wspołne wychodzenie z R - dziewczynki na U! :)

[Emila3000]

ja jestem na Dukanie
faktycznie przerazajacy jest
ale da sie przezyc
nie mam problemow ze zdrowiem
okres jak w zegarku - juz 3 na diecie - rowniotko co 28 co do sekundy, bo chyba nawet o tej samej h jest
z porcelanka tez nie mam problemu, ostanio jak niemowle 3 razy dziennie
ale bardzo skuteczny, i mam nadzieje ze bez jojo, bo 3 faza bardzo powolutku nam wprowadza normalne pokarmy skrobiowe

a najwieksza zaletą jest to ze po cellulicie nie ma sladu - a mialam 3 stopnia
i wlosy szybciej rosną

wazne zeby sie trzymac scisle zasad - pamietac o otrebach, wodzie, i porzadne dni warzywne robic

[saming]

Napisane przez Emila3000

ja jestem na Dukanie
faktycznie przerazajacy jest
ale da sie przezyc
nie mam problemow ze zdrowiem
okres jak w zegarku - juz 3 na diecie - rowniotko co 28 co do sekundy, bo chyba nawet o tej samej h jest
z porcelanka tez nie mam problemu, ostanio jak niemowle 3 razy dziennie
ale bardzo skuteczny, i mam nadzieje ze bez jojo, bo 3 faza bardzo powolutku nam wprowadza normalne pokarmy skrobiowe

a najwieksza zaletą jest to ze po cellulicie nie ma sladu - a mialam 3 stopnia
i wlosy szybciej rosną

wazne zeby sie trzymac scisle zasad - pamietac o otrebach, wodzie, i porzadne dni warzywne robic

No a ja jednak wolę SB. Problemu z okresem też nie miałam ani nic, a spokojnie schudłam, bez jojo, pomimo że powoli dodaję wiele zakazanych produktów, a waga ciągle leci...

[Emila3000]

Napisane przez saming

No a ja jednak wolę SB. Problemu z okresem też nie miałam ani nic, a spokojnie schudłam, bez jojo, pomimo że powoli dodaję wiele zakazanych produktów, a waga ciągle leci...

kazdy sobie wybiera diete jak mu pasuje
SB tez fajna jest - czytalam troche o niej

[SailorMoon]

Ja tez jestem na dukanie, jest bardzo skuteczny, ale na dluzsza mete nikomu nie polecam. Brak weglowodanow ostro daje mi sie we znaki, na aerobiku czasami malo brakuje, a sie przekrce (musze chodzic-obowiazkowy wf), dzisiaj duzo sil zabralo mi glupie tarkowanie marchewki i rzepy Przestrzegam wszystkich zasad, no ale moj organizm tak wlasnie dziwnie reaguje, cale szczescie zostaly mi 2 tygodnie i 3 faza, ale chyba juz za tydzien wprowadze sam chleb. Za to z czystym sumieniem polecam wszystkim MŻ-WR - mimo, ze do ladnych jadlospisow trzeba bylo dodac cwiczenia ja sie czulam o wiele lepiej. Z rygorem dukanowskim nie mam problemow, mam cala szafke slodyczy i chociaz uwielbiam to moj kontakt z nimi ogranicza sie do krotkiego kontaktu wzrokowego

[saming]

A ja będę polecać SB
Bo od II fazy (czyli po 2 tygodniach) wprowadza się węglowodany i jakoś bardziej urozmaicona od Dukana mi się wydaje ogólnie.
Poza tym lubię no i tyle

[kolorowatecza]

A uwielbiam moje MŻ

Bo z WR miałam nie małe problemy..
Ale następnym razem, chyba jednak zamiast Dukana skorzystam z tego samego, z tym, że aeroby i siłowe będą gościć co najmniej 3 razy w tygodniu

[mircia14]

Ja też uwielbiam swoje MŻ Ale najwięcej dał mi chyba ruch, którego jeszcze niedawno w ogóle nie zażywałam A moja utrzymaniowa dieta będzie tak uregulowana, żeby uprawiając sport, nie chudnąć
Do celu zostało mi jeszcze ok. 3-4kg Myślę, że tak przy 56 już będę przymierzać się do U. Zacznę od wypaśnych śniadań i nie całkiem białkowych kolacji. I zobaczy się

[kolorowatecza]

powiem Wam, że dziś zaszalałam

Rosołek
Ziemniaki + mięsko z sosem + sałata z sosem koperkowo - czosnkowym
Mandarynka
Ptasianka Berlinianki, ale zrobiona z samego naturalnego
Omlet z 3 jaj, marmoladą, jogurtem nat. i rodzynkami <3

[kolorowatecza]

up up

nikt nie jest na U?

[liquefy]

właśnie, trzeba ożywić ten wątek

ja się zważe w niedziele i zobacze jak tam z tym utrzymywaniem. zaczynam już jeść więcej, dziś pobiegałam 25 minut, ale kondycję mam strasznie słabą. niestety cały czas jest za zimno na bieganie dla mnie, kiedy to lato przyjdzie? :/

no i mam już prawie wakacje, więc teraz się zaczną imprezki- czyli kolejne wyzwanie dla bedących na U

[SailorMoon]

Ja tez juz nie jestem na R, w sumie dosc radykalnie przeszlam na U, tym razem bez dodawania kalorii itp. ale tez bez objadania sie. Po tygodniach bez slodyczy troche mnie do nich ciagnelo wiec sobie pozwalalam, ale mam nadzieje, ze szal na nie powoli mija Za to codziennie rekreacyjnie biegam. Po tygodniu mam + 0.3 kg na wadze, ale balam sie, ze bedzie z 1 kg, teraz mam nadzieje, ze jak juz sie nachapalam zakazanego to bede sobie spokojnie zdrowo sie odzywiac

[Emila3000]

ja za 2 tyg gdzies ide na utrwalanie

[kolorowatecza]

a ja teoretycznie jestem na U, ale chyba przez najbliższy tydzień to będzie P ! ;o

no nic, trzeba przetrwać ;D

[Phynn]

ja już niedługo

[mircia14]

I ja, i ja Grzeję sobie tu miejsce

[mircia14]

hej, hej, jest tu kto ?
Dziewczyny napiszcie coś więcej o przejściu na utrzymanie. Ile Wam zostało kg do celu jak zaczęłyście wprowadzać węgle do kolacji i ogólnie co robiłyście, żeby to przejście było jak najkorzystniejsze dla Was? Pytam, bo zostały mi 2kg i nie wiem jak to rozegrać.

[opal99]

Najepiej jest wogóle, nawet na U nie jeść na kolację węgli. Kolacja ma być lekka i białkowa, i to nie jest zasada tylko dla ludzi na redukcji.

[saming]

Napisane przez opal99

Najepiej jest wogóle, nawet na U nie jeść na kolację węgli. Kolacja ma być lekka i białkowa, i to nie jest zasada tylko dla ludzi na redukcji.

A co to za bzdury?

Jak je się kolację tak 2-3h przed snem to węgle powinno się wcinać. Jak 1h przed snem - to czysto białkowa. I nie ma znaczenia czy tu R czy U. Tyle razy to już było powtarzane...

[ar22]

czyli taka kolacje: serek wiejski, pół pomidora, szczypiorek, rzodkiewka, słata, ogórek zielony + przyprawy - to wszystko jako sałatka i do tego kalarepka to o której moge zjeśc???jeżeli chodze spac po 22

[liquefy]

Napisane przez saming

A co to za bzdury?

Jak je się kolację tak 2-3h przed snem to węgle powinno się wcinać. Jak 1h przed snem - to czysto białkowa. I nie ma znaczenia czy tu R czy U. Tyle razy to już było powtarzane...

pół godziny przed snem może być nawet białkowo-tłuszczowa bo tłuszcz jeszcze bardziej opóźnia wchłanianie białka, co na noc jest korzystne

[mircia14]

A ja się dziwnie czuję. Wiem, że niedługo U i już bym chciała zacząć w jakiś sposób, ale nie mogę, po prostu nie mogę. Boję się zjeść ziemniaka, nie zjem kawałka ciasta, choć mam ogromną ochotę. Boże, co się ze mną dzieje

[saming]

Napisane przez ar22

czyli taka kolacje: serek wiejski, pół pomidora, szczypiorek, rzodkiewka, słata, ogórek zielony + przyprawy - to wszystko jako sałatka i do tego kalarepka to o której moge zjeśc???jeżeli chodze spac po 22

Spokojnie o 21-21.30 możesz to jeść.

Napisane przez liquefy

pół godziny przed snem może być nawet białkowo-tłuszczowa bo tłuszcz jeszcze bardziej opóźnia wchłanianie białka, co na noc jest korzystne

Niby tak, chociaż słyszałam, że łatwiej wtedy o odkładanie tego tłuszczyku i coś tam siada na żołądek. Nie wiem jak to dokładnie jest, dla mnie coś tłustego na noc jest zwyczajnie za ciężkie. Wolę zjeść sobie do godziny czasu jakiś serek/jajka + warzywka.

Napisane przez mircia14

A ja się dziwnie czuję. Wiem, że niedługo U i już bym chciała zacząć w jakiś sposób, ale nie mogę, po prostu nie mogę. Boję się zjeść ziemniaka, nie zjem kawałka ciasta, choć mam ogromną ochotę. Boże, co się ze mną dzieje

Mania wiecznego odchudzania. Bardzo ładnie schudłaś, więc nie bój się, bo ćwiczysz i powoli wprowadzaj zakazane produkty, żeby organizm się przyzwyczaił do nich. Śmiałości! ;- )

[liquefy]

Napisane przez mircia14

A ja się dziwnie czuję. Wiem, że niedługo U i już bym chciała zacząć w jakiś sposób, ale nie mogę, po prostu nie mogę. Boję się zjeść ziemniaka, nie zjem kawałka ciasta, choć mam ogromną ochotę. Boże, co się ze mną dzieje

Też się zmagam z takimi głupimi myślami Ale powoli coś się zmienia w moim mózgu Zmieniłam troche podejście do jedzenia. Kiedyś odchudzałam się, żeby jak już schudne móc jeść wszystko. Ale wiadomo, że tak się nie da. Zmiana sposobu odżywiania to rzecz na całe życie. Oczywiście, że można sobie pozwalać na różne grzeszki, ale trzeba znaleźć jakąś równowagę I pamiętać, że od jednego ciacha się nie przytyje, a zjedzenie go pozwoli na utrzymanie motywacji do zdrowego jedzenia

A w ogóle to założyłam bloga o tematyce dietetyki, więc zapraszam(link w podpisie). Narazie niewiele tam jest, ale zamierzam sie za to zabrać

[mircia14]

Dzięki dziewczyny, już mi lepiej, czasami mam takie napady beznadziejności
Ale dobrze będzie Pozdrawiam Was i życzę wytrwałości w tym utrzymaniu. Mam pytanie jeszcze - ile kg miałyście do końca jak zaczynałyście stabilizację?

[mircia14]

Hej, hej jest tu kto ?
Mam do Was kolejne pytanie
Myślicie, że jak po zakończeniu redukcji będę ćwiczyć np. 3 razy w tygodniu (oprócz ogólnej aktywności typu rower itp.) i stosować się do redukcyjnej zasady okołotreningowych a w pozostałe dni jeść normalnie (tak około 2000kcal) to będzie mi się ciało ładnie kształtować ?

[saming]

Napisane przez mircia14

Hej, hej jest tu kto ?
Mam do Was kolejne pytanie
Myślicie, że jak po zakończeniu redukcji będę ćwiczyć np. 3 razy w tygodniu (oprócz ogólnej aktywności typu rower itp.) i stosować się do redukcyjnej zasady okołotreningowych a w pozostałe dni jeść normalnie (tak około 2000kcal) to będzie mi się ciało ładnie kształtować ?

Jak przejdziesz na U, to nawet ćwicząc jedz jak na U.
Nie ma sensu jeść mniej, a ciało i tak kształtować Ci się będzie.

Bo tak to będziesz chudnąć, albo jakiś efekt jojo - raz, nie dość że ćwiczysz to jeszcze mniej dostarczasz organizmowi energii, a na drugi dzień więcej... Bez sensu.

[mircia14]

Aha ok dzięki

[kolorowatecza]

Mam pytanie - co ćwiczycie, jeśli jesteście po redukcji, macie spadek masy i np. brak jędrności skóry w okolicy brzucha, pupy czy bioder?
Wiadomo, że po R nasz poziom b f% spada, zwłaszcza jeśli uprawiałyśmy/uprawialiśmy aeroby. Co teraz ćwiczycie? Myślicie, że a6w będzie dobrą opcją na U?

[liquefy]

A6W nie jest w ogóle zbyt dobre. zresztą ja bym sie nie skupiała na jednej grupie mięśni, lepiej ćwiczyć całe ciało. ćwiczenia siłowe są świetne na ujędrnienie. ja jeszcze dodatkowo ćwicze insanity, naprawdę można się porządnie zmęczyć

[Phynn]

Napisane przez mircia14

A ja się dziwnie czuję. Wiem, że niedługo U i już bym chciała zacząć w jakiś sposób, ale nie mogę, po prostu nie mogę. Boję się zjeść ziemniaka, nie zjem kawałka ciasta, choć mam ogromną ochotę. Boże, co się ze mną dzieje

i ja mam dokładnie to samo. z tym, że to raczej normalne, na pewno boisz się tak jak ja, że wszystko pójdzie na marne, ale NIE NIE NIE , nie damy się i pięknie utrzymamy naszą wagę
tylko mam nadzieję, że jakoś ożywi się ten wątek ? wspierajmy się wzajemnie i spowiadajmy z obaw, a będzie dobrze najważniejsze przy przejściu na U są stopniowe zmiany, a nie gwałtowne .. żeby to przeklęte jojo nas nie dopadło. u mnie póki co ciężko się przestawić, boję się zjeść za dużo. i tak np. dziś 2 naleśniki z serem i truskawami, które chyba będą mi się śnić po nocach, zwłaszcza, że mama kupiła tłusty twaróg