Stresujący Peeting, czy tak musi być?

[Dotka90]

Napisane przez Wyrak

Pytania jak pytania, ale rady, zeby dziewczyna, ktora jeszcze seksu nie uprawia brala hormony To nie sa kurka dropsy czy inny rutinoscorbin, nie zapominajmy

No sorry, ale jak się tak boi ciąży, to co mam jej poradzić? Szklanka wody zamiast jest najlepszym wyjściem, bo jak się nie wie, skąd się dzieci biorą, to potem różne mądre pomysły pt stosunek przerywany wpadają do głowy.
Odpowiedziałam na pytania jasno i rzeczowo = w tym, co ona robi ja nie widzę żadnego zagrożenia ciążą, ale jeżeli tak się tragicznie boi, to niech zacznie się zabezpieczać, zanim pójdzie dalej.

[Suzi_Sun]

Taaaa normalka, autorka zadaje kilka pyta, zna na nie odpowiedzi (chce tylko zabic ten 1 % watpliwosci zdajac sobie sprawe ze pytania brzmia glupio) i oczekuje tylko potwierdzenia i rozwiania obaw a tu huzia na nia jada wszystkie po kolei ze jest niedouczona, nie wie skad sie biora dzieci itd... az zal to czytac! Autorka pisala tylko o petingu z chlopakiem, jest mloda i ma schizy ciazowe (kto nie mial?). Tez sie na poczatku (dawno temu) zastanwialam jak dlugo plemnik moze przezyc na rece TZ i na ile trzeba uwazac przy samych pieszczotach. Z czasem dopiero (po oswojeniu z sexem) ludzie luzuja i wiedza ze nie ma co panikowac bo dzieci nie przychodza na swiat ze zblakanych plemnikow na ciele ktore mozolnie pelzly z np. uda do drog rodnych
Ah pozostaje dodac ze mnie nikt na lekcjach biologii ani religii nie oswiecal (ani zadna ksiazka) jakie jest i czy jest prawdopodobienstwo zajscia w ciaze z petingu i jak dlugo zyje plemnik na wolnym powietrzu i czy w plynie ejakulacyjnym sa plemniki zdolne do zaplodnienia komorki jajowej. A to czesto zadawane pytania na forum/ach.

[Wyrak]

Napisane przez Dotka90

No sorry, ale jak się tak boi ciąży, to co mam jej poradzić? Szklanka wody zamiast jest najlepszym wyjściem, bo jak się nie wie, skąd się dzieci biorą, to potem różne mądre pomysły pt stosunek przerywany wpadają do głowy.
Odpowiedziałam na pytania jasno i rzeczowo = w tym, co ona robi ja nie widzę żadnego zagrożenia ciążą, ale jeżeli tak się tragicznie boi, to niech zacznie się zabezpieczać, zanim pójdzie dalej.

Ty to powaznie piszesz ? Dziewczyna pisze wyraznie - uprawiaja petting i ma obawy, ktore sama zauwaza sa irracjonalne; a Ty z hormonami wyskakujesz

Juz sie nie martw, co jej przyjdzie do glowy i nie insynuuj nic, czego ona nie napisala, zeby usprawiedliwic to co piszesz.

Twoja rada, to tak jakby osobie otylej powiedziec, zeby nie jadla przez tydzien. Schudnac schudnie, ale zdrowe to nie bedzie i waga wroci. Bez obrazy, ale jak dla mnie masakryczna rada.

[Dotka90]

Napisane przez Wyrak

Ty to powaznie piszesz ? Dziewczyna pisze wyraznie - uprawiaja petting i ma obawy, ktore sama zauwaza sa irracjonalne; a Ty z hormonami wyskakujesz

Juz sie nie martw, co jej przyjdzie do glowy i nie insynuuj nic, czego ona nie napisala, zeby usprawiedliwic to co piszesz.

Twoja rada, to tak jakby osobie otylej powiedziec, zeby nie jadla przez tydzien. Schudnac schudnie, ale zdrowe to nie bedzie i waga wroci. Bez obrazy, ale jak dla mnie masakryczna rada.

Wyrak - czytaj czasami ze zrozumieniem - przyda Ci się.
Nie rozumiesz, tego, co piszę, a komentujesz zupełnie bez sensu.
Wyobraź sobie, że wiem, że hormony to nie cukierki, bo sama je biorę.
Zresztą - nie będę się tłumaczyć, bo nie mam z czego. Czytaj ze zrozumieniem, zanim wyciągniesz jakieś dziwne wnioski.
EOT.

[BrigitteBardot]

Napisane przez Dotka90

No sorry, ale książkę do biologii chyba każdy posiada (przynajmniej teoretycznie dobrze by było), a w książkach do biologii wszystko jest przecież napisane co i jak.

Proszę, powiedz mi, w której książce do biologii można znaleźć odpowiedzi na pytania o żywotność plemnika w różnych warunkach/czy podczas pettingu można zajść w ciążę/czy może dojść do zapłodnienia przez przeniesienie nasienia na palcach?

Wystarczy, że podasz wydawnictwo. Już ja sobie znajdę taki egzemplarz


Moim zdaniem to są kwestie najbardziej prozaiczne, najbardziej oczywiste, a jednak nie ma ich w podręcznikach. Skąd ci ludzie, którzy dopiero zaczynają, mają mieć jakiekolwiek pojęcie o tym?

W podręczniku znajdziesz np. ogólny wykres dni płodnych/niepłodnych i wzmiankę o tym, że u różnych kobiet może jednak owulacja występować w innych dniach, albo przesunąć się z powodu stresu czy przeziębienia. I tyle. A już opisanie tej metody, która służy obserwacji swojego ciała (więc i profilaktyce w pewnym sensie) przekracza możliwości autorów. Potem dziewczyny są przekonane, że one na pewno mają owulację ok. 14 dnia, a podczas okresu w ciążę się nie zachodzi.

Podręcznik do biologii zawiera strzępki informacji potraktowanych po macoszemu i wiedzy o seksie to on nie przekaże zbyt dużej. Żeby wiedzieć, trzeba szukać. A niektórzy nie czują potrzeby, może autorka też nie czuła do tej pory, bo ma inne tempo rozwoju seksualności, a akurat poznała mężczyznę, w którym się zakochała i się 'obudziła'. Co w tym złego, że pyta, że się upewnia? Ona jeszcze nie uprawia pełnego seksu, tylko wkracza w ten świat. To kiedy ma pytać, jak nie teraz?



Aczkolwiek podobno istnieje dobra książka o seksie dla młodych. Mój facet powiedział, że wyedukował się z niej w latach szkolnych, jeszcze za czasów podstawówki, bo znalazł ją w szkolnej gablotce i zawierała szczegółowe opisy pozycji, rodzajów seksu i zabezpieczeń. Na podstawie takich książek powinno się prowadzić WDŻ (w ogóle ten przedmiot powinien mieć inną nazwę, nie każdy musi przecież założyć rodzinę, a bezpieczny seks powinien uprawiać każdy )

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez Dotka90

Wyobraź sobie, że wiem, że hormony to nie cukierki, bo sama je biorę.

A jeśli dziewczyna ma przeciwskazania do brania hormonów, to co jej zalecisz?

W ogóle po co doradzasz antykoncepcję do pettingu? A jeśli przy pettingu, jaki ona uprawia, nie dochodzi do wytrysku, to po co w ogóle używać tej antykoncepcji? Zakładając oczywiście, że dochodzi do pieszczot tylko pomiędzy nią a stałym partnerem.

Po prostu trzeba uważać, a ona się zastanawia, czy nie jest za mało ostrożna. I oczywiście musi czytać obraźliwe komentarze o teleportujących się plemnikach

Tak, jakby nikt nigdy nie miał wątpliwości w tym temacie...

Ja jestem wyedukowana w temacie (wiadomo, nie w 100%, bo zawsze jest coś, czym się nie interesowałam) i wiem, że poprzez petting ciężko zajść w ciążę, a ilość spermy musi być duża i wprowadzona do pochwy zaraz po wytrysku, a jednak mając tą wiedzę zdarzyło mi się zastanawiać się, czy jakimś cudem nie doszło do zapłodnienia. Mimo, że wiem, że to niemożliwe. Niektórzy ludzie to więksi panikarze, a inni mniejsci.

Weźcie sobie na to poprawkę, wy, pomocne duszyczki

[krolowakiczu]

eee ty serio pytasz ?

[KarolinaK]

Napisane przez MagnuM

Ok odpowiedzi uzyskałam i bardzo za nie dziekuję. Na prawdę bardzo, ale to bardzo mnie uspokoiliście. Wiem, że pytania strasznie głupie i niby znałam na nie odpowiedzi oczywiscie, ale jakieś dziwne lęki cały czas przebiegały przez moją głowę, sama nie wiem czemu... Wolałam przeczytać to co juz wiedziałam, byc pewna czy nie jestem za pewna chwilami Mysle, że teraz beę mogła odrzucić wszystkie swe głupie, ubzdurane wątpliwości i przy zachowaniu ostrożności cieszyć się z bliskości na luzie
Wątek uważam za zamknięty i jeszcze raz dziękuje za odpowiedzi

Chyba kazda z nas miala takie leki na poczatku. Nie wierze ze ktos przy pierwszych kontaktach byl pewien w stu procentach .

Swoja droga pamietam jeden odcinek z Rozmow w toku gdzie 23-letnia (podobno) dziewica przekonywala publicznosc ze zaszla w ciaze majac jedynie sperme na brzychu

[m@rtynka]

Napisane przez BrigitteBardot

Proszę, powiedz mi, w której książce do biologii można znaleźć odpowiedzi na pytania o żywotność plemnika w różnych warunkach/czy podczas pettingu można zajść w ciążę/czy może dojść do zapłodnienia przez przeniesienie nasienia na palcach?

Wystarczy, że podasz wydawnictwo. Już ja sobie znajdę taki egzemplarz


Moim zdaniem to są kwestie najbardziej prozaiczne, najbardziej oczywiste, a jednak nie ma ich w podręcznikach. Skąd ci ludzie, którzy dopiero zaczynają, mają mieć jakiekolwiek pojęcie o tym?

W podręczniku znajdziesz np. ogólny wykres dni płodnych/niepłodnych i wzmiankę o tym, że u różnych kobiet może jednak owulacja występować w innych dniach, albo przesunąć się z powodu stresu czy przeziębienia. I tyle. A już opisanie tej metody, która służy obserwacji swojego ciała (więc i profilaktyce w pewnym sensie) przekracza możliwości autorów. Potem dziewczyny są przekonane, że one na pewno mają owulację ok. 14 dnia, a podczas okresu w ciążę się nie zachodzi.

Podręcznik do biologii zawiera strzępki informacji potraktowanych po macoszemu i wiedzy o seksie to on nie przekaże zbyt dużej. Żeby wiedzieć, trzeba szukać. A niektórzy nie czują potrzeby, może autorka też nie czuła do tej pory, bo ma inne tempo rozwoju seksualności, a akurat poznała mężczyznę, w którym się zakochała i się 'obudziła'. Co w tym złego, że pyta, że się upewnia? Ona jeszcze nie uprawia pełnego seksu, tylko wkracza w ten świat. To kiedy ma pytać, jak nie teraz?



Aczkolwiek podobno istnieje dobra książka o seksie dla młodych. Mój facet powiedział, że wyedukował się z niej w latach szkolnych, jeszcze za czasów podstawówki, bo znalazł ją w szkolnej gablotce i zawierała szczegółowe opisy pozycji, rodzajów seksu i zabezpieczeń. Na podstawie takich książek powinno się prowadzić WDŻ (w ogóle ten przedmiot powinien mieć inną nazwę, nie każdy musi przecież założyć rodzinę, a bezpieczny seks powinien uprawiać każdy )

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------



A jeśli dziewczyna ma przeciwskazania do brania hormonów, to co jej zalecisz?

W ogóle po co doradzasz antykoncepcję do pettingu? A jeśli przy pettingu, jaki ona uprawia, nie dochodzi do wytrysku, to po co w ogóle używać tej antykoncepcji? Zakładając oczywiście, że dochodzi do pieszczot tylko pomiędzy nią a stałym partnerem.

Po prostu trzeba uważać, a ona się zastanawia, czy nie jest za mało ostrożna. I oczywiście musi czytać obraźliwe komentarze o teleportujących się plemnikach

Tak, jakby nikt nigdy nie miał wątpliwości w tym temacie...

Ja jestem wyedukowana w temacie (wiadomo, nie w 100%, bo zawsze jest coś, czym się nie interesowałam) i wiem, że poprzez petting ciężko zajść w ciążę, a ilość spermy musi być duża i wprowadzona do pochwy zaraz po wytrysku, a jednak mając tą wiedzę zdarzyło mi się zastanawiać się, czy jakimś cudem nie doszło do zapłodnienia. Mimo, że wiem, że to niemożliwe. Niektórzy ludzie to więksi panikarze, a inni mniejsci.

Weźcie sobie na to poprawkę, wy, pomocne duszyczki

Nie uważam , żeby komentarz o teleportujacyh plemniakch jest odbraźliwy.Tylko stwierdza , że plemnnik nadprzyrodzonych mocy nie ma.Bo dla mnie myślenie że przesiąknie przez majtki i dojdzie do zapłodnienia to jakaś abstrakcja.

[BrigitteBardot]

Napisane przez m@rtynka

Nie uważam , żeby komentarz o teleportujacyh plemniakch jest odbraźliwy.Tylko stwierdza , że plemnnik nadprzyrodzonych mocy nie ma.Bo dla mnie myślenie że przesiąknie przez majtki i dojdzie do zapłodnienia to jakaś abstrakcja.

Dla mnie też i dla autorki TAKŻE. Ale ja ją rozumiem - rozpoczęła petting i się zastanawia, czy akurat ona nie będzie tym 1%. Ja to pytanie jestem w stanie zrozumieć. Bielizna nie jest z materiału kuloodpornego i może dziewczynie chodziło o to?

Gdybyście spytały 8-latka o to, miałby prawo nie wiedzieć. A ta dziewczyna może nigdy się tym nie interesowała, bo i nie miała potrzeby (brak chłopaka)? Przecież to dobrze, że się upewnia.

Teleportujące się plemniki i inne w komentarze utrzymane w tym tonie - tylko proszę mi nie mówić, że to nie jest patrzenie z góry na dziewczynę, bo nie ma odpowiedniej wiedzy nt. seksu w wieku iluś tam lat.

Skoro na biologii nie uczą, to szuka w Internecie, jak już słusznie kilku użytkowników stwierdziło. Próbuje się upewnić czy ma rację - zostaje zbesztana. A potem się dziwić, że nastoletnie matki chodzą po ulicy, skoro w Internecie każdy ma więcej odwagi, bo wydaje mu się, że jest anonimowy, więc może sobie do woli porzucać złośliwymi uwagami. Nie dziwię się, że potem niektórzy boją się pisać cokolwiek i tylko czytają forum (było już kilka wątków poruszających taką tematykę).

Zresztą w każdym wątku 'ciążowym' są wieczne najazdy na dziewczyny, które wkręcają sobie różne rzeczy pod wpływem emocji (spóźniający się okres na przykład). Czyżby bez złośliwości nie dało się wytłumaczyć dziewczynie, że nie ma się o co martwić? Bo jak się widzi kolejny tekst typu: co ty robiłaś na biologii/ktoś tu uciekał z biologii (jakiej biologii, pytam się? A co to ma do rzeczy? Kiedy kończyłyście szkołę? Bo zapewniam, że teraz lekcja biologii to jest bieda z nędzą, jeśli chodzi o edukację seksualną).

Edukacja seksualna w tym kraju leży, a jak już człowiek chce się dowiedzieć na własną rękę, to jest besztany za to, że... edukacja leży? Paranoja.

[gosiaska]

Napisane przez BrigitteBardot

Dla mnie też i dla autorki TAKŻE. Ale ja ją rozumiem - rozpoczęła petting i się zastanawia, czy akurat ona nie będzie tym 1%. Ja to pytanie jestem w stanie zrozumieć. Bielizna nie jest z materiału kuloodpornego i może dziewczynie chodziło o to?

Gdybyście spytały 8-latka o to, miałby prawo nie wiedzieć. A ta dziewczyna może nigdy się tym nie interesowała, bo i nie miała potrzeby (brak chłopaka)? Przecież to dobrze, że się upewnia.

Teleportujące się plemniki i inne w komentarze utrzymane w tym tonie - tylko proszę mi nie mówić, że to nie jest patrzenie z góry na dziewczynę, bo nie ma odpowiedniej wiedzy nt. seksu w wieku iluś tam lat.

Skoro na biologii nie uczą, to szuka w Internecie, jak już słusznie kilku użytkowników stwierdziło. Próbuje się upewnić czy ma rację - zostaje zbesztana. A potem się dziwić, że nastoletnie matki chodzą po ulicy, skoro w Internecie każdy ma więcej odwagi, bo wydaje mu się, że jest anonimowy, więc może sobie do woli porzucać złośliwymi uwagami. Nie dziwię się, że potem niektórzy boją się pisać cokolwiek i tylko czytają forum (było już kilka wątków poruszających taką tematykę).

Zresztą w każdym wątku 'ciążowym' są wieczne najazdy na dziewczyny, które wkręcają sobie różne rzeczy pod wpływem emocji (spóźniający się okres na przykład). Czyżby bez złośliwości nie dało się wytłumaczyć dziewczynie, że nie ma się o co martwić? Bo jak się widzi kolejny tekst typu: co ty robiłaś na biologii/ktoś tu uciekał z biologii (jakiej biologii, pytam się? A co to ma do rzeczy? Kiedy kończyłyście szkołę? Bo zapewniam, że teraz lekcja biologii to jest bieda z nędzą, jeśli chodzi o edukację seksualną).

Edukacja seksualna w tym kraju leży, a jak już człowiek chce się dowiedzieć na własną rękę, to jest besztany za to, że... edukacja leży? Paranoja.

popieram. ludzie dajcie se siana z zlosliwymi komentami

[m@rtynka]

Napisane przez BrigitteBardot

Dla mnie też i dla autorki TAKŻE. Ale ja ją rozumiem - rozpoczęła petting i się zastanawia, czy akurat ona nie będzie tym 1%. Ja to pytanie jestem w stanie zrozumieć. Bielizna nie jest z materiału kuloodpornego i może dziewczynie chodziło o to?

Gdybyście spytały 8-latka o to, miałby prawo nie wiedzieć. A ta dziewczyna może nigdy się tym nie interesowała, bo i nie miała potrzeby (brak chłopaka)? Przecież to dobrze, że się upewnia.

Teleportujące się plemniki i inne w komentarze utrzymane w tym tonie - tylko proszę mi nie mówić, że to nie jest patrzenie z góry na dziewczynę, bo nie ma odpowiedniej wiedzy nt. seksu w wieku iluś tam lat.

Skoro na biologii nie uczą, to szuka w Internecie, jak już słusznie kilku użytkowników stwierdziło. Próbuje się upewnić czy ma rację - zostaje zbesztana. A potem się dziwić, że nastoletnie matki chodzą po ulicy, skoro w Internecie każdy ma więcej odwagi, bo wydaje mu się, że jest anonimowy, więc może sobie do woli porzucać złośliwymi uwagami. Nie dziwię się, że potem niektórzy boją się pisać cokolwiek i tylko czytają forum (było już kilka wątków poruszających taką tematykę).

Zresztą w każdym wątku 'ciążowym' są wieczne najazdy na dziewczyny, które wkręcają sobie różne rzeczy pod wpływem emocji (spóźniający się okres na przykład). Czyżby bez złośliwości nie dało się wytłumaczyć dziewczynie, że nie ma się o co martwić? Bo jak się widzi kolejny tekst typu: co ty robiłaś na biologii/ktoś tu uciekał z biologii (jakiej biologii, pytam się? A co to ma do rzeczy? Kiedy kończyłyście szkołę? Bo zapewniam, że teraz lekcja biologii to jest bieda z nędzą, jeśli chodzi o edukację seksualną).

Edukacja seksualna w tym kraju leży, a jak już człowiek chce się dowiedzieć na własną rękę, to jest besztany za to, że... edukacja leży? Paranoja.

Ale Ja się z Tobą w 100% zgadzam.Jeśli chodzi o to , że Dziewczyna pyta ok.Lepiej niech pyta a nie robi i Ja do niej pretensji nie mam.Tylko wiesz Ja pisząc na temat tych nieszczęsnych plemników nie robiłam tego , żeby dogryśc jakoś autorce czy nie wiem być nie mieła.Tylko dziwiw mnie to , że odrazu wymyśla się jakieś chore rzezczy , wystarczy pomyśleć i wiedzieć w jaki sposób dochodzi do zapłodnienia.

[89szalona89]

4. I wreszcie czy jego ręka, którą nieopatrznie dotknąl spermy przesiaknietej przez majtki jest w stanie jakis sposob przeniknac z jego reki przez np. moje majtki?

[Wyrak]

Napisane przez Dotka90

Wyrak - czytaj czasami ze zrozumieniem - przyda Ci się.
Nie rozumiesz, tego, co piszę, a komentujesz zupełnie bez sensu.
Wyobraź sobie, że wiem, że hormony to nie cukierki, bo sama je biorę.
Zresztą - nie będę się tłumaczyć, bo nie mam z czego. Czytaj ze zrozumieniem, zanim wyciągniesz jakieś dziwne wnioski.
EOT.

Nie no, cala sytuacja wynika z tego, ze Ty albo nie zrouzmialas co pisze autorka, albo sobie cos dopisalas. Na tym koncze fascynujaca wymiane zdan

[BrigitteBardot]

Napisane przez m@rtynka

Ale Ja się z Tobą w 100% zgadzam.Jeśli chodzi o to , że Dziewczyna pyta ok.Lepiej niech pyta a nie robi i Ja do niej pretensji nie mam.Tylko wiesz Ja pisząc na temat tych nieszczęsnych plemników nie robiłam tego , żeby dogryśc jakoś autorce czy nie wiem być nie mieła.Tylko dziwiw mnie to , że odrazu wymyśla się jakieś chore rzezczy , wystarczy pomyśleć i wiedzieć w jaki sposób dochodzi do zapłodnienia.

Rozumiem. Ale ja nie miałam pretensji do ciebie, 'teleportujące się plemniki' były przenośnią, a chodziło mi o wiele komentarzy, jakie padło w tym wątku. Sama pewnie wiesz, o co chodzi, więc daruję sobie cytowanie ich, bo znając życie, ktoś się poczuje urażony i rozpęta się kolejna bezsensowna kłótnia

[m@rtynka]

Napisane przez BrigitteBardot

Rozumiem. Ale ja nie miałam pretensji do ciebie, 'teleportujące się plemniki' były przenośnią, a chodziło mi o wiele komentarzy, jakie padło w tym wątku. Sama pewnie wiesz, o co chodzi, więc daruję sobie cytowanie ich, bo znając życie, ktoś się poczuje urażony i rozpęta się kolejna bezsensowna kłótnia

Tak tak , Ja wiem że nie masz pretensji mnie chodziło tylko o to abyśmy wymieniły zdania na ten temat wiem , że nie miałas na celu nic złego podobnie jak Ja

[Rosaline]

a ja myślę tak- skoro tak się obawiasz ciąży i doszukujesz się możliwości zapłodnienia w sytuacjach, kiedy jest ono absolutnie niemożliwe, to może poproś tego "aktualnego TŻ " żeby i do takich pieszczot zakładał prezerwatywę.

Ty będziesz spokojniejsza, a on przywyknie do gumki i jak będziecie chcieli czegoś więcej niż pettingu, to nie będzie niespodzianek typu "opada mu kiedy wkłada gumkę"

[krooolewna]

To ja sie moze podczepie czy jest mozliwosc zajscia w ciaze,ale nie uprawiajac stosunku w wannie tylko po prostu razem sie kapiac?

[Dotka90]

Nie, bo niby jak?

[krooolewna]

Napisane przez Dotka90

Nie, bo niby jak?

No bo niewiadomo czy byl ten plyn przed dojsciem,ktory rowniez zawiera te plemniki?

[Wyrak]

Napisane przez krooolewna

To ja sie moze podczepie czy jest mozliwosc zajscia w ciaze,ale nie uprawiajac stosunku w wannie tylko po prostu razem sie kapiac?

Napisane przez krooolewna

No bo niewiadomo czy byl ten plyn przed dojsciem,ktory rowniez zawiera te plemniki?

W preejakulacie sa sladowe ilosci plemnikow (w sumie, to rozne oponie mozna przeczytac, ale mniejsza o to)... tyle, ze, jakim cudem one mialyby sie dostac do pochwy? To nie macgyvery ani nie plywacy zawodowi. Nie mowiac juz o tym, ze dlugo w cieplej wodzie w wannie nie pozyja.

[krooolewna]

Dziekuje Wyrak

Ale to w takim razie zawsze moge sie kapac z chlopakiem,jesli nie odbywam z nim stosunku i nie zajde w ciaze?

[ciupilupka]

chyba forum jest po to żeby zakładać wątki na tematy co do których mamy wątpliwości prawda? dlaczego jeszcze mamy kogoś zawstydzać albo krytykowac za takie a nie inne pytania które zadał.. szok jak nie chcesz to nie odpowiadaj ja nie widze problemu a docinanie i obrażanie nic nie da oprócz tego że następnym razem zamiast się spytać to odrazu to zrobi i może popełni bład i będzie żałować a to daltego że nawet na forum wstydziła się wypowiedzieć bo ktoś ją kiedyś skrtykował.. zastanówcie sie zanim napiszecie coś uszczypliwego ponieważ niektorzy są bardzo wrażliwi i mogą się zamknąć w sobie.. moja koleżanka miała podobną sytuacje wyśmieli ją skrytykowali więc przestała się pytac i zaszła w ciąże

[paulina3553]

1.Czy jesli on ma rece w miarę czyste(niekoniecznie umytę chwilke przed, ale ogólnie czyste) to czy nie przenosi do mojej pochwy podczas pieszczot jakiś zarazków?


ja musialam kiedys brac antybiotyk dopochwowy bo moj tz nie dokonca zawsze mial czyste rece. od tej pory zawsze karze mu je myc zwracaj na to uwage

[Monia852]

Myślę, że moga przedostać sie ajkies bakterie.

[Rosaline]

na rękach zawsze są jakieś bakterie... trzeba myć przed

[karuska88]

Napisane przez MagnuM

Cześć Dziewczynki

Kurcze troche to głupie, ale nękają mnie pewne obawy i chyba(?) nieuzasadnnione lęki, ale chciałam Was się poradzić, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości...
Mam19lat i od 2 miesiecy spotykam sie z moim obecnym Tż-em. Zaczelismy peeting i choć uprawiałam go już z moim wczesniejszym chlopakiem to mam różne obawy, dotyczace roznych sytuacji.
1.Czy jesli on ma rece w miarę czyste(niekoniecznie umytę chwilke przed, ale ogólnie czyste) to czy nie przenosi do mojej pochwy podczas pieszczot jakiś zarazków?
2.Czy jeśli siusiał chwilkę wczesniej(na stojąco ) to czy nie ma możliwosci przeniesienia sie jakis plemników na jego dłoniach?
3.Czy jesli ja pieszcze go przez majtki i mam na swoich dłoniach jego 'wydzieline nawilzajaco', a nastepnie dotkne jego dłoni, która pózniej mnie piesci to czy tam nie ma jakiś plemników?
4. I wreszcie czy jego ręka, którą nieopatrznie dotknąl spermy przesiaknietej przez majtki jest w stanie jakis sposob przeniknac z jego reki przez np. moje majtki?

Kurcze wiem, ze to niby głupie pytania, ale strasznie mnie nurtuja i zastanawiają, a przez to nie mogę w pełni cieszyć sie przyjemnoscia, tylko wciaz mysle o ciazy i o tym zeby ta zabawa sie zle nie skonczyła
Eh...niby z poprzednim chlopakiem tez mialam takie obawy ale obsesyjnie mylismy rece , nawet kilka razy podczas, jednak teraz nie mamy takiej mozliwosci a watpliwosci zostaly.

Poza tym jak to jest z tymi plamnikami? Ona sie jakos ruszaja, przemieszczaja itp. ? Przenikaja przez ubrania? Jak znajda sie np. na udzie w okolicach pochwy to jest mozliwe ich przeniesienie sie w jakis sposob np. roztarcie ciechcacy reke i czy wtedy moze dojsc do zaplodnienia?

Boisz sie ciąży to po co piesciszs sie ze swoim facetem??? czegos tu nie rozumiem... skoro mam obawy to nie robie tego i tyle a nie zamartwiam sie caly czas czy w ciąży nie jestem czasami
zreszta sa tabletki ktore napewno nie pozwola ci zajsc w ciąże!!!