Petycja w sprawie deportacji mongolskiej rodziny

[Eva ID]

nielegalny pobyt rodziny przez tyle lat w Polsce wynikał z nieznajomości prawa

rodzinie wielokrotnie proponowano rozwiązania prawne, które pomogłyby w legalizacji ich pobytu w Polsce. - Niestety rodzina z możliwości tych nie korzystała. Były krótkie okresy, kiedy mieli oni tzw. wizy proceduralne, wydawane na czas załatwienia sprawy

Dla mnie to jest jednoznaczne, chętnie podpiszę petycję o natychmiastowe WYDALENIE ich z Polski.

To jakaś bzdura aby przez 11 lat udawać, że się nie zna prawa, przy tym ponoć tłumaczyć teksty dla Sądów i innych urządów... totalna ściema.

W dodatku już kilkakrotnie proponowano im legalizację pobytu udzielając wiz proceduralnych i co?

Rodzina mongolska nic w tej sprawie nie zrobiła.

[_vixen_]

Napisane przez Eva ID

Dla mnie to jest jednoznaczne, chętnie podpiszę petycję o natychmiastowe WYDALENIE ich z Polski.

Ależ proszę bardzo, najlepiej utwórz taką od razu i bieraj podpisy wśród podobnych sobie, oczywiście w myśl chrześcijańskiego miłosierdzia i miłości do bliźniego
Jezus byłby dumny...

[Eva ID]

Napisane przez _vixen_

Ależ proszę bardzo, najlepiej utwórz taką od razu i bieraj podpisy wśród podobnych sobie, oczywiście w myśl chrześcijańskiego miłosierdzia i miłości do bliźniego
Jezus byłby dumny...

Masz ewidentny problem z religią chrześcijańską jak widać

Respektowanie prawa obowiązuje bez względu na wyznanie.

EDIT: Vixen, wypowiadaj się na temat, a nie rób OT swoją obsesją na temat religii.

[_vixen_]

Napisane przez Eva ID

Masz ewidentny problem z religią chrześcijańską jak widać

Nie, mam problem z takimi chrześcijanami, którzy dalej niż czubek własnego nosa nie widzą...

Napisane przez Eva ID

Respektowanie prawa obowiązuje bez względu na wyznanie.

Podobno prawo boskie jest ważniejsze niż to ziemskie.
A to boskie nakazuje miłosierdzie i miłość do bliźniego.

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez Eva ID

EDIT: Vixen, wypowiadaj się na temat, a nie rób OT swoją obsesją na temat religii.

Wypowiedziałam się pośrednio i chyba każdy zrozumiał, że jestem przeciwna deportacji tej rodziny.

[Eva ID]

Przepisy prawa emigracyjnego to nie prawo boskie.... rany, kobieto, a Ty znowu o religii?

[_vixen_]

Napisane przez Eva ID

Przepisy prawa emigracyjnego to nie prawo boskie.... rany, kobieto, a Ty znowu o religii?

Ale Twoje zachowanie, wbrew tej pokazowej sygnaturce, ewidentnie urąga temu prawu boskiemu
A nawet zwykłemu ludzkiemu prawu (nie kodeksowemu), przez które rozumiem zwykłą empatię.

Ale najlepiej deportować, niech tam sobie żyją całą rodziną za dolara dziennie, prawo będzie przestrzegane, a to najwazniejsze

[nicRu]

To nie kwestia miłosierdzia, ale z tego co wiem zaczęli się gubić i mieć problemy, gdy zmarła ich prawniczka, a o zalegalizowanie pobytu niezmiennie starali się od roku 2004. Jak już ktoś pisał sprawa nie jest jednoznaczna i to chyba jest największy problem... Co nie zmienia faktu, że to przykład rodziny, która jak najbardziej zasługuje na to, by jakoś jej pomóc. Problem w tym, ze jest tez przykładem rodziny, do której najłatwiej się "przyczepić" - do ludzi niebezpiecznych np. emigrantów trudniących się handlem narkotykami SG raczej się nie przyczepia, bo sam taki strażnik miałby problem.

Problemu "chrześcijan" nie poruszajmy, albo ludzi, którzy sami mają rodzinę za granica bez stałego pobytu nie poruszajmy, bo mentalności ludzkiej nie zmienimy.

[Wyrak]

Napisane przez Maniwa

http://polskalokalna.pl/wiadomosci/m...zepisy,1586672

Co tu duzo mowic, jesli w artykule jest napisana prawda, to jakakolwiek petycja w sprawie tego, zeby zostali, to nieporozumienie.

[Eva ID]

Nielegalna emigracja jest jak można infantylnie stwierdzić w całym swoim założeniu NIELEGALNA.

Przybyli do Polski i siedzą tu 11 lat?! Pomimo szans zalegalizowania pobytu, nic nie zrobili.

Nie są uchodźcami politycznymi, powrót do Mongolii nie grozi im niebezpieczeństwem.

[nicRu]

Akurat nie wiem czy można dać przykład artykułu, w którym byłaby 100% prawda - przykłady: to nie jest tak, że zatrzymana została cała rodzina (jeden z braci jeszcze nie został z tego co wiem zatrzymany), Hasza nie czeka na egzamin tylko obronę pracy, przykładów jest więcej, więc samym artykułom nawet ja nie ufam.

[Wyrak]

Napisane przez nicRu

Akurat nie wiem czy można dać przykład artykułu, w którym byłaby 100% prawda - przykłady: to nie jest tak, że zatrzymana została cała rodzina (jeden z braci jeszcze nie został z tego co wiem zatrzymany), Hasza nie czeka na egzamin tylko obronę pracy, przykładów jest więcej, więc samym artykułom nawet ja nie ufam.

A o czym pisze ten artykul ?

- Być może jednak Urząd ds. Cudzoziemców znajdzie jeszcze jakieś inne rozwiązanie. W związku z tym, że jeden z członków tej rodziny jest tuż przed obroną pracy inżynierskiej na Akademii Górniczo-Hutniczej, wojewoda poprosił Straż Graniczną o pomoc, aby student ten mógł przyjechać na egzamin końcowy - powiedziała Sieradzka.

Ten przyklad jest akurat chybiony.

[nicRu]

Ja nie mówię o jednym artykule, tylko porównuję te, które przez ostatni tydzień się ukazały i miałam okazje przeczytać, bo są w nich rozbieżności.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

W tymże artykule, np. "RPO zbada sprawę decyzji o deportacji z Polski mongolskiej rodziny Batdavaa. Rodzina, mimo że od 12 lat przebywa w naszym kraju, dotąd nie zalegalizowała swojego pobytu. W sprawie interweniuje także europoseł Bogusław Sonik oraz przyjaciele rodziny." - policzyli im cały rok 2011 jako "przebyty" w Polsce? Od początku 2000 do końca 2010 jest 11 pełnych lat. Chyba, ze sama już coś poprzekręcałam znad książek

A to tylko błąd "matematyczny", kto wie ile jest innych błędów?

[Nikitka_Nowa]

Podpisałam mam nadzieje że jeszcze więcej więcej i więcej podpisów będzie

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Jest jeden świat jedno życie - co więcej mamy ,trzeba pomagac jak tylko się da aby naszym dzieciom coś przekazac że nie jesteśmy sami. Aby czuc że zrobiło się choc coś dobrego ,może niewiele ktoś napisac ale to zawze coś>

[_vixen_]

Napisane przez nicRu

To nie kwestia miłosierdzia, ale z tego co wiem zaczęli się gubić i mieć problemy, gdy zmarła ich prawniczka, a o zalegalizowanie pobytu niezmiennie starali się od roku 2004. Jak już ktoś pisał sprawa nie jest jednoznaczna i to chyba jest największy problem... Co nie zmienia faktu, że to przykład rodziny, która jak najbardziej zasługuje na to, by jakoś jej pomóc.

Mamy nadzieję, że będziemy mogli coś w tej sprawie jeszcze zrobić - dodała. Wskazała, że orzecznictwo Trybunału Strasburskiego dotyczące deportacji w skrajnych przypadkach - gdy deportowani, tak jak najmłodszy syn rodziny Batdavaa, nie mieli żadnych kontaktów z krajem pochodzenia - mogą być uznane za naruszenie prawa do humanitarnego traktowania.

W sprawę zaangażował się też m.in. eurodeputowany Bogusław Sonik. Zaapelował on do ministra SWiA Jerzego Millera o wydanie zgody na pobyt rodziny Batdavaa w Polsce. Sonik wskazał, że "takie traktowanie cudzoziemców, którzy od wielu lat mieszkają, pracują i uczą się w Polsce, należy uznać za niehumanitarne i niedopuszczalne, zwłaszcza że rodzina Batdavaa wielokrotnie podejmowała próby zalegalizowania pobytu w Polsce".

Podkreślenia moje.

Nie jest łatwo w Polsce zalegalizować pobyt.
Jak dla mnie wyłazi w tej sprawie typowa mentalność urzędnicza, biurokracja. Jak można chcieć się pozbyć osoby, która jak pani z tej rodziny, jest zwyczajnie przydatna, bo przecież pracuje jako tłumaczka w sądzie? Ile mamy w Polsce osób znających ten jezyk? Sądy i Policja mają ogromny problem ze znajdowaniem osób znających rzadkie języki.
A tutaj łapanka na ulicy.

To są osoby pracujące, uczące się, a nie menele i rodziny, w które dzieci wysyłają na żebry, cwaniakujące, z postawą roszczeniową.
A tak narzekamy, że u nas się mało dzieci rodzi


Obrona pracy to jest egzamin

[Wyrak]

Napisane przez nicRu

Ja nie mówię o jednym artykule, tylko porównuję te, które przez ostatni tydzień się ukazały i miałam okazje przeczytać, bo są w nich rozbieżności.

No spoko, stad pisalem ze "jesli to jest prawda".

Napisane przez Nikitka_Nowa

Jest jeden świat jedno życie - co więcej mamy ,trzeba pomagac jak tylko się da aby naszym dzieciom coś przekazac że nie jesteśmy sami. Aby czuc że zrobiło się choc coś dobrego ,może niewiele ktoś napisac ale to zawze coś>

Nikt nie mowi, ze nie ma sie pomagac, ale to nie tak, ze kazdy kto chcialby zostac w PL czy innym kraju moze, to po prostu tak nie dziala.

[paula78]

Napisane przez Eva ID

Przybyli do Polski i siedzą tu 11 lat?! Pomimo szans zalegalizowania pobytu, nic nie zrobili.

.

Równie dobrze mozna miec "pretensje: do urzędu emigracyjnego ,który przez 11 lat nic w ich sprawie nie zrobił ,a dzieci się uczyły w polskich szkołach, rodzice gdzies pracowali ,gdzieś się leczyli ,itp.

[Eva ID]

Napisane przez paula78

Równie dobrze mozna miec "pretensje: do urzędu emigracyjnego ,który przez 11 lat nic w ich sprawie nie zrobił ,a dzieci się uczyły w polskich szkołach, rodzice gdzies pracowali ,gdzieś się leczyli ,itp.

ż-a-r-t-u-j-e-s-z ???

W interesie PRZYBYWAJĄCEGO do innego kraju jest aby swój pobyt ZALEGALIZOWAĆ, to prawo obowiązuje nie tylko w Polsce, vide przypadki Meksykanów w USA.

Urząd Emigracyjny nie ma obowiązku chodzić za nielegalnym emigrantem i prosić go o dopełnienie formalności z łaski swojej.

Jeśli ktoś przybywa do jakiegoś kraju i przez 4 lata nie robi ABSOLUTNIE NIC, a potem nieudolnie... biorąc pod uwagę, że już zna język, jest to bardzo dziwne.... to po tych 11 latach najwyższy czas takie osoby przebywające nielegalnie wydalić z kraju.

Mam pytanie, jaki zawód ma ojciec tej rodziny? Bo tylko o matce czytam cały czas.

Argument o tym, że dziecko urodziło się w Polsce i nie zna realiów Mongolskich, to lekka przesada, bo 11 lat temu ci państwo przybyli z 10-cio letnim, jak sądzę synem urodzonym w Mongolii i nie znającym realiów Polskich... LOL jaka zbieżność?!

Nikt wtedy nie protestował, jak mogą wywozić biedne dziecko do obcego kraju o innej kulturze i języku???

EDIT: przepraszam za tyle edit ale od czasu słynnego problemu z Wizażem, potrafi mi wywalić całego posta zanim go zapiszę

[_vixen_]

No to nic tylko pożegnalnego kopa w dupę zasadzić na lotnisku i pomodlić się, żeby w Mongolii dobrze im budowa szałasu poszła, po co obcy mają nam sie po ulicach włóczyć, kształcić się na naszych uczelniach, pracować...

[paula78]

Napisane przez Eva ID

Nikt wtedy nie protestował, jak mogą wywozić biedne dziecko do obcego kraju o innej kulturze i języku???

A kto miał protestować ?Polska ?

Nie wiem co Cie tak boli żeby zostali w PL i tak tutaj nie mieszkasz i z twoich podatków pewnie i tak się nie uczą i kształcą .

[Eva ID]

Napisane przez _vixen_

No to nic tylko pożegnalnego kopa w dupę zasadzić na lotnisku i pomodlić się, żeby w Mongolii dobrze im budowa szałasu poszła, po co obcy mają nam sie po ulicach włóczyć, kształcić się na naszych uczelniach, pracować...

Ojej, ojej, ojej.... ileż w tym poście wspaniałej energi - o kop jest
ileż wiary - modlitwa
jakaż ogromna wiedza o budownictwie w Mongolii - szałasy
jestem pod wrażeniem

Otóż wiesz ilu jest w ogóle mieszkańców Mongolii w Mongolii? Wiesz COKOLWIEK na temat tego kraju pomijając Wiki i smętne dziennikarskie wpisy?

Wiesz Ty na czym w ogóle polega procedura emigracyjna?

Bo krzyczeć, protestować i się oflagować możesz... ale CO dalej?

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Napisane przez paula78

A kto miał protestować ?Polska ?

Nie wiem co Cie tak boli żeby zostali w PL i tak tutaj nie mieszkasz i z twoich podatków pewnie i tak się nie uczą i kształcą .

Tak się właśnie zastanawiam, dlaczego nikt nie protestował, gdy rodzice wywozili z rodzinnego kraju dziecko do kraju o zupełnej* kulturze i języku... nie, no powtarzam się, jasne lecz dlaczego w takim razie protestują TERAZ?

Teraz to dokładnie to samo ale w drugą stronę.


Nic mnie nie boli, dlaczego uważasz, że moja opnia oparta jest na bólu?

Podatki płacę, a jakże, sprawdź sobie umowy o podwójnym opodatkowaniu z Polską, jeśli chcesz, bo wszak nie musisz, ale skoro sama pytasz i poruszasz MÓJ temat?



EDIT:
zupełnej - przykład problemów na łączach z Wizażem, miało być "zupełnie innej"

[Luba]

Napisane przez _vixen_

Podobno prawo boskie jest ważniejsze niż to ziemskie.
A to boskie nakazuje miłosierdzie i miłość do bliźniego.

Bogu co boskie
Cesarzowi co cesarskie

Ja mam wiele współczucia dla tych ludzi i uważam, że akurat łapanka na ulicy nie była właściwym sposobem zatrzymania ich.
Ale z drugiej strony, zastanawiam się jak można było życ tyle lat z nieuregulowaną sytuacją prawną? Dlaczego tak długo nie mogli sobie załatwić prawa pobytu? To znaczy, może niesłusznie, ale podejrzewam, że sami są sobie winni, bo takie sprawy, nawet w Polsce nie trwają 11 lat.
Sama mieszkam poza swoim krajem i wiem, że trzeba samemu pilnowac swoich spraw, chodzić za nimi i miec wszystko w papierach w porzadku. Bo nikt za mnie tego nie zrobi i jesli czegos nie załatwię czy nie będe pamiętała o swoich sprawach nikt tego za mnie nie zrobi, nikt nie będzie się ze mną patyczkował, tylko powie do widzenia.

[_vixen_]

Napisane przez Eva ID

Ojej, ojej, ojej.... ileż w tym poście wspaniałej energi - o kop jest
ileż wiary - modlitwa
jakaż ogromna wiedza o budownictwie w Mongolii - szałasy
jestem pod wrażeniem

Otóż wiesz ilu jest w ogóle mieszkańców Mongolii w Mongolii? Wiesz COKOLWIEK na temat tego kraju pomijając Wiki i smętne dziennikarskie wpisy?

Wiesz Ty na czym w ogóle polega procedura emigracyjna?

Bo krzyczeć, protestować i się oflagować możesz... ale CO dalej?

A niby gdzie mają mieszkać, skoro od 11 lat życie urządzają sobie w Polsce? Powtarzam: ucząc się i pracując, a nie zakładając swoje getto i rządając pomocy od państwa. Willa przecież tam na nich nie czeka. Czy może gdzieś znajdą pokoik u rodziny i będzie cała rodzina żyła na kilku metrach kwadratowych?

Tak Cię ucieszy ludzkie nieszczęście?

Napisane przez Luba

Bogu co boskie
Cesarzowi co cesarskie

Ja mam wiele współczucia dla tych ludzi i uważam, że akurat łapanka na ulicy nie była właściwym sposobem zatrzymania ich.
Ale z drugiej strony, zastanawiam się jak można było życ tyle lat z nieuregulowaną sytuacją prawną? Dlaczego tak długo nie mogli sobie załatwić prawa pobytu? To znaczy, może niesłusznie, ale podejrzewam, że sami są sobie winni, bo takie sprawy, nawet w Polsce nie trwają 11 lat.
Sama mieszkam poza swoim krajem i wiem, że trzeba samemu pilnowac swoich spraw, chodzić za nimi i miec wszystko w papierach w porzadku. Bo nikt za mnie tego nie zrobi i jesli czegos nie załatwię czy nie będe pamiętała o swoich sprawach nikt tego za mnie nie zrobi, nikt nie będzie się ze mną patyczkował, tylko powie do widzenia.

Z tego, co wyczytałam:

Od 2004 roku staramy się o tymczasowy pobyt. Decyzje wojewody są jednak odmowne, zawsze czegoś brakuje, coś jest nie tak. Odwoływaliśmy się do Urzędu do spraw Cudzoziemców, ale tam podtrzymano decyzję wojewody - mówi Jargal Jamba, matka Haszy, która była w Krakowie biegłą tłumaczką języka mongolskiego.

Nie wiem, jak to dokładnie przebiegało, ale wiem, jak trudno w Polsce czasem jest cokolwiek załatwić w urzędzie, a co dopiero tak ważną sprawę jak stały pobyt.

Gdyby to były lenie i cwaniaki, sama podpisałabym się za deportacją, ale co komu ta deportacja tej rodziny?

[Luba]

Napisane przez _vixen_

Nie wiem, jak to okładnie przebiegało, ale wiem, jak trudno w Polsce czasem jest cokolwiek załatwić w urzędzie, a co dopiero tak ważną sprawę jak stały pobyt.

Gdyby to były lenie i cwaniaki, sama podpisałabym się za deportacją, ale co komu ta deportacja tej rodziny?

Chciałabym przeczytać uzasadnienie odmowy wojewody i urzędu do spraw cudzoziemców. Serio.
Wiesz co, ja mam dla tej rodziny wiele sympatii, wyglądają bardzo fajnie i normalnie (to znaczy nie jak pijaki cwaniaki)
Ale w telewizji pokazują nam często łzawe kawałki w momencie, kiedy prawda wygląda trochę inaczej.
Po prostu chciałabym wiedzieć dlaczego odmawiano im prawa pobytu przez 11 lat, dlatego chciałabym zobaczyć to uzasadnienie.

Ja wiem, że w Polsce trudno coś załatwić. Ale 11 lat wydaje mi się przesadą.

[_vixen_]

Napisane przez Luba

Chciałabym przeczytać uzasadnienie odmowy wojewody. Serio.
Wiesz co, ja mam dla tej rodziny wiele sympatii, wyglądają bardzo fajnie i normalnie (to znaczy nie jak pijaki cwaniaki)
Ale w telewizji pokazują nam często łzawe kawałki w momencie, kiedy prawda wygląda trochę inaczej.
Po prostu chciałabym wiedzieć dlaczego odmawiano im prawa pobytu przez 11 lat, dlatego chciałabym zobaczyć to uzasadnienie.

Ja wiem, że w Polsce trudno coś załatwić. Ale 11 lat wydaje mi się przesadą.

Wiem, że media lubią łzawe kawałki, które niewiele wspólnego mają z rzeczywistością - najlepszy przykład Szlachetna Paczka i te bidulku 24 letnie z 5 dzieci Ale tutaj pani pracuje, dzieci faktycznie się kształcą, i to na inżynierów, jakich tam w Polsce brakuje, więc odbiega to nieco od stereoypu obcokrajowca w Polsce.

Mnie po prostu dziwi najbardziej, jak można nie mieć za grosz empatii i wręcz apelować, żeby taką rodzinę deportować. Ale się (prawie) przyzwyczaiłam, ze tak to bywa, iż zazwyczaj osoby, które najwyższymi wartościami by się obnosiły na cały świat, zwykle najmniej litości i empatii dla innych mają w sobie

[Eva ID]

Napisane przez _vixen_

Tak Cię ucieszy ludzkie nieszczęście?

Czy mogłabyś, proszę nie jechać prywatą?

Nie cieszy mnie ludzkie nieszczęście. Sama wielu ludziom pomagam, ale to nieważne. TY nie musisz o tym wiedzieć.

Ważne jest, że procedury załatwienia pobytu są stworzone po to aby w pewien sposób chronić kraj i jego mieszkańców.

Przez moment bez niepotrzebnych emocji spójrz na ludzi, którzy przez 11 lat nie potrafili odpowiednio przygotować dokumentacji.... a kobieta jest TŁUMACZKĄ i współpracuje z sądami i innymi państwowymi urzędami... no czyż to nie jest dalikatnie mówiąc DZIWNE?!

Napisane przez _vixen_

A niby gdzie mają mieszkać, skoro od 11 lat życie urządzają sobie w Polsce? Powtarzam: ucząc się i pracując, a nie zakładając swoje getto i rządając pomocy od państwa. Willa przecież tam na nich nie czeka. Czy może gdzieś znajdą pokoik u rodziny i będzie cała rodzina żyła na kilku metrach kwadratowych?

Możesz mi napisać, kim jest OJCIEC tej rodziny, bo ja cały czas słyszę o matce, jakby była samotna?
Nie mam nic do samotnych matek, lecz gdzieś w tekście przewinął się ojciec, kim on jest???

Mongolia tak naprawdę nie jest złym państwem.

[Luba]

Napisane przez _vixen_

Wiem, że media lubią łzawe kawałki, które niewiele wspólnego mają z rzeczywistością - najlepszy przykład Szlachetna Paczka i te bidulku 24 letnie z 5 dzieci Ale tutaj pani pracuje, dzieci faktycznie się kształcą, i to na inżynierów, jakich tam w Polsce brakuje, więc odbiega to nieco od stereoypu obcokrajowca w Polsce.

Mnie po prostu dziwi najbardziej, jak można nie mieć za grosz empatii i wręcz apelować, żeby taką rodzinę deportować. Ale się (prawie) przyzwyczaiłam, ze tak to bywa, iż zazwyczaj osoby, które najwyższymi wartościami by się obnosiły na cały świat, zwykle najmniej litości i empatii dla innych mają w sobie

Właśnie, na oko odbiegają od stereotypu obcokrajowca.
Ale dlaczego i wojewoda i urząd do spraw obcokrajowców odmawiał im prawa pobytu?
Powiem szczerze, że ucieszę się, jesli się okaże, ze odmawiano im z powodu jakiejś dupereli, ale zwyczajnie chciałabym to wiedzieć.
Bo mam dosyć naciągaczy kryjących się pod płaszczykiem jaki ja jestem biedny.

[Eva ID]

Napisane przez Luba

Po prostu chciałabym wiedzieć dlaczego odmawiano im prawa pobytu przez 11 lat, dlatego chciałabym zobaczyć to uzasadnienie.

Ja wiem, że w Polsce trudno coś załatwić. Ale 11 lat wydaje mi się przesadą.

No i JEST przesadą, bo chyba zaczęłi załatwiać po 4 latach dopiero... jeśli się mylę to proszę mnie poprawić.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez Luba

Po prostu chciałabym wiedzieć dlaczego odmawiano im prawa pobytu przez 11 lat, dlatego chciałabym zobaczyć to uzasadnienie.

Ja wiem, że w Polsce trudno coś załatwić. Ale 11 lat wydaje mi się przesadą.

No i JEST przesadą, bo chyba zaczęłi załatwiać po 4 latach dopiero... jeśli się mylę to proszę mnie poprawić.

EDIT: kolejny problem - powtórzenie postu dokładnie w tym samym momencie



BTW: oficjalna strona Rządu Mongolii - http://www.pmis.gov.mn/


Można poczytać i dowiedzieć się więcej na temat tego kraju.

[Wyrak]

Napisane przez paula78

Równie dobrze mozna miec "pretensje: do urzędu emigracyjnego ,który przez 11 lat nic w ich sprawie nie zrobił ,a dzieci się uczyły w polskich szkołach, rodzice gdzies pracowali ,gdzieś się leczyli ,itp.

Nie, nie mozna miec - bo to odpowiedzialnosc imigranta, zeby swoj status uregulowac i tylko ten imigrant odpowiedzialnosc ponosi.

Jak juz jest pisane o staraniu sie od 2004 o tymczasowy pobyt, to ja mam z tego tytulu 3 pytania:
1) Dlaczego dopiero po kilku latach zaczeli te starania?
2) Dlaczego nie otrzymali takiego pozwolenia?
3) Skoro chcieli tymczasowego, to o co pieklenie sie jest - w koncu jak tymczasowy, to predzej czy pozniej by musieli do Mongoli wrocic.

Napisane przez Luba

Ja mam wiele współczucia dla tych ludzi i uważam, że akurat łapanka na ulicy nie była właściwym sposobem zatrzymania ich.
Ale z drugiej strony, zastanawiam się jak można było życ tyle lat z nieuregulowaną sytuacją prawną? Dlaczego tak długo nie mogli sobie załatwić prawa pobytu? To znaczy, może niesłusznie, ale podejrzewam, że sami są sobie winni, bo takie sprawy, nawet w Polsce nie trwają 11 lat.
Sama mieszkam poza swoim krajem i wiem, że trzeba samemu pilnowac swoich spraw, chodzić za nimi i miec wszystko w papierach w porzadku. Bo nikt za mnie tego nie zrobi i jesli czegos nie załatwię czy nie będe pamiętała o swoich sprawach nikt tego za mnie nie zrobi, nikt nie będzie się ze mną patyczkował, tylko powie do widzenia.

Ano

[nicRu]

Napisane przez Eva ID

Tak się właśnie zastanawiam, dlaczego nikt nie protestował, gdy rodzice wywozili z rodzinnego kraju dziecko do kraju o zupełnej* kulturze i języku... nie, no powtarzam się, jasne lecz dlaczego w takim razie protestują TERAZ?

Teraz to dokładnie to samo ale w drugą stronę.



EDIT:
zupełnej - przykład problemów na łączach z Wizażem, miało być "zupełnie innej"

Inne kulturze.. Ich matka przed stanem wojennym mieszkała z rodzicami w Polsce przy ambasadzie mongolskiej (nie wiem dokladnie kim byli jej rodzice tam) i znała Polską kulturę, pamiętała trochę język i chciałą tu wrócić, juz ze swoją rodziną. Dla niej ta kultura obca nie była, a dzięki niej dla jej dzieci też nie. Oni byli w nieco innej sytuacji niż Karol który o Monoglii nie ma pojęcia i zna tlyko i wyłącznie Polskę.

Mnie tez nie chodzi o to, by kombinowac, prawo wbrew pozorom jest trudne do ogarnięcia, jeśli muszą być deportowani - szanse by tego uniknac są wręcz zerowe. Ale sytuacji gdy matka musi prosic straż graniczną by móc wziac ze sobą swoje niepełnoletnie dziecko,a ludzie któzy nie sa zbrodniarzami nie mają prawa wziąć ze sobą chocby szczoteczki do zębów czy bielizny nie jest ok.

[czijo]

Hasza obronił pracę inżynierską!
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,357...Przemysla.html
W czwartek rozprawa, która rozstrzygnie losy rodziny. Więcej informacji tutaj: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,357...byc_wolna.html
Trzymajcie kciuki!