od kilku dni weny brak ratunku.....

[triszka]

Napisane przez falling in love

Raczej na wenę nie pomagają, ale pomagają w kompletowaniu zamówień pod projekty, które systematycznie zostają realizowane. Może nie identyczne jak zamierzałam, ale się staram.

Robienie tego typu notatek jest bardzo ekonomiczne. Na samym poczatku swojej przygody z bizu kupilam mnostwo niepotrzebnych mi rzeczy. Bardzo nad tym ubolewam bo moglabym wlozone w te materialy pieniadze spozytkowac inaczej...

[Darkling]

Napisane przez triszka

Robienie tego typu notatek jest bardzo ekonomiczne. Na samym poczatku swojej przygody z bizu kupilam mnostwo niepotrzebnych mi rzeczy. Bardzo nad tym ubolewam bo moglabym wlozone w te materialy pieniadze spozytkowac inaczej...

oj tak, u mnie juz niektóre rzeczy prawie dwa lata zalegają - teraz probuje się tego pozbyć. szkło poszło, zostały jakieś straszne zawieszki, miedziane i pozłacane rzeczy, sznurki.. dramat, bo ja nie potrafie niz wyrzucić

[lawenda99]

Dark, zrób zestaw i wystaw na allegro. Na pewno chętny się znajdzie

[triszka]

Napisane przez Darkling

oj tak, u mnie juz niektóre rzeczy prawie dwa lata zalegają - teraz probuje się tego pozbyć. szkło poszło, zostały jakieś straszne zawieszki, miedziane i pozłacane rzeczy, sznurki.. dramat, bo ja nie potrafie niz wyrzucić

Gratuluje pozbycia sie szkla

[Darkling]

Napisane przez lawenda99

Dark, zrób zestaw i wystaw na allegro. Na pewno chętny się znajdzie

mmm... o tym nie pomyśląłam, zaslepiona hasłem 'zużyc wreszcie!'. chyba tak zrobie, danke

[substytut]

Zalezy jeszcze ile tego masz - bo ja swoich aukcji bym chyba nie ogranela Bo nad allegro tez myslalam

[M0N1K4]

Też chyba będę musiała pomyśleć nad wystawieniem niepotrzebnych rzeczy na allegro.... zwłaszcza wszystkich sieczek, metalowych przekładek i takich tam... szkła za wiele nie mam ( tyle co gratisy dostawałam)
Ogólnie mi sporo ładnych rzeczy zalega zamówionych kiedyś, kiedy np. planowałam robić wisiory z większych kamieni, teraz uparłam się na wszelkiego rodzaju krople, a reszta leży bezużyteczna...... ciągle dokupuję kropelki

[Tońka]

Ludu, widać się da. Włączyłam sobie parę odcinków serialu, położyłam narzędzia pod ręką i parę nowych szkiełek wykopanych wczoraj na mieści i się odblokowało. Samo.
Wniosek - nic na siłę.

[substytut]

To kiedy sie pochwalisz?

[naila]

Napisane przez Darkling

oj tak, u mnie juz niektóre rzeczy prawie dwa lata zalegają - teraz probuje się tego pozbyć. szkło poszło, zostały jakieś straszne zawieszki, miedziane i pozłacane rzeczy, sznurki.. dramat, bo ja nie potrafie niz wyrzucić

Jej, u mnie też dużo różnego badziewia.. jedne ładne inne to zupełna pomyłka.. ale się nie mogę zebrać, żeby to poprzeglądać i coś z tym zrobić...

[triszka]

Napisane przez naila

Jej, u mnie też dużo różnego badziewia.. jedne ładne inne to zupełna pomyłka.. ale się nie mogę zebrać, żeby to poprzeglądać i coś z tym zrobić...

Ja juz nawet w woreczki pochowalam . Tyle ze nie moge sie zebrac zeby na allegro wystawic... jak widze ze caly zestaw takich koralikow idzie za 7 zł... :|

[natewa]

UUU, mam ten sam problem... Juz strasznie chciałabym się przerzucić na szlachetniejsze materiały, ale nie potrafię nic wyrzucić
Mam wrażenie, że nigdy tego nie przerobię...a najgorsze są te złote półfabrykaty - wcale nie były tanie, a nikt nie chce złotych kolczyków (ciekawe czemu )...
Na allegro już kiedyś się pozbyłam najgorszej części zestawu, ale to jest po prostu nieopłacalne, jak pomyślę ile kasy w to włożyłam, a sprzeda się za kilkanaście złotych...

[triszka]

Napisane przez natewa

UUU, mam ten sam problem... Juz strasznie chciałabym się przerzucić na szlachetniejsze materiały, ale nie potrafię nic wyrzucić
Mam wrażenie, że nigdy tego nie przerobię...a najgorsze są te złote półfabrykaty - wcale nie były tanie, a nikt nie chce złotych kolczyków (ciekawe czemu )...
Na allegro już kiedyś się pozbyłam najgorszej części zestawu, ale to jest po prostu nieopłacalne, jak pomyślę ile kasy w to włożyłam, a sprzeda się za kilkanaście złotych...

No dokladnie, jest zupelnie nieoplacalne. Myslalam juz nad tym aby sorzedac to siostrze mojej kolezanki, ktora zaczyna z bizu :P. W sumie przydaloby sie jej tyle rzeczy

[Martii=*]

Ja na początku swojej kariery też zamawiałam rzeczy, które "wpadły mi w oko", ale nie miałam ich z czym połączyć ani do niczego mi nie były potrzebne. Powoli z tego wyrastam :P Ale teraz jestem ograniczona finansowo, więc nie zamawiam byle czego.
Jeżeli chodzi o samą wenę, to czasem mam tak, że nie mam co robić, siadam przy biurku, rozkładam mój kochany bałagan z koralikami, wyciągam koraliki które mi zostały, wyciągam półfabrykanty i czasem od razu coś przyjdzie mi do głowy, czasem po chwili. Jeżeli zdarzy się, że nic a nic nie mogę wymyśleć, to zaczynam robić bransoletkę na drucie pamięciowym i potem dopiero przychodzi mi jakiś pomysł na kolczyki. Czasem bywa, że siedzę w łazience i mam wizję. Mam wizję kolczyków, bransoletek bądź innego badziewia, jak to mówi mój tata. I wtedy bezwzględnie na to, co robię, muszę isć do koralików i zrealizować mój pomysł, a jak nie mam czasu to chociaż ułożyć sobie kolczyka, a potem dopiero (jak będzie czas) go sklecić.
Tak to u mnie jest.

[Tońka]

Napisane przez Martii=*

...Czasem bywa, że siedzę w łazience i mam wizję. ... I wtedy bezwzględnie na to, co robię, muszę isć do koralików ...

Wybacz, ale nie mogłam się powstrzymać.

[substytut]

Lol

[jelonek001]

hihi to samo mi sie rzuciło w oczy, co do weny: ja mam aktualnie ogromną a wręcz ogromniastą tylko materiału brak, więc rozpisałam sobie projekty, żeby nie umknęły, zamówiłam już kamyczki tylko czekam teraz na jakiś malutki zastrzyk gotówki bo chcę zainwestować w srebro, jakoś mi tak szkoda łączyć półszlachetne minerały z metalem

[triszka]

Srebro to tez metal tyle, ze szlachetny :P

[aisah]

Powiem Wam, że ja dopiero niedawno się przestawiłam... chyba że wykorzystuję jakieś zapasy metalowego bali. Wtedy idzie w ruch posrebrzane no, nie licząc bigli, bo te od początku mam srebrne

[jelonek001]

Znaczy wiem, że srebro też jest metalem ;P miałam na myśli.... no przecież wiadomo co miałam na myśli

[M0N1K4]

Ja kupuję to co mi się podoba ( u zazwyczaj nie mam jeszcze na to pomysłu ). Ale ja do tego podchodzę tak - kiedyś się coś jeszcze z tego zrobi fakt, zapłaciłam ale teraz już "jeść nie woła" może leżeć i nie przeszkadzać, do nadmiaru minerałów w pudelku nikt jeszcze nie umarł

Ostatnio okazyjnie udało mi się podpiąć do zamówienia koleżanki no i że tylko na sznury mogłyśmy kupować, to kupiłam m.in. cały sznur ( około 80 sztuk) oponek fasetowanych kwarcu akwamarynowego Nie wiem co zrobię z taką ilością tych oponek - na razie wykorzystałam 2 ale są takie śliiiczne... choć oczy nimi nacieszę Teraz mam tyle tego wszystkiego,że pewnie przez rok bym kamieni nie musiała zamawiać ( bo ja dużo biżu nie robię )

I mam mocne postanowienie wystawienia na allegro aukcji ze zbędnymi rzeczami nawet jak kilkanaście złotych wpadnie - zawsze wolę mieć te kilkanaście złotych niż zalegające w pudełku szkło,sieczki i inne rzeczy których już nie używam i nie będę używać.... nawet jak mi się nie zwróci...

[KarmazynowyKamyk]

Ja część zalegających rzeczy oddałam w prezencie, ta osoba lubi robić z posrebrzanek i sieczek itp.
A zakupy robię tak samo jak M0N1K4

[Rosemary]

Również parę razy wystawiałam zbędne rzeczy na sprzedaż - a to na Allegro, a to na jednym biżuteryjkowym forum. Zwracać się to mi się nie zwracało, ale miałam parę dych więcej za coś, co i tak by leżało i leżało, aż w końcu wylądowałoby w koszu na śmieci.
A ja mam od jakiegoś czasu kryzys... Brak wiary w moje pomysły, wykonanie, a przez to - zero pomysłów. A jak już jakiś się znajdzie, to potem i tak rezygnuję, bo wydaje mi się, że jest bez sensu
Może to tylko wpływ nowego miejsca po przeprowadzce, nie wiem...

[AneczkaKoziol]

Ja nie robiłam od jakiegoś czasu (a to co zrobiłam nie mam czasu obfocić lub wrzucić na moją stronę). Trochę się usprawiedliwiam ślubem który mam już za 5 dni i tym że możliwe że dom będziemy budować więc tyle załatwiania że nie mam czasu nawet otworzyć mojej skrzyni z rzeczami (a ja się uparłam że sama sobie biżuterię zrobię! kiedy i jaką jak nie mam czasu pomyśleć jak ma wyglądać?!) :P

[triszka]

Napisane przez Rosemary

A ja mam od jakiegoś czasu kryzys... Brak wiary w moje pomysły, wykonanie, a przez to - zero pomysłów. A jak już jakiś się znajdzie, to potem i tak rezygnuję, bo wydaje mi się, że jest bez sensu
Może to tylko wpływ nowego miejsca po przeprowadzce, nie wiem...

Kazdy chyba przez to przechodzi u mnie najdluzej trwalo to pol roku.
Tylko nie rozumiem jak mozesz miec brak wiary w siebie, sprzedajesz w jednych z najlepszych z galerii a za piekne oczka by Cie tam nie przyjeli
Troche wiecej wiary w siebie kochana!!

[Rosemary]

Dzięki za pocieszające słowa, ale ja tam swoje też wiem
Mam nadzieję, że u mnie to nie będzie trwało długo, bo nie będę miała czym za mieszkanie zapłacić.

[KarmazynowyKamyk]

Rosemary, a ty się tylko z biżu utrzymujesz?

[Rosemary]

Jakiś czas temu szukałam pracy, ale ciekawej z satysfakcjonującym zarobkiem nie udało mi się znaleźć. Więc na razie stawiam na biżuterię

[KarmazynowyKamyk]

Ja mam nadzieję, że kiedyś będę mogła postawić tylko na biżuterię...

[substytut]

Napisane przez Rosemary

Może to tylko wpływ nowego miejsca po przeprowadzce, nie wiem...

Rose, mi tam nowe mieszkanie dobrze sluzy - w koncu mialam miejsce by uporzadkowac bardziej swoj warsztat (wczesniej robilam w kuchni, bo w pokoju nie bylo za wiele miejsca, no i tylko w kuchni byl stol).
Mam nadzieje, ze i Tobie w koncu wyjdzie przeprowadzka na dobre