Zmiana stylu zycia ...walka o lepszą siebie

[ala pala]

co do nabiału, wiem ze to na razie malo popularny poglad. powiem tak, mi osobiscie szkodzi wiec ja sie wystrzegam.
przy mojej grupie krwi 0 rh+ jest mi on w zasadzie zbedny.

a to, co jest faktem a nie mitem w zwiazku z dzialaniem nabialu-
jest śluzotworczy, idealne srodowisko dla rozwoju bakterii i drozdzy; dla osob cierpiacych np. na czeste infekcje drog oddechowych- zalecane wyeliminowanie z diety.
generalnie jak ja to nazywam - nabial zamula organizm. ja przetestowalam na sobie.
cale lata cierpialam na nawracajace zapalenia gardla, krtani, zatok, oskrzeli, wiecznie mi cos zalegalo, kaszle notoryczne, katary niewiadomo skad, bo to nie alergia.
faszerowalam sie antybiotykami, chodzilam co chwile jakas chora, zasmarkana. i trafilam do lekarki, normalnej medycyny tradycyjnej i zaproponowala mi wyeliminowanie z diety nabialu, zeby usunac zalegajacy w plucach oskrzelach zatokach etc. sluz, no i cukier tez out, bo cukier to pozywka dla syfu w organizmie i tyle.
no i powiem Wam, ze odeszlo jak reka odjął. nie po 3 dniach ale prawda jest taka ze odkad nie jem to nie choruje.
co wiecej, jak zdarza mi sie np. wypic koktajl na mleku/ jogurcie; popic troche kawy z mlekiem to zwykle bardzo krotko musze czekac na pojawienie sie kaszlu, uczucia zalegania wydzieliny w gardle, kataru a wtornie jakies male zapalonko
takze nic nie narzucam, ale sporo na ten temat czytalam, na sobie przerobilam i wiem na pewno ze nabial MI bardziej szkodzi niz pomaga.
tyle ode mnie,

[mariolkaa]

ja ostatnio bez problemu radze sobie z dietą i ćwiczeniami ale zawsze pomaga mi motywacja
jedna dobra książka i mam energię na 2 tygodnie....tylko 2 niestety więc potem znów coś musze znaleść bo czasem szybko gasnę.
ostatnio pojawiły się 2 audiobooki nikodema marszałka na torrenty,org które gorąco polecam
w moim podpisie jest parę książek jeżeli ktoś lubi inwestować w swój rozwój

[martinia]

Napisane przez ala pala

co do nabiału, wiem ze to na razie malo popularny poglad. powiem tak, mi osobiscie szkodzi wiec ja sie wystrzegam.
przy mojej grupie krwi 0 rh+ jest mi on w zasadzie zbedny.

a to, co jest faktem a nie mitem w zwiazku z dzialaniem nabialu-
jest śluzotworczy, idealne srodowisko dla rozwoju bakterii i drozdzy; dla osob cierpiacych np. na czeste infekcje drog oddechowych- zalecane wyeliminowanie z diety.
generalnie jak ja to nazywam - nabial zamula organizm. ja przetestowalam na sobie.
cale lata cierpialam na nawracajace zapalenia gardla, krtani, zatok, oskrzeli, wiecznie mi cos zalegalo, kaszle notoryczne, katary niewiadomo skad, bo to nie alergia.
faszerowalam sie antybiotykami, chodzilam co chwile jakas chora, zasmarkana. i trafilam do lekarki, normalnej medycyny tradycyjnej i zaproponowala mi wyeliminowanie z diety nabialu, zeby usunac zalegajacy w plucach oskrzelach zatokach etc. sluz, no i cukier tez out, bo cukier to pozywka dla syfu w organizmie i tyle.
no i powiem Wam, ze odeszlo jak reka odjął. nie po 3 dniach ale prawda jest taka ze odkad nie jem to nie choruje.
co wiecej, jak zdarza mi sie np. wypic koktajl na mleku/ jogurcie; popic troche kawy z mlekiem to zwykle bardzo krotko musze czekac na pojawienie sie kaszlu, uczucia zalegania wydzieliny w gardle, kataru a wtornie jakies male zapalonko
takze nic nie narzucam, ale sporo na ten temat czytalam, na sobie przerobilam i wiem na pewno ze nabial MI bardziej szkodzi niz pomaga.
tyle ode mnie,

prawda jest taka, że co chwila jest inny pogląd na tego typu sprawy...kiedyś szkodziła margaryna, masło było dobre, potem na odwrót...już sama nie wiem jak jest teraz (osobiście nie smaruję niczym pieczywa więc mnie to bardzo nie interesuje).
myślę, że wszystko zależy od organizmu...np. z tym nabiałem...Tobie szkodzi pod każdą postacią, mi kompletnie nie, a moja mama pożera biały serek kilogramami a nie może pić mleka (też kakao i pochodnych) bo od razu dostaje rewolucji żołądkowych.
podobne zdanie, o niekorzystnym wpływie na organizm, jest z mięsem...ja właśnie dlatego wykreśliłam je prawie całkowicie (czasami jedynie rybka) z mojej diety...no i też dlatego, że nigdy za nim nie przepadałam i też dzięki temu czuję się o wiele lepiej
każdemu szkodzi co innego...i co innego pomaga

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Napisane przez mariolkaa

jedna dobra książka i mam energię na 2 tygodnie....tylko 2 niestety więc potem znów coś musze znaleść bo czasem szybko gasnę.
ostatnio pojawiły się 2 audiobooki nikodema marszałka na torrenty,org które gorąco polecam
w moim podpisie jest parę książek jeżeli ktoś lubi inwestować w swój rozwój

o tak...książka to mój jeden z najlepszych sposobów na relaks
chętnie skorzystam z Twoich propozycji

[stupify]

Można się przyłączyć? Mi na kg nie zależy tylko na wyrzeźbieniu ciała, bo wagę mam dobrą. Po moich męczarniach od 21 marca dochodzę do wniosku, że łatwiej się zrzuca kg niż rzeźbi ciało. Oczywiście też chcę zmienić złe nawyki żywieniowe i udaje mi się na razie Mój wzrost to ok. 168cm a waga to gdzieś będzie 52 czy coś Z kg nie chcę lecieć, ale chcę ramiona wyrzeźbić ładnie i brzuszek. Codziennie jeżdżę po godzince na rowerku stacjonarnym i ok. 20 minut stepper, ponadto wykonuję takie ćwiczonka gimnastyczne Powodzenia!

[Parvati]

Robi się nas całkiem spora gromadka
Im więcej tym raźniej

[SexiMami]

a mi dzis nie wyszło...ech poddałam sie kanapka pieczeni (uuufff) i bułce duużej,,,,ech od jutra znowu:P będzie lepiej

[itrusta]

Dokladnie robi sie calkiem spora gromadka ciesze sie bardzo
A mi dzis naszczescie wyszlo, 5 posilkow w miare zdrowych i o rozsadnych porach dzieki czemu nie jestem teraz juz glodna i nie zalicze napadu jedzeniowego

Ksiazki motywujace to naprawde dobry sposob, kiedys czytalam b fajna "Zyj z pasja" - Bozena Figarska bodajze moge goraco polecic

Dziewczyny a moze zrobimy jakis spis nas wszystkich? Wage i cele i zeby to ciagle bylo w 1 poscie co jakis czas uaktualniane? Co wy na to? No nie wiem chcialabym gdzies nas wszystkie jakos spisac

Odezwe sie jutro wieczorem, mam nadzieje ze pojdzie jutro tak samo ladnie jak dzis
3mam kciuki za was

[Parvati]

Ja jestem za takim spisem
Gratuluje, że Ci się udało.
U mnie żywieniowo nie wyszło (znowu byle jakie pory, brak śniadania etc) ale 2. dzień z rzędu ćwiczę
Niestety o bieganiu mogę chwilowo zapomnieć, bo już 2 dni pada i nie zapowiada się by miało przestać

[Redhaired Witch]

Hej, mogę dołączyć?

Może pokrótce coś o mnie... Marzy mi się szczupła ale umięśniona sylwetka, od marca codziennie ćwiczyłam siłowo, robiłam interwały i starałam się trzymać dietę opartą na białku. Taki plan dożywotni. W efekcie paradoksalnie zwiększył mi się obwód ud (czyżby mięśnie pod tłuszczem?) ale na ramionach i brzuchu widziałam już ładny, lekki zarys mięśni. Na początku maja niefortunnie się połamałam i do połowy czerwca jestem uziemiona - zero ćwiczeń, głównie leżę/siedzę (zresztą teraz i tak wystarczą schody żeby mnie wykończyć, pod sztangielkami chyba bym się złamała), gorset ortopedyczny, siedzenie w domu, i nuda, nuda, NUDA. Nawet nie powinnam masować cellulitu bo mam pełno wielkich siniaków na nogach

Moje cele są więc takie:
- pisać tu żeby nie umrzeć z nudów!
- nie utyć (obecnie 170/52) a nawet zrzucić ze 2 cm z ud (żeby się nie stykały)
- dieta w stylu SB + dużo białka
- 5 niedużych posiłków
- kaloryczność koło 1200 skoro praktycznie się nie ruszam
- i postaram się popełzać po pobliskim parku żeby się chociaż odrobinę opalić...
- a od czerwca ponownie: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć

[martinia]

spis to bardzo dobry pomysł...szczególnie, że jest nas coraz więcej

u mnie dziś nie było najgorzej bo zdrowo i rozważnie, jednak tylko 3 posiłki w ciągu dnia....ciężko mi wprowadzić te dodatkowe dwa...no i skakanka była

[Parvati]

A co to ta dieta w stylu SB?
Bo ja nie wtajemniczona

[Redhaired Witch]

Napisane przez Parvati

A co to ta dieta w stylu SB?
Bo ja nie wtajemniczona

South Beach tylko odrobinę przerobiona na okoliczność mojego połamania Czyli codziennie jadam galaretki owocowe choć tak naprawdę nie wiem czy to coś pomaga przy zrastaniu kości... No i jabłek nie umiem sobie odmówić A o prawdziwym SB jest na forum konkretny topik

[winyl]

Hm, ja już od dawna codziennie zaczynam dietę albo wręcz zaczynam ją "od jutra". Zdarza się, że zacznę, ale po max. 2 tygodniach się poddaję. Za każdym razem mówię sobie "tym razem to jest to, uda się, dam radę", ale nic z tego nie wychodzi :P.
Mój najbliższy plan to jakoś niedługo zacząć dietę "odchudzanie na zawołanie", a raczej wersję turbo i po 10 dniach tej diety (bo tyle ona trwa ) zacząć jeść normalnie (tzn. oczekuję obiecywanych efektów, więc będę wtedy blisko albo u mojego celu), czyli zdrowo, dużo się ruszać, unikać słodyczy, ale całkiem ich sobie nie odmawiać, jeśli fast food, to raz w miesiącu i nie cała góra, ale np. jedna rzecz, no i rzeczy takie jak coca-cola (jestem uzależniona :P) od święta .
Trzymajcie kciuki, ja Wam życzę powodzenia i liczę, że niedługo się tu będziemy chwalić efektami .

[Parvati]

Napisane przez Redhaired Witch

South Beach tylko odrobinę przerobiona na okoliczność mojego połamania Czyli codziennie jadam galaretki owocowe choć tak naprawdę nie wiem czy to coś pomaga przy zrastaniu kości... No i jabłek nie umiem sobie odmówić A o prawdziwym SB jest na forum konkretny topik

Już sobie poczytałam o tym
Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam.

[Mirrona]

Witam .Heh,tak sobie poczytałam ten wątek i od razu chce się coś ze sobą zrobić otóż już od stycznia próbuje zabrać się za siebie,stosuję dietę niełączenia potraw i jest świetna,bo można zjeść zdrowo i nie jechać na samych jarzynach jednak ciężko jest się zmobilizować żeby wstać rano o tej 6 i biegać po lesie choć te 15 minut Szególnie że mój facet jest czekoladoholikiem i on twierzi że ma zawsze "niedobór cukru" a do tego ma świetną sylwetkę i mimo swojej 30stki nie przejmje sie wogóle tym co pochłania.Heh............ ...no my to mamy z tym o wiele gorzej,bo zaraz widać na boczkach każdą pokusę.Mam 165cm i ważę 62 kg więc conajmniej 10 do zrzucenia.Jedyne moje szczęście to fakt że tłuszczyk odkłada sie na pupie a nie na brzuszku ale mimo to wiele par jeansów leży odłogiem.Mam nadzieję że ten wątek pozwoli mi sie zmobilizować,przestać buszować lodówkę po 18 i zacząć biegać systematycznie-tym bardziej że w sierpniu jestem świadkową u przyjaciółki i wypadałoby olśnić publikę W każdym razie trzymam za Was dziewczyny kciuki żebyście wytrwały w Waszych postanowieniach.Pozdrawia m

[SexiMami]

melduje się:P

dzis mam nadzieje juz wytrzymam
zaraz siadam na rower i do szkoły:P

a swoja historie odchudzania powiedziałam juz praktycznie w pierwszym poście...teraz walcze o taki zdecydowany powrót do diety tylko zastanawiam się bo codziennie biegam ze dwa km może troszke wiecej (czasowo ok 20 - 25 min)
jeżdże rowerem do szkoły średnio dziennie godzine ( po pół godz w obie strony) to jest ok 16 km dziennie
plus 8 min abs i sto brzuszków
i nie wiem jaką granicę kalorii sobie ustalić a te kalkulatory same wiecie

narazie nie mam określonej granicy i tak mi to wychodzi dlatego wolała bym ja ustalic jekoś i sie tego trzymac

[itrusta]

Napisane przez Redhaired Witch

Hej, mogę dołączyć?

Może pokrótce coś o mnie... Marzy mi się szczupła ale umięśniona sylwetka, od marca codziennie ćwiczyłam siłowo, robiłam interwały i starałam się trzymać dietę opartą na białku. Taki plan dożywotni. W efekcie paradoksalnie zwiększył mi się obwód ud (czyżby mięśnie pod tłuszczem?) ale na ramionach i brzuchu widziałam już ładny, lekki zarys mięśni. Na początku maja niefortunnie się połamałam i do połowy czerwca jestem uziemiona - zero ćwiczeń, głównie leżę/siedzę (zresztą teraz i tak wystarczą schody żeby mnie wykończyć, pod sztangielkami chyba bym się złamała), gorset ortopedyczny, siedzenie w domu, i nuda, nuda, NUDA. Nawet nie powinnam masować cellulitu bo mam pełno wielkich siniaków na nogach

Moje cele są więc takie:
- pisać tu żeby nie umrzeć z nudów!
- nie utyć (obecnie 170/52) a nawet zrzucić ze 2 cm z ud (żeby się nie stykały)
- dieta w stylu SB + dużo białka
- 5 niedużych posiłków
- kaloryczność koło 1200 skoro praktycznie się nie ruszam
- i postaram się popełzać po pobliskim parku żeby się chociaż odrobinę opalić...
- a od czerwca ponownie: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć

tak z ciekawosci ile masz cm w udzie??

Napisane przez Parvati

Ja jestem za takim spisem
Gratuluje, że Ci się udało.
U mnie żywieniowo nie wyszło (znowu byle jakie pory, brak śniadania etc) ale 2. dzień z rzędu ćwiczę
Niestety o bieganiu mogę chwilowo zapomnieć, bo już 2 dni pada i nie zapowiada się by miało przestać

a u mnie drugi dzien kompletnie slonecznie

Napisane przez SexiMami

melduje się:P

dzis mam nadzieje juz wytrzymam
zaraz siadam na rower i do szkoły:P

a swoja historie odchudzania powiedziałam juz praktycznie w pierwszym poście...teraz walcze o taki zdecydowany powrót do diety tylko zastanawiam się bo codziennie biegam ze dwa km może troszke wiecej (czasowo ok 20 - 25 min)
jeżdże rowerem do szkoły średnio dziennie godzine ( po pół godz w obie strony) to jest ok 16 km dziennie
plus 8 min abs i sto brzuszków
i nie wiem jaką granicę kalorii sobie ustalić a te kalkulatory same wiecie

narazie nie mam określonej granicy i tak mi to wychodzi dlatego wolała bym ja ustalic jekoś i sie tego trzymac

sa takie kalkulatory ktore to obliczaja poszukaj w necie


Dzis drugi dzien
Zaraz wstaje i zbieram sie do pracy. Alez mi sie nie chce .. Dziewczyny co do spisu. Te ktore chca i maja ochote to niech napisza swoj nic wage i cele do mnie na pw.... Zrobie liste i umieszcze ja w 1 poscie zeby kazdy wiedzial o naszych postepach.... Postanowilam wazyc sie w srody, i mierzyc sie takze i co srode bede mowila o swoich postepach. Wy dziewczyny (te ktore mimo wszystko cos chca schudnac) robcie to kiedy chcecie i podawajcie mi swoje wyniki to bede uaktualniala liste

Bede wieczorkiem milego dnia zycze

[martinia]

oo to może ustalmy, idąc za śladem itrusty, że w każdą środę będziemy się ważyć i mierzyć...taki środowy raport z naszych postępów
co Wy na to?

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:34 ----------

zaczęłam dziś dzień od ciemnej bułeczki z serkiem, ogórkiem i pomidorkiem. mam nadzieję, że do wieczora będzie zdrowo...a przede mną kilka wyzwań - chociażby wizyta przyjaciółki, która na pewno przyniesie ze sobą jakieś dobre ciasteczka
tak więc wytrwałości Wam i sobie na ten dzień (i kolejne) życzę

[blokerka]

Chciałabym się do Was przyłączyć - mam nadzieję, żę grupa jest jeszcze otwarta? Bardzo mi się podoba ten wątek, bo nie jest skupiony tylko i wyłącznie na odchudzaniu, ale przede wszystkim na poprawie samopoczucia. Dieta jak najbardziej by mi się przydała, bo jestem osobą z widoczną nadwagą, ale dobre samopoczucie zdziała więcej niż spadające kilogramy. Ostatnio jest u mnie nie najlepiej z humorem. Rano budzę się zmęczona, wieczorem nie mam siły na nic, więc od razu idę spać, w ciągu dnia czuję się jakaś taka totalnie zamulona. No i oczywiście nic mi się nie chce. Ale nie jest to taki typowy leń, że nie mam ochoty brać się za obowiązki, ale po prostu NIC mi się nie chce. Wiem, że to brzmi jak opis depresji, ale to na pewno nie to, bo nie jestem smutna, tylko właśnie taka zobojętniała. A wiele się w moim życiu dzieje i powinnam się cieszyć i być naprawdę nakręcona... a tu co?
Niestety na dawkę ruchu będę mogła sobie pozwolić dopiero pod koniec czerwca (teraz sesja :/), ale małe zmiany planuję zacząć wprowadzać już teraz. Jak choćby dłuższe spacery z psem, może relaksik przy jakiejś muzyczce wieczorem.
No i dieta. Z tym najtrudniej. Staram się, że często wieczorem kończę zajadając jakieś niedozwolone produkty. Bu.

[Parvati]

Nasza grupa jest w trakcie tworzenia, no i myślę, że będzie zawsze otwarta
Tak więc ustalone - ważymy się we środy! (choć wątpię, żeby w tydzień coś się ruszyło )
A co do spisu, nie wiem czy wypisywanie celów każdej z osobna nie sprawi, że spis będzie mniej czytelny...
Myślę, że lepiej będzie jak wypiszesz nasze wspólne, podstawowe cele
A potem coś jak tutaj...
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=311062
Ja swoje dane prześlę Ci wieczorkiem, teraz spadam na zajęcia
Powodzenia dziś wszystkim!

[Redhaired Witch]

Napisane przez itrusta

tak z ciekawosci ile masz cm w udzie??

Około 49,5 cm, tuż przed wypadkiem po tych wszystkich ćwiczeniach siłowych było 51 ale ostatnio nie mam apetytu i poleciało w dół. A 48 cm to moje raczej niespełnione marzenie Niby mało, prawda, ale jednak brzydko się stykają, są flakowate od środka. Od czerwca będę je ostro męczyć masażami, serum wyszczuplającym i agrafką. A jeśli się odważę powrócę do treningu dj Wallis - ale raczej się nie odważę

Moje cele możecie więc opisać jako: nie utyć, zrzucić 2 cm z ud

[Cekiny]

Cześć, słuchajcie może nie na temat, ale chcę sie Was sie poradzić, mój chłopak waży ode mnie kg więcej mówi, że mnie kocha i ze ja to ja czli miłosć jego życia. Lecz nie rozumiem jednego, dlaczego jak mówię, ze jestem na diecie to nie powie, ze wygladam super, ze mi to niepotrzebne. Tylko pyta co to za dieta i takie tam jak to rozumieć chce abym schudła?

[Lexie]

Napisane przez Cekiny

Cześć, słuchajcie może nie na temat, ale chcę sie Was sie poradzić, mój chłopak waży ode mnie kg więcej mówi, że mnie kocha i ze ja to ja czli miłosć jego życia. Lecz nie rozumiem jednego, dlaczego jak mówię, ze jestem na diecie to nie powie, ze wygladam super, ze mi to niepotrzebne. Tylko pyta co to za dieta i takie tam jak to rozumieć chce abym schudła?

Boże, babom to się nie dogodzi
Widać chce Cię wesprzeć, wykazać zainteresowanie tym co robisz zamiast słodzić. Może uznał że sama wiesz lepiej czy Ci to potrzebne czy nie, a może nie chce mówić rzeczy w stylu "ależ kochanie, nie potrzebujesz żadnych diet" bo wtedy Ty się zaczniesz z nim sprzeczać i mówić "a właśnie że potrzebuję, zobacz jakie tu mam boczki, a tu taki wałeczek"...

Nie czepiaj się chłopaka

[klaudia134]

Hej tez sie chetnie dolacze i zaczne walczyc. Jestem osoba szybko poddajacaj sie niestety, wiec jezeli mi cos nie wyjdzie szybko rezygnuje. Prosze pomozcie mi schudnac.
Waga: 62kg
Wzrost: 161cm
Cel: 53kg

START:
62;/......61:/......58..........56. ...........54.......... 53

[szpurka]

Napisane przez klaudia134

Hej tez sie chetnie dolacze i zaczne walczyc. Jestem osoba szybko poddajacaj sie niestety, wiec jezeli mi cos nie wyjdzie szybko rezygnuje. Prosze pomozcie mi schudnac.
Waga: 62kg
Wzrost: 161cm
Cel: 53kg

START:
62;/......61:/......58..........56. ...........54.......... 53

pomożemy będzie dobrze. opisuj każdy swój dzień walki z kilogramami, to sprawi, że motywacja będzie większa. ja zawsze robię wieczorem bilans plusów i minusów zastanawiam się nad dietą proteinową...

[Diva069]

Napisane przez fiolusiek

Wiesz jesli chcesz to moge ci pomoc i cos doradzic. Juz od ponad 250 dni jestem niby na diecie ale nie przestrzegam do konca zasad, czyli nie stosuje zadnej konkretnej tylko jem zdrowo i lepiej. Staram sie nie jesc zadnych smieci zywieniowych Moje nawyki weszly mi na szczescie juz w krew ale co do ruchu mam problem

Jesz zdrowo ? Mogłabyś rozwinąć "myśl"
Szukam inspiracji po prostu ;] .

I przyłącze się jeśli wolno

[itrusta]

Napisane przez blokerka

Chciałabym się do Was przyłączyć - mam nadzieję, żę grupa jest jeszcze otwarta? Bardzo mi się podoba ten wątek, bo nie jest skupiony tylko i wyłącznie na odchudzaniu, ale przede wszystkim na poprawie samopoczucia. Dieta jak najbardziej by mi się przydała, bo jestem osobą z widoczną nadwagą, ale dobre samopoczucie zdziała więcej niż spadające kilogramy. Ostatnio jest u mnie nie najlepiej z humorem. Rano budzę się zmęczona, wieczorem nie mam siły na nic, więc od razu idę spać, w ciągu dnia czuję się jakaś taka totalnie zamulona. No i oczywiście nic mi się nie chce. Ale nie jest to taki typowy leń, że nie mam ochoty brać się za obowiązki, ale po prostu NIC mi się nie chce. Wiem, że to brzmi jak opis depresji, ale to na pewno nie to, bo nie jestem smutna, tylko właśnie taka zobojętniała. A wiele się w moim życiu dzieje i powinnam się cieszyć i być naprawdę nakręcona... a tu co?
Niestety na dawkę ruchu będę mogła sobie pozwolić dopiero pod koniec czerwca (teraz sesja :/), ale małe zmiany planuję zacząć wprowadzać już teraz. Jak choćby dłuższe spacery z psem, może relaksik przy jakiejś muzyczce wieczorem.
No i dieta. Z tym najtrudniej. Staram się, że często wieczorem kończę zajadając jakieś niedozwolone produkty. Bu.

Witaj, mysle ze brak energii jest spowodowany wlasnie zla dieta, sama wiem po sobie.... Jak jadlam zdrowo i rozsadnie to chcialo sie zyc, cos robic, dzialac, a jak teraz jadlam smieciowe jedzenie od 6 miesiecy mniej wiecej to jestem taka jakas nie do zycia... Brak energii, sennosc, zmeczenie, lenistwo... Powoli znow zaczynam dzialac i zmieniac cos takze mam nadzieje ze zaczniesz dzialac razem z nami

Napisane przez Parvati

Nasza grupa jest w trakcie tworzenia, no i myślę, że będzie zawsze otwarta
Tak więc ustalone - ważymy się we środy! (choć wątpię, żeby w tydzień coś się ruszyło )
A co do spisu, nie wiem czy wypisywanie celów każdej z osobna nie sprawi, że spis będzie mniej czytelny...
Myślę, że lepiej będzie jak wypiszesz nasze wspólne, podstawowe cele
A potem coś jak tutaj...
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=311062
Ja swoje dane prześlę Ci wieczorkiem, teraz spadam na zajęcia
Powodzenia dziś wszystkim!

Niezly pomysl chyba cos podobnego zrobie Ja wlasnie wrocilam z pracy, zjadlam kapusniaczek odczekam jeszcze troche i biore sie za cwiczenia Przeslij dane jak wrocisz

Napisane przez Redhaired Witch

Około 49,5 cm, tuż przed wypadkiem po tych wszystkich ćwiczeniach siłowych było 51 ale ostatnio nie mam apetytu i poleciało w dół. A 48 cm to moje raczej niespełnione marzenie Niby mało, prawda, ale jednak brzydko się stykają, są flakowate od środka. Od czerwca będę je ostro męczyć masażami, serum wyszczuplającym i agrafką. A jeśli się odważę powrócę do treningu dj Wallis - ale raczej się nie odważę

Moje cele możecie więc opisać jako: nie utyć, zrzucić 2 cm z ud

O boze oddaj mi te 49.5 boze co ja bym dala zeby miec 54-52 ... I ty jeszcze narzekasz?? Zazdroszcze...

Napisane przez szpurka

pomożemy będzie dobrze. opisuj każdy swój dzień walki z kilogramami, to sprawi, że motywacja będzie większa. ja zawsze robię wieczorem bilans plusów i minusów zastanawiam się nad dietą proteinową...

ooo dieta proteinowa hmm musze poczytac cos nie cos na ten temat


Nic lece cwiczyc zaraz, wrocilam z pracy, dzien minal calkiem niezle, zadnej wpadki jedzeniowej jak narazie nie bylo...Humor calkiem niezly. Kupilam sobie ciekawa ksiazke "Od jutra bedzie inaczej - jak konsekwentnie realizowac postanowienia". Przeczytalam juz wstep i narazie wciagnela. Pocwicze a potem wezne sie za lekture

Napisze wieczorkiem swoje wymiary, nawet nie zdawalam sobie sprawy jak bardzo przytylam...

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

No i pocwiczona, wybalsamowana siedze i nadrabiam wizaz
Dzis ladnie. Dietka ok, 5 posilkow, w miare zdrowo, i cwiczenia 20 minut orbitrek i 10 minut trucht w miejscu czyli 30 minut aeroby i rozciaganie lekkie.
Waga dzis rano pokazala 63,7 kg
Wymiary:
Biust 97
talia 77
oponka 92
udo 60
łydka 38
pupa 100
Przerazilam sie troszke... Ale coz uda sie. Tym razem sie uda !!

[Redhaired Witch]

Napisane przez itrusta

O boze oddaj mi te 49.5 boze co ja bym dala zeby miec 54-52 ... I ty jeszcze narzekasz?? Zazdroszcze...

No i pocwiczona, wybalsamowana siedze i nadrabiam wizaz
Dzis ladnie. Dietka ok, 5 posilkow, w miare zdrowo, i cwiczenia 20 minut orbitrek i 10 minut trucht w miejscu czyli 30 minut aeroby i rozciaganie lekkie.
Waga dzis rano pokazala 63,7 kg
Wymiary:
Biust 97
talia 77
oponka 92
udo 60
łydka 38
pupa 100
Przerazilam sie troszke... Ale coz uda sie. Tym razem sie uda !!

Wow, jesteś typową klepsydrą Schudniesz po całości i będziesz super laską

A ja narzekam bo wszystko oprócz ud już mi pasuje, ech, tylko one zostały nieproporcjonalne...
Dziś zjadłam bardzo mało białka, czas to zmienić :/

Ma któraś z Was doświadczenia z Leg Magic?

[itrusta]

tak tez sobie to tlumacze :P
schudne i bedzie ok, raczej chudne rownomiernie wiec mam nadzieje ze efekt bedzie dobry
a wam dziewczyny jak dzis idzie?

[Diva069]

Napisane przez Redhaired Witch

Wow, jesteś typową klepsydrą Schudniesz po całości i będziesz super laską

A ja narzekam bo wszystko oprócz ud już mi pasuje, ech, tylko one zostały nieproporcjonalne...
Dziś zjadłam bardzo mało białka, czas to zmienić :/

Ma któraś z Was doświadczenia z Leg Magic?

ja też cierpię na za duże uda
co ćwiczysz na tą ciężko gubiącą centymetry część ciała ?