Samolubne geny

[helenska]

Napisane przez Hija

Nie rozum i inteligencja nam narzucają monogamie, a społeczeństwo
Jakbyś się urodziła w innej kulturze to co innego było by dla Ciebie normalne. A geny mimo wszystko mamy te same.

"W końcu lat czterdziestych XX wieku przebadał on [George Murdocha] historię 238 kultur cywilizacyjnych na całym świecie. Tylko dla 43 z nich monogamia była społecznie preferowanym wzorcem struktury rodziny" J.L. Wiśniewski

sytuacja kobiety w relacjach z mężczyzna przez wieki była determinowana zależnością materialną
od kiedy pozycja społeczno-materialna kobiety się poprawiła, ma własne środki na zapewnienie bytu nie musi szukać sobie protektora w postaci mężczyzny. Poligamia też miała swoje uzasadnienia społeczne: 1. nadwyżka kobiet ( mężczyźni ginęli w walkach, polowaniach etc - nawet teraz umieralność dorastających chłopców jest znacznie wyższa niż dziewczynek)
2. zależność materialno- społeczna kobiety

To nie o geny tu chodzi, a o możliwość decydowania o sobie i przypisaną społecznie autonomię

[martynka89]

Napisane przez Hija

Masz minimalne pojęcie o życiu psów? Nie mówię absolutnie o psach w domu, bo dla zwierząt trzymanie ich w pojedynkę kiedy są to zwierzęta stadne to katastrofa. Ale u psów czy wilków żyjących na wolności istnieje coś takiego jak hierarchia. I gwarantuje Ci, że nigdy pies nie zagryzł by psa z tego samego stada, chyba, że mówimy o walkach właśnie o hierarchię w stadzie.
Zresztą mamy teraz różne rasy, były psy hodowane do walk psów i wiadomo, że takie są agresywniejsze. Mamy teraz bardzo dużo mieszanek, różnych ras co absolutnie nie jest związane z tym co miało by miejsce gdyby taki pies żył na wolności w stadzie. Tak jak żyją ludzie teraz.

Psa podalam tylko jako przyklad zwierzecia nie wnikajac w hierarchie, rasy i zycie na wolnosci. Rownie dobrze moglam uzyc kazdego innego gatunku zwierzat i nie chodzi mi o to ze zwierzeta sa glupie bo wiem ze nie sa ale jezeli chodzi o pewne zachowania to czlowiek sie od zwierzat powinien roznic. Niejednokrotnie widzialam jak samiec usiluje zaplodnic samice ktora przed nim ucieka a on ja itak dopada-kary za to nie ponosi. Chcialabys zeby u ludzi gwalty byly dozwolone? Chcialabys zeby facet bral Cie sila? A pozniej wytlumaczylabys to sobie tak ze "ludzie to zwierzeta" i tak musialo sie stac?

Napisane przez Hija

To nam, ludziom się wydaje, ze myśmy lepsi, bo tak, a tak wcale nie ma.

Nie uwazam ze ludzie sa lepsi. Poprostu czlowiek moze zapanowac nad popendami i powinien sie tego trzymac.

[lorelei]

Napisane przez Hija

Tak, to ten sam Wiśniewski od Samotności w sieci, tylko, że napisał ciut więcej książek niż samą Samotność. I jest naukowcem, genetykiem na pewno, chemikiem jakimś chyba też i Informatykiem. Kij go tam wie ;P

Czyżby oburzenie dziewczyn wynikało z tego, że próbuję oczernić ich misiów i powiedzieć, że są be? Dla mnie te informacje są bardzo ciekawe i z chęcią się wymienię nimi z innymi dziewczynami. Czasem lepiej wiedzieć w którym miejscu statystycznie wypada kryzys, bo hormon zakochania kończy się produkować, można wtedy jakoś fajnie zadziałać. Jak ktoś w to nie wierzy, że geny, że ich miś przecież nie zdradza, ja nikogo przeca do czytania tych książek nie namawiam, tylko dlaczego dziewczyny negują nauką popartą badaniami tylko dlatego, że ich facet nie zdradza...

Wiem ze napisal wiecej ksiazek i na pewno nie jest genetykiem.
Nie mam nic przeciwko ciekawej dyskusji, ale opierajmy sie na badaniach i publikacjach naukowych, a nie na literaturze pseudo- popularno-naukowej.
W dzisiejszych czasach kazdy moze sobie napisac i wydac ksiazke- to nie znaczy ze ma racje.

[Hija]

Przepraszam, faktycznie z genetyką nie ma dużo wspólnego, ale książka jest po prostu przystępnie napisana z humorem i zawsze są podane źródła faktów. Ja mu tak wierze

[bura kocurka]

Napisane przez Hija

Że nie doceniasz swojej jaszczurki


Tak, to ten sam Wiśniewski od Samotności w sieci, tylko, że napisał ciut więcej książek niż samą Samotność. I jest naukowcem, genetykiem na pewno, chemikiem jakimś chyba też i Informatykiem. Kij go tam wie ;P

Czyżby oburzenie dziewczyn wynikało z tego, że próbuję oczernić ich misiów i powiedzieć, że są be? Dla mnie te informacje są bardzo ciekawe i z chęcią się wymienię nimi z innymi dziewczynami. Czasem lepiej wiedzieć w którym miejscu statystycznie wypada kryzys, bo hormon zakochania kończy się produkować, można wtedy jakoś fajnie zadziałać. Jak ktoś w to nie wierzy, że geny, że ich miś przecież nie zdradza, ja nikogo przeca do czytania tych książek nie namawiam, tylko dlaczego dziewczyny negują nauką popartą badaniami tylko dlatego, że ich facet nie zdradza...

No to skoro już masz tutaj tylu nie zdradzających "misiów", to znaczy, że ta teoria nie jest bezbłędna

Napisane przez helenska

Hmmm. Współczesna nauka postrzega to inaczej....

Zacznę od tego, że przyjmuje się, że rozwojem świata organizmów żywych- w tym i ludzi- rządzi dostosowanie. Adaptacja do zmieniających się warunków jest centralnym elementem ewolucji, gen to podstawa doboru. Geny zgodnie z koncepcją socjobiologów i psychologów ewolucyjnych - dążą do maksymalizacji szans na przetrwania.

Zatem w interesie genów będzie nie tyle stworzenie jak największej liczby swoich kopii ( czyli zapłodnienie ilu sie tylko da liczby kobiet), ale maksymalizacja szans przeżycia kilku kopii.
<b> Zatem logika ewolucji stawia na jakość , a nie ilość. </b>
Innymi słowy bardziej opłaca się mieć 2 dzieci zdrowych i nakarmionych, niż 15 niezadbanych, z małymi szansami na przeżycie.

Dlatego tłumaczenie rozwiązłości mężczyzn logiką ewolucji jest błędem. Przecież żeby zoptymalizować szanse przeżycia potomstwa muszą mu zapewnić byt materialny i rozwój psychosołeczny, a zatem partycypować nie tylko w kosztach wychowania, ale i wspierać rozwój potomstwa.

Dochodzi jeszcze kwestia pewności ojcostwa.
Zresztą działa tu matematycznie dowiedzione prawo: Altruizm odwzajemniony:
Nie będę zdradzał partnerki i robił dzieci na boku, bo istnieje wtedy prawdopodobieństwo, że i moja partnerka urodzi dziecko, które nie będzie miało moich genów.


Mądra ewolucyjnie kobieta będzie szukała partnera, który zapewni stabilność i opiekę nad potomstwem.

ale nie przesadzajmy z wpływem ewolucji na nasze życie. Człowiek to istota społeczna i myśląca, a nie maszyna rozrodcza na usługach genów.

mądra wypowiedź

[nice6irl]

Napisane przez Hija

Że nie doceniasz swojej jaszczurki

Doceniam ją bardzo, napewno bardziej niż ktoś kto nie ma do czynienia z terrarystyką wcale.

Ale pytam poważnie - cóż z tego wszystkiego, co tutaj zacytowałaś?

Napisane przez Hija

Czyżby oburzenie dziewczyn wynikało z tego, że próbuję oczernić ich misiów i powiedzieć, że są be? Dla mnie te informacje są bardzo ciekawe i z chęcią się wymienię nimi z innymi dziewczynami. Czasem lepiej wiedzieć w którym miejscu statystycznie wypada kryzys, bo hormon zakochania kończy się produkować, można wtedy jakoś fajnie zadziałać. Jak ktoś w to nie wierzy, że geny, że ich miś przecież nie zdradza, ja nikogo przeca do czytania tych książek nie namawiam, tylko dlaczego dziewczyny negują nauką popartą badaniami tylko dlatego, że ich facet nie zdradza...

Mój facet mnie zdradził, sporo osób z wizażu o tym wie, nigdy tego nie kryłam, ale chyba w najmniejszym stopniu miały na to wpływ geny, a tylko jego idiotyczna próba dowartościowania się.

A twój cię zdradza czy może nie?
Jak sądzisz po tym wszystkim, co tu przytoczyłaś? No i jaka jest twoja osobista opinia?

[Hija]

Mam nadzieje, że mój facet mnie nie zdradza. Nie wiem czy jakby zdradzał to czy bym się o tym dowiedziała. Bo nie zawsze dziewczyny wiedzą.
Moja osobista opinia? Uważam, że coś w tym jest. Znaczy w genach. Że one jakoś nas uwarunkowują. Nie znaczy to oczywiście, że każdy facet będzie zdradzał. Bo na pewno na zdradę nie wpływają tylko geny, ale myślę, że mogą mieć na to jakiś wpływ.
Za to na pewno uważam, że my, ludzie jesteśmy zwierzętami. Oczywiście wpływa na nas chociaż wspomniane już tutaj chyba wychowanie etyczne, prawo i zapewne jeszcze dużo więcej.
Ale uważam, że te informacje biologiczne są ciekawe i warto o nich wiedzieć. Zakładając, że np około rok po zaczęciu związku "zdychają w brzuchu wszystkie motyle" warto jakoś wtedy zadziałać żeby jednak związek trwał dalej. Uważam, że warto mieć świadomość tych spraw. Dlatego liczę, że podrzuci ktoś coś ciekawego do przeczytania.

[Fresa]

Napisane przez Hija

Mam nadzieje, że mój facet mnie nie zdradza. Nie wiem czy jakby zdradzał to czy bym się o tym dowiedziała. Bo nie zawsze dziewczyny wiedzą.
Moja osobista opinia? Uważam, że coś w tym jest. Znaczy w genach. Że one jakoś nas uwarunkowują. Nie znaczy to oczywiście, że każdy facet będzie zdradzał. Bo na pewno na zdradę nie wpływają tylko geny, ale myślę, że mogą mieć na to jakiś wpływ.
Za to na pewno uważam, że my, ludzie jesteśmy zwierzętami. Oczywiście wpływa na nas chociaż wspomniane już tutaj chyba wychowanie etyczne, prawo i zapewne jeszcze dużo więcej.
Ale uważam, że te informacje biologiczne są ciekawe i warto o nich wiedzieć. Zakładając, że np około rok po zaczęciu związku "zdychają w brzuchu wszystkie motyle" warto jakoś wtedy zadziałać żeby jednak związek trwał dalej. Uważam, że warto mieć świadomość tych spraw. Dlatego liczę, że podrzuci ktoś coś ciekawego do przeczytania.

Aha.
To ciekawe, co kobiety mają w genach?
Pewnie to, żeby przy garach stały, prały i sprzątały

[helenska]

Napisane przez bura kocurka

mądra wypowiedź

Dzięki jakiś czas temu dużo czytałam na ten temat

[bura kocurka]

Napisane przez Hija

Mam nadzieje, że mój facet mnie nie zdradza. Nie wiem czy jakby zdradzał to czy bym się o tym dowiedziała. Bo nie zawsze dziewczyny wiedzą.
Moja osobista opinia? Uważam, że coś w tym jest. Znaczy w genach. Że one jakoś nas uwarunkowują. Nie znaczy to oczywiście, że każdy facet będzie zdradzał. Bo na pewno na zdradę nie wpływają tylko geny, ale myślę, że mogą mieć na to jakiś wpływ.
Za to na pewno uważam, że my, ludzie jesteśmy zwierzętami. Oczywiście wpływa na nas chociaż wspomniane już tutaj chyba wychowanie etyczne, prawo i zapewne jeszcze dużo więcej.
Ale uważam, że te informacje biologiczne są ciekawe i warto o nich wiedzieć. Zakładając, że np około rok po zaczęciu związku "zdychają w brzuchu wszystkie motyle" warto jakoś wtedy zadziałać żeby jednak związek trwał dalej. Uważam, że warto mieć świadomość tych spraw. Dlatego liczę, że podrzuci ktoś coś ciekawego do przeczytania.

Ej...u mnie żadne motyle jeszcze nie zdechły, a u mojego faceta tym bardziej (szybciej bym się tego u siebie spodziewała )
A ja myślę, że tendencja do zdrady głównie zależy od charakteru (który oczywiście genetycznie też jest poniekąd determinowany, ale nie w tym rzecz ) Są faceci, którzy zdradzają i są tacy, którzy tego nie robią. Są tacy, którzy to zrobili i będą robić, ale też tacy, którzy drugi raz błędu nie będą chcieli popełniać. A czy z kobietami też tak nie jest? Oczywiście, że jest! I tak samo nie każda kobieta - mimo, że ma to "genetycznie zaprogramowane" dąży wyłącznie do macierzyństwa, pragnie tylko dzieci i będzie świetną matką, bo zwierzętom przecież tylko o to chodzi, prawda? Tylko z ludźmi tak nie jest...dlatego nie sądzę, żeby to było dobre, tak wszystko podciągać pod biologię, instynkty i genetykę.

[Deede]

Napisane przez bura kocurka

Ej...u mnie żadne motyle jeszcze nie zdechły, a u mojego faceta tym bardziej (szybciej bym się tego u siebie spodziewała )
A ja myślę, że tendencja do zdrady głównie zależy od charakteru (który oczywiście genetycznie też jest poniekąd determinowany, ale nie w tym rzecz ) Są faceci, którzy zdradzają i są tacy, którzy tego nie robią. Są tacy, którzy to zrobili i będą robić, ale też tacy, którzy drugi raz błędu nie będą chcieli popełniać. A czy z kobietami też tak nie jest? Oczywiście, że jest! I tak samo nie każda kobieta - mimo, że ma to "genetycznie zaprogramowane" dąży wyłącznie do macierzyństwa, pragnie tylko dzieci i będzie świetną matką, bo zwierzętom przecież tylko o to chodzi, prawda? Tylko z ludźmi tak nie jest...dlatego nie sądzę, żeby to było dobre, tak wszystko podciągać pod biologię, instynkty i genetykę.

Dobrze mówisz
Owszem, my pod niektórymi aspektami jesteśmy gorsi od zwierząt, ale bez przesady..
Tak a propos:
"Są kobiety, które nie lubią zadawać cierpień kilku mężczyznom jednocześnie i wolą zajmować się jednym: to kobiety wierne" (Albert Camus)

[Luba]

Napisane przez Hija

Mam nadzieje, że mój facet mnie nie zdradza.

Znaczy, ma wybrakowane geny?

Napisane przez Hija

Ale uważam, że te informacje biologiczne są ciekawe i warto o nich wiedzieć. Zakładając, że np około rok po zaczęciu związku "zdychają w brzuchu wszystkie motyle" warto jakoś wtedy zadziałać żeby jednak związek trwał dalej. Uważam, że warto mieć świadomość tych spraw.

Faktycznie, bardzo odkrywcze. Aż dziw, ze swiat obywał sie bez tej wiedzy do tej pory i ze wszystkie związki nie rozpadały się po ok. roku trwania.

[Deede]

Napisane przez Luba

Znaczy, ma wybrakowane geny?



Faktycznie, bardzo odkrywcze. Aż dziw, ze swiat obywał sie bez tej wiedzy do tej pory i ze wszystkie związki nie rozpadały się po ok. roku trwania.

Może niektórzy wolniej przetrawiają te motyle, ja tam nie wiem.. Tak miłosna obstrukcja..

[Luba]

Napisane przez Deede

Może niektórzy wolniej przetrawiają te motyle, ja tam nie wiem.. Tak miłosna obstrukcja..

A ci którym szybciej znikają motylki to co? Mają miłosną sra... przepraszam, rozwolnienie?

[Deede]

Napisane przez Luba

A ci którym szybciej znikają motylki to co? Mają miłosną sra... przepraszam, rozwolnienie?

Szybsze przyswajanie.. Co wartościowe - zostanie, a co szkodliwe - won! Niektórzy faceci ("facetki" tyż..) to przelatują z lotem błyskawicy, takie mam wrażenie, i tylko jedno po nich zostaje: smród..

[Luba]

Popatrz, jak daleko można pociągnąć metaforę

[lorelei]

Deede, Luba ale dajecie . Milosne niestrawnosci .

[Deede]

Napisane przez Luba

Popatrz, jak daleko można pociągnąć metaforę

Dalej nie ciągnę, bo się robi niesmacznie.. Ale coś w tym jest - "przez żołądek do serca". Pokaż mi swój stolec, a powiem ci, z kim jesteś.. Nie, dobra, to już jest żart kloaczny..

[Luba]

Napisane przez Deede

Ale coś w tym jest - "przez żołądek do serca". Pokaż mi swój stolec, a powiem ci, z kim jesteś..

Raczej "pokaz mi swój stolec" a powiem ci na jakim etapie miłosci jesteś Widzę tu duże pole do popisu dla "wrózek". Teraz już nie reke tzreba będzie u wróżki pokazać

Dobra, koniec. Bo mię sie jeszcze coś przysni

[Deede]

Napisane przez Luba

Raczej "pokaz mi swój stolec" a powiem ci na jakim etapie miłosci jesteś Widzę tu duże pole do popisu dla "wrózek". Teraz już nie reke tzreba będzie u wróżki pokazać

Dobra, koniec. Bo mię sie jeszcze coś przysni

Za taką wróżbę to brałabym 5-krotną stawkę.. Eeej, ty, no złoty (złoty jak złoty..) interes! Patrz, jak człowiek ma łeb do interesów, to i na byle gównie zarobi..

[Luba]

Napisane przez Deede

Za taką wróżbę to brałabym 5-krotną stawkę.. Eeej, ty, no złoty (złoty jak złoty..) interes! Patrz, jak człowiek ma łeb do interesów, to i na byle gównie zarobi..

ZAWSZE za wróżbe należy brac 5krotną stawkę Wiesz jak to jets, jak coś drogie to ludzie sie w kolejke ustawia, a za darmo chocbyś prawde wrózyła, to i tak nikt od Ciebie wrózby nie weźmie.
A taką wróżbę, to trzeba jeszcze rozreklamowac, ze najnowszy hit, że wróżka po kupce ukochanego powie kobiecie, czy on ja zdradza Już sobie wyobrażam te podchody, żeby zdobyc kawałek g... z kibelka
Nieeeeeeeeee

[Hija]

Napisane przez Luba

Faktycznie, bardzo odkrywcze. Aż dziw, ze swiat obywał sie bez tej wiedzy do tej pory i ze wszystkie związki nie rozpadały się po ok. roku trwania.

W sumie szkoda, że wizażanki jak nie mają nic mądrego do powiedzenia to muszą gadać takie głupoty. Czasami lepiej zamilknąć.

To z innej ksiązki "Płeć mózgu" chyba. Ja nie czytałam, ale koleżanka mi mówiła (pozdrawiam jak to czyta :P). Że jak mamy jakiś problem to w zależności od płci inaczej podchodzimy do ich rozwiązania.
Jeśli prosimy mężczyznę o radę przedstawiając mu swój problem, on poda nam gotowe rozwiązanie problemu. Kobieta natomiast przedstawi nam swoje podobne doświadczenie, nie podając raczej rozwiązania.
I widać to idealnie na Intymnym.
Większość odpowiedzi na wątek z problemem to RADA + A U MNIE W ZWIĄZKU TO..., czasem sama RADA, a czesem same doświadczenie jakiejś użytkowniczki.

[Luba]

Napisane przez Hija

Czasami lepiej zamilknąć.

Własnie. Z tym się zgadzam co do słóweczka.
A mnie koleżanka mówiła, że jej mąż czytał, że kobiety to do swoich własnych rad nie potrafią sie stosować. Co idealnie widac w tym wątku

[Hija]

Ale jeśli zauważyłaś jest to wątek na konkretny temat, taki, a nie inny. I tak się składa, że moje wypowiedzi są związane z tematem, a Twoje ani nie związane, a do tego mamroczesz bez sensu.
Tak to bywa, że ktoś założył na Intymnym poważniejszy temat, wymagający określonej wiedzy z jakiejś dziedziny. I tu chyba był błąd, trza było go zakładać na innym podforum, albo najlepiej forum.
Bo widać, że wizażanki na inne tematy oprócz szczęśliwo- kryzysowo- misiaczkowatych rozmawiać nie potrafią.
Ale w "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" to się zaczytują... Żeby nie było, też przeczytałam.

[Luba]

Poważny temat?
Wiedzą, to z tego co widziałam, wykazała się tylko helenska. Reszta to pseudo wiedzowy bełkot, niczym nie poparty. A nie, przepraszam, poparty także pseudo naukowymi ksiązkami.


Zapraszam do dalszej dyskusji. Z pewnością nie wiem o wielu odkryciach naukowych na miarę naukowych Coelho

ale juz beze mnie. Jednak (ewentualne) wypowiedzi helenskiej przeczytam z przyjemnoscią

[lorelei]

Napisane przez Luba

Poważny temat?
Wiedzą, to z tego co widziałam, wykazała się tylko helenska. Reszta to pseudo wiedzowy bełkot, niczym nie poparty. A nie, przepraszam, poparty także pseudo naukowymi ksiązkami.

Bez przesady. Ja swoja wypowiedz oparlam miedzy innymi na wiadomosciach ze studiow. Inne dziewczyny tez ciekawie pisaly i widac ze wiedza o czym mowia.
Nie podzielam zachwytow nad ksiazka Wisniewskiego, ale przynajmniej Hija stara sie cos wniesc do watku.
To w koncu Wizaz a nie obrona doktorska .

[Deede]

Napisane przez Luba

Poważny temat?
Wiedzą, to z tego co widziałam, wykazała się tylko helenska. Reszta to pseudo wiedzowy bełkot, niczym nie poparty. A nie, przepraszam, poparty także pseudo naukowymi ksiązkami.


Zapraszam do dalszej dyskusji. Z pewnością nie wiem o wielu odkryciach naukowych na miarę naukowych Coelho

ale juz beze mnie. Jednak (ewentualne) wypowiedzi helenskiej przeczytam z przyjemnoscią

Luba, to ty kobieta czy nie-kobieta jesteś, bo się ze standardów wyłamujesz..?
A tak serio - dla mnie p. Wiśniewski autorytetem ad. związków nie jestem, przykro mi bardzo. A różne tezy i teorie naukowe są tylko tym, czym są - teoriami. Wszystko można udowodnić. Swoją drogą - nie widzicie, że ludzie wyłąmują się z powszechnie rozumianego ewolucjonizmu etc? Geny, bilogia itd. to nie wszytsko. (I dziwnym trafem to mężczyźni wynajdują takie rewealcyjne teorie o "genach zdrady" niemalże ). Kurcze, wiem, czego od faceta oczekuję i tego wyamagam. Jak się pusci, to będzie mógł się tłumaczyć genami, bilogią i czym tylko chce. Skoro mnie nie ciągnie, żeby zorganizować sobie przyszłego tatusia w typie macho, a potem jakiegoś poświęcającegoi się frajera, który mnie i dziecko utrzyma (i nie ja jedna tak nie mam), to znaczy, że w tych teoriach są jakieś luki. Delikatnie mówiąc..
Hija, nie denerwuj się..

[Elfir]

Napisane przez Vilqa

Trochę nie w temacie, ale ... Tak z DUMĄ chcę napisać, że JESTEM ZWIERZĘCIEM. Mam nadzieję, że nikt o mnie nigdy nie powie/napisze per "człowiek", bo jest to jedyna znana mi istota, która kradnie, zabija, kłamie dla pieniędzy, władzy i własnej przyjemności

Nie znasz? W takim razie polecam oparcowania dotyczące szympansów. Zachowania społeczne może bardziej prymitywne i mnie rozbudowane niz u ludzi, ale wystepuje:
- prostytucja (sex za uzyskanie korzysci)
- morderstwo wspołplemieńca
- kradzież
- oszustwa

Teorii samolubnego genu nie sformułował Wiśniewski, tylko słynny antyteista Dawkns, znany jako sól w oku wszystkich zorganizowanych kościołów świata
Samolubne geny mają swój odpowiednik mentalny - memy. Są to pewne abstrakcyjne pojęcia oddziaływujące silnie na kulturę, które "chcą się" rozprzestrzeniać (inaczej - mozg człowieka jest na nie mało odporny). Do największych i najbardziej "zaraźliwych" memów zalicza sie koncepcje religijne.

Oczywiscie teorie ewolucyjne są o wiele bardziej skomplikowane niż przytoczony tu przykład lubieznego samca szastającego spermą na prawo i lewo. Teoria opisuje również poświęcenie się danego osobnika dla większej grupy spolecznej (co tłumaczy celibat osób religijnych) czy przejawy altruizmu, ktore z uproszczonej wersji nie powinny miec miejsca.

Jednakze odcinanie sie od naszego dziedzictwa ewolucyjnego uwazam za blad, pomimo naszego wielkiego mozgu. Niestety, w wiekszosci przypadkow dzialanie tego mozgu sprowadza sie do tego z kim by tu ten tego...