prostytucja, czy jestescie za legalizacja?

[sine.ira]

Nie no, jeżeli nie dostrzega się różnicy między kupczeniem własnym ciałem a kupowaniem papierochów i wódy to ja nie mam więcej pytań. Dlaczego nie robi się antyburdelowej kampanii tak jak robi się anynikotynowe i antyalkoholowe ? I dlaczego nie legalizuje się np. narkotyków twardych ?
Prostytucja męska istnieje, a jakże. Ale to jakiś promil w całym tym morzu łajdactwa i to nie zmienia nic w kontekście mojej wypowiedzi.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Poza tym jeżeli ktoś uważa, że prostytutce nie dzieje się krzywda bo robi to z własnej woli to chyba w życiu nie rozmawiał z żadną prostytutką. No jakie one wszystkie spełnione i zadowolone.
Poza tym ja nie twierdzę, że należy z tym zjawiskiem bezwględnie walczyć. Bo są takie, które faktycznie lubią ten sport (ogromna mniejszość jest takich od razu dodajmy). Ja mówię żeby tej patologii nie wyciągać z marginesu i nie włączać do głównego/legalnego nurtu życia społecznego. Żeby państwo nie klepało tego swoją fiskalną łapą i czerpało korzyści z krzywdy obywateli.

[Merys]

Napisane przez Nektaryna

A ja jestem za tym żeby każdy dom publiczny był pod ścisłą kontrolą- kto tam trafia, ile ma lat itd. Bo część dziewczyn nie pracuje tam bo chciała tylko została zmuszona. Są dziewczyny wywożone z innych krajów, zabiera sie im dokumenty, zamyka na klucz, one nie znają języka i nie potrafią nawet poprosić o pomoc.

Zgadzam sie z opinia Nektarynki. Prostytucja tak czy owak byla jest i bedzie.
I tak jak juz ktos tutaj wczesniej wspomnial, osoby te mialyby jakakolwiek opieke lekarska i prawa. Teraz jak ktos zgwałci prostytutke to glupie zarty sobie robia ze niby jak mozna ją zgwalcic...

[Klarissa]

Napisane przez YenneferD

Złodziejstwo, zabójstwa i gwałty krzywdzą innych ludzi, wiec nie porównuj ich do dobrowolnego prostytuowania się.

Mało jest kobiet, które są prostytutkami bo lubią i jeśli takie są to trudno ale porządni ludzie nie powinni przykładać ręki do szmacenia się innych, a już na pewno nie powinni czerpać z tego korzyści bo sami staną się nie lepsi.

Według tego co piszesz to trzeba zabronić sprzedawania alkoholu, papierosów etc. bo to złe, szkodzi zdrowiu, ludziom etc.

Ludziom szkodzi tez modyfikowana żywność, kawa, zatrute powietrze i wiele innych rzeczy... i co to ma wspólnego? Bo ja nie widzę związku między seksem a piciem, a jeśli dla ciebie to jest jedno i to samo no cóż... Dla mnie jest różnica iść na drinka z byle kim a iść do łóżka z byle kim.

Jak człowiek jest dorosły to jest odpowiedzialny za swoje czyny, jak ktoś chce uprawiać seks za pieniądze to czemu tego nie opodatkować. Jak opodatkowane jest sprzedawanie papierosów - palenie papierosów to przecież trucie siebie i innych, w dłuższym czasie prowadzące do chorób, za których leczenie płaci podatnik. Jak słychać głosy o opodatkowaniu pomocy sąsiedzkiej. I tak dalej. A co do kazirodztwa to jest to dosyć obszerny temat, ale przecież w niektórych państwach dopuszczalne są stosunki seksualne miedzy dorosłymi krewnymi, o ile są dobrowolne. A patrząc w przeszłość, to kazirodztwo było w sumie praktykowane wśród wyższych warstw społecznych.

Dlatego, że taki seks to też w pewnym sensie krzywdzenie innych z wielu powodów tak oczywistych, że nie mam ochoty pisać tutaj o szkodliwym społecznie zjawisku prostytucji. Dziwną masz moralność prostytucja ok, kazirodztwo ok...

Nota bene, dlaczego piszecie tylko o roli i znaczeniu kobiet w aspekcie prostytucji? Przecież prostytuują się nie tylko kobiety, mężczyźni również, chociaż może w mniejszym stopniu. Tak więc nie wprowadzajmy niepotrzebnej dyskryminacji, "myślcie trochę szerzej, ludzie"

Problem prostytucji w głównej mierze dotyka kobiet, mężczyźni są niewielkiem odsetkiem. Jest jeszcze problem prostytucji wśród nieletnich - bo w zasadzie skoro to ma być legalna praca po ukończeniu 18 roku życia, to czemu nie pozwolić na branie praktykantek/uczniów na przygotowanie do zawodu? Przecież to nic złego. Dzisiaj uczymy przyszłe fryzjerki już po gimnazjum...

[sine.ira]

Napisane przez Klarissa

Ludziom szkodzi tez modyfikowana żywność, kawa, zatrute powietrze i wiele innych rzeczy... i co to ma wspólnego? Bo ja nie widzę związku między seksem a piciem, a jeśli dla ciebie to jest jedno i to samo no cóż... Dla mnie jest różnica iść na drinka z byle kim a iść do łóżka z byle kim.

Wypić jeden kieliszek wódki (dobra, niech będzie - upić się jeden raz), wypalić paczkę fajek a pójść jeden raz z facetem do wyra za pieniądze - na pewno żadna to różnica ?

Zresztą zaraz się zacznie, że dlaczego Twoja i moja moralność muszą wyznaczać standardy, że ludzie są różni i bla bla bla i sra ta ta...znam to, znam.

[Klarissa]

Napisane przez sine.ira

Zresztą zaraz się zacznie, że dlaczego Twoja i moja moralność muszą wyznaczać standardy, że ludzie są różni i bla bla bla i sra ta ta...znam to, znam.

Zawsze mi się wydawało, że pewne wartości są uniwersalne, same w sobie stanowią pewien standard, ale masz rację, może być różnie. Czyżbyśmy dochodzili (co niektórzy oczywiście) do etapu, gdzie liczy się już tylko co jeszcze można sprzedać i na czym zarobić?

[rapifen]

Napisane przez Ankalime

naprawde myslisz, ze ona pracuja bez... 'opieki'?

Prostytucja jest legalna, sutenerstwo NIE i gdyby prostytucja była legalna to by się to odbywało zupełnie inaczej więc o czym ty mówisz.

[kika171]

Napisane przez sine.ira

Nie no, jeżeli nie dostrzega się różnicy między kupczeniem własnym ciałem a kupowaniem papierochów i wódy to ja nie mam więcej pytań. Dlaczego nie robi się antyburdelowej kampanii tak jak robi się anynikotynowe i antyalkoholowe ? I dlaczego nie legalizuje się np. narkotyków twardych ?
Prostytucja męska istnieje, a jakże. Ale to jakiś promil w całym tym morzu łajdactwa i to nie zmienia nic w kontekście mojej wypowiedzi.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Poza tym jeżeli ktoś uważa, że prostytutce nie dzieje się krzywda bo robi to z własnej woli to chyba w życiu nie rozmawiał z żadną prostytutką. No jakie one wszystkie spełnione i zadowolone.
Poza tym ja nie twierdzę, że należy z tym zjawiskiem bezwględnie walczyć. Bo są takie, które faktycznie lubią ten sport (ogromna mniejszość jest takich od razu dodajmy). Ja mówię żeby tej patologii nie wyciągać z marginesu i nie włączać do głównego/legalnego nurtu życia społecznego. Żeby państwo nie klepało tego swoją fiskalną łapą i czerpało korzyści z krzywdy obywateli.

Napisane przez Klarissa

Zawsze mi się wydawało, że pewne wartości są uniwersalne, same w sobie stanowią pewien standard, ale masz rację, może być różnie. Czyżbyśmy dochodzili (co niektórzy oczywiście) do etapu, gdzie liczy się już tylko co jeszcze można sprzedać i na czym zarobić?

z tym się w pełni zgadzam. Jeszcze kilka tygodni temu prezydent i inni politycy robili "wielkie halo" odnoście zdejmownia krzyża...że niby my Polacy takim katolickim narodem jesteśmy...skoro tak to dlaczego chcą zalegalizować coś co jest niezgodne z dekalogiem? "Nie cudzołóż"

poza tym jeśli prostutycja będzie legalna niestety kobiety przestaną się już "ukrywać" przy granicy kraju lub na jakiśch zakamarkach...a na to wszystko będą patrzyły dzieci... małe dzieci...

a swoją drogą co dalej? jaki "krok w przód" będzie kolejny? może zalegalizujmy "wypożyczanie" brzuchów? na tym też można zarobić. I oczywiście opodatkujmy to.

[TmargoT]

Napisane przez travis

wlasnie ogladalam ciekawy probram w tv. program dotyczyl prostutucji.poruszono skale tego problemu-wiadomo jak jest,nikt o tym nie mowi a kazdy wie ze podswiatek prostytucji istnieje.
i na koniec zadano pytanie czy lepiej zeby zalegalizowac to zjawisko czy zabronic? jesli zalegalizujemy dajemy pozowolenie na nierzad , jest to nieetyczne i moze lamac zasady niektowych,z drugiej strony jesli zabronimy, wiadomo ze i tak to nie ustanie a bedzie zyc swoim zyciem, lamiac prawo...
jakie jest wasze zdanie w tej kwestii,i dlaczego;>

jestem za tym,aby legalnie pracować,płacić podatki i zusy.
zawsze to więcej kasy do budżetu panstwa,przeca kryzys

[YenneferD]

Łoo matko, ależ burzę w szklance wody wywołałam. Nie wiem naprawdę, co jest społecznie bardziej szkodliwe i niemoralne - nałogowy palacz, który dymem z papierosów stopniowo niszczy swoje ciało, i nie tylko swoje, czy prostytutka, która uprawia seks za kasę??? Powiem tak, a raczej zapytam - kogo krzywdzi prostytutka, oprócz samej siebie? Kogo? I czy to ona naprawdę krzywdzi? A ten facet, który uprawia sex z prostytutka to jest taki niewinny żuczek, podstępnie zmuszony do seksu??? Niesmaczy mnie zrzucanie odpowiedzialności za cudzołóstwo tylko na kobiety. I to przez kobiety. Niesmaczy mnie twierdzenie, że winę za to, ze mąż zdradza żonę ponosi kochanka czy prostytutka. Prostytucja i tak jest potępiana społecznie, na prostytutki zwykle patrzy się z pogardą, nie zastanawiając się, co je popchnęło do, jak to piszecie, kupczenia swoim ciałem. Jakby nie było mężczyzn, którzy chcieliby korzystać z usług prostytutki, to zjawiska w ogóle by nie było. Kwestia leży wiec w wychowaniu i edukacji, a nie w zakazach i nakazach narzucanych przez państwo, które to jeszcze nie potrafi egzekwować ich przestrzegania. W wychowaniu, na które zabieganym rodzicom często brakuje czasu. W tłumaczeniu już dzieciom, co takiego niemoralnego jest w prostytucji. I uczeniu, że w każdy człowieku jest coś godnego szacunku i że każdy ma prawo popełniać błędy.

A miałam sie nie rozpisywać

[Klarissa]

Napisane przez YenneferD

Łoo matko, ależ burzę w szklance wody wywołałam. Nie wiem naprawdę, co jest społecznie bardziej szkodliwe i niemoralne - nałogowy palacz, który dymem z papierosów stopniowo niszczy swoje ciało, i nie tylko swoje, czy prostytutka, która uprawia seks za kasę??? Powiem tak, a raczej zapytam - kogo krzywdzi prostytutka, oprócz samej siebie? Kogo?

Chociaż nie bronię palaczy, to chciałabym zauważyć, że jest to porównanie nie mające tutaj zastosowania. To tak jakbyś chciała dowodzić nieszkodliwości jazdy z niezapiętymi pasami na podstawie szkodliwego wpływu biegania zawodowego na kolana...

Już lepiej sobie porównuj na zasadzie komu szkodzi pornografia? I wtedy nawet na wizażu widać komu szkodzi, i to bardzo realnie szkodzi. Tak samo prostytucja, szczególnie legalna szkodzi wszystkim nam kobietom stawiając nas na równi z przedmiotami, towarami, które można sobie kupić, a seks przedstawiając jako sposób na przyjemność dla mężczyzny. Zamiast prowadzić do partnerstwa dajemy wyraźny sygnał - jeśli partnerka jest niezadowolona to idź do innej, takiej, której zapłacisz za usługę i zawsze będzie zadowolona a ty zyskasz co chciałeś.

I czy to ona naprawdę krzywdzi? A ten facet, który uprawia sex z prostytutka to jest taki niewinny żuczek, podstępnie zmuszony do seksu??? Niesmaczy mnie zrzucanie odpowiedzialności za cudzołóstwo tylko na kobiety. I to przez kobiety. Niesmaczy mnie twierdzenie, że winę za to, ze mąż zdradza żonę ponosi kochanka czy prostytutka.

Widzisz, ja np. nigdy tak nie twierdziłam. W kwestii zdrady mam pogląd, ze winni są oboje - facet który zdradza i kobieta, która mu to umożliwa służąc za kochankę. Jednak jedno z drugim się łączy - gdyby chciał zdradzić, ale nie miał z kim to by tego nie zrobił, po co mu więc ułatwić, podstawiać pokusy pod nos? Dlatego tłumaczenie, że faceci zdradzają bo są tacy i owacy jest nieco naiwne, bo nie wszystkie kobiety są święte (w końcu z kimś zdradzają, prawda?). Zresztą w odwrotną stronę to działa tak samo - kobiety by nie zdradzały, gdyby nie było łatwych panów.

Prostytucja i tak jest potępiana społecznie, na prostytutki zwykle patrzy się z pogardą, nie zastanawiając się, co je popchnęło do, jak to piszecie, kupczenia swoim ciałem. Jakby nie było mężczyzn, którzy chcieliby korzystać z usług prostytutki, to zjawiska w ogóle by nie było.

I myślisz, że traktowanie tego jak zawodu, zmuszanie do badań i płacenia podatków rozwiąże ten problem? Bo ja uważam, ze nie tylko nie rozwiąże, ale go nasili bo prostytucja jako legalna stanie się zawodem mniej godnym potępienia a więc co za tym idzie może się spopularyzować jak to się stało np. z zawodem aktorki - który kiedyś też był godny potępienia a dzisiaj jest normalny (i nie jestem przeciwna aktorstwu, po prostu podaję przykład).

Kwestia leży wiec w wychowaniu i edukacji, a nie w zakazach i nakazach narzucanych przez państwo, które to jeszcze nie potrafi egzekwować ich przestrzegania. W wychowaniu, na które zabieganym rodzicom często brakuje czasu. W tłumaczeniu już dzieciom, co takiego niemoralnego jest w prostytucji. I uczeniu, że w każdy człowieku jest coś godnego szacunku i że każdy ma prawo popełniać błędy.

Zgadzam się, ale nie sądzę aby uczynienie prostytucji legalnym zawodem miało pomóc w edukowaniu dzieci na temat jej szkodliwości. Wręcz spodziewam się odwrotnego efektu.

tutaj jest ciekawy artykuł, szczególnie część o zdelegalizowaniu prostytucji i poprzedzającej to polemice:
http://temida.free.ngo.pl/witowicz3.htm

[sine.ira]

Napisane przez Klarissa

http://temida.free.ngo.pl/witowicz3.htm

"Cóż, wybór należy do ciebie!" - co za żałosne podsumowanie.

[TmargoT]

Napisane przez Klarissa

http://temida.free.ngo.pl/witowicz3.htm

najbardziej podobała mi się ta część wypowiedzi:
"Ruchy pro-prostytucyjne wychodzą z założenia, że w prostytucji nie ma nic złego poza odium społecznego potępienia i uprzedzeniami. W końcu każda praca wymaga aktywności jakiejś części ciała: naukowiec sprzedaje swój mózg, robotnik swoje ręce, prostytutka swoją pochwę;"

nigdy tak,na to nie patrzyłam

[sine.ira]

Napisane przez TmargoT

najbardziej podobała mi się ta część wypowiedzi:
"Ruchy pro-prostytucyjne wychodzą z założenia, że w prostytucji nie ma nic złego poza odium społecznego potępienia i uprzedzeniami. W końcu każda praca wymaga aktywności jakiejś części ciała: naukowiec sprzedaje swój mózg, robotnik swoje ręce, prostytutka swoją pochwę;"

nigdy tak,na to nie patrzyłam

No i dobrze bo to idiotyczne twierdzenie Czy seks to tylko pracowanie pochwą ? Tylko ten organ się w to angażuje ?
Takie podejście to jest odarcie seksu z intymności, psychicznego podłoża a sprowadzenie go do zwykłego pompowania. I być może seks z prostytuką do tego faktycznie się ogranicza. Pytanie - jak bardzo godzi to w jej psychikę, jak bardzo ją kaleczy ? Zwykle bardzo.
Poza tym wiele prostytutek używa tego typu argumentów bo po prostu nie chcą same przed sobą otwarcie przyznać czym tak naprawdę jest ta praca. A niektóre mają już tak bardzo zjechaną psychikę, że faktycznie święcie wierzą, że tak faktycznie jest, czyli ze pracują tylko pochwami.

[Klarissa]

Napisane przez sine.ira

"Cóż, wybór należy do ciebie!" - co za żałosne podsumowanie.

Napisane przez TmargoT

najbardziej podobała mi się ta część wypowiedzi:
"Ruchy pro-prostytucyjne wychodzą z założenia, że w prostytucji nie ma nic złego poza odium społecznego potępienia i uprzedzeniami. W końcu każda praca wymaga aktywności jakiejś części ciała: naukowiec sprzedaje swój mózg, robotnik swoje ręce, prostytutka swoją pochwę;"

nigdy tak,na to nie patrzyłam

Moje panie nie pisałam, że artykuł jest mądry czy autorka jego ma rację, ale jest tam ciekawe spojrzenie na pewne aspekty, a mnie szczególnie zaciekawił kontekst historyczny i tłumaczenia specjalistów psychologów z ubiegłego wieku jaka to prostytucja jest pożyteczna. Mnie w ogóle zdumiewa jak można wysnuwać takie teorie, że to jest zjawisko pożyteczne. Jest dla mnie tak samo "pożyteczne" jak handel organami albo żywym towarem i tak samo jest dla mnie amoralne. Są pewne wartości, które nie są przeznaczone na handel, które nie mają przynosić korzyści i one wg mnie świadczą o naszym człowieczeństwie.

[sine.ira]

Napisane przez Klarissa

Moje panie nie pisałam, że artykuł jest mądry czy autorka jego ma rację, ale jest tam ciekawe spojrzenie na pewne aspekty, a mnie szczególnie zaciekawił kontekst historyczny i tłumaczenia specjalistów psychologów z ubiegłego wieku jaka to prostytucja jest pożyteczna. Mnie w ogóle zdumiewa jak można wysnuwać takie teorie, że to jest zjawisko pożyteczne. Jest dla mnie tak samo "pożyteczne" jak handel organami albo żywym towarem i tak samo jest dla mnie amoralne. Są pewne wartości, które nie są przeznaczone na handel, które nie mają przynosić korzyści i one wg mnie świadczą o naszym człowieczeństwie.

No tak tak, generalnie artykuł jest OK, nawet ciekawy - takie kompendium nurtów/różnego postrzegania tego zjawiska Tylko zakończenie jest, moim zdaniem, wybitnie kulawe

[eloi]

Napisane przez Klarissa

Są pewne wartości, które nie są przeznaczone na handel, które nie mają przynosić korzyści i one wg mnie świadczą o naszym człowieczeństwie.

Warto zauważyć też na przykładzie krajów , gdzie wprowadzono możliwość opodatkowania się prostytutek , że proceder handlu żywym towarem ma się tam nadal dobrze .

[Tomekmiodek]

Prostytucja w Polsce jest nielegalna ale jest ciche pozwolenie za uprawianie prostytucji nie można iść do wiezienia ( i cale szczęście ) ale osoby prostytuujące się nie maja możliwości na ubezpieczenie i prawa pracownika i to jest nie dobrze. U naszych sąsiadów Czechy i Niemcy prostytucja jest 100% legalna prostytutki płacąc podatki dokładają się do PKB. W Polsce to tez musi się zmienić!!!

[TmargoT]

Napisane przez Tomekmiodek

Prostytucja w Polsce jest nielegalna ale jest ciche pozwolenie za uprawianie prostytucji nie można iść do wiezienia ( i cale szczęście ) ale osoby prostytuujące się nie maja możliwości na ubezpieczenie i prawa pracownika i to jest nie dobrze. U naszych sąsiadów Czechy i Niemcy prostytucja jest 100% legalna prostytutki płacąc podatki dokładają się do PKB. W Polsce to tez musi się zmienić!!!

nie zmieni się.u nas wszystko zamiata się pod dywan.
nie ma prostytucji,nie ma aborcji i nie ma eutanazji.

[Wyrak]

Napisane przez Tomekmiodek

Prostytucja w Polsce jest nielegalna ale jest ciche pozwolenie za uprawianie prostytucji nie można iść do wiezienia ( i cale szczęście ) ale osoby prostytuujące się nie maja możliwości na ubezpieczenie i prawa pracownika i to jest nie dobrze. U naszych sąsiadów Czechy i Niemcy prostytucja jest 100% legalna prostytutki płacąc podatki dokładają się do PKB. W Polsce to tez musi się zmienić!!!

Bzdura. Prostytucja w Polsce jest legalna, nielegalne jest streczycielstwo

[Rena]

Napisane przez nenowka152900

nic się nie zmieniło autorce wątku chyba chodzi o wpisanie do rejestru zawodów tak aby prostytutki płaciły podatki itp wyobrażanie sobie jakie paragony by wystawiały?

No jakby przekroczyly dochody 45 tys w skali roku, to by to byly faktury vatowskie

A tak serio jestem przeciwko. Wg mnie to patalogia, a ze majaca dlugie korzenie? Na katar ludzie tez choruja od wiekow.

[TmargoT]

Napisane przez Rena

No jakby przekroczyly dochody 45 tys w skali roku, to by to byly faktury vatowskie

A tak serio jestem przeciwko. Wg mnie to patalogia, a ze majaca dlugie korzenie? Na katar ludzie tez choruja od wiekow.

musiałyby założyć liczniki przebiegu i wydawać paragon z kasy

WYRAK-prostytucja w polsce jest nielegalna,ale nie karalna.nie można kupić domu pod warszawą mówiąc prawdę,że dochód był z prostytucji

[sine.ira]

Napisane przez Tomekmiodek

Prostytucja w Polsce jest nielegalna ale jest ciche pozwolenie za uprawianie prostytucji nie można iść do wiezienia ( i cale szczęście ) ale osoby prostytuujące się nie maja możliwości na ubezpieczenie i prawa pracownika i to jest nie dobrze. U naszych sąsiadów Czechy i Niemcy prostytucja jest 100% legalna prostytutki płacąc podatki dokładają się do PKB. W Polsce to tez musi się zmienić!!!

O matko, tutaj też krzewisz swoje kulawe poglądy Dodam, że na forum o seksie kolega postawił śmiałą tezę, że nie ma żadnych wad tego procederu poza tymi nieszczęsnymi składkami i ewentualnie popadaniem w nałogi bo sobie panienki drinkują z klientami. Na dowód jakie to wszystko fajne, wkleił linka do strony gdzie jakiś frajer opisuje swoje przezycia z prostytutkami w Amsterdamie i że to teraz się nie nazywa prostytucja tylko eskorting. Niestety nie odpowiedział czy miałby takie same zdanie o tym fachu gdyby wśród tych panienek, z których korzystał tamten facet była np. jesgo siostra czy córka.
Nie ma praw pracowniczych bo w Polsce to nie jest zawód. Całe szczęście.
Są fundusze inwestycyjne na które może wpłacać regularnie co miesiąc jakąś kwotę i zbierać na emeryturę. Podobno jest duża szansa nazbierać na większą niż ZUSowska. Leczyć można się prywatnie.
Tylko obawiam się, że emerytura, renta czy składka zdrowotna to ostatnie o czym myślą te kobiety. Mają znacznie większe problemy.

Napisane przez TmargoT

nie zmieni się.u nas wszystko zamiata się pod dywan.
nie ma prostytucji,nie ma aborcji i nie ma eutanazji.

A co ma prostytucja do aborcji i eutanazji ? Przecież to zupełnie różne problemy są.

[rabid]

Napisane przez TmargoT

musiałyby założyć liczniki przebiegu i wydawać paragon z kasy

WYRAK-prostytucja w polsce jest nielegalna,ale nie karalna.nie można kupić domu pod warszawą mówiąc prawdę,że dochód był z prostytucji

Nie jest nielegalna. Nielegalne jest coś co łamie prawo, a nie ma żadnego przepisu wyraźnie zabraniającego prostytucji, pomijając prostytucję w formie zorganizowanej i wymuszoną. To, że państwo nie wspiera prostytucji i nie traktuje jej równo z innymi zawodami, to inna sprawa, związana z moralnością, a nie prawem.

[Emir1994]

Napisane przez TmargoT

musiałyby założyć liczniki przebiegu i wydawać paragon z kasy

WYRAK-prostytucja w polsce jest nielegalna,ale nie karalna.nie można kupić domu pod warszawą mówiąc prawdę,że dochód był z prostytucji

Właśnie, że jest legalna. Ostatnio zresztą był artykuł z jakimś dyrektorem US, który podawał różne przykłady jak ludzie próbują oszukiwać na podatkach m.in. pani która próbowała ukryć 2 mln dochodu - przed urzędnikiem tłumaczyła, że dochody te uzyskała z prostytucji.

W Polsce nielegalne jest czerpanie dochodu z czyjejś prostytucji.

[madartist1986]

Jak dla mnie to legalizacja prostytucji jest obojętna, choć wiem że prostytucja była jest i będzie. A Paniom które prostytucję uprawiają - szczerze wątpię czy zależy im na badaniach i bezpieczeństwie własnego zdrowia czy życia. Jeśli będą chciały być zdrowe - to wykonają sobie badania i zadbają o takowe bezpieczeństwo.

[TmargoT]

Napisane przez rabid

Nie jest nielegalna. Nielegalne jest coś co łamie prawo, a nie ma żadnego przepisu wyraźnie zabraniającego prostytucji, pomijając prostytucję w formie zorganizowanej i wymuszoną. To, że państwo nie wspiera prostytucji i nie traktuje jej równo z innymi zawodami, to inna sprawa, związana z moralnością, a nie prawem.

Napisane przez Emir1994

Właśnie, że jest legalna. Ostatnio zresztą był artykuł z jakimś dyrektorem US, który podawał różne przykłady jak ludzie próbują oszukiwać na podatkach m.in. pani która próbowała ukryć 2 mln dochodu - przed urzędnikiem tłumaczyła, że dochody te uzyskała z prostytucji.

W Polsce nielegalne jest czerpanie dochodu z czyjejś prostytucji.

jeśli coś jest legalne to oficjalne.sa podatki ,ubezpieczenia,ulgi.
jeśli nie ma jednoznacznych przepisów za,to i nie ma przeciw.
dla mnie to jasne,że to ciche przyzwolenie.

nie wiem,czy urząd skarbowy ma różną interpretację przepisów,jednak nie w każdym można uznać dochód w postaci uprawiania nierządu.

[rabid]

Napisane przez TmargoT

jeśli coś jest legalne to oficjalne.sa podatki ,ubezpieczenia,ulgi.
jeśli nie ma jednoznacznych przepisów za,to i nie ma przeciw.
dla mnie to jasne,że to ciche przyzwolenie.

Nie. Sytuacja prawna jest taka i dokładnie taka, że to jest legalne. Nie ma przepisu, że jest legalna, bo nie na tym polega kodeks karny. Nie ma tam też nic o tym, że garbienie się jest legalne, ale co z tego? Ciche przyzwolenie? Nazywaj to sobie jak chcesz. Po prostu państwo się do tego nie miesza, dopóki nikt nikogo nie wykorzystuje. Z przyczyn etycznych, a nie prawnych.

[TmargoT]

Napisane przez rabid

Nie. Sytuacja prawna jest taka i dokładnie taka, że to jest legalne. Nie ma przepisu, że jest legalna, bo nie na tym polega kodeks karny. Nie ma tam też nic o tym, że garbienie się jest legalne, ale co z tego? Ciche przyzwolenie? Nazywaj to sobie jak chcesz. Po prostu państwo się do tego nie miesza, dopóki nikt nikogo nie wykorzystuje. Z przyczyn etycznych, a nie prawnych.

podaj mi przepis,chętnie popre to jako dowód w urzędzie skarbowym (żart)
garbaty jest inwalidą i są na to przepisy .
mnie chodzi o to,że jeśli nie ma zakazu to nie znaczy jest jest coś legalne.
prostytucja jest czerpaniem korzyści materialnych i źródłem dochodów,więc powinna być uwarunkowana prawnie.
tak,ja nazywam to cichym przyzwoleniem,bo inaczej nie umiem tego nazwać.

[rabid]

Napisane przez TmargoT

mnie chodzi o to,że jeśli nie ma zakazu to nie znaczy jest jest coś legalne.

Dokładnie to znaczy. Nielegalny to z definicji łamiący prawo, niezgodny z nim. Jeżeli nie ma przepisu zabraniającego czegoś, to nie ma takiej możliwości, żeby robienie tego było nielegalne.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez YenneferD

Łoo matko, ależ burzę w szklance wody wywołałam. Nie wiem naprawdę, co jest społecznie bardziej szkodliwe i niemoralne - nałogowy palacz, który dymem z papierosów stopniowo niszczy swoje ciało, i nie tylko swoje, czy prostytutka, która uprawia seks za kasę??? Powiem tak, a raczej zapytam - kogo krzywdzi prostytutka, oprócz samej siebie? Kogo? I czy to ona naprawdę krzywdzi? A ten facet, który uprawia sex z prostytutka to jest taki niewinny żuczek, podstępnie zmuszony do seksu??? Niesmaczy mnie zrzucanie odpowiedzialności za cudzołóstwo tylko na kobiety. I to przez kobiety. Niesmaczy mnie twierdzenie, że winę za to, ze mąż zdradza żonę ponosi kochanka czy prostytutka. Prostytucja i tak jest potępiana społecznie, na prostytutki zwykle patrzy się z pogardą, nie zastanawiając się, co je popchnęło do, jak to piszecie, kupczenia swoim ciałem. Jakby nie było mężczyzn, którzy chcieliby korzystać z usług prostytutki, to zjawiska w ogóle by nie było. Kwestia leży wiec w wychowaniu i edukacji, a nie w zakazach i nakazach narzucanych przez państwo, które to jeszcze nie potrafi egzekwować ich przestrzegania. W wychowaniu, na które zabieganym rodzicom często brakuje czasu. W tłumaczeniu już dzieciom, co takiego niemoralnego jest w prostytucji. I uczeniu, że w każdy człowieku jest coś godnego szacunku i że każdy ma prawo popełniać błędy.

A miałam sie nie rozpisywać

Czytając ten wątek momentami odnoszę wrażenie, iż palenie na stosie byłoby dla nich najlepszym rozwiązaniem.
A robiłyby to najchętniej właśnie te "porządne"/"lepsze" kobiety.
Innymi słowy wszystko co godzi w naszych "biednych" mężczyzn godzi również w nas.
Nic dziwnego, że w świecie zwierząt samice często rywalizując o samca gotowe zagryźć sobie gardła... No ale my stanowimy tę"wyższą" formę...
Choć zgadzam się z jednym pewne wartości rzeczywiście są od wieków pozostają niezmienne.
Najzabawniejsze jest to, że wspomnianym mężczyznom zjawisko jako takie chyba w najmniejszym stopniu przeszkadza.
Może dlatego, że sami czerpią z niego pewne "zyski"?
W końcu często gęsto w ten sposób pozbywają się... ostatnich okruszków..... dodajmy swoich własnych pensji wydzielonych im przez szanowne małżonki.
Ot i takie swobodne przejaskrawienie.

Napisane przez Rena

No jakby przekroczyly dochody 45 tys w skali roku, to by to byly faktury vatowskie

Mam wrażenie że jednak mogą je przekroczyć.
W kwestii VATu.

Abstrahując, dyskusja nad zalegalizowaniem czegoś co nie jest nielegalne z punktu widzenia prawa polskiego rzeczywiście wydaje się być pozbawiona sensu, lecz.... temat sam w sobie jak zawsze "wdzięczny".