Papierowy cennik

[Couver de Neige]

Fajnie że możecie gdzieś sprzedać swoje prace. Ja nie mam takiej możliwości. Tylko raz oddałam kartki do znajomej do sklepu PIERWSZE i poszło 5 po 3 zł ale miałam niespodzianke xD

Sol zgadzam sie z dziewczynami

[solagne]

no tak ale swoja drogą ostatnio spotykam ludzi którzy wola kupić drukowane kartki w biedronce bo to przeciez tylko kartka..... i jakos tak mnie podłamało

[nirshya.dwbh]

Nie łam się! To przecież żadkie osobniki nie znające sie na sztuce i nie mające wyrafinowanego gustu oraz wrażliwości na prace artysty

Znaj swoją cenę i nie poddawaj się.
Nie chcą Ci, to inni kupią z wielką przyjemnością

[Elizabetka]

Zgadzam się z opiniąze w różnych miastach kartki sprzedają się w róznych cenach.Trzeba najpierw "wybadać" jak sie podobaja i jaka jest mina na cene kartki.Ja wystawiłam kartki w róznych cenach za 3.50,4, i 4.50.Ale narazie.Bo im karteczka ładniejsza i bardziej pracochłonna to cena jej będzie wyższa.

[rebell2]

Poczytałam Wasze opinie i przyznam, że nie raz zastanawiałam się nad sprzedażą kartek. Raz już nawet zebrałam się na odwagę i prawie doszłam do sklepu Prawie, bo w końcu weszłam i zamiast sprzedać to kupiłam parę innych rupieci I do tej pory się tak waham.

[mamuta]

Rebell znam ten ból, ja też tak miałam ale przełam się i pokaż swoje kartki, są piekne i na pewno sie spodobają


Choć kopnę cię na odwagę

[martamilcz]

Rebell musisz się przełamać, to wcale nie jest takie trudne, wkońcu najwyżej ci odmówią i poszukasz kogos innego.

[arizoona]

Dziewczyny można wiedzieć w jakich cenach sprzedajecie swoje kartki?
Koleżanki chciały kilka kartek świątecznych i nie wiem na ile je wycenić

[elianka]

arizoona- tak pi razy drzwi 5 złotych
Ale tak naprawdę kartka jest warta tyle, ile ktoś chce zapłacić. Bo np. ja niose kartki do galerii, gdzie podpisuje komis po 4 zł. A kartka lezy w galerii za 9-10 zł i ludzie ją za tyle kupuja. Jednak na kiermaszu czy gdzieć mogę powiedziec 6 zł i też się znajdą chętni. Policz to tak- ile czasu spędzasz nad jedną kartką i wylicz tak, żeby wychodzić chociaż odrobinkę ponad 5 zł za godzinę, bo inaczej to sie nawet nie opłąca sprzedawać- no bo poniżej tej stawki wychodzi tyle ile byś zarobiła na kasie w markecie.. albo mniej

[arizoona]

Masz rację Elianko tylko wiesz to są też moje koleżanki a jak to koleżanki to wiadomo jakbym sobie zażyczyła za 5 to gadanie będzie i w ogóle ale z drugiej strony zarobić też coś chcę i tak się zastanawiam
Na pewno nie zrobię tego samego co z biżu na początku, że za grosze sprzedawałam a potem podniosłam się to było wielkie oburzenie

[elianka]

Arizoona wiesz, niektóe dziewczyny wychodza z założenia, że lepiej sprzedac więcej i taniej, a niektóre- drożej i mniej. Wybór nalezy do Ciebie.
Jesli chodzi o koleżanki to ja robię tak- najbliższe dostają w prezencie co chcą (niektóre niestey nadużywaja ), niektóre pierwsza rzecz w prezencie, a potem za kaskę, a dalesze- mówię ile chce, a one biora albo nie. Nie ma co się krygować, jak zechcą to kupią i nie ma na to wpływu czy kartka jest za 5 zł czy za 10.
Przepraszam, że to mówię, ale muszę- jezeli kartka za 5 zł to wg koleżanek za drogo, to one w ogóle nie doceniają włożonej w nią pracy.... takie jest moje zdanie.

[arizoona]

Elianko prowadzisz działalność gospodarczą? czy w jaki sposób zanosisz swoje dzieła do Galerii? jeśli mogę zapytać
Wiesz ja mieszkam w małym miasteczku i każdemu się wydaje że powinno się sprzedawać na grosze bo co to jest poskładać papier i poprzyklejać inne rzeczy już nie raz tak słyszałam ale i znajdzie się też kilka osób które potrafią to docenić
Elianko dziękuję Ci rozwiązałaś moje wątpliwości co do koleżanek i powiem masz dobrą zasadę

[elianka]

Kochanie, nie mam założonej działalności- do Galerii oddaję pracę w komis. To jest rodzaj umowy cywilnoprawnej, między osoba fizyczną nie będacą przedsiębiorca, a przedsiębiorcą, w której przedsiębiorca zobowiązuje się sprzedać w swoim lokalu rzeczy klienta, dba o ich odpowiednią ekspozycję itd, w zamian za określoną w umowie marżę.
Czesto na pewno spotykasz komisy odziezowe czy Rtv- to taka sama zasad, tylko z rękodziełem. Marża jest wysoka, ale jak się załąpiesz do fajnego miejsca, gdzie przychodzi więcej ludzi, to masz większe szanse niż w sprzedaży "z ręki".

Co do "przyklejania róznych rzeczy do kartonika".. nie skomentuje tego, rece opadają. Powiem tyle, że jakbym się spotkałą z takim podejściem (a miałam szczescie się nie spotkać) to w ogóle zrezygnowałabym ze sprzedaży i robiła tylko na własne potrzeby....

Arizoona- uderz moze do galerii w necie- wylęgarnia, decobazaar, pakamera itd- wiele dziewczyn od nas tam wystawia swoje prace i są zadowolone. A klienci wylęgarni nie powiedzą ci, że to kilka rzeczy naklejone na kartkę....

[solagne]

eli dałoby się przekopiować posty od 4985 do tego nademną do wątku o wycenie kartek? madrze godocie jakby to moja babcia powiedziała i pewnie komus ta wiedza sie jeszcze przyda

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ghlight=cennik

[nirshya.dwbh]

Ja staram się cenić, tylko moi najbliżsi wiedzą ile siedzę nad czymś czasu, a jak wiadomo - czas to pieniądz. Znajomym sprzedaje po normalnych cenach, właściwie jak coś wyjątkowego to troszkę podnoszę cenę. Ja nie przejmuję się tym, że ktoś mówi o moich wytworkach - jak drogo, a moze pani spuści troche.... Co do przyklejania czegoś do kartonika: zaniosłam kiedyś swoje kartki do kwiaciarni, kartki ręcznie robione były po 5zl (możecie sobie policzyc ile pi razy drzwi dostawał twórca), pani brała je z hurtowni, ale powiedziałabym ze warte swojej ceny, nic ciekawego nie miały na sobie, ot kawałek papieru wizytówkowego, kilka kwiatuszków, kartonik z napisem. Po prostu miałam porównanie: kartki z kwiaciarni - karki widziane u nas na wizażu, nie mówię, że wszystkie na wizażu są cudne, ale widać w nie włożony pomysł, ich oryginalność, mają w sobie to coś. No i nie są robione masowo.

[elianka]

ale żem to zrobiła na okrętkę ,
aczkolwiek się udało hihi- skopiowałam. Nirsh mam nadzieję, że się nie gniewasz, że Ci tu pogrzebałam .

[nirshya.dwbh]

Powiedzmy, że przymknełam na to oko

[Yoanna21]

Ja sprzedaję znajomym (moja mama też czasem coś tam sprzeda w pracy) po 3,50 i 4 zł, ale ludzie ogólnie krzywią się bardzo, że to za drogo... Przecież można kupić kartkę na poczcie za 40 gr, to po co aż tyle wydawać... I jak tu można cokolwiek zarobić...

[nirshya.dwbh]

Powiedziałabym tak: łatwiej niektórym zejść z ceny niż podnieść do góry. Ale kto chce kupić i tak kupi.

[arizoona]

Napisane przez Yoanna21

Ja sprzedaję znajomym (moja mama też czasem coś tam sprzeda w pracy) po 3,50 i 4 zł, ale ludzie ogólnie krzywią się bardzo, że to za drogo... Przecież można kupić kartkę na poczcie za 40 gr, to po co aż tyle wydawać... I jak tu można cokolwiek zarobić...

znam ten ból

[solagne]

ja sie wycfaniłam jak mam swoje kartki na uczelni to je kłade w koszyku na swoim stoliku i on zaczyna wędrować między rzędami na każdej kartce jest cena i już wiedzą ze przestałam słuchać czemu tyle? i nie powiem zaczeło się lepiej sprzedawać jak ludzie wiedzą że marudzenie na cene nic nie da

[nirshya.dwbh]

Może nie scrapowy temat, ale powiem, ze na ksiażkach zdarzało mi się spuszczać troszkę, ale na kartkach to nie jestem chętna. Kartkę robie dłużej niż książkę a biore za nią kilka razy mniej, wiec niby czemu mam spuszczać, kto chce doceni moją pracę.

[solagne]

ja tak miałam z bizu nieraz w 10 minut zrobiłam kolczyki które poszły za 45zł bez marży a kartke robie godzine a same wiecie po ile ja sprzedaje,nie powiem ludzie nie wiedzą ile sie czasu poswięca na taka kartke

[nirshya.dwbh]

Taaa... móżdzysz, medytujesz, podchodzisz do kartki kilka razy żeby wszystko grało, spędzasz tak 3 godz powiedzmy i dostajesz za to powiedzmy 8zl. chyba, że ktoś robi jak w piorunującym tempie, ale ja tak nie potrafię

[bewix]

ja dopiero tu trafiłam...coż chyba jestem całkiem nienormalna - moje kartki mam za 3,50 małe i 5 zł duze ( ale w cenie jest 22% vatu i 3% podatku) no wiecej przemilcze....

[Sunrose]

Ja może poradzę. Nie dajcie się zmylić kupującym. To my ustalamy cenę i już... Niektórzy muszą zauważyć jak dużo pracy w to wkładamy