życie podziemne mężczyzny

[sarenka]

> Wy sobie życzycie ,byśmy byłi tacy a tacy.Tacy romantyczni, wierni do grobowej deski, kochający Was zawsze - nie zaleznie od tego, że wyglądacie jak siedem nieszczęśc.



bo siła miłości jest wprost proporcjonalna do wysokości obcasa, długości włosów a odwrotnie proporcjonalna do długości spódnicy..

[verleina]

hm...nie czytałam całości, na razie fragmenty. Moim zdaniem autor próbuje pokazać, że grzeczny pan X nie koniecznie musi byc taki grzeczny, kiedy żona tego nie widzi. Kobiety próbują oczywiście adyskredytować autora pisząć iż jest ograniczony etc.,on o tym wie, wieział, ze tak bedzie odczytana jego ksiązka...Szczerze mówiąc sądze, że wielu facetów zdradza swoje dziewczyny....Jak patrze na mojego, który juz grzecznie śpi...to czasem też mam watpliwości, a przecież on jest taki dobry, grzeczny, pracowity, cały czas spędza ze mna i naszymi szynszylami etc. bla,bla,bla

[sarenka]

joannea napisał(a):
> My mamy być piękne, ale, co ciekawe, nic nie pisze o sobie...

on jest piękny i seksowny z natury

[Charlotte]

sarenka napisał(a):
> Estella napisał(a):
> > joannea napisał(a):
> > > hehhe, i ja się pod tym podpisuję recami i nogami
> >
> > Ja tez
> > Szkoda ze faceci maja TAAAAKIE wymagania,a sami o siebie nie dbaja i mysla ze sa kims taaa...
>
> dlaczego od razy 'faceci'. autor bloga pisze 'my faceci' - ale to tylko jego prywatne marzenia, życzenia, preferencje a nie całej męskiej populacji [i też nie wiadomo czy prywatne=prawdziwe czy wysnute na potrzeby bloga.. i książki..]
>
> czy nie znacie facetów którzy lubią sportową bieliznę lub taką w kwiatuszki czy wisienki? [bardziej od tej koronkowej]
> czy nie ma facetów, którzy nie lubią u kobiet czerwieni tylko blady róż..
> a tacy co lubią kobitki w okularach? - ja znam takich - okularnice na nich 'działają'.. i już..
> są tacy co lubią lolitki w podkolanówkach, rajstopkach [!] - odziane w białą bielinę..
>
> etc etc.. świat nie jest taki czarno-biały jak się temu panu wydaje..


Zgadza się, Sarenko. Najbliższy przykład mam w postaci mojego chłopaka, który nie cierpi czerwonej i czarnej bielizny, bo jest Jego zdaniem wulgarna i niedelikatna. Uwielbia mnie za to w białej, niebieskiej, lekko różowej, beżowej itp.

Albo np. uwielbia jak założę kolorowe skarpetki z palcami Bardzo lubi mnie też w moich okularkach, które czasem noszę (jak mi się przypomni ) choć ja co prawda nie mam denek, tylko cieniutkie.

A ten facet próbuje tylko udowodnić głupie stereotypy i tak naprawdę, to może On wcale nie ma żony i dzieci, i wyżywa się, bo jest sfrustrowany i nieszczęśliwy
Jeśli ma żonę, to ja Jej serdecznie współczuję. I tym dzieciaczkom też

[verleina]

tu jest chyba dużo lepszy fragment do przeczytania, polecam!!
http://www.tgw.com.pl/Images/zpm.pdf

[Szarada]

Dziewczyny, by zaspokoić Waszą ciekawość, wklejam linka do zdjęcia owego Adonisa o nieskalanym wyglądzie:

http://www.tgw.com.pl/Images/jail_1.jpg

To jest ten łysy z papierosem. Miłego podziwiania nieskazitelnej urody i zadbania.

[201803120844]

To nie nowosć że "bardzo grzeczni panowie" przestaja być grzeczni zwłaszcza gdy czują smugę cienia (ten "autor " jest w takim wieku, ok. 40 i to tłumaczy wiele)

Karola napisał(a):
> Zacytowany fragment jest moim zdaniem beznadziejny.

Cóż, a ja z kolei uważam go za kwintesencję tzw. jaskiniowej męskości¹

> Wyraża tylko, jaki ten facet jest ograniczony! Przecież to oczywiste, że baba z tłustymi włosami, zwisami na brzuchu, rozwalonych kapciach, w grubych rajstopach i wielkich galotach, z włochami na nogach i w miejscach intymniejszych nie będzie podniecała tak faceta jak czysta, zadbada, wydepilowana, schludna, seksownie ubrana kobieta Przecież nikt tego od nich nie wymaga!!!

Najwyraźniej wydawca książki² doszedł do wniosku, że zgadza się z autorem, a nawet więcej - doznał oświecenia. Dlatego wielkie dzieło filozofii penisa zawędrowało pod strzechy...
Dlatego należy podejrzewać, że mamy do czynienia z genJuszem⁴ lYterackYm opartym na obserwacjach własnego świtańca.

> Ale czy musimy się non stop soba podniecać?

hehehe... BRAWO! Super! Właśnie, czy mężczyzna zawsze musi być podniecony na widok kobiety? Czy może tylko niedowartościowany trzydziesto-czterdziestolatek³? Oto jest pytanie...

> Czy to jest takie ważne? Są dni, kiedy nie ma się na nic siły i chodzi się w wyciągniętym dresie lub nie ogoli się nóg. Czy trzeba o tym pisać blogi?

Blog to taka odmiana malowideł naskalnych. Różni się tylko nośnikiem, bo jak sądzę analiza porównawcza poziomu rozwoju emocjonalnego kolesia z jaskini i tego specjalisty od rzucania mięsem i filozofii fallicznej nie wykazałaby znaczących różnic. Obaj myślą, że ich maczugi są najpiękniejsze w okolicy

Ogólnie po zapoznaniu się z tfu!rczością ponownie stwierdzam, że chłam, chamstwo oraz aureola skandalu pomaga w sprzedaży bylejakości - patrz Superexpress i Polsat.



przypisy
_________________
¹ Jaskiniowa męskość - pojęcie męskości, kiedy o zdobyciu kobiety decydowała wielkość maczugi, siła bicepsów oraz refleks. To wszystko wymieszane razem powodowało, że neandertalczyk dopadał jako pierwszy wchodzącej do jaskini kobietki i z pomocą maczugi wchodził w posiadanie ówczesnej Marii Magdaleny. Maryśka, jeśli miała szczęście, przeżywała amory.

² Wydawca pism naskalnych - patrz 3

³ Niedowartościowany trzydziesto-czterdziestolatek - zaklinacz magii fallusowej, któremu się wydaje, że poprzez dotyk geniuszu wchłonął wiedzę pokoleń i powinien nauczać - w końcu Chrystus też zaczął w jego wieku... Dodatkowo wierzy, że butelki piwa rosną na gałęziach chmielu oraz że jego kobieta jest szczęśliwa po 90-sekundowym seksie w publicznej toalecie (pomysł powzięty z blogu).

⁴genJusz - stan umysłu, jaki osiąga się po 6 kieliszku wódki i drugim skręcie marihuany.

[Charlotte]

sarenka napisał(a):
> > Wy sobie życzycie ,byśmy byłi tacy a tacy.Tacy romantyczni, wierni do grobowej deski, kochający Was zawsze - nie zaleznie od tego, że wyglądacie jak siedem nieszczęśc.
>
>
>
> bo siła miłości jest wprost proporcjonalna do wysokości obcasa, długości włosów a odwrotnie proporcjonalna do długości spódnicy..

Przykro czytać coś takiego. Nie dlatego, że mi jest przykro, tylko dlatego, że mi szkoda tego pana. Oby życie nie dało mu nauczki w postaci choroby i żony odchodzącej ze słowami "kochanie, byłeś silny, męski, zdrowy i zadbany, kochałam cię, no ale teraz jesteś chory i nie możesz o siebie zadbać, wyglądasz jak siedem nieszczęść, już cię nie kocham, odchodzę do innego!"
Aż dziw bierze, że istnieją tacy prostacy Normalnie brak słów...

[sarenka]

jeszcze jedno pytanie -> czy facet co "wciąga kreski" wie jak zachowują się normalni ludzie?

[joannea]

DominikaS napisał(a):

> A może jest po prostu genetykiem, który wyhodował kobietę, której włosy rosną tylko na głowie, nie łamią się jej paznokcie, nie odczuwa zimna ani głodu, zaprojektował jej wrodzony zestaw makijażu odpalany jednym guzikiem. Pomyslał też pewnie o idealnej cerze, idealnym zdrowiu i niespozytym apetycie na seks.
> Nadchodzi Nowa Era

Dominiczko, dawno sie tak nie uśmiałam . Oj, świetnie to skomentowałaś hihihi Jak czytam takie mądre kobiety, od razu buźka się cieszy

[sarenka]

agatka napisał(a):
> hm...nie czytałam całości, na razie fragmenty. Moim zdaniem autor próbuje pokazać, że grzeczny pan X nie koniecznie musi byc taki grzeczny, kiedy żona tego nie widzi.

Ale skąd on może wiedzieć jak wygląda życie grzcznego pana X????

...wciąga kreski, z tego co zrozumiałam urządza z żoną trójkąciki [tylko nie pozwala się jej spotykać z tym trzecim sam na sam]..

to tak jakby zakonnica wyrażała opinie na temat preferencji i marzeń lubieżnego narkomana z wyższych sfer..

[201803120844]

O rany włączyłam się w dyskusję, ale nie wiedziałam wcześniej (nie doczytałam, przepraszam) że to na temat ksiażki. Kliknęłam w link i sądziałam że to istnieje jako blog i tyle. Ksiażka) Dobre sobie. Skandal dobrze się sprzedaje jednak: vide bestseller sprzed roku "Życie seksualne Catherine M." autorstwa francuskiej dziennikarki.

[joannea]

ahem, ehem, z całym szacunkiem (szczególnie podniesionym przez chwalebną i trafna krytykę owego pajaca): malowidła naskalne są OK, cool i gites .
Piszę tylko po to, żeby odwiedzajaca Wizaż tłumnie młodziez nie nabrała złego mniemania na temat Lascaux i innych . Bo moze kiedys, jak i mnie, przyjdzie im studiować historię sztuki... . I w imieniu przodków proszę o niestawianie w jednej linii artystów jaskiniowych z takimi młotkami, bo to, co oni malowali, jakiej symboliki, perspektywy, kolorów wreszcie używali (prawie w ciemnościach) jest rewelacyjne. A ten kolo - tylko żałosny.
Hhehe, przepraszam za wywód, ale poczułam się w obowiązku

joannea napisał(a):
> ahem, ehem, z całym szacunkiem (szczególnie podniesionym przez chwalebną i trafna krytykę owego pajaca): malowidła naskalne są OK, cool i gites .

Fakt, wynika z tego, że "Neandertalczyki to fajne chłopaki były"

Cóż, najwcześniejsza forma to chyba człowiek z Cro Magnon?

[DominikaS]

agatka napisał(a):
> hm...nie czytałam całości, na razie fragmenty. Moim zdaniem autor próbuje pokazać, że grzeczny pan X nie koniecznie musi byc taki grzeczny, kiedy żona tego nie widzi.

Nobla za odkrycie esencji męskiej psychiki

Kobiety próbują oczywiście adyskredytować autora pisząć iż jest ograniczony etc.,on o tym wie, wieział, ze tak bedzie odczytana jego ksiązka...

Kobiety się czepiają bo niektóre czują się urażone. To raczej mężczyźni powinni go dyskresytować bo w końcu odkrywa ich "sekrety" Pewnie że wiedział że będzie szum wokół tej książki - końcu po to ją napisał Gdyby zrobił naukową analizę psychiki męskiej, pewnie nawet naukowcy by to ominęli wzrokiem czytając czasopismo branzowe A tu jeszcze przekleństwa... Miło że każdy może się przyczepić - jak nie oburzona kobieta to przynajmniej wojowniczka o czystość języka literackiego



Szczerze mówiąc sądze, że wielu facetów zdradza swoje dziewczyny....

Ot, życie

Zaczynam mieć ochote na przeczytanie też książeczki Myślę, że kupiłabym ją gdybym znalazła odpowiednią kwotę na ulicy...
Czy są jakieś recenzje tej pozycji? Tzn podpisane imieniem i nazwiskiem i wydrukowane gdzieś? (w Internecie sie nie liczy)

[Charlotte]

DominikaS napisał(a):
> Szczerze mówiąc sądze, że większość facetów zdradza swoje dziewczyny....
>
> Ot, życie

W ten oto piękny sposób temat wszedł na zdradę. Napiszę zwięźle, choć mam na ten temat wyrobioną dłuuuuugą opinię
Dziewczyny, co Wy?!?! Jak możecie same z góry zakładać, że każdy facet zdradza? Czy tak trudno uwierzyć, że są też uczciwi ludzie na świecie? A może część kobiet chce i lubi być zdradzana? To dla mnie jedyne wytłumaczenie tekstów typu "każdy facet kiedyś zdradzi", "to instynkt" itp. Albo może chce mieć wytłumaczenie dla własnych zdrad (on mnie, to ja jego też)
No bo innego wytłumaczenia nie widzę. Jeśli bym wiedziała, że facet mnie prędzej czy później zdradzi, na pewno bym się z takim nie związała
Dobra, musiałam to napisać ale rozmowa zeszła z tematu głównego, więc nie ważne

[Szarada]

Ja akurat znam sporo kobiet, które zdradzają swoich mężczyzn. Takie to uogólnianie.




Karola napisał(a):
> DominikaS napisał(a):
> > Szczerze mówiąc sądze, że większość facetów zdradza swoje dziewczyny....
> >
> > Ot, życie
>
> W ten oto piękny sposób temat wszedł na zdradę. Napiszę zwięźle, choć mam na ten temat wyrobioną dłuuuuugą opinię
> Dziewczyny, co Wy?!?! Jak możecie same z góry zakładać, że każdy facet zdradza? Czy tak trudno uwierzyć, że są też uczciwi ludzie na świecie? A może część kobiet chce i lubi być zdradzana? To dla mnie jedyne wytłumaczenie tekstów typu "każdy facet kiedyś zdradzi", "to instynkt" itp. Albo może chce mieć wytłumaczenie dla własnych zdrad (on mnie, to ja jego też)
> No bo innego wytłumaczenia nie widzę. Jeśli bym wiedziała, że facet mnie prędzej czy później zdradzi, na pewno bym się z takim nie związała
> Dobra, musiałam to napisać ale rozmowa zeszła z tematu głównego, więc nie ważne

DominikaS napisał(a):
> agatka napisał(a):
> > hm...nie czytałam całości, na razie fragmenty. Moim zdaniem autor próbuje pokazać, że grzeczny pan X nie koniecznie musi byc taki grzeczny, kiedy żona tego nie widzi.
>
> Nobla za odkrycie esencji męskiej psychiki

Doniu
Męska psychika jest wbrew pozorom identyczna jak kobieca - SKOMPLIKOWANA Dlatego - nie ujmując zasług Agatki - proszę jedynie o powściągnięcie ogólnikowych prawd.

> Kobiety próbują oczywiście adyskredytować autora pisząć iż jest ograniczony etc.,on o tym wie, wieział, ze tak bedzie odczytana jego ksiązka...
>
> Kobiety się czepiają bo niektóre czują się urażone. To raczej mężczyźni powinni go dyskresytować bo w końcu odkrywa ich "sekrety" Pewnie że wiedział że będzie szum wokół tej książki - końcu po to ją napisał Gdyby zrobił naukową analizę psychiki męskiej, pewnie nawet naukowcy by to ominęli wzrokiem czytając czasopismo branzowe A tu jeszcze przekleństwa... Miło że każdy może się przyczepić - jak nie oburzona kobieta to przynajmniej wojowniczka o czystość języka literackiego
>
> Szczerze mówiąc sądze, że wielu facetów zdradza swoje dziewczyny....

Cóż, prawa statystyki są nieubłagane. Zdradza porównywalna ilość kobiet jak i mężczyzn - różnica polega jedynie na tym, ile do tego się otwarcie przyznaje...

> Zaczynam mieć ochote na przeczytanie też książeczki Myślę, że kupiłabym ją gdybym znalazła odpowiednią kwotę na ulicy...

I o to właśnie chodziło - o medialny hałas wkoło pozycji. Ja już wolę Stasia Lema i jego "Bajki robotów", tam przynajmniej z góry wiadomo, że wszystko jest mocno udawane, choć tak prawdziwe...

A w przypadku Pana "...rwa mać" wszystko jest tak mocno prawdziwe, choć tak bardzo udawane...

[nineczka]

Czy to ma byc ksiazka? ten facet jest okropny, wulgarny i mierzy
wszystkich facetow swoja miarka. To, ze ktos zdradza na okolo swoja
zone, dziewczyne nie oznacza, ze robi to kazdy inny mezczyzna. Wiem,
ze temu panu moze trudno jest przyjac do swiadomosci, ze jednak
istnieja wierni faceci. Po drugie, kazdy ma inny gust..i to tez moze
wydac sie szokujace dla tego pana, ze sa mezczyzni,ktorzy nie lubia
wygolonych kobiecych won, bo kojarzy im sie to z dziewczynkami.. wiec
ta aksamitna skora w intymnym miejcu nie na kazdego dziala...i na
szczescie istnieja mezczyzni zupelnie inni niz te pozal sie boze
"niezmiemsko" przystojny autor tych wypocin.

[sarenka]

to nie 'faceci zdradzają' a 'ludzie zdradzają'.

kobiety maskują swe zdrady a faceci paplają na prawo i lewo [oczywicie generalizuję].

kobiety starają się być sprytne i przebiegłe - faceci bywają bezmyślni, nie zacierają śladów, rozpowszechniają wiadomość nie tym ludziom co trzeba.. [to tak na podstawie wieloletnich obserwacji].

o większości zdrad swoich partnerów moje znajome się dowiedziały [a to przez kolegę, który był nielojalny, a to przez list z kieszeni]

o zdradach kobiecych [poczynionych przez moje koleżanki] faceci nie wiedzą do tej pory [!]..

mało tego.. bliskie mi kobiety wyjawiły mi, że zdradziły dopiero po latach [lub do tej pory wiem tylko dlatego, że widziałam]

.. a dalsi znajomi płci męskiej już po przysłowiowym kielichu, w pierwszej rozmowie na temat zdrad puścili farbę..




a co myślę o samych zdradach już kiedyś pisałam

[kasiulka]

O bosche co to za badziewie ?
Naprawdę komuś chce się czytać te pseudoliterackie wypociny? A te zdjęcia? - żałosne. Ja po opublikowaniu czegos takiego chodziłabym w papierowej torbie na głowie. I do tego ta książka - ciekawa jestem ile kosztuje to niewątpliwe "arcydzieło" ?

[sarenka]

kasiap napisał(a):
> O bosche co to za badziewie ?
> Naprawdę komuś chce się czytać te pseudoliterackie wypociny? A te zdjęcia? - żałosne. Ja po opublikowaniu czegos takiego chodziłabym w papierowej torbie na głowie. I do tego ta książka - ciekawa jestem ile kosztuje to niewątpliwe "arcydzieło" ?

ja się tam wciągnęłąm i trochę przeczytałam [bloga ], jakieś 4, 5 postów.. i załączony fragment książki.. [ale to już tylko po to, aby mieć z czym dyskutować na forum]. niemniej nie jest to na tyle excytujące czy szokujące, aby pamiętać o tym dłużej niż tydzień .

[etachic]

Napisane przez paula78

ta ksiązka nie ma zachwycac bo to nie romans.ale ma pokazac rzeczy o których my kobiety zapominamy lub udajemy ,że nie widzimy.
wulgaryzmy w tym tekście ,hmm nie zauważyłam niczego co by mna wstrząsneło a użycie pieknych okresleń w tej ksiązce po prostu nie pasuje ,zepsuły by cały sens i zamieniły te książke w romans sprzedawany w kiosku.
pzdr.
paula

Przeglądam sobie stare topicki na wizażu... trafiam na "życie podziemne mężczyzny" ... myślę... wow!! to może być ciekawe.. potem wchodzę na blog tego pana i co przeczytałam??
"Imprezkę zrobiłem też i wczoraj, gdyż 12 grudnia, urodził się mój synek, więc razem świętujemy. Natrąbiłem się niemiłosiernie rzecz jasna, a na kacu to...
***ać mi się na kacu chce jak dziecku płakać.
Idę więc rano do łazienki, taki skacowany, biorę szczoteczkę do zębów w prawą rękę, a ptaka w lewą i jazda...
Ptaka w lewą rękę...
No, po prostu... I zrobiłem to!
Pierwszy raz w życiu zwaliłem konia lewą ręką!
Byłem z siebie dumny jak paw, że nawet w tak pospolitym temacie – po tylu latach jego uprawiania – znalazłem jeszcze coś nowego!"

ooooooooooooooooj;( dramat... no na 100% to nie jest romansidło.. paula

[fjorgynn]

Napisane przez etachic

trafiam na "życie podziemne mężczyzny" ... myślę... wow!! to może być ciekawe..

Mnie tytuł też wydał się ciekawy, ale po przeczytaniu fragmentu, który podałaś raczej nie zajrzę na bloga.
Dzięki, zaoszczędziłaś mi fatygi

[etachic]

Napisane przez fjorgynn

Mnie tytuł też wydał się ciekawy, ale po przeczytaniu fragmentu, który podałaś raczej nie zajrzę na bloga.
Dzięki, zaoszczędziłaś mi fatygi

noooo... mnie wystarczył ten jeden post......