Przybita ` macocha ` ? :D

[Klaudiaxd]

dzieki wielknie, napewno z rady skorzystam .. *

A co do rad powyzejj, to nie spodziewalam sie tyle zgryzliwych odpowiedzi na moj temat .. : /

[kochanica_szatana]

No bo to nie jest na poziomie takie obrażanie kogoś "suczka" czy "szmata"...

[niuja]

O cokolwiek spytasz,poprosisz na forum znajdą się tacy,którzy na co dzień nie potrafią wyrazić swojego zdania i wpadną na necik sobie odbić i Cię ocenią i Ci 'doradzą' no i pojadą jak z Tobą jak ze ścierką,wiadomo

[Olenia20]

Droga autorko, o ile emocje złości i niechęci są w Twoim wieku (nastoletnim, jak mniemam) dość naturalne, to martwią mnie Twoje skrajnie negatywne wypowiedzi na temat tej kobiety ( "suka" i "szmata"?) Wydaje mi się, że to, co się dzieje, nie wynika jedynie z zachowania Twojej macochy, ale także z relacji między innymi członkami rodziny. Czy Twój tata pozwala macosze Cię obrażać? Może po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo dotykają Cię jej uwagi? Najlepiej będzie, jeśli zaczniesz od otwartej rozmowy na osobności i powiesz, że zachowanie macochy sprawia Ci przykrość.
Pozdrawiam

[tarantata]

moim zdaniem chyba powinnas ja totalnie ignorowac i to w taki dosc widoczny sposob, jak sie odezwie to jakas mina w jej strone wyrazajaca "ale jestes glupia" i zero komentarza, chyba ze cos na poziomie Ci wpadnie do glowy, ale ogolnie ignorowanie. jesli ona jest z tych wyszczekanych to uwier ze nic jej bardziej nie wyprowadzi z rownowagi.
i zycze wytrwalosci bo po sobie wiem ze to trudno nie wdawac sie w pyskowki. ale czasem tak jest lepiej.

[Wyrak]

Klaudiaxd - zgryzliwych? Krytycznych raczej. Ktorym nie powinnas sie dziwic, bo wyzywajac macoche sama stawiasz sie w takim a nie innym swietle.

Napisane przez niuja

O cokolwiek spytasz,poprosisz na forum znajdą się tacy,którzy na co dzień nie potrafią wyrazić swojego zdania i wpadną na necik sobie odbić i Cię ocenią i Ci 'doradzą' no i pojadą jak z Tobą jak ze ścierką,wiadomo

Nastepna znawczyni charakterow Niektorym widac ciezko przetrawic to, ze mozna wyrazac swoje zdanie na forum i nie jest to wynikiem jakis problemow/traumatycznych przezyc z realu, po prostu ktos ma takie a nie inne podejscie.

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez tarantata

moim zdaniem chyba powinnas ja totalnie ignorowac i to w taki dosc widoczny sposob, jak sie odezwie to jakas mina w jej strone wyrazajaca "ale jestes glupia" i zero komentarza, chyba ze cos na poziomie Ci wpadnie do glowy, ale ogolnie ignorowanie. jesli ona jest z tych wyszczekanych to uwier ze nic jej bardziej nie wyprowadzi z rownowagi.
i zycze wytrwalosci bo po sobie wiem ze to trudno nie wdawac sie w pyskowki. ale czasem tak jest lepiej.

Ano, nie ma sie co wdawac w pyskowki
No i - skoro autorka szuka tutaj tekstow pod jej adresem, to jest dosyc prawdopodobne, ze jakby co do czego przyszlo, to by mogla zapomniec jezyka w ustach.

Swoja droga, ojciec w tej calej historii jest "przerewelacyjny".

[tarantata]

ale ojciec to ojciec. jego sie zwykle kocha i szanuje lub chociaz wybacza bez wzgledu na to co zrobil. (mowie zwykle bo wiadomo ze zdarzaja sie tez sytuacje w ktorych i to nie jest regula)
co innego obca kobieta ktora wtargnela w nasze zycie z buciorami i zabrala rodzica. przypomne, ze nie znamy sytuacji i moze historia naprawde byla tu mocno nieciekawa. dlatego troche rozumiem atakowanie jej, zwlaszcza jesli autorka ma powiedzmy lat nascie. co nie znaczy ze przyznaje ze ma to jakis sens.

[Lady in Blue]

Napisane przez Klaudiaxd

dokladnie, nie ojciec tylko ta szmata :P

A zmusza Cię ktoś żebys jeździła do domu ojca i macochy?

[TmargoT]

Napisane przez tarantata

ale ojciec to ojciec. jego sie zwykle kocha i szanuje lub chociaz wybacza bez wzgledu na to co zrobil. (mowie zwykle bo wiadomo ze zdarzaja sie tez sytuacje w ktorych i to nie jest regula)
co innego obca kobieta ktora wtargnela w nasze zycie z buciorami i zabrala rodzica. przypomne, ze nie znamy sytuacji i moze historia naprawde byla tu mocno nieciekawa. dlatego troche rozumiem atakowanie jej, zwlaszcza jesli autorka ma powiedzmy lat nascie. co nie znaczy ze przyznaje ze ma to jakis sens.

jest to obojetne,czy rozwod był z winy drugiej kobiety.często ma duże znaczenie,jednak zawsze można się dogadać.trzeba tylko chęci.
problem jest w agresji macohy.jeśli byłaby dobrym czlowiekiem to możnaby wytłumaczyc rozwód w racjonalny sposób.wszystko zależy od podejścia do człowieka.a tak? jest silną osobą,ktora może narobić wiele złego w postrzeganiu młodego człowieka.

ech,żeby ten świat był sprawiedliwy...

[maswerka]

Jeśli nie wiesz co odpowiadać, to olewaj ją i tyle.
Raczej nikłe szanse, że ojciec polepszy wasze stosunki.

[Wyrak]

Napisane przez tarantata

ale ojciec to ojciec. jego sie zwykle kocha i szanuje lub chociaz wybacza bez wzgledu na to co zrobil. (mowie zwykle bo wiadomo ze zdarzaja sie tez sytuacje w ktorych i to nie jest regula)
co innego obca kobieta ktora wtargnela w nasze zycie z buciorami i zabrala rodzica. przypomne, ze nie znamy sytuacji i moze historia naprawde byla tu mocno nieciekawa. dlatego troche rozumiem atakowanie jej, zwlaszcza jesli autorka ma powiedzmy lat nascie. co nie znaczy ze przyznaje ze ma to jakis sens.

Zgadza sie, nie znamy historii. Co nie zmienia faktu, ze mam lekkie watpliwosci, ze ona po prostu pierdyknela go w leb maczuga i zaciagnela do swej jaskini. Do tego tanga trzeba dwojga. A ojciec, niezaleznie od tego jak postapil, to teraz choc moglby powstrzymac te komentarze - w koncu jego partnerka (nawet nazwanie macocha jest wg mnie nie pasujace, bo ona jej nie wychowuje, tylko widzi raz na x czasu), to dla autorki ani matka, ani swatka, co ja ona obchodzi?

[Gwiazdeczka1978]

Ja bym ograniczyła wizyty , albo poprosiła ojca o planowanie czasu we własnym gronie i ciekawe jego spedzanie. Po kij siedziec w domu i słuchac zgryzliwych komentarzy obcej baby.

[kennedy]

ja sie zgadzam z wyrakiem

na miejscu autorki pogadalabym z ojcem powiedziala ze mnie boli zachowanie macochy i powiedziala ze nie bede do nich jezdzic dopoki on jej nie ustawi

[dzustam]

Po pierwsze, po słownictwie widać, że obie strony mogą mieć coś za uszami...

Po drugie - moja znajoma, na prośbę dziecka, ograniczyła sądownie swojemu byłemu mężowi możliwość widywania się w obecności macochy.

Dziecko bało się jeździć do ojca, bo jego nowa żona, powiedzmy, że była miła inaczej... Obecnie owo dziecko to podlotek i nie zawsze polecenie sądu są respektowane- ale to zawsze dziecko wybiera czy ma ochotę oglądać macochę. Zresztą samo dziecko mi się żaliło, że w sumie kontakt z macochą to dzień dobry i do widzenia, żona ojca się do niej przeważnie nie odzywa...

[Wyrak]

Napisane przez dzustam

Po pierwsze, po słownictwie widać, że obie strony mogą mieć coś za uszami...

Po drugie - moja znajoma, na prośbę dziecka, ograniczyła sądownie swojemu byłemu mężowi możliwość widywania się w obecności macochy.

Dziecko bało się jeździć do ojca, bo jego nowa żona, powiedzmy, że była miła inaczej... Obecnie owo dziecko to podlotek i nie zawsze polecenie sądu są respektowane- ale to zawsze dziecko wybiera czy ma ochotę oglądać macochę. Zresztą samo dziecko mi się żaliło, że w sumie kontakt z macochą to dzień dobry i do widzenia, żona ojca się do niej przeważnie nie odzywa...

Sedno sprawy w tych dwoch punktach

[TmargoT]

Napisane przez dzustam

Po pierwsze, po słownictwie widać, że obie strony mogą mieć coś za uszami...

Po drugie - moja znajoma, na prośbę dziecka, ograniczyła sądownie swojemu byłemu mężowi możliwość widywania się w obecności macochy.

Dziecko bało się jeździć do ojca, bo jego nowa żona, powiedzmy, że była miła inaczej... Obecnie owo dziecko to podlotek i nie zawsze polecenie sądu są respektowane- ale to zawsze dziecko wybiera czy ma ochotę oglądać macochę. Zresztą samo dziecko mi się żaliło, że w sumie kontakt z macochą to dzień dobry i do widzenia, żona ojca się do niej przeważnie nie odzywa...

nie trzeba wyroku sądowego,aby ograniczać widywanie się z macochą.to odwiedziny ojca i dziecka,a nie osób postronnych.wystarczy dogadać się z ojcem,aby wizyty odbywały się poza miejscem zamieszkania.
tu potrzebna jest tylko dobra wola obojga rodziców.