Problem z którym nie mogę sobie poradzić - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-09-25, 13:57   #31
zupa_grochowa
Rozeznanie
 
Avatar zupa_grochowa
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 906
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
To też musi być piękne, siedzicie razem, gadacie a oni z masztami w pionie opowiadają Ci jak im minął dzień

hahaha, leżę i kwiczę
zupa_grochowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 14:25   #32
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

wiecie co
przypadkiem wczoraj chyba ktoś założył taki o wątek na plotkowym

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470103
czyli o udanych wątkach na wizazu

coś czuje, że ten tutaj znajdzie tam swoje miejsce idę dodać

(edit - dodane no idealnie pasowało tam, teraz tylko czekać na Wyraka jeszcze pozostaje)
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-25 o 14:27
eyo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 14:51   #33
Poemadka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 275
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Cytat:
Napisane przez guzikjg Pokaż wiadomość
Idę ulicą i widzę że mężczyźni się gapią. Patrzą i jest to wzrok który zamiast zauroczenia, fascynacji czy czułości mówi: chcę ją przelecieć.


najwyraźniej nie potrafisz odróżnić rodzajów spojrzeń .Naprawdę myślisz ,że każdy facet ,który na Ciebie popatrzy od razu wyobraża sobie dziki seks z Tobą w roli głównej?


Czytam i nie mogę uwierzyć...

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Cytat:
Napisane przez guzikjg Pokaż wiadomość
zapytaj pierwszego lepszego kumpla czy miał wzwód kiedykolwiek na widok ładnej kobiety i wtedy pogadamy
oczywiście,że mógł mieć -zwłaszcza w okresie dojrzewania,potem też może się to zdarzyć,ale nie dzieje się tak nagminnie jak to przedstawiłaś


swoją drogą niezły numer z tej autorki.Żeby to wiedzieć,że większość facetów ma na jej widok erekcję to musi spoglądać w jedno miejsce u każdego z tych facetów ,no chyba ,że wyczytuje to ze wzroku
__________________

"Większość z nas kryje się za egocentryczną skłonnością do tworzenia iluzji własnej wyjątkowości"

Philip G. Zimbardo,Efekt Lucyfera

Edytowane przez Poemadka
Czas edycji: 2010-09-25 o 15:03
Poemadka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 15:09   #34
Fela Von Helvete
Zakorzenienie
 
Avatar Fela Von Helvete
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Cytat:
Napisane przez guzikjg Pokaż wiadomość
Być może jesteście po prostu okropnie brzydkie
Kocham to forum
__________________
Fela Von Helvete jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 15:27   #35
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Dziewczyny, to wcale nie jest śmieszne.
Autorko wątku, do psychologa i to jak najszybciej.


Cytat:
Napisane przez guzikjg Pokaż wiadomość
Zwracam się do Was z rozpaczliwą prośbą o pomoc...
Mam problem z mężczyznami, choć mam wspaniałego mężczyznę z którym mieszkam.

Może zacznę od początku.

Moimi przyjaciółmi zawsze byli mężczyźni. Od podstawówki.
Byłam typem dziewczyny która wieczne rozrabiała, pomagała kolegom, doradzała w sprawie pierwszych zauroczeń. Oni nie zostawali mi dłużni. Zawsze mogłam na nich liczyć.
Mimo to nie byłam typem babochłopa. Zawsze starałam się wyglądać przynajmniej schludnie, nie byłam przesadnie wulgarna, zaczęłam umawiać się z chłopakami na randki.

Mężczyźni mnie lubią, bo ich rozumiem. Oni mnie zresztą też.
Dwa lata temu spotykałam się z jednym mężczyzną... Miał wg. mnie problem z seksem. Po prostu nie mówił o niczym innym. Oglądał się za każdą. Gdy zwracałam mu uwagę, słyszałam: "Dziewczyno, taka jest moja natura. Jestem mężczyzną, uwierz mi że każdy gość tak ma, ale nie każdy ma odwagę się z tym ujawnić".

Oczywiście wiedziałam że każdy facet lubi seks, z tym że nie tak jak on.
Związek szybko się skończył, bo okazałam się nie być jedyną jego dziewczyną.
Zapomniałam o tym co mówił mi o WSZYSTKICH mężczyznach i żyłam szczęśliwa dalej.
Sprawy potoczyły się następująco: zakochałam się w moim najlepszym przyjacielu, on we mnie również i stanowimy teraz szczęśliwą parę. Wspieramy się jak tylko możemy.

Gdy kiedyś rozmawialiśmy usłyszałam zdanie: "Musisz na siebie uważać, bo każdy facet to seksoholik".
Usłyszałam to zdanie bardzo dawno temu. Nie przejęłam się wtedy. Jednak w mojej głowie uruchomiły się pewne procesy. Zaczęłam obserwować osobno i mężczyzn i kobiety.
Dochodziłam do przeróżnych wniosków.
Jeden z pierwszych był taki:

Mężczyźni mają prawo być seksoholikami, z przyczyn naturalnych. Muszą zapłodnić jak największą liczbę samic, by zapewnić przetrwanie gatunku.

Kobiety są wtedy na równi z mężczyznami, zachowana jest równowaga:

Naturalnym zadaniem kobiety jest ochrona dziecka, wychowanie go.

Kobiety nosiły w sobie dzieci mężczyzn, więc samiec chciał ją chronić. Musiał ją chronić, a ona wdzięczna za tę ochronę karmiła go i koiła jego nerwy.

BAJECZNIE.

A teraz wróćmy do rzeczywistości.

Idę ulicą i widzę że mężczyźni się gapią. Patrzą i jest to wzrok który zamiast zauroczenia, fascynacji czy czułości mówi: chcę ją przelecieć.

Wróciłam do domu, do mojego chłopaka i dowiedziałam się że zdecydowana większość facetów dostaje wzwodu gdy tylko widzi ładną dziewczynę i koniecznie chce ją przelecieć.
Niejedna z nas na pewno została kiedyś wygwizdana przez robotników z budowy.

Mój problem polega na tym, że poza tym że jestem kobietą, jestem również człowiekiem, takim samym jak oni.
Nie potrafię znieść myśli że jestem obiektem seksualnym w 90%, a tylko w 10% człowiekiem.
Jadę autobusem a powiedzmy 2 mężczyzn ma erekcje. I myśli o seksie ze mną.
Pytałam nawet moich kolegów, powiedzieli że niestety tak to właśnie działa. Że większość facetów podczas pocałunków zastanawia się nad tym jak sobie radzimy z seksem oralnym.
Czuję się jakbym była towarem na półce na którym im bardzo zależy by go kupić.
Z drugiej strony nie ich wina, lecz natury. I wiem że w wielu przypadkach przestaję być towarem a jestem człowiekiem a nawet przyjacielem, jednak myślałam że to wszystko działa na innych zasadach. Że mężczyźni i kobiety są równi, że jest pięknie.

Mam nadzieję że ktoś dobrnął do końca tego postu. Zdaję sobię sprawę że wyolbrzymiam ten problem, ale zaczyna być coraz gorzej.
Płaczę i boję się.
Chciałabym usłyszeć choć jeden powód dla którego się mylę, albo chociaż otrzymać coś w zamian. Coś w stylu rekompensaty.
Otrzymać nadzieję... sama nie wiem, ale chciałam zapytać innych kobiet co o tym myślą, dopiero jeśli to nie zaskutkuje udam się do specjalisty.
Wiem że to nie do końca normalne, że tak mnie to uderzyło.

Liczę na was.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 15:41   #36
Kaolit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 368
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Cytat:
Napisane przez guzikjg Pokaż wiadomość
Zwracam się do Was z rozpaczliwą prośbą o pomoc...(...)


Idę ulicą i widzę że mężczyźni się gapią. Patrzą i jest to wzrok który zamiast zauroczenia, fascynacji czy czułości mówi: chcę ją przelecieć
.

Wróciłam do domu, do mojego chłopaka i dowiedziałam się że zdecydowana większość facetów dostaje wzwodu gdy tylko widzi ładną dziewczynę i koniecznie chce ją przelecieć.
Niejedna z nas na pewno została kiedyś wygwizdana przez robotników z budowy.

Mój problem polega na tym, że poza tym że jestem kobietą, jestem również człowiekiem, takim samym jak oni.
Nie potrafię znieść myśli że jestem obiektem seksualnym w 90%, a tylko w 10% człowiekiem.
Jadę autobusem a powiedzmy 2 mężczyzn ma erekcje. I myśli o seksie ze mną.
Pytałam nawet moich kolegów, powiedzieli że niestety tak to właśnie działa. Że większość facetów podczas pocałunków zastanawia się nad tym jak sobie radzimy z seksem oralnym.
Czuję się jakbym była towarem na półce na którym im bardzo zależy by go kupić.
Z drugiej strony nie ich wina, lecz natury. I wiem że w wielu przypadkach przestaję być towarem a jestem człowiekiem a nawet przyjacielem, jednak myślałam że to wszystko działa na innych zasadach. Że mężczyźni i kobiety są równi, że jest pięknie.

Mam nadzieję że ktoś dobrnął do końca tego postu. Zdaję sobię sprawę że wyolbrzymiam ten problem, ale zaczyna być coraz gorzej.
Płaczę i boję się.
Chciałabym usłyszeć choć jeden powód dla którego się mylę, albo chociaż otrzymać coś w zamian. Coś w stylu rekompensaty.
Otrzymać nadzieję... sama nie wiem, ale chciałam zapytać innych kobiet co o tym myślą, dopiero jeśli to nie zaskutkuje udam się do specjalisty.
Wiem że to nie do końca normalne, że tak mnie to uderzyło.
Bardzo smutne to, co napisałaś, ale jest to BRUTALNA PRAWDA.
Miałam identyczną fazę jak Ty, również nastąpiło u mnie brutalne 'odkrycie' tej prawdy i też wierzyłam, że facet ktory akurat ze mną był, jest zupełnie wyjątkowy i wcale nie taki, jak reszta napalonych samców. Niestety, okazało się że jest taki sam jak oni

Cóż, z tym że świat tak wygląda, należy się pogodzić. Nie ma innej rady, niż zaakceptowanie takiego stanu rzeczy, że kobieta jest dla faceta wartościowa głównie gdy jest obiektem seksualnym i wtedy może liczyć na jego szczere zainteresowanie. W innych przypadkach - rzaaadko...
Kaolit jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 15:51   #37
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Zaniedbaj ubior, przytyj. Po prostu.
Nie rozumiem, kobiety chcą być atrakcyjne, bawią się modą, malują, nie żałują na wypad do fryzjera do kosmetyczki, a potem mają pretensje, że ludziom się podobają i ktoś chętnie by przeleciał. No cóż, ja widząc przystojnego mężczyznę bynajmniej nie zainteresuję się zbytnio, czy byłby dobry w pieczeniu pasztetów.
A tak w ogole to witamy kolejną osobę z problemem bycia zbyt ładnym. Dobrze się bawisz, królewno w koronce na główce? Myślę.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 16:10   #38
mel89
Zakorzenienie
 
Avatar mel89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Jeśli boisz się i płaczesz to coś jest ewidentnie na rzeczy.

Fresa dobrze mówi.

Co to całej tej męskiej chcicy.. to nie jest tak, że nie mogą tego kontrolować a ich wzwody w spodniach są jak gps w poszukiwaniu samicy do przelecenia! Twój kolega, który powiedział Ci, że "nie wszyscy faceci się do tego przyznają" powinien powiedzieć " nie wszyscy faceci mają nad tym kontrolę".
__________________
not all who wander are lost.
mel89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 17:51   #39
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

az musze TZta zapytac jak wroci z pracy jak to u niego jest.

alez jestescie wredne dziewczyny
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat




yoona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 17:58   #40
vMALENAv
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 397
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Drugi watek w stylu "jestem za ładna"? Tyle, że tu autorka dodatkowo myśli, że na jej widok prawie każdemu staje Bez komentarza
Idź do specjalisty, serio, jeśli cię ten ... problem? tak męczy. Ktoś ci wpoił głupoty, sama też sobie swoje ubzdurałaś i masz...
Albo zwyczajnie ten wątek to prowokacja


Tak mi się przypomniało, kiedyś napisał do mnie jakiś chłopak, chciał się poznać i w ogóle, jakoś na początku gadaliśmy po czym wyznał mi, że tak go podniecają blondynki, że na widok takiej zawsze mu staje
Pytałam czy na widok dosłownie każdej, on na to, że tak, jaka by nie była, gruba, brzydka ale musi być perhydrol na głowie żeby mu stanął i jak widzi taką na ulicy, to musi nawet iść w krzaki żeby sobie...
Nie wiem czy sobie jaja robił czy mówił serio ;P
__________________
Wystarczy Malena (:







LAST.FM


vMALENAv jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 19:36   #41
Corrina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 206
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

o rany, mało co się nie posikałam ze śmiechu. Na Wizażu powinien być zatrudniony na stałe psycholog albo psychiatra
Corrina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 23:00   #42
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Dziewczyny, to wcale nie jest śmieszne.
Autorko wątku, do psychologa i to jak najszybciej.
Też uważam, że manię prześladowczą to należy leczyć a nie z lubością ją w sobie pielęgnować.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 00:01   #43
guzikjg
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 21
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

guzikjg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 00:51   #44
Doda87
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 499
GG do Doda87
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Cytat:
Napisane przez guzikjg Pokaż wiadomość
Zwracam się do Was z rozpaczliwą prośbą o pomoc...
Mam problem z mężczyznami, choć mam wspaniałego mężczyznę z którym mieszkam.

Może zacznę od początku.

Moimi przyjaciółmi zawsze byli mężczyźni. Od podstawówki.
Byłam typem dziewczyny która wieczne rozrabiała, pomagała kolegom, doradzała w sprawie pierwszych zauroczeń. Oni nie zostawali mi dłużni. Zawsze mogłam na nich liczyć.
Mimo to nie byłam typem babochłopa. Zawsze starałam się wyglądać przynajmniej schludnie, nie byłam przesadnie wulgarna, zaczęłam umawiać się z chłopakami na randki.

Mężczyźni mnie lubią, bo ich rozumiem. Oni mnie zresztą też.
Dwa lata temu spotykałam się z jednym mężczyzną... Miał wg. mnie problem z seksem. Po prostu nie mówił o niczym innym. Oglądał się za każdą. Gdy zwracałam mu uwagę, słyszałam: "Dziewczyno, taka jest moja natura. Jestem mężczyzną, uwierz mi że każdy gość tak ma, ale nie każdy ma odwagę się z tym ujawnić".

Oczywiście wiedziałam że każdy facet lubi seks, z tym że nie tak jak on.
Związek szybko się skończył, bo okazałam się nie być jedyną jego dziewczyną.
Zapomniałam o tym co mówił mi o WSZYSTKICH mężczyznach i żyłam szczęśliwa dalej.
Sprawy potoczyły się następująco: zakochałam się w moim najlepszym przyjacielu, on we mnie również i stanowimy teraz szczęśliwą parę. Wspieramy się jak tylko możemy.

Gdy kiedyś rozmawialiśmy usłyszałam zdanie: "Musisz na siebie uważać, bo każdy facet to seksoholik".
Usłyszałam to zdanie bardzo dawno temu. Nie przejęłam się wtedy. Jednak w mojej głowie uruchomiły się pewne procesy. Zaczęłam obserwować osobno i mężczyzn i kobiety.
Dochodziłam do przeróżnych wniosków.
Jeden z pierwszych był taki:

Mężczyźni mają prawo być seksoholikami, z przyczyn naturalnych. Muszą zapłodnić jak największą liczbę samic, by zapewnić przetrwanie gatunku.

Kobiety są wtedy na równi z mężczyznami, zachowana jest równowaga:

Naturalnym zadaniem kobiety jest ochrona dziecka, wychowanie go.

Kobiety nosiły w sobie dzieci mężczyzn, więc samiec chciał ją chronić. Musiał ją chronić, a ona wdzięczna za tę ochronę karmiła go i koiła jego nerwy.

BAJECZNIE.

A teraz wróćmy do rzeczywistości.

Idę ulicą i widzę że mężczyźni się gapią. Patrzą i jest to wzrok który zamiast zauroczenia, fascynacji czy czułości mówi: chcę ją przelecieć.

Wróciłam do domu, do mojego chłopaka i dowiedziałam się że zdecydowana większość facetów dostaje wzwodu gdy tylko widzi ładną dziewczynę i koniecznie chce ją przelecieć.
Niejedna z nas na pewno została kiedyś wygwizdana przez robotników z budowy.

Mój problem polega na tym, że poza tym że jestem kobietą, jestem również człowiekiem, takim samym jak oni.
Nie potrafię znieść myśli że jestem obiektem seksualnym w 90%, a tylko w 10% człowiekiem.
Jadę autobusem a powiedzmy 2 mężczyzn ma erekcje. I myśli o seksie ze mną.
Pytałam nawet moich kolegów, powiedzieli że niestety tak to właśnie działa. Że większość facetów podczas pocałunków zastanawia się nad tym jak sobie radzimy z seksem oralnym.
Czuję się jakbym była towarem na półce na którym im bardzo zależy by go kupić.
Z drugiej strony nie ich wina, lecz natury. I wiem że w wielu przypadkach przestaję być towarem a jestem człowiekiem a nawet przyjacielem, jednak myślałam że to wszystko działa na innych zasadach. Że mężczyźni i kobiety są równi, że jest pięknie.

Mam nadzieję że ktoś dobrnął do końca tego postu. Zdaję sobię sprawę że wyolbrzymiam ten problem, ale zaczyna być coraz gorzej.
Płaczę i boję się.
Chciałabym usłyszeć choć jeden powód dla którego się mylę, albo chociaż otrzymać coś w zamian. Coś w stylu rekompensaty.
Otrzymać nadzieję... sama nie wiem, ale chciałam zapytać innych kobiet co o tym myślą, dopiero jeśli to nie zaskutkuje udam się do specjalisty.
Wiem że to nie do końca normalne, że tak mnie to uderzyło.

Liczę na was.
Z tymi erekcjami w autobusie to chyba przegięłaś trochę, ale poza tym - 100% racji. Doszłaś do tych samych wniosków, do których doszła nauka i doświadczenia. Z logicznego punktu widzenia, ta wiedza na temat mężczyzn powinna nam ułatwić zrozumienie mężczyzn, a zatem i uspokoić, ale z drugiej strony - rozumiem Cię. Nie łatwo jest pogodzić się z myślą "mój mężczyzna ma ochotę przelecieć inną" albo " mój kolega myśli o seksie ze mną".
Ale biologii nie oszukamy - taka jest niemiła prawda W tej dziedzinie nigdy nie będzie równouprawnienia.
Doda87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 11:51   #45
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

to jest bardzo śmieszne.

autorka załozyła temat w pt wieczorem, poświęciła mu trochę czasu między 20 a 22, nafochała się na koniec, że wredne dziewczyny są jak wirus (coś jak podobieństwo do takiej jednej co nie miała koleżanek bo uroda), wczoraj w południe napisała, że koleżanki brzydkie stąd brak zrozumienia, a w nocy emotka buziaczek dla wyrozumialków.

No kolejna bardzo zaangażowana w problem, jak na kogoś komu się nie powinno chcieć wychodzić z domku ze względu na jakąś fobię społeczną i wiecznie napalonych samców.
Jak to jest, że niektórzy potrafią poradzić sobie nawet z podejrzeniem o prowo i wyciągnąć od ludzi porady, nadać swojemu wątkowi wyglądający na sensowny kształt, a innym jakoś za grosz nie wychodzi.
Ktoś Was robi laski w Karola aż miło a Wy przeżywacie jak mrowka okres.


Jak masz autorko rzeczywiście problem to idź do psychologa. Najlepsze rozwiązanie.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2010-09-26 o 11:53
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 12:05   #46
Tomci0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 37
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Cytat:
Zwracam się do Was z rozpaczliwą prośbą o pomoc...
Mam problem z mężczyznami, choć mam wspaniałego mężczyznę z którym mieszkam.

Może zacznę od początku.

Moimi przyjaciółmi zawsze byli mężczyźni. Od podstawówki.
Byłam typem dziewczyny która wieczne rozrabiała, pomagała kolegom, doradzała w sprawie pierwszych zauroczeń. Oni nie zostawali mi dłużni. Zawsze mogłam na nich liczyć.
Mimo to nie byłam typem babochłopa. Zawsze starałam się wyglądać przynajmniej schludnie, nie byłam przesadnie wulgarna, zaczęłam umawiać się z chłopakami na randki.

Mężczyźni mnie lubią, bo ich rozumiem. Oni mnie zresztą też.
Dwa lata temu spotykałam się z jednym mężczyzną... Miał wg. mnie problem z seksem. Po prostu nie mówił o niczym innym. Oglądał się za każdą. Gdy zwracałam mu uwagę, słyszałam: "Dziewczyno, taka jest moja natura. Jestem mężczyzną, uwierz mi że każdy gość tak ma, ale nie każdy ma odwagę się z tym ujawnić".

Oczywiście wiedziałam że każdy facet lubi seks, z tym że nie tak jak on.
Związek szybko się skończył, bo okazałam się nie być jedyną jego dziewczyną.
Zapomniałam o tym co mówił mi o WSZYSTKICH mężczyznach i żyłam szczęśliwa dalej.
Sprawy potoczyły się następująco: zakochałam się w moim najlepszym przyjacielu, on we mnie również i stanowimy teraz szczęśliwą parę. Wspieramy się jak tylko możemy.

Gdy kiedyś rozmawialiśmy usłyszałam zdanie: "Musisz na siebie uważać, bo każdy facet to seksoholik".
Usłyszałam to zdanie bardzo dawno temu. Nie przejęłam się wtedy. Jednak w mojej głowie uruchomiły się pewne procesy. Zaczęłam obserwować osobno i mężczyzn i kobiety.
Dochodziłam do przeróżnych wniosków.
Jeden z pierwszych był taki:

Mężczyźni mają prawo być seksoholikami, z przyczyn naturalnych. Muszą zapłodnić jak największą liczbę samic, by zapewnić przetrwanie gatunku.

Kobiety są wtedy na równi z mężczyznami, zachowana jest równowaga:

Naturalnym zadaniem kobiety jest ochrona dziecka, wychowanie go.

Kobiety nosiły w sobie dzieci mężczyzn, więc samiec chciał ją chronić. Musiał ją chronić, a ona wdzięczna za tę ochronę karmiła go i koiła jego nerwy.

BAJECZNIE.

A teraz wróćmy do rzeczywistości.

Idę ulicą i widzę że mężczyźni się gapią. Patrzą i jest to wzrok który zamiast zauroczenia, fascynacji czy czułości mówi: chcę ją przelecieć.

Wróciłam do domu, do mojego chłopaka i dowiedziałam się że zdecydowana większość facetów dostaje wzwodu gdy tylko widzi ładną dziewczynę i koniecznie chce ją przelecieć.
Niejedna z nas na pewno została kiedyś wygwizdana przez robotników z budowy.

Mój problem polega na tym, że poza tym że jestem kobietą, jestem również człowiekiem, takim samym jak oni.
Nie potrafię znieść myśli że jestem obiektem seksualnym w 90%, a tylko w 10% człowiekiem.
Jadę autobusem a powiedzmy 2 mężczyzn ma erekcje. I myśli o seksie ze mną.
Pytałam nawet moich kolegów, powiedzieli że niestety tak to właśnie działa. Że większość facetów podczas pocałunków zastanawia się nad tym jak sobie radzimy z seksem oralnym.
Czuję się jakbym była towarem na półce na którym im bardzo zależy by go kupić.
Z drugiej strony nie ich wina, lecz natury. I wiem że w wielu przypadkach przestaję być towarem a jestem człowiekiem a nawet przyjacielem, jednak myślałam że to wszystko działa na innych zasadach. Że mężczyźni i kobiety są równi, że jest pięknie.

Mam nadzieję że ktoś dobrnął do końca tego postu. Zdaję sobię sprawę że wyolbrzymiam ten problem, ale zaczyna być coraz gorzej.
Płaczę i boję się.
Chciałabym usłyszeć choć jeden powód dla którego się mylę, albo chociaż otrzymać coś w zamian. Coś w stylu rekompensaty.
Otrzymać nadzieję... sama nie wiem, ale chciałam zapytać innych kobiet co o tym myślą, dopiero jeśli to nie zaskutkuje udam się do specjalisty.
Wiem że to nie do końca normalne, że tak mnie to uderzyło.
przeczytalem psot przyznaje sie ebz bicia ze nie czytalem odpowiedzi...
Wyczuwam tu na rapwde ostra rzpesade, po pierwsze jesli rzeczywiscie rzpyciagasz uwage tak jak piszesz nie sadze zeby nie bylo faceta ktory spojrzalby na twarz i sie po prostu usmiechnal lub po prostu nie reagowal

odnosnie erekcji na widok kazdej laski, po przeczytaniu tego moglbym zabawic sie jakichs kompleksow bo ja jakos nie reaguje tak "gwaltownie" chocbym nie wiem jaka pieknosc mijal na ulicy

owszem mam w grupie dwoch kolesi ktorzy dostaja bialej goraczki na widok kazdej dziewczyny, ale w grupie jest tez ponad 20 innych kolesi ktorzy albo wyjatkowo dobrze sie z tym kryja albo potrafia opanowac swoje popedy

Cytat:
Nie łatwo jest pogodzić się z myślą "mój mężczyzna ma ochotę przelecieć inną" albo " mój kolega myśli o seksie ze mną".
Ale biologii nie oszukamy - taka jest niemiła prawda W tej dziedzinie nigdy nie będzie równouprawnienia.
proponuje przestac ogladac filmy w stylu american pie i przyjrzec sie rzeczywistosci wokol
Tomci0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 14:44   #47
guzikjg
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 21
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

ja bym bardzo chciała żeby wszystkie osoby mówiące o tym że KAŻDY facet według mnie ma erekcje na widok kobiety, niech mi pokaże gdzie napisałam że KAŻDY


Kury
guzikjg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-27, 01:54   #48
0nasty0
Wtajemniczenie
 
Avatar 0nasty0
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wlkp. / NL
Wiadomości: 2 075
GG do 0nasty0
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Cytat:
Napisane przez Poemadka Pokaż wiadomość


najwyraźniej nie potrafisz odróżnić rodzajów spojrzeń .Naprawdę myślisz ,że każdy facet ,który na Ciebie popatrzy od razu wyobraża sobie dziki seks z Tobą w roli głównej?
No ba że autorka tak myśli. Przecież my takie brzydkie, a ona taka piękna
Chowajmy swoich facetów przed nią! Bo wszyscy są tacy sami i na jej widok podniesie im sie sprzęt

Cytat:
Napisane przez guzikjg Pokaż wiadomość
ja bym bardzo chciała żeby wszystkie osoby mówiące o tym że KAŻDY facet według mnie ma erekcje na widok kobiety, niech mi pokaże gdzie napisałam że KAŻDY


Kury
Przeczytaj sobie to, co napisałaś w pierwszym i poprzednim poście
Kuro
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007


lexie
Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy,
zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie.
0nasty0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-27, 08:48   #49
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Cytat:
Napisane przez Tomci0 Pokaż wiadomość
proponuje przestac ogladac filmy w stylu american pie i przyjrzec sie rzeczywistosci wokol
Trafna porada
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-27, 09:07   #50
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Cytat:
Napisane przez 0nasty0 Pokaż wiadomość


Przeczytaj sobie to, co napisałaś w pierwszym i poprzednim poście
Kuro


proponuję nie karmić trolla.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-27, 10:00   #51
Diablica z Tasmanii
Zakorzenienie
 
Avatar Diablica z Tasmanii
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z zielonej łąki:)
Wiadomości: 3 503
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić



Popłakałam się
__________________
...gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem,
człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło...

Mark Twain
Diablica z Tasmanii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-27, 16:20   #52
guzikjg
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 21
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

dalej nikt nie wskazał, ale luz.

głupie kury
guzikjg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-01, 15:07   #53
pat_smith
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Witam!

Trafilam na ten watek PONOWNIe zupelnie przez przypadek.
Jestem jego autorka, pamietam jak majac 17 lat przezywalam ogromnie to, jak dzialaja relacje damsko-meskie.
Majac przewaznie kolegow, postanowilam poszukac kobiet ktore by mnie wsparly tu, na tym forum.

Dzis zyjemy w czasach gdy #metoo jest jednym z popularniejszych hashtagow, gdzie wciaz rozmawiamy o tym czy lapanie kobiety za tylek to komplement czy moze przekroczenie pewnych granic. Dzis, mowimy o tym i nikt juz nie wysmieje Cie za teze, ze czesto jestesmy traktowane jak obiekt seksualny.

Kobiety, wspierajcie sie. Nie bylam trolem, bylam zagubiona nastolatka, a to co tu otrzymalam bylo bardzo przykre. Ban forever i zdania, ze mam beznadziejnych kolegow, chlopaka i pewnie uwazam sie za najpiekniejsza...

Smieszne, bo dalej twierdze ze temat nie byl wcale tak wyolbrzymiony i zawsze bede walczyc o to zeby mezczyzna najpierw widzial w nas drugiego czlowieka, a dopiero na drugim miejscu docenial inne nasze walory.

Mniej jadu dziewczyny, nie wiecie kto jest po drugiej stronie.

Edytowane przez pat_smith
Czas edycji: 2019-08-01 o 15:09
pat_smith jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-01, 20:45   #54
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Cytat:
Napisane przez pat_smith Pokaż wiadomość
Witam!

Trafilam na ten watek PONOWNIe zupelnie przez przypadek.
Jestem jego autorka, pamietam jak majac 17 lat przezywalam ogromnie to, jak dzialaja relacje damsko-meskie.
Majac przewaznie kolegow, postanowilam poszukac kobiet ktore by mnie wsparly tu, na tym forum.

Dzis zyjemy w czasach gdy #metoo jest jednym z popularniejszych hashtagow, gdzie wciaz rozmawiamy o tym czy lapanie kobiety za tylek to komplement czy moze przekroczenie pewnych granic. Dzis, mowimy o tym i nikt juz nie wysmieje Cie za teze, ze czesto jestesmy traktowane jak obiekt seksualny.

Kobiety, wspierajcie sie. Nie bylam trolem, bylam zagubiona nastolatka, a to co tu otrzymalam bylo bardzo przykre. Ban forever i zdania, ze mam beznadziejnych kolegow, chlopaka i pewnie uwazam sie za najpiekniejsza...

Smieszne, bo dalej twierdze ze temat nie byl wcale tak wyolbrzymiony i zawsze bede walczyc o to zeby mezczyzna najpierw widzial w nas drugiego czlowieka, a dopiero na drugim miejscu docenial inne nasze walory.

Mniej jadu dziewczyny, nie wiecie kto jest po drugiej stronie.
Chyba trochę dramatyzujesz. Dziewczyny dobrze ci odpowiedziały, że przesadzasz i podały argumenty, dlaczego nie należy wierzyć kolegom w każde słowo. No ale nawet się do tego nie odniosłas tylko odpowiedziałaś wrednym komentarzem (i to po nim pojawily się śmieszki że uważasz się za najpiękniejszą), dalsze wpisy tez zaczęły ocierac się o trolling wiec nie dziwi mnie specjalnie, że dostałaś bana.
To, że chłopak był beznadziejny to tez akurat adekwatna ocena i miała na celu zwrócić twoja uwagę na prawdziwy problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-01, 21:03   #55
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Problem z którym nie mogę sobie poradzić

Złota Łopata za najstarszy odkopany watek wędruje do <werble> Pat_Smith!

Ponieważ wątek jest nie tylko trollowy, ale datuje się na rok 2010 to zamykam.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-08-01 21:03:08


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.