Chłopak, jego dziewczyna i JA

[201608251020]

Napisane przez Izunia135

I nie, nie jestem napaloną nastolatką, która po usłyszeniu od faceta "cześć" z uśmiechem stwierdza, że jest zakochany po uszy. Po prostu chce wiedzieć na czym stoję i o co chodzi... Gdyby to było normalne zachowanie to bym się nie miała nad czym zastanawiać.

Tylko że dla innych to jest normalne zachowanie. A jak koniecznie "chcesz wiedzieć na czym stoisz" to pogadaj z nim i tyle.

[Izunia135]

Napisane przez paollino

Tylko że dla innych to jest normalne zachowanie. A jak koniecznie "chcesz wiedzieć na czym stoisz" to pogadaj z nim i tyle.

To chyba nie jest najlepszy pomysł...

[201608251020]

Tylko że my w nim nie siedzimy, nie wiemy co on sobie myśli a takie "gdybanie" Ci naprawdę nie pomoże

[marcowy_myszek]

nie doszukiwałabym się w jego zachowaniu jakiegoś uczucia ot zwykła koleżanka. a przy dziewczynie udaje,że Cię nie zna czy coś-to może dlatego że jest zazdrośnicą i dla spokoju w związku nie chce wszczynać kłótni. A że nagle idą za rękę bądź z daleka od siebie, dajmy spokój-to nic nie musi znaczyć. może zaswędziała ją/jego ręka;d

zostawiłabym to w spokoju.

[little19]

Skoro uwazasz, że w tych jego gestach coś jest to może opisz je dokładniej, bo jak piszesz, że facet mówi Ci czasami 'czesc' i sie usmiecha czy wytyka język to to raczej jest normalne zachowanie kolegi w stosunku do znajomej, a nie okazywanie zainteresowania jak sobie wmawiasz. Natomiast ja nie widziałam tej sytuacji w realu więc nie wiem jak to na żywo wygląda... Ludzie czytając że on sie usmiecha czy wytyka jezyk czy mowi czesc czy tam pomacha czasami też myslą sobie, ze nadinterpretujesz jego zachowanie twierdzac, że w tym cos jest...

Wiesz, jak ja bylam w liceum to moj kolega ktory wlasnie mial 17 lat zakochal sie w jednej dziewczynie i wmawial sobie, ze ona cos chce od niego bo 'patrzy sie na niego takim zamyslonym wzrokiem' tymczasem ona zwyczajnie spogladala czasami jak na czlowieka, traktowala go jak znajomego, pozniej sie okazało, że podoba jej sie zupełnie iny chłopak. Ale zauroczony w niej kolega caly czas myslal, ze w tym zamyslonym wzroku cos jest... moze chcial tak myslec?

[Izunia135]

Napisane przez little19

Skoro uwazasz, że w tych jego gestach coś jest to może opisz je dokładniej, bo jak piszesz, że facet mówi Ci czasami 'czesc' i sie usmiecha czy wytyka język to to raczej jest normalne zachowanie kolegi w stosunku do znajomej, a nie okazywanie zainteresowania jak sobie wmawiasz. Natomiast ja nie widziałam tej sytuacji w realu więc nie wiem jak to na żywo wygląda... Ludzie czytając że on sie usmiecha czy wytyka jezyk czy mowi czesc czy tam pomacha czasami też myslą sobie, ze nadinterpretujesz jego zachowanie twierdzac, że w tym cos jest... ?

Właśnie o to chodzi, że każda z Was (poza ostatnią osobą) czyta suchy tekst i nawet nie stara się wczuć w sytuację i pomyśleć, że istnieją różne opcje Nie jestem zakochana na zabój żebym uważała delikatny uśmiech za wyznanie miłości! Tylko, że był szereg sytuacji, które coś swiadczyły i dawał mi do myślenia. I zaznaczam po raz kolejny, że NIE ZNALIŚMY SIĘ , a to bardzo ważne. Poza tym, ja łączę te sytuacje ze sobą. Obserwuję jego zachowanie i puszczenie jej ręki na pewno nie było spowodowane tym, że - jak ktoś to napisał - zaswędziała go ręka. Nie był to też pierwszy raz. Tutaj opisałam tylko kilka i nie ze wszystkimi szczegółami, bo wiadomo, że wolę nie robić tego publicznie, a co najwyżej w PW jeśli ktoś będzie zainteresowany rozmową

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Napisane przez Izunia135

Hej

Piszę tutaj, bo mam problem - jak nietrudno się domyślić - z facetem. A w zasadzie z interpretacją jego gestów…

Może na początek kilka ważnych informacji. Jesteśmy z tej samej szkoły, on jest rok starszy, ma dziewczynę (są razem w klasie). Byli już dawniej razem (z 2lata temu), potem się rozstali i teraz znowu ze sobą są. Mają wspólną dobrą znajomą, również ze swojej klasy. Wiek – 17, 18 lat.

Poznaliśmy się podczas pewnego wydarzenia (z wiadomych powodów nie podam w jakich). Wtedy pierwszy raz złapaliśmy kontakt. Oczywiście nie słowny. Coś w stylu uśmiechu, pokazania języka etc. Wtedy olałam jego zachowanie. Podobnie jak przez kolejne 2 dni - byłam zbyt zmieszana i zaskoczona. Więc i on skończył z gestami. Zebrałam się na odwagę i napisałam do niego wiadomość w 2 możliwe miejsca, ale niestety nie doczekałam się odpowiedzi…Gestów nie było. I po jakimś czasie znów zaczęły się gesty, aż w końcu zaproszenie do znajomych na facebooku (on wysłał). Postanowiłam zaryzykować po raz kolejny, przyjęłam zaproszenie i napisałam po raz kolejny, tym razem coś w stylu czy już się znamy… Popisaliśmy jakiś czas, kilka wiadomości dziennie na facebooku, aż nagle nie odpisał… Ale oczywiście przez ten cały czas były w szkole jakieś gesty typu machania, uśmiechów, mówienia „hej”, tykania itd. Raz nawet coś zagadał, ale to tak, że coś powiedział i poszedł dalej… Przejdźmy do sedna… Kiedy zaczął się do mnie uśmiechać to kompletnie się nie znaliśmy.. W zasadzie poznaliśmy się przez te uśmiechy (on twierdzi, że już wcześniej mnie zauważył, przez to, że byłam pierwszakiem, że miałam niespotykana fryzurę…). Jednak najdziwniejsze jest to, że uśmiecha się do mnie itd. tylko wtedy, gdy jest sam lub z kolegami. Przy swojej dziewczynie nawet nie powie mi zwykłego „cześć” jak do koleżanki. A nie wspomnę już o jakimś pomachaniu czy uśmiechu. Były jednak sytuacje, gdy „coś” robił, kiedy ta jego dziewczyna była odwrócona, nie patrzyła czy po prostu była gdzieś z przodu.
A kiedy idą razem za rękę to zachowuje się tak jakby mnie nie widział. Nawet ostatnio widziałam ich, szli razem przytuleni, a nagle, kiedy (chyba) mnie zobaczył i przechodzili akurat przez ulicę to automatycznie ją puścił i albo szli po prostu obok, albo tylko za ręke, daleko od siebie…

I właśnie to jest w tym wszystkim najdziwniejsze… Dodam jeszcze, że od tego roku, często go widzę z ich wspólną bardzo dobrą znajomą - przy niej wszystko robi normalnie, mimo iż przyjaźni się ona z jego dziewczyną…

Nie potrafię pojąć jego zachowania, dlatego proszę Was o spojrzenie na to z boku i o pomoc w interpretacji jego zachowania…

Pozdrawiam...
Iza

...

[Nuova]

Nienawidzę takich dziewczyn. Takich, które nie szanują cudzych związków. Daj ZAJĘTEMU chłopakowi spokój, przestań do niego wypisywać. Chcesz rozwalić komuś związek? Dorośnij.

[little19]

Napisane przez Nuova

Nienawidzę takich dziewczyn. Takich, które nie szanują cudzych związków. Daj ZAJĘTEMU chłopakowi spokój, przestań do niego wypisywać. Chcesz rozwalić komuś związek? Dorośnij.

Wyluzuj A komu autorka chce zniszczyć związek i do kogo wypisuje, bo ja nic takiego nie czytałam, aby ona do niego wypoisywała czy narzucała mu sie. Z tego co wiem to ten watek jest o czyms innym ^^ chłopak podobno stosuje jakies gesty, ktore nikt nie wie co oznaczaja ^^ ludzie uwazaja, ze to czysta sympatia, autorka sie upiera, ze te gesty jednak sa dziwne. A Ty chyba odpisujesz na jakis inny temat ^^

[Nuova]

Napisane przez little19

Wyluzuj A komu autorka chce zniszczyć związek i do kogo wypisuje, bo ja nic takiego nie czytałam, aby ona do niego wypoisywała czy narzucała mu sie. Z tego co wiem to ten watek jest o czyms innym ^^ chłopak podobno stosuje jakies gesty, ktore nikt nie wie co oznaczaja ^^ ludzie uwazaja, ze to czysta sympatia, autorka sie upiera, ze te gesty jednak sa dziwne. A Ty chyba odpisujesz na jakis inny temat ^^

Może faktycznie przesadzam, ale po tym co napisała widać, że się mu narzuca:

Zebrałam się na odwagę i napisałam do niego wiadomość w 2 możliwe miejsca, ale niestety nie doczekałam się odpowiedzi

napisałam po raz kolejny, tym razem coś w stylu czy już się znamy… Popisaliśmy jakiś czas, kilka wiadomości dziennie na facebooku, aż nagle nie odpisał

Ona wcale do niego nie wypisuje, nie narzuca się, wcale, a wcale No i warto zaznaczyć, że to ZAJĘTY facet. A ona koniecznie chce widzieć w nim swojego podrywacza.

[little19]

Z tego co wiem chłopak jej nie znał a wysłał zapro na fcb to napisała wiadomość czy się znają a jak odpisywał czy zadawał pytania czemu miała też mu nie odpisać. Przeciez nie wyznawała mu tam miłości ani nic
Chociaż rzeczywiście może być tak, że ona nadinterpretuje jego zachowanie i niesłusznie oskarża o podywy a tymczasem to tylko zwykłe koleżeństwo... nie wiem, musiałabym widzieć tą sytuacje, żeby ocenić jak jest na 100%

[Izunia135]

Napisane przez Nuova

Ona wcale do niego nie wypisuje, nie narzuca się, wcale, a wcale No i warto zaznaczyć, że to ZAJĘTY facet. A ona koniecznie chce widzieć w nim swojego podrywacza.

Napisałam, fakt, ale na początku, kiedy to jeszcze nic nie wiedziałam. A poza tym nie prosiłam Was o mówienie mi, że rozwalam komuś związek i obwinianie mnie za wszystko... Prosiłam o wczucie się w moją sytuację i rozważenie wszystkich aspektów. I pomoc... Wiadomo, że nie opisze na wstępie wszystkich gestów wraz z dokładnymi szczegółami. Bo wtedy to chyba żadna z was by tego nie przeczytała ze względu na długość. Ale zawsze można dopytać itp.

Edit: No właśnie wiem, że strasznie cięzko ocenić sytuację o której tylko się czyta. Daltego też nie wiem jak Wam opisac te gesty. Wydaje mi się, że te gesty są inne niż uśmiechy czy zaczepianie moich innych kolegów. I gdyby mi się odrazu spodobał, no to wiadomo, że chciałabym się na siłe doparzyć czegos w tych gestach. No ale tak nie było. Przeciwnie - na początku nie wiedziałam co jest grane więc to olewałam. Wiele razy też widziałam na jego twarzy zmieszanie, kiedy był z dziewczyną i mnie zobaczył - nie wiedział co ma zrobić. Ukrywał to przed nia, ale czasami ryzykował. No i rozpoczął wszystko jako pierwszy...

[Fresa]

No to teraz wyobraź sobie, że jesteście razem i on się zachowuje identycznie na widok innej dziewczyny. Fajna perspektywa, co?
Miej dla siebie dziewczyno trochę szacunku i olej chłopaka, który na widok obcej spódniczki mruga oczami, robi jakieś tiki, puszcza rękę swojej dziewczyny...

Napisane przez Izunia135

Jego dzieczyna jest osobą bardzo otwartą, towarzyską i sama ma wielu kolegów, z którymi w różny sposób sie bawi itd. Więc wątpie aby chodziło o zazdrość... Tymbardziej, że bardzo długo byli ze sobą w tzw. wolnym związku.

Chodzi tutaj jeszcze o wydarzenie, które opisałam pod koniec - puszczanie dziewczyny z którą idzie przytulony na mój widok...

Co do gestów to czasami były to zywkłe uśmiechy czy puszczanie oka, a czasami cosw stylu zaczepiania - poakzywanie języka, dotykanie itd.

Napisane przez Izunia135

Hm... Raczej jestem realistką i nie robie sobie bezsensownej nadziei. jednak były sytuacje, kiedy wiem że zwykły kolega zachowałby sie inaczej. Zaznaczam jeszcze że to on rozpoczął znajomośc tymi właśnie gestami, wcześniej się nie znaliśmy... i po kilku dniach z gestami juz stwierdził, że się znamy. Nie mogłam tutaj opisać każdej sytuacji bo wyszły by jakies 4 strony A4...

Napisane przez Izunia135

Tutaj nie chodzi o jedną sytuację kiedy się nie przywitał, bo wiem że mozna się zamyślić, lub po prostu nie zauważyć... Tutaj chodzi o kilka takich sytuacji... bardzo do siebie podobnych.
I nie jestem z tych które stwierdzają, że jak mi powiedział "hej" z uśmiechem to już mnie kocha :P Po prostu... ja nie uśmiecham się do każdej osoby którą chcę poznać i nie zaczepiam jej. I w wielu sytuacjach nie zachowywał sie tak jakby zachował się normalny kolega, jak juz pisałam wyżej

Napisane przez Izunia135

Właśnie o to chodzi, że każda z Was (poza ostatnią osobą) czyta suchy tekst i nawet nie stara się wczuć w sytuację i pomyśleć, że istnieją różne opcje Nie jestem zakochana na zabój żebym uważała delikatny uśmiech za wyznanie miłości! Tylko, że był szereg sytuacji, które coś swiadczyły i dawał mi do myślenia. I zaznaczam po raz kolejny, że NIE ZNALIŚMY SIĘ , a to bardzo ważne. Poza tym, ja łączę te sytuacje ze sobą. Obserwuję jego zachowanie i puszczenie jej ręki na pewno nie było spowodowane tym, że - jak ktoś to napisał - zaswędziała go ręka. Nie był to też pierwszy raz. Tutaj opisałam tylko kilka i nie ze wszystkimi szczegółami, bo wiadomo, że wolę nie robić tego publicznie, a co najwyżej w PW jeśli ktoś będzie zainteresowany rozmową

Napisane przez Izunia135

Napisałam, fakt, ale na początku, kiedy to jeszcze nic nie wiedziałam. A poza tym nie prosiłam Was o mówienie mi, że rozwalam komuś związek i obwinianie mnie za wszystko... Prosiłam o wczucie się w moją sytuację i rozważenie wszystkich aspektów. I pomoc... Wiadomo, że nie opisze na wstępie wszystkich gestów wraz z dokładnymi szczegółami. Bo wtedy to chyba żadna z was by tego nie przeczytała ze względu na długość. Ale zawsze można dopytać itp.

Edit: No właśnie wiem, że strasznie cięzko ocenić sytuację o której tylko się czyta. Daltego też nie wiem jak Wam opisac te gesty. Wydaje mi się, że te gesty są inne niż uśmiechy czy zaczepianie moich innych kolegów. I gdyby mi się odrazu spodobał, no to wiadomo, że chciałabym się na siłe doparzyć czegos w tych gestach. No ale tak nie było. Przeciwnie - na początku nie wiedziałam co jest grane więc to olewałam. Wiele razy też widziałam na jego twarzy zmieszanie, kiedy był z dziewczyną i mnie zobaczył - nie wiedział co ma zrobić. Ukrywał to przed nia, ale czasami ryzykował. No i rozpoczął wszystko jako pierwszy...