażę za tekst o złodziejstwie. Ja powiedziałam, że wszystko w porządku, ale po paru godzinach napisałam jej wiadomość, że chcę zerwać kontakt skoro mi w ogóle nie ufa mimo ciągłego kontaktu ze mną, a ona "obraziłaś się za 10 zł?", co wskazuje, że inteligencją to ona nie grzeszy. Więc napisałam jeszcze wyjaśnienie, że chodzi o to, że potraktowała mnie jak kogoś spod ciemnej gwiazdy.

[rejczeI]

Tak, paranoja, bo w dobie oszustw internetowych ktoś nie rozdaje jak leci nr konta i to jeszcze komuś z neta. Bo ta jedna jedyna Bruma to na pewno jest ok.

Małżonek potrafi wyczyścić konto albo ogołocić mieszkanie do takiego stopnia, że nawet wykręcić krany, ktoś inny kombinować jak wydymać rodzeństwo ze spadku, ale koleżanka nie może mieć wątpliwości.

Kolega mi przelał blika, ty mi przelej dziewczyno, ja zrobiłam wpłatę ale kasa jutro, kawa już kupiona, w portfelu puchy. Dla mnie taka rzekoma niefrasobliwość jest gorsza niż odmowa pokazywania komuś nr rachunku. Nie mieszaj kasy z ziomkostwem i nie szukaj sponsorów swoich drobnych perturbacji, najzdrowiej.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez rejczeI

Tak, paranoja, bo w dobie oszustw internetowych ktoś nie rozdaje jak leci nr konta i to jeszcze komuś z neta. Bo ta jedna jedyna Bruma to na pewno jest ok.

Małżonek potrafi wyczyścić konto albo ogołocić mieszkanie do takiego stopnia, że nawet wykręcić krany, ktoś inny kombinować jak wydymać rodzeństwo ze spadku, ale koleżanka nie może mieć wątpliwości.

Kolega mi przelał blika, ty mi przelej dziewczyno, ja zrobiłam wpłatę ale kasa jutro, kawa już kupiona, w portfelu puchy. Dla mnie taka rzekoma niefrasobliwość jest gorsza niż odmowa pokazywania komuś nr rachunku. Nie mieszaj kasy z ziomkostwem i nie szukaj sponsorów swoich drobnych perturbacji, najzdrowiej.

Ty serio potrzebujesz się przyjrzeć swoim paranojom.

[kaciapelko]

Moim zdaniem koleżance wcale nie chodziło o bezpieczeństwo jej danych, skoro przez dwa lata paplała Ci różne szczegóły ze swojego życia - z tym co do tej pory o niej usłyszałaś mogłabyś pewnie zrobić dużo gorsze rzeczy niż z tym numerem konta.

Z drugiej strony na miejscu tej koleżanki najbardziej by mnie zdziwiło dlaczego prosisz akurat mnie, znajomą od pogaduszek na odległość, a nie jakaś osobę z bliższego otoczenia, komu tę dychę możesz oddać przy okazji innej wspólnej kawy. Nie masz nikogo bliższego, od kogo pożyczenie paru groszy byłoby bardziej naturalne? Dziwne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez kaciapelko

Moim zdaniem koleżance wcale nie chodziło o bezpieczeństwo jej danych, skoro przez dwa lata paplała Ci różne szczegóły ze swojego życia - z tym co do tej pory o niej usłyszałaś mogłabyś pewnie zrobić dużo gorsze rzeczy niż z tym numerem konta.

Z drugiej strony na miejscu tej koleżanki najbardziej by mnie zdziwiło dlaczego prosisz akurat mnie, znajomą od pogaduszek na odległość, a nie jakaś osobę z bliższego otoczenia, komu tę dychę możesz oddać przy okazji innej wspólnej kawy. Nie masz nikogo bliższego, od kogo pożyczenie paru groszy byłoby bardziej naturalne? Dziwne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chodziło o bezpieczeństwo danych. Ale właśnie fakt, że miałam wiele innych jej danych, a z tym miała problem, pokazuje, że laska ma nierówno pod sufitem.

[skara]

Mnie też by zdziwiło gdyby internetowa znajoma poprosiła mnie o pożyczkę. Tyle się słyszy o oszustach że większości ludzi zapala się czerwona lampka, i dobrze.
Dla mnie jako osoby, która chce od kogoś pożyczyć byłoby normalne zwrócić się do rodziny lub dobrych znajomych, nie do obcej osoby. Albo nawet zostawić jako depozyt dowód osobisty czy coś wartościowego i pójść po pieniądze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Napisane przez skara

Mnie też by zdziwiło gdyby internetowa znajoma poprosiła mnie o pożyczkę. Tyle się słyszy o oszustach że większości ludzi zapala się czerwona lampka, i dobrze.
Dla mnie jako osoby, która chce od kogoś pożyczyć byłoby normalne zwrócić się do rodziny lub dobrych znajomych, nie do obcej osoby. Albo nawet zostawić jako depozyt dowód osobisty czy coś wartościowego i pójść po pieniądze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do tego w odpowiedzi byś usłyszała, że to był test lojalności, przegrałaś i zrywamy znajomość. Nie wiem kto tu jest dziwny…


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

Napisane przez kaciapelko

Moim zdaniem koleżance wcale nie chodziło o bezpieczeństwo jej danych, skoro przez dwa lata paplała Ci różne szczegóły ze swojego życia - z tym co do tej pory o niej usłyszałaś mogłabyś pewnie zrobić dużo gorsze rzeczy niż z tym numerem konta.

Z drugiej strony na miejscu tej koleżanki najbardziej by mnie zdziwiło dlaczego prosisz akurat mnie, znajomą od pogaduszek na odległość, a nie jakaś osobę z bliższego otoczenia, komu tę dychę możesz oddać przy okazji innej wspólnej kawy. Nie masz nikogo bliższego, od kogo pożyczenie paru groszy byłoby bardziej naturalne? Dziwne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo z 3 str rodzina i znajomi mogli już przerobić te nagłe daj mnie dyszke na kawe, postawili granicę i trzeba szukać po randomach z internetow ochotnika na blika

[KiedysToBylo]

Dobrze, że pogoniłaś babsztyla. Żalić się codziennie to chętnie, a przychodzi durną dychę pożyczyć to raptem problem. Owszem, podawać ludziom numer konta to jest jakieś tam ryzyko, ale jest jeszcze coś takiego jak prawdopodobieństwo - a tutaj na chłopski rozum ryzyko, że autorka jest jakąś wielką hakierką jest marginalne, a tamta typiara raczej też nie ma jakichś milionów na koncie, więc rzucanie takich oskarżeń wobec kogoś, z kim się codziennie gada od dwóch lat to błazenada i zwyczajne chamstwo.

[Camillie32]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Ty serio potrzebujesz się przyjrzeć swoim paranojom.

Nie wiem, po co zakładasz wątek, skoro bombardujesz każdą inną opinię i to atakami ad personam. Skoro wiesz wszystko sama, nie potrzebujesz innych punktów widzenia, to wątek chyba do zamknięcia.