Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-04-11, 22:51   #31
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez Maniwa Pokaż wiadomość
Ja bardziej martwiłabym się o własny spokój psychiczny, niż o czyjeś życie, bo w gruncie rzeczy dlaczego ma mnie to interesować.
obowiazku nie ma, ale jakies dziwne mi sie wydaje, ze moze kogos nie interesowac, skoro juz sie wie.

Cytat:
Napisane przez Maniwa Pokaż wiadomość
A samobójstwo nie zawsze równa się cierpienie.
ze szczescia sie raczej nikt nie zabija
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 22:54   #32
metinnn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 356
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Ja bym sie bala ducha ojojj, balabym sie...
metinnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 22:57   #33
domininia
Rozeznanie
 
Avatar domininia
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 868
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

NiePoprostu balabym sie
domininia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 23:01   #34
campari
Raczkowanie
 
Avatar campari
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 376
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

ja bym nie kupiła. Niby nie wierzę w duchy itp. ale jednak bałabym się. Każdy dźwięk, skrzypnięcie podłogi i inne zrzucałabym na jakieś ponadziemskie istoty. Poza tym, chyba bym się bała, tylu historii się już nasłuchałam, naoglądała, że wolałabym nie ryzykować
__________________


good girls are made of sugar & spice, as for me,
I'm made of vodka & ice.





eat me.
drę koszule, łamię serca.
campari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 23:07   #35
mary_alice_young
Wtajemniczenie
 
Avatar mary_alice_young
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 972
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Nie wiem, przypuszczam, że w tym domu by się nic nie działo, ale sama swiadomość tego co sie tam stało zaczęłaby narzucać jakieś dziwne wyobrażenia rpzy każdym skrzypnięciu drzwi. Dlatego chyba bym nie kupiła.
__________________
WYMIANA
mary_alice_young jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 23:43   #36
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez stasiek Pokaż wiadomość
dziwne, ze (prawie) wszystkie myslicie o tym, ze by cos straszylo, a nie o tym, ze mieszkalybscie w miejscu, w ktorym ktos tyle wycierpial.
tylko, ze to cierpienie - o ile bylo - nie musialoby by miec jaki kolwiek zwiazek z domem, a nawet wlasnie w jego murach miec miejsce.

Cierpienie to tylko jedna z przyczyn samobojstwa - czasem ktos sie zabija, bo wlasnie chce uniknac cierpienia, czasem chce kogos innego przed tym uchronic mozliwosci jest wiele.

I jeszcze jedno trudno by ktos zupelnie obcy czul sie odpowiedzialny czy mial jakiekolwiek poczucie winy za cudze przezycia. To nie jest lekcewazenie tylko asertywnosc.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 23:52   #37
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Cierpienie to tylko jedna z przyczyn samobojstwa - czasem ktos sie zabija, bo wlasnie chce uniknac cierpienia
jakis przyklad mozesz podac? bo jakos sobie tego wyobrazic nie moge

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
I jeszcze jedno trudno by ktos zupelnie obcy czul sie odpowiedzialny czy mial jakiekolwiek poczucie winy za cudze przezycia. To nie jest lekcewazenie tylko asertywnosc.
to nie ma zwiazku z poczuciem winy czy odpowiedzialnosci.
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-04-12, 00:14   #38
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Sama nie wiem, może i bym kupiła,ale obawiam się że wyobraźnia nie dawałaby mi spokoju. Nie w sensie jakichś duchów, bo tego się nie obawiam... Ale gdybym wiedziała że ktoś się zabił w moim pokoju to wyobrażenia takich scen by mnie prześladowały, zastanawianie się dlaczego itp.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 08:58   #39
malaDarunia
Wtajemniczenie
 
Avatar malaDarunia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Swarzędz
Wiadomości: 2 415
Send a message via Skype™ to malaDarunia
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez kiniaczeq Pokaż wiadomość
Ja mieszkam w takim domu. Jakiś facet [miał żonę i dzieci] się powiesił u mnie w łazience. Dowiedzieliśmy się o tym dopiero wtedy, kiedy już się zadomowiliśmy tutaj. Sąsiedzi nie chceli nas przepłoszyć, nikt nie chciał tego mieszkania bo ponoc działy się tu straszne rzeczy Mówię Wam - okropne uczucie pomimo tego, że kocham to mieszkanie.
i nie ma tam żadnych "cyrków"??
__________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom.
(Bolesław Prus)
malaDarunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 09:00   #40
rimlora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 342
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Trudno jest odpowiedziec na to pytanie, poniewaz jezeli sie nie stoi przed podjeciem takiej decyzji to sie tylko gdyba.Siedzac teraz w domu mysle , ze moze bym sie bala, jakies podlogi , ktora zaskrzypi, tu wiatr ktory zaszelesci firanka w oknie itd , ale z drugiej strony gdybym np weszala do tego domu czy mieszkania i widzila bym ze jest ladnie zadbane , wyglada naprawde przytulnie, ladny projekt, wykonczenia , wielkosc idealna , cena atrakcyna itd itd nie zawachalabym sie .Kupila bym.

A to , ze ktos sie powiesil to w cale nie oznacza ze cierpial i meczyl sie w tym domu . Dom mogl miec nic wspolnego z taka decyzja. Ludzie wieszaja sie czasem nawet z glupoty, a to ze wybral akurat dom to sie mu wcale nie dziwie... tez chcac sie powiesic zrobilam bym to w domu.Po pierwsze dlatego zeby czasem nikt mi nie pomogl, bo skoro chce umrzec to trzymam sie zdala od ludzi.
rimlora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 09:00   #41
malaDarunia
Wtajemniczenie
 
Avatar malaDarunia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Swarzędz
Wiadomości: 2 415
Send a message via Skype™ to malaDarunia
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Sama nie wiem, może i bym kupiła,ale obawiam się że wyobraźnia nie dawałaby mi spokoju. Nie w sensie jakichś duchów, bo tego się nie obawiam... Ale gdybym wiedziała że ktoś się zabił w moim pokoju to wyobrażenia takich scen by mnie prześladowały, zastanawianie się dlaczego itp.
ja myślę tak samo.
bałabym się mieszkać w takim domu.
__________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom.
(Bolesław Prus)
malaDarunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-12, 09:32   #42
MacyRose
Rozeznanie
 
Avatar MacyRose
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 544
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Nie. Wierzę, że w takich miejscach pozostaje zła energia. Miałam okazję wynajmować mieszkanie, w którym działy się niewiarygodne rzeczy. Wprawdzie nigdy nikt mi nie powiedział co tam się stało, ale dało się wyczuć, że coś strasznego. Swoje tam przeszłam. Pewnego dnia o 5.00 rano po prostu uciekłam. Teraz świadomie na pewno bym się nie zgodziła na zamieszkanie w takim domu.
MacyRose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 09:55   #43
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Ale fakt, że ogólnie Ziemia jest jednym wielkim cmentarzem.
no w pewnym sensie tak
Cytat:
Napisane przez stasiek Pokaż wiadomość
jakis przyklad mozesz podac? bo jakos sobie tego wyobrazic nie moge



to nie ma zwiazku z poczuciem winy czy odpowiedzialnosci.
widzisz przyjelo sie uwazac, ze ogolnie ludzie traktuja smierc jako cos najgorszego co moze sie czlowiekowi przydarzyc. Z tym, ze to wlasnie nie jest prawda. Sa rzeczy gorsze. I gdy kogos one spotkaja lub maja spotkac wybierze "mniejsze zlo". To od zaawsze jest kontrowersyjny temat, bo odrzuca jedyne sluszne spostrzeganie smierci. Do tego jeszcze jest instynkt przetrwania - bardzo silna sila, ktora powoduje, ze ludzie czesto walcza o zycie mimo wszystko, wbrew rozsadkowi. Bo instynkty nie zawsze ida w parze z intelektem. Ale to juz sa emocje, reakcje chemiczne itp. Sa albo wlasnie ich nie ma. I co wtedy?

I w tym miejscu jest punkt styku z Twoim drugim pytaniem. Ktos moze tego zwyczajnie nie przezywac i miec do tego prawo. Na swiecie jest bardzo wiele cierpienia i zwykly czlowiek zwariowalby by chyba gdyby wszystko przezywal co zle. To nie jest nawet znieczulica, ale tez jakas forma walki o przetrwanie. Im lepiej sie czujesz, tym lepiej funkcjonujesz, im lepiej funkcjonujesz, tym wiecej mozesz. Takze wiecej pomozesz tym cierpiacym. Paradoksalnie.

Ludzie dziela sie z innymi tym co maja. Szczesliwi szczesciem. A nieszczesliwi chca nieszczesciem.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 10:15   #44
rimlora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 342
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez MacyRose Pokaż wiadomość
Nie. Wierzę, że w takich miejscach pozostaje zła energia. Miałam okazję wynajmować mieszkanie, w którym działy się niewiarygodne rzeczy. Wprawdzie nigdy nikt mi nie powiedział co tam się stało, ale dało się wyczuć, że coś strasznego. Swoje tam przeszłam. Pewnego dnia o 5.00 rano po prostu uciekłam. Teraz świadomie na pewno bym się nie zgodziła na zamieszkanie w takim domu.
Zaciekawila mnie Twoja wypowiedz , czy mozesz opisac co sie dzialo w tym domu?
rimlora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 10:51   #45
Ćwirka
ćwir ćwir
 
Avatar Ćwirka
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 10 483
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Ja wynajmuję mieszkanie, w którym zamordowano kobietę. Była to matka jednej z publicznych osób, znanego polityka. Zamordowali ją zamiast syna, pod koniec lat 80-tych. Syn ją codziennie odwiedzał, mordercy o tym wiedzieli, włamali się staruszce do mieszkania, czekali na niego, on wyjątkowo tego wieczoru nie przyszedł, więc zemścili się na matce. Na Wikipedii jest nawet wzmianka o tym w notce o nim.

A jak się dowiedziałam? Bo nam w mieszkaniu cyrki zaczęły się dziać. Pewnego wieczoru po prostu uciekliśmy na noc do znajomych. Było nieprzyjemnie, ksiądz nawet był I po wizycie księdza ustało. Potem zaczęliśmy z sąsiadami rozmawiać, nie chcieli za bardzo powiedzieć o co chodzi, najpierw dowiedzieliśmy się, że starsza pani, kuzynka właścicieli mieszkania (mieszkanie zostało im sprzedane właśnie po tym morderstwie) bardzo się bała w tym mieszkaniu, cały czas mówiła sąsiadom, że tam straszy, że ktoś w tym mieszkaniu jest, miała wszędzie obrazki świętch, krzyże, kapliczki, itd. No i po nitce do kłębka doszliśmy do tej historii z tym morderstwem. Już podjęliśmy decyzję o wyniesieniu się, ale po wizycie księdza wszystko się uspokoiło, przeczekaliśmy. Od 2 lat nic się nie dzieje. Już nawet nie czuję się tam nieswojo, zostaję sama normalnie ( w dzień oczywiście), wieczorem jak się zdaży, że nikogo oprócz mnie nie ma to mi średnio, ale daję radę. Z tym, że na noc nie zostałabym za nic w świecie sama.
__________________
Moje książki na wymianę: KLIK!

Edytowane przez Ćwirka
Czas edycji: 2009-04-12 o 10:54
Ćwirka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-04-12, 10:56   #46
amistad.k.m.s
Zakorzenienie
 
Avatar amistad.k.m.s
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 827
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Jeśli jakis grób był w miejscu gdzie budowano dom, to już raczej jest odnaleziony.
Ale fakt, że ogólnie Ziemia jest jednym wielkim cmentarzem.

Nie kupiłabym. Nie chciałabym mieszkac tam, gdzie ktos był na tyle nieszczęsliwy, ze się powiesił
Domu/mieszkania bym nie kupiła, m.in. z tego powodu, co Luba. Ale jeśliby chodziło o zamek, przymknęłabym na to oko
amistad.k.m.s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 10:57   #47
layla_lbn
Zakorzenienie
 
Avatar layla_lbn
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa (czasem Lublin)
Wiadomości: 17 437
GG do layla_lbn Send a message via Skype™ to layla_lbn
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Nie kupiłabym

Boję się zostać sama nawet w moim rodzinnym domu. Jsk jestem sama (np 1p) i nikogo nie ma w domu, to nawet jak sąsiedzi się tłuką, pies szczeka, wiart zawieje, to od razu wydaje mi się, że ktoś jest na dole, bądz piętro wyżej . Mam do dzis problem z pojsciem do piwnicy, czy na strych-nawet jak nie jestem sama. Oczyma wyobrazni widze, jak ktoś się skrada z nożem, lub, że nas okrada. Niestety-efekty oglądania w mlodości horrorów i filmow/opowiadan o duchach itp.

A co dopiero w mieszkaniu, gdzie ktoś się powiesił, bałabym się każdego przypadkowego cienia, że to jakiś duch wisielca. Poza tym, pewnie, chciałabym się dowiedzieć, co tą osobą kierowało, że popełniła samobójstwo. Pewnie dość mocno ("emocjonalnie-myślowo") zaangażowałabym się w sprawę i nie dawałoby mi to spokoju.

Już nie mówiąc o tym, że ja raczej nie kupiłabym mieszkania po kimś obcym. Chyba, że całę dokładnie bym weremontowała, wymieniła etc. Już tak mam .
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu,
zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo,
bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić.

Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje



Edytowane przez layla_lbn
Czas edycji: 2009-04-12 o 11:05
layla_lbn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 11:20   #48
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
no w pewnym sensie tak

widzisz przyjelo sie uwazac, ze ogolnie ludzie traktuja smierc jako cos najgorszego co moze sie czlowiekowi przydarzyc. Z tym, ze to wlasnie nie jest prawda. Sa rzeczy gorsze. I gdy kogos one spotkaja lub maja spotkac wybierze "mniejsze zlo".
no tak, tylko to dalej oznacza ze ktos cierpial, i w ramach mniejszego zla wybiera smierc. Wiec tak czy tak wybor jest tragiczny.
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 11:41   #49
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez stasiek Pokaż wiadomość
no tak, tylko to dalej oznacza ze ktos cierpial, i w ramach mniejszego zla wybiera smierc. Wiec tak czy tak wybor jest tragiczny.
No tak, ale to "mniejsze zlo" bylo w cudzyslowiu, a to oznacza, ze nie nalezy go rozumiec doslownie.
Poza tym cierpienie czemus sluzy - chocby informacji, ze co je zle.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-12, 11:41   #50
MacyRose
Rozeznanie
 
Avatar MacyRose
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 544
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez rimlora Pokaż wiadomość
Zaciekawila mnie Twoja wypowiedz , czy mozesz opisac co sie dzialo w tym domu?
To było moje pierwsze samodzielne mieszkanie, w obcym mieście. Piękne strzeżone osiedle wybudowane raptem 2 lata wcześniej, mieszkanie jak z katalogu za jedyne 600 zł. Pomyślałam, że to mój szczęśliwy dzień. Właścicielka powiedziała, że wcześniej mieszkała tam jakaś pani stomatolog, a jeszcze wcześniej młody chłopak. O tej dentystce opowiadała mi dużo, o chłopaku już więcej nie wspominała. Przez 4-5 miesięcy nic się nie działo, mieszkało mi się spokojnie. Zaczęło się od tego, że zauważyłam, że coś złego dzieje się z moim zdrowiem, był taki okres, że przez kilka dni nie wstawałam prawie z łóżka, tak mnie wszystko bolało bez wyraźnej przyczyny. Ciągle czułam obecność czegoś złego, czułam, że ktoś mnie obserwuje. Pomyślałam, że świruję, bo pierwszy raz mieszkam sama. Raz obudziłam się rozebrana, moja koszulka nocna leżała złożona w kostkę na fotelu w drugim kącie pokoju. Zaczęłam się zastanawiać czy nie lunatykuję. Kiedyś obudziłam się rano i zobaczyłam, że meble są poprzestawiane, w ten sposób, że moje łóżko zostało dookoła zastawione, tak, że nie mogłam z niego zejść. Wiedziałam też, że sąsiedzi mają klucze od mojego mieszkania na wypadek pożaru, zalania, bo przyjaźnili się z właścicielką, pomyślałam, że może to sąsiad wchodzi do mnie w nocy. Jednocześnie ciągle towarzyszyło mi to uczucie, że nie jestem sama. Doszło do tego, że barykadowałam się na noc w pokoju (drzwi zamykałam na kluczyk i podstawiałam pod nie fotel), a w przedpokoju pod drzwiami wejściowymi ustawiałam piramidę ze szklanych filiżanek zalanych po brzegi wodą. W ten sposób chciałam się upewnić, że nikt mi tam nie wchodzi. Pewnej nocy zasnęłam przy komputerze (stolik z monitorem miałam obok łóżka). Budzę się nagle w środku nocy, wszędzie ciemno. Patrzę na zabarykadowane drzwi do pokoju, a one są otwarte. Obok nich stoi postać mężczyzny w jasnym swetrze. Momentalnie się rozbudziłam. Patrzyliśmy tak na siebie nieruchomo przez kilka minut, bałam się ruszyć, bo myślałam, że ten ktoś mnie zaatakuje. W końcu przypomniało mi się, że komputer jest włączony. Trąciłam ręką myszkę i włączył się monitor. W tym momencie postać rozpływając się, zaczęła wychodzić z pokoju.Do tej pory myślałam, że to jakiś psychol, ale ani razu nie pomyślałam o czyść "innym". Do rana siedziałam na łóżku, bałam się zasnąć, bałam się wstać. W końcu koło 10 rano doszłam do wniosku, że to ze mną jest chyba coś nie tak, że za dużo czasu spędzam sama i odchodzę od zmysłów. Postanowiłam to zignorować. Zaczęłam się ubierać, szykować na zakupy itp. Na chwilę całkowicie zapomniałam o nocnym incydencie. Biorę torebkę, klucze, kucam pod drzwiami wejściowymi, żeby zdemontować piramidę z filiżanek, śmieję się sama z siebie, że takie coś ustawiłam pod drzwiami i zamarłam. Drzwi były uchylone na około 4-5cm. A piramida (przesunięta o te 4-5cm) stała nienaruszona, nie wylała się nawet kropla wody. Przez dobrą godzinę kucałam pod tymi drzwiami szukając jakiegokolwiek racjonalnego wytłumaczenia. Tego dnia postanowiłam pojechać do mamy, na drugi koniec polski. Po kilku dniach wróciłam do siebie. Byłam bardzo zmęczona po całym dniu w pociągu i zasnęłam na kanapie. Znowu budzę się w nocy, wszędzie już ciemno. Zobaczyłam, że zapomniałam zamknąć okno, chcę wstać i czuję, że nie mogę. Widziałam tam wtedy coś dziwnego, sama nie wiem co. Coś jakby energia, jakiś czarny wiatr. Taki bezkształt bardzo szybko przemieszczający się po pokoju. Nagle poczułam, że to mnie dusi, ściska mi szyję. Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam, sama nie wiem czy ze strachu, czy z tego duszenia. Wtedy myślałam, że to już koniec, że nic mi już nie pomoże. Ostatnimi siłami wydałam z siebie krzyk.I wszystko ustało, ale to co zobaczyłam wcale mi nie pomogło. Nagle zapaliło się światło, zaczęło grać radio, włączył się komputer. A ja wciąż leżałam w tej samej pozycji na kanapie z podduszoną szyją. Wciąż czułam, że przed chwilą coś robiło mi krzywdę, że to nie mógł być tylko sen. Wtedy właśnie uciekłam z tego miejsca, jak tylko zrobiło się jaśniej. Od tamtej pory wynajmowałam już kilka mieszkań, wielokrotnie spałam sama i nic się nie działo, nie lunatykowałam, nie miałam omamów. Do dziś nie wiem co tam się działo, ale wiem, że to miało miejsce.

Sorry za OT
MacyRose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 11:44   #51
fossa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: na prawo od wisły
Wiadomości: 1 876
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Jeśli jakis grób był w miejscu gdzie budowano dom, to już raczej jest odnaleziony.
Ale fakt, że ogólnie Ziemia jest jednym wielkim cmentarzem.

Nie kupiłabym. Nie chciałabym mieszkac tam, gdzie ktos był na tyle nieszczęsliwy, ze się powiesił
Ja mieszkam na takim cmenarzysku ...

10 metrow dalej od bloku jest muzeum, gdzie mozna podziwiac szczatki naszych przodkow...
Blok wybudowali wczesniej niz odkryto szczatki ludzi...

Nie kupilabym na 100% domu w ktorym ktos popelnil samobojstwo.
Nawet gdy nic by sie nie dzialo, bo moj umysl sam by sobie fundowal rozne projekcje i schizy zwiariowalabym pewnie szybko ...
fossa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 12:05   #52
ankasz
Zakorzenienie
 
Avatar ankasz
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 001
Cytat:
Napisane przez MacyRose Pokaż wiadomość
To było moje pierwsze samodzielne mieszkanie, w obcym mieście. Piękne strzeżone osiedle wybudowane raptem 2 lata wcześniej, mieszkanie jak z katalogu za jedyne 600 zł. Pomyślałam, że to mój szczęśliwy dzień. Właścicielka powiedziała, że wcześniej mieszkała tam jakaś pani stomatolog, a jeszcze wcześniej młody chłopak. O tej dentystce opowiadała mi dużo, o chłopaku już więcej nie wspominała. Przez 4-5 miesięcy nic się nie działo, mieszkało mi się spokojnie. Zaczęło się od tego, że zauważyłam, że coś złego dzieje się z moim zdrowiem, był taki okres, że przez kilka dni nie wstawałam prawie z łóżka, tak mnie wszystko bolało bez wyraźnej przyczyny. Ciągle czułam obecność czegoś złego, czułam, że ktoś mnie obserwuje. Pomyślałam, że świruję, bo pierwszy raz mieszkam sama. Raz obudziłam się rozebrana, moja koszulka nocna leżała złożona w kostkę na fotelu w drugim kącie pokoju. Zaczęłam się zastanawiać czy nie lunatykuję. Kiedyś obudziłam się rano i zobaczyłam, że meble są poprzestawiane, w ten sposób, że moje łóżko zostało dookoła zastawione, tak, że nie mogłam z niego zejść. Wiedziałam też, że sąsiedzi mają klucze od mojego mieszkania na wypadek pożaru, zalania, bo przyjaźnili się z właścicielką, pomyślałam, że może to sąsiad wchodzi do mnie w nocy. Jednocześnie ciągle towarzyszyło mi to uczucie, że nie jestem sama. Doszło do tego, że barykadowałam się na noc w pokoju (drzwi zamykałam na kluczyk i podstawiałam pod nie fotel), a w przedpokoju pod drzwiami wejściowymi ustawiałam piramidę ze szklanych filiżanek zalanych po brzegi wodą. W ten sposób chciałam się upewnić, że nikt mi tam nie wchodzi. Pewnej nocy zasnęłam przy komputerze (stolik z monitorem miałam obok łóżka). Budzę się nagle w środku nocy, wszędzie ciemno. Patrzę na zabarykadowane drzwi do pokoju, a one są otwarte. Obok nich stoi postać mężczyzny w jasnym swetrze. Momentalnie się rozbudziłam. Patrzyliśmy tak na siebie nieruchomo przez kilka minut, bałam się ruszyć, bo myślałam, że ten ktoś mnie zaatakuje. W końcu przypomniało mi się, że komputer jest włączony. Trąciłam ręką myszkę i włączył się monitor. W tym momencie postać rozpływając się, zaczęła wychodzić z pokoju.Do tej pory myślałam, że to jakiś psychol, ale ani razu nie pomyślałam o czyść "innym". Do rana siedziałam na łóżku, bałam się zasnąć, bałam się wstać. W końcu koło 10 rano doszłam do wniosku, że to ze mną jest chyba coś nie tak, że za dużo czasu spędzam sama i odchodzę od zmysłów. Postanowiłam to zignorować. Zaczęłam się ubierać, szykować na zakup 22b y itp. Na chwilę całkowicie zapomniałam o nocnym incydencie. Biorę torebkę, klucze, kucam pod drzwiami wejściowymi, żeby zdemontować piramidę z filiżanek, śmieję się sama z siebie, że takie coś ustawiłam pod drzwiami i zamarłam. Drzwi były uchylone na około 4-5cm. A piramida (przesunięta o te 4-5cm) stała nienaruszona, nie wylała się nawet kropla wody. Przez dobrą godzinę kucałam pod tymi drzwiami szukając jakiegokolwiek racjonalnego wytłumaczenia. Tego dnia postanowiłam pojechać do mamy, na drugi koniec polski. Po kilku dniach wróciłam do siebie. B df4 yłam bardzo zmęczona po całym dniu w pociągu i zasnęłam na kanapie. Znowu budzę się w nocy, wszędzie już ciemno. Zobaczyłam, że zapomniałam zamknąć okno, chcę wstać i czuję, że nie mogę. Widziałam tam wtedy coś dziwnego, sama nie wiem co. Coś jakby energia, jakiś czarny wiatr. Taki bezkształt bardzo szybko przemieszczający się po pokoju. Nagle poczułam, że to mnie dusi, ściska mi szyję. Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam, sama nie wiem czy ze strachu, czy z tego duszenia. Wtedy myślałam, że to już koniec, że nic mi już nie pomoże. Ostatnimi siłami wydałam z siebie krzyk.I wszystko ustało, ale to co zobaczyłam wcale mi nie pomogło. Nagle zapaliło się światło, zaczęło grać radio, włączył się komputer. A ja wciąż leżałam w tej samej pozycji na kanapie z podduszoną szyją. Wciąż czułam, że przed chwilą coś robiło mi krzywdę, że to nie mógł być tylko sen. Wtedy właśnie uciekłam z tego miejsca, jak tylko zrobiło się jaśniej. Od tamtej pory wynajmowałam już kilka mieszkań, wielokrotnie spałam sama i nic się nie działo, nie lunatykowałam, nie miałam omamów. Do dziś nie wiem co tam się działo, ale wiem, że to miało miejsce.

Sorry za OT
o rany.. a nie bylas ciekawa, kto to mogł być, ta postać w jasnym swetrze? ja bym chciała się dowiedzieć czegos wiecej o tym chłopaku, o którym nie chciala mówić wlaścicielka. Może podpytałabym sąsiadów czy coś..
__________________
"from delusion lead me to the truth.."

mam orta w poście? daj znać, nie obrażę się
ankasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 12:07   #53
rare bird
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 265
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez MacyRose Pokaż wiadomość
To było moje pierwsze samodzielne mieszkanie, w obcym mieście. Piękne strzeżone osiedle wybudowane raptem 2 lata wcześniej, mieszkanie jak z katalogu za jedyne 600 zł. Pomyślałam, że to mój szczęśliwy dzień. Właścicielka powiedziała, że wcześniej mieszkała tam jakaś pani stomatolog, a jeszcze wcześniej młody chłopak. O tej dentystce opowiadała mi dużo, o chłopaku już więcej nie wspominała. Przez 4-5 miesięcy nic się nie działo, mieszkało mi się spokojnie. Zaczęło się od tego, że zauważyłam, że coś złego dzieje się z moim zdrowiem, był taki okres, że przez kilka dni nie wstawałam prawie z łóżka, tak mnie wszystko bolało bez wyraźnej przyczyny. Ciągle czułam obecność czegoś złego, czułam, że ktoś mnie obserwuje. Pomyślałam, że świruję, bo pierwszy raz mieszkam sama. Raz obudziłam się rozebrana, moja koszulka nocna leżała złożona w kostkę na fotelu w drugim kącie pokoju. Zaczęłam się zastanawiać czy nie lunatykuję. Kiedyś obudziłam się rano i zobaczyłam, że meble są poprzestawiane, w ten sposób, że moje łóżko zostało dookoła zastawione, tak, że nie mogłam z niego zejść. Wiedziałam też, że sąsiedzi mają klucze od mojego mieszkania na wypadek pożaru, zalania, bo przyjaźnili się z właścicielką, pomyślałam, że może to sąsiad wchodzi do mnie w nocy. Jednocześnie ciągle towarzyszyło mi to uczucie, że nie jestem sama. Doszło do tego, że barykadowałam się na noc w pokoju (drzwi zamykałam na kluczyk i podstawiałam pod nie fotel), a w przedpokoju pod drzwiami wejściowymi ustawiałam piramidę ze szklanych filiżanek zalanych po brzegi wodą. W ten sposób chciałam się upewnić, że nikt mi tam nie wchodzi. Pewnej nocy zasnęłam przy komputerze (stolik z monitorem miałam obok łóżka). Budzę się nagle w środku nocy, wszędzie ciemno. Patrzę na zabarykadowane drzwi do pokoju, a one są otwarte. Obok nich stoi postać mężczyzny w jasnym swetrze. Momentalnie się rozbudziłam. Patrzyliśmy tak na siebie nieruchomo przez kilka minut, bałam się ruszyć, bo myślałam, że ten ktoś mnie zaatakuje. W końcu przypomniało mi się, że komputer jest włączony. Trąciłam ręką myszkę i włączył się monitor. W tym momencie postać rozpływając się, zaczęła wychodzić z pokoju.Do tej pory myślałam, że to jakiś psychol, ale ani razu nie pomyślałam o czyść "innym". Do rana siedziałam na łóżku, bałam się zasnąć, bałam się wstać. W końcu koło 10 rano doszłam do wniosku, że to ze mną jest chyba coś nie tak, że za dużo czasu spędzam sama i odchodzę od zmysłów. Postanowiłam to zignorować. Zaczęłam się ubierać, szykować na zakupy itp. Na chwilę całkowicie zapomniałam o nocnym incydencie. Biorę torebkę, klucze, kucam pod drzwiami wejściowymi, żeby zdemontować piramidę z filiżanek, śmieję się sama z siebie, że takie coś ustawiłam pod drzwiami i zamarłam. Drzwi były uchylone na około 4-5cm. A piramida (przesunięta o te 4-5cm) stała nienaruszona, nie wylała się nawet kropla wody. Przez dobrą godzinę kucałam pod tymi drzwiami szukając jakiegokolwiek racjonalnego wytłumaczenia. Tego dnia postanowiłam pojechać do mamy, na drugi koniec polski. Po kilku dniach wróciłam do siebie. Byłam bardzo zmęczona po całym dniu w pociągu i zasnęłam na kanapie. Znowu budzę się w nocy, wszędzie już ciemno. Zobaczyłam, że zapomniałam zamknąć okno, chcę wstać i czuję, że nie mogę. Widziałam tam wtedy coś dziwnego, sama nie wiem co. Coś jakby energia, jakiś czarny wiatr. Taki bezkształt bardzo szybko przemieszczający się po pokoju. Nagle poczułam, że to mnie dusi, ściska mi szyję. Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam, sama nie wiem czy ze strachu, czy z tego duszenia. Wtedy myślałam, że to już koniec, że nic mi już nie pomoże. Ostatnimi siłami wydałam z siebie krzyk.I wszystko ustało, ale to co zobaczyłam wcale mi nie pomogło. Nagle zapaliło się światło, zaczęło grać radio, włączył się komputer. A ja wciąż leżałam w tej samej pozycji na kanapie z podduszoną szyją. Wciąż czułam, że przed chwilą coś robiło mi krzywdę, że to nie mógł być tylko sen. Wtedy właśnie uciekłam z tego miejsca, jak tylko zrobiło się jaśniej. Od tamtej pory wynajmowałam już kilka mieszkań, wielokrotnie spałam sama i nic się nie działo, nie lunatykowałam, nie miałam omamów. Do dziś nie wiem co tam się działo, ale wiem, że to miało miejsce.

Sorry za OT
straszne

co do tematu - nie kupilabym takiego mieszkania/domu; niby nie wierze w duchy, ale jestem zbyt podatna na sugestie i kazdy szelest, szmer odczytywalabym jako ducha.
__________________
rare bird jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 12:14   #54
layla_lbn
Zakorzenienie
 
Avatar layla_lbn
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa (czasem Lublin)
Wiadomości: 17 437
GG do layla_lbn Send a message via Skype™ to layla_lbn
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez MacyRose Pokaż wiadomość
To było moje pierwsze samodzielne mieszkanie, w obcym mieście. Piękne strzeżone osiedle wybudowane raptem 2 lata wcześniej, mieszkanie jak z katalogu za jedyne 600 zł. Pomyślałam, że to mój szczęśliwy dzień. Właścicielka powiedziała, że wcześniej mieszkała tam jakaś pani stomatolog, a jeszcze wcześniej młody chłopak. O tej dentystce opowiadała mi dużo, o chłopaku już więcej nie wspominała. Przez 4-5 miesięcy nic się nie działo, mieszkało mi się spokojnie. Zaczęło się od tego, że zauważyłam, że coś złego dzieje się z moim zdrowiem, był taki okres, że przez kilka dni nie wstawałam prawie z łóżka, tak mnie wszystko bolało bez wyraźnej przyczyny. Ciągle czułam obecność czegoś złego, czułam, że ktoś mnie obserwuje. Pomyślałam, że świruję, bo pierwszy raz mieszkam sama. Raz obudziłam się rozebrana, moja koszulka nocna leżała złożona w kostkę na fotelu w drugim kącie pokoju. Zaczęłam się zastanawiać czy nie lunatykuję. Kiedyś obudziłam się rano i zobaczyłam, że meble są poprzestawiane, w ten sposób, że moje łóżko zostało dookoła zastawione, tak, że nie mogłam z niego zejść. Wiedziałam też, że sąsiedzi mają klucze od mojego mieszkania na wypadek pożaru, zalania, bo przyjaźnili się z właścicielką, pomyślałam, że może to sąsiad wchodzi do mnie w nocy. Jednocześnie ciągle towarzyszyło mi to uczucie, że nie jestem sama. Doszło do tego, że barykadowałam się na noc w pokoju (drzwi zamykałam na kluczyk i podstawiałam pod nie fotel), a w przedpokoju pod drzwiami wejściowymi ustawiałam piramidę ze szklanych filiżanek zalanych po brzegi wodą. W ten sposób chciałam się upewnić, że nikt mi tam nie wchodzi. Pewnej nocy zasnęłam przy komputerze (stolik z monitorem miałam obok łóżka). Budzę się nagle w środku nocy, wszędzie ciemno. Patrzę na zabarykadowane drzwi do pokoju, a one są otwarte. Obok nich stoi postać mężczyzny w jasnym swetrze. Momentalnie się rozbudziłam. Patrzyliśmy tak na siebie nieruchomo przez kilka minut, bałam się ruszyć, bo myślałam, że ten ktoś mnie zaatakuje. W końcu przypomniało mi się, że komputer jest włączony. Trąciłam ręką myszkę i włączył się monitor. W tym momencie postać rozpływając się, zaczęła wychodzić z pokoju.Do tej pory myślałam, że to jakiś psychol, ale ani razu nie pomyślałam o czyść "innym". Do rana siedziałam na łóżku, bałam się zasnąć, bałam się wstać. W końcu koło 10 rano doszłam do wniosku, że to ze mną jest chyba coś nie tak, że za dużo czasu spędzam sama i odchodzę od zmysłów. Postanowiłam to zignorować. Zaczęłam się ubierać, szykować na zakupy itp. Na chwilę całkowicie zapomniałam o nocnym incydencie. Biorę torebkę, klucze, kucam pod drzwiami wejściowymi, żeby zdemontować piramidę z filiżanek, śmieję się sama z siebie, że takie coś ustawiłam pod drzwiami i zamarłam. Drzwi były uchylone na około 4-5cm. A piramida (przesunięta o te 4-5cm) stała nienaruszona, nie wylała się nawet kropla wody. Przez dobrą godzinę kucałam pod tymi drzwiami szukając jakiegokolwiek racjonalnego wytłumaczenia. Tego dnia postanowiłam pojechać do mamy, na drugi koniec polski. Po kilku dniach wróciłam do siebie. Byłam bardzo zmęczona po całym dniu w pociągu i zasnęłam na kanapie. Znowu budzę się w nocy, wszędzie już ciemno. Zobaczyłam, że zapomniałam zamknąć okno, chcę wstać i czuję, że nie mogę. Widziałam tam wtedy coś dziwnego, sama nie wiem co. Coś jakby energia, jakiś czarny wiatr. Taki bezkształt bardzo szybko przemieszczający się po pokoju. Nagle poczułam, że to mnie dusi, ściska mi szyję. Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam, sama nie wiem czy ze strachu, czy z tego duszenia. Wtedy myślałam, że to już koniec, że nic mi już nie pomoże. Ostatnimi siłami wydałam z siebie krzyk.I wszystko ustało, ale to co zobaczyłam wcale mi nie pomogło. Nagle zapaliło się światło, zaczęło grać radio, włączył się komputer. A ja wciąż leżałam w tej samej pozycji na kanapie z podduszoną szyją. Wciąż czułam, że przed chwilą coś robiło mi krzywdę, że to nie mógł być tylko sen. Wtedy właśnie uciekłam z tego miejsca, jak tylko zrobiło się jaśniej. Od tamtej pory wynajmowałam już kilka mieszkań, wielokrotnie spałam sama i nic się nie działo, nie lunatykowałam, nie miałam omamów. Do dziś nie wiem co tam się działo, ale wiem, że to miało miejsce.

Sorry za OT
Szok
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu,
zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo,
bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić.

Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje


layla_lbn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 12:19   #55
rimlora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 342
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez MacyRose Pokaż wiadomość
To było moje pierwsze samodzielne mieszkanie, w obcym mieście. Piękne strzeżone osiedle wybudowane raptem 2 lata wcześniej, mieszkanie jak z katalogu za jedyne 600 zł. Pomyślałam, że to mój szczęśliwy dzień. Właścicielka powiedziała, że wcześniej mieszkała tam jakaś pani stomatolog, a jeszcze wcześniej młody chłopak. O tej dentystce opowiadała mi dużo, o chłopaku już więcej nie wspominała. Przez 4-5 miesięcy nic się nie działo, mieszkało mi się spokojnie. Zaczęło się od tego, że zauważyłam, że coś złego dzieje się z moim zdrowiem, był taki okres, że przez kilka dni nie wstawałam prawie z łóżka, tak mnie wszystko bolało bez wyraźnej przyczyny. Ciągle czułam obecność czegoś złego, czułam, że ktoś mnie obserwuje. Pomyślałam, że świruję, bo pierwszy raz mieszkam sama. Raz obudziłam się rozebrana, moja koszulka nocna leżała złożona w kostkę na fotelu w drugim kącie pokoju. Zaczęłam się zastanawiać czy nie lunatykuję. Kiedyś obudziłam się rano i zobaczyłam, że meble są poprzestawiane, w ten sposób, że moje łóżko zostało dookoła zastawione, tak, że nie mogłam z niego zejść. Wiedziałam też, że sąsiedzi mają klucze od mojego mieszkania na wypadek pożaru, zalania, bo przyjaźnili się z właścicielką, pomyślałam, że może to sąsiad wchodzi do mnie w nocy. Jednocześnie ciągle towarzyszyło mi to uczucie, że nie jestem sama. Doszło do tego, że barykadowałam się na noc w pokoju (drzwi zamykałam na kluczyk i podstawiałam pod nie fotel), a w przedpokoju pod drzwiami wejściowymi ustawiałam piramidę ze szklanych filiżanek zalanych po brzegi wodą. W ten sposób chciałam się upewnić, że nikt mi tam nie wchodzi. Pewnej nocy zasnęłam przy komputerze (stolik z monitorem miałam obok łóżka). Budzę się nagle w środku nocy, wszędzie ciemno. Patrzę na zabarykadowane drzwi do pokoju, a one są otwarte. Obok nich stoi postać mężczyzny w jasnym swetrze. Momentalnie się rozbudziłam. Patrzyliśmy tak na siebie nieruchomo przez kilka minut, bałam się ruszyć, bo myślałam, że ten ktoś mnie zaatakuje. W końcu przypomniało mi się, że komputer jest włączony. Trąciłam ręką myszkę i włączył się monitor. W tym momencie postać rozpływając się, zaczęła wychodzić z pokoju.Do tej pory myślałam, że to jakiś psychol, ale ani razu nie pomyślałam o czyść "innym". Do rana siedziałam na łóżku, bałam się zasnąć, bałam się wstać. W końcu koło 10 rano doszłam do wniosku, że to ze mną jest chyba coś nie tak, że za dużo czasu spędzam sama i odchodzę od zmysłów. Postanowiłam to zignorować. Zaczęłam się ubierać, szykować na zakupy itp. Na chwilę całkowicie zapomniałam o nocnym incydencie. Biorę torebkę, klucze, kucam pod drzwiami wejściowymi, żeby zdemontować piramidę z filiżanek, śmieję się sama z siebie, że takie coś ustawiłam pod drzwiami i zamarłam. Drzwi były uchylone na około 4-5cm. A piramida (przesunięta o te 4-5cm) stała nienaruszona, nie wylała się nawet kropla wody. Przez dobrą godzinę kucałam pod tymi drzwiami szukając jakiegokolwiek racjonalnego wytłumaczenia. Tego dnia postanowiłam pojechać do mamy, na drugi koniec polski. Po kilku dniach wróciłam do siebie. Byłam bardzo zmęczona po całym dniu w pociągu i zasnęłam na kanapie. Znowu budzę się w nocy, wszędzie już ciemno. Zobaczyłam, że zapomniałam zamknąć okno, chcę wstać i czuję, że nie mogę. Widziałam tam wtedy coś dziwnego, sama nie wiem co. Coś jakby energia, jakiś czarny wiatr. Taki bezkształt bardzo szybko przemieszczający się po pokoju. Nagle poczułam, że to mnie dusi, ściska mi szyję. Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam, sama nie wiem czy ze strachu, czy z tego duszenia. Wtedy myślałam, że to już koniec, że nic mi już nie pomoże. Ostatnimi siłami wydałam z siebie krzyk.I wszystko ustało, ale to co zobaczyłam wcale mi nie pomogło. Nagle zapaliło się światło, zaczęło grać radio, włączył się komputer. A ja wciąż leżałam w tej samej pozycji na kanapie z podduszoną szyją. Wciąż czułam, że przed chwilą coś robiło mi krzywdę, że to nie mógł być tylko sen. Wtedy właśnie uciekłam z tego miejsca, jak tylko zrobiło się jaśniej. Od tamtej pory wynajmowałam już kilka mieszkań, wielokrotnie spałam sama i nic się nie działo, nie lunatykowałam, nie miałam omamów. Do dziś nie wiem co tam się działo, ale wiem, że to miało miejsce.

Sorry za OT
oooo rany
straszna historia, spodziewalam sie jakis skrzypiacych drzwi, odglosow krokow, jakiegos cienia ... ale nie tego , naprawde wspolczuje takich przezyc..
rimlora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 12:25   #56
wspaniala
Zakorzenienie
 
Avatar wspaniala
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 6 195
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez rare bird Pokaż wiadomość
straszne

co do tematu - nie kupilabym takiego mieszkania/domu; niby nie wierze w duchy, ale jestem zbyt podatna na sugestie i kazdy szelest, szmer odczytywalabym jako ducha.
tez tak mysle..
w dodatku po przeczytaniu w/w opowiesci, az znieruchomialam przed kompem.. powinien byc taki watek, o dziwnych opowiesciach. albo juz taki jest , zaraz poszukam .

a Ty autorko watku, rozumiem, ze zastanawiasz sie nad kupnem takiego domu z historia?
wspaniala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 12:26   #57
revontulet_
Zadomowienie
 
Avatar revontulet_
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 117
GG do revontulet_
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Nie wierzę w duchy, życie po śmierci i takie tam, także jeśli domek byłby fajny, to czemu miałabym nie kupić
Cytat:
Napisane przez MacyRose
Widziałam tam wtedy coś dziwnego, sama nie wiem co. Coś jakby energia, jakiś czarny wiatr. Taki bezkształt bardzo szybko przemieszczający się po pokoju. Nagle poczułam, że to mnie dusi, ściska mi szyję. Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam, sama nie wiem czy ze strachu, czy z tego duszenia
Paraliż senny? http://pl.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne
__________________





revontulet_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 12:32   #58
MacyRose
Rozeznanie
 
Avatar MacyRose
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 544
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez rimlora Pokaż wiadomość
spodziewalam sie jakis skrzypiacych drzwi, odglosow krokow, jakiegos cienia ...
No dokładnie, ja też wcześniej tak to sobie wyobrażałam, dlatego przez dłuższy czas wypierałam ze świadomości to co się działo, szukałam wytłumaczenia.

Co do osoby w jasnym swetrze... hmmm, to był starszy mężczyzna, koło 55-60 lat. Raczej nie ten młody chłopak. Co najdziwniejsze, kilka miesięcy wcześniej zmarł mój 90 letni dziadek i on właśnie miał taki sweter, ale przecież dziadek by mnie nie straszył. Nie chciałam pytać sąsiadów, bo mi było zwyczajnie wstyd. Nie chciałam aby brano mnie za niestabilną emocjonalnie histeryczkę. Sama nie wiem co się tam działo. I chyba nie chcę wiedzieć. Dlatego nawet za darmo nie chciałabym zamieszkać ponownie w takim domu.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Cytat:
Napisane przez revontulet_ Pokaż wiadomość
Nie wierzę w duchy, życie po śmierci i takie tam, także jeśli domek byłby fajny, to czemu miałabym nie kupić

Paraliż senny? http://pl.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne
Bardzo możliwe, ale w obliczu tych innych dziwnych sytuacji wolałam zwiewać.
MacyRose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 12:40   #59
kiniaczeq
Zakorzenienie
 
Avatar kiniaczeq
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Cytat:
Napisane przez malaDarunia Pokaż wiadomość
i nie ma tam żadnych "cyrków"??
Czasem było słychać płacz dzieci w łazience, ale ja słysząc takie rzeczy twardo wierze, że nie umiem tego wytłumaczyć - co za tym idzie - staram się myśleć że tego nie ma. Tak mi łatwiej
__________________
kiniaczeq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-12, 12:55   #60
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

Gdybym wiedziala - nie kupilabym.

Balabym sie i tyle. Tej pamieci scian itp.


Moj facet kupil dom, niedlugo sie wprowadzimy... A mnie meczy ciagle ta sama mysl...
Jak poszlismy go ogladac z miejsca sie zakochalismy i tej nocy mialam sen, ze spalam tam w kompletnych ciemnosciach i bylo tam 'cos'.
I ostanio znow sen, ze tam zamieszkalismy i znow bylo tam 'cos'.

Moj facet mowi, zebym przestala o tym myslec bo sama sobie fazy wkrecam ale widze, ze podlapal temat bo mowi mi 'ten dom ma TYLKO 100 lat, ilez osob moglo w nim mieszkac?'

Zobaczymy wkrotce.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.