Kobiety informatyków :)

[Różowy Strachulec]

Napisane przez gosiap82

Rozowy Strachulec rowniez gratuluje

I musze dodac, ze Twoj podpis powalil mnie na kolana! Cudny jest..taki prosty, a jakze wymowny. Wypasik

Dziękować, dziękować

Napisane przez tilmitt

zdaje się, że więkoszość mężczyzn, którzy grzebia w bebechach kompa zna sie tez na typowo męskich pracach domowych - więc tu wbije gwóźdź, wymieni kontakt, naprawi tv

a u mnie to tak nie działa TŻ zna się na tym czym się zajmuje i jest w tym rzeczywiście świetny, ale domowe sprawy techniczne to zdecydowanie moja domena

[miss_seepy]

a ja to w ogole jestem z innej parafii moj tata jest informatykiem (glownie sieci komputerowe, wyklada ten przedmiot na uczelni), chociaz jestem z pokolenia,ktorego rodzice jeszcze nie poznali sie przez internet :P wiec w tym watku moge reprezentowac moja mame, a biedna kobieta nie ma lekko... przez fakt, ze tata jest na bezustannym trybie "jestem w pracy" ona jest glowa rodzinny.chociaz trzeba przyznac moje CaCO3 jest genialna zlota raczka, od samochodow, po lodowke,alarmy itd...
znam gorsze przypadki i jak na informatyka zachowuje sie dosc normalnie, wiec nasz pies nie nazywa sie np. Linux. niestety z jednej strony jest to zawod bardzo na czasie, a z drugiej fakt, ze wszystko szybko ulega przedawnieniu, duza konkurencja i ciagle nadazanie za nowinkami, sprawia, ze osoba bedaca informatykiem polowe swego zycia spedza przed kompem.

[Elfik333]

no niestety przesiadywanie przed kompem to minus tej roboty. Ale na szczęście popyt na informatyków jest duży.
Mój Tż martwi się że za parę lat będzie takim "typowym informatykiem" z dużym brzuszkiem i łysinką.

[gosiap82]

A my z TZ czasem jak sie nie mozemy dogadac, to sie smiejemy, ze chyba musze sie nauczyc jakiegos jezyka programowania i mowic do niego np.w CC++ i wtedy wszystko bedzie jasne

[4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4]

Mój TŻ wlasnie dzis ma egzaminy zaliczeniowe jest na informatyce... Trzymam kciuki... Ale jak na razie nie jest tak źle zazwyczaj udaje mi sie go odciagnąc od komputera

[madgam]

Elfik333, mrs.ideal jak tylko sie dowiem w jakiej perfumerii je dostac to napewno dam znać

a tak poza tym wcale a wcale nie przeszkadza mi przesiadywanie Tż przy komputerze, taki zawod sobie wybral, to lubi robic i to najwazniejsze... a jak co to wystarczy ze go poprosze zeby zajął sie mną a nie nim
czasami sie smiejemy ze będziemy żyć w trójkącie - On ja i komputer

[Elfik333]

Napisane przez madgam

Elfik333, mrs.ideal jak tylko sie dowiem w jakiej perfumerii je dostac to napewno dam znać

Koniecznie daj znać!

[mrs.ideal]

Właśnie sobie z mężem siedzimy w jednym pokoju, każdy przy swoim kompie ze słuchawkami na uszach i wiecie co?

Rozmawiamy ze sobą na gg!!

Czy to już nie jest patologia?

[Elfik333]

Ale fajniutko! Odkąd mój Tż zmienił pracę (czerwiec) to nie gadaliśmy na gg. Ale mamy za to więcej czasu dla siebie Ja walczę z moim Miśkiem żeby kupić router radiowy bo mamy laptopa i stacjonarny komputer ale tylko jedno z nas (póki co) może korzystać z netu. Może w tym miesiącu uda się kupić ten router. W zasadzie to jemu net jest o wiele bardziej potrzebny niż mnie ale kiedy on coś robi na kompie to ja miałabym wtedy więcej czasu na wizaż.

To nie patologia, to na krótszą metę ciekawa odmiana konwersacji.

[mrs.ideal]

o u nas właśnie jest router radiowy, bo mi kupilismy laptopa i marudziłam od początku że ja bez netu nie mogę żyć

[ktosia86]

my w dziedzinie komputerów moglibyśmy się uzupełniać w jeden sposób-mogłabym mu tłumacyć komunikaty które wyskakują po angielsku...Mogłabym,ale on je wszystkie i tak zna bez mojej pomocy.
A tak poza tym, to cieszę się, że mój TŻ nie przynosi pracy do domu,a przynajmniej nie na czas, który mamy spędzić razem.Nie zdarzyło się jeszcze, żebym przy mnie się zapomniał i siedział godzinami przy kompie, prędzej po mnie można się tego spodziewać Mówi, że on przy komputerze to może spędzać czas jak mnie nie widzi,a jak jesteśmy razem, to ma przyjemniejsze zajęcia niż komputer
Ciekawe, czy po ślubie nadal będzie tak uważał

[Elfik333]

Net być musi. co ja bym na kompie robiła bez wizażu?

A co i jak będzie po ślubie to nie tylko w dziedzinie komputera się okaże. komputer i tv na pewno nie będą stacjonowały w sypialni (jak dotąd, ale to tylko dla tego, że mamy jeden pokój do dyspozycji. )
Mam nadzieję że po ślubie będziemy mieli dla siebie trochę więcej czasu niz teraz. Ostatnio trudno ze wszystkim nadążyć...

Nawet nie wiem kiedy ostatnio czytałam jakąś książkę

[gosiap82]

Doszlam wlasnie do wniosku,ze jednak nie jest tak zle ze mna i z moim TZ . Czytajac o tych kompach, a raczej ich braku w sypialni przypomnialo mi sie jak wyjechalismy w tym roku na 3 dni na Sylwestra w gory i okazalo sie,ze towarzystwo skladalo sie glownie z informatykow (przypadek zupelny) i my bylismy jedyna para, ktora nie zabrala ze soba laptopow . Ba! Nawet nam to przez mysl nie przeszlo!

[nikita-21]

Mój mąż też informatyk jeszcze nie jest z nim aż tak bardzo źle jak na tym filmie ale czasami różnie to bywa z tym naszym dogadywaniem się. Momentami to mam wrażenie że on nie ożenił się ze mną tylko z komputerem. Pozdrawiam

[mrs.ideal]

Napisane przez nikita-21

Momentami to mam wrażenie że on nie ożenił się ze mną tylko z komputerem.

skąd ja to znam... Ale da sie przywyknąć

[Elfik333]

Napisane przez mrs.ideal

skąd ja to znam... Ale da sie przywyknąć

wolałabym żeby nie trzeba było się przyzwyczajać do takich sytuacji. Jakaś hierarchia być powinna.

[mrs.ideal]

Powinna,powinna...chyba ze mąż uparty to wtedy można sobie o hierarchi pomarzyć

[Elfik333]

O moim Tż nie można powiedzieć że nie jest uparty.
A w ogóle z osób które znam większość to osoby uparte. (sama też jestem jak cap )
Ale dla minie mój przyszły mężuś jest zawsze na miejscu nr 1. Czasem kiedy wiem, że może uda się spędzić wieczór razem to wizaż odwiedzam tylko jak on jest pod prysznicem. Tak więc jeśli on jest w zasięgu moich łapek to kompa może nie być. Co nie zawsze działa w drugą stronę (niestety )

mrs. ideal Bardzo łdną miałaś suknię ślubną. Też chciałabym mieć taką figure na swoim.

[Klariska]

Moj TŻ studiuje informatyke. Mam na szczescie swoje sposoby, by go od kompa odacignac, jak jest u mnie Ciekawe jak bedzie kiedy zamieszkamy razem. Pewnie 2 laptopy i my gadajacy na gg ze trzeba obiad zrobic

[Flofferek]

moj B. to informatyk, moze studiow informatycznych nie ma [jeszcze], ale jest w studium informatycznym, a do tego zna sie na tym i robi to i tamto
ps. ja tez jestem z wyksztalcenia informatyk wiec jeszcze bardziej mi to odpowiada hehe

[nikita-21]

Mój tż tylko wróci do domu i odrazu mknie do kompa wieczorem to muszę kombinować jak go od niego odciągnąć

[Elfik333]

Napisane przez nikita-21

Mój tż tylko wróci do domu i odrazu mknie do kompa wieczorem to muszę kombinować jak go od niego odciągnąć

Hehe najlepiej byłoby kupować codziennie jakąś nową bieliznę.
Komputer nie miałby najmniejszych szans.

[Impersona]

Dołącza się kolejna pani informatykowa U nas komputer chodzi 24 h na dobę, ciągle się targujemy "kto teraz siedzi" Zastanawiam się, czy na laptopie internetu nie założyć. Dodam, że mój TŻ nie grzebie w bebechach, tylko pisze programy Ja idę na informatykę podyplomowo od października, ale jako nauczyciel informatyki w szkole

[nikita-21]

Napisane przez Elfik333

Hehe najlepiej byłoby kupować codziennie jakąś nową bieliznę.
Komputer nie miałby najmniejszych szans.

Tylko trzeba mieć kase na nową bielizne

[StruśPędziwiatr]

to NAS jest więcej!! Rany a ja myślałam że tylko mój TZ zgłupiał na punkcie kompów
Noo to dziewczyny możemy sobie łapki podać
Mój TZ jest niestety informatykiem-pracoholikiem, pisze niestety bo u nas kompy włączone są 24h/dobe czasem aż mnie to wkurza, do furii doprowadza mnie już całkowicie jak klienci dzwonią bo coś się z kompem stało i nieważne że jest po 23, ale nie jest aż tak źle bo jesteśmy ze sobą prawie 6 lat (musze troche ponarzekać) i kompy mnie nie pokonały

[evilcia]

Cześć. Mój TŻ pracuje obecnie jako informatyk w firmie, choć kończy studia zupełnie z tym niezwiązane. Mamy ten plus, że mieszkamy razem prawie od początku związku.
Sama jestem maniakiem komputerowym i wybieram się na studia informatyczne, więc nie mogę narzekać. Przy komputerach oboje spędzamy sporo czasu, jednak bardziej chyba w celach rozrywkowych niż do pracy. Ja jeszcze nie programuję (bo na to się nastawiam na studiach i po studiach), a mój TŻ nie zajmuje się programowaniem, tylko sprzętem i serwisowaniem i to głównie w pracy, czasem jakiś znajomy poprosi o pomoc przy kupnie, składaniu czy wyborze komputera. Generalnie jednak nie muszę toczyć boju o zainteresowanie TŻ-ta moją osobą z komputerem.

Gorzej chyba mają dziewczyny, których TŻ-ci są programistami, bo to wiąże się z wieczną pracą, pracoholizmem, spaniem po 2 godziny na dobę, itd.

Co do rozmów na gg, to bardzo tego nie lubię, choć czasami trzeba niestety, na szczęście, gdy oboje jesteśmy w dwóch różnych miejscach.

Za to kiedyś z moją mamą potrafiłam rozmawiać na gg, kiedy ona u siebie w pokoju, a ja u siebie..

[Elfik333]

Napisane przez nikita-21

Tylko trzeba mieć kase na nową bielizne

Tak i dlatego napisałam że byłoby najlepiej

StruśPędziwiatr też nie sądziłam że nas będzie tu tyle jak zakładałam wątek. A tu prosze - miła niespodzianka.

A jeśli chodzi o to "zgłupienie" na punkcie komputerów to gdzieś czytałam, że jeden chłopak swojego syna nazwie Radeon a córkę Invida (czy jakoś tak). To dopiero zwichnięcie. Dobrze że mój Tż nie jest aż tak zakręcony

[Klariska]

Elfik333 napisala:

A jeśli chodzi o to "zgłupienie" na punkcie komputerów to gdzieś czytałam, że jeden chłopak swojego syna nazwie Radeon a córkę Invida (czy jakoś tak). To dopiero zwichnięcie. Dobrze że mój Tż nie jest aż tak zakręcony

Tylko nic nie mow mojemu bo jeszcze mu ten pomysl do gustu przypadnie

Dziewczyny po co wam nowa bielizna? Nie lepiej bez sie pokazac? Szybciej przyjdzie

[Elfik333]

Napisane przez Klariska

Elfik333 napisala:

Tylko nic nie mow mojemu bo jeszcze mu ten pomysl do gustu przypadnie

Dziewczyny po co wam nowa bielizna? Nie lepiej bez sie pokazac? Szybciej przyjdzie

Nie nie bój się nic nie powiem

Ale z tą bielizną to wiesz tak jakoś codziennie inaczej, żeby się rutyna nie wkradła (mam nadzieję że i beż bielizny się nie wkradnie)

[Impersona]

My się śmialiśmy, że syn będzie Firefox, a córka Mozilla Na szczęście ten szalony pomysł wpadł nam do głowy już po zarejestrowaniu syna w USC