wspołne wychodzenie z R - dziewczynki na U! :)

[kolorowatecza]

Witam. Zakładam ten wątek, ponieważ na forum jest masa takich, w których dziewczyny dzielnie walczą z wagą, odchudzają się, ćwiczą, zdrowo odżywiają..
Jednak gdy już osiągniemy wymarzoną wagę nie mamy się gdzie dzielić swoimi jadłospisami, spostrzeżeniami, opiniami nt. pielęgnacji ciała, odpowiedniego stylu życia.
Chciałabym, aby ten wątek był dla każdej z nas, która już osiągnęła to, co chciała przede mną jeszcze 10 kg zostało, ale to zaplanowałam dopiero an wrzesień, także jestem póki co na U.
Piszcie, co włączacie do diety, w jakich odstępach czasu, czy tyjecie, czy nie boicie się zaprzepaszczenia wyników
Ja definitywnie będę musiała porzucić moje R/U na całkowite U już za tydzień z okazji uroczystości rodzinnej, a następnie wycieczkę szkolną, więc tymczasem włączam powolutku białe pieczywo, alkohol..
Do słodyczy poczekam do niedzieli, kiedy owa uroczystość ma być.
Ponadto zwiększam kaloryczność posiłków o mniej więcej 100 - 200 tygodniowo, porcje są większe, jednak nadal patrzę, która rzecz jaki ma poziom b/w/t
Zapraszam do wspólnych pogadanek dziewczyny na Utrzymaniu

[Emila3000]

bardzo fajny wątek
tez mialam pozniej cos takiego otworzyc
narazie jeszcze miesiac dukana mnie czeka
a pozniej 3 miesiace utrwalania - scisle okreslona przez diete faza
nie mam pojecia co z sobą bede robic po diecie, jak juz wszystko bedzie dowoli
efektu jojo po tej diecie nie ma, ale wiadomo jak sie puści hamulce to nie ma innej opcji, waga wroci

to jest moja druga diete- pierwsza byla rok temu, niedokonczylam jej, przez problemy osobiste i stres - wiadomo - i wrocila polowa z tego co z rzucilam
wiec teraz juz idzie bardziej opornie

[mircia14]

Witajcie
Do końca odchudzania jeszcze trochę mi brakuje. Planuję zrzucać wagę do końca wakacji. Potem chcę stopniowo przejść na U - ale aktywne i zdrowe. Sama myślałam nad założeniem takiego wątku, ale dopiero przy końcu odchudzania - widzę, że ktoś zrobił to przede mną Ale w takim razie subskrybuję i bardzo chętnie będę Was podczytywać I z pewnością dołączę, gdy skończę już swoją drogę

[liquefy]

O sama chcialam taki wątek założyć więc chętnię dołączę!

Tak więc schudłam, nie jestem 100% z siebie zadowolona, ale to już nie kwestia schudnięcia, a ćwiczeń. Na redukcji jadłam raczej mało od 1100 do 1300 kcal. Teraz powoli wychodzę z R i jem jakieś 1600.

Tzn. jadłam, bo dopadła mnie grypa żołądkowa i od 3 dni jedyne co jestem w stanie jeść to batony i banany ale jak tylko bedzie mi lepiej to wracam do normalnego jedzenia. już tęsknie za wieśniakiem i owsianką Boję się troche przytycia, ale wydaje mi się, że dzięki diecie udało mi sie troche uregulować sprawy posiłków, nie ciągnie mnie już do niezdrowego jedzenia i słodyczy (no oprócz tej grypy teraz)

Pozdrawiam i życzę nam wszystkim powodzenia na U, które moim zdaniem jest od R dużo trudniejsze

[kolorowatecza]

Dla mnie R odbywała się bez ruchu właściwie - na U jem dużo (widzę to) ale staram się zażywać jak najwięcej ruchu, żeby było jak najbardziej aktywnie.
Całę wakacje mam zamiar kształtować sylwetkę porządnymi ćwiczeniami.
Może odważę się na a6w? A póki co dzisiaj dałam sobie nieźle kalorii - wczoraj też. Jestem troch ę zła, ale za moment idę spalać

[SailorMoon]

Witam
Widze,ze poki co wszystkie U maja dopiero w planach Jednak wiadomo, lepiej przygotowac sie juz wczesniej. W wakacje schudlam 16 kilogramow i do teraz dzielnie wage utrzymalam, nawet zgubilam gdzies nieswiadomie kilogram Dieta MZ nauczyla mnie wybierac odpowiednie produkty (razowe pieczywo, pelnoziarnisty makaron, chudsze wedliny, duzo warzyw, ryz i kasza zamiast ziemniakow z tluszczykiem) oraz przyzwyczaila mnie do innego rozkladu posilkow + mniejszych porcji(jadlam 2-3posilki, a teraz 5 - maly obiad). Po tym jak dalam organizmowi chwilke odpoczac chcialabym zrzucic jeszcze kilka kilogramow,bo poprzednio zabraklo mi 2 kg do celu i czulam niedosyt Teraz docelowa wage obralam bardzo ambitnie, powrot na mz wr byl dla mnie katogra, szafki mialam wypelnione orzechami, pestkami, dodatkami do owsianek - i ciagle podjadalam Postanowilam rozpoczac diete Dukana, chociaz jestem przeciwniczka monodiet i eliminowania z jadlospisu normalnych, zdrowych i niezbednych organizmowi elementow.. Cale szczescie caly protal bedzie trwal u mnie tylko kilka tygodni i odpowiednio suplementujac organizm, pijac wode, jedzac otreby i nie wysilajac sie mam nadzieje uchowac sie od ogolnej maltretacji
Bede tutaj zagladala w poszukiwaniu wskazowek i motywacji, zycze Wam duzo sily, byscie dzielnie tracily kilogramy i utrzymaly swoje wymarzone wagi

[mircia14]

Moja eRka to ok. 1500kcal i dość dużo ćwiczeń (codziennie łącznie ok. 1,5h).
Zastanawiam się, co będę jeść na U, skoro teraz jestem najedzona a mam ujemny bilans. No ale na razie staram nie zawracać sobie tym głowy.

[liquefy]

Napisane przez mircia14

Moja eRka to ok. 1500kcal i dość dużo ćwiczeń (codziennie łącznie ok. 1,5h).
Zastanawiam się, co będę jeść na U, skoro teraz jestem najedzona a mam ujemny bilans. No ale na razie staram nie zawracać sobie tym głowy.

też się tak właśnie zastanawiałam i doszłam do wniosku, że trzeba podbijać bilans kalorycznymi rzeczami, tzn. więcej jakichś orzechów itd., żeby się nie zapychać dużą ilością jedzenia, ale żeby kalorycznie było ok

[kolorowatecza]

Albo po prostu mieć bogatsze w kalorie zamienniki

Ja sobie przez R uświadomiłam, że w sumie jedząc 5 wartościowych posiłków człowiek je tyle, ile powinien. Więc nabija kilogramy fast-foodami, napojami, sokami, słodyczami i alkoholem..

[69love69]

Napisane przez kolorowatecza

Albo po prostu mieć bogatsze w kalorie zamienniki

Ja sobie przez R uświadomiłam, że w sumie jedząc 5 wartościowych posiłków człowiek je tyle, ile powinien. Więc nabija kilogramy fast-foodami, napojami, sokami, słodyczami i alkoholem..

ojj tak, ogolnie jedzeniem kiedy się ma na coś ochotę a nie keidy naprawde organizm potrzebuje posiłku i energii

dla mnie mega zmorą są słodycze,mogly zastepowac dla mnie posilki..no ale od 4 dni powróciłam na R i nie pozwalam sobie nawet na 1 cukierka. bo od jednego sie zaczyna i pozniej juz leci ;/ a tak mam nadzieje, ze sie odzwyczaje od slodyczy i juz nie bede miala na niej takiej checi (chociaz poki co ciezko mi to sobie wyobrazic ;p )


wiec za pare miesiecy dolacze do tego watku naprawde, a do tego czasu bede podczytywac

[kolorowatecza]

W następną sobotę mija mi 100 dni bez słodyczy - w ciągu R nie pozwoliłam sobie nawet na jednego cukierka

[bertunia]

O jak się cieszę że powstał ten wątek ! Jestem na U i też odczułam, że zasypują nas wątki o R różnego typu i o różnej sile motywacji ale o U jest malutko. Bardzo chętnie więc się przyłącze

[kolorowatecza]

bertunia witam

Jak wychodzisz z R? opowiedz nam coś

[kolorowatecza]

a ja zjadłam dziś kawałek sernika!
Chyba nigdy nie był tak pyszny

A potem poszłam biegać, grać w piłkę i spacerować

[saming]

To może ja też dołączę

W sumie sama nie wiem czy jestem nadal na R, czy już na U...
Bo tak: mam 168cm wzrostu, wyglądam w miarę szczupło, ważę jakieś 55kg.
Czyli w miarę ok. Waga może być, ale teraz: mam w pasie 63cm - chcę 60, w udach - 54,55cm - chcę tak min. 52cm. Czyli tak czy siak pozostają mi ćwiczenia, ale nawet jeśli to pewnie ze 2-3kg jeszcze zrzucę. Aczkolwiek ja to już bardziej na U jestem, bo przy jedzeniu na naprawdę wiele sobie pozwalam

Miło dołączyć

[kolorowatecza]

Witam

Masz fajną wagę do wzrostu - też bym taką chciała

[bertunia]

Kolorowatecza staram sięzwiększać kaloryczność i objętość posiłków i pozwalać sobie na produkty które były na R nie do przyjęcia np. białe pieczywo. Nie liczę skrupulatnie kcal. Raczej robie tak że np. na śniadanie białe pieczywo to na obiadek mniejsza pierś z kurczaka. Pozwalam sobie na gałke lodów waniliowych które uwielbiam albo zwykły ryż. Narazie pół torebeczki bo razem te ustepstwa dałyby chyba P Tyle że ostatnio jeszcze schudłam i nie wiem czym jest to spowodowane. Moze małą grypą żołądkowa którą przechodziłam i wyjazdem majówkowym podczas którego duuużo spacerowałam. Nie wiem ale nie chcę juz dalej szczupleć wiec naprawde teraz pozwole sobie na coś bardziej kalorycznego. Jutro na śniadanie planuje jedną kanapke z nutellą a reszta normalne z sałatą, szyneczką, ogórkiem i twarogiem. Nie słodze napojów i nie pije soków z kartoników. To chyba tyle. Aha starałam się ćwiczyć ale brak czasu mi ostatnio nie pozwala.

[kolorowatecza]

a ja białego pieczywa nie jem i nie zamierzam, bo zwyczajnie jest niezdrowe i bezwartościowe Natomiast makarony i ryże jadłam nawet na R, bo ciemny ryż np. mi nie smakuje ;/

[Emila3000]

a ja uwielbiam wszystko co brązowe i pelnoziarniste, ryz najlpeszy jest dziki , ma bardzo duzo bialka

[kolorowatecza]

ale mi taki twardy wychodził ;/

Zawsze!

[Emila3000]

pol godziny trzeba go gotowac
ryzu nie jadlam 2,5 miesiaca wiec nawet nie pamietam czy twardy czy nie

[kolorowatecza]

a co jecie obecnie na kolacje?
Bo się zastanawiam, czy na U również trzeba przestrzegać tego, że pełno białkowa..
A ja np. dziś całą micha musli z mlekiem - nigdy tyle nie zjadłam naraz

[saming]

Napisane przez bertunia

Kolorowatecza staram sięzwiększać kaloryczność i objętość posiłków i pozwalać sobie na produkty które były na R nie do przyjęcia np. białe pieczywo. Nie liczę skrupulatnie kcal. Raczej robie tak że np. na śniadanie białe pieczywo to na obiadek mniejsza pierś z kurczaka. Pozwalam sobie na gałke lodów waniliowych które uwielbiam albo zwykły ryż. Narazie pół torebeczki bo razem te ustepstwa dałyby chyba P Tyle że ostatnio jeszcze schudłam i nie wiem czym jest to spowodowane. Moze małą grypą żołądkowa którą przechodziłam i wyjazdem majówkowym podczas którego duuużo spacerowałam. Nie wiem ale nie chcę juz dalej szczupleć wiec naprawde teraz pozwole sobie na coś bardziej kalorycznego. Jutro na śniadanie planuje jedną kanapke z nutellą a reszta normalne z sałatą, szyneczką, ogórkiem i twarogiem. Nie słodze napojów i nie pije soków z kartoników. To chyba tyle. Aha starałam się ćwiczyć ale brak czasu mi ostatnio nie pozwala.

Ale wiesz - pierś z kurczaka jest b. mało kaloryczna, więc jak jej sobie odejmujesz w zamian za biały chleb to tak średnio. Bo kurak ma dużo białka, a białeczko potrzebne. Skoro zwiększasz kaloryczność żeby być na U - to nie odejmuj sobie niczego. Powoli dodawaj i zobacz jak reaguje organizm.

A ryż ja najbardziej lubię paraboiled. Jakoś taki najsmaczniejszy dla mnie. Ale brązowy też jest joł. Za białym ogólnie średnio przepadam. Pieczywo od dawna jem razowe, a odkąd jestem na SB to makarony też już razowe jadam.

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Napisane przez kolorowatecza

a co jecie obecnie na kolacje?
Bo się zastanawiam, czy na U również trzeba przestrzegać tego, że pełno białkowa..
A ja np. dziś całą micha musli z mlekiem - nigdy tyle nie zjadłam naraz

Jeśli chodzi o kolację - węgle możesz jeść, ale to tak ze 2h przed snem, a czysto białkowa to godzinę przed.
A wiadomo, że najlepiej połączyć i jakieś kanapeczki z serkiem i jajkiem, są naprawdę joł. Ale musli z mlekiem też są ok, i możesz sobie pozwalać Tylko tam mało białeczka

[kolorowatecza]

nie lubię jaj - nie mam problemu

Ale prawda, że ciężko jest zjeść kolacje tylko białkową. Do ryby uwielbiam kromkę chleba, do twarożku tak samo.. Generalnie jestem uzależniona od pieczywa
Dlatego SB to dla mnie koszmar..

[SailorMoon]

Te bialkowe kolacje maja chyba tez za zadanie poskromic ewentualny nocny napad glodu, bo bialko rozklada sie wolniej i dluzej czujemy sie syte Poza tym ma to tez jakies uzasadnienie, jesli chodzi o miesnie po treningu, ale kompletnie sie na tym nie znam, wiec nie bede glosic herezji ;p Mysle, ze na U spokojnie mozna wcinac na kolacje wszystko, co jest lekkostrawne, by sie nie czuc w nocy zle No i raczej warto sobie odpuscic owoce, bo ponoc ich fermentacja tez moze popsuc samopoczucie Ja jak przejde na porzadne U to nakupie sobie gorzkich czekolad roznego rodzaju i bede sie nimi zajadac ze smakiem i z UMIAREM
Tez pokochalam wszystko co pelnoziarniste, ciemne Kiedys nie moglam przelknac razowego chleba, a teraz na bialy skusilabym sie tylko w wersji chrupiacej jeszcze cieplej

[kolorowatecza]

a ja czekolady będę jeść jakie mi się będą podobać, ale również z UMIAREM!
Choć obawiam się, że ja dalej nie wiem, co to znaczy

[liquefy]

Łoj, a ja po tej grypie i przez matury jem jak na R musze sie wziąć za siebie i zacząć więcej jeść i się ruszać, bo flak jestem

[saming]

Napisane przez kolorowatecza

nie lubię jaj - nie mam problemu

Ale prawda, że ciężko jest zjeść kolacje tylko białkową. Do ryby uwielbiam kromkę chleba, do twarożku tak samo.. Generalnie jestem uzależniona od pieczywa
Dlatego SB to dla mnie koszmar..

Przecież na II fazie SB je się pieczywo

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Co do białego pieczywa - uwielbiam tosty z serem żółtym. Rzadko sobie pozwalam, ale czasem mam ochotę

A czekolada... mmm, mój największy grzech.

[kolorowatecza]

No to może SB nie taka straszna, jak ją malują

[saming]

Mnie bardziej przeraża Dukan, na SB od II fazy praktycznie wszystko dozwolone