Jak postąpić ze znajomą w takiej sytuacji?

[srebrnykot]

Napisane przez dorka1980

nie jestem wieelką fanką psów, ale kocham zwierzęta i nasuwa mi się kilka pytan:
-czy koleżanka musiała wszystkich informować o zamiarze przygarnięcia psa? chyba nie

O zamiarze przygarnięcia nie, ale o planach zabrania go na wyjazd, do wspólnego pokoju, na dodatek dzielonego z dziewczyną mającą alergię - tak, tutaj miała OBOWIĄZEK ją o tym poinformować i zapytać, czy nie ma nic przeciwko.

wyluzuj narwańcu

[dorka1980]

moim zdaniem jest tak zapatrzona i zajęta tym psiakiem, że do głowy jej to nie przyszło

ciesze się, że Ci lżej na sercunie przejmuj się psiakiem, na wyluzowanie pogadaj coś śmiesznego (np. kupimy mu pampersa z dziurką na ogon i nie trzeba postojów tak często)

narwaniec-sama tak o sobie chyba napisała

[Gwiazdeczka1978]

Najlepiej by było, zeby kolega na wyjezdzie zapoznal jakas fajna dziewczynę, z którą mogłby sie pobawić. Wtedy wy mielibyscie czas dla siebie.

[201803290936]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Najlepiej by było, zeby kolega na wyjezdzie zapoznal jakas fajna dziewczynę, z którą mogłby sie pobawić. Wtedy wy mielibyscie czas dola siebie.

Pogubiłam się.

[ktoregos_dnia]

Najlepiej by było, zeby kolega na wyjezdzie zapoznal jakas fajna dziewczynę, z którą mogłby sie pobawić. Wtedy wy mielibyscie czas dola siebie.

Też o tym wcześniej pomyślałam.. A jak już nawet nie jakąś dziewczynę, to do kogoś można się dołączyć na popołudniowego łażenie po górach ;]

[201803290936]

OK, już się odnalazłam. Samotny kolega - nie dziecko, jak nie chce, to niech nie jedzie, ale zapłaci swoją część, skoro odwołuje z powodu fochów. Dziecinada i to niezła.

[Althea]

Napisane przez Doris1981

OK, już się odnalazłam. Samotny kolega - nie dziecko, jak nie chce, to niech nie jedzie, ale zapłaci swoją część, skoro odwołuje z powodu fochów. Dziecinada i to niezła.

I właśnie dlatego kończą mi się nerwy i generalne założenei brzmi, że z tymi ludźmi nigdy więcej planowania wyjazdów ._.

[201803290936]

Napisane przez Althea

I właśnie dlatego kończą mi się nerwy i generalne założenei brzmi, że z tymi ludźmi nigdy więcej planowania wyjazdów ._.

Umiesz liczyć? Licz na siebie. Sprawdza się często ("stety" lub niestety).

Na czym stanęło?

[Althea]

Napisane przez Doris1981

Na czym stanęło?

Na razie na tym, że dziewczyna nie jedzie. Obraziła się na mnie, że śmiałam mieć jakieś wątpliwości. Gorzej, że teraz mamy puste miejsce w pokoju i nie za bardzo kogoś na jej miejsce. Nie za bardzo uśmiecha mi się płacić więcej, więc porozmawiałam z TŻ-em by oddała nam chociaż część pieniędzy, no i się o to pokłóciliśmy, powiedział mi że jestem mściwa, że chcę od niej kasę i że to egoistyczne z mojej strony :/

Coraz bardziej odechciewa mi się w ogóle, jakiegokolwiek wyjazdu... :/

[paradox16]

Napisane przez ktoregos_dnia

Swoją drogą szczeniaki nie mogą iść na długi spacer? Pytam poważnie, bo na psach się nie znam. No i nie rozumiem kolegi... Dlaczego Wy mu macie jeszcze oprócz pokoju, towarzystwo organizować?

Szczeniaki mogą chodzić na dłuższe spacery, nawet jest to wskazane, ale niestety zima w górach jest zimno psiakowi mogłaby się stać krzywda od poodmrażanych i popękanych łapek po zapalenie płuc. Zależy co to za pies i jakiej jest wielkości. Mógłby bez problemu zostac sam na jakieś maksymalnie 3 godziny, ale myślę, że to bylaby dla niego lekka trauma. W nowym domu jest od niedawna, teraz go ciągają na II koniec Polski a potem zostawiaja w nieznanym miejscu. Dla mnie branie takiego malucha na wyjazd jest niezbyt normalne- chyba ze kolezanka bedzie z nim ciagle przebywac.


Co do tego typu wyjazdów- nie martw sie, ja trzy lata temu tez bosko wylądowałam...akurat mieliśmy jechać (ja i mój były) na wakacje na Mazury z przyjaciółmi (dwie pary). Skończyło się tak, że przed wyjazdem z już byłym facetem się rozstałam, na szybko szukaliśmy jakiegos towarzystwa dla mnie bo wszystko juz bylo zalatwione, dojazd, kwatery itd. No i znalezlismy takiego kolesia, ze po 2 dniach spedzonych w jego towarzystwie chcialam wracac do domu a czekalo mnie kolejne 5 dni :| palant kompletny, podobny do tych co jedna z uzytkowniczek opisywala
-on nie idzie nad jezioro, bo będą gryzl komary o tej porze
- w ogole to jest zimno w pokoju
-nie ide z wami na obiad bo sobie kupilam zupke chińską
-nie ide na drinka, szkoda mi kasy
-nie pogram z wami w karty bo nie lubie
-nie wypije z wami piwa, bo ide spac
-chcecie do idzcie na spacer, ja zostaje bo akurat bedzie lecial kolejny odcinek M jak milosc czy cos w tym stylu
-mozecie byc ciszej ( o godzinie 23) bo probuje usnac (O.o)

I chodziłam jak 5 koło u wozu wszędzie ze znajomymi czując się koszmarnie głupio. Nigdy więcej czegoś takiego.
Zawsze miałam problem, żeby zgrać się ze znajomymi i gdzieś razem pojechać. Zawsze wszystko ładnie brzmi w teorii, potem sie okazuje , że temu nie pasuje zakwaterowanie, ten tyle nie zapłaci, tamten wolałby gdzie indziej i w ogóle to pogoda brzydka jest ;|

W tym roku w wakacje mam jechac z moim chłopakiem i naszymi znajomymi (jedna para) gdzieś w rejony Kaszub. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

[3asiex]

Napisane przez Althea

Na razie na tym, że dziewczyna nie jedzie. Obraziła się na mnie, że śmiałam mieć jakieś wątpliwości. Gorzej, że teraz mamy puste miejsce w pokoju i nie za bardzo kogoś na jej miejsce. Nie za bardzo uśmiecha mi się płacić więcej, więc porozmawiałam z TŻ-em by oddała nam chociaż część pieniędzy, no i się o to pokłóciliśmy, powiedział mi że jestem mściwa, że chcę od niej kasę i że to egoistyczne z mojej strony :/

Coraz bardziej odechciewa mi się w ogóle, jakiegokolwiek wyjazdu... :/

Wcześniej pisałaś, że owa koleżanka tak czy inaczej będzie Musiała zapłacić za pokój więc co się zmieniło?

[Althea]

Ano to, że ja uważałam za naturalne, że musi zapłacić. Nawet jak nie jedzie. Okazało się, że mój wspaniałomyślny dla ludzi TŻ uważa już inaczej:/ Wcześniej mu to nie przeszkadzało, a jak przyszło co do czego to się okazało, że branie od niej pieniędzy jest nie fair. Czasami naprawdę nie rozumiem facetów:/

[Biedronilla]

Napisane przez Althea

Na razie na tym, że dziewczyna nie jedzie. Obraziła się na mnie, że śmiałam mieć jakieś wątpliwości. Gorzej, że teraz mamy puste miejsce w pokoju i nie za bardzo kogoś na jej miejsce. Nie za bardzo uśmiecha mi się płacić więcej, więc porozmawiałam z TŻ-em by oddała nam chociaż część pieniędzy, no i się o to pokłóciliśmy, powiedział mi że jestem mściwa, że chcę od niej kasę i że to egoistyczne z mojej strony :/

Coraz bardziej odechciewa mi się w ogóle, jakiegokolwiek wyjazdu... :/

A pisałaś, że luzujesz...

Qrka, nie brnij w to, bo faktycznie pojedziecie wszyscy na siebie wkurzeni i do doopy taki wyjazd będzie. Mogłaś nie rozmawiać z Tż, a tej dziewczynie powiedzieć, że skoro rezygnuje teraz to musi się liczyć z tym, że część kosztów musi wam oddać.

[_vixen_]

Wyjazd z psem, zwłaszcza tak małym, to faktycznie kiepski pomysł. Same problemy.
Dobrze, że nie jedzie.

[tigiii]

ja kocham psy...Ty moze tez je kochasz, ale w takiej sytuacji powiedzialabym tak:
CO ZA FRANCA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ! zachowanie jak u gówniary

[Mgiełka91]

A duża była ta zaliczka? Może lepiej już ją odżałować, odwołać ten pokój i poszukać jakiegoś innego lokum 2 osobowego, gdzie pojedziecie tylko Ty i TŻ. Myślę, że jak dobrze poszukacie, to znajdziecie coś.

[Hultaj]

Na razie na tym, że dziewczyna nie jedzie. Obraziła się na mnie, że śmiałam mieć jakieś wątpliwości. Gorzej, że teraz mamy puste miejsce w pokoju i nie za bardzo kogoś na jej miejsce. Nie za bardzo uśmiecha mi się płacić więcej, więc porozmawiałam z TŻ-em by oddała nam chociaż część pieniędzy, no i się o to pokłóciliśmy, powiedział mi że jestem mściwa, że chcę od niej kasę i że to egoistyczne z mojej strony :/

Coraz bardziej odechciewa mi się w ogóle, jakiegokolwiek wyjazdu... :/

pomyśl sobie tak, czego się spodziewać po osobie, której przez myśl nie przjedzie, że taki szczeniak na urlopie dla współurlopowiczów nie przygotowanych na taką sytuację, i wszyscy w dodatku mieszkają w 1 pokoju 'może' być zwyczajnie upierdliwy. Trudno się czepiać, że ktoś kocha zwierzęta, ale w końcu chodzi też o to, by odpocząc w znajomych warunkach (ze znajomymi ludźmi) a nie trenować cierpliwośc na cudzych szczeniakach czy logistykę (kto jak idzie i z kim).
Tego chłopaka, to bym się nie czepiała, bo jednak szykował się, że nie będzie sam, trudno mu się dziwić, że nie podnieca go perspektywa, że jego głowne towarzystwo ma robić za psią niańkę.
Spróbuj się nie denerwować, no trudno, sparzyłas się, na niej głównie. Nie psuj sobie urlopu, w dodatku mam wrażenie, że to cwaniara, która nie raczy się dorzucić finansowo choć się zobowiązała i wpędza Was pośrednio w 2 x większe koszty (przemyśl także, co Ci się najbardziej opłaca, czy mogłabys się jakoś dogadać z właścicielami, czy też musiałabyś lub mogłabyś zrezygnować z tej kwatery, stracić zaliczkę, a poszukać innej już na 2 osoby np) a jej obraza również może być rzekoma. Bo może panna równie dobrze skalkulowała, że trochę bez sensu pchać się z takim małym i dopiero uczonym zwierzakiem na urlop po to, żeby w pokoju siedzieć , i wymyśla sobie obrazę, żeby mieć spokój a Ciebie wpędza w poczucie winy.

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

A duża była ta zaliczka? Może lepiej już ją odżałować, odwołać ten pokój i poszukać jakiegoś innego lokum 2 osobowego, gdzie pojedziecie tylko Ty i TŻ. Myślę, że jak dobrze poszukacie, to znajdziecie coś.

tak samo mi się wydaje.

[Impersona]

Zgadzam się z Hultajem.
W ogóle dla mnie ta dziewczyna z księżyca spadła. Jak można stawiać kogoś w takiej sytuacji i nawet nie zapytać, czy można zabrać psa (co dla mnie jest niedorzeczne, bo taki szczeniak nie dość, że wszystko gryzie, to dopiero się klimatyzuje, poznaje swojego pana/panią, często się boi i piszczy, bo nie ma jeszcze poczucia bezpieczeństwa, a dziewczyna, skoro go dopiero przygarnęła, to też dopiero go poznaje), bo pokój będzie wspólny, a nie osobny i nie każdy marzy o piątym lokatorze. Ja np. nie zgodziłabym się chyba na to, by dzielić pokój z czyimś psem. I tak Was podziwiam.
Nie rozumiem też nastawienia Twojego TŻ- z winy tej dziewczyny, która początkowo zgodziła się na taki wyjazd, zaakceptowała warunki i nic nie mówiła o psie, nie macie czwartej osoby. Jak dla mnie to oczywiste, że powinna zapłacić i nie jest to kwestia mściwości, tylko zwykłej przyzwoitości. To nie Wasza wina, to ona Was wystawiła.
Kolegę rozumiem- od początku mówione było, że będzie miał towarzysza do wędrówek. Zresztą chodzenie po górach samemu nie jest zbyt mądre i bezpieczne.

[zzzielona]

Dziwna ta Twoja znajoma. Szkoda tylko, że ona nie rozumie, że taki wyjazd dla szczeniaka też nie będzie zbyt dobrym rozwiązaniem... :/

No ale skoro jest jak jest to ja na Twoim miejscu starłabym się być raczej miła. Po co miałabym wszczynać awantury, żeby zepsuć pobyt innym i przede wszystkim sobie...? Bez sensu. Postaraj się jakoś to przetrawić, jechać w te góry i następnym razem już jej nie brać ze sobą.

Edit...
Właśnie doczytałam, że laska nie jedzie... Szczerze? Brak mi słów. Siostra mojej przyjaciółki miała kiedyś bardzo podobny problem. Ale okazało się, że dogadała się z właścicielem domu i nie musiała dopłacać za tą osobę, która z nimi nie pojechała. Spróbuj może jakoś się dogadać...? Albo żeby chociaż mniej płacić?

[Hultaj]

to dopiero się klimatyzuje, poznaje swojego pana/panią, często się boi i piszczy, bo nie ma jeszcze poczucia bezpieczeństwa, a dziewczyna, skoro go dopiero przygarnęła, to też dopiero go poznaje

Szkoda tylko, że ona nie rozumie, że taki wyjazd dla szczeniaka też nie będzie zbyt dobrym rozwiązaniem... :/

no może ją oświeciło w końcu i rozumie bardzo dobrze, , skutkiem czego wymyśliła sobie, ze dzięki fochom wykręci się sianem i po co ma tracić pieniążka za nieudany/odwołany wyjazd, jak mogą stracić inni.
Nie wiem, co Ci można by podpowiedzieć w kwestii tych pieniędzy, stac Cię, to jej fundujcie jej zmianę zdania, ale facetowi (temu całemu twojemu TZ ;-)) to bym powiedziała, żeby się chociaż puknął w mózg.

[zzzielona]

Napisane przez Hultaj

no może ją oświeciło w końcu i rozumie bardzo dobrze, , skutkiem czego wymyśliła sobie, ze dzięki fochom wykręci się sianem i po co ma tracić pieniążka za nieudany/odwołany wyjazd, jak mogą stracić inni.
Nie wiem, co Ci można by podpowiedzieć w kwestii tych pieniędzy, stac Cię, to jej fundujcie jej zmianę zdania, ale facetowi (temu całemu twojemu TZ ;-)) to bym powiedziała, żeby się chociaż puknął w mózg.

Dopiero później doczytałam, że dziewczyna nie jedzie ;P.

[Hultaj]

Nie za bardzo uśmiecha mi się płacić więcej, więc porozmawiałam z TŻ-em by oddała nam chociaż część pieniędzy, no i się o to pokłóciliśmy, powiedział mi że jestem mściwa, że chcę od niej kasę i że to egoistyczne z mojej strony :/

Coraz bardziej odechciewa mi się w ogóle, jakiegokolwiek wyjazdu... :/

o, przy tym bym się kazała mu puknąć w głowę, , bo skoro szykowaliście sie na 4kę, to groszem wydajecie się na ten wyjazd nie chcieć szastać , więc ''podziwiam'' Twojego faceta, chociażby za to co był uprzejmy Ci o Tobie powiedzieć.

[Indios]

Napisane przez andzia1989r

Dlatego właśnie na wakacje się jeździ samemu.

.

najlepiej na wakacje jeździ się samemu lub w 6 bądź więcej osób 2 razy się przejechałam jak spędzaliśmy wakacje z TŻ oraz inną parą i mam wielki uraz jak par jest więcej to jest jakoś tak pewniej, bo jak jedna zawiedzie to druga może być okej

[Althea]

Kochane dzięki za wsparcie Jakoś się wszystko ułożyło. Ostatecznie jedziemy sami- będziemy w tym samym pokoju tylko dopłacimy po 5 zł za osobę za dobę(cudowni ludzie, że tak w sumie symbolicznie tylko) TŻ się uspokoił i po podliczeniu finansów stwierdził, że pomysł z braniem kasy nie był wcale taki zły (ach ci mężczyźni ). W końcu ustaliliśmy, że weźmiemy od niej tyle ile nam wyniesie różnica za pokój i w sumie wszyscy jakoś są zadowoleni.

[201803290936]

Napisane przez Althea

Kochane dzięki za wsparcie Jakoś się wszystko ułożyło. Ostatecznie jedziemy sami- będziemy w tym samym pokoju tylko dopłacimy po 5 zł za osobę za dobę(cudowni ludzie, że tak w sumie symbolicznie tylko) TŻ się uspokoił i po podliczeniu finansów stwierdził, że pomysł z braniem kasy nie był wcale taki zły (ach ci mężczyźni ). W końcu ustaliliśmy, że weźmiemy od niej tyle ile nam wyniesie różnica za pokój i w sumie wszyscy jakoś są zadowoleni.

Brawo . Bawcie się dobrze.

A swojemu TŻ zmyj jeszcze z raz głowę za to hasło, że jesteś "mściwa", bo się wygłupił. Powiedz mu, że Wizaż słucha uważnie . Co innego choroba, ważne okoliczności, jakaś uniemożliwiająca wyjazd sytuacja (wtedy jakieś rozliczanie się było by niezbyt na miejscu), a co innego takie pomysły realizowane w ostatniej chwili i rzucanie fochami.

[andzia1989r]

Napisane przez Althea

Kochane dzięki za wsparcie Jakoś się wszystko ułożyło. Ostatecznie jedziemy sami- będziemy w tym samym pokoju tylko dopłacimy po 5 zł za osobę za dobę(cudowni ludzie, że tak w sumie symbolicznie tylko) TŻ się uspokoił i po podliczeniu finansów stwierdził, że pomysł z braniem kasy nie był wcale taki zły (ach ci mężczyźni ). W końcu ustaliliśmy, że weźmiemy od niej tyle ile nam wyniesie różnica za pokój i w sumie wszyscy jakoś są zadowoleni.

Świetnie, że tak się to rozwiązało, i naprawdę fajna miejscówka, że tak wam na rękę poszli.

To udanych wczasów życzę Sądzę, że teraz takie będą

[ktoregos_dnia]

No! A na przyszłość jest lekcja i nauczka

Miłego wyjazdu!