Para w klasie

[Gwiazdeczka1978]

Ja jestem w szoku. Mimo wszytsko jestescie dorosłymi ludzmi i macie takie durne problemy? O co chodzi? Jakies niedorozwoje masz w klasie? U nas w liceum normalnie traktowano pary, osoby w zwiazkach, przeciez to juz normalne w tym wieku,ze sie ludzie spotykają . Pamietam takie komentarze, ale w podstawówce

[incertezza]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Ja jestem w szoku. Mimo wszytsko jestescie dorosłymi ludzmi i macie takie durne problemy? O co chodzi? Jakies niedorozwoje masz w klasie? U nas w liceum normalnie traktowano pary, osoby w zwiazkach, przeciez to juz normalne w tym wieku,ze sie ludzie spotykają . Pamietam takie komentarze, ale w podstawówce

Niestety to z pozoru bardzo inteligentne osoby, dlatego nie dokońca rozumiem ich zachowanie. Gdybym była w innej klasie nawet by mi te durne problemy do głowy nie przyszły bo widze jak to wygląda u innych, jednak pewnie gdy klasa złożona jest z większości dziewczyn wygląda to inaczej niż w naszym przypadku gdzie jest prawię męska klasa... I komentarze to nie będą w stylu patrzcie X i Y są ze sobą, tylko zapewne coś w stylu "I jak , k... dobra w łozku jest co nie?' Wiem że im się to znudzi za jakiś czas, ale te 2 czy 3 miesiące nie będą łatwe... A przeciez z takim problemem nie polece do wychowawcy czy dyrektora, bo to nie podstawówka żeby się skarżyc że mnie dzieci przezywają...

[Hija]

Ja ogólnie wyznaje zasadę "nie wyrywaj du*p ze swojej grupy". I wyznaje to i do grupy na studiach i normalnie w klasie. Bo problem nie jest tylko jak się jest razem, bo komentarze, totalne dno zaczyna się robić jak się ludzie rozstają. I czy się chce, czy nie chce trzeba się z tą drugą osobą widzieć i to po kilka godzin dziennie i to nie musi być fajne. Mówię z doświadczenia
Ale wy jesteście w klasie maturalnej, to wygląda trochę inaczej, mniej czasu w szkole no i rok szkolny krótszy. Jakbyście się rozstali to by nie było aż tak źle. Ja bym spróbowała jednak.

Napisane przez incertezza

I komentarze to nie będą w stylu patrzcie X i Y są ze sobą, tylko zapewne coś w stylu "I jak , k... dobra w łozku jest co nie?'

To na takie komentarze trzeba sobie przygotować też chamską odpowiedź. Powiedzieć raz i zamknąć kolegom usta i się już nie martwić.

[KoalaFromCambodia]

Przepraszam, ale wypowiedź, którą przytoczyłaś, świadczy o tym, że ludzie z Twojej klasy są na poziomie poniżej zera. Współczuję z jednej strony, ale radzę uodpornić się na takie złośliwe komentarze. A może nie będzie tak źle?

[AnetkaWr]

to jas bym na Twoim miejscu wymysliła jakies zdania które by zagieły pytania typu "ej dobra jest w łóżku?" Ty odpowiesz jakoś,zedby go zagiąć i już

To działa

[Cheerledaerka]

Napisane przez incertezza

Załozyłam drugie konto ponieważ chciałabym zostac w tym temacie anonimowa... A więc tak mam 18 lat i dosyc głupi problem.
Za miesiąc idę do 3 liceum, a więc juz za rok matura. W klasie mam 2 razy więcej chłopaków, więc atmosfera jest dosyc luźna, zwłaszcza wtedy, gdy wchodzimy na temat związków...
Łatwo pewnie domyslic się jaki jest ulubiony temat do zartów młodych chłopaków... oczywiście relacje damsko-męskie.
Zauważyłam też że w klasie tylko 2 może 3 osoby przyznaja sie że mają partnera... Reszta albo się boi albo po prostu nie ma, chociaż nie do końca w to wierzę.
No i mam pewien problem... Otóż od około roku zaczęłam coraz bardziej zbliżac się do kumpla z klasy. On nie pozostał obojętny, jednak jak dotąd nasze relacje nie wykraczały poza szkołę. Na początku wakacji duzo sie jednak zmieniło, gdyż przypadkowo okazało się , że spędzimy razem trochę czasu (nie sami co prawda, jednak zawsze to coś ) no i zaczęło się smsowanie, nawet dwa czy trzy razy spotkalismy się raczej bez zobowiązan. Jednak na tych spotkaniach zauwazylam że kolega coraz częsciej wspomina o tym że moglibysmy zostac parą. Normalnie nie miałabym nic przeciwko, ba nawet bym sie ucieszyła, gdyż zależy mi na nim, jednak pozostaje ten problem z klasą.
Wiem, że to może się wydac smieszne , ale boje sie że nawet gdyby nam sie udało zblizyc do siebie na wakacjach to pozniej może byc dużo gorzej... Co prawda w trzeciej klasie mamy duzo mniej godzin w szkole, jednak obawiam się że nasza klasa nie mogłaby powstrzymac się od ciągłych i niestety przeważnie chamskich komentarzy... Własciwie to sama nie wiem co o tym myslec, bo z jednaj strony zalezy mi na nim i nie powinnam sie zastanawiac a z drugiej boje sie o to co by sie stalo gdyby nam nie wyszlo, bo spotykanie go codziennie nie byłoby raczej zbyt przyjemne... Nie wiem może Wy kochane Wizażanki cos doradzicie bo ja sama nie wiem co o tym myslec...

Ja miałam w klasie pare. I wcale nie były w ich strone kierowane żadne głupie komentarze. Byli traktowani normalnie

[Dotka90]

Napisane przez incertezza

Niestety to z pozoru bardzo inteligentne osoby, dlatego nie dokońca rozumiem ich zachowanie. Gdybym była w innej klasie nawet by mi te durne problemy do głowy nie przyszły bo widze jak to wygląda u innych, jednak pewnie gdy klasa złożona jest z większości dziewczyn wygląda to inaczej niż w naszym przypadku gdzie jest prawię męska klasa... I komentarze to nie będą w stylu patrzcie X i Y są ze sobą, tylko zapewne coś w stylu "I jak , k... dobra w łozku jest co nie?' Wiem że im się to znudzi za jakiś czas, ale te 2 czy 3 miesiące nie będą łatwe... A przeciez z takim problemem nie polece do wychowawcy czy dyrektora, bo to nie podstawówka żeby się skarżyc że mnie dzieci przezywają...

O rany no i co z tego? To wtedy Twój chłopak mówi z uśmiechem na ustach- nooo, świetna jest, mówię Ci.
I tyle Albo nie mówi nic i tyle. Przykre, że ludzie mający po 18 lat są na takim poziomie. U mnie w klasie jednak ludzie byli naprawdę dojrzali i inteligentni, współczuję.
Ale ja bym i tak to olała

[Axaxax]

Chyba wszystko już tu zostalo powiedziane. Po prostu musisz zaryzykować. Inaczej nie dowiesz się nigdy i dłuuuugo będziesz sobie pluła w brodę

[natka88]

Napisane przez Axaxax

Chyba wszystko już tu zostalo powiedziane. Po prostu musisz zaryzykować. Inaczej nie dowiesz się nigdy i dłuuuugo będziesz sobie pluła w brodę

Tak, święta prawda.
A potem pochwal się jak się sprawy potoczyły

[Bialy Kotek]

staraj się nie myśleć o reakcji klasy i kieruj się zasadą żeby nie rezygnować z własnego szczęscia dlatego bo 'ludzi powiedzą...' jeśli Ci zależy na tym związku to staraj się skupić tylko na tym powodzenia

[baby91]

Kobieto, nad niczym sie nie zastanawiaj, tylko bierz sprawy w swoje ręce W końcu to Twoje życie, a nie ludzi z klasy, więc nie patrz na nich. Nie wyobrażam sobie, jakimi debilami trzeba być, żeby w klasie maturalnej robić sobie zwały z pary [czy to klasowa, czy szkolna], no ale są ludzie i parapety.
Jeśli ciągnie Cię do chłopaka i jego ciągnie do Ciebie, to korzystaj, a nie się zastanawiasz. Spontan przede wszystkim, a to co będzie później - później będziesz się martwić Jeszcze są wakacje, więc zaryzykujcie, co wam szkodzi...

Też teraz idę do 3 kl., jestem w LO i też mój TŻ chodzi ze mną do klasy. Oczywiście było spore zdziwienie na początku, ale pozytywne Komentarze też się zdarzały i zdarzają, ale zabawne i zawsze wszyscy się z tego śmiejemy

Więc nie myśl teraz za dużo, tylko korzystaj z życia, bo może minąć wasz czas...

[Axaxax]

Napisane przez baby91

Też teraz idę do 3 kl., jestem w LO i też mój TŻ chodzi ze mną do klasy. Oczywiście było spore zdziwienie na początku, ale pozytywne Komentarze też się zdarzały i zdarzają, ale zabawne i zawsze wszyscy się z tego śmiejemy

Więc nie myśl teraz za dużo, tylko korzystaj z życia, bo może minąć wasz czas...

Nie mówiąc o tym jak się będziecie z tego śmiać za np 5 lat

[pieluchomajtek]

nie rozumiem tego problemu.
Czy majac chlopaka trzeba sie obnosic ze zwiazkiem? nie mozna po prostu normalnie sie zachowywac, bycie para zostawiajac na po szkole?
ja z moim studiowalam i niektorzy dopiero na 5 roku dowiedzieli sie, ze jestesmy razem.

[Kaala]

Może ja troszkę o sobie. Sama byłam w podobnej sytuacji, chodziliśmy do jednego liceum i 5 razy w tygodniu mieliśmy wspólny angielski.
Wszystko zaczęło się pod koniec 2 kl. LO wszystko pięknie ładnie, wakacje też przetrwaliśmy... a w 3 zaczęło się niestety psuć. Nie dość, że na początku dopóki jakoś nam nie przeszło atmosfera była bardzo gęsta...to później mimo , ze normalnie ze sobą już rozmawialiśmy zawsze MY byliśmy tematem nr 1 w szkole.

Co mogę powiedzieć... musisz się liczyć z ogromnym zainteresowaniem wami przez wszystkie szkolne plotkary, ale jeśli coś do niego czujesz i ciągnie was do siebie, to dlaczego z tego rezygnować?

Podpisuje się pod hasłem " lepiej spróbować..."

[Margot May]

Zawsze lepiej spróbowac, choćby kosztem plot To nie jest takie straszne, nie ma się co przejmować głupim ludzkim gadaniem. Niektórzy ludzie ekscytują się życiem innych i interesuje ich wszystko, począwszy od tego, po co ubrałaś sukienkę(bo na pewno nie dla samej siebie), a skończywszy na dopytywaniach, czy nie kręcisz z tym facetem. Wg mnie takimi ludźmi nie ma się co przejmować. Moja koleżanka z roku ciągle do mnie pisze i chce zbadać, czy nie podoba mi się nasz kolega z roku. Ja ją delikatnie zbywam, wkraczam na inne tematy. Da się przeżyć

[Kloe]

Jestem z moim TŻ w jednej klasie, na początku niektórzy byli zdziwieni chociaż większość widziała, że się do siebie kleimy .
Były różne problemy w klasie - pewna dziewczyna zakochała się w nim i chciała mnie oczernić przed wszystkimi, ale ludzie raczej nas akceptują.
Moim zdaniem powinnaś spróbować i nie przejmować się zbytnio osobami z klasy.
Możesz zyskać coś naprawdę wspaniałego i nie warto się przejmować opinią innych (często zazdrosnych) osób.

[incertezza]

Napisane przez natka88

Tak, święta prawda.
A potem pochwal się jak się sprawy potoczyły

Minęło już trochę czasu więc mogę tu cokolwiek napisac. No i moje obawy się bardzo potwierdziły, niestety. No i tak jak myślałam był w tym udział osób trzecich tj kochana klasa plus alkohol. To znaczy była sobie impreza i była 'koleżanka' która sobie tego kolegę bardzo upodobała. A jako że to ona przyjaźni się z dziewczynami z klasy nie ja, to na wszelakie imprezy które one organizowały nie byłam przypadkiem zapraszana. Chamskie teksty w stylu: ale on jest słodki, ciekawe jak się do niego dobrac też były na porządku dziennym, chociaż ;teoretycznie; nikt nie wiedzał że my coś ze sobą. No ale jak wspomniałam imprezy były, alkohol był no i pomoc koleżanek była i się kolega trochę zagubił. W końcu sam nie widział czego chciał i tak się to trochę posypało.
Tyle dobrze, że obyło się bez jakichś śmiesznych obrażanek i potrafimy ze sobą rozmawiac, ba nawet nas jeszcze do siebie ciągnie, ale stwierdziliśmy że do tej samej rzeki się dwa razy nie wchodzi i daliśmy sobie spokoj. Niemniej jednak było kilkanaście fajnych momentów i jakoś specjalnie tego nie żałuję, zostaje więcej czasu na naukę do matury Tylko na studniówkę nie ma z kim iśc:P

[Sarrai]

Napisane przez incertezza

Minęło już trochę czasu więc mogę tu cokolwiek napisac. No i moje obawy się bardzo potwierdziły, niestety. No i tak jak myślałam był w tym udział osób trzecich tj kochana klasa plus alkohol. To znaczy była sobie impreza i była 'koleżanka' która sobie tego kolegę bardzo upodobała. A jako że to ona przyjaźni się z dziewczynami z klasy nie ja, to na wszelakie imprezy które one organizowały nie byłam przypadkiem zapraszana. Chamskie teksty w stylu: ale on jest słodki, ciekawe jak się do niego dobrac też były na porządku dziennym, chociaż ;teoretycznie; nikt nie wiedzał że my coś ze sobą. No ale jak wspomniałam imprezy były, alkohol był no i pomoc koleżanek była i się kolega trochę zagubił. W końcu sam nie widział czego chciał i tak się to trochę posypało.
Tyle dobrze, że obyło się bez jakichś śmiesznych obrażanek i potrafimy ze sobą rozmawiac, ba nawet nas jeszcze do siebie ciągnie, ale stwierdziliśmy że do tej samej rzeki się dwa razy nie wchodzi i daliśmy sobie spokoj. Niemniej jednak było kilkanaście fajnych momentów i jakoś specjalnie tego nie żałuję, zostaje więcej czasu na naukę do matury Tylko na studniówkę nie ma z kim iśc:P

Mam nadzieje, ze to, co pogrubiłam ma podtekst ironiczny , bo wiesz, jeśli facet byłby ok to żadne koleżanki by mu "krzywdy" tak czy siak nie zrobiły...
Co do samego tematu. Ja w liceum też miałam swoją big love klasową, zaczęło się w drugiej klasie.. Nikt na nas krzywo nie patrzył, chociaż wydarzył się epizod, ze po paru miesiącach w związku znalazlam temat na jakims prywatnym gronie moich kolezanek z klasy traktujący o mnie i moim ex ale ex dal im do posłuchu i potem przepraszały ze tak głupio sie zachowaly
A po nas momentalnie zrobił się wysyp par, w szczytowym momencie było 7 par klasowych (klasa liczyła z 24 osoby, więc sporo). Najlepsze jest to, ze do tej pory, a minęło juz dwa i poł roku od mojej matury 5 par dalej jest ze sobą....