Chory chomik - WĄTEK ZBIORCZY

[_Roxi]

to naprawde okropne - moj piesek tez mial 12 lat , jamniczek kochany zadziorny ,mial bardzo slabe serca i niewydolnosc ukladu krazenia ,oprocz tego mial straszny kamien nazebny i jak moi rodzice pojechali mu go usuwac do kliniki to lekarz powiedzial ,ze moze nie przezyc znieczulenia -byl tak slaby, przezyl ,ale w czerwcu moi rodzice musieli go uspic bo tak bardzo bylo z nim juz zle,czasem mielismy wrazenie ,ze juz nie oddycha - to straszne , ja dalej nie moge sie z tym pogodzic ,to byl moj ukochany misio,i to beda 1 swieta bez niego
qrcze piszac to lzy mi leca po policzkach ....
3maj sie !

[sarimatha]

kurcze ja rano widziałam ze jeszcze chodził po klatce
jak wróciłam był sałaby i sie nie ruszał nic myslałam z enie zyje juz ale zaczął i to było piękne taka byłam uradowana przeszczesliwa i go karmiłam i juz budzik na 4 nastawiłam zeby w spokoju zjadł zanim wyjde do skzoły ale jego juz nie ma

[Charlotte]

Roxi napisał(a):
> to naprawde okropne - moj piesek tez mial 12 lat , jamniczek kochany zadziorny ,mial bardzo slabe serca i niewydolnosc ukladu krazenia ,oprocz tego mial straszny kamien nazebny i jak moi rodzice pojechali mu go usuwac do kliniki to lekarz powiedzial ,ze moze nie przezyc znieczulenia -byl tak slaby, przezyl ,ale w czerwcu moi rodzice musieli go uspic bo tak bardzo bylo z nim juz zle,czasem mielismy wrazenie ,ze juz nie oddycha - to straszne , ja dalej nie moge sie z tym pogodzic ,to byl moj ukochany misio,i to beda 1 swieta bez niego
> qrcze piszac to lzy mi leca po policzkach ....
> 3maj sie !

Jeju! Mój jamniczek ma już 13 lat. Mordkę ma taką młoda i oczka wesolutkie, ale jednak staruszkiem jest
Jest grubuśki (11 kg) i pan doktor zalecił mu dietę, której przestrzegamy, ale nie chudnie
Jest wykastrowany, bo miał raka prostaty W "dzieciństwie" przechodził również parwowirozę, więc ma uszkodzoną lekko wątrobę Ma reumatyzm (łapeczka w piąstkę mu się zawija) i nieczynną lub nie do końca drożną którąś komorę serca (czyli chyba niewydolność krążenia?). Przez to strasznie się krztusi i kaszle Ma też straszny kamień na ząbkach, ale już z nim nie chodzimy na usuwanie, bo ma za słabe serduszko
No i jeszcze do tego zaczyna ślepnąć Ma jaskrę, czy tam zaćmę, coś w tym stylu

Ale wiecie co? Zadziwia mnie ten mój piesek, bo jest taki radosny, żywy, zaciąga codziennie nas do zabawy, próbuje ząbkami wyciągać swój kojec na środek przedpokoju i szarpać nim, przynosi nam piłeczkę do rzucania, uwielbia gryźc taką skórkę do gryzienia i w ogóle zachowuje się jak szczeniak, aż nas to czasem wnerwia

Ma ponadto swoje starcze schizy i odchyłki: np. moja mama nie może wchodzić do łazienki, a juz na pewno zamykać za sobą drzwi Jak tylko zniknie za drzwiami łazienki, piesek zaczyna jęczeć (dosłownie) tak powoli, przeciągle i cichuteńko. Jak mama otworzy drzwi, uspokaja się

Najbardziej sie boję co będzie w Sylwestra - strzały na serduszko nie robią dobrze, a on się przeraźliwie boi strzałów Dobrze, że rodzice nigdzie nie wychodzą.

Pozdrawiam Wasze wszysktie zwierzątka, młode i stare... wszystkie. Dajcie im teraz wszystkie buziaka w czółko ode mnie

[mauricel]

o joo... trzymaj się dzielnie mały diabełku przykro jest czytać o śmierci zwierzątka ( dopiero teraz zajrzałam na wizaż )

trzymaj się dzisiaj ciepło , serdeczne buziaki dla Ciebie

mauricel

[sarenka]

buu.. strasznie mi przykro

[oceania]

A propos łysienia: kiedyś miałam kanarka, i on zaczął łysieć na główce-okazało się, że to były jakieś piórojady dostał od weta zasypkę, ale nie za wiele pomogła... Było mi strasznie ciężko: jak wróciłam ze szkoły juz mnie nie przywitał wesołym ćwierkaniem... To było ze 5 lat temu ale ja nadal jak o tym pomyśle to mi sie smutno robi...

Sarimatha-trzymaj się! naprawdę Ci współczuję, wiem co to znaczy...

[Komanka]

Sarimatho, tak mi przykro Ja w sierpniu straciłam króliczka, dostał ataku serca (miał zaledwie 6 miesięcy, a miałam go tylko 3 miesiące) i wiem, jaki to smutek...

[Komanka]

Karola napisał(a):
> Najbardziej sie boję co będzie w Sylwestra - strzały na serduszko nie robią dobrze, a on się przeraźliwie boi strzałów Dobrze, że rodzice nigdzie nie wychodzą.

Są takie tabletki uspakajające Sedalin dla psów i kotów. Podaje się je przy np. bardzo złym znoszeniu jazdy samochodem, ogromnym strachu przed petardami i innymi nagłymi hałasami itp. Może zapytaj weterynarza, czy Twojemu pieskowi (uwzględniwszy jego stan zdrowia!) można taką zaaplikować na Sylwestra. Moja jamniczka (dodam, że ze schroniska, bo to istotne) sika w nocy na tle nerwowym, badania nie potwierdziły jakiejkolwiek choroby, w dzień wytrzymuje po 8 godzin, a w nocy nawet 5 nie potrafi, nasze obserwacje opowiedziane wetowi przyczyniły się do postawienia takiej diagnozy. Po tych tabletkach już od tygodnia nie sika! Zaczęliśmy od najmniejszej dawki (takiej dla kota, czyli 7 mg), a teraz bierze większą.

Tylko nic na własną rękę, no i spytaj weterynarza, czy twój jamniczek może takie coś dostać! Więcej znalazłam na grupie dyskusyjnej w google.

http://groups.google.pl/groups?hl=pl....pl%26rnum%3D2

http://groups.google.pl/groups?hl=pl....pl%26rnum%3D7

PS. A do tej pory jak jamniczek reagował na petardy i strzały sylwestrowe?

[Edyta]

Jak mi smutno to wszystko czytać!!! Mam dwa ukochane koty i nie wyobrażam sobie jak będę się czuła po śmierci któregoś z nich. A wiem, że to nieuchronne, niestety. Jak najdłuższego i najweselszego życia życzę wszystkim waszym zwierzaczkom.

[Edyta]

Jak mi smutno to wszystko czytać!!! Mam dwa ukochane koty i nie wyobrażam sobie jak będę się czuła po śmierci któregoś z nich. A wiem, że to nieuchronne, niestety. Jak najdłuższego i najweselszego życia życzę wszystkim waszym zwierzaczkom.

[angel.ek]

Tak mi przykro z powodu chomiczka... Wiem co czujesz. Ja pożegnałam mojego małego przyjaciela w lipcu tego roku, niestety...
Trzymaj się cieplutko, pozdrawiam!

[Teri]

Sarimatho, dzisiaj wieczorem zajrzalam na wizaz tylko po to by sprawdzic, jak sie ma Twoje zwierzatko. Chcialabym zobaczyc, ze ma sie lepiej, ale niestety nie mialam zbyt wielkich nadziei - moj chomiczek zdechl jakis czas temu rownie szybkiej i okropnej chorobie. Nie martwilo mnie nawet, ze zdechl, ale ze tak strasznie cieprpial przez te dwa dni (przez ostatni byl prawie nieprzytomny). Tak smutno i Twojego to spotkalo. Moj maz (sam zreszta zaplakany) pocieszal mnie w dosc, hmmm, specyficzny sbosob, choc przyznaje, troszke dzialal: "Pomysl, zawsze mogl trafic do domu z kupa malych dzieci, co by go ciagaly za wszystkie konczyny i mowily, 'o jaka slicna myska', ale poniewaz trafil do nas mial kilka miesiecy spokojnego zycia". Wiem, ze obraz takiego wymeczonego, nieumytego, umierajcego chomiczka trudno wyrzucic z pamieci. U mnie minely dwa lata i drugi Teddy zdarzyl sie juz prawie zestarzec, a jednak...
A jak spotkam tego weterynarza, co Ci nowego chomika proponowal.... trzymajcie mnie, dobrzy ludzie...

Pozdrawiam i pamietaj, byl u Ciebie szczesliwy

[Gonia1]

Skarbie, przykro mi. Uwierz mi- wiem co czujesz..Mi ponad 2 lata temu w podobny sposób umarła koteczka... Mieliśmy ją stosunkowo krótko, bo tylko rok (to była przybłęda), ale bardzo ją pokochaliśmy...Wszystko było dobrze, miała lśniące futerko (co zazwyczaj świadczy o zdrowiu), aż tu pewnego razu dostała nagle paraliżu nóżek, potem to pewnie przeszło na płuca (aż nie chcę myśleć jak bardzo cierpiała wtedy ), i tej samej nocy zmarła... Na dodatek osierociła 2 3-tygodniowe kocięta...Dobrze, że zaopiekowała się nimi inna nasza kotka... Z kolei 9 miesięcy temu zginął inny nasz kotek - prawdpodobnie przejechał go samochód... 2 kolejne zniknęły bez wieści, nie wiemy co się z nimi dzieje. Obecnie mamy 3 kotki i mam nadzieję, że będą one z nami jak najdłużej!!!

[Gonia1]

A ja zauważyłam "dziwną" rzecz - moje kotki nie boją się strzałów petard. Kiedyś w Sylwestra na siłę zamknęłam je w łazience, żeby się nie bały Wtedy dopiero były nieszczęśliwe!! A kiedy je wypuściłam, one po prostu położyły się w przedpokoju, i , jakby nigdy nic, zasnęły

[prowokacja17]

Zauważyłam że mój chomiczek wyblakł,jest teraz prawie biały..Pręga która była bardzo widoczna na jego grzbiecie jest coraz jasniejsza Poza tym zachowuje sie normalnie...Czy to jakaś choroba ? czy mam się martwić?

[Gadzinka]

Nie wiem co jest z Twoim chomisiem, ale ja też miałam pewien problem z moim. W porze wiosenno-letniej cały czas chodził z mokrym futerem. Na początku myślałam, że jest chory czy coś. Mój TŻ powiedział mi później, że on ma prostu syndrom mokrego futerka, ale chyba sobie ze mnie jaja robił... Teraz już jest ciągle suchy także myślę, że po prostu się pocił albo moczył pod pojnikiem bo było mu gorąco A co do Twojego chomiczka to może po prostu na zimę zmienia sierść? (tzn na lato może wyliniał a teraz uzupełnia?) No nie wiem...Pozdro

[kamaO]

Chyba tylko weterynarz określi czy to cos poważnego. Czytałam jednak kiedyś, że dżungarki zimą jaśnieją. O ile kojarzę to po to, żeby się wtopić w zimowy krajobraz Też miałam takiego malucha Dostałam od męża gdy w sklepie zoologicznym mało się nie popłakałam nad losem jego braci: jakiś facet kupował chomisie jako karmę dla węża Wiem, wiem... Węże też muszą jeść, ale czemu akurat chomiki???

[takasobieania]

Oj tez miałam takiego chomika , prześliczne sa, takie małe kuleczki. Moze faktycznie zmienia futro na zimę? Choziaz nie pamietam by mój tak robił... Najlepiiej sytaj w sklepie zoologicznym lub weterynarza.

[bzyczka1]

tak..te chomiki zmieniaja futerko w zimie na jasniejsze...tez mialam dylemat czy oby napewno nic muu nie jest

[stokrotka_to_ja]

Myślę,że to zimowa zmiana usierszczenia

"...chomik dżungarski z wyglądu bardzo przypomina chomika chińskiego, bowiem ma na grzbiecie taką samą pręgę. (...) W naturalnym środowisku życia, chomik przybiera latem ciemniejsze barwy futerka - grzbiet jest szary a brzuszek biały. Zimą futro jest o wiele jaśniejsze"

-----> http://liziii.one.pl/dzungarski.html

[prowokacja17]

ooo to dobrze bo juz myslalam ze coś z nim nie tak

[spray]

a ja sie wreszcie dowiedziałam jakiej rasy jest mój Parszywek toż to dżungarska krew, ha!

[eklerka]

Napisane przez _Roxi

zmykaj szybciutko z nim do weterynarza - on na pewo cos poradzi - tez mialam 2 chomiczki , jeden mial chora watrobe i umieral w meczarniach , byl caly spuchniety bo zoladek mu juz nie trawil , wlasnie najgorsze jest to,ze nie mozemy im pomoc
...

Mi tak chomik spuchł Dostał zastrzyk przeciwbólowy i tylko tak mu można pomóc. Niedługo dostanie następny, ale już umrze. Ma 3 latka, czyli jest staruszkiem.

[kiciulka1985]

hmm a nie ze "starosci" ?
moja po ok roku wybielila sie... chora nie byla, zyla ponad 2,5 roku... jeszcze do wczoraj

[naughty-girl]

też miałam dżungarka, słodkie są te chomiczki, takie puchate kuleczki z czarnymi oczkami jak koraliki... ;D tylko że mój nie zmieniał sierści na zime,cały czas był szary [może troche bardziej wyblakły niż normalnie],a ja głupia miałam cały czas nadzieje że moze jednak zmieni... pozdrawiam

[Finnabair]

Latem kolor futerka dżungara jest na grzbiecie szary, na brzuchu biały . W zimie futerko na grzbiecie jest o wiele jaśniejsze, zaś u osobników trzymanych w niskiej temperaturze - prawie śnieżnobiałe. W warunkach pokojowych sierść zwierzęcia utrzymuje stale szary odcień.

proszę

[Malinka_Malwinka]

Napisane przez kiciulka1985

hmm a nie ze "starosci" ?
moja po ok roku wybielila sie... chora nie byla, zyla ponad 2,5 roku... jeszcze do wczoraj

[molo85]

oddam w dobre raczki młodziutkie chomiczki dżungarskie za totalna darmoche zainteresowanych prossze o kontak meilowy kocham_justynke@o2.pl lub telefoniczny 668-676-144

[motylek1007]

Napisane przez kamaO

Węże też muszą jeść, ale czemu akurat chomiki???

wyobraź sobie że jedzą też świnki morskie (taki chomik to im na długo nie starczy) Czytalam kiedys taki artukuł ze Ci co maja weże szukaja ogloszen typu "oddam świnke/chomika w dobre rece za darmo"....

Napisane przez molo85

oddam w dobre raczki młodziutkie chomiczki dżungarskie za totalna darmoche zainteresowanych prossze o kontak meilowy kocham_justynke@o2.pl lub telefoniczny 668-676-144

mam nadzieje ze nie pochodzą z domowego bezmyślego rozmnażania bo nie trawie czegos takiego.
I tak jest za duzo zwierząt juz a takie rozmnażanie żeby zobaczyc w domu jak to jest doprowadza mnie do furii

[prowokacja17]

Motylek a co w tym zlego?