|
|
#31 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Musi być ktoś od rozpieszczania naszych małych dam
__________________
My + A + K + ♥
|
|
|
|
#32 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Witam
po długiej nieobecności!! jeszcze raz wielkie dzięki za gratulacje... wczoraj wróciliśmy do domku... ja w końcu odrobinę pospałam w nocy... co do relacji z porodu... to muszę przyznać, że skurcze męczyły mnie już od 3... ale takie bardzo lekkie... wzielam kąpiel i sie uspokoilo... ale pozniej staly sie coraz mocniejsze i regularne... obudzilam meza aby wzial kapiel ok 8 rano, a ten zdziwiony, ze go tak wczesnie budze pyta DLACZEGO?? na co mu odpowiadam, że musi mnie zawiesc na porodowke... uwinal sie w trymiga i jeszcze mnie poganial:P a w szpitalu standard... izba przyjec, porodowka, a tam hmmm lewatywka dzięki której skurcze staly sie tak bolesne ze malo nie wrzeszczalam, a byly podobno lekkie (przynajmniej tak wskazywalo KTG), o 13.07 położna przebiła mi z doktorową pęcherz płodowy... a tu niespodzianka, młody zwalnia... i decyzja o cesarce... zgode podpisywalam juz na sali operacyjnej... znieczulenie i Dawid był na świecie przez następnych kilka godzin tak mną trzęsło, ale humor mi dopisywal bo nie czulam bolu i smialam sie ze mam zespol odstawienia dzidziusia pozniej przestalo byc do smiechu... przez 12h lezec plackiem nie podnosic glowy... przez 24 zyc o glodzie i jeszcze wstanie... za pierwszym razem z bolu malo nie zemdlalam, za drugim razem juz bylam po srodkach przeciwbolowych i usiedzialam dluzsza chwile i nawet stanelam na nogi... ale do wc nadal nie moglam sie dostac - sil brak, a z basenu korzystac nie umiem... za trzecim podejsciem juz dalam rade zalatwic swoje potrzeby... o 12 z minutami pierwsza wizyta u Dawidka... ale sama sie tam nie doczlapalam... mąż zawiozl mnie na wozku... o 18 zawiozl mnie ponownie, a ze bylo karmienie polozna wjechala mna na wozku do pokoiku i przystawila mi go do piersi... jejku niesamowite uczucie co do cesarek... to strasznym bolem jest wstanie z łóżka, kasłanie, a o śmiechu nie wspomnę... ale szybko sie zapomina o bólu ![]() a mój Dawid nadal śpi... hmm a karmiony byl ok 12... ale później musiałam mu dac pić... bo zrobił się marudny... zdjęcia zalacze gdy bede miala chwilke... to samo wkleje na ochowalni bo nie bardzo mam sile dłuzej siedziec... a niedlugo przyjdzie kuzynka i pomoze nam go wykapac... pozdrawiam edit: sorki za dubel... ale jeszcze ledwo organizuje sobie zycie w domku... to jeszcze chwile potrwa
|
|
|
|
#33 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Lwica, a jak z Twoim nawałem? Mam nadzieję, że sytuacja opanowana?
__________________
My + A + K + ♥
|
|
|
|
#35 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Hej mamusie, dopiero teraz zobaczyłam ze juz jest wątek na odchowalni.
Katesia wstęp super!!! Pozdrawiam wszystkie mamusie!! |
|
|
|
#36 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
A to moje skarby
|
|
|
|
#37 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Dingo-śliczne masz dzieciaczki
![]() ![]() widzę ze róznica wiekowa miedzy nimi jest zblizona do róznicy miedzy moimi starszymi dzieciaczkami (tzn 6 lat)- i powiem Ci ze idealnie tak jest....,zreszta sama zobaczysz...
__________________
przepraszam za niedoskonałość...., gdybym była doskonała zanudziłabym Cię na śmierć.... 16.10.2009-start 79,8-> 78,2 ->76,8 ........do 55 |
|
|
|
#39 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Dinga, ale masz przystojniaków w domu..
__________________
My + A + K + ♥
|
|
|
|
#40 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Dziewczyny dziekuje-kochane jestescie
|
|
|
|
#41 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Premiera Emilki
![]() Mój Pan Mąż przeprasza za niespełniona obietnice, ale zrozumcie proszę młodego tatę i usprawiedliwcie
Edytowane przez elsi Czas edycji: 2009-03-17 o 14:53 |
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#42 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 805
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
śliczna dziewuszka, gratulacje dla Ciebie i reszty dziewczyn
![]() ja mam termin na koniec marca i tak sobie Was podczytuje... Elsi napisz jak możesz jak koty przyjęły dzidzię? czy wchodzą do łóżeczka, jak się zachowują? Ja w domu też mam dwa sierściuchy i tak czasem się zastanawiam jak to będzie jak synek zamieszka z nami... trochę się boję o ich wariactwa i latanie po ścianach ... żeby przypadkiem małego nie poturbowały... pozdrawiam |
|
|
|
#43 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
__________________
przepraszam za niedoskonałość...., gdybym była doskonała zanudziłabym Cię na śmierć.... 16.10.2009-start 79,8-> 78,2 ->76,8 ........do 55 |
|
|
|
|
#44 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Super zdjęcia, Emilka przesłodka i jaka śliczna, az mi żal bo zawsze marzyłam o dziewczynce a mam dwóch chłopaków!!!
|
|
|
|
#45 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
-do trzech razy sztuka
__________________
przepraszam za niedoskonałość...., gdybym była doskonała zanudziłabym Cię na śmierć.... 16.10.2009-start 79,8-> 78,2 ->76,8 ........do 55 |
|
|
|
|
#46 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Elsi, cieszę się, że już jesteś z nami
Emilcia prześliczna ![]() Dinga, Katesia ma racje
__________________
My + A + K + ♥
|
|
|
|
#47 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
|
|
|
|
#48 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Kociulek, Katesia- niby macie racje, nie bede się zapierać, ale już wiecej nie planujemy.
A tak wogóle to mam do was pytanie. Mikołaj odkąd urodził się Bartuś zamienił się w diabełka, nie słucha się, od czasu do czasu uderzy mnie, rzuca zabawkami i czym popadnie, a jak płacze to krzyczy i generalnie to doprowadza mnie do łez i sprawia że mamy z mężem wrażenie że sobie z nim nie radzimy. Ja wiem ze on tak zwraca na siebie nasza uwagę ale ja normalnie boje sie ze popsuł nam się synek a mnie doprowadzi kiedys do nerwicy, bo już krzyczę na niego czasem dostanie klapsa-wiem ze to nie pedagogiczne ale na niego nic nie dziala, ani kara, ani grożba ani nagroda za dobre zachowanie. Poradzcie jak wy radzicie sobie z waszymi pociechami. |
|
|
|
#49 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
napewno nie zdążył sie zepsuć Wam synek- poprostu do tej pory był jedynym oczkiem w waszej głowie- a teraz mimo wszystko został zepchnięty na drugi plan, albo na równolezny z Bartusiem- praca nad tym jest bardzo cięzka, wymaga dużo cierpliwosci, a zarazem nie mozna zbyt pobłazac niektórych zachowan.
Ja z własnego doswiadczenia moge poradzic-dużo czułosci dla Mikołajka, podkreslanie jego rangi- że jest starszym braciszkiem, mówienie- popatrz Bartuś sie do Ciebie uśmiechnął, zobacz jak on na ciebie patrzy- jak na starszego mądrego brata...angażowanie w pomoc przy Bartuniu (tylko nie wyrzucanie pampersów) ale choc Mikołajku bo Bartunio płacze- moze mu cos zaspiewasz...on tak lubi jak Ty koło niego jestes...itp...itd... u mnie minęło po około trzech miesiącach...i potem była wielka ,wielka miłosc (teraz Agata ma 2 lata i są wielkie kłotnie o zabawki...ale jak trzeba to miłosc tez jest) pozdrawiam i życze cierpliwosci ps. nie wolno izolowac dzieci od siebie, ani starszego dziecka od mamy (bo np. karmisz....)
__________________
przepraszam za niedoskonałość...., gdybym była doskonała zanudziłabym Cię na śmierć.... 16.10.2009-start 79,8-> 78,2 ->76,8 ........do 55 |
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#50 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: tu i tam....
Wiadomości: 1 387
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Elsi Córunia prześliczna
Dziewczyny, mam nadzieję, że częściej będą się tu pojawiać zdjęcia Waszych skarbów... Rozkosznie jest oglądac te małe kruszynki
|
|
|
|
#51 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Dziękujemy wraz z Emilką i Jej Tatusiem za wszystkie komplementy
![]() Przyznam się, ze teraz rozumiem, dlaczego świeżo upieczone mamy maja tak mało czasu na wszystko. Ja mogłabym siedzieć i patrzyć się na Emilkę godzinami... Nawet najlepsza książka nie ma z nią szans ![]() Dinga, ja niestety nie poradzę Ci nic w Twoim problemie, bo mam ledwie 5-dniowe doświadczenie z zaledwie jednym dzieckiem Ale przypuszczenia i rady Katesi wydaja mi się być bardzo rozsądne ![]() A my jesteśmy już po wizycie położnej. Fantastyczna babka, dodała nam mnóstwo wiary w siebie. Mała ma wzdęcia (strasznie łapczywie je) i czasem bardzo przez to płacze, co nas, młodych rodziców oczywiście nieco stresuje ![]() Przyznam Wam, że przeżyliśmy dziś z Małżem chwile grozy. Przed wyjazdem do szpitala na zdjęcie szwów, zauważyłam na pieluszce Emilki ślady krwi. W ambulatorium był mój ginekolog, zapytałam go więc o to. A ten kazał mi jechać jak najszybciej do szpitala pediatrycznego, bo to coś niebezpiecznego! Wyobraźcie sobie moje przerażenie. Sama chorowałam na nerki i miałam w wyniku tego krwawienia i wiem jak koszmarny to ból i znam ewentualne konsekwencje. No i podróż z 5-dniową kruszyną, przy prawie 10 st mrozu przez całe miasto, z raną świeżo pozbawioną szwu Na szczęście wpadłam na pomysł by udać się na neonatologię i poszukać pediatry. Babka wyśmiała pomysły mojego ginka i powiedziała, ze to normalna fizjologia! Do krwiobiegu Małej przedostały się moje hormony, w wyniku czego mała ma objawy miesiączki. Może się tez zdarzyć "pulchnienie" piersi, a nawet mleczko w nich! Na chłopców też to działa ale nie do tego stopnia. Czasem pojawia się tylko przerost piersi. Wszystko to oczywiście ustępuje samo Jak Małż o tym usłyszał (czekał na wieści ode mnie) rozpłakał się równo ze mną, gdy wróciłam. Tak nam ulżyło.Myślę, że musiał mnie ginek źle zrozumieć. To świetny specjalista, sam ma zresztą trójkę dzieci i nie wierzę by nie wiedział czegoś takiego. Edytowane przez elsi Czas edycji: 2008-02-16 o 16:15 |
|
|
|
#52 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: tu i tam....
Wiadomości: 1 387
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Elsi rzeczywiście musieliście przeżyć dziś niezły stres! Przyznam szczerze, że sama byłabym w nerwach gdyby coś takiego działo sie z moim maluszkiem. Mimo, że pani dr.pediatra w szkole rodzenia mówiła nam o takich przypadłościach u noworodków
Najważniejsze, ze jesteście już spokojni i ze to nic powaznego tylko reakcja na odpępnienie |
|
|
|
#53 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Elsi,no to niezla mieliscie przygode.....nie zazdroszcze, wiem co to znaczy przestraszyc sie nie na zarty....dzis nasz Maluszek zakrztusil sie slinka i zaczal z siniec tak sie balam, w ogole nie wiedzilam co sie dzieje i jeszcze Ocrushka akurat nie bylo w domku..dobrze ze dziadek zachowal zimna krew...teraz na szczescie wszystko w porzadku, Maly spi i czeka na dziadkow
|
|
|
|
|
#54 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
hej...
Elsi córa sliczna... Dziewczyny moje życie przewrocilo sie do gory nogami... ciagle zastanawiam sie czy Dawid jest najedzony... bo krotko ssie piers... a położna (o której nie bardzo mam chęć pisać - tak nie miła i wredna baba) mówiła, ze powinien ssać poł godziny, żeby był najedzony... normalnie nie wiem co mam o tym myśleć... fizycznie w miarę ok.... Kociulek, sorki ze nie odpisalam ze szpitala, ale jednym slowem nie mialam czasu... co do nawału nauczyłam sobie z nim radzić i dzięki temu jeszcze chyba chodze o wlasnych silach... wczoraj mialam wysoka temperature, ale doktorowa mnie zbadala i niby wszystko ok... ale przeszlo mi i nie wybieram sie do szpitala na konsultacje... zalaczam zdjatka.... |
|
|
|
#55 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Lwico połozna nagadała Ci głupot- jakie pół godziny???????? jesli dzidzius ssie intensywnie (tak ze az piers sie rytmicznie porusza) to wystarczy 10-15 minut..czasem dzidz\iusiowi moze chciec sie tylko pic- wtedy moze jesc i krócej..sa dzieci leniwce i pieszczochy które przy piersi moga i godzine siedziec, ale to jest ssanie "jak sobie przypomne to pociągnę"
Lwico zdróweczka z piersiami.... śliczne maleństwo
__________________
przepraszam za niedoskonałość...., gdybym była doskonała zanudziłabym Cię na śmierć.... 16.10.2009-start 79,8-> 78,2 ->76,8 ........do 55 |
|
|
|
#56 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Dinga, jakbym czytała o swoim Adrianku. Co do Karolinki jest bardzo czyły, głaszcze ją, całuje, kołysze, mówi kocham, jak mała płacze mówi nie ciiiii..., przygląda się jak np. przebieram małą i stara się mi pomagać, ale jak mówimy do niego żeby dał nam buziaka, to krzyczy nie! Zrobił się z niego jeden wielki tajfun. Tak samo nie słucha się, krzyczy, nie pomagają prosby, groźby, ani zupełnie nic. Niestety stałam się przez to bardzo nerwowa i mam ogromne wyrzuty,że to moja wina,że robie coś źle,że nie pokazuje mu,że nadal jest dla mnie oczkiem w głowie i on dlatego taki jest. To smutne,ale tez zdarza mi się na niego krzyknąć,czy dać klapsa i zpełną świadomościa stwierdzam,że jestem w tym momencie bezradna... Sama z sobą przez to sobie nie radzę. Robię dokładnie tak jak pisze Katesia,ale ręce mi opadaja jak nie widzę zadnej w tym poprawy. Aaaa... pieluchy Adrianek wyrzuca... tzn.przebieram Karolcię,później Aduśka i oboje idziemy wyrzucić wszystkie pieluchy...
Lwica, dobrze,że nawał w miarę dał Ci sie opanować. A co do położnej, to w pełni zgadzam sie ze zdaniem Katesi Dawidek uroczy Elsi, choć początkowo zabrzmiało groźnie, to jednak od razu skojarzyło mi się z hormonami A powiedz mi, czy połozna poradziła Ci coś na te wzdęcia Emilki? Moja niestety od samego poczatku ma to samo... A co do ginekologa, to napisze tylko, że w stu procentach zgadzam się z tym co napisała Joasia Midey, dobrze, że dziadek akurat był w pobliżu ![]() My już pożegnaliśmy gości.. ufff... ale dobrze,bo zjechali się tez niezapowiedzeni
__________________
My + A + K + ♥
|
|
|
|
#57 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
To jeszcze na dobranoc przypomnę moją księżniczkę
__________________
My + A + K + ♥
|
|
|
|
#58 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
![]() Lwica Kociulku sliczne Dzieciaczki a Dwidek jak duzo wloskow ma!![]() Lwica, ja tez mialam wrazenie ze Maly sie nie najada- polozna kazala dostwiac go do piersi jak najczesciej i chyba skutkuje
|
|
|
|
|
#59 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Czasem czuję się dosłownie jak mleczna krowa![]() Cytat:
Też zwróciłam uwagę na ilość włosków Dawidka, tylko oczywiście zapomniałam napisać ![]() Aaaa... Dinga, zapomniałam też napisać, że choć w domu Adrianek bardzo się popisuje przed małą, to jak gdzieś wychodzimy tylko z nim, to jest zupełnie inne dziecko.. taki nasz mały aniołek
__________________
My + A + K + ♥
|
||
|
|
|
#60 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Dziękuję w imieniu Dawidka za komplementy
![]() co do jedzenia to odciagnelam pokarm i dzis rano tata karmil go butla... to wtrynil 70... troche mnie to uspokoilo... a do tego staram sie go czesto przystawiac do piersi... z roznym skutkiem, bo mam wrazenie, ze mimo, że ssie tonie je bo wszystko przelatuje na pieluszke tetrowa... ale moze nie bedzie zle dzisiaj juz troszkę jestem bardziej wypoczeta... zobaczymy jak dlugo... idę nakarmic tego swojego szkraba i uderzam w kimonko tak co by skorzystać z chwili
Edytowane przez lwica83 Czas edycji: 2008-02-17 o 14:34 Powód: oczywiscie dziękuję również za słowa otuchy... oj chyba jeszcze nie dokonca kontaktuje:) |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:34.




mali Mezczyzni poki co i tak gora
przez następnych kilka godzin tak mną trzęsło, ale humor mi dopisywal bo nie czulam bolu i smialam sie ze mam zespol odstawienia dzidziusia





79,8-> 78,2 ->76,8 ........do 55
Ale przypuszczenia i rady Katesi wydaja mi się być bardzo rozsądne 
Na szczęście wpadłam na pomysł by udać się na neonatologię i poszukać pediatry. Babka wyśmiała pomysły mojego ginka i powiedziała, ze to normalna fizjologia! Do krwiobiegu Małej przedostały się moje hormony, w wyniku czego mała ma objawy miesiączki. Może się tez zdarzyć "pulchnienie" piersi, a nawet mleczko w nich! Na chłopców też to działa ale nie do tego stopnia. Czasem pojawia się tylko przerost piersi. Wszystko to oczywiście ustępuje samo
tak sie balam, w ogole nie wiedzilam co sie dzieje

