zamieszkać razem... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-01-26, 17:21   #31
werg7
Zakorzenienie
 
Avatar werg7
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 292
GG do werg7
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez Marseille Pokaż wiadomość
Rodzice chca Tobie dobrze, ale nieswiadomie wyrzadzaja Ci ogrmna krzywde. Jestes dorosła podejmij decyzje konkretna, bedzie tak i tak. I uswiadom rodzicom ze ich zadanie jest dla Ciebie wazne, ale podjelas inna decyzje i masz nadzieje ze ja z czasem zaakceptuja. Jesli dasz sie tak dalej prowadzic rodzicom bedziesz w przyszlosci bardzo nie zaradna i nie bedziesz potrafila podejmowac waznych decyzji. Przelam sie!
dziękuje za dobre słowa
Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
A co będzie, jeśli rodzice nie będą chcieli tgo przemyślec i powiedzą, że nie?

Tu chodzi o to, że nie możesz pytać rodziców o pozwolenie na wszystko, będąc pełnoletnią. Masz prawo do podjęcia takiej decyzji, a rodzice muszą to uszanować, czy im sie to podoba czy nie.
powinni to uszanować ale są ludzie o różnych charakterach i podejściach do życia.


Cytat:
Napisane przez GoodNight Pokaż wiadomość
No właśnie wróci do rodziców. Ale skoro chce być taka dorosła to niech weźmie odpowiedzialność za swoje zachowania.

I nie chodzi mi o to że nie bedzie mogła wrócic do domu jak miedzy nimi bedzie fatalnie. Bo to normalne ze wroci. Ale odniosłam to do porównania pomieszkiwania TZ pod nieobecność mamy a mieszkania razem. Że to nie moze być na chwile, nie po to zeby sie sprawdzać bo to jest bzdura, tylko ma to być wiążące.
ja wiem że pomieszkiwanie razem to co innego niż mieszkanie na stałe. Czemu od razu zakładamy że się nie uda? ludzie biora śluby i zdarza się że mąż żonie wsytawia walizki za drzwi. Ryzyko istnieje zawsze. Zdaje sobie z tego sprawe że jak już się wyprowdze to nie moge wrócić tak po prostu. Ale jesteśmy razem już kilka lat i wiele razem przeszliśmy. Kłóciliśmy się i mimo to nadal się kochamy.

Dodam jeszcze że on u mnie w domu wiele razy nocował, jest u mnie każdego dnia więc tym bardziej dziwi mnie reakcja mojej mamy tak naprawde on u siebie tylko nocuje a normalnie przebywa u mnie...

już smaa nie wiem co robić ten wątek to chyba był błąd. Wiem że musze wybrać między rodziną a nim a obydwie strony są dla mnie tak samo ważne. może uda mi się jakoś rozwiązać ten problem
__________________
Każdego dnia nadajesz memu życiu nowy sens
z TOBĄ mogę iść po jego kres!!!

werg7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 17:29   #32
Marseille
Rozeznanie
 
Avatar Marseille
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Pod słońcem Toskanii...
Wiadomości: 633
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
ja Ci odradzam ten pomysł.. dlaczego? Dlatego:

1) Nie chciałabym się czuć w żaden sposób zależna od faceta, nie chciałabym się non stop pilnować zeby nie palnąć jakieś głupoty pod jego adresem żeby mi nie zaczął wymawiać, że żyję za jego kase...
2) Taka dorosła to chyba nie jesteś bo argumenty które podajesz są niestety dziecinne... bo on sobie u ciebie zamieszka ( haha już to widzę Twoja mam w kuchni robi śniadanie a Twój TZ przechadza się z Twojego pokoju od łazienki w bokserkach drapiąc się po.. jajkach ;d sorrry ale nie mogłam się opanować ;d), bo sobie razem mieszkaliście ( tak sobie wyobrażasz mieszkanie razem ? Że jak jest okazja to się razem mieszka a jak Ci sie znudzi to do mamy... ciekawe co zrobisz po ślubie... 3 dni w "domu" z TZ, 4 dni u mamuni pod dachem )
Najpierw sie ustatkuj że tak powiem a potem się bierz za mieszkanie razem bo to nie jest zabawa w dorosłość a widzę tak to traktujesz.
3) Argumenty TZ ? Niby co jesteś 3 lata razem i macie razem zamieszkać bo co ? Bo Cię zostawi ? A niech lezie gdzie chce. Bo przykro mi ale lepiej się weź za naukę póki możesz a nie pchaj się siłą w dorosłość z pracującym, zarabiającym facetem o stabilnej sytuacji.


Aggie125
Twoją logiką rozsądnego rodzicielstwa : jak wpadnie do ciebie 12sto latka i zapyta czy może uprawiać seks z 18stolatkiem to jej powiesz " a idź kochanie próbuj wszystkiego i się wdrażaj"
Cóż mało to rozsądne podejscie twierdzić, że oznaką rozsądku jest pozwalanie na wszystko.


Btw dziewczyny radzcie jej radzcie żeby olała rodziców i wylecieła z gniazdka. Tyle istotnych pytań zadajecie - co jak sie rodzice nie zgodzą ale zapyta ktoś co będzie jak facet ją za pól roku wywali a matka jej drzwi przed nosem zamknie ? Cóż nie jedena odważna tak skończyła pokazująca swoja dorosłosć i robiąc coś wbrew rodzicom. Wtedy nagle się ktos staje niedojrzały i dziecinny, wtedy to nagle "mógł myśleć wcześniej" ale rady o wyleceniu z domu to się łatwo daje...

Kompletnie do mnie nie trafia to co napisalas, to jest poporostu glupie...sorry
__________________
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie."
Marseille jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 17:36   #33
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 126
GG do Aggie125
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
Aggie125
Twoją logiką rozsądnego rodzicielstwa : jak wpadnie do ciebie 12sto latka i zapyta czy może uprawiać seks z 18stolatkiem to jej powiesz " a idź kochanie próbuj wszystkiego i się wdrażaj"
Cóż mało to rozsądne podejscie twierdzić, że oznaką rozsądku jest pozwalanie na wszystko.
Najwidoczniej nie zrozumialaś nic z tego, co napisałam. Zwłaszcza, że nigdzie nie napisalam, że rozsądne rodzicielstwo to pozwalanie na wszystko.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 17:37   #34
werg7
Zakorzenienie
 
Avatar werg7
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 292
GG do werg7
Dot.: zamieszkać razem...

Marseille czyli mam do końca życia żyć tak jak rodzice mi każą? mam wyjśc za mąż za bogatego faceta tylko dlatego że wtedy nie zaznam biedy, mam być na garnuszku u rodziców bo oni nie mogą się pogodzić z tym że już nie jestem dzieckiem? mam zrezygnować z miłości bo oni go nie akceptują, bo nie jest księciem z bajki? ktoś już tu pisał że jak będą moim życiem rozporządzać rodzice to żaden facet nie będzie chciał takiej żony... ja znowu znam faceta któremu mama na siłę szukała księżniczki i traktowała go jak dziecko, nie pozwalała mu się usamodzielnić i dziś on ma prawie 40 lat nie ma żony, ona umiera a on jest kompletnie nie samodzielny. Lada moment jej może już nie być a on zostanie kompletnie sam. A żony już raczej sobi enie znajdzie ob przyzwyczaił się do obecnego staniu rzeczy i nawet nie szuka.
__________________
Każdego dnia nadajesz memu życiu nowy sens
z TOBĄ mogę iść po jego kres!!!

werg7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 17:43   #35
cotynato
Zakorzenienie
 
Avatar cotynato
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: wroclove
Wiadomości: 28 907
Send a message via Skype™ to cotynato
Dot.: zamieszkać razem...

jak ja kiedys poruszylam temat z moimi rodzicami to powiedzieli że nie ma mowy przed slubem. Na pocztku myslalam ze u ciebie tez jest taki rpblem , ale widze ze jest inaczej. Troche bez sensu zwalac sie do rodzicow do domu , moze jak podejmiecie w koncu taka decyzje to nie u mamy , ale cos wynajmijcie. bo tak to sie nigdy nie uwaolnisz od kontroli mamy .
__________________
FILIP'11 MIKI'13

Wymianka.
cotynato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 17:46   #36
werg7
Zakorzenienie
 
Avatar werg7
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 292
GG do werg7
Dot.: zamieszkać razem...

ja wcale nie chce zwalać się do rodziców. Chcieliśmy zamieszkać całkiem oddzielnie. To z mieszkaniem u mnie było tylko jedną z wielu możliwości. Wiecie problem jest jeszcze taki że tata mieszka za granica ja jestem jedynaczką więc jak się wyprowadze to mama zostanie całkiem sama i może dlatego ona się nie chce zgodzić.
__________________
Każdego dnia nadajesz memu życiu nowy sens
z TOBĄ mogę iść po jego kres!!!

werg7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 17:48   #37
mtlk
Zadomowienie
 
Avatar mtlk
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 278
GG do mtlk
Dot.: zamieszkać razem...

hmm nie podoba mi sie to ze gosc Ci powiedzial ze ma dosc czekania. A tak poza tym nie przeszkadzalo by Ci to ze zylabys na jego utrzymaniu?
__________________
Czuła tak, jakby słońce wschodziło ostatni raz...
bo anioły czasem odlatują mimo, że schowasz ich skrzydła pod poduszke...
mtlk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 17:50   #38
GoodNight
Zadomowienie
 
Avatar GoodNight
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kozi Gród
Wiadomości: 1 623
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez werg7 Pokaż wiadomość
ja wcale nie chce zwalać się do rodziców. Chcieliśmy zamieszkać całkiem oddzielnie. To z mieszkaniem u mnie było tylko jedną z wielu możliwości. Wiecie problem jest jeszcze taki że tata mieszka za granica ja jestem jedynaczką więc jak się wyprowadze to mama zostanie całkiem sama i może dlatego ona się nie chce zgodzić.

Nie sądzę. Podejrzewam ze Twoja mama nie chce sie zgodzic bo w Twoim wypadku jest to głupi pomysł. Nie pracujesz, studiujesz dziennie więc raczej odpuść to sobie.
GoodNight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 17:53   #39
ekrystal
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 183
Dot.: zamieszkać razem...

No ja musze pryznać że mieliśmy o tyle lepszą sytuacje, że obydwoje studiujemy i to jakieś 100km od domku więc nie moglam mieszkać dalej z rodzicami i czy tego chcieli czy nie jesli zależało im na tym żebym studiowała (a zależało tak samo jak twojej mamie) to musieli mnie puścić w świat...

Pytałaś co masz zrobić... Uważam, że jeśli jesteś pewna tego co czujesz do chłopaka to się zaręczcie, jeśli uważasz że to za szybko to poczekajcie aż będziecie gotowi i dopiero w tedy postawcie na swoim.

Jeśli jesteś na studiach dziennych zawsze możesz poszukać pracy na weekendy.
ekrystal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 17:55   #40
Marseille
Rozeznanie
 
Avatar Marseille
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Pod słońcem Toskanii...
Wiadomości: 633
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez werg7 Pokaż wiadomość
Marseille czyli mam do końca życia żyć tak jak rodzice mi każą? mam wyjśc za mąż za bogatego faceta tylko dlatego że wtedy nie zaznam biedy, mam być na garnuszku u rodziców bo oni nie mogą się pogodzić z tym że już nie jestem dzieckiem? mam zrezygnować z miłości bo oni go nie akceptują, bo nie jest księciem z bajki? ktoś już tu pisał że jak będą moim życiem rozporządzać rodzice to żaden facet nie będzie chciał takiej żony... ja znowu znam faceta któremu mama na siłę szukała księżniczki i traktowała go jak dziecko, nie pozwalała mu się usamodzielnić i dziś on ma prawie 40 lat nie ma żony, ona umiera a on jest kompletnie nie samodzielny. Lada moment jej może już nie być a on zostanie kompletnie sam. A żony już raczej sobi enie znajdzie ob przyzwyczaił się do obecnego staniu rzeczy i nawet nie szuka.


Niezrozumialas mnie co napisalam, oczywiscie ze masz wyprowadzic sie i zamieszkac ze swoim chlopakiem bo tego chcesz. I nikt nie moze Ci tego zabronic. Zacznij podejmowac sama decyzje. Pora odciac pepowine od rodzicow
__________________
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie."
Marseille jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 18:06   #41
werg7
Zakorzenienie
 
Avatar werg7
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 292
GG do werg7
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez ekrystal Pokaż wiadomość
No ja musze pryznać że mieliśmy o tyle lepszą sytuacje, że obydwoje studiujemy i to jakieś 100km od domku więc nie moglam mieszkać dalej z rodzicami i czy tego chcieli czy nie jesli zależało im na tym żebym studiowała (a zależało tak samo jak twojej mamie) to musieli mnie puścić w świat...

Pytałaś co masz zrobić... Uważam, że jeśli jesteś pewna tego co czujesz do chłopaka to się zaręczcie, jeśli uważasz że to za szybko to poczekajcie aż będziecie gotowi i dopiero w tedy postawcie na swoim.

Jeśli jesteś na studiach dziennych zawsze możesz poszukać pracy na weekendy.
właśnie u mnie na uczelni mnóstwo osób jest w takiej sytuacji i aż im tego zazdroszcze. Niestety ja mam uczelnie kilka przystanków od domu co do pracy na weekendy to tak czy siak jej poszukam bo nie chce brać kasy od rodziców. Dziękuje wszystkim za rady. Zobacze jak sytuacja się rozwinie. Może moja mama potrzebuje czasu żeby to przemyśleć sama nie wiem.
__________________
Każdego dnia nadajesz memu życiu nowy sens
z TOBĄ mogę iść po jego kres!!!

werg7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 18:10   #42
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
Dot.: zamieszkać razem...

Jeśli chcesz zamieszkać z chłopakiem to zamieszkaj, jesteś pełnoletnia, każdy musi kiedyś przeciąć pępowinę. Dużo osób w twoim wieku mieszka już poza domem, bo np. studiują dziennie w innej miejscowości niż rodzinna.

Pewnie brakuje ci tego, możliwości zamieszkania np. w mieszkaniu studenckim

Rodzice pewnie prędzej czy później się z tym pogodzą, wątpię czy chcieliby stracić kontakt z jedynaczką.

Jednak jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości odnośnie tego wspólnego mieszkania, bo z tego co zrozumiałam to głównie twój facet na to nalega, to sobie odpuść i mieszkaj z rodzicami, aż nie będziesz pewna, że dobrze robisz wyprowadzając się.
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 18:17   #43
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 947
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez Marseille Pokaż wiadomość
Niezrozumialas mnie co napisalam, oczywiscie ze masz wyprowadzic sie i zamieszkac ze swoim chlopakiem bo tego chcesz. I nikt nie moze Ci tego zabronic. Zacznij podejmowac sama decyzje. Pora odciac pepowine od rodzicow
to co napisałam może i jest w Twoim mniemaniu "głupie" ale cóż nie przekonują mnie opinie osoby któa patrzy na wszystko tylko tak, że ma same prawa i żadnych obowiązków a poza tym nie uzględnia konsekwnecji decyzji.

Mi to osobiście rybka - niech się dziewczyna wyniesie z domu, jak ktos tutaj wierzy że jej mama z takim podejście nagle zmieni zdanie i jej wyprawkę zrobi to także gratuluję
ale namawianie rozsadnej osoby, swiadomej tego jaka jej rodzina jest ( cóż półroczna kłotnia jej mamy z jej bacią nie przekonuje mnie do tego, że w razie czego dziewczyna będzie miała gdzie wracać...) to spora przesada. Doradza sie fajnie ale potem raczej nikt nie pójdzie do jej mamy i jej nie powie, że "a ja to tak jej doradziła pani ją spowrotem do domu weźmie i za swoje karmi". Zresztą czasami poziomu szacunku niktóry na tym forum do rodziców jest... nie, przepraszam - nie ma go wręcz.

To żadne wyrzeczenie poczekać te chociaż 3 lata ( do jakiegokolwiek tytułu po krótym już pracę można znaleźć stała i kontunuwować studia) - jakoś tysiace ludzi sobie z tym radzą i żyją i jakoś nie mają pretensji o to, że mając D.O. muszą u mamuni pod dachem mieszkać.



To urocze - wezmę zwieje z domu, matke i ojca oleję bo sobie chce mieszkać z chłopakiem ( z którym jest sie 3 lata jakby to było tak strasznie duuuużo ) , ot taka fanaberia, na dorosłość mnie wzięło, 18stke mam to co matce do tego. Dorosla jestem i już. Jeszcze bucikiem przytupnę i zrobie po swojemu. A róbta co chceta tylko na boga potem wątków tutaj nie zkładajacie że was mamunia nie kocha, że was spowrotem nie chcę bo zła i be.


Wybierac to sobie można jak odchodzą od tego chłopaka spod dachu można sobie samemu poradzić. No ale niktórzy wolą całe życie na cudzym garnuszku żyć - w domu doją matkę, potem się wynoszą do faceta który płaci a one dokładają swoje 5gr dla przyzwoitosci, z facetem się rozstaną to do mamuni wydoić do końca.. i życie płynie Chwała tym które sobie same rade dadzą a nie patrzą całe życie aż inni im zafundują egzystencje.
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 18:27   #44
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez werg7 Pokaż wiadomość
ja chce iśc od pracy ale 1. studiuje dziennie co było wolą rodziców i nawet mogłabym sie przenieśc na zaoczne ale nie zgadzaja się chce pracować to mi nie pozwalaja bo twierdzą że się ejszcze w życiu napracuje. .
Cytat:
Napisane przez werg7 Pokaż wiadomość
Mam tego dosyć że oni chcą non stop mówić mi co mam robić.
No tak... rozumiem, że jak rodzice mówią, że nie powinnaś pracować, bo się jeszcze w życiu narobisz to ci pasuje, tak?
Ale jak mama nie zgadza się, żebyś zamieszkała z facetem, to masz jakieś ale...?

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Cytat:
Napisane przez werg7 Pokaż wiadomość
Marseille czyli mam do końca życia żyć tak jak rodzice mi każą? mam wyjśc za mąż za bogatego faceta tylko dlatego że wtedy nie zaznam biedy, mam być na garnuszku u rodziców bo oni nie mogą się pogodzić z tym że już nie jestem dzieckiem? mam zrezygnować z miłości bo oni go nie akceptują, bo nie jest księciem z bajki? ktoś już tu pisał że jak będą moim życiem rozporządzać rodzice to żaden facet nie będzie chciał takiej żony... ja znowu znam faceta któremu mama na siłę szukała księżniczki i traktowała go jak dziecko, nie pozwalała mu się usamodzielnić i dziś on ma prawie 40 lat nie ma żony, ona umiera a on jest kompletnie nie samodzielny. Lada moment jej może już nie być a on zostanie kompletnie sam. A żony już raczej sobi enie znajdzie ob przyzwyczaił się do obecnego staniu rzeczy i nawet nie szuka.
Jesteś już dorosła.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś wzięła ze swoim facetem ślub i utrzymywali się z pracy własnych rąk.
To przecież takie proste, wystarczy się tylko zdecydować, czy całe życie chcesz być córeczką rodziców czy dojrzałą kobietą

Edytowane przez Fresa
Czas edycji: 2009-01-26 o 18:33
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 18:28   #45
werg7
Zakorzenienie
 
Avatar werg7
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 292
GG do werg7
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
to co napisałam może i jest w Twoim mniemaniu "głupie" ale cóż nie przekonują mnie opinie osoby któa patrzy na wszystko tylko tak, że ma same prawa i żadnych obowiązków a poza tym nie uzględnia konsekwnecji decyzji.

Mi to osobiście rybka - niech się dziewczyna wyniesie z domu, jak ktos tutaj wierzy że jej mama z takim podejście nagle zmieni zdanie i jej wyprawkę zrobi to także gratuluję
ale namawianie rozsadnej osoby, swiadomej tego jaka jej rodzina jest ( cóż półroczna kłotnia jej mamy z jej bacią nie przekonuje mnie do tego, że w razie czego dziewczyna będzie miała gdzie wracać...) to spora przesada. Doradza sie fajnie ale potem raczej nikt nie pójdzie do jej mamy i jej nie powie, że "a ja to tak jej doradziła pani ją spowrotem do domu weźmie i za swoje karmi". Zresztą czasami poziomu szacunku niktóry na tym forum do rodziców jest... nie, przepraszam - nie ma go wręcz.

To żadne wyrzeczenie poczekać te chociaż 3 lata ( do jakiegokolwiek tytułu po krótym już pracę można znaleźć stała i kontunuwować studia) - jakoś tysiace ludzi sobie z tym radzą i żyją i jakoś nie mają pretensji o to, że mając D.O. muszą u mamuni pod dachem mieszkać.



To urocze - wezmę zwieje z domu, matke i ojca oleję bo sobie chce mieszkać z chłopakiem ( z którym jest sie 3 lata jakby to było tak strasznie duuuużo ) , ot taka fanaberia, na dorosłość mnie wzięło, 18stke mam to co matce do tego. Dorosla jestem i już. Jeszcze bucikiem przytupnę i zrobie po swojemu. A róbta co chceta tylko na boga potem wątków tutaj nie zkładajacie że was mamunia nie kocha, że was spowrotem nie chcę bo zła i be.


Wybierac to sobie można jak odchodzą od tego chłopaka spod dachu można sobie samemu poradzić. No ale niktórzy wolą całe życie na cudzym garnuszku żyć - w domu doją matkę, potem się wynoszą do faceta który płaci a one dokładają swoje 5gr dla przyzwoitosci, z facetem się rozstaną to do mamuni wydoić do końca.. i życie płynie Chwała tym które sobie same rade dadzą a nie patrzą całe życie aż inni im zafundują egzystencje.
jakbyś czytała uważnie to byś wiedziała że to nie ejst tak że chce żeby on mnie utrzymywał. Owszem on by dawał więcje kasy bo ma dobrze płatną prace ale ja bym pracowała na weekendy. A na garnuszku u mamy też tak zupełnie nie jestem bo pracowałam całe wakacje właśnie po to żeby później mieć kase w roku szkolnym. A co do szacunku do rodziców to jakbym go nie miała to bym nawet nie zważała na to co oni o tym myślą. Zresztą pisałam że zależy mi na rodzicach dlatego nie chce ich stracić.

edit: Fresa a powiedz mi czy ślub coś zmieni? dla mnie taki ślub od tak to tylko papierek, a najważniejsza jest miłość. owszem fajnie jest wziąć ślub ale tak naprawde on nic nie zmienia jeśli nie ma prawdziwej miłości. Znam ludzi którzy biora ślub i zaraz się rozwodzą a znam takich którzy żyją bez ślubu i doskonale im się układa. Nie chce brać ślubu od tak, chce żeby to była naprawde piękna uroczystość która zapamiętam na całe życie ale nie wyobrażam sobie ślubu na którym nie będzie moich rodziców. Jak byśmy mieszkali razem i by nam się doskonale układało to pewnie by się do niego przekonali
__________________
Każdego dnia nadajesz memu życiu nowy sens
z TOBĄ mogę iść po jego kres!!!


Edytowane przez werg7
Czas edycji: 2009-01-26 o 18:36
werg7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 18:40   #46
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: zamieszkać razem...

Masz tylko 19 lat. Moim zdaniem za bardzo się spieszysz. Ledwo zaczęłaś studia, a już chcesz się wyprowadzać, chociaż nie pracujesz.
Chyba jesteś jeszcze dość niesamodzielna, skoro rodzice Ci kazali studiować dziennie, zabraniają pracować itp. To są sprawy w których powinnaś już sama zdecydować, to Twoje życie, Twoja edukacja, Twoja praca. Rodzice naciskali na dzienne studia, poszłaś. Teraz chłopak naciska na wspólne mieszkanie - i masz kłopot, bo sama nie wiesz co zrobić.

Moja rada jest taka: poczekaj. Przywyknij do studiowania, może pomyśl o zmianie za zaoczne skoro tak chciałaś? Wtedy mogłabyś iść do pracy. W wakacje popracuj, odłóż więcej kasy na start. Przemyśl, zaplanuj wszystko. Nie rób nic "na szybko" bo możesz źle na tym wyjść.

Może w międzyczasie dałabyś radę przygotować rodziców na to, że jednak musisz kiedyś z gniazda wyfrunąć. Jesteś jedynaczką, to na pewno dla niech nie jest łatwe. Na pewno chcą dla Ciebie jak najlepiej.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2009-01-26 o 18:45
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 18:49   #47
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez werg7 Pokaż wiadomość
edit: Fresa a powiedz mi czy ślub coś zmieni? dla mnie taki ślub od tak to tylko papierek, a najważniejsza jest miłość. owszem fajnie jest wziąć ślub ale tak naprawde on nic nie zmienia jeśli nie ma prawdziwej miłości. Znam ludzi którzy biora ślub i zaraz się rozwodzą a znam takich którzy żyją bez ślubu i doskonale im się układa. Nie chce brać ślubu od tak, chce żeby to była naprawde piękna uroczystość która zapamiętam na całe życie ale nie wyobrażam sobie ślubu na którym nie będzie moich rodziców. Jak byśmy mieszkali razem i by nam się doskonale układało to pewnie by się do niego przekonali
I ty myślisz, że jak będziesz z nim żyła bez ślubu, to rodzice to zaakceptują?
To, że zamieszkacie ze sobą tylko pogorszy relacje z rodzicami, bo przecież oni nigdy się do niego nie przekonają.
A biorąc ślub pokażesz im, że naprawdę ci na nim zależy, że traktujesz go poważnie, że go kochasz nawet pomimo, że nie jest wymarzonym przez twoją mamę księciem i że nie jest to jakaś przelotna miłostka... a mieszkać razem to można nawet z kolegą ze studiów, a chyba nie chcesz, żeby twoi rodzice właśnie tak traktowali twojego tżeta?

Cytat:
Napisane przez werg7 Pokaż wiadomość
moja mama go nie trawi bo sobie wymarzyła dla ukochanej córeczki księcia z bajki, z bogatej rodziny, przystojnego romantyka itd. Niestety on pochodzi z nieciekawej rodziny ale chłopak się usamodzielnił, nie mieszka w domu już kilka lat i doskonale daje sobie rade. Mojej mamie to nie odpowiada bo nie ma milionów na koncie i nie jest jakimś tam wielkim romantykiem.

Edytowane przez Fresa
Czas edycji: 2009-01-26 o 18:50
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 18:51   #48
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: zamieszkać razem...

Autorko wątku: a co zrobisz, jak rodzice powiedzą albo on, albo my?
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 19:01   #49
werg7
Zakorzenienie
 
Avatar werg7
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 292
GG do werg7
Dot.: zamieszkać razem...

jakbym wiedziała co robić to bym nie zakładała tego wątku po prostu nie wiem. jak już pisałam obie strony sa dla mnie równie ważne
__________________
Każdego dnia nadajesz memu życiu nowy sens
z TOBĄ mogę iść po jego kres!!!

werg7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 19:16   #50
Behemoth666
Rozeznanie
 
Avatar Behemoth666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 671
Dot.: zamieszkać razem...

Twoi rodzice traktują Cię przesadnie jak dziecko. W prawdzie jesteś młoda i widzę, że masz wiele wątpliwości co do Twoich wyborów ale próbujesz się usamodzielnić.
Rodzice muszą zrozumieć, że jesteś już dorosła i masz prawo mieć swoje zdanie. Decydując za Ciebie chcą jak najlepiej ale w niektórych sprawach mogą odebrać Ci szczęście. W żadnym wypadku nie powinnaś rezygnować z chłopaka którego kochasz ale też musisz trochę dojrzeć do decyzji wspólnego mieszkania z nim. Dopiero zaczęłaś studia i jesteś młoda więc radziłabym trochę poczekać nim się wyprowadzisz z domu.
Chcesz pracować w weekendy? Nie powinnaś brać sobie zbyt do serca zakazów rodziców, że będziesz maiła mniej czasu na życie. To prawda, ale znam wielu ludzi którzy pracuja, studiują i jednocześnie są w związku. Całkiem się im powodzi a nawyk pracy to ważny krok do usamodzielnienia i napływ gotówki.
Powinnaś stopniowo rodziców przyzwyczajać do swojej dojrzałości podejmując samodzielne ale rozważne decyzje. W końcu nie możesz do końca życia ich słuchać i być na ich garnuszku. Dla rodziców moze to być trudne zwłaszcza, gdy jestes jedynaczką ale wiecznym dzieckiem nie bedziesz... ich rozkazy moga byc dla Ciebie krzywdą. Dziewczyny z natury sa trudniejsze do usidlenia przez rodziców i chwała za to Bogu. Mnie az gotuje jak widzę wyrośniętych "synusiów swojej mamusi" - kompletnie niesamodzielnych. A zachowanie Twoich rodziców niestety wydaje mi się, że jest typowe dla takich mamuś. Dlatego myśl dalej trzeźwo i oswajaj rodziców z tym, że jestes już dorosła a wszystko będzie dobrze. Aha. Twój chłopak również potrzebuje nieco cierpliwości i wyrozumiałości, gdyż musisz się jeszcze troszke usamodzielnić zanim z nim zamieszkasz. przynajmniej taka jest moja rada. A pracujac w weekendy i oszczedzając kasę podejmiesz mądry krok inwestowania w Twój "start" życia poza rodzinnym domem.
Behemoth666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 19:16   #51
_Emi_
Zakorzenienie
 
Avatar _Emi_
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Łódź.
Wiadomości: 4 115
Dot.: zamieszkać razem...

Powiedz jakie argumenty przedstawia Twoja mama? Poza tymi,że nie jest milionerem i romantykiem.
_Emi_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 19:17   #52
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez werg7 Pokaż wiadomość
musze się komuś wyżalić... otóż studiuje dziennie i mam naprawde wspaniałą rodzinę. Tak anprawde mam wszystko co chce. Mam też chłopaka który naprawde ostatnio się stara żeby było super. Jesteśmy razem już ponad 3 lata i on chce ze mną zamieszkać. Stać go na to aby utrzymywać nas oboje... ale moja mama się nie zgadza. I tu mam problem bo musze wybierać między nim a rodziną. Nie chce stracić żadnej ze stron on stwierdził że ma już dosyć czekania i ze moja mama nigdy się nie zgodzi na wspólne mieszkanie. Co mam zrobić???
masz lat 19
chcesz aby twoj chlopak zamieszkal z twoja mama ?

i te 2 sprawy dla mnie sa podstawa do tego aby powiedziec NIE !

pisze z pkt widzenia matki :nie chcialabym aby ktos obcy ,maloletni krecil sie po moim domu i zmuszal mnie do jakis nienaturlanych zachowan i zmian nawykow moich.

chcecie sie pobawic w doroslosc -prosze isc na swoje ,zarobic i sie utrzymac.

swojej corce tez odradzalabym zamieszkanie z chlopakiem bez pozycia sobie samemu i posmakowania doroslego zycia.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2009-01-26 o 19:20
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 19:19   #53
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez ZapachNocy Pokaż wiadomość
Moim zdaniem najlepiej poczekać, usamodzielnić się finansowo i mentalnie.
Popieram!
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 19:26   #54
Behemoth666
Rozeznanie
 
Avatar Behemoth666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 671
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez Paula78
masz lat 19
chcesz aby twoj chlopak zamieszkal z twoja mama ?

i te 2 sprawy dla mnie sa podstawa do tego aby powiedziec NIE !

pisze z pkt widzenia matki :nie chcialabym aby ktos obcy ,maloletni krecil sie po moim domu i zmuszal mnie do jakis nienaturlanych zachowan i zmian nawykow moich.
Zapomniałam napisać w swojej wypowiedzi o tej jednej kwestii ale zgadzam się z cytowaną wypowiedzią. Kto by chciał mieć pod swoim dachem kogoś niepożądanego.
Behemoth666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 19:45   #55
Brydzia_
Zakorzenienie
 
Avatar Brydzia_
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 12 801
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez vretka Pokaż wiadomość
Ja szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie wkraczania w dorosłe życie przeskakując z garnuszka rodziców na garnuszek chłopaka.

Na Twoim miejscu poszukałabym jakiejś pracy i wtedy myślała o wyprowadzce. Myślę, że w takiej sytuacji rodzice spojrzą jednak nieco bardziej przychylnym okiem, kiedy zobaczą, że odpowiedzialnie podchodzisz do kwestii usamodzielnienia się.
Cytat:
Napisane przez ZapachNocy Pokaż wiadomość
Moim zdaniem najlepiej poczekać, usamodzielnić się finansowo i mentalnie.
zgadzam sie
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło...




Brydzia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 19:49   #56
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez Behemoth666 Pokaż wiadomość
Zapomniałam napisać w swojej wypowiedzi o tej jednej kwestii ale zgadzam się z cytowaną wypowiedzią. Kto by chciał mieć pod swoim dachem kogoś niepożądanego.
Chwila, moment... jakiego niepożądanego? to być może będzie mąż ich córki i ojciec ich wnuków...
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 19:51   #57
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Chwila, moment... jakiego niepożądanego? to być może będzie mąż ich córki i ojciec ich wnuków...
Ale jeszcze nie jest, czyż nie?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 20:03   #58
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Ale jeszcze nie jest, czyż nie?
Tak, jeszcze nie jest... ale być może nigdy nie wezmą ślubu i sytuacja zmusi ich do wspólnego zamieszkania z rodzicami, co wtedy? Towarzysz życia ich córki będzie osobą niepożądaną?
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 20:09   #59
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
Dot.: zamieszkać razem...

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Tak, jeszcze nie jest... ale być może nigdy nie wezmą ślubu i sytuacja zmusi ich do wspólnego zamieszkania z rodzicami, co wtedy? Towarzysz życia ich córki będzie osobą niepożądaną?
a musi byc pożądaną ?

to corka za niego wyszla i chce z nim zamieszkac co nie znaczy ze rodzice tez tego pragną .


moi rodzice bardzo lubia swojego "ziecia" ale za nic w swiecie nie chcieliby abysmy razem mieszkali bo niby na jakich zasadach ?

2 pary doroslych ludzi w 1 mieszkaniu w tym jedna w nie swoim ?

tutaj jest pies pogrzebany -wiele tysiecy rodzicow nie chce mieszkac z rodzinami swoich dzieci ale musi bo dzieci nie wziely pod uwage ze rodzicom to moze nie pasowac i tak gnieżdza sie pkoleniami i wszyscy udaja ze jest cacy /lub sie wiecznie gryza.

mlodzi powinni za wszelka cene mieszkac na swoim -byc moze to jest cena doroslosci i odpowiedzialnosci.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-26, 20:29   #60
plomyczkowa
Raczkowanie
 
Avatar plomyczkowa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z kanapy
Wiadomości: 72
Dot.: zamieszkać razem...

Autorko wątku, ty sama musisz zdecydować co będzie dla Ciebie najlepsze, pewnie intuicyjnie to czujesz. Jednak decyzja, że się wyprowadzasz- wymaga od Ciebie pewnej konsekwencji - musisz w jakimś stopniu sama się utrzymać, aby udowodnić swą samodzielność, i nie polegać jedynie na TŻcie.
Nie podoba mi się, że w niektórych postach pojawiło się, że przekonanie że tak naturalna, poważna decyzja jest traktowana jako kara czy bunt wobec rodziców. Bo przecież takie jest życie - dzieci wyfruwają z gniazda. Nie ma być to skierowane przeciwko komuś, ale po to by coś zbudować- związek, samodzielność, dorosłość..
Nie lubię też tego asekuranckiego podejścia - a co jeśli mama autorki nie przyjmie jej z powrotem w razie czego? - to przecież wystawiałoby niekorzystne świadectwo tylko rodzicom, czy tym jacy okazaliby się rodzice powinna przejmować się autorka? (chyba nikt nie chciałby odtrącających w nieszczęściu bliskich) powinna więc zadbać o to by poradzić coś w sytuacji gdy zostałaby zupełnie sama.
Gratuluję dojrzałości, która objawia się troską o uczucia innych Życzę też abyś podjęła najlepszą dla siebie decyzję- jakakolwiek by nie była..
plomyczkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.