Seks po ciąży - wątpliwości, brak ochoty na zbliżenia - zbiorczy!

[Patelnia]

Tak czytam ten watek i widze ze zaden mezczyzna sie nie wypowiedzial tutaj...
Zaczne od problemu glownego.Sam jestem prawie cztery lata po slubie i do momentu samej ceremoni facet czuje sie bardzo pewny siebie ale po fakcie wszystko sie zmienia bo ludzie w wiekszosci nie zdaja sobie jak bardzo jest to odpowiedzialna i wywracajaca wszystko decyzja.Tym bardziej mlody chlopak po slubie juz nie bardzo moze wyjsc do kumpli bez mowienia i to jeszcze o kazdej porze,nie moze juz myslec tylko o sobie ale musi o swojej zonie,musi zagwarantowac bezbieczenstwo dla niej i dziecka w kazdym tego slowa znaczeniu.Wiec ja uwazam ze chlopak moze miec duzo roznych mysli z ktorymi musi sobie poradzic bo chciec a potem to miec to dwie rozne sprawy...Jak dla mnie on jest zagubiony w calej tej sytuacji, nie wie jak sie zachowac a to trzeba odkryc w sobie bo ojcem i mezem nikt sie nie rodzi od razu...u kobiet wyglada to troche inaczej zreszta same wiecie jak.

Druga sprawa jesli chodzi o porod rodzinny to sam bylem przy narodzinach mojej coreczki i bylo naprawde duzo krwi a pepowiny z wrazenia nie mialem sily przeciacA moge powiedziec ze 80%moich kupli tez bylo przy porodach wiec wedlug mnie duzo facetuw jest przy tym i podejzewam ze duzo by chcialo tylko moze uwazaja ze dla zony to moze byc krepujace ze bedzie patrzyl na to jak wszystko sie otwiera i ze potem bedzie to widzial po nocach...Mi sie robilo slabo ale ze wzgledu na krew i takie inne tylko z wrazenia ze jestem swiatkiem jak nasze dziecko sie rodzi czyli sam fakt tego cudu
A raczej malo facetow uwaza czy ma wyobrazenie ze pochwa po porodzie jest nie wiadomo jak rozciagnieta bo po pierwsze w szkolach tego ucza a mlodzi lubia takie tematy i latwo to zapamietuja.Do tego rozmawiaja z kumplami kotrzy maja juz dzieci i raczej od nikogo nie uslyszeli zeby ich zony mialy ogromna "pojemnosc".Wiec wedlug mnie jesli facet ma takie mysli to dla mnie albo nie chodzil do szkoly i sie niczego nie nauczyl w zyciu albo robi z siebie durnia po to zeby ukryc jakis inny problem...

Wiec Serduszkozrob dobra kolacje i pogadaj z nim bo mozliwe ze problem lezy tylko w nowej sytuacji dla niego,w odpowiedzialnosci jaka na niego spadla...na razie przyjmuj wersje najbardziej optymistyczna

[Szarada]

Poczytaj sobie o syndromie madonny i ladacznicy:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...128&w=77360070


Paula78 - patrzysz się na świat wyłącznie przez pryzmat własnego podwórka. Akurat Ty trafiłaś dobrze, ale jest cała masa facetów, którzy właśnie dostają blokady psychicznej na seks z żona, która właśnie urodziła, a już zwłaszcza, gdy byli obecni przy porodzie. Psychika i seksualność to bardzo delikatne sfery, do końca nie zbadanie i tak naprawdę nigdy nie wiadomo, jak wpłynie nań tak silne przeżycie, jak poród żony. Wszak to rzeźnia wizualnie jest, nie czarujmy się.

[DariaKom]

Napisane przez paula78

Co za bzdurna teoria o odrzucaniu od sexu facetow ktorzy byli przyporodzie-znam wielu i wszytsko jest z nimi ok.

jak ktos sie nie chce to zawsze znajdzie powod a taki facet ktorego odrzuca widac niedojrzal do bycia mezem,ojcem lub mu zwyczajnie nie zalezy.

moj byl przy porodzie i nie przeszkadzalo mu to w 2 miesiace po porodzie wrocic do wsponych nocy.

wiec ta teoria srednio sie sprawdza.



moze sie :boi,brzydzi,ma kogos,zlapal cos.

zajmuje sie dzieckiem ?

moj byl przy porodzie i nie przeszkadzalo mu to w 2 miesiace po porodzie wrocic do wsponych nocy.

No wiesz, ale to że żaden facet, którego znasz nie zareagował tak jak ktoś wyżej napisał, to nie znaczy wcale, że takie rzeczy się nie zdarzają. Ja z kolei znam takich facetów, którzy doznali szoku po porodzie...także chyba to nie jest "bzdurna" teoria

[Patelnia]

Powiem tak ze nie za bardzo wierze w te gadania psychologow bo dla mnie to sa okazje do wymyslania nowych chorob i problemow.Kiedys to facet odbieral porod w domu i do tego nie jeden i nie mial zadnych blokad.kochal dalej zone i mieli duzo dzieci...moze i mam pare pogladow ze starych czasow ktorych sam nie bylem swiadkeim ale dla mnie sporo facetow dzis nie jest facetami tylko jak to sie mowi taka ciapa ktora sie nad soba uzala i szuka w sobie problemow zamiast z nimi walczyc a doktorzy zaraz to podlapuja i wymyslaja nazwe dla takiej przypadlosci i mowia ze tego raczej nie da sie wyleczyc...smieszy mnie to bo facet alebo ma problem i sobie z nim bedzie umial poradzic albo mu sie nie bedzie chcialo bo tak wygodniej dla niego...

[dorinka30]

Napisane przez serduszkolbn

mal_a_gosia - podpisuje się pod Twoją wypowiedzią obydwoma ręcami, że tak powiem

Dojrzałość nie polega na tym, że facet ma sie nie brzydzić krwi itd...poród nie jest przyjemny dla oglądającego...tymbardzie j dla faceta, który nigdy nie był i nie będzie w takiej sytuacji. Ja byłam przy porodzie siostry i wiem jak to wygląda również z drugiej strony, długo później to wspominałam. Jeden facet to wytrzyma, drugi nie...ilu facetów mdleje przy porodach...czy to dlatego, że nie są dojrzali?? nie sądze... po porodzie leżałam jeszcze 2 dni na porodówce bo na salach nie było miejsc i naoglądałam sie "nie bladych a zielonych" facetów ślęczących przy swoich żonach. Dla jednego faceta będą to najpiękniejsze chwile w życiu a dla innego najgorsze...

Wiem, że mój mąż brzydzi sie krwi i tym podobnych rzeczy. Ba, nawet filmy go
Postanowiłam, że dzisiaj jak wróci z pracy urządze mu miły wieczór tylko we dwoje, zrobie cos dobrego, kupie winko i spróbuje szczerze porozmawiać...
Jeśli to nic nie zmieni to zaczne myśleć o jakims specjaliście...

No to ja też się podpisze jako druga pod wypowiedzią Mal_a_gosi

I jeszcze dodam, że widocznie ja jestem jakas niedojrzała psychicznie, bo nawet mnie poród obrzydza a co dopiero żebym pozwoliła na to aby mój facet był tego świadkiem, dla mnie nie ma w tym żadnego mistycyzmu i się nie zanosi abym się takiego dopatrzyła

Edit
I nie najważniejsze jest to czy on chce, ale to że ja postanowiłam, że nigdy takiego dylematu miec nie będzie, bo to ja decyduję o ty, a ja nie CHCĘ , CHYBA MAM DO TEGO PRAWO ........

Co do sedna sprawy, cóż nie wiem co poradzić, byłam kiedyś w podobnej sytuacji, do dzisiaj nie wiem dlaczego tak było, u mnie to poszło w lata i juz później ja nie chciałam niczego ratować i ten facet to już mój ex mąż (nie był to jedyny czynnik ale jeden z ważniejszych)
Ja mam teorię o naszym niedopasowaniu w sferze erotyczno-łóżkowej, bo inaczej też nie jestem sobie w stanie tego wytłumaczyć
Dodam tylko, że podobnie jak Ty szybko wróciłam do wagi sprzed ciąży, dbałam o siebie i wszystko było powyżej normy....cieszyłam się zainteresowaniem mężczyzn, ale ówczesnego męża nie

[Szarada]

No gdzie tam ??? Poród odbierały wyłacznie kobiety - akuszerki. Faceci nie mieli wstępu do pomieszczenia, gdzie żona rodziła. A syndrom madonny i ladacznicy to problem stary jak świat, a nie wymyślony wczoraj. Takie jest życie.

[Patelnia]

Napisane przez Szarada

No gdzie tam ??? Poród odbierały wyłacznie kobiety - akuszerki. Faceci nie mieli wstępu do pomieszczenia, gdzie żona rodziła. A syndrom madonny i ladacznicy to problem stary jak świat, a nie wymyślony wczoraj. Takie jest życie.

No dobrze poczytalem troszke i zwracam honorALe nie zmienia to mojego zdania ze facet powinien byc facetem i poczowac sie do swoich czynow...a w takie choroby i tak nie wierze

[bess]

Napisane przez Patelnia

No dobrze poczytalem troszke i zwracam honorALe nie zmienia to mojego zdania ze facet powinien byc facetem i poczowac sie do swoich czynow...a w takie choroby i tak nie wierze

Powiem tak ze nie za bardzo wierze w te gadania psychologow bo dla mnie to sa okazje do wymyslania nowych chorob i problemow

moze warto troche poczytac i zglebic tajniki psychiki czlowieka.Czlowiek nie jestprosty jak konstrukcja cepa-chociaz czasem moze sie tak wydawac

[Patelnia]

Ale facet jest prostszy niz kobieta i tego nikt nie zaprzeczy

[bess]

Napisane przez Patelnia

Ale facet jest prostszy niz kobieta i tego nikt nie zaprzeczy

i wciaz nie moge sie z tym pogodzic

[dorinka30]

Napisane przez Patelnia

Ale facet jest prostszy niz kobieta i tego nikt nie zaprzeczy

Oj zdecydowanie TAK , stąd nasze ciągłe rozterki ..........

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Engelchen

no piszecie o tym ze gdzies cos zlapal
a gdzie mial to zlapac? z reka?
czy juz zdrade tez wplatalysice w to wszystko?
rany, laski wyluzujcie
Gwiazdeczko, zwlaszcza do ciebie: to ze Tobie stala sie przykrosc z powodu meza palanta, nie znaczy ze kazdy maz to palant
pozdrawiam

Ja napisałam,czy tez raczej wyliczyłam,jakie moga byc powody jego zachowania. Ale nie znam faceta,wiec nie wiem,i to tez napisałam,ze jesli nie te powody,albo ktorys z nich,to nie mam pomysłu.
Facet bierze poduche,kiedy zona chce sie do niego przytulic. No sorry, nie chce ranic nikogo,ale według mnie to jest objaw tego,ze moze miec inna na boku.
Oczywiscie nie mowie,ze tak jest,bo skad niby mam wiedziec. Ale takie zachowanie,to przesada,nawet jak na szok poporodowy. Mi to wyglada raczej na chec bycia w porzadku wobec innej kobiety.
Ale to autorka watku sama wiedziec powinna,bo takie rzeczy sie czuje. A jesli nie czuje,to znaczy,ze sie myle. Moge.

[koKOro]

Napisane przez Patelnia

Zaczne od problemu glownego.Sam jestem prawie cztery lata po slubie i do momentu samej ceremoni facet czuje sie bardzo pewny siebie ale po fakcie wszystko sie zmienia bo ludzie w wiekszosci nie zdaja sobie jak bardzo jest to odpowiedzialna i wywracajaca wszystko decyzja.Tym bardziej mlody chlopak po slubie juz nie bardzo moze wyjsc do kumpli bez mowienia i to jeszcze o kazdej porze,nie moze juz myslec tylko o sobie ale musi o swojej zonie,musi zagwarantowac bezbieczenstwo dla niej i dziecka w kazdym tego slowa znaczeniu.Wiec ja uwazam ze chlopak moze miec duzo roznych mysli z ktorymi musi sobie poradzic bo chciec a potem to miec to dwie rozne sprawy...Jak dla mnie on jest zagubiony w calej tej sytuacji, nie wie jak sie zachowac a to trzeba odkryc w sobie bo ojcem i mezem nikt sie nie rodzi od razu...u kobiet wyglada to troche inaczej zreszta same wiecie jak

czasami budzi sie we mnie taka wewnetrzna złość, że kobieta musi podołać, bo nie ma wyjścia. Nie dość, że urodziła to jeszcze zmaga sie teraz z tym sama. Ona nie moze odpuscic bo coby wtedy się stało...

[dorinka30]

Napisane przez koKOro

czasami budzi sie we mnie taka wewnetrzna złość, że kobieta musi podołać, bo nie ma wyjścia. Nie dość, że urodziła to jeszcze zmaga sie teraz z tym sama. Ona nie moze odpuscic bo coby wtedy się stało...

Dokładnie, nie dość że musi dać radę to jeszcze prowadzi walkę o normalny związek , a mężczyzna ? Ciekawe jakie miejsce na jego liście spraw do załatwienia -zajmuje sprawa małżeństwa

[koKOro]

Napisane przez dorinka30

Ciekawe jakie miejsce na jego liście spraw do załatwienia -zajmuje sprawa małżeństwa

zaraz po kupnie piwa

sorrki autorko wątku za off top, temat rodzi temat

co do Twojej sytuacji to naprawde mi przykro, jednak wiele zachowan facetow jest godnych pozalowania i stad ten sarkazm

[hania811]

Napisane przez serduszkolbn

Problem nie zaczął się dopiero po porodzie lecz znacznie wcześniej...odkąd jesteśmy małżeństwem (26 września minie 8 miesięcy) kochaliśmy się może z 6 razy???? z czego 1/2 były z jego inicjatywy...reszta z mojej strony...a ile nieudanych prób z mojej strony to palców nie starczy ... Nawet nie mieliśmy praktycznie nocy poślubnej szybki numerek dzień po ślubie i koniec
Tak się nie da żyć bo nie wiem jaka byłabym wyrozumiała, mam swoje potrzeby, jestem młoda, ładna i nie chce tak dalej żyć...troche inaczej to wszystko sobie wyobrażałam

Wydaje sie jakby on nie zwracał na mnie uwagi...tak jak wczesniej...wiecie o co chodzi??
Bosh nigdy w życiu nie miałam takiego problemu...faceci zawsze zwracali na mnie uwage i nie musiałam sie dopraszać a tu mam problem z własnym męzem??!!

Odkąd jesteście małżeństwem czyli jakby nie było odkąd jesteś w ciązy.

Piszesz ze z nim rozmawiałaś..co mowi w tym temacie?. Mowi coś w ogole czy zawsze odwraca sie do Ciebie dupa i ucieka?.

Ja ciągnęłabym temat dopóki nie powiedzilby o co komon.

[Patelnia]

Napisane przez koKOro

czasami budzi sie we mnie taka wewnetrzna złość, że kobieta musi podołać, bo nie ma wyjścia. Nie dość, że urodziła to jeszcze zmaga sie teraz z tym sama. Ona nie moze odpuscic bo coby wtedy się stało...

Mam takie same odczucie bo facet decydujac sie na dziecko musie pomagac swojej partnerce i ja wspierac we wszystkim bo to jest ciezki okres dla kobiety...

[Vivienne]

Nie ma co spekulować, wydaje mi się, że nie ma innej rady niż szczera rozmowa. Jeśli nie będzie chciał gadać, to musisz go przycisnąć...

[paulina150528]

Rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa.I tak az do skutku
Faceci czasami sie boja "dotknąc"kobiety w ciąży,żeby czegos nie uszkodzic.Po ciąży natomiast może sie im wydawac,że nadal nas wszystko boli.Ja miałam podobna sytuacje bedąc w ciąży (wystarczyło tylko spokojnie porozmawiac,a przy wizycie u ginekologa usłyszec potwierdzenie od lekarza,że nic sie nie stanie),jak i po porodzie(tu znowu był właśnie ten strach,że może mnie jeszcze coś bolec)



P.s.odbiegając od tematu...co do porodów rodzinnych każdy jest inny i w różny sposób reaguje na wiadome widoki,wiec nie rozumiem jak można pisac,ze facet jest niedojrzały skoro nie potrafi zachowac sie w takiej sytuacji.

[jupik]

Wiesz, jest jeszcze jedna możliwość. Zdarza się, że mężczyzna czuje niechęć do kobiety w związku z ciążą i zaczyna się brzydzić kontaktów. Wiem, że strasznie to brzmi, ale osobiście znam taki przypadek- dziewczyna wyszłą za mąż, on świata poza nią nie widział i wszystko było ok dopóki ona nie zaszła w ciążę. Wcześniej on twierdził, że chce dziecko, ale nagle mu coś odbiło i zaczął sypiać osobno, nie chciał z żoną kontaktu a po porodzie pogorszyło się to do tego stopnia, że brzydził się nawet ją przytulić (on tez nie był przy porodzie). W końcu ona się rozwiodła, bo nie dało się tak żyć,a on nie chciał się leczyć.
Na początku nie chciałam w to wierzyć, myślałam że może coś tam między nimi innego było, ale moja kolezanka (psycholog) powiedziała że takie zaburzenie się zdarza- niezywkle rzadko ale jednak! Coś strasznego... więc może o to chodzi? może on potrzebuje pomocy psychologa?

[cisza-motyla]

http://kobieta.interia.pl/seks/news/...rodzie,1177284 przypadkiem trafiłam na ten artykuł, więc może coś autorce pomoże.


Jak po szczerej rozmowie?

[dagirll]

Napisane przez jupik

Wiesz, jest jeszcze jedna możliwość. Zdarza się, że mężczyzna czuje niechęć do kobiety w związku z ciążą i zaczyna się brzydzić kontaktów. Wiem, że strasznie to brzmi, ale osobiście znam taki przypadek- dziewczyna wyszłą za mąż, on świata poza nią nie widział i wszystko było ok dopóki ona nie zaszła w ciążę. Wcześniej on twierdził, że chce dziecko, ale nagle mu coś odbiło i zaczął sypiać osobno, nie chciał z żoną kontaktu a po porodzie pogorszyło się to do tego stopnia, że brzydził się nawet ją przytulić (on tez nie był przy porodzie). W końcu ona się rozwiodła, bo nie dało się tak żyć,a on nie chciał się leczyć.
Na początku nie chciałam w to wierzyć, myślałam że może coś tam między nimi innego było, ale moja kolezanka (psycholog) powiedziała że takie zaburzenie się zdarza- niezywkle rzadko ale jednak! Coś strasznego... więc może o to chodzi? może on potrzebuje pomocy psychologa?

moze napiszesz coś więcej o takim zaburzeniu ?Ja pierwsze slysze....

[jupik]

Napisane przez dagirll

moze napiszesz coś więcej o takim zaburzeniu ?Ja pierwsze slysze....

No własnie ja też więcej nie wiem, ta dziewczyna którą mąż odrzucił jest jedynie moją znajomą a nie przyjaciółką, to nasze mamy się przyjaźnią i stąd wiem większość tego, o czym pisałam. No ale prawdę mówiąc zaburzenia psychiczne bywają bardzo różne więc wszystko jest możliwe.

[LoLcIa123]

A może On ma po prostu taki mały temperamencik? byc może wcześniej zgrywał macho,aby Ci się przypodobac? ciężki orzech do zgryzienia

[serduszkolbn]

Rozmowa jeszcze przede mną bo mąż dopiero wychodzi z pracy...trzymajcie kciuki zawsze to lepiej wiedzieć, że ktoś za tobą stoi...

Mam nadzieje, ze tym razem powie mi co tak naprawde sie dzieje, zawsze kiedy pytalam albo zbywał mnie na odczepke, albo zmieniał sprytnie temat.
Pewnego razy jak jeszcze byłam w ciąży (juz widocznej) spytalam go o jego zachowanie a on mi na to, że boi się, że podbije małej oko
Może to faktycznie strach, że skrzywdzi mnie i dziecko?? A może sama próbuje załagodzić sprawe, żeby sie nie zamartwiać?? Jak mi piszecie tu o jakichś rozwodach to aż mnie ciarki przechodzą...bardzo bym tego nie chciała bo w innych kwestiach naprawde dobrze sie dogadujemy...jestesmy do siebie podobni.
Wiadomo, że jak sie przebywa ze sobą tyle czasu, mieszka razem to czasami wkurza dosłownie wszystko...każdy ma dni lepsze i gorsze...
Ja miałam ostatnio gorszy okres ale to chyba normalne po porodzie...burza hormonów dała o sobie znać...ale jak szybko sie gniewałam tak szybko mi przechodziło (to nasza wspólna cecha). Nie potrafimy sie na siebie długo gniewać...chociaż to zawsze on pierwszy przychodzi i przeprasza (bo ja uparta jak koza). Ale on tez nie był wporządku...
Jak wróciłam ze szpitala to zamiast mi pomóc cokolwiek zrobić (wiadomo, że nie byłam przez pewien czas w pełni sprawna) wolał siedzieć i grać na kompie, albo tv, albo po prostu wychodził pod byle pretekstem.
Wydawało mi się, że jest wystraszony tym wszystkim, że ten maleńki słodki okruszek go przerósł. Ale tak naprawde w jego codziennym życiu niewiele sie zmieniło...to ja spędzałam nad dzieckiem praktycznie 24h na dobe,chodzilam nieprzytomna, bardzo mało jadłam (i niestety straciłam pokarm ).
Teraz jest znacznie lepiej...znowu nabrałam chęci do życia, radości takiej jak kiedyś
Może faktycznie i on potrzebuje czasu...potrzebuje oswoić się z nową sytuacją...z rolą jaką teraz powinien pełnić.
No nic czas pokaże...zdam później relacje z rozmowy

Ogromne buziaki dla Was wszystkich

[Lilen]

Trzymam kciuki i czekam na relacje!

[lunita]

wydaje mi sie ze go to przeroslo to ojcostwo, bo teraz moze zaluje. Moze mu brak kawalerskich kontaktow. Byc moze obwinia cie o to. To ze kiedys za Toba latal to nie ma znaczenia bo facet jak cos juz upoluje i wie ze ma to w garsci to traci zainteresowanie moze tak wlasnie z nim jest.

Ja proponuje dac mu spokoj na jakis czas
klin klinem on do ciebie w taki sposob to i ty do niego tez, niech poczuje ze mimo ze maz i zona to jednak jakos trzeba dbac o ta druga osobe.

dziwne wydaje mi sie ze przed slubem za Toba latal wielce zakochany a po urodzeniu dziecka gdzie Ty po szpitalu i on Ci przy bobasku nie pomagal no ok wiadomo praca ale po pracy to jakos mogl sie zaangazowac, a nie komputer i jakies preteksty do wyjscia. Wydaje mi sie ze go to przeroslo.

[koKOro]

Napisane przez serduszkolbn

jestem szczupła, mam fajne cycki bo mleczarnia jak wiadomo

Napisane przez serduszkolbn

chodzilam nieprzytomna, bardzo mało jadłam (i niestety straciłam pokarm ).

troche nie rozumiem tej rozbierzności

[james]

Napisane przez Patelnia

moze i mam pare pogladow ze starych czasow ktorych sam nie bylem swiadkeim ale dla mnie sporo facetow dzis nie jest facetami tylko jak to sie mowi taka ciapa ktora sie nad soba uzala i szuka w sobie problemow zamiast z nimi walczyc

Brawo, to samo mi chodziło po głowie, gdy czytałem ten wątek.

Obecność przy porodzie to wspaniała rzecz, chyba jedyny raz, gdy płakałem w dorosłym życiu. Widzieć jak się rodzi własny syn czy córka - bezcenne. Naprawdę nie mogę zrozumieć gości, którzy sobie to odpuszczają, cóż, ich strata. Ja zawsze namawiam na to wszystkich kumpli, aczkolwiek jestem w stanie ogarnąć rozumem, że są ludzie słabi psychicznie, dla których jest to trauma.

Po ostatnim wpisie serduszka wygląda niestety, że jej małżonek to po prostu nieodpowiedzialny dzieciuch. Serduszko - ktoś podał tu link do forum 'brak seksu w małżeństwie' i tam faktycznie bardzo podobne problemy były wiele razy omawiane.

[Zuziunia]

trzymam aby jednak było ok.

Trochę to niepokojące co piszesz, jego stosunek do ciebie jest co najmniej dziwny, mój to pewnie nie dość ze by mnie męczył w ciąży, to pewnie nie mógł by sie doczekać kiedy mi sie wszystko zagoi.

Moze zrozumiał ze to za wcześnie, moze nie jest na tyle dojrzały? Trudno tu cos wymysleć.

Sex sexem ale czy on okazuje Ci czułość w inny sposób? Bo jak nie to wydaje mi się że coś tu mogło sie wypalić, jesli on jest młodym facetem (ile ma lat?) to jest prawdopodobieństwo że nagle sobie uświadomił, że żona i dziecko to dla niego za dużo.

Moze kogos miec ale nie musi...ja bym jednak czuwała, bo tu się coś dzieje w sjego psychice. I te filmiki no obłęd po prostu!
Mój ma ochotę to mnie ciągnie...i zrobi tak żeby jednak było, nawet jeśli ja nie chcę.

Teraz staramy się o dziecko...