odstawic seroxat-szukam grupy wsparcia

[seroxatomanka]

Napisane przez pani-jesień

Cóż... To próbuj, próbuj, stopniowo...

Ale naprawdę radzę Ci poważnie zastanowić się nad psychoterapią... Zapytaj o to lekarza.
Swoją drogą, ciekawa jestem, czy Twój psychiatra wspominał coś kiedyś na ten temat, czy nie zalecał terapii?

zaden-nigdy-a bylo ich mnostwo-prywatni-na umowie z nfz-coz, pewnie maja w nosie-zapisza lek i lecz sie sam czlowieku

[pani-jesień]

Napisane przez seroxatomanka

zaden-nigdy-a bylo ich mnostwo-prywatni-na umowie z nfz-coz, pewnie maja w nosie-zapisza lek i lecz sie sam czlowieku

Pewnie tak
Nie znoszę takich "specjalistów", którzy potrafią tylko recepty wypisać, a resztę mają w nosie

Gdyby mój psychiatra nie zalecił mi psychoterapii, to pewnie straciłabym do niego zaufanie nawet do tego stopnia, że przestałby być moim lekarzem
Dla mnie to niewyobrażalne - psychoterapia to przecież właściwie podstawa w leczeniu nerwic Sama farmakoterapia to nie wszystko.

Ja Cię nie chcę straszyć, ale chciałabym, żebyś wzięła sobie do serca to, co piszę

[seroxatomanka]

Napisane przez pani-jesień

Pewnie tak
Nie znoszę takich "specjalistów", którzy potrafią tylko recepty wypisać, a resztę mają w nosie

Gdyby mój psychiatra nie zalecił mi psychoterapii, to pewnie straciłabym do niego zaufanie nawet do tego stopnia, że przestałby być moim lekarzem
Dla mnie to niewyobrażalne - psychoterapia to przecież właściwie podstawa w leczeniu nerwic Sama farmakoterapia to nie wszystko.

Ja Cię nie chcę straszyć, ale chciałabym, żebyś wzięła sobie do serca to, co piszę

Kochana-dotarlo do mnie to co piszesz-wogole dziekuje Ci ze ze mna na ten temat korespondujesz-mowisz ze rzucila bys lekarza-okej-ja rzucalam lekarzy i szukalam nowych-i uwiez mi wieeeelu ich bylo-tracilam mase kasy na wizyty-mase czasu zeby znalesc wlasciwego-az wreszcie trafilam-ale nigdy-ale to nigdy zaden mi nie proponowal psychoterapii-na dzien dzisiejszy-lece na 1/2 tabletki-nie zastanawiam sie nad tym-wierze ze bedzie dobrze i sie uwolnie

[ola33]

hej dziewczyny!!
Wiiam cieszę sie ,że nie jestem sama-a zatem,biorę seroxat 4 lata -odstawienie u mnie zaczęło sie rok temu -sama zeszłam z dawek i jak szybko skończyłam tak szybko wróciłam do seroxatu-nie umie go odstawić jestem załamana!!!
najbardziej boje saie bezsenności-wszystko inne jestem w stanie przetrzymać!
obecnie biore 20 mg dziennie i 10 mg i tak na ptzemian ,chce dojsć do dawkowania 10 mg codziennie to juz bedzie dla mnie sukces!
chce mieć dziecko-i jestem załamana ,że przez ten cholerny seroxat mieć go nie bede!
czy mozna ten lek odstawic??czy to jest w ogóle do zrobienia?????
zaczynam watpic....załamana

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

hej dziewczyny!!
Wiiam cieszę sie ,że nie jestem sama-a zatem,biorę seroxat 4 lata -odstawienie u mnie zaczęło sie rok temu -sama zeszłam z dawek i jak szybko skończyłam tak szybko wróciłam do seroxatu-nie umie go odstawić jestem załamana!!!
najbardziej boje saie bezsenności-wszystko inne jestem w stanie przetrzymać!
obecnie biore 20 mg dziennie i 10 mg i tak na ptzemian ,chce dojsć do dawkowania 10 mg codziennie to juz bedzie dla mnie sukces!
chce mieć dziecko-i jestem załamana ,że przez ten cholerny seroxat mieć go nie bede!
czy mozna ten lek odstawic??czy to jest w ogóle do zrobienia?????
zaczynam watpic....załamana

Ola-jesli tylko bezsennosci ci dokucza przy odstawieniu to zazdroszcze-ja mam takie objawy ze nawet szkoda gadac-obecnie lece po 1/2 tabletki rano-juz odczuwam zmniejszenie dawki ale sie nie poddaje-i dokladnie tak jak Ty chce urodzic ale ten cholerny lek najpiwerw mi pomogl ale teraz jestem przez niego zniewolona

[ola33]

SEROXATOMANKA!
napisz jaką dawkę bierzesz i jak długo??rozumie ,że teraz bierzesz 10 mg? a w jakim tempie zeszłaś z 20 mg na 10mg???
ciesz sie ,że nie jesteś sama z tym problemem...we dwie damy radę??;-))
jak ogólnie sie czujesz na 10mg? dajesz radę? każde dobre słowo daje mi nadzieje ze i mnie sie uda-trzeba sie wpierac!

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

SEROXATOMANKA!
napisz jaką dawkę bierzesz i jak długo??rozumie ,że teraz bierzesz 10 mg? a w jakim tempie zeszłaś z 20 mg na 10mg???
ciesz sie ,że nie jesteś sama z tym problemem...we dwie damy radę??;-))
jak ogólnie sie czujesz na 10mg? dajesz radę? każde dobre słowo daje mi nadzieje ze i mnie sie uda-trzeba sie wpierac!

dawke jaka bralam to 1 tabletka rano przez kilka lat z przerwami-juz stracilam rachube ile to czasu minelo-kolejny raz probuje odstawic wiec juz pewnie z 2 tygodnie zazywam 1/2 tabsa rano-mowie-objawy fizyczne sie juz pojawiaja ale staram sie je ignorowac-pewnie ze damy rade!!

[ola33]

zeszłas od razu z 20mg na 10?

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

zeszłas od razu z 20mg na 10?

tak-poprostu zaczelam pewnego dnia rano zazywac 1/2 tabsa-wiem wiem-dosc drastyczna zmiana-ale naprawde podchodze do odstawienie juz ktorys raz-nie chce ukruszac milimetrow od tabsa codziennie (choc tak radzil lekarz), ze najlepiej skoro tak trudno odstawic to odlamywac troszeczke-ale to samo w sobie jest trudne-czyli co-odstawiamy paroksetyne razem??

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

ps. wiecie jak mnie ostatnio "pocieszyl"?? ze skoro zazywalam kilka lat odstawianie tez moze potrwac kilka lat-no super, najpierw mi mydla oczy ze lek nowej generacji i nie uzaleznia a teraz mi mowi o kilku latach-ale ja juz nie mam tych kilku lat-stara jestem-dzieci chce miec!!zdrowe dzieci!!

[naked21]

witajcie

od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zalezenia wątku o SEROXACIE, mój problem jest odwrotny do Waszego, ale jednak podepne się tu do Was.


w wieku 19 lat przypałętała się do mnie agorafobia z napadami lęków. wiadomo jak jest na poczatku, odwiedza sie wszelkich lekarzy, robi badania aż w końcu trafia sie do psychiatry... od razu dostałam recepte na seroxat i zalecenie psychoterapii. wprowadziłam w życie jedno i drugie.. jednak ja jak to ja- kiedy tylko zobaczyłam poprawę (po 3,4 miesiącach)odstawiłam seroxat z dnia na dzień i przestałam chodzić na psychoterapię. myślałam, że na tym skończy się moja przygoda z psychotropami. po jakimś dłuższy czasie, w stresujących, przykrych momentach życia czasem lęki się pojawiały, ale świetnie sobie z nimi radziłam. po jakims czasie mijały i znów cieszyłam się życiem. aż do niedawna

obecnie czuję, że znów muszę isc do lekarza co mnie dziwi najbardziej- od 3 miesięcy jestem szczęśliie zakochana, nic złego w moim życiu sie nie stało, a ja czuję jak ulatuje ze mnie powietrze, powoli popadam w depresję, nic mi się nie chce, nieustanne zawroty głowy, o wyjściu samej z domu/pracy nie ma mowy nie potrafię tych leków wytepić

z drugiej strony zwlekam z wizyta u psychiatry bo naczytałam się o skutkach ubocznych stosowania- spadek libido, tycie co jeszcze bardziej pogorszy mój stan psychiczny, wie o tym te 6 lat temu seroxat oprócz senności nie dostarczył mi żadnych niepożądanych działań, boje się też odtawienia i tego o czym piszecie

postanowiłam walczyć do końca tygodnia jeśli nie dam rady iść na nogach (bo rower całkowicie mienia postać rzeczy ) w poniedziałek do pracy, głaszam się do psychiatry po seroxat bądź inny lek, bo może wymyślili już coś skuteczniejszego


pozdrawiam Was, będę tu zaglądać

[pani-jesień]

Napisane przez naked21

witajcie

od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zalezenia wątku o SEROXACIE, mój problem jest odwrotny do Waszego, ale jednak podepne się tu do Was.


w wieku 19 lat przypałętała się do mnie agorafobia z napadami lęków. wiadomo jak jest na poczatku, odwiedza sie wszelkich lekarzy, robi badania aż w końcu trafia sie do psychiatry... od razu dostałam recepte na seroxat i zalecenie psychoterapii. wprowadziłam w życie jedno i drugie.. jednak ja jak to ja- kiedy tylko zobaczyłam poprawę (po 3,4 miesiącach)odstawiłam seroxat z dnia na dzień i przestałam chodzić na psychoterapię. myślałam, że na tym skończy się moja przygoda z psychotropami. po jakimś dłuższy czasie, w stresujących, przykrych momentach życia czasem lęki się pojawiały, ale świetnie sobie z nimi radziłam. po jakims czasie mijały i znów cieszyłam się życiem. aż do niedawna

obecnie czuję, że znów muszę isc do lekarza co mnie dziwi najbardziej- od 3 miesięcy jestem szczęśliie zakochana, nic złego w moim życiu sie nie stało, a ja czuję jak ulatuje ze mnie powietrze, powoli popadam w depresję, nic mi się nie chce, nieustanne zawroty głowy, o wyjściu samej z domu/pracy nie ma mowy nie potrafię tych leków wytepić

z drugiej strony zwlekam z wizyta u psychiatry bo naczytałam się o skutkach ubocznych stosowania- spadek libido, tycie co jeszcze bardziej pogorszy mój stan psychiczny, wie o tym te 6 lat temu seroxat oprócz senności nie dostarczył mi żadnych niepożądanych działań, boje się też odtawienia i tego o czym piszecie

postanowiłam walczyć do końca tygodnia jeśli nie dam rady iść na nogach (bo rower całkowicie mienia postać rzeczy ) w poniedziałek do pracy, głaszam się do psychiatry po seroxat bądź inny lek, bo może wymyślili już coś skuteczniejszego


pozdrawiam Was, będę tu zaglądać

Jak mogłaś przerwać psychoterapię i branie Seroxatu z dnia na dzień? To nie było mądre, ale pewnie sama o tym wiesz

Też mam agorafobię (między innymi ) i od dwóch miesięcy leczę się właśnie paroksetyną.
Spadku libido nie zauważyłam, jedyne, co mi dokucza, to problemy ze snem

Zgłoś się do psychiatry koniecznie, nawet jeśli uda Ci się dojść do pracy w poniedziałek...

Nie odwlekaj tego, ja na początku bałam się jeździć autobusami/tramwajami/pociągami, potem samochodem, a później w ogóle bałam się wyjść z domu, nawet na rower, czy zwyczajnie przejść się pieszo.
Leżałam tylko w łóżku, nie jadłam, ciągle płakałam i nie mogłam się uwolnić od lęku, czułam go praktycznie 24 godziny na dobę. Nie doprowadź się do takiego stanu, do specjalisty marsz!

[seroxatomanka]

Napisane przez naked21

witajcie

od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zalezenia wątku o SEROXACIE, mój problem jest odwrotny do Waszego, ale jednak podepne się tu do Was.


w wieku 19 lat przypałętała się do mnie agorafobia z napadami lęków. wiadomo jak jest na poczatku, odwiedza sie wszelkich lekarzy, robi badania aż w końcu trafia sie do psychiatry... od razu dostałam recepte na seroxat i zalecenie psychoterapii. wprowadziłam w życie jedno i drugie.. jednak ja jak to ja- kiedy tylko zobaczyłam poprawę (po 3,4 miesiącach)odstawiłam seroxat z dnia na dzień i przestałam chodzić na psychoterapię. myślałam, że na tym skończy się moja przygoda z psychotropami. po jakimś dłuższy czasie, w stresujących, przykrych momentach życia czasem lęki się pojawiały, ale świetnie sobie z nimi radziłam. po jakims czasie mijały i znów cieszyłam się życiem. aż do niedawna

obecnie czuję, że znów muszę isc do lekarza co mnie dziwi najbardziej- od 3 miesięcy jestem szczęśliie zakochana, nic złego w moim życiu sie nie stało, a ja czuję jak ulatuje ze mnie powietrze, powoli popadam w depresję, nic mi się nie chce, nieustanne zawroty głowy, o wyjściu samej z domu/pracy nie ma mowy nie potrafię tych leków wytepić

z drugiej strony zwlekam z wizyta u psychiatry bo naczytałam się o skutkach ubocznych stosowania- spadek libido, tycie co jeszcze bardziej pogorszy mój stan psychiczny, wie o tym te 6 lat temu seroxat oprócz senności nie dostarczył mi żadnych niepożądanych działań, boje się też odtawienia i tego o czym piszecie

postanowiłam walczyć do końca tygodnia jeśli nie dam rady iść na nogach (bo rower całkowicie mienia postać rzeczy ) w poniedziałek do pracy, głaszam się do psychiatry po seroxat bądź inny lek, bo może wymyślili już coś skuteczniejszego


pozdrawiam Was, będę tu zaglądać

no super ze nie jestem z tym sama, co do spadku libido-coz ja oprocz paroksetyny stosuje tez evre-czyli w sumie moje libido powinno byc zerowe-a jednak jest-co do tycia-ja akurat przytylam-a wiazalo sie to z tym ze mialam potworny apetyt-nie jadlam tylko zarlam-co popadlo-ale wtedy jak bylam maxymalnie chora to mi na niczym nie zalezalo-nie zauwazalm tego ze strasznie tyje-dopiero po dluuuuuugim czasie bylam w szoku-jak sie zobaczylam kupujac stanik-nagle mnie olsnilo ze jestem o 15 kilo ciezsza-coz-dawno to bylo-bo wiele lat temu- obecnie starm sie nie wracac do przeszlosci i skupiac na dniu codziennym i odstawieniu paroksetyny

[pani-jesień]

Powiem szczerze, że cieszy mnie to, co piszecie o tyciu po paroksetynie - ja dostałam ten lek również ze względu na to, żeby nabrać trochę ciała
Faktycznie poprawia się po nim apetyt.

[seroxatomanka]

hehe-no mnie akurat to nie bylo na reke-z 55 kilogramow doszlam do 70-a feeee-ale coz-to tylko na poczatku tak jest-pozniej sie organizm przyzwyczaja i tylko odstawic ciezko

[ola33]

jasne ,że odstawiamy razem!
ja idę w czwartek do lekarki i niech mi pomoze..
teraz stosuje 20 mg na przemian z 10 mg tak co drugi dzień-boje sie ruszyc tej 20 -stki..ale musze bo bede tak tkwic w bagnie całe zycie--a dzieci trza rodzic;-))))))

[pani-jesień]

Napisane przez seroxatomanka

hehe-no mnie akurat to nie bylo na reke-z 55 kilogramow doszlam do 70-a feeee-ale coz-to tylko na poczatku tak jest-pozniej sie organizm przyzwyczaja i tylko odstawic ciezko

5 kg możesz mi oddać, chętnie przygarnę

[seroxatomanka]

Napisane przez pani-jesień

5 kg możesz mi oddać, chętnie przygarnę

tylko 5?? 15 ci oddam-a tak serio to zzucilam troche-ale nadal pozostala mala nadwyzka-ale kazdy wiek rzadzi sie swoimi prawami-wiec sie tym akurat nie przejmuje-brzuszek i dupcie trzeba miec

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Napisane przez ola33

jasne ,że odstawiamy razem!
ja idę w czwartek do lekarki i niech mi pomoze..
teraz stosuje 20 mg na przemian z 10 mg tak co drugi dzień-boje sie ruszyc tej 20 -stki..ale musze bo bede tak tkwic w bagnie całe zycie--a dzieci trza rodzic;-))))))

jesli bedziesz miala ochote-to bedzie mi milo jak mi cos o sobie napiszesz-oczywiscie na prywatna wiadomosc-bo zapewne nie chcesz zeby wszyscy czytali

[ola33]

JASNE JAK ZNAJDE CHWILKE--BO W PRACY JESTEM I WIESZ.....z doskoku czytam co piszecie;-)
acha a tym sie nie przejmuj ,że lekarz ci powiedział ze lata sie odstawia -troche przesadził..
mi lekarka powiedziała ,że przy braniu 4 lata zrobimy to powolutku bo jestem strasznie wrazliwa itd...w ciagu maxxx-05-1 roku!

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

JASNE JAK ZNAJDE CHWILKE--BO W PRACY JESTEM I WIESZ.....z doskoku czytam co piszecie;-)
acha a tym sie nie przejmuj ,że lekarz ci powiedział ze lata sie odstawia -troche przesadził..
mi lekarka powiedziała ,że przy braniu 4 lata zrobimy to powolutku bo jestem strasznie wrazliwa itd...w ciagu maxxx-05-1 roku!

ale dla mnie pol lub 1 rok to tez masa czasu-ech-zeby tak od jutra nie zazywac-bo pytalam i wyplukuje sie z krwi juz po 2 dniach, przynajmniej tyle-ja tez w pracy-fajne mamy prace

[naked21]

wiem, zgłoszę się na pewno... czuję, że tracę kontrole nad swoim życiem, jeszcze towarzytswo sobie znajdę co powoduje, że zapominm o lękach ale najgorsze są te bezsenne noce, kiedy mam wrażanie że popadam w obłęd...

mam tylko nadzieję, że lekarz przepisze mi lek nie powodujący tycia- to naprwde dla mnie ważne, całe życie sie pilnuję, aerobic, siłownia, i mnóstwo innych form ruchu i nie chcę tego zepsuć przez leki.

mam ochote najpierw się udać do psychoterapeuty, może obejdzie się bez leków...

[pani-jesień]

Napisane przez naked21

wiem, zgłoszę się na pewno... czuję, że tracę kontrole nad swoim życiem, jeszcze towarzytswo sobie znajdę co powoduje, że zapominm o lękach ale najgorsze są te bezsenne noce, kiedy mam wrażanie że popadam w obłęd...

mam tylko nadzieję, że lekarz przepisze mi lek nie powodujący tycia- to naprwde dla mnie ważne, całe życie sie pilnuję, aerobic, siłownia, i mnóstwo innych form ruchu i nie chcę tego zepsuć przez leki.

mam ochote najpierw się udać do psychoterapeuty, może obejdzie się bez leków...

Tak, masz rację, jeśli potrafisz jeszcze normalnie funkcjonować, udaj się najpierw do psychologa On ewentualnie skieruje Cię do psychiatry, jeśli uzna, że to konieczne W moim przypadku tak właśnie było.

Są leki, które nie powodują tycia, wręcz przeciwnie, można po nich nawet schudnąć. Więc nie martw się na zapas

[ola33]

seroxatomanka-co u ciebie???jak sie czujesz na 10 mg? dajesz rade?

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

seroxatomanka-co u ciebie???jak sie czujesz na 10 mg? dajesz rade?

witam-a mam inne wyjscie?? staram sie jak moge-zaczely sie problemy ze snem-a u Ciebie jak?

[ola33]

jadzis ide do lekarza..zobaczymy co bedzie dalej...
ogólnie załuje ze kiedykolwiek zaczełam to dzidostwo łykać....
bierzesz coś jeszcze oprucz seroxatu????ja tak;-(
co tzn ,że nie umiesz wcale spać???

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

jadzis ide do lekarza..zobaczymy co bedzie dalej...
ogólnie załuje ze kiedykolwiek zaczełam to dzidostwo łykać....
bierzesz coś jeszcze oprucz seroxatu????ja tak;-(
co tzn ,że nie umiesz wcale spać???

nie-niezazywam nic wiecej jesli pytasz o psychotropy-co do spania-zle sypiam-ciezko mi zasnac i budze sie co chwile i tak cala noc-co dokladnie jeszcze bierzesz?? napisz bo ja pol apteki chyba przetestowalam na sobie

[pani-jesień]

Napisane przez seroxatomanka

nie-niezazywam nic wiecej jesli pytasz o psychotropy-co do spania-zle sypiam-ciezko mi zasnac i budze sie co chwile i tak cala noc-co dokladnie jeszcze bierzesz?? napisz bo ja pol apteki chyba przetestowalam na sobie

Ja też mam podobne problemy ze snem - nie mogę zasnąć (kładę się ok. 2-3 w nocy, a wcale nie jestem zmęczona), często się budzę, przewracam się z boku na bok - biorę paroksetynę 2 miesiące i trochę się boję, że ten problem nie zniknie sam z siebie Dzisiaj spałam tylko 3-4 godziny Jak to było z Wami - dobrze spałyście na Seroxacie?

Seroxatomanka, dlaczego Ty nie posłuchałaś lekarza i przeszłaś od razu na 1/2 tabletki, zamiast odłamywać sobie po coraz większym kawałeczku i stopniowo dojść do 10 mg? Odstawienie trwałoby dłużej, ale pewnie czułabyś się lepiej
Swoją drogą - małą dawkę brałaś przez te 5 lat, ja łykam 60 mg dziennie

[ola33]

ja biore lerivon-antydepresant ok.rok czasu.Jako dodatek do seroxatu-moim celem jest zejsć z seroxatu powoli i zostac przy samym lerivonie bo spi sie po nim super i czuje sie ok..ale boje sie jak to bedzie gdy odstawie już ten zasrany seroxat czy lerivon bedzie tak dobrze działał???
mam nadzieje ,ze tak lekarka tez mówi ,że bedzie działał nadal jak działa...w sumie seroxatu działania juz nie czułam i nie czuje,tu bardziej lerivon wnosi duzo dobrego.Dzis miałam mieć wizyte ..a lekarka se nie przyszła i BADZ TU ZDROWA!tak sie wkur.....ze szok!
A ty seroxatomanka wcale nie śpisz czy jak?

[pani-jesień]

Napisane przez ola33

ja biore lerivon-antydepresant ok.rok czasu.Jako dodatek do seroxatu-moim celem jest zejsć z seroxatu powoli i zostac przy samym lerivonie bo spi sie po nim super i czuje sie ok..ale boje sie jak to bedzie gdy odstawie już ten zasrany seroxat czy lerivon bedzie tak dobrze działał???
mam nadzieje ,ze tak lekarka tez mówi ,że bedzie działał nadal jak działa...w sumie seroxatu działania juz nie czułam i nie czuje,tu bardziej lerivon wnosi duzo dobrego.Dzis miałam mieć wizyte ..a lekarka se nie przyszła i BADZ TU ZDROWA!tak sie wkur.....ze szok!
A ty seroxatomanka wcale nie śpisz czy jak?

Olu, a dlaczego lekarz włączył Ci Lerivon?

[ola33]

właczył mi go dlatego -jak sama na własna reke zaczęłam odstawiać seroxat po 3 latach brania zeszłam z dawki w ciagu 1 miesiaca moze dwóch?i po tygodniu od całkowitego zaprzestannia brania dostałam cieżkich objawów odstawiennych chyba wszystkich z ulotki oraz przeraźliwej bezsenności gdzie nie pomagały nawet takie leki jak:dormicum,noctofer..i wiele innych!zaczęłam znów łykać seroxat chyba pół roku dochodziłam do siebie!w miedzy czasie właczył mi lerivon który mi bardzo pomógł...wyszłam z depresji ,lęków,zaczełam spokojnie spać!
z tym lerivonem chyba nigdy sie nie rozstane..a seroxat bede sie starał ale tylko z pomoca mojej pani doktor odstawić -nic sama!
niech to odstawienie potrwa nawet ROK!
ale mam nadzieje że z pomoca lerivonu dam rade-zawsze to jest jakieś zabezpieczenie przed nawrotem taka mała protezka;-)

[seroxatomanka]

Napisane przez pani-jesień

Ja też mam podobne problemy ze snem - nie mogę zasnąć (kładę się ok. 2-3 w nocy, a wcale nie jestem zmęczona), często się budzę, przewracam się z boku na bok - biorę paroksetynę 2 miesiące i trochę się boję, że ten problem nie zniknie sam z siebie Dzisiaj spałam tylko 3-4 godziny Jak to było z Wami - dobrze spałyście na Seroxacie?

Seroxatomanka, dlaczego Ty nie posłuchałaś lekarza i przeszłaś od razu na 1/2 tabletki, zamiast odłamywać sobie po coraz większym kawałeczku i stopniowo dojść do 10 mg? Odstawienie trwałoby dłużej, ale pewnie czułabyś się lepiej
Swoją drogą - małą dawkę brałaś przez te 5 lat, ja łykam 60 mg dziennie

witam-co do spania-po seroxacie nie mialam najmniejszych problemow-glowa do poduszki i do rana spokojny blogi sen, co do odlamywania kawalkow tabletki-poprostu nie widze w tym sesu-bo jak tu ukruszac kawaleczek-skoro te tabsy dziela sie tylko na 1/2-nie chce mi sie zwyczajnie az tak z tym "packac"-lece dalej po pol i sie trzymam-i prosze tez trzymajcie za mnie kciuki

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

[QUOTE=ola33;14175225]
A ty seroxatomanka wcale nie śpisz czy jak?[/QUOTE]
cyt: co do spania-zle sypiam-ciezko mi zasnac i budze sie co chwile i tak cala noc

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Ola, kochanie czy mozesz mi powiedziec ila masz lat??