Zaczynamy przygodę z nartami/snowboardem - co warto wiedzieć

[DsC]

W Wiśle z tego co wiem ( instruktor snowboardu ) 60zł za godzinę, moja koleżanka 2 lata temu na Soszowie płaciła 100zł.

[Dagusiowa87]

oki, dzięki za odp

[pomocnik12]

Pamiętam jak 2 lata temu zaczynałem jazdę na nartach. To były czasy i upadek za upadkiem. Nie miałem wtedy nikogo kto by mnie nauczył jazdy i uczyłem się sam obserwując innych. Z perspektywy czasu mogę polecić Ci wykupienie 2-3 godzin z instruktorem. Wydatek nie tak duży a będziesz czerpać od razu przyjemności z jazdy i nie złapiesz żadnej kontuzji. Pamiętaj zawsze o rozgrzewce!

[Dagusiowa87]

dzięki ale mądry polak po szkodzie...już nabawiłam się skręcenia kolana ;/ ale na szczęście bez poważnych urazów, czyli zerwania wiązadeł, ale bolyyyy

[UserOne]

Napisane przez Dagusiowa87

dzięki ale mądry polak po szkodzie...już nabawiłam się skręcenia kolana ;/ ale na szczęście bez poważnych urazów, czyli zerwania wiązadeł, ale bolyyyy

No to szybkiego powrotu do zdrówka
W następnym sezonie kask, ochraniacze na kolana i instruktor

[Dagusiowa87]

Napisane przez UserOne

No to szybkiego powrotu do zdrówka
W następnym sezonie kask, ochraniacze na kolana i instruktor

oczywiście się wie dzieki

[shuya]

Nauka na nartach zdecydowanie powinna zacząć się od chociaż godziny z instruktorem, który nauczy wszystkich podstaw. Kiedy widze jak ktos kto ledwo sie na nartach trzyma poucza inna osobe probojaca zapanowac nad wlasnym cialem i nartami to oczy i uszy mnie bola. Zazwyczaj takie lekcje nie koncza sie najlepiej - albo kontuzja albo kompletna awersja do tegoz sportu. Uczyc powinien ktos kto sie na tym zna, taka zasada dziala takze w wypadku innych sportow.

[Krystal_26]

Napisane przez shuya

Uczyc powinien ktos kto sie na tym zna, taka zasada dziala takze w wypadku innych sportow.

Tak Tym bardziej, że jak się nabierze złych nawyków, to potem trudno je wyeliminować.

[paulinka1128]

Napisane przez Krystal_26

Tak Tym bardziej, że jak się nabierze złych nawyków, to potem trudno je wyeliminować.

a w dodatku takie osoby stwarzaja zagrozenie dla siebie i innych osob na stoku.

[Mustique]

a powiedzcie; ile powinno sie wykupić lekcji z instruktorem; aby zacząć w ogóle stać, poruszać sie na nartach i w końcu jeździć? wiem że to kwestia indywidualna, ale co podczas 1-2 godzin można się "nauczyć"?

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez Mustique

a powiedzcie; ile powinno sie wykupić lekcji z instruktorem; aby zacząć w ogóle stać, poruszać sie na nartach i w końcu jeździć? wiem że to kwestia indywidualna, ale co podczas 1-2 godzin można się "nauczyć"?

Mustique, zacznij od jednej godziny i zobaczysz. W ubiegłą sobotę uczyłam się pierwszy raz w życiu jazdy na nartach. Wykupiłam sobie 1 godz. nauki u instruktora, chciałam zobaczyć czy w ogóle mi się ta zabawa spodoba, no i czy dam sobie radę. Powiem tak, zabawa świetna, na pewno nie skończy się na tym jednym razie, już czekam na następny weekend. Zaliczyłam jeden upadek, ale był przy mnie instruktor, więc nic mi się nie stało i nawet się nie potłukłam, zero siniaków, zero zakwasów (ale to dzięki ćwiczeniom, które robię od miesiąca). Niestety nie czuję się jeszcze zbyt pewnie, za bardzo panikuję jak się troszkę rozpędzę i muszę znowu wykupić sobie godzinkę z instruktorem. Za to mój 10 letni syn, który też pierwszy raz miał narty na nogach, w momencie załapał o co chodzi i śmigał sobie z instruktorem na luziku, a ja ucząc się obok z dumą zerkałam od czasu do czasu na niego i z lekką zazdrością też. jego instruktor powiedział, że może już sam zjeżdżać, więc w ten weekend będzie jeździł pod nadzorem mojego męża, a ja znowu będę się uczyć.
Aha, jeszcze jedna sprawa, ja pod koniec tej godziny nauki, czułam już zmęczenie i wiem, że nie miałabym ochoty uczyć się przez jeszcze jedną godzinę. To chyba tyle.

[TaViola]

Ja poszukując informacji dla początkujących (sama taka jestem) trafiłam na taki artykuł: http://turystyka.interia.pl/narty/ar...h,1865191,3151

w sumie fajnie opisują jak zacząć, gdzie jechać i na co zwrócić uwagę. I chyba najważniejsze - w podsumowaniu tekstu - grunt to sie nie poddawać, nawet jak się zaliczy upadek

[Loyd]

Ja swoją przygodę z natrafić zaczęłam rok temu więc jestem swiezakiem.
Moje początki lepiej by były owiane kurtyna milczenia ale po pierwszych bolesnych początkach, zakochalam sie i już czekam na kolejny sezon .

[dryda]

To jest sport, którego trzeba się uczyć dość długo. Najważniejsze, by zbyt wcześnie nie wybierać trudniejszych tras, bo można stanowić zagrożenie dla siebie i dla już dobrze jeżdżących. Ja jeżdżę na nartach od lat i największą zmorą dla mnie w górach są początkujący narciarze wjeżdżający na sam szczyt, którzy bardzo często podczas zjazdu tracą panowanie nad nartami i koszą po drodze wszystkich. Zaliczyłam kiedyś poważny uraz z powodu słabo jeżdżącego narciarza, który skosił mnie stojącą spokojnie na poboczu trasy

[monia55555]

moja znajoma także bardzo poważnie złamała nogę z przemieszczeniem z powodu słabo jeżdżącego snowboardzisty, więc faktycznie trzeba uważać. ja bym się zaopatrzyła w ochraniacze na kolana, oraz kość ogonową. noi kask, kask, kask!!! [ciach]

[czmiel91]

Ja nie lubię na stokach oblodzonych miejsc, wtedy czuję się niepewnie i po prostu się "zsuwam" bokiem Przed sezonem warto trochę poćwiczyć kolana
A poza tym to czuję się bezpieczniej na snowboardzie niż na nartach
Iii nigdy nie zapominaj o kasku!!!

_______________________
Zapraszam na mojego bloga:
http://czmiel.blogspot.com

[Polcia84]

Warto też za każdym razem przypominać sobie góralskie porzekadło - jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz Przypominam sobie ją za każdym razem jak zaliczam glebę :P

[rudzia_bb]

Hej, ja w tym sezonie chciałam spróbowac nauczyć sie jeździć na nartach. Wszyscy polecają mi instruktora, ale czy ktoś ma jakieś konkrety. Czy ktoś z Was uczył sie z jakimś fajnym instruktorem w ludzkiej cenie. Jestem z okolic Bielska, mogę dojechać do Szczyrku/Wisły. Macie jakieś sprawdzone namiary?

Co ze sprzętem narciarskim - na co zwrócić uwagę w wypożyczalni? Jakieś rady? Na razie na naukę chcę wypożyczać, bo nie wiem czy mi się spodoba. Jeżeli tak, to dopiero w przyszłym roku zainwestuje.

[Jus_Tyna]

oh.. i ja bym chciala sie nauczyc.. niestety gory mam daleko

[MissEliot]

Napisane przez rudzia_bb

Co ze sprzętem narciarskim - na co zwrócić uwagę w wypożyczalni? Jakieś rady? Na razie na naukę chcę wypożyczać, bo nie wiem czy mi się spodoba. Jeżeli tak, to dopiero w przyszłym roku zainwestuje.

jasne ze sobie wypożycz - też się na to zdecydowałam na początku, zobaczysz czy ci się podoba, ale bądź wytrwała i szybko nie odpuszczaj! przy wypożyczaniu zwróć po prostu uwagę żeby narty nie były jakoś masakrycznie sfatygowane.
na swoje masz jeszcze czas. ja dopiero po drugim sezonie zdecydowałam się na zakup nart jak w snowshopie trafiła się super okazja na wymarzone fischery a potem powoli kompletowałam resztę. jak nabierzesz trochę wprawy to zobaczysz że na swoim sprzęcie śmiga się lepiej. powodzenia!

[Handi]

Właśnie jestem po pierwszej przygodzie z nartami. Przed, panikowałam strasznie, tzn. chciałam, ale się bałam. Zaczęłam od wykupienia godzinki z instruktorem. Stok- bardzo łagodny stok do nauki w Wierchomli- Stonoga. Krótka rozgrzewka, trochę skłonów, zapięcie nart i nauka podchodzenia bokiem pod stok. Krótka nauka hamowania i idziemy na orczyk! Orczyk okazał się największą trudnością, a konkretnie zejście z niego. To był mój jedyny upadek, kiedy nie kontrolowałam jeszcze nart, za wcześnie puściłam orczyk i wywaliłam się. Po upadku nie mogłam się podnieść, nie potrafiłam ustawić nart i podnieść tyłka do góry. Kolejne zjazdy z instruktorką polegały na nauce skręcania, podnoszenia rąk do góry z przyklaskiwaniem, próby jazdy z nartami złączonymi i skręcanie. Po godzinie instruktorka poszła szkolić jakiegoś 4 latka a ja sama na orczyk i heja

[sanqi]

Spoko, ja za pierwszym razem też strasznie się bałam, to było 13 lat temu, teraz jeżdżę na desce i na nartach lepiej niż niejeden facet (z resztą nie ma w tym nic dziwnego). Na początek postawa to ochraniacze i kaski narciarskie , szczególnie kask, bez niego lepiej nie wychodzić na stok. Ochraniacze to jest świetna sprawa na snowboardd, bo początek to są ciągłe wywrotki i nauka trzymania równowagi.

[jenn00]

Moja rada: wziąć dobrego instruktora i wszystko pójdzie łatwo a tak naprawde to serio, dobry instruktor to podstawa ja nauczylam się jazdy z instruktorem z bfc jak bylam we Włoszech . rewelacyjne podejście i stoicki spokoj nawet do tych którym Szlo na prawde tragicznie suma sumarum i ja i koleżanki od tamtej pory i po tamtych lekcjach jeździmy jak profesjonaliści )

[Monika XY]

Zgadzam się z opinią jennoo. Wspólnie z mężem wybraliśmy się dwa lata temu z bfc i nasze dzieci bardzo szybko nauczyły sie jeździć. Instruktorzy pierwsza klasa!

[mynightwish]

Napisane przez fashionably

Przeczytałam sporo tematów na forum dot. nart, ale nie rozwiązały one moich wątpliwości..
W ten weekend mam jechać 1 raz na narty Mam kilka pytań dotyczących nowego dla mnie sportu.
Przejdę do rzeczy: czy narty to 'wymagający' sport? Czy trudno się jeździ? Mam lęk przed upadkiem, boje się że z nerwów się tam połamię Jakie są Wasze rady dla totalnie początkującej osoby?
Pozdrawiam

prv powiem ci wiecej jestem zawodowym narciarzem trenuje od 16 lat pracuje z nartami na codzien