Chory chomik - WĄTEK ZBIORCZY

[sarimatha]

dziewczynki błagam powiedzcie mi czy da sie go wyleczyć ma zaropiałe oczy wczorajk było wszystko wporządku a dzis nawet na dzwiek otwieranej klatki pyska nie wystawił bładzi po klastce nie wie gdzie jest musiałam go zwabić do jego legowiska bo nie wiedział gdzie jest nie może pić chociażby chciał , nie wiedział gdzie łapy położyć żeby do poidełka sie dostać wiec nalałam na spodeczek taki od szkalnek trzymał łapami i oblizywał spód jakby nie mógł dostknąć wody pozatym boi sie wyjśc z klatki nie ruszy sie na krok za próg tylko łepek wystawiał jak go próbowałam karmić ale tez nie je jagby ugryźć nie mógł tylko tak jakby drapie i zoatwia a póxniej wraca i próbuje znowu odszukac czy to ziarnko, czy kawałek biszkopta dla gryzonia czy jabłka pomylił droge i zamiast do norki z legowiskiem wszedł do takiego tunelu i w połowie nie wiedział co robić jestem załamana jutro dopiero mam możliwość doatrać sie do wetwrynarza, czy ejst szansa że wyzdrowieje ja tak go kocham

[sarimatha]

proszę niech ktos odpowie

[Jelonek]

Biedny chomiczek. Wiem jak to boli jak nic poradzić na nie możesz. Bezsilność jest najgorsza Wiem bo sama miałam kilka chomiczków, ale moim nigdy się coś takiego nie przytrafiło. Jest bojący pewnie dlatego, bo nie wie co się dzieje. Spróbuj go wziąć na ręce i jakoś uspokoić, pogłaskać. Daj mu kawałeczek marchewki, trochę twarożku białego np grani, farmerski- moje go uwielbiały. Musicie jakoś przeczekać do jutra. Nie masz w pobliżu kliniki dla zwierząt?

[sarimatha]

nieststy pozatym on nie da sie jak wyjąć z klatki ejst bardzo nieufny dawałam mu smakołyki takie jkaie lubi orzeszka ziemnego, kawałek wedlinki i jabuszko i nic nawet nie tknął bardzo sie martwie

[_Roxi]

zmykaj szybciutko z nim do weterynarza - on na pewo cos poradzi - tez mialam 2 chomiczki , jeden mial chora watrobe i umieral w meczarniach , byl caly spuchniety bo zoladek mu juz nie trawil , wlasnie najgorsze jest to,ze nie mozemy im pomoc bardzo to przezywalam (bylam mala) a w czerwcu stracilam ukochanego psa ,na sama mysl chce mi sie plakac
3mam kciuki

[sarimatha]

jej dzwoniłam do weterynarza ale go nie ma do domu dzwoniłam , wyszedł do znajomych a nastepny ejst w centrum i nie mam jak teraz dojechać tam taty nie ma na razie bo u babci jest i dopiero rano bedzie to możliwe, czy on przeżyje?????

[Komanka]

Sarimatho! Broń Boże nie przemywaj mu niczym tych oczek (żadnych ludzkich leków czy naparów ziół!!!), bo u chomików i królików może się to pogorszyć stan!
Nie ma żadnego weterynarza całodobowego?? Z jakiego miasta jesteś??

[palomino]

Komi ma racje - nic sama nie rob. To moglo byc np od zaproszenia oczu przez nowe siano, trociny, czy czym tam wykladasz klatke. Niech weterynarz go obejrzy.

cmoki

[Komanka]

http://forum.kroliki.com
Wiem,ze to forum królicze, ale tam polecą Ci dobrego weta od małych zwierzątek i znają całodobową pomoc weterynaryjną!
Napisz tam, skąd jesteś i co dolega chomiczkowi!

[sarimatha]

Radomia ale nie chodzi o to że nie ma całodobowych ;( tylko o to że teraz nie ma mnie kto tam zawieść

[Charlotte]

Kochanie, jak najprędzej powinnaś iść z chomiczkiem do weterynarza! Jeśli nie dzisiaj, to jutro. Nie możesz tego zostawić, żeby samo przeszło
To może nie być nic poważnego, ale zawsze lepiej sprawdzić.
Moja mama ostatnio wróciła z pracy (mnie nie było w domu), patrzy, a nasz piesek ma całe białka czerwone. Podobno wyglądało to normalnie tak, jakby leciała żywa krew
Mamusia czym prędzej pobiegła z nim do wet. i okazało się, że po prostu podrażnił sobie spojówki czy coś tam. Lekarz mu przemył oczka i zalecił okłady z esencji (watkę zanurzać w esencji i przykładać do oczek).
Na drugi dzień mu przeszło.

Ale NIE WIEM czy chomiczkom też tak można

Na pewno musisz iść z nim do lekarza!

Buziaki!

[dziewczyna]

Ja bym radziła iść do weterynarza. Nie polecałabym czekania aż "niewiadomoco" samo przejdzie albo niedaj boże samej leczyć.

[Komanka]

Karola napisał(a):
> Lekarz mu przemył oczka i zalecił okłady z esencji (watkę zanurzać w esencji i przykładać do oczek).
>
> Ale NIE WIEM czy chomiczkom też tak można
>
NIE MOŻNA! Na forum króliczym przestrzegano wielokrotnie, że przemywanie na własną rękę czymś, co "może pomoże" skończyć się może całkowitą ślepotą. Królikom, chomikom, szynszylom itp. szkodzą ziółka, krople ludzkie itp. Nic bez weta!

[sarimatha]

jutro idę ,ale nie wiem co dzis mam zrobić bo on dzis nie jadł i nic nie pił

[Estella]

Moze wez taksowke,albo jakiegos kolege popros/sasiada
Biedny chmiczek,moje myszki maja raz na kilka miesiecy tak ze jdnego oczka nie moga otworzyc-po snie,wiec przemywam im delikatnymi kroeplkami do oczu.
Cmoknij go ode mnie,male biedactwo

[Charlotte]

Estella napisał(a):
> Moze wez taksowke,albo jakiegos kolege popros/sasiada

Też właśnie o taksówce pomyślałam Skoro chominio się męczy, nic nie jadł, nie pił, to może warto by pojechać? Bo to może nie być tylko kwestia oczek, tylko tak może się objawiać jakieś choróbsko Żeby potem nie było za późno
Ja bym na Twoim miejscu wezwała taksówkę - dla męczącego się zwierzaczka warto zainwestować

[Estella]

No wlasnie,to dziwne z enie chce pic.
Moje durne myszy jak dostana swieza wode to wrzucaja do niej polowe trocin jedzenia itd z klatki a pozniej jak im zmienie wode to nagle wszystkim zachciewa sie pic-smiesznie wygladaja 4 ryjki przy jednej malutkiej miseczce
bedzie dobrze

Ps.moja myszka zaczela lysiec na karku,pani posmarowala jej czyms tam i jej przeszlo,ale juz myslalm ze bedzie lysiutka hihi

[sarimatha]

On pyszczka nie może otworzyć boże czyżby juz infekcja przedostała sie do mózgu dlatego ma trudności z przyjmowaniem pokarmu nie chce zeby zdechł ja go kocham

[sarenka]

co u chomiczka?

[Jelonek]

Właśnie uspokój nas, bo wszystkie się martwimy o twojego chomisia. Daj mu całuska ode mnie Mam nadzieję, że wszystko w porządku

[mauricel]

sarimatha
co z chomisiem ?

[sarimatha]

Ojj dziewuszko kochane małe szanse że przeżyje.. nie jadł bo ma zapelanie węzłów chłonnych ,dlatego miał zamkniete oczka dostałą dzis 2 zastrzyki po 10ml mój tata był a weterynarz sie pytał czy nie lepiej kupic nowego , ehhhh otwieram mu pyszczek żeby dać płynny pokarm ze strzykawki jak na razie mleczko...i mleko z bardzo rodgobniona ciupiną twarogu małe szanse że przeżyje jeszcze jutro dostanie 2 zastrzyki eh nie wiem jak to bedzie, jak myslicie co moge mu dać żeby sie mieściło przez strzykawne, cos pożywnego!

[sarimatha]

zdechł przed chwilą

[_Roxi]

oj bidulek
wspolczuje

[Estella]

kochanie nie martw sie
Tak mi przykro,mi piesek raz zagryzl trzy ukochane myszki
buziaki

[sarimatha]

dziekuję najbardziej tylko żałuje tego że nie umarła godnie-tak jak żyła wesoła, tłuściutka, z pięknie lniaca sierscią tylko odwodniona, wychudzona i chora i jej oczy już nie są takie piekne czarne i błyszczące oszczedze szczegółów bow idok nienajmilszy memu sercu

[Charlotte]

[sarimatha]

no nieststy bardzo mi smutno nawet nie mam do kogo sie przytulić a ona tym bardziej

[Smoczyca]

Domyslam się co przezywasz. JA mam 12 letnią psicę, owczarka niemieckiego. Dokladnie dwa tygodnie temu miała operację, co przeżylam ja, siostra i reszta rodziny to nasze... mój pies ma nowotwór sutka, a zrobilo jej się cos brzydkiego na łopatce, dokładnie w miejscu węzła chłonnego... bardzo się zaczęło paprać a jak haruję tyle ze nawet nie zauwazyłam... potem stan histerii... na szczęście to nie przerzut, mój pies czuje sie już w miarę dobrze, to bylo raczej niegrozne, choc ostry stan zapalny się wywiazał i faszerujemy teraz psa antybiotykami... ale apetyt juz jej wrócil, i zyłka awanturnicza również, awanturuje się na dworzu (jest bardzo bojowa ) więc jestem dobrej mysli
Ale weterynarze to niektórzy naprawdę rzeznicy... co przezyliśmy to nasze... a mój pies jest dla mnie jak dziecko, mialam ja jako kruszynke 3 tygodniową, odrzucona przez matkę, nie wiadomo bylo czy przezyje...

Wiem jedno - to niesprawiedliwe, że zwierzęta żyją tak krótko. I ze cierpią a my nie możemy im pomóc. Gdyby mojego psa nie udalo się uratować chyba bym sobie coś zrobila. I juz nigdy nie bedę mieć innego pieska. Kota albo chomika moze... psa nie. To za bardzo boli

Ściskam cie bardzo mocno, bądź dzielna

[Ananke]

Wiem jak bezradność wobec choroby zwierzaka (i śmierci) może boleć. Strasznie przeżywałam śmierć każdej papużki, a ta aktualna jest obecnie chora W sierpniu byłam u weta, ale nie pomógł. Ma ogromną narośl (ok. 3 cm), którą cały czas dziobie i do tego reumatyzm (zakrzywia się jej łapka w piąstkę). I tak codziennie patrzę na ten mój ukochany żółty skarb i tak bardzo chciałabym pomóc...