Romans z byłym

[havana]

Nie poradzę ci czy masz walczyć o byłego. Jak najszybciej rozstań się z obecnym. Skoro sama piszesz że żałujesz że się z nim związałaś, to dlaczego jeszcze tego nie zakończyłaś? On pewnie nie byłby taki wyrozumiały jak teraz, gdyby wiedział co się składa na twój proces "zapominania" o byłym. Nawet gdybyś z byłym prowadziła tylko werbalne pertraktacje w sprawie powrotu, zapewnianie sobie zaplecza kosztem nieświadomego niczego chłopaka i tak byłoby świństwem.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez zlosnica89

Mój eks ma nową dziewczynę,z którą jest z powodów materialnych (ma seks,ma obiad,dzielą razem czynsz). Aby kogoś mieć.

Nooo super facet Warto wracać, pewnie. Nie dosć, ze ma skłonnosci do skoków w bok, to jeszcze egoista, który wykorzystuje innych do swoich celów, czyli bez skrupułów. Suuuuper
Ja mysle, ze powinans isc za ciosem Jestescie siebie warci, mysle, ze jak najbardziej powinnas probowac go zdobyc, najlepiej przez łózko.

[misssporty]

A moim skromnym zdaniem, wcale nie jest powiedziane, że dla faceta jesteś tylko paninką do bzykania i ja bym tego tak nie upraszczała. Możliwe, że ex naprawdę boi się związku z Tobą, boi się, że znów go zostawisz, zranisz, albo, że po prostu nie wypali, bo sam nie będzie umiał Ci wybaczyć. To normalne u porzuconych osób. Ale jednocześnie czuje jeszcze coś do Ciebie, a w łóżku mu z Tobą dobrze i nie potrafi sobie odmówić tej przyjemności, jeśli Ty jesteś chętna. Może jest rozdarty i nie potrafi się posunąć ani w jedną, ani w drugą stronę.

[forumkowiczka]

Z pozoru Twoja sytuacja wydaje sie taka oczywista. Rozstaliście się, znaleźliście sobie nowych partnerów, zdradzacie ich...
ale jeśli sie temu tak głębiej przyjrzeć...kto powiedział, że on Ciebie nie kocha? Że Ty jego nie kochasz? Ja wierzę w to, że te Wasze spotkania to w dużej mierze zasługa tego, że nadal się kochacie. Więc po co tkwić w związkach, które nie dają szczęścia?
Uważam, że powinnaś zostawić obecnego partnera jak najszybciej. Wytłumaczyć mu powód swojego odejścia. Nie krzywdzić dalej, bo on na to nie zasłużył. I z tym chyba się ze mną zgodzisz?
No i druga sprawa...walcz o byłego TŻ. Może ja jestem naiwna, ale nie wierzę w to, że mógłby Cie wykorzystywać jedynie do tego, żebys się z nim przespała.
Poza tym nie mnie Cię osądzać.

[baobabka]

Napisane przez misssporty

Może jest rozdarty i nie potrafi się posunąć ani w jedną, ani w drugą stronę.

Akurat posunąć to on się potrafi Gorzej z podjęciem jakiejś sensownej decyzji.

[ricca166]

Napisane przez zlosnica89

Witam,
zanim mnie zjecie i wyzwiecie od zdzir,proszę o wyrozumiałość. Nie jedna kobieta popełnia podobne błędy.
Otóż jestem głupią,naiwną kobietą,która spotyka się na seks ze swoim byłym.

Rozstaliśmy się po 2,5 roku związku. Byłam jego pierwszą dziewczyną i pierwszą miłością.

Napisane przez zlosnica89

Przez jakiś czas prosił mnie,bym do niego wróciła,ale ja nie chciałam. Uznałam,że tak będzie lepiej.
Oboje znaleźliśmy sobie nowych partnerów. Naszym błędem było to,że za szybko znaleźliśmy... I minęło chyba za mało czasu,by się wyleczyć z miłości.

Bynajmniej dla mnie. Mimo,że to ja go odrzuciłam,to cierpiałam przez wiele miesięcy. Nie potrafiłam o nim zapomnieć. Mój obecny chłopak jest wyrozumiały i rozumie,że po tak długim związku szybko nie zapomnę.
Po etapie nienawiści przeszliśmy na etap przyjaźni z ex'em. Często ze sobą rozmawiamy.
Mój eks ma nową dziewczynę,z którą jest z powodów materialnych (ma seks,ma obiad,dzielą razem czynsz). Aby kogoś mieć.

Żałuję,że związałam się z nowym facetem. Mój mózg nie myśli o niczym innym jak odzyskać byłęgo. Nie potrafię bez niego żyć.
Spotkałam się z nim,by porozmawiać o nas,powiedzieć,że tęsknię za nim.
Spotkanie zakończyło się seksem.

Mam taką słabość do niego,że nie potrafię mu odmówić. Mój chłopak nigdy nie dorówna w łóżku byłemu,co potęguje chęć zdrady. Gdy go pytam,czy wrócimy do siebie,odpowiada że nie,bo zraniłam go odrzucając. Gdy to mówi,ma łzy w oczach.
Ale chętnie spotyka się ze mną na seks.
Jestem głupią kobietą,która zdradza swojego chłopaka ze swoim byłym
Zaraz usłyszę,że jestem suką,a ten ex to zwykły drań,który dobrze się ustawił bzykając 2 dziewczyny naraz i powinnam natychmiast to zakończyć.

Ale chcę zauważyć kilka spraw.
Byłam jego pierwszą miłością,której wiadomo się nie zapomina. Ma do mnie słabość,widzę to po nim. Uginają mu się nogi,gdy mnie spotyka. Sam mnie zagaduje. Widzę w nim cechy,które warto kochać. Gdy z nim jestem,powracają wszystkie wspomnienia.
Tylko...
Skoro ma dziewczynę,która co noc go zaspokaja,to po co mu ja?
Czego mu brakuje? Chodzi tu tylko o rozpowszechnianie swojego kodu genetycznego czy naprawdę brakuje mu mnie? i nie potrafi tego przyznać

Nasze życia się skomplikowały,mamy nowych partnerów,z którymi mieszkamy i których zdradzamy.
Pewnie ktoś napisze,że nawet jeśli się jakimś cudem znowu zejdziemy,to skąd mam pewność,że nie będzie mnie zdradzał,tak jak tą dziewczynę?
Nie mam. Zastanawiam się,czy jest to inny przypadek niż zwykłe zdradzanie,bo nasze uczucia nie wymarły i to słabość do siebie nawzajem ciągnie nas do siebie.

Nie wiem co mam zrobić,to się ciągnie,cierpię,ale jednocześnie nie mogę żyć bez niego. Zrobię wszystko,by go odzyskać. (zaraz usłyszę "takiego to nie warto")
Typowa kobieta popełniająca typowy błąd.

Oprócz rad pt. głupio robisz,czy ktoś uważa,że jest pozytywne rozpatrzenie tej sytuacji?

To podkreślone -
Ja bym się brzydziła tego faceta.Masz do niego szacunek,po tym jak Ci mówi ,że jest z czystego egoizmu z kimś,zdradzając i oszukując Go?To człowiek bez honoru i godności oraz straszny egoista-nie widzisz tego?Zresztą Ty robisz to samo,więc nic dziwnego,że masz takie zawikłane sytuacje w życiu.Najpierw przeanalizuj sobie wartości,jakimi się powinnaś kierować w życiu i dowiedz się co to sumienie,bo Ty Go chyba nie masz.Potem można by pogadać na ten temat,jak zrozumiesz,że ranisz 4 osoby swoim zachowaniem.

[Asiaa90]

Zostaw swojego Bogu winnego chłopaka bo tylko go krzywdzisz i przejrzyj na oczy moze zauwazysz, ze twoj ex traktuje Cie tylko i wylacznie jak zabawke, ktora moze uzyc gdy potrzebuje a ty jak posłuszny piesek mu na to pozwalasz jak by chciał być z Tobą to by był mimo wszystko i tutaj nie ma nic do dyskutowania, sprawa jest jasna i oczywista.
szkoda Twojego chłopaka... i mam nadzieję, że szybko się o tym dowie... nie rozumie takich ludzi.. jak można być z kimś i zdradzać go z innym bez jakich kolwiek oporów od tak, przecież to puste jest szanuj sie kobieto.. a przede wszystkich tego chłopaka...

[Wyrak]

Napisane przez misssporty

A moim skromnym zdaniem, wcale nie jest powiedziane, że dla faceta jesteś tylko paninką do bzykania i ja bym tego tak nie upraszczała.

Pewnie, ze jest dla niego panienka tylko do bzykania, bo sie tylko bzykaja. Od mieszkania, spedzania czasu razem itd. jest inna jakas, wiec sila rzeczy autorka jest tylko do bzykania. Nie wiem co tu czyjekolwiek zdanie ma do rzeczy, to fakt.

Napisane przez misssporty

Możliwe, że ex naprawdę boi się związku z Tobą, boi się, że znów go zostawisz, zranisz, albo, że po prostu nie wypali, bo sam nie będzie umiał Ci wybaczyć.

To nijak nie tlumaczy:
- po co sie spotyka z inna panna jako jego dziewczyna, skoro by autorka dla niego cokolwiek wiecej znaczyla
- bzyka ja - ze niby zwiazku sie boi, ale pobzykac juz nie ?

Napisane przez misssporty

To normalne u porzuconych osób.

On nie jest porzucony, bo ma dziewczyne, z ktora sie spotyka.

Napisane przez misssporty

Ale jednocześnie czuje jeszcze coś do Ciebie,

Czuje, ze moze sobie pobzykac, ona zaakceptuje bycie ta od bzykania i lyknie kazda scieme, jaka on jej powie.

Napisane przez misssporty

a w łóżku mu z Tobą dobrze i nie potrafi sobie odmówić tej przyjemności, jeśli Ty jesteś chętna. Może jest rozdarty i nie potrafi się posunąć ani w jedną, ani w drugą stronę.

Posuwac to akurat potrafi i w jedna i w druga

[LadyMK]

Napisane przez Wyrak

Pewnie, ze jest dla niego panienka tylko do bzykania, bo sie tylko bzykaja. Od mieszkania, spedzania czasu razem itd. jest inna jakas, wiec sila rzeczy autorka jest tylko do bzykania. Nie wiem co tu czyjekolwiek zdanie ma do rzeczy, to fakt.



To nijak nie tlumaczy:
- po co sie spotyka z inna panna jako jego dziewczyna, skoro by autorka dla niego cokolwiek wiecej znaczyla
- bzyka ja - ze niby zwiazku sie boi, ale pobzykac juz nie ?



On nie jest porzucony, bo ma dziewczyne, z ktora sie spotyka.



Czuje, ze moze sobie pobzykac, ona zaakceptuje bycie ta od bzykania i lyknie kazda scieme, jaka on jej powie.



[I]Posuwac[/I] to akurat potrafi i w jedna i w druga

[simplicity]

Napisane przez zlosnica89

Oboje znaleźliśmy sobie nowych partnerów. Naszym błędem było to,że za szybko znaleźliśmy... I minęło chyba za mało czasu,by się wyleczyć z miłości.

Poprawka, to Ty za szybko znalazłaś, nie wiesz jak to wygląda z jego punktu widzenia, tak naprawdę. I dlatego sądzę, że bezwzględnie powinnaś zerwać z obecnym - w tej chwili go tylko oszukujesz i ranisz.

Powiem Ci, że po części rozumiem Twoje rozterki, z moim TŻ zrywałam kilkakrotnie i za każdym razem bolało tak samo, wiem jak takie coś potrafi myślenie wyłączyć - z tym że ja na moje "wyłączone myślenie" nie narażałam nikogo poza sobą Zawalczyłam, w tej chwili jesteśmy razem i jesteśmy szczęśliwi - tylko, że u nas przeszło to bez etapu " sex buddies" - oboje cierpieliśmy za bardzo, żeby się pakować ze sobą nawzajem w taki układ bez zobowiązań, musiało być wszystko albo nic.

Dlatego, całkowicie subiektywnie, nie kupuję jego wielkiej miłości do Ciebie - sądzę raczej, że to wielki pociąg i nie ma co się w nim doszukiwać drugiego, głębszego dna. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że ludzie są różni, że zagadnienie "miłość a sex" każdy postrzega inaczej, ale ja na Twoim miejscu bym się nie łudziła.

Jeżeli czujesz, że tak Ci na im zależy, że żyć bez niego nie możesz, to cóż... walcz o niego. Ktoś Ci już dobrze poradził: stawiaj na jedną kartę - zerwij z obecnym i postaw exa "pod ścianą", niech się jednoznacznie zadeklaruje. W najgorszym razie, zostaniesz sama - przynajmniej będziesz miała czas na uporządkowanie swoich emocji.

[Rena]

Napisane przez zlosnica89

Ma do mnie słabość,widzę to po nim. Uginają mu się nogi,gdy mnie spotyka. Sam mnie zagaduje. Widzę w nim cechy,które warto kochać.

nie no nie mam pytan, ten tekst rozlozyl mnie calkowicie.
Warto go kochac, bo sam zagaduje i nogi mu sie zginaja. Ciezko dyskutowac z takimi argumentami

[kalincia]

Albo powiedz mu że chcesz do niego wrócić i czekaj na reakcę, albo odpuść. Dla siebie, bo ty się męczysz.

[zzzielona]

Ja to się tylko zastanawiam po co jesteś z tym biednym facetem, którego zdradzasz skoro on nawet w łóżku nie dorównuje Twojemu byłemu...? Żywisz jakieś uczucia do swojego nowego faceta? Bo jeśli nie to dla mnie ten związek potęguje tylko Twój problem.

Ja uważam, że z eksem powinnaś zerwać kontakt. To nie jest normalne, że uprawia z Tobą seks a potem prosto w twarz Ci mówi, że z Tobą nie będzie bo go zraniłaś... Przecież to jest śmieszne! Nie uważasz, że on w ten sposób mści się na Tobie? Że chce, żebyś oszalała na jego punkcie, żeby widział jak go prosisz, jak o niego walczysz a on Ci z taką lekkością odpowie "nie, bo wtedy mnie zraniłaś!"? Faceci są tacy mściwi... Weź to pod uwagę.

No bo gdyby mu tak na Tobie zależało to rzuciłby w cholerę swoją aktualną dziewczynę i podążył za głosem serca, i był z Tobą.

Generalnie to Ci współczuję bo jesteś w ciężkiej sytuacji. Proponuję dać sobie spokój z jednym i drugim facetem. Ułóż sobie życie od nowa, bez żadnego z nich, zamknij ten etap i do niego nie wracaj. To chyba jedyne rozsądne wyjście.

[Catenaccio]

Z męskiego punktu widzenia zdrada jest czymś nie do wybaczenia.

Najlepszym rozwiązaniem będzie rozstanie z obydwoma panami. I głębokie przemyślenie swojego postępowania.

[Rena]

Napisane przez zzzielona

Przecież to jest śmieszne! Nie uważasz, że on w ten sposób mści się na Tobie? Że chce, żebyś oszalała na jego punkcie, żeby widział jak go prosisz, jak o niego walczysz a on Ci z taką lekkością odpowie "nie, bo wtedy mnie zraniłaś!"? Faceci są tacy mściwi... Weź to pod uwagę..

e nie sadze, zeby to byla jakas wyrafinowana zemsta. po prostu mozg mu sie przeniosl miedzy nogi.