wszyscy jesteśmy nienormalni

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Deede

A to wcale nie jest nowe hasło.. Wiesz, o co chodzi - o to, że ludzi np. upośledzonych umysłowo i nie tylko potocznie niektórzy określają jako "nienormalnych". Fundacja wyszła z założenia - a kto jest "normalny" i co to w ogóle znaczy? Każdy ma swoje za uszami i do każdego można na dobrą sprawę przyczepić etykietę "nienormalny" - i z tym założeniem całkowicie się zgadzam. Podobna kampania była kiedyś - o ile pamiętam - w ad. do ludzi niepełnosprawnych ruchowo (głównie, ale nie tylko), bo na dobrą sprawę nie ma ludzi zupełnie zdrowych i sprawnych w 100 %. Każdemu coś doskwiera, mniej lub bardziej.
Kampania jak kampania - taka sobie, wg mnie. Rozumiem założenia i że trzeba trochę poprawić świadomość w stos. do ludzi np. z zespołem Downa. Tylko zawsze gdzieś mam poczucie przy tego rodzaju akcjach, że to takie trochę "odczarowywanie rzeczywistości". Pokłosiem takich akcji jest to, że o osobie otyłej nie wypada powiedzieć, że jest - no właśnie - otyła czy gruba, ale idzie się w jakieś kuriozalne nazewnictwo typu "puszysta", "większa" itd. Mówiąc złośliwie - "szczupła inaczej". Rozumiem, że język też kształtuje świadomość, ale..

Mnie się przypomniała inna akcja - jakiś czas temu była kampania "Stop wariatom drogowym". Pewnie pamiętacie. No i okazało się, że bodajże jakieś stowarzyszenie czy coś oprostestowało tą akcję, bo niby uwłaczała osobom upośledzonym umysłowo i chorym psychicznie.. Wszystko przez słowo "wariat". Dla mnie to oburzenie było bzdurne i szkodliwe, bo sama akcja "Stop wariatom drogowym" była i jest potrzebna (co widac po ilości krzyży przy drogach..). No chyba, że osoby np. ze schizofrenią uwazają siebie za "wariatów" i tak chcą się okreslać..

No to się oburzyli niepotrzebnie, bo od lat słowa "wariat" nie używa się w medycznym znaczeniu Tak samo jak debil, imbecy, kretyn czy idiota. Zostały one dawno temu wycofane.

Napisane przez blackberry8

Nie zazdrość
Chodzi mi o to, że teraz jest wielki boom na tolerancję.
A ktoś się przejmuje dziećmi z domów dziecka?
Nie.
Wiesz ile sierot marzy o byciu na billboardzie?
Przecież takie dzieci z billboardów mają wiele - kochających rodziców, towarzystwo [widziałam na stronce jakieś tam placówki, swoją drogąfajny pomysł].
Może jestem przeczulona, to tylko moje zdanie.
Nie chce żeby wynikła z tego jakaś kłótnia
Dlatego powtarzam - każdy ma swoje zdanie.
Jak wyżej pisałam pewnie chodzi o moje przeczulenie i chciałabym dla wszystkich jak najlepiej.
Po prostu mam stały kontakt z sierotami i wiem, ze one też by chciały żeby przestali wytykać ich palcami "bo on/a mieszka w bidulu".
Może kiedyś zrobią taką akcję, ale pewnie się nie doczekam...

Ale ja wcale nie zamierzam się kłócić
Zdaję sobie sprawę, że dzieci z DD również chcą być dostrzeżone - ale ich akcje są również (np. wszelkie akcje adopcyjne).

A dzieciaki czy dorośli z ZD nie zawsze mają kochających rodziców - wiesz, ilu z nich się wypiera takiego dziecka? Bo nie oszukujmy się - ZD widać na pierwszy rzut oka. I to nawet rodziców odrzuca, niestety

[rapifen]

A wy byście umiały pokochać takie dziecko? Nie 'swoje' tylko adoptowane...?

[WhiteCherry]

Napisane przez blackberry8

Przecież takie dzieci z billboardów mają wiele - kochających rodziców, towarzystwo [widziałam na stronce jakieś tam placówki, swoją drogąfajny pomysł].

wiesz, kiedyś widziałam (nie pamiętam czy to była jakaś kampania, jednorazowa reklama czy coś, nieważne) zdjęcie znaczka osoby na wózku inwalidzkim i podpis 'Czy faktycznie chciałbyś być na moim miejscu?'
wymierzone to było w osoby, które np. miejsca parkingowe dla osób niepełnosprawnych zajmują.

i tak mi się skojarzyło w związku z zacytowanym fragmentem

btw. co innego osoba z chorobą genetyczną, z którą będzie się borykać przez całe życie - i przez całe życie może być odtrącana przez społeczeństwo, bo nie każdy ma na tyle szczęścia, a co innego osoba w powszechnym rozumieniu normalna, zdrowa, z szansą na normalne życie mimo wszystko (pomijam kwestie zaburzeń psychicznych związanych z wychowywaniem się w domu dziecka, ale nie o takich ludziach ten wątek). Wśród moich znajomych również są sieroty - i nie mają problemów z przystosowaniem się do 'normalnego' życia.

[rapifen]

No dobrze w dorosłym życiu nie mają problemów, ale bez porównania sierociniec nigdy nie zapewni tego co zapewnia dom bądź rodzina zastępcza. Nawet jakiś super świetny wyremontowany cuda niewidy... Te dzieci nie chcą wcale nowych zabawek i ubrań, tak mi się wydaje, tzn chcą ale bardziej cieszyłyby się gdyby znalazła im się mama. I jak spełnić marzenie takiego dziecka o rodzinie?...
Wiecie 'gdybym była w domu dziecka' i mieli spełnić jedno moje marzenie, nie prosiłabym o tygodniowy urlop we Włoszech, tylko o normalny dom... I jak spełnić takie marzenie?

[hihi]

rapifen, ale Ty wiesz ile dzieciaków w domów dziecka tak naprawdę nie może iść do nowego domu, tylko czasowo "na przeczekanie" sa tam umieszczone, póki w domu rodzinnym się sytuacja nie unormuje? Tak z tego co ja z nimi rozmawiałam, to im się marzy, tak dosłownie... "żeby w domu było normalnie i matka na noc wracała" albo "żeby ojciec przestał chlać i matkę tłuc to byłobby już super" W sumie o normalność chodzi tak naprawdę. Odrobinę stabilności i poczucia bezpieczeństwa...

Nie wiem jak jest w innych domach dziecka, ale w domu dziecka w mojej miejscowości "prawdziwe" sieroty ok. rok temu stanowiły tylko ok. 4% przebywających tam dzieci. A z tych 4% spora część była w trakcie przygotowywania do adopcji... Bosko po prostu

[WhiteCherry]

Napisane przez rapifen

No dobrze w dorosłym życiu nie mają problemów, ale bez porównania sierociniec nigdy nie zapewni tego co zapewnia dom bądź rodzina zastępcza. Nawet jakiś super świetny wyremontowany cuda niewidy... Te dzieci nie chcą wcale nowych zabawek i ubrań, tak mi się wydaje, tzn chcą ale bardziej cieszyłyby się gdyby znalazła im się mama. I jak spełnić marzenie takiego dziecka o rodzinie?...
Wiecie 'gdybym była w domu dziecka' i mieli spełnić jedno moje marzenie, nie prosiłabym o tygodniowy urlop we Włoszech, tylko o normalny dom... I jak spełnić takie marzenie?

a dziecko chore poprosiłoby o to, by być 'takim jak inni'. I również tego marzenia nikt nie spełni.
temat jest właśnie o takich ludziach, o kampanii skierowanej do nas/o nich. Dzieci z domów dziecka mają z pewnością własne i również można założyć temat. Przecież nie chodzi o to, by w tym temacie licytować się kto ma gorzej.

[blackberry8]

No to jakiś dziwny ten Twój dom dziecka...
U nas dla dzieci 'tymczasowych' jest osobna placówka.
Prawda jest taka, że dzieci powyżej 10 r.ż. mają takie szanse na adopcje równe wygraniu w totka.
Może skończymy offa ?

[rapifen]

Nie nie ja nie mówię że mają gorzej tylko że ich marzeń nie da się spełnić. Znam osoby chore które wiedzą że są chore i od 20 lat swojego życia się przyzwyczajały, wiedzą że tego nie zmienią i pozostaje im walczyć o normalność np chęć pracy. Jakakolwiek praca żeby poczuć się potrzebny. Że mają ten obowiązek. Że mają po co rano wstać.

[hihi]

Napisane przez blackberry8

No to jakiś dziwny ten Twój dom dziecka...
U nas dla dzieci 'tymczasowych' jest osobna placówka.
Prawda jest taka, że dzieci powyżej 10 r.ż. mają takie szanse na adopcje równe wygraniu w totka.
Może skończymy offa ?

To fantastycznie, że u Was nie ma żadnych sierot społecznych, bo w Polsce, wg, badań GUS z roku 2000 tylko ok. 3% dzieci w domach dziecka to sieroty naturalne.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez rapifen

A wy byście umiały pokochać takie dziecko? Nie 'swoje' tylko adoptowane...?

Tak.

Bez wahania tak Nawet z mężem rozmawialiśmy o tym - co by było, gdybyśmy nie mogli mieć własnego dziecka, to - czy warto by (piszę tu wyłącznie o nas, o naszym podejściu - nie chcę nikogo negować) nam było latami się leczyć, czy - adoptować? I bez wahania wskazaliśmy oboje adopcję. I tu raczej mówiliśmy nie o niemowlaczku, a o kilkuletnim już dziecku.

[Rena]

Napisane przez rapifen

Co wy myślicie o tej kampanii.

ze kombinuja jak moga by zaistniec za wszelka cene i zwrocic na siebie uwage. Ogolnie jest tak, ze spokojne reklamy nikt nie pamieta, a te kontrowersyjne sprawiaja, ze w ogole sie mowi o problemie.

[balletoevs]

Uważam, że hasło choć może wydawać się niesmaczne jest trafne. Wielu ludzi uważa osoby z ZD za nienormalne czy inne, tymczasem sami mają coś za uszami. Więc skoro siebie mimo tych różnych dziwactw uważają za normalnych również osoby z ZD powinni tak traktować. Tak rozumiem cel tej kampanii.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bo z (nie)normalnością jest jak z teorią względności: (nie)normalność jest względna

[abraxas2871]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;16175609]Bo z (nie)normalnością jest jak z teorią względności: (nie)normalność jest względna [/QUOTE]
dokładnie. Pewien psycholog powiedział mi, że ludzie dzielą się na chorych psychicznie i niezdiagnozowanych