|
|
#31 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: z miejsca znad Wisły :)
Wiadomości: 15 395
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Może masz do niej nr kom? Spróbuj wsłuchać się w jej reakcję, gdy powiesz, że przyjeżdżasz. Jeśli będzie zadowolona, podekscytowana tzn że mówi prawdę, jeśli takie niedowierzanie to znaczy, że coś kręci. Trudno wychwycić niektóre rzeczy.
A nóż mówi prawdę. |
|
|
|
|
#32 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Jedź. W najgorszym wypadku zrobisz sobie wycieczkę pociągiem. W najlepszym poznasz kogoś ważnego.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#33 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 814
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
|
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
W najjgorszym razie moga go zamordowac i np. sprzedac nerke.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło ![]() |
|
|
|
|
#35 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 481
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
Zamów sobie tylko jakiś nocleg (bez względu na to czy Ci zaproponowała, bo tak niezręcznie będzie pewnie spać u niej) i jedz. Raz się żyje. ![]() Jak się nie spotkacie to najwyżej pójdziesz gdzieś na miasto i też się pobawisz, nocleg też będziesz miał. A tak swoją droga, to ile czasu ze sobą pisaliście, że nie wiesz czy ma konto na fb czy gronie? Bo po pewnym czasie takiej znajomości naprawdę można wyczuć osobę, coś o tym wiem. ---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ---------- taaaa, a głowę powiesić na latarni |
|
|
|
|
|
#36 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
ja dokladnie 2 lata temu na Sylwestra tez zaprosilam do siebie znajomego z internetu, ktorego wczesniej nie widzialam na oczy, odleglosc prawie 300km
tylko, ze my znalismy sie ponad 2 lata internetowo i telefonicznie, wymienilismy setki zdjec i papierowych listow. Sylwester byl bardzo udany, nie czulam sie z nim jak z kims, kogo widze pierwszy raz na oczy, tylko wlasnie jak z kumplem, ktorego znam od dawna![]() ja mam pozytywne wspomniania, ale roznie to moze byc, warto sluchac swojej intuicji jak masz watpliwosci, to nie jedz, mysle, ze wczesniej czy pozniej zdarzy sie jeszcze okazja, zeby sie spotkac
|
|
|
|
|
#37 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
To samo mogą zrobić ulicę dalej albo pod jego domem. Co ma być to będzie.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#38 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Ale zastanawia mnie jedno - chyba nikt nie zrobiłby takiego dowcipu. Rozumiem 1 kwietnia, ale nie teraz. A jakby zmieniła plany, na pewno dałaby znać.
Jednak mam wątpliwości, tylko nie chcę siedzieć w domu na Sylwestra. Nie przygotowałem żadnej alternatywy. Najlepszy kolega ma swoją sympatię, drugi kolega siedzi w domu, a o reszcie nic nie wiem. |
|
|
|
|
#39 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Ja jechałam 700 km do koleżanki którą poznałam w internecie ( na wizażu zresztą) i do kolegi i koleżanki których poznałam na imprezie firmowej. Nie zabili mnie, nerki też mam dwie. Baaa na dodatek pojechałam tam jeszcze raz
A aktualnie za jakieś 30 dni Ona przyjeżdża do mnie na tydzień - szok, prawda ? Na dodatek będzie moją świadkową na ślubie ![]() Czasami warto posłuchać własnego sumienia i intuicji ![]() ---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ---------- Monte ile masz lat?
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#40 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Mam 21 lat. W sumie to pierwszy taki wyjazd w ciemno. I trochę niepewnie się czuję.
Edytowane przez Monte Christo Czas edycji: 2010-12-30 o 15:46 |
|
|
|
|
#41 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Znajdź na miejscu jakiś nocleg "w razie czego" i jedź
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#42 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 481
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
A rozmawiałeś z nią jeszcze dzisiaj na temat Twojego wyjazdu? I proszę powiedz jeszcze ile się znacie.
|
|
|
|
|
#43 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Ja na Twoim miejscu bym nie jechała,rózni są ludzie i psychopaci na tym świecie. A może to nie jest wcale ona?
Ale równiez może i byż tak że skoro ma konto na nk(choć może i podała Ci namiary na koleżankę)mówi prawdę. Najmądrzej zrobisz jeśli umówicie się w inny dzień. Powodzenia
|
|
|
|
|
#44 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Znamy się 2 miesiące. Dzisiaj tak, ale tak pobieżnie. Może ona myśli, że tylko żartuję z tym przyjazdem. Ale w końcu pisaliśmy na poważnie.
|
|
|
|
|
#45 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
hmm... a może ona tak z grzeczności Ci zaproponowała Sylwestra?!
2mce przez neta to krótko... Ja bym poczekała. Jeśli coś z tego ma być to będzie- nie mowa tu od razu o miłości, ale chociaż o przyjaźni
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara |
|
|
|
|
#46 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Poszukaj jakiegoś noclegu "w razie czego" i JEDŹ!!!
Przecież i tak nie masz planów na Sylwka... trzymam kciuki za super udaną imprezę i fajną dziewczynę w realu ![]() ![]()
|
|
|
|
|
#47 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 481
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
No tak, 2 miesiące to dość krótko. Teraz nie dziwię sie dlaczego jeszcze nie wyczuwasz czy mówi prawdę.
Ja i tak bym jechała! Masz do wyboru siedzieć w domu, albo spróbować czegoś nowego - moim zdaniem fajna przygoda, nawet jesli się okaże że to był żart, chociaż nie sądzę. Mi przez 2 miesiące by nie chciało się pisać, żeby kogoś zrobić w bambuko. |
|
|
|
|
#48 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 365
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Odradzam wyjazd do nowo poznanej osoby taki kawał drogi. Lepiej umówcie się po Sylwestrze na neutralnym gruncie aby pogadać, ot tak.
__________________
"Moda przemija, styl pozostaje." - Gabrielle Chanel Projekt PRAWO JAZDY (30/30)Urodziłam ślicznego, zdrowego bobaska |
|
|
|
|
#49 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Ewentualnie poszukam sobie jakiejś alternatywy. Poszukam jakiegoś hotelu czy coś takiego. Poszukam sobie jakiegoś klubu i pójdę w tym mieście.
|
|
|
|
|
#50 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
A mogę zadac takie pytanie:
Sylwester jest jutro: Kontaktowaliście się dziś, telefonicznie np co do kwesti zgarniecia Cię z dworca np? Konkretnie godzina miejsce, będę tak i tak ubrana/ubrany itd? Hotel sobie załatw. Nawet jakby Ci zaproponowała nocleg to nie wypada i ja bym się dziwnie czuła. Jednak jak takiego kontaktu jak opisuję dziś nie było to nie jedź. Edytowane przez andzia1989r Czas edycji: 2010-12-30 o 19:53 |
|
|
|
|
#51 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Mam wątpliwości, bo nie mogę się do niej dodzwonić. Ale nie boję się. Jadę. Czarny kolor w szarym życiu jest zawsze urozmaiceniem.
|
|
|
|
|
#52 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Acha czyli się nie ugadaliście...
No to moim zdaniem strzelasz sobie samobója i nie powinieneś jechać. |
|
|
|
|
#53 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
odpowiem ci jako ta, która tak jeździła w ciemno. Nie na sylwestra, ale tak o, zwyczajnie.
Musisz sam siebie zapytać, co ci rozum/intuicja podpowiada. Wiem, to wydaje się banalne, ale to właśnie ci radzę. Mi wszyscy odradzali wyjazdy, nie ważne jakie (ale po części i dlatego, że jestem dziewczyną!), a jednak jak chciałam to jechałam - i nie żałowałam tego. Ale: znałam się z pisania z tymi osobami przez parę miesięcy - co najmniej pół roku. Jeśli znasz sie z nią od miesiąca, to odradzam. Nawet nie dlatego, że tam się jej nie spodobasz i cie do wiatru przez to wystawi. Bo tak ludzie potrafią robić: że zajedziesz na stację, ona będzie stała gdzieś na uboczu i ci się przyjrzy, zanim się zdecyduje podejść. Ale nie to musi być powodem, nie wygląd. Powodem może być jej młody wiek i typowe w tym wieku niezdecydowanie i robienie rzeczy 'na hurrra'. Więc dziś będzie chciała cię widzieć, a jutro poradzi się znajomych co ma robić (a na pewno to zrobi) i jej może pomysł wyparować z głowy. I nic do tego będzie miał twój wygląd. Zadecyduje jej mętlik w głowie i brak zdecydowania. A bo się za mało znacie. A bo znajomi jej odradzą, bo takie zaproszenie ją w jakiś sposób zobowiązuje do czegoś wobec ciebie. A bo to dziewczynie nie przystoi i co ludzie powiedzą. A bo nie będzie wiedziała na jaki temat z tobą rozmawiać (chociaz jak rozmawialiście na duży rozstrzał tematów, to akurat to nie będzie problemem, bo już poznaliście swoje zdania m/w). A bo ciebie pewna nie jest i zna cie tylko z neta, a w realu możesz jej zonka zrobić przy znajomkach. Bla, bla, bla. Wypisuję ci przemyślenia możliwe u kogoś. Coś mnie zastanawia ten mały brak konkretów w planach na spędzenie tego sylwestra. Nazwa klubu i niejasne wspomnienie, że będziesz nocował u niej, to ZA MAŁO. Jeśli ona nie podaje więcej szczegółów, to sam się o nie zapytaj. A będzie to parę rzeczy: -> do kiedy będziesz u niej (ważne!) -> czy ma dla ciebie osobne łóżko/materac/miejsce do spania (! podkreślam: jak tego tematu nie rozmówiliście, to NIE JEDŹ TAM - i to jest najważniejsza moja porada, bo to jest kluczowa kwestia! a omijanie tego tematu to kompletne nieprzygotowanie), -> co masz przywieźć (tu sam pomyśl, jakie ubrania w zależności na ile tam jedziesz, musisz kasę jakąś z sobą wziąć, to pewne, weź co najmniej 100zł, żebyś miał ratunek na wypadek W, zobacz, jakie są hotele/hostele w tej miejscowości choćby pobieżnie, albo pociągi powrotne: w razie wystawienia do wiatru nie będziesz nocował na dworcu! (ludzie sylwka jakby co to też spędzają w pociągu, więc zawsze masz wrażenia i tak zapewnione ) nie warto jechać kompletnie na wariata. Trzeba mieć wyjścia awaryjne.-> ile będzie jej znajomków (bo będziesz skazany na nią, nikogo nie znasz, więc taki sylwek może być dość deprymujący dla nie-towarzyskich osób) Dlatego: zapytaj sam siebie. Czy znasz ją na tyle, by mieć jakieś przekonanie o jej stałości i konsekwencji w czynach? Skoro wasze rozmowy to nie było jakieś słodkie pitolenie o niczym, tylko o poważniejszych rzeczach, to jakieś zalążki na nadzieję można mieć. Ale to ty sam będziesz wiedział: sam w rozmowach z nią powoli mogłeś nabrać o niej jakichś przekonań. I jeśli coś ci mówi, że cię nie wystawi do wiatru, to jedź. Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2010-12-30 o 21:05 |
|
|
|
|
#54 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
No, ale sorry, jak on z nią dziś ani pewnie wczoraj nie ma żadnego kontaktu, nie ugadali się KONKRETNIE: słuchaj będę tu i tu o tej a o tej, przyjdę po Ciebie będę ubrana tak a tak, i chyba nic poza luźną propozycją nie padło to ja w ogóle nie wiem gdzie koleś jedzie.
|
|
|
|
|
#55 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
![]() Ale: jeśli dziś sie nie dodzwonisz, a zwłaszcza: jak jutro się nie dodzwonisz albo jutro dodzwonisz się, ale ona będzie nie-konkretna w rozmowie - to czerwona lampka powinna ci sie zapalić jak syrena alarmowa. Jeśli będzie niekonkretna, omijająca twoje pytania jutro w rozmowie to nie jedź, bo to sygnał, że ona nie wie, jak ci powiedzieć, że raczej nie chce - nie wie jak ci odmówić!!! Jako kobieta mam ważną poradę dla ciebie: dziewczyny lubią być miłe dla innych, więc ona może nie chcieć ci mówić wprost, że nic z tego nie będzie i zacznie mętnie kręcić. Mętne kręcenie=wystawi cie do wiatru, to masz pewne jak amen w pacierzu i słuchaj w tej kwestii rozumu, a nie odczuć. A na dziś ci radzę: zadzwoń do swoich znajomków i popytaj gdzie jaka impreza jest, żeby - jeśli jutro będzie taka dziwna rozmowa z nią - to jednak mieć dokąd pójść u siebie ![]() Dodatek: starałam się jak najpełniej podejść do twoich pytań, więc nie omijaj moich porad tylko idąc za odczuciami. Można mówić, że czarne jest lepsze od szarego, bo jest to odmiana -i nawet nie wiesz, jak bardzo się z tobą zgadzam w tej kwestii - ale co innego omijać jasne sygnały, że nic z tego wyjazdu nie będzie. Jej brak odbierania jest sygnałem pierwszym, ważnym, że ona jest niezdecydowana. Jestem babą i wiem o czym mówię. Jeśli mi nie wierzysz, to możesz zadzwonić do niej teraz z innego telefonu i zobaczyć, czy odbierze (ale tylko wtedy, jeśli minął jakiś czas od twojego ostatniego telefonu, bo bezpośrednio po twoim tel to ona uzna, że to ty dzwonisz). Jak odbierze, to znaczy jasne: nie jedź.Edit: żeby nie było. Nawet jak nic z tego nie wyjdzie, to zawsze masz jakieś doświadczenie na przyszłość. To ważne doceniać i to. Pozdrawiam A dziś szukaj imprezy u znajomków, żeby jakby co, to nie wylądować na lodzie i nie martwić się ![]() Cytat:
). A nawet: będzie sam do ciebie dzwonił, by te szczegóły omówić! Monte Christo - pchasz się pod pilarkę z przekonaniem, że nie stracisz reki. A ją stracisz, jeśli tak podstawowych kwestii nie omówiliście.
Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2010-12-30 o 21:33 |
||
|
|
|
|
#56 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
![]() choć jestem bardzo rozsądną osobą i realistycznie podchodze do życia to czasem zdarza mi się taki spontan.jeszcze nigdy nie żałowałam tych chwil i do dziś mile je wspominam. choć nie było ich dużo ,to zawsze zostaną zapamiętane |
|
|
|
|
|
#57 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Szczerze mówiąc nie mam niestety już żadnej alternatywy.
Kolega A. ma dziewczynę i gdzieś z nią idzie. Kolega B. nigdzie nie idzie, jest bardzo mało towarzyski. Kolega C. idzie gdzieś z jakimiś ludźmi, których nie znam (jego koledzy ze studiów). U mnie koledzy ze studiów w przeciwieństwie do zeszłego roku nie umówili się na nic w mieście. Pozostała jeszcze grupa 15-16 latków, dla której z nieznanych mi przyczyn jestem kumplem, chociaż nigdy nie musiałem kupować alkoholu. Zaprosili mnie na Sylwestra polegającego na zabawach pirotechnicznych, oglądaniu horrorów i wysadzaniu bram, ale niestety to jest dla mnie jak policzek taki Sylwester. Chociaż sądzę z drugiej strony, że moja natura wiecznego dziecka byłaby zadowolona z tego. Ale biologii nie oszukam. PS. Dziewczynę skreślam, nie odpowiadała, jak była na GG. |
|
|
|
|
#58 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Idź do jakiegoś klubu czy na rynek jak większe miasto.
A co do dziewczyny skoro się nie odzywa, nie odbiera telefonów, nie odpowiada to nigdzie nie jedź. Widocznie propozycja była grzecznościowa, nie przypuszczała, że ją poważnie potraktujesz. |
|
|
|
|
#59 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Do dnia 28 grudnia pisaliśmy normalnie. Zaplanowaliśmy Sylwester w okolicach 1 grudnia. Więc nie wiem, o co jej chodzi teraz. Mogła od razu pisać.
|
|
|
|
|
#60 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Po prostu Cię olała i tyle. Mówi się trudno.
Dziwi mnie natomiast, że Ty już zaraz natychmiast się napalałeś na wyjazd, który nie jest nawet do końca ugadany, a propozycja padła tak dawno temu, że ani nie wiadomo czy aktualna. Nie gniewaj się, ale straszną desperacją zalatuje. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:06.
















(30/30)




