TŻ a papierosy

[Kamiletta]

porównanie bicia z paleniem jest rzeczywiscie kiepskie.

jak sie mu nie podoba, ze palisz to po co w ogole sie z Toba wiazal? to tak jak gdybys Ty zawsze miala za ideala wysokiego bruneta a zwiazala sie z niskim blondynem i potem miala do niego pretensje, ze wyglada nie tak jak sobie to wymyslilas.

nie lepiej byloby gdyby ludzie, ktorym bardzo przeszkadza palenie nie wiazali sie z osobami palacymi? ja wiem, ze milosc miloscia i ja to rozumiem no ale tak jak ktos juz napisal kocha sie pomimo. nie wyobrazam sobie by palenie lub niepalenie mialy decydowac o moim byciu z kims. nie potrafilabym tez kogos zmuszac do rzucenia palenia bo gdzie jakas wolnosc i prawo decydowania o sobie? poza tym w przypadku autorki to ewidentny szantaz. teraz Ty mu powiedz, ze jak jeszcze raz wypije piwo to z nim zrywasz bo nie ma pic i juz bo to burzy obraz Twojego ksiecia z bajki.

faceci to sa jednak glupi.
dziewczyny maja racje, ze takie awantury i zakazy moga sie z czasem nasilic. uwazaj na to.i zastanow sie czy tego wlasnie chcesz.

[karta666]

Napisane przez Kamiletta

dziewczyny maja racje, ze takie awantury i zakazy moga sie z czasem nasilic. uwazaj na to.i zastanow sie czy tego wlasnie chcesz.

Dokladnie.
Ja to mowie z wlasnego doswiadczenia, ze sie nasila...jesli sobie na to pozwolisz.
Ja sobie pozwolilam, i bylo ich coraz wiecej.

[Kamiletta]

nasunelo mi sie jeszcze, ze ten chlopak to jakis strasznie niedojrzaly dzieciak co mozna wywnioskowac po zapiskach cech idealnej partnerki. ludzie...az zal za dupe chwyta.

[piotrkowalolitka]

Napisane przez Kamiletta

jak sie mu nie podoba, ze palisz to po co w ogole sie z Toba wiazal? to tak jak gdybys Ty zawsze miala za ideala wysokiego bruneta a zwiazala sie z niskim blondynem i potem miala do niego pretensje, ze wyglada nie tak jak sobie to wymyslilas.

.

to to juz wogole jest glupie. czy czlowiek palacy rodzi sie z papierosem w buzi?? nie... ale rodzi sie wlasnie blondynem lub brunetem o jakims tam charakterze. wiec nie porownuj tego.

czy zeby twoj maz dziennie wypijal po 10 browarkow tez bys akceptowala "bo on taki jet"??

palenie tak jak i nalogowe picie jest uzaleznieniem- ktore sie leczy. tak jak i wiele innych nalogow.

charakter czy wyglad jednak trzeba zaakceptowac ale nie mow mi ze trzeba zaakceptowa nalog?? a jest to nalog bardzo wyniszczajacy organizm. Dajacy jakies plusy ?? nie

tak to prawda ze kazdy powinien decydowac co jest mu dobre czy nie ale ja z MILOSCI do tzta na pewno staralabym sie go wyleczyc z nalogu gdyby on palil.

[czokled]

Napisane przez piotrkowalolitka

palenie tak jak i nalogowe picie jest uzaleznieniem- ktore sie leczy. tak jak i wiele innych nalogow.

charakter czy wyglad jednak trzeba zaakceptowac ale nie mow mi ze trzeba zaakceptowa nalog?? a jest to nalog bardzo wyniszczajacy organizm. Dajacy jakies plusy ?? nie

tak to prawda ze kazdy powinien decydowac co jest mu dobre czy nie ale ja z MILOSCI do tzta na pewno staralabym sie go wyleczyc z nalogu gdyby on palil.

dziewczyna nie jest uzależniona...

[madame paranoja]

Napisane przez czokled

dziewczyna nie jest uzależniona...

dokładnie.

Takie kwestie wyjaśnia się wcześniej w związku lub na bieżąco ale KULTURALNIE .
Szarpanie? to ja bym już gnojka wyszarpała!

Można spokojnie porozmawiać, powiedzieć czego się nie toleruje itp.
Ale żeby zabraniać i nie umieć tego uzasadnić lub uzasadniać to na wzór wymyślonego ideału?
To ja polecam koledze sobie pieska kupić a dziewczynę zostawić w spokoju.

[Hvid]

Napisane przez madame paranoja

To ja polecam koledze sobie pieska kupić a dziewczynę zostawić w spokoju.

Z pieskiem moze byc klopot. Szarpaniem i krzykiem wychowa sobie strachliwego agresora. Proponuje jakas pluszowa maskotke.

[aniapepe]

Napisane przez Okno

Ja rozumiem twojego TŻ'ta, chociaż jeżeli faktycznie palisz tak rzadko jak mówisz, to go olej, bo koleś jest widać dziwny. Albo po prostu z nim pogadaj i wytłumacz mu to i poproś aby Cię zrozumiał. Jeżeli będzie się stawiał za wszelką cenę, na jak mówisz "nie, bo nie" to to faktycznie nie ma sensu.

Rozmawiałam wielokrotnie. Tak jak pisałam, zawsze to się kończyło tak samo. Nie umie, a może nie chce, tego zaakceptowac.

Napisane przez zielona87

nagle... z dnia na dzień kazal mi przestać zrobił dziką awanture z wyrzucaniem paczek przez okno, wyrywaniem pieniedzy i powiedzial ze mnie nie przytuli juz nigdy jak zapale... W sumie to były tylko puste słowa, jak wszystko w jego wykonaniu,ale... nawet przez chwilę nie zastanawiałam się czy mam rzucić... Ja rozumiem... jakbyśmy porozmawiali, spokojnie itp,ale nie tak... awantura,z zaskoczenia... Ja palę i tyle, może kiedyś rzucę,ale nie będe zmieniac swoich przyzwyczajeń i tego co robię bo ON TAK CHCE!!

i jak jest między wami? u mnie by to nie przeszło jakbym robiła swoje. Ja zmieniłam swoje przyzwyczajenia. Ale w tym sęk, że nie wiem czy warto dalej byc z takim człowiekiem... Który przez papierosa jest w stanie mnie żucic.

Napisane przez martagg

Zapytaj go może jaki jest powód że tak ostro reaguje na papierosy? Może miał kiedyś dziewczynę która paliła dużo i nie wiem, przeszła na trawe? Wymyślam, ale może jest powód dla którego tak go to drażni? Jak nie poda rzadnego "logicznego" wytłumaczenia to powiedz że robisz to okazyjnie i chesz/nie chcesz rzucić. Ja też bym chciała by mój nie palił wcale. A pali rzadko, a z resztą kto go tam wie, przecież się kryje.

Nie ma powodu. Jestem jego pierwszą, którą bierze na poważnie dziewczyną. I dlatego nie wiem co o tym śadzic... Myślę, że to jego widzimisie... Ale nie wiem czy to możliwe, bo umie byc kochany, wspaniały...

Napisane przez piotrkowalolitka

a moze dopiero po pol roku zwrocil ci uwage bo zobaczyl ze to cos (czyli zwiazek z toba) to cos na dluzej, i po prostu chce miec zadbana i ZDROWA dziewczyne a nie popielniczke moze wlasnie przez to ze mu zalezy na tobie to takze zalezy mu na twoim zdrowiu??
nieporownujcie tu jakies rzodkiewki czy farbowania wlosow o proszenie o nie palenie...

wiesz dobrze ze palenie uzaleznia. moze i teraz spalasz bo lubisz i nie jestes uzalezniona ale moze jakby TZ nie mialby nic przeciwko bys to robila czesciej i bys sie uzaleznila??

a wlasnie nie rozumiem... po co truc organizm od tak bo chcesz sobie zapalic papieroska. powiedz mi dlaczego??
bo lubisz?? to bys palila czesciej...

palisz od tak bo moda jest na palenie??

raczej pala osoby te juz uzaleznione i duzo z nich chce sie od tego uwolnic. a ty? raz na jakis czas? po co??

To czemu mi nie powie, że martwi się o moje zdrowie? Jedyny jego powód bo on tak chce i tyle. Bo to złe.
Nie pale, bo jest moda. Pale, bo mnie to odpręża. Lubie ten stan przy którym zapomina się na chwile o troskach, choc wiem jakie są tego konsekwencje. Często wolę zapalic niż wypic, bo po alkoholu jednak traci się swiadomosc. Po papierosach nie.
Nie, nie paliłabym częsciej, bo nie chcę się uzależnic.

Napisane przez piotrkowalolitka

no i nastepne pytanie do autorki: czy twoj TZ jest agresywny za kazdym razem gdy cos jest nie po jego mysli??

właśnie w tym sęk, że jest. ma ojca, który jest nerowym człowiekiem i go tak wychował. ojciec jest człowiekiem, ktory potrafi wyzucic obiad na podloge jak sie zdenerwuje i wyjsc do restauracji. dlatego wybaczam mu jego nieopanowanie i brak trzezwosci umyslu w nerwowych sytuacjach. jednak nie moge wiecznie tego znosic... i nie powinnam go usprawiedliwac przez ojca, poniewaz patologii u jego w domu nie ma.

Napisane przez karta666

Haha, mialam takiego samego TZ. Uciekaj od niego... coraz wiecej bedziesz miala zakazow.
Ja potem nie moglam ubrac NIC, rozowego, zadnych wstawek rozowych... bo on tego nie lubi.
Potem zabranial mi juz wypic nawet 1 piwo na imprezie.
Wyzywal moich przyjaciol, chociaz jednego totalnie nie znal... zabranial mi sie z nim spotykac.
Stawial mi ultimatum rozne dziwne.

No i raz przez to ze Zapalilam papierosa dla towarzystwa (nie palilam nalogowo) ... zerwal ze mna.
Jestem zla na siebie ze potem zgodzilam sie do niego wrocic.
Nigdy wiecej.

To bedzie sie nasilac... zrozum to.

ze mną już wiele razy zrywał przez to, że zapaliłam, albo robił okropne awantury, przeszukiwał mnie, krzyczał u mnie w mieszkaniu na cały blok gdzie mam papiersoy raz się nawet zdarzyło, że zucił mnie o luzko i zaczal szukac tych papiersów wywalacjac zawratosc mojej torebki na podloge co prawda, juz wiecej sie to nie powtorzylo od tamtego razu, ale nadal są klutnie przez ktore czuje sie jak czlowiek gorszy.
ja nie pale czesto. najczęsciej raz w miesiacu sie zdarzalo. teraz nie pale 5 miesiecy, jednak wciaz o tym pamietam i sie zastanawiam, czy powinnam akceptowac jego rzady. czesto sie zdarza, ze przy klutniach do tego wracamy. I mowi, ze on przezywal meczarnie jak ja zapalilam i jak mu to moglam zrobic czasem nawet czuje sie winna...

Napisane przez Elfir

A moj TZ wie, ze gdyby powrócił do palenia, miłośc by nie wystarczyla do utrzymania zwiazku, bo papierosami az tak sie brzydzę.
Nie rozbiłabym mu awantur, po prostu poprosila o przerwe w spotykaniu sie, az nie rzuci.
Co wcale nie oznaczałoby ze przestalabym go kochac. Po prostu pewnych zachowan nie toleruje, m.in.: bicia, narkotykow i papierosow. I nie wyobrazam sobie cierpiec przez nie w zwiazku.

Bo milosc nie wszystko wybacza, chyba ze jest zaslepiona i uzalezniajaca.
Dlaczego miałoby byc w porzadku jest akceptowanie palenia partnera a bicia juz nie?

nie mowimy o nalogowym paleniu. (mój były chłopak popalał i nie mialam nic przeciwko tez, jednak jesli palilby nalogowo (i terazniejszy lub przyszły) to rzeczywiscie nie bylam za tym zwiazkiem. staralabym sie go oduczyc, rozmawiac, lecz nie sadze, ze bym robila takie awantury!!! i to za palenie nalogowe, a nie za popalanie). Ja to traktuje jako odbieranie przyjemnosci (po popalanie to nie nałog). on mna chce kierowac.

Napisane przez Kamiletta

nie lepiej byloby gdyby ludzie, ktorym bardzo przeszkadza palenie nie wiazali sie z osobami palacymi? ja wiem, ze milosc miloscia i ja to rozumiem no ale tak jak ktos juz napisal kocha sie pomimo. nie wyobrazam sobie by palenie lub niepalenie mialy decydowac o moim byciu z kims. nie potrafilabym tez kogos zmuszac do rzucenia palenia bo gdzie jakas wolnosc i prawo decydowania o sobie? poza tym w przypadku autorki to ewidentny szantaz. teraz Ty mu powiedz, ze jak jeszcze raz wypije piwo to z nim zrywasz bo nie ma pic i juz bo to burzy obraz Twojego ksiecia z bajki.

no wlasnie...
tż uważa, że picie piwa jest ok, a palenie papierosów już nie tłumaczy, że od alkoholu się nie smierdzi i alkohol nie zabija. im dluzej sie zastanawiam tym bardziej widze, ze robi, ze mna tępą ślicznotkę. chyba tak zrobie, ze zabronie mu pic piwa i bedzie wiedzial co czuje, jednak moze sie zapierac nogami i rekami, ze to nie to samo...

Napisane przez piotrkowalolitka

czy zeby twoj maz dziennie wypijal po 10 browarkow tez bys akceptowala "bo on taki jet"??

palenie tak jak i nalogowe picie jest uzaleznieniem- ktore sie leczy. tak jak i wiele innych nalogow.

charakter czy wyglad jednak trzeba zaakceptowac ale nie mow mi ze trzeba zaakceptowa nalog?? a jest to nalog bardzo wyniszczajacy organizm. Dajacy jakies plusy ?? nie

tak to prawda ze kazdy powinien decydowac co jest mu dobre czy nie ale ja z MILOSCI do tzta na pewno staralabym sie go wyleczyc z nalogu gdyby on palil.

hmm, to trudno zaakceptowac chlopaka/dziewczyne ktory/a popala RAZ NA JAKIS CZAS? to nie jest palenie nalogowe.
no wlasnie, staralabys sie wyleczyc, a nie robila takie awantury ...

[aniapepe]

Napisane przez madame paranoja

Można spokojnie porozmawiać, powiedzieć czego się nie toleruje itp.
Ale żeby zabraniać i nie umieć tego uzasadnić lub uzasadniać to na wzór wymyślonego ideału?

trosze zle mnie zrozumialas, lub ja nie jasno napisałam... nie uzasadnia tego ma wzor wymyslonego idealu... ja tak podejrzewam... jego uzasadnienie to: "nie, bo nie", "nie, bo nie toleruje tego", "chcesz zebym cierpial?" etc...

[TeQuiero]

Hmmm : [
Ja też se popalałam teraz nie chcę bo dbam o zdrowie. Ale TŻ jedyne co wtedy robił to nie całował mnie bo mu śmierdziało popielniczką:P Sama rzuciałm dla niego z własnej woli.
Co do Twojej sytuacji to OMG
Twój TŻ przesadza. Postaw się. To Twoje życie przecież. Albo nie pal przy nim...

[Fresa]

Napisane przez aniapepe

Hej
Ostatnio nurtuje mnie może błaha, a jednak dla mnie dośc przykra i poważna sprawa.
Chodzi bowiem o to, że czasem lubie sobie popalac. Nie robie tego nalogowo, raz na kwartał się zdarzało. Jednak, wiem, że to szkodzi i dlatego z tym skończyłam, choc mnie to tak relaksowało ...
Sęk w tym, że mój TŻ tego nie może znieśc. Gdy się dowiedział, że zapaliłam jednego papierosa robił mi niezwykłe awantury. Krzyczał na ulicy, szarpał, zawsze przez to płakałam. Na początku myślałam, że to z troski. Jednak z czasem przekonałam się, że to nie o to chodzi. Nigdy nie powiedział, że martwi się o moje zrowie, po prostu miałam nie palic, bo nie. A jak nie, to zakończy ten związek. Kiedyś zobaczylam zapiski jego idealnej kobiety. Jedną cechą była właśnie niepaląca dziewczyna. Wiem, że nie miał wcześniej przykrych sytuacji w tych sprawach. I dlatego nie wiem, co o tym myślec. Mówi mi wprost, że od tego zależy nasz związek. Od tego czy będę paliła czy nie. Dla mnie to nie jest problem, oczywiście, że go wybieram. Lecz nie wiem, czy warto byc z takim człowiekiem, który gotów jest mnie zucic przez papierosa, bo nie spełniam pełnych kryteriów jego idealnej partnerki. Wielokrotnie z nim o tym rozmawiałam, zawsze to się kończyło tak samo - czyli jego szałem.
Nie wiem czy przesadzam? Co o tym myślicie?

Napisane przez Wyrak

Jesli mu to tak przeszkadza (jego prawo), to albo przestan palic, albo pal dalej (Twoje prawo) i sie rozejdzcie, jesli to taka kosc niezgody.

Dokładnie!

Autorko wątku, przychylam się bardziej jednak do tego, żebyś dalej paliła i zakończyła z nim znajomość, bo prędzej czy później on i tak Ciebie zostawi przez to palenie.

A zresztą... ktoś tu napisał, że się kocha mimo wszystko, a nie za coś.
Ok, ok
Ale jeśli Dziewczyna też go kocha to niech dla niego rzuci te fajki, w czym problem?

[piotrkowalolitka]

tak wiem dokladnie ze nie jest uzalezniona. ale szczerze przeciez palenie nalogowe od czegos sie zaczyna??


"Początkowo ludzie sięgają po papierosa tłumacząc, ze robią to okazjonalnie, dla chwilowej przyjemności i że w każdej chwili mogą przestać palić. Najczęściej nie zauważają kiedy czynność, która przynosiła im jedynie odrobinę przyjemności, obejmuje nad nimi kontrolę, kiedy nie tyle chcą ile muszą zapalić, żeby rozładować napięcie nerwowe związane ze zbyt małym stężeniem nikotyny we krwi. Za początkowy stan odczuwania przyjemności odpowiedzialny jest neurohormon dopamina, który wydzielany jest w mózgu pod wpływem nikotyny."

no ale tak to nie moja sprawa, ale rzucilas palenie i nie szkoda ci wrocic do tego ponownie??


ja mysle ze tu nie chodzi o problem podpalania tylko o zachowanie chlopaka.
przynajmniej dla mnie nie jest wytlumaczenie takiego zachowanie - ze jego ojciec jest taki sam...
jego agresja to jednak jest problem i nic go nie usprawiedliwia!!

[aniapepe]

Napisane przez Fresa

Dokładnie!

Autorko wątku, przychylam się bardziej jednak do tego, żebyś dalej paliła i zakończyła z nim znajomość, bo prędzej czy później on i tak Ciebie zostawi przez to palenie.

A zresztą... ktoś tu napisał, że się kocha mimo wszystko, a nie za coś.
Ok, ok
Ale jeśli Dziewczyna też go kocha to niech dla niego rzuci te fajki, w czym problem?

rzuciłam papierosy, a problem w tym, że tak sie zachowuje...

[kamila2006]

czasem tzreba wybrac dziewczyny radza ci rzucic chlopaka. zatem papierosy sa wazniejsze od uczucia? musisz zrozumiec ze twoj chlopak tego nie toleruje. i albo to zaakceptujesz i nie bedziesz palic, albo z nim na ten temat porozmawiasz, albo wybierzesz szkodliwy nałóg pozbawiajac sie (byc moze) miłosci zycia.

[Hvid]

ze mną już wiele razy zrywał przez to, że zapaliłam, albo robił okropne awantury, przeszukiwał mnie, krzyczał u mnie w mieszkaniu na cały blok gdzie mam papiersoy raz się nawet zdarzyło, że zucił mnie o luzko i zaczal szukac tych papiersów wywalacjac zawratosc mojej torebki na podloge co prawda, juz wiecej sie to nie powtorzylo od tamtego razu, ale nadal są klutnie przez ktore czuje sie jak czlowiek gorszy.

Tak naprawde to problem ma on, a nie Ty. Sama zreszta dobrze o tym wiesz, napisalas to bowiem w swoim ostatnim poscie. Decyzja nalezy do Ciebie.

[Rena]

Mysle, ze Twoj facet musial miec jakies bardzo przykre zdarzenie papierosowe w przeszlosci.
Zaproponuj mu wizyte u psychologa.

[Aiiiiiii]

Napisane przez kamila2006

czasem tzreba wybrac dziewczyny radza ci rzucic chlopaka. zatem papierosy sa wazniejsze od uczucia? musisz zrozumiec ze twoj chlopak tego nie toleruje. i albo to zaakceptujesz i nie bedziesz palic, albo z nim na ten temat porozmawiasz, albo wybierzesz szkodliwy nałóg pozbawiajac sie (byc moze) miłosci zycia.

hmm... milosc zycia raczej nie szarpalaby jej na lewo i prawo, nie robila by dzikich awantur, nie szntazowala emocjonalnie itp, no ale kazdy ma o milosci inne wyobrazenia

Tu nie chodzi o to ze papierosy sa wazniejsze od uczucia, ale o to ze chlopak chce ja wykreowac na ideal wg swojej chorej listy.

Gdyby moj partner powiedzial mi :" Sluchaj kotku chce byc z toba jak najdluzej ale kazdy papieros skraca ten okres, martwie sie o ciebie...bla bla" cos w tym stylu, rzucilabym w jednej chwili.

Ale jesli ktos chcialby zebym przestala palic bo to mu sie gryzie z idealnym wizerunkiem swojej kobiety...przerzucilabym sie na Mocne

Przeraza mnie, ze widzisz ze on chce cie ulepic jak z plasteliny a nic z tym nie robisz.Rzucisz fajki a on powie: "Grzeczna dziewczynka...a teraz przejdzmy do punktu drugiego na mojej liscie"

ps. nie namawiam cie bynajmniej do palenia ale jak rzucac to dla siebie i wlasnego zdrowia

[Bdebdusia]

Napisane przez kamila2006

czasem tzreba wybrac dziewczyny radza ci rzucic chlopaka. zatem papierosy sa wazniejsze od uczucia? musisz zrozumiec ze twoj chlopak tego nie toleruje. i albo to zaakceptujesz i nie bedziesz palic, albo z nim na ten temat porozmawiasz, albo wybierzesz szkodliwy nałóg pozbawiajac sie (byc moze) miłosci zycia.

My radzimy rzucić chłopaka nie dlatego, że fajki są ważniejsze ale dlatego że jest agresywny np.

Autorka próbowała rozmawiać, ale kończyło się to awanturami.

A swoją drogą, jeśli według ciebie on jest miłością jej życia, a ona jego to czemu ona ma rezygnować? Każdy ma jakieś wady, nałogi czy coś jeszcze innego. To on nie może przymknąć na to oka, przecież nie pali nałogowo.
I według ciebie (skoro go tak kocha) to powinna mu się podporządkowywać? Bo palenie niezdrowe, farbowanie włosów, jedzenie fast foodów, picie alkoholu też. Niedługo nic nie będzie mogła robić. Tylko zakazy i nakazy

[kamila2006]

ja dla milosci zycia poswiecilabym zgubne nałogi to moje zdanie. jestem OGROMNĄ przeciwniczką palenia i byc moze dlatego reprezentuje takie stanowisko. oczywiscie NIE TOLERUJE agresji czy argumentów NIE BO NIE ze strony partnera autorki wątku, ale jest to inny RÓWNIEZ ważny problem nawet ISTOTNIEJSZY niz palenie.

nie podoba mi sie tylko wasze stanowisko odnosnie 'on ci zakazuje rzuc go' 'nie bedzie cie lepil jak z plasteliny' itp... zwiazek to zycie 2 osob i tzreba w takim ukladzie isc na kompromisy czasami tzreba z czegos zrezygnowac na rzecz drugiej osoby.

[Kamiletta]

Napisane przez kamila2006

ja dla milosci zycia poswiecilabym zgubne nałogi to moje zdanie. jestem OGROMNĄ przeciwniczką palenia i byc moze dlatego reprezentuje takie stanowisko. oczywiscie NIE TOLERUJE agresji czy argumentów NIE BO NIE ze strony partnera autorki wątku, ale jest to inny RÓWNIEZ ważny problem nawet ISTOTNIEJSZY niz palenie.

nie podoba mi sie tylko wasze stanowisko odnosnie 'on ci zakazuje rzuc go' 'nie bedzie cie lepil jak z plasteliny' itp... zwiazek to zycie 2 osob i tzreba w takim ukladzie isc na kompromisy czasami tzreba z czegos zrezygnowac na rzecz drugiej osoby.

co do pogrubionego to: no wlasnie, trzeba isc na kompromisy tylko dlaczego autorka watku? tak bo tak a nie bo nie to troche za malo.
a jakby palenie sprawialo autorce przyjemnosc i pali bo lubi to co? od jednego papierosa raz na jakis czas nic sie nikomu nie stanie. a co do argumentu jej chlopaka, ze piwo nie szkodzi czy cos w tym stylu to swiadczy tylko o jego ograniczonym mysleniu. jakby nie bylo alkohol powoduje patologie, a palenie-nic na ten temat nie slyszalam.

co do piotrkowejlolitki to fakt, ze ktos sie rodzi z danym wygladem i nie ma na to wplywu (czy aby na pewno? przeciez wychodzac z zalozenia, ze dla kochajacego partnera wszytko bo on sobie tak zyczy, mozna przeciez schudnac, zmienic kolor wlosow etc.), ale zarowno wyglad jak i palenie to kwestie wiadome od poczatku wiec nikt nie powinien byc nagle zdziwiony, ze cos nie jest takie jak jemu sie wydawalo.

[telka146]

Napisane przez Fresa

Ale jeśli Dziewczyna też go kocha to niech dla niego rzuci te fajki, w czym problem?

Ale jeśli chłopak też ją kocha to niech zaakceptuje te fajki, w czym problem?

[kamila2006]

w tym ze zapewne łatwiej oduczyc sie palenia czy podpalania niz zaakceptowac palenie.
ja np nie potrafilabym sie zwiazac z osoba ktora pali chocby byl piekny madry i cudowny.

ciezki temat. podpalanie MOZE ale nie musi skonczyc sie nalogowym paleniem. fakt ze ktos popdala swiadczy ze do papierosow go ciagnie i MOZE sie uzaleznic moze tego wlasnie boi sie twoj partner?

a moze z innej strony moze robi to z czystej zlosci? znam wiele osob ktore nietoleruja palenia a ja z takimi osobami bo je kochaja i to rozumieja?
moze chcial po prostu narzucic nakaz zeby pokazac kto tu rzadzi?

przede wszystkim rozmowa. kto co jak i dlaczego. a moze jest cecha ktora przeszkadza jej w partnerze i to dobry moment zeby isc na uklad 'cos za cos'?

[Aiiiiiii]

Napisane przez kamila2006

w tym ze zapewne łatwiej oduczyc sie palenia czy podpalania niz zaakceptowac palenie.
ja np nie potrafilabym sie zwiazac z osoba ktora pali chocby byl piekny madry i cudowny.

Jesli tak latwo oduczyc sie palenia to skad te rzesze palaczy borykajacych sie z nalogiem?
Nie potrafilabys sie zwiazac z kims kto pali? No a gdyby to byla Milosc Zycia???

Napisane przez kamila2006

a moze z innej strony moze robi to z czystej zlosci? znam wiele osob ktore nietoleruja palenia a ja z takimi osobami bo je kochaja i to rozumieja?
moze chcial po prostu narzucic nakaz zeby pokazac kto tu rzadzi?

I dalej uwazasz ze warto sie poswiecac dla takiej osoby?

[madame paranoja]

przyłączam się do pytania ?
moim zdaniem nie pobudki "nie chcę zeby się uzależniła" są u chłopaka karygodne ale sposób w jaki traktuje swoją dziewczynę. Nikt nie ma prawa niczego od nas wymagać siłą. I to wszystkie przeciwniczki papierosów powinny zrozumieć a nie tłumaczyć chłopaka tylko dlatego, że same nie mogą znieść papierosów.

Ciekawe, gdyby jego babcia czy mama zaczęły nagle palić czy je też by wyszarpał?

[Morte]

Uważam, że powinnaś rzucić zarówno palenie jak i faceta. Jedno i drugie wyjdzie Ci na zdrowie.

Obraz jaki wyłania się z twoich postów jest przerażający, napisałaś, że facet:
szarpie Cie, rzucił Tobą o łóżko, przeszukiwał Twoje rzeczy, wrzeszyczy na Ciebie, doprowadza do płaczu, przy każdej próbie rozmowy dostaje szału, zakazuje czegoś i nawet nie jest w stanie uargumentować swoich żądań ( "nie bo nie" to żaden argument), dodatkowo wspomniałaś, że jest agresywny gdy coś nie idzie po jego myśli więc problem nie dotyczy tych nieszczęsnych papierosów ( to tylko kwestia czasu, kiedy znajdzie sie coś nowego).

To szantażysta i furiat, z takimi ludźmi nie nalezy szukać kompromisów, czy czegokolwiek tłumaczyć, takich ludzi należy omijac z daleka ( i nie ma najmniejszego znaczenia to, że poza tym jest kochany i miły- można mieć 1000 zalet i jedną wadę przy której wszystkie pozytywy bledną)

aniapepe, ty już chyba sama widzisz, że ten zwiazek nie wpływa na Ciebie pozytywnie

Napisane przez aniapepe

Czuje, jakby przejmował nade mna wladze. On mnie totalnie zmienił. Starzy znajomi mnie nie poznają. Z energicznej i troszke szlonej dziewczyny stalam sie w wieku 17 lat ciepla klucha.

Szczerze ci radze, zastanów się poważnie nad sensem tego zwiazku.

PS:

Napisane przez aniapepe

tż uważa, że picie piwa jest ok, a palenie papierosów już nie tłumaczy, że od alkoholu się nie smierdzi i alkohol nie zabija.

I nie mogłam tego podarować- jaja sobie facet robi czy co?

[kamila2006]

Napisane przez Aiiiiiii

Jesli tak latwo oduczyc sie palenia to skad te rzesze palaczy borykajacych sie z nalogiem?
Nie potrafilabys sie zwiazac z kims kto pali? No a gdyby to byla Milosc Zycia???


I dalej uwazasz ze warto sie poswiecac dla takiej osoby?

kazdy facet przestaje byc dla mnie atrakcyjny na wiesc o tym ze pali. dziwne a jednak tam mam. w momencie kiedy dowiadywalam sie ze ktos pali tracil dla mnie caly urok. po 2 latach ex zaczal palic i co? i rozstalismy sie. fakt ze pali był dla mnie nie do zaakceptowania.

i nadal uwazam ze latwiej oduczyc sie palenia (choc wiem ze to choleeernie musi byc trudne) niz zaakceptowac kogos kto pali ( w moim przypadku wrecz niemozliwe)

i mimo swojego wieku ( a nastolatką juz nie jestem) to kiedy mama wysyla mnie po papierosy kupuje jej czekolade

[Aiiiiiii]

Ja rozumiem ze niektorzy nie sa w stanie zaakceptowac palenia. Ale to nie zmienia faktu, ze zachowanie tego chlopaka jest niedopuszczalne.

Btw, tu juz dawno przestalo chodzic o to ze dziewczyna pali.

[Kamiletta]

kamila2006, jezeli tak bardzo pzreszkadza Ci palenie u faceta to po prostu sie z takim nie wiaz. prosta sprawa i po problemie.

nie rozumiem dlaczego ludzie lubia sobie stwarzac sami problemy.

a kwestia palenia lub nie jest chyba drugorzedna. zachowanie chlopaka autorki jest wielce zastanawiajace i zle rokujace na przyszlosc. amen.

[kamila2006]

zatem z takowymi sie nie wiaze moj TŻ jest niepalący baaa znaczaca wiekszosc jego rodziny jest niepaląca. co do zachowania pisalam ze jest to inna sprawa znaczenie wazniejsza od palenia. agresji i ponizania rowniez nie powinno sie akceptowac, ale tu dziwi mnie ze autorka w ogole na takie cos pozwala i/ lub sie godzi

[karta666]

Dobra, odrzucmy dziewczyny na chwile fakt popalania papiersow przez autorke...

Czy nie uwazacie, ze mimo wszystko, cos z chlopakiem jest nie tak?
Wywalanie zawartosci torebki, rzucanie na łóżko, szarpanie, dzikie awantury.
Nie usprawiedliwiajcie takiego zachowania.
Autorko watku, Twoj TZ, mimo ze widzial takie zachowanie ojca, nie powinien tak robić.
TO NIE JEST NORMALNE.

Co bedzie robil za 10 lat?
Zastanowilas sie co by zrobil gdybys np. zdradzila go po pijanemu?
Zastanowilas się co by zrobił gdybyś coś większego "przeskrobała"?
Nie chcialabym wiedzieć, jak by zareagował, skoro o glupiego papierosa potrafi Cie szarpac i rzucać na łóżko.