|
|
#31 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 23
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Ano wlasnie . Chyba mam juz dosc .
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-10-14 o 12:10 |
|
|
|
|
#32 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Problem "Bendzia"
A jakie kontakty z dziećmi miałaś do tej pory? One wyraźnie Cie nie akceptują, wątpie żeby dorosłe dzeci winiły Cie za rozstanie ojca z ich matką, skoro Ty zeszłaś się z nim długo po końcu ich związku.. Widocznie coś im w Tobie musi nie pasować, a Ty wcale nie starasz się tego zmienić. A musisz, bo zawsze dla ojca jego dzieci będą na pierwszym miejscu. I w tym wypadku to dobrze o nim świadczy. Chociaż uważam, że powinien też dbać o Ciebie i dlatego warto wypracować jakiś kompromis. Dlatego sądzę, że powinnaś poprosić partnera o pomoc w "zaprzyjaźnieniu się". Przecież zawsze można zrobić dwie wigilie, u was i u nich, chodzi mi o to, że podzielicie się czasem tego dnia: dzieci niech spędzą jakiś czas u swojej matki, potem po nie przyjedzie Twój facet i razem zjecie kolacje lub spędzicie czas.
|
|
|
|
|
#33 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Cytat:
Poza tym chyba nic takiego się nie stanie, jesli on przykładowo jeden dzień Świąt (albo chociaz kilka godzin) spedzi z dziećmi a resztę ze swoja partnerką? Przecież autorka postu i tak spedzaze swoim TŻ większość czasu, a te okazje świateczne są raczej sporadyczne, więc do przeżycia. A rodzic ma prawo spotykac sie z dziećmi bez osób trzecich i należy to uszanować, podobnie jak jego prawo do szczęścia w nowym związku dzieci muszą uszanować i zaakceptować, co jednak nie oznacza, że dla zachowania jakiś pozorów są zobligowane do zapraszania wszędzie jego nowego partnera/partnerki...
|
|
|
|
|
|
#34 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 23
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Ale co niby ma im nie pasowac ????? Kazdy jest jaki jest i tyle . Ja tam sie do niczego zlego nie poczuwam .
---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ---------- [QUOTE=tacyta;, a te okazje świateczne są raczej sporadyczne, więc do przeżycia..[/QUOTE] Ale zgodzisz sie ze nie codzienne . Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-10-14 o 12:11 |
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: Problem "Bendzia"
To o święta chodzi czy o dni powszednie też?
Jedynym wyjściem jest rozmowa z partnerem i dojście do kompromisu. Sama nic nie zdziałasz on musi doprowadzić sytuacje do normalności. Ile te dzieci mają lat? |
|
|
|
|
#36 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 23
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Cytat:
---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ---------- [QUOTE=izuu;14692218]Widocznie coś im w Tobie musi nie pasować, a Ty wcale nie starasz się tego zmienić. A musisz, bo zawsze dla ojca jego dzieci będą na pierwszym miejscu.[QUOTE] Wybacz , ale byle gnojkom nie mam,ZAMIARU WCHODZIC DO Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-10-14 o 12:11 |
|
|
|
|
|
#37 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Ooo z takim podejściem to ja nie wróżę nic dobrego...
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Twoje nastawienie jest bardzo niepokojące. Jestem jaka jestem, byle gnojki i te inne rzeczy, które mówisz świadczą na Twoją niekorzyść. Ty masz do dzieci swojego faceta fatalne nastawienie i wcale się z tym nie kryjesz i nie masz jak sama mówisz zamiaru nic zmieniać a wymagasz od nich żeby Cię zapraszali. Zauważ, że to one dyktują warunki, więc jak chcesz zmiany sytuacji to zastanów się nad swoją postawą, w przeciwnym razie pozostanie Ci użalanie się na wizażu.
|
|
|
|
|
#39 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 23
|
Dot.: Problem "Bendzia"
No to co niby wd Ciebie powinnam ???? Prosze o instrukcje . No i to nastawienie nie wzielo sie z powietrza , pierw bylam ok .
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-10-14 o 12:11 |
|
|
|
|
#40 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z tu i tam
Wiadomości: 1 859
|
Dot.: Problem "Bendzia"
a nie możecie spędzić swiąt razem,bez jego dzieci,tzn Ty i On?
on nie będzie musiał nigdzie iśc,za 7 lat znajomości też jesteś jego rodzina,wspólne święta we dwoje... ![]() ---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ---------- wigilię możecie spędzić we dwoje,a np drugi świąt pojedzie do swoich dzieci. Zapytaj sie go,jeśli jest idealny tak jak piszesz to raczej nie zostawiłby Cie samej w domu w Wigilie
|
|
|
|
|
#41 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 23
|
Dot.: Problem "Bendzia"
On mnie nie zostawia , tylkjo chodzi ze jego bachory zmuszaja go do tego .
"Taaaaaato , pzyyyyyyjdź I to koniecnie " Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-10-14 o 12:11 |
|
|
|
|
#42 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Skoro jego dzieci maja lat 40 to on musi miec ile 60 ? pytanie ile ty masz lat ?
bo moze tu lezy problem ? |
|
|
|
|
#43 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 23
|
Dot.: Problem "Bendzia"
On 68 Bendzio 52
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-10-14 o 12:12 |
|
|
|
|
#44 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Problem "Bendzia"
|
|
|
|
|
#45 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: Problem "Bendzia"
I oni tak zawsze wigilie, Wielkanoc wspólnie - nie mają własnych rodzin, teściów - których też przydałoby się odwiedzić?
A Wigilia gdzie ma miejsce u ich matki? Takie stare a takie głupie (za przeproszeniem) - zarówno Twój facet jak i dzieci. Przede wszystkim facet, który nie umie tej całej sytuacji wyprostować i zrobić tak, żeby każdy był zadowolony. |
|
|
|
|
#46 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 861
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Oj, masz takie podejście, że ciężko będzie tu cokolwiek poradzić. "Bachory", "byle gnojki", "ja się nie poczuwam"...
Dogadaj się z facetem, wypracujcie kompromis, niech idzie do nich na krótko a potem późniejsza Wigilia w domu, albo niech ich zaprosi do Was a jak nie zechcą to ich problem, albo niech im powie że nie jest samotnym człowiekiem i chce spędzać święta również z Tobą, jest wiele różnych rozwiązań w tej sytuacji. Pytanie tylko czy on chce coś tu zdziałać czy nie. |
|
|
|
|
#47 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 005
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Dojrzała kobieta a pisze o sobie w trzeciej osobie ... a co do tematu to na miejscu dzieci Twojego faceta postępowałabym tak samo widząc Twoje podejście. Skoro konflikt się pojawił to warto by było go załagodzić ale skoro "duma" Ci na to nie pozwala to nie sądzę, żeby Wasze relacje uległy zmianie.
|
|
|
|
|
#48 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 23
|
Dot.: Problem "Bendzia"
To nie jest zadna prowokacja .
---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ---------- Cytat:
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-10-14 o 12:12 |
|
|
|
|
|
#49 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Ja tam wychodze z zalozenia, ze jak ktos chce pomocy, to mu mozna pomoc, doradzic; ale jesli ktos pisze polslowkami, tak ze nie wiadomo w ogole o co chodzi i ma podejscie "byle gnojki", nie mowiac juz o tym, ze watek sie wydaje po prostu dziwny, to moze taka osoba sama powinna sobie radzic
?
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
|
|
|
#50 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Problem "Bendzia"
"Bendzio" ma 52 lata, pisze o sobie w 3 osobie i do tego nadużywa znaków zapytania, robi błędy i zdaje się być prowokatorką, jak się mylę to przepraszam.
Bondku, Twoje roszczeniowe podejście jest irytujące, zarówno w stosunku do dzieci Twojego partnera, jak i do wizażanek- oczekujesz bowiem, że ktoś da Ci gotową receptę, jak to określasz "instrukcję", ale z góry zastrzegasz, że ty nie masz zamiaru skinąć palcem. Czego w zasadzie od nas oczekujesz, skoro nie masz zamiaru zastosować się do żadnych rad. Edytowane przez DariaKom Czas edycji: 2009-10-12 o 14:31 |
|
|
|
|
#51 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Wszyscy jestescie siebie warci a sytuacje "uratuje" naturalna kolej rzeczy .
okrutne ale prawdziwe. |
|
|
|
|
#52 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Problem "Bendzia"
A co mi tam!
"Instrukcja z góry": 1. "Kochanie, wyprawiam wigilię/Wielkanoc/ imieniny u nas w domu, chciałbyś zaprosić swoje dzieci?" 2. "Kochanie, Twoje dzieci za mną nie przepadają. Co roku jeździsz do nich na Wigilię sam, bo mnie nie chcą zapraszać. Ja nie mam z kim spędzić tego dnia, jesteś dla mnie najbliższą rodziną. Jak rozwiążemy ten problem"? Tak załatwiają sprawę dorośli ludzie, którzy się kochają.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#53 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Ale właścicwie za co oni Cie nie lubią? I to cała czwórka Cię równo nie cierpi?
Ty na początku starałaś się z nimi zaprzyjaźnić? W jaki sposób?
__________________
I swear, I'll kill her... włosy, paznokcie i biust. ![]() Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! |
|
|
|
|
#54 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Problem "Bendzia"
[QUOTE=Bondek;14693012]29 , 40 , 42 i chyba 38 . Stare konie .
---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ---------- [QUOTE=izuu;14692218]Widocznie coś im w Tobie musi nie pasować, a Ty wcale nie starasz się tego zmienić. A musisz, bo zawsze dla ojca jego dzieci będą na pierwszym miejscu.[QUOTE] No stare. To ile Ty masz lat, ze masz takie problemy? Jestes chyba sporo młodsza niz jego dzieci a i to sie nie zgadza, bo nazywa 40 latków "gnojkami" i "bachorami". Super podejscie.Cytat:
![]() Ja tez. Autorka zachowauje sie jak głupiutka nastolatka, facet ma ponad 60.... i do tego problem, który problemem nie jest. Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2009-10-12 o 16:43 |
|
|
|
|
|
#55 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Cytat:
A w temacie: Bendziu, sama widzisz, że już po kilku wypowiedziach zostałaś potraktowana jako osoba delikatnie mówiąc kontrowersyjna i dziwna. Niezrozumiała 'dziwność' niektórych odrzuca, może dlatego dzieci Twojego TŻ trzymają Cię na dystans. Jeśli nie zamierzasz nic z tym zrobić, bo 'jesteś jaka jesteś', to chyba tylko pozostaje Ci się pogodzić z tą sytuacją i czasem oddawać ojca dzieciom bez wchodzenia sobie wzajemnie w drogę, czyli na przykład Wigilia - we dwoje, pierwszy dzień Świąt - ojciec z dziećmi. I takie ustalenia obgadywać z TŻ wcześniej, tak jak napisała Elfir. A jeśli chodzi o jego dzieci, to skoro nawzajem traktujecie się z niechęcią, to raczej nic się nie stanie takiego, co by mogło to zmienić. Ktoś musiałby się przełamać, a z tego co piszesz, na to się nie zanosi. |
||
|
|
|
|
#56 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Marna prowokacja.
|
|
|
|
|
#57 |
|
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Wg mnie prowokacja, nie wierzę w istnienie pięćdziesięciolatki z tak błahymi problemami i tak infantylnym stylem wypowiedzi.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
|
|
|
|
#58 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Cytat:
No z takim nastawieniem, to nic nie zdziałasz. Nie chce mi się wierzyć, że kobieta w tym wieku zamiast wykazać się życiową mądrością i pierwsza wyciągnąć rękę na zgodę, to wypisuje takie rzeczy ![]() Może i gnojki - jak je nazywasz "wojnę" zaczęły, ale Ty powinnaś się okazać mądrzejsza i ją zakończyć. Edytowane przez Wroclovianka Czas edycji: 2009-10-12 o 21:50 |
|
|
|
|
|
#59 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Problem "Bendzia"
52-latka nazywa 40-letnich ludzi gnojkami?
![]() Widać że problem nie tkwi w dzieciach ale właśnie w autorce wątku. Podejście do sprawy niczym się nie różni od fochów nastolatki. A tak na marginesie autorkę wcieło. |
|
|
|
|
#60 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 23
|
Dot.: Problem "Bendzia"
Cytat:
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-10-14 o 12:13 |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:39.















