Problem z którym nie mogę sobie poradzić

[guzikjg]

Zwracam się do Was z rozpaczliwą prośbą o pomoc...
Mam problem z mężczyznami, choć mam wspaniałego mężczyznę z którym mieszkam.

Może zacznę od początku.

Moimi przyjaciółmi zawsze byli mężczyźni. Od podstawówki.
Byłam typem dziewczyny która wieczne rozrabiała, pomagała kolegom, doradzała w sprawie pierwszych zauroczeń. Oni nie zostawali mi dłużni. Zawsze mogłam na nich liczyć.
Mimo to nie byłam typem babochłopa. Zawsze starałam się wyglądać przynajmniej schludnie, nie byłam przesadnie wulgarna, zaczęłam umawiać się z chłopakami na randki.

Mężczyźni mnie lubią, bo ich rozumiem. Oni mnie zresztą też.
Dwa lata temu spotykałam się z jednym mężczyzną... Miał wg. mnie problem z seksem. Po prostu nie mówił o niczym innym. Oglądał się za każdą. Gdy zwracałam mu uwagę, słyszałam: "Dziewczyno, taka jest moja natura. Jestem mężczyzną, uwierz mi że każdy gość tak ma, ale nie każdy ma odwagę się z tym ujawnić".

Oczywiście wiedziałam że każdy facet lubi seks, z tym że nie tak jak on.
Związek szybko się skończył, bo okazałam się nie być jedyną jego dziewczyną.
Zapomniałam o tym co mówił mi o WSZYSTKICH mężczyznach i żyłam szczęśliwa dalej.
Sprawy potoczyły się następująco: zakochałam się w moim najlepszym przyjacielu, on we mnie również i stanowimy teraz szczęśliwą parę. Wspieramy się jak tylko możemy.

Gdy kiedyś rozmawialiśmy usłyszałam zdanie: "Musisz na siebie uważać, bo każdy facet to seksoholik".
Usłyszałam to zdanie bardzo dawno temu. Nie przejęłam się wtedy. Jednak w mojej głowie uruchomiły się pewne procesy. Zaczęłam obserwować osobno i mężczyzn i kobiety.
Dochodziłam do przeróżnych wniosków.
Jeden z pierwszych był taki:

Mężczyźni mają prawo być seksoholikami, z przyczyn naturalnych. Muszą zapłodnić jak największą liczbę samic, by zapewnić przetrwanie gatunku.

Kobiety są wtedy na równi z mężczyznami, zachowana jest równowaga:

Naturalnym zadaniem kobiety jest ochrona dziecka, wychowanie go.

Kobiety nosiły w sobie dzieci mężczyzn, więc samiec chciał ją chronić. Musiał ją chronić, a ona wdzięczna za tę ochronę karmiła go i koiła jego nerwy.

BAJECZNIE.

A teraz wróćmy do rzeczywistości.

Idę ulicą i widzę że mężczyźni się gapią. Patrzą i jest to wzrok który zamiast zauroczenia, fascynacji czy czułości mówi: chcę ją przelecieć.

Wróciłam do domu, do mojego chłopaka i dowiedziałam się że zdecydowana większość facetów dostaje wzwodu gdy tylko widzi ładną dziewczynę i koniecznie chce ją przelecieć.
Niejedna z nas na pewno została kiedyś wygwizdana przez robotników z budowy.

Mój problem polega na tym, że poza tym że jestem kobietą, jestem również człowiekiem, takim samym jak oni.
Nie potrafię znieść myśli że jestem obiektem seksualnym w 90%, a tylko w 10% człowiekiem.
Jadę autobusem a powiedzmy 2 mężczyzn ma erekcje. I myśli o seksie ze mną.
Pytałam nawet moich kolegów, powiedzieli że niestety tak to właśnie działa. Że większość facetów podczas pocałunków zastanawia się nad tym jak sobie radzimy z seksem oralnym.
Czuję się jakbym była towarem na półce na którym im bardzo zależy by go kupić.
Z drugiej strony nie ich wina, lecz natury. I wiem że w wielu przypadkach przestaję być towarem a jestem człowiekiem a nawet przyjacielem, jednak myślałam że to wszystko działa na innych zasadach. Że mężczyźni i kobiety są równi, że jest pięknie.

Mam nadzieję że ktoś dobrnął do końca tego postu. Zdaję sobię sprawę że wyolbrzymiam ten problem, ale zaczyna być coraz gorzej.
Płaczę i boję się.
Chciałabym usłyszeć choć jeden powód dla którego się mylę, albo chociaż otrzymać coś w zamian. Coś w stylu rekompensaty.
Otrzymać nadzieję... sama nie wiem, ale chciałam zapytać innych kobiet co o tym myślą, dopiero jeśli to nie zaskutkuje udam się do specjalisty.
Wiem że to nie do końca normalne, że tak mnie to uderzyło.

Liczę na was.

[trivial]

Wydaje mi się, że to przesada i solidne wyolbrzymianie.

[guzikjg]

Napisane przez trivial

Wydaje mi się, że to przesada i solidne wyolbrzymianie.

Moja reakcja, owszem, jest wyolbrzymiona. Sama to napisałam.

Ale jeśli uważasz że to co napisałam o mężczyznach to przesada, zapytaj ich sama. Pół roku jedynie utwierdzałam się w tym że pierwszy mój facet miał rację.
Niszczy mi to głowę i nerwy. Żałuję że w ogóle się o tym dowiedziałam.

Ale dalej mam nadzieję że któraś z was przedstawi mi to w innym świetle.

[ricca166]

Ja też mam podobny ,,problem" i chyba dotyczy on wszystkich kobiet.U mnie takie sytuacje powodują po prostu zazdrość o mojego faceta i wogóle utratę wiary w miłość.No bo np. idę ulicą,gwizdy,próby zagadania mnie >> niektórych z tych facetów znam z widzenia,mają żony,dziewczyny,niekoniec znie sa robotnikami>>od razu pytanie się nasuwa: mój facet też tak robi??no bo skoro tyle facetów nie może się powstrzymać to czemu akurat mój umiałby??

Moim zdaniem każdy facet jest taki sam jeśli chodzi o te sprawy.Wystarczy ,że ma np kilka miesięcy kryzys z partnerką i np. inna go zachęci to poleci na nią.A nawet i tego nie trzeba często ,żeby ,,zapylić inną".Przykro mi jeśli ktoś mnie uzna za głupią czy ograniczoną,ale po prostu w facetów wierność nie wierzę.Myślę autorko ,że Twoi koledzy mieli rację mówiąc e wszystkie rzeczy.Przykre i to bardzo,ale prawdziwe.Mogę nawet potwierdzić ,słyszałam nieraz rozmowy między kolesiami ,czy to po poijaku,czy też myśleli że nikt nie słyszy.Zresztą mam wiele przykładów dookoła w rodzinie,wśród znajomych.

np.lubiłam sobie pójść czasem do takiej restauracji u mnie w mieście,i tam często podrywał mnie taki kelner,chciał flirtować itp.raz mówi do mnie ,jakie lody lubię bez komentarza.Parę dni pozniej idę do mojej kolezanki ,ktorej dawno nie widzialam ,a tu jej siostra bierze ślub z tym typem za miesiąc.

[zupa_grochowa]

Napisane przez guzikjg

Wróciłam do domu, do mojego chłopaka i dowiedziałam się że zdecydowana większość facetów dostaje wzwodu gdy tylko widzi ładną dziewczynę i koniecznie chce ją przelecieć.

A on też?

[Czarna_Złośnica]

sama nie wiem
na pewno sa tacy ale raczej nie każdy facet to seksoholik

[guzikjg]

Napisane przez ricca166

Ja też mam podobny ,,problem" i chyba dotyczy on wszystkich kobiet.U mnie takie sytuacje powodują po prostu zazdrość o mojego faceta i wogóle utratę wiary w miłość.No bo np. idę ulicą,gwizdy,próby zagadania mnie >> niektórych z tych facetów znam z widzenia,mają żony,dziewczyny,niekoniec znie sa robotnikami>>od razu pytanie się nasuwa: mój facet też tak robi??no bo skoro tyle facetów nie może się powstrzymać to czemu akurat mój umiałby??

Moim zdaniem każdy facet jest taki sam jeśli chodzi o te sprawy.Wystarczy ,że ma np kilka miesięcy kryzys z partnerką i np. inna go zachęci to poleci na nią.A nawet i tego nie trzeba często ,żeby ,,zapylić inną".Przykro mi jeśli ktoś mnie uzna za głupią czy ograniczoną,ale po prostu w facetów wierność nie wierzę.Myślę autorko ,że Twoi koledzy mieli rację mówiąc e wszystkie rzeczy.Przykre i to bardzo,ale prawdziwe.Mogę nawet potwierdzić ,słyszałam nieraz rozmowy między kolesiami ,czy to po poijaku,czy też myśleli że nikt nie słyszy.Zresztą mam wiele przykładów dookoła w rodzinie,wśród znajomych.

np.lubiłam sobie pójść czasem do takiej restauracji u mnie w mieście,i tam często podrywał mnie taki kelner,chciał flirtować itp.raz mówi do mnie ,jakie lody lubię bez komentarza.Parę dni pozniej idę do mojej kolezanki ,ktorej dawno nie widzialam ,a tu jej siostra bierze ślub z tym typem za miesiąc.

No właśnie. Już mi trochę ulżyło bo przynajmniej nie jestem w tym sama i co ważniejsze nie jestem nienormalna
Zastanawiam się tylko jak można obrócić tą sytuację by miała dla nas dobre strony. Oczywiście są takie co wykorzystują mężczyzn i ssą z nich kasę jak z bezdennej studni, wspieram ja i jestem z nich dumna bo to pokazuje że nie jesteśmy wcale takie bezbronne.

Tyle że sama nie potrafię być jedną z tych kobiet.

[Linka25]

o matko....
rekord w kategorii beznadziejny wątek

[guzikjg]

Napisane przez Czarna_Złośnica

sama nie wiem
na pewno sa tacy ale raczej nie każdy facet to seksoholik

Mój chłopak powiedział mi że ten ich seksoholizm to reakcje chemiczne. Nie można byc odpornym. Można być po prostu lepszym niż stworzyła ich natura. On mówi że oczywiście są momenty żę widzi kobietę i wie że zaraz zacznie się natłok myśli, ale mówi że hamuje to od dziecka, bo po prostu miał sobie to za złe.

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez Linka25

o matko....
rekord w kategorii beznadziejny wątek

Tak się składa że ten wątek to dla mnie przykra sprawa z którą nie potrafię zostać sam na sam. I zwróciłam się do innych kobiet o wsparcie.

Masz z tym jakiś problem?

[Linka25]

Napisane przez guzikjg

Tak się składa że ten wątek to dla mnie przykra sprawa z którą nie potrafię zostać sam na sam. I zwróciłam się do innych kobiet o wsparcie.

Masz z tym jakiś problem?

to chyba Ty masz problem, a nie ja

to nie ja złożyłam jakis absurdalny wątek

[guzikjg]

tak, to chyba dlatego zawsze miałam kolegów.
Wredne dziewczyny rozprzestrzeniają się jak wirus.

I tak, ja mam za***isty problem. Ma mi być wstyd że mam problem z własnymi myślami?

[zupa_grochowa]

Napisane przez Linka25

to chyba Ty masz problem, a nie ja

to nie ja złożyłam jakis absurdalny wątek

absurd absurdem, ale jakby mi mój chłop (drugi z kolei) powiedział, że jak widzi ładną klientkę to mu stoi i ma ochotę ją przelecieć, to też bym się poważnie zastanowiła.

[guzikjg]

zakładając ten wątek liczyłam na pomoc

myślę że możecie darować sobie złośliwości.

Nie wiem co to za przyjemność kopać leżącego

[eyo]

Napisane przez zupa_grochowa

absurd absurdem, ale jakby mi mój chłop (drugi z kolei) powiedział, że jak widzi ładną klientkę to mu stoi i ma ochotę ją przelecieć, to też bym się poważnie zastanowiła.

no dokładnie to samo pomyślałam...

a do autorki
siedziałaś całe życie z facetami i się łatwowierna zrobiłaś - idź poszukaj kobiety sobie na przyjaciółkę, chociaż jedną

powiem ci tyle - DLA FACETÓW ZAWSZE JESTEŚ KOBIETĄ, ZAWSZE.. JAK DOBRZE BYŚ ICH NIE ROZUMIAŁA, JAK BARDZO NIE BYŁABYŚ ICH KUMPLEM.... i dlatego właśnie mówią do Ciebie takie rzeczy a nie inne, kręci ich to że opowiadają lasce o erekcjach, seksie oralnym i kreci ich to że wierzysz że non stop im staje... dla nich jesteś ciągle kobietą której fajnie jest pokazać się jako ogier to wmawiają ci głupoty


jak naprawde wierzysz że non stop gdzies z twojego powodu ma erekcje i to jest twoim głownym probleme a nie to, że twoj facet chce przeleciec wiekszosc panienek ktore mija to pogratulowac priorytetów..

powiem tak - pozwalasz się traktować meżczyznom przedmiotowo tak tak cie traktuje
ale uwierz - nie jestes dla obcych faceto na tyle wazna zeby sie non stop slinili na mysl o seksie z toba... najwyrazniej jest na tyle wazna dla swoich kumpli ze ci musza to opowiadac i raczej obawiałabym sie spedzac czas z nimi a nie jezdzic autobusami


btw - kopać jakiego leżącego ? Że ciebie ? Nic ci się nie stało tylko ktoś ci głupot naopowiadała, ty uwierzyłaś i my kopiemy leżacego ?!....

[Depresja2010]

Napisane przez guzikjg

zakładając ten wątek liczyłam na pomoc

myślę że możecie darować sobie złośliwości.

Nie wiem co to za przyjemność kopać leżącego

ja jestem z facetem 4 lata i powiem Ci,ze ja mu w 100% nigdy nie zaufam,mimo tego,ze nie zrobił nic takiego żebym była zazdrosna nigdy itp;/ ja z natury nie ufam ludziom,a to,ze z nim jestem to i tak jest człowiekiem któremu zaufałam najwiecej,ja też ma tak,ze np 3 miechy spokoj,a potem ni z tego ni z owego znowu jakies urojenia mam i mysle sobie czy on zawsze jest mi wierny,choc potem mysle,ze to absurdalne,ale ja tak juz mam niestety,moze tez jest to zwiazane własnie z tym,ze wiekszośz młodości trzymałam sztame z chłopakami,mam do tej pory mnostwo kumpli i moze to dlatego takie mysli,wiem co robią,wiem o czym gadaja itd jeśli chodzi o laski;/ wiem,ze byc może uogólniam,ale mam z tym problem i nie umiem sobie z nim poradzić niestety,więc ja w pewnym sensie Cię rozumiem,tz chodzi mi o to,ze na początku każda z nas mysli,ze ma tego jedynego wyjatkowego,a z czasem wychodzi,ze faceci nie róznia sie za bardzo od siebie i moze ta prawda wychodzaca na jaw tak na nas wpływa?

[trivial]

ale uwierz - nie jestes dla obcych faceto na tyle wazna zeby sie non stop slinili na mysl o seksie z toba...

Mniej więcej o coś podobnego mi chodziło. W życiu nie uwierzę, że ktoś w autobusie ma erekcję bo ładna dziewczyna weszła
Również całe życie spędziłam z mężczyznami i na takie pytania zawsze spoglądali na mnie z politowaniem i kwitowali to tym, że to absurd, stereotyp i w życiu nic takiego im się nie przytrafiło żeby na ulicy czy po prostu na widok dziewczyny dostać erekcji.
Mojemu facetowi również nie staje na widok dziewcząt w autobusach czy na ulicach, a to można akurat bardzo łatwo sprawdzić.
Noooo chyba, że mówimy o niewyżytych desperatach albo piętnastolatkach.

Piszesz o tym tak jakby to był główny problem Twojego życia. Skoro faceci tego nie kontrolują i tak im staje na widok pięknych dziewczyn to Twój facet też do Ciebie przychodzi i mówi "ooo kochanie, ale miałem dzisiaj wzwoda, niezła klientka przyszła dzisiaj do pracy" czy coś w tym rodzaju?

A co do całowania się - jak ja się całuję, to też od razu zaczynam myśleć o seksie, to jest jakaś zbrodnia? Jak oglądam mecz czy coś i widzę fajnych chłopców to też czasem zupełnie niezobowiązująco pomyślę "pewnie jest niezły w łóżku" czy cokolwiek w tym rodzaju, to chyba nic złego i nie oznacza ani zdrady, ani seksoholizmu... Każdy chyba sobie tak czasem pomyślał i to nie oznacza "o matko, ale mam mokro, dałabym mu chętnie tu i teraz".

Na pewno są takie typki, ale takie generalizowanie jest przykre, to coś podobnego do stereotypów o głupich blondynkach, wrednych rudych czy nie myjących się metalach. A jeśli masz takich znajomych, to współczuję .

[guzikjg]

Napisane przez trivial

Mniej więcej o coś podobnego mi chodziło. W życiu nie uwierzę, że ktoś w autobusie ma erekcję bo ładna dziewczyna weszła

zapytaj pierwszego lepszego kumpla czy miał wzwód kiedykolwiek na widok ładnej kobiety i wtedy pogadamy

[klempaa]

Napisane przez guzikjg

Zwracam się do Was z rozpaczliwą prośbą o pomoc...
Mam problem z mężczyznami, choć mam wspaniałego mężczyznę z którym mieszkam.

Może zacznę od początku.

Moimi przyjaciółmi zawsze byli mężczyźni. Od podstawówki.
Byłam typem dziewczyny która wieczne rozrabiała, pomagała kolegom, doradzała w sprawie pierwszych zauroczeń. Oni nie zostawali mi dłużni. Zawsze mogłam na nich liczyć.
Mimo to nie byłam typem babochłopa. Zawsze starałam się wyglądać przynajmniej schludnie, nie byłam przesadnie wulgarna, zaczęłam umawiać się z chłopakami na randki.

Mężczyźni mnie lubią, bo ich rozumiem. Oni mnie zresztą też.
Dwa lata temu spotykałam się z jednym mężczyzną... Miał wg. mnie problem z seksem. Po prostu nie mówił o niczym innym. Oglądał się za każdą. Gdy zwracałam mu uwagę, słyszałam: "Dziewczyno, taka jest moja natura. Jestem mężczyzną, uwierz mi że każdy gość tak ma, ale nie każdy ma odwagę się z tym ujawnić".

Oczywiście wiedziałam że każdy facet lubi seks, z tym że nie tak jak on.
Związek szybko się skończył, bo okazałam się nie być jedyną jego dziewczyną.
Zapomniałam o tym co mówił mi o WSZYSTKICH mężczyznach i żyłam szczęśliwa dalej.
Sprawy potoczyły się następująco: zakochałam się w moim najlepszym przyjacielu, on we mnie również i stanowimy teraz szczęśliwą parę. Wspieramy się jak tylko możemy.

Gdy kiedyś rozmawialiśmy usłyszałam zdanie: "Musisz na siebie uważać, bo każdy facet to seksoholik".
Usłyszałam to zdanie bardzo dawno temu. Nie przejęłam się wtedy. Jednak w mojej głowie uruchomiły się pewne procesy. Zaczęłam obserwować osobno i mężczyzn i kobiety.
Dochodziłam do przeróżnych wniosków.
Jeden z pierwszych był taki:

Mężczyźni mają prawo być seksoholikami, z przyczyn naturalnych. Muszą zapłodnić jak największą liczbę samic, by zapewnić przetrwanie gatunku.

Kobiety są wtedy na równi z mężczyznami, zachowana jest równowaga:

Naturalnym zadaniem kobiety jest ochrona dziecka, wychowanie go.

Kobiety nosiły w sobie dzieci mężczyzn, więc samiec chciał ją chronić. Musiał ją chronić, a ona wdzięczna za tę ochronę karmiła go i koiła jego nerwy.

BAJECZNIE.

A teraz wróćmy do rzeczywistości.

Idę ulicą i widzę że mężczyźni się gapią. Patrzą i jest to wzrok który zamiast zauroczenia, fascynacji czy czułości mówi: chcę ją przelecieć.

Wróciłam do domu, do mojego chłopaka i dowiedziałam się że zdecydowana większość facetów dostaje wzwodu gdy tylko widzi ładną dziewczynę i koniecznie chce ją przelecieć.
Niejedna z nas na pewno została kiedyś wygwizdana przez robotników z budowy.

Mój problem polega na tym, że poza tym że jestem kobietą, jestem również człowiekiem, takim samym jak oni.
Nie potrafię znieść myśli że jestem obiektem seksualnym w 90%, a tylko w 10% człowiekiem.
Jadę autobusem a powiedzmy 2 mężczyzn ma erekcje. I myśli o seksie ze mną.
Pytałam nawet moich kolegów, powiedzieli że niestety tak to właśnie działa. Że większość facetów podczas pocałunków zastanawia się nad tym jak sobie radzimy z seksem oralnym.
Czuję się jakbym była towarem na półce na którym im bardzo zależy by go kupić.
Z drugiej strony nie ich wina, lecz natury. I wiem że w wielu przypadkach przestaję być towarem a jestem człowiekiem a nawet przyjacielem, jednak myślałam że to wszystko działa na innych zasadach. Że mężczyźni i kobiety są równi, że jest pięknie.

Mam nadzieję że ktoś dobrnął do końca tego postu. Zdaję sobię sprawę że wyolbrzymiam ten problem, ale zaczyna być coraz gorzej.
Płaczę i boję się.
Chciałabym usłyszeć choć jeden powód dla którego się mylę, albo chociaż otrzymać coś w zamian. Coś w stylu rekompensaty.
Otrzymać nadzieję... sama nie wiem, ale chciałam zapytać innych kobiet co o tym myślą, dopiero jeśli to nie zaskutkuje udam się do specjalisty.
Wiem że to nie do końca normalne, że tak mnie to uderzyło.

Liczę na was.

Gdyby mój TŻ walił mi takie teksty to poważnie zastanowiłabym się nad byciem z nim . Dlaczego? Bo wg mnie mówienie takich rzeczy istnieje tylko po to, by usprawiedliwić swoje ewentualne przeszłe/przyszłe/teraźniejsze skoki w bok Bo przecież skoro, biedny, i seksoholik, i każdy tak ma.... to co w tym złego?

Uważam, że to zdecydowana przesada i wyolbrzymienie. Sama mam wielu kumpli, brata, mój najlepszy przyjaciel jest facetem, mam TŻta... i nigdy nie usłyszałam (poza żartami) tego typu tekstów.

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez guzikjg

zapytaj pierwszego lepszego kumpla czy miał wzwód kiedykolwiek na widok ładnej kobiety i wtedy pogadamy

kiedykolwiek a zawsze to zasadnicza różnica.

[elvegirl]

Napisane przez klempaa

Gdyby mój TŻ walił mi takie teksty to poważnie zastanowiłabym się nad byciem z nim . Dlaczego? Bo wg mnie mówienie takich rzeczy istnieje tylko po to, by usprawiedliwić swoje ewentualne przeszłe/przyszłe/teraźniejsze skoki w bok Bo przecież skoro, biedny, i seksoholik, i każdy tak ma.... to co w tym złego?

Uważam, że to zdecydowana przesada i wyolbrzymienie. Sama mam wielu kumpli, brata, mój najlepszy przyjaciel jest facetem, mam TŻta... i nigdy nie usłyszałam (poza żartami) tego typu tekstów.
.

Dokładnie.

Ja też mam wielu kumpli i wiadomo, spotkania i pogawędki, na których erotomani gawędziarze mogą pofolgować marzeniom są na porządku dziennym, ale takie teksty nie lecą. Autorko, proponuję zmienić towarzystwo na mniej burackie.

W ogóle pierwszy post jest tak najeżony stereotypami i jakąś bezsensowną paniką, że aż przerażenie ogarnia.

Napisane przez guzikjg

Nie potrafię znieść myśli że jestem obiektem seksualnym w 90%, a tylko w 10% człowiekiem.

Skąd Ci się te procenty wzięły?

Napisane przez guzikjg

Jadę autobusem a powiedzmy 2 mężczyzn ma erekcje. I myśli o seksie ze mną.

Zaglądałaś im w spodnie?

Napisane przez guzikjg

Pytałam nawet moich kolegów, powiedzieli że niestety tak to właśnie działa. Że większość facetów podczas pocałunków zastanawia się nad tym jak sobie radzimy z seksem oralnym.

Zapraszam do mnie, u mnie są faceci, którzy podczas pocałunku skupiają się przede wszystkim na tej chwili.

Napisane przez guzikjg

Czuję się jakbym była towarem na półce na którym im bardzo zależy by go kupić.

Współczuję faceta, który pozwala Ci tak myśleć. I kolegów, którzy są nie lepsi.



Swoją drogą, Autorko, nigdy na widok pięknego męskiego ciała nie zrobiło Ci się słodko?

Napisane przez guzikjg

zapytaj pierwszego lepszego kumpla czy miał wzwód kiedykolwiek na widok ładnej kobiety i wtedy pogadamy

Owszem, zdarzyło się. Jak dojrzewali.
Teraz do wzwodu trzeba nieco więcej niż ładnego wyglądu

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Pomijam fakt, że robię makijaż i zakładam kieckę właśnie po to, żeby faceci oprócz przedstawiciela homo sapiens zobaczyli we mnie kobietę Nie wiedziałam, że to złe

[baobabka]

Napisane przez guzikjg

Wróciłam do domu, do mojego chłopaka i dowiedziałam się że zdecydowana większość facetów dostaje wzwodu gdy tylko widzi ładną dziewczynę i koniecznie chce ją przelecieć.
.

A kiedy on prowadził badania na ten temat, bo mogą być nieaktualne ?

Mam nadzieję, że macie mniej niż 20 lat, to wtedy zwalmy to na wiek

Bo takich nastoletnich ogierków nie brakuje. To, że Twój chłopak dostaje wzwodu, gdy widzi ładną dziewczynę, nie oznacza,że dotyczy to wszystkich facetów.

[0nasty0]

Ty poważnie sądzisz, że faceci podniecają się Tobą jak wchodzisz do autobusu, idziesz do sklepu, siedzisz na ławce w parku itp. ?
To chyba na mieście mielibyśmy non stop stojące 'drągi'
Ale mnie ubawiłaś.

[guzikjg]

Być może jesteście po prostu okropnie brzydkie

[0nasty0]

Za to Ty jesteś taka piękna, że każdemu stoi sprzęt na Twój widok

[zupa_grochowa]

Napisane przez guzikjg

Być może jesteście po prostu okropnie brzydkie

albo mamy normalnych znajomych...

[eyo]

Napisane przez guzikjg

zapytaj pierwszego lepszego kumpla czy miał wzwód kiedykolwiek na widok ładnej kobiety i wtedy pogadamy

wiesz - nie tylko Ty jedna wolisz towarzystwo facetów od dziewczyn
z tym, że moi znajomi to ludzie z pewnym poziomem intelektualny i to ich odróżnia od twoich znajomych na poziomie wiejskiego burka bo ja inaczej nie jeste w stanie określić ludzi którzy są w stanie takie idotyzmy w stronę kobiety wygadywać

Napisane przez guzikjg

Być może jesteście po prostu okropnie brzydkie

być może Ty jesteś okropnie nawina


a tak serio - już to widzę

autorka wątku śmigająca po ulicach i przyglądająca się na krocze każdego mijane faceta czy mu może przypadkiem nie stanął z wrażenia że jej piękno oślepiło jego oczy

btw a Twoim kumplom jak Cie widza też staje ? Bo w sumie piszesz tylko o ludziach na ulicy.
Może opowiedz nam o swoich kumplach - staje im czy nie staje ?
To też musi być piękne, siedzicie razem, gadacie a oni z masztami w pionie opowiadają Ci jak im minął dzień

świat byłby swoją drogą piękny jak faceci mili na tyle sił żeby im cały dniami stał tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś im się podoba, tych wątków z serii "on za szybko dochodzi" w ogóle by nie było ;D

[miphuhiz]

co za pocieszny watek
dawno tak sie nie usmialam

[trivial]

To też musi być piękne, siedzicie razem, gadacie a oni z masztami w pionie opowiadają Ci jak im minął dzień

: hahaha:
Padłam. Na pewno u autorki wątku tak to właśnie wygląda, przecież jej piękno powoduje takie reakcje u wszystkich .
Na początku też myślałam, że owi koledzy mają może góra 16 lat, ale napisała, że MIESZKA z chłopakiem.

[klempaa]

Napisane przez guzikjg

Być może jesteście po prostu okropnie brzydkie

[doloresd]

Napisane przez guzikjg

Być może jesteście po prostu okropnie brzydkie

Ja raczej obstawiam, że twoje "problemy" wynikają z tego, że zadajesz się z tępymi burakami myślącymi penisem. Też mam dużo znajomych- mężczyzn, ale jakoś żaden ciągle o seksie nie mówi, są dużo ciekawsze tematy do rozmów.
I tak "wszyscy faceci myślą o seksie" , "każdemu staje na widok ładnej dziewczyny"
To tak jakby powiedzieć "żadna kobieta nie lubi przygodnego seksu, zawsze musi być seks z miłości", albo "wszystkie kobiety uwielbiają się malować". BZDURA i uogólnienie.
Gdzie jest Wyrak ? ucieszyłby go ten temat

[0nasty0]

Wołajmy Wyraka, wołajmy !