Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

[Marzena17]

Zamieszkałaś z Nim i zaręczyłaś się tylko dlatego, że byłaś chora i teraz boisz się, że sobie nie poradzisz? Ja to tak odczuwam. Pojedź na kilka dni do rodziców i przemyśl jak wygląda Twoja sytuacja. Bo w moich oczach jest tak:
Twojemu TŻ-owi jest wygodnie, ma jak w niebie. Z jednej strony mama, która ugotuje, upierze, posprząta, pomartwi się, sama zadzwoni, żeby poinformować jaki jest jej stan zdrowia,. On dla świętego spokoju (i dla wygody) wraca grzecznie do domu i robi wszystko, czego chce mamusia. Nigdy nie zrobi tego dla Ciebie, bo Ty zwyczajnie tego nie wymagasz. Jesteś jego narzeczoną, a więc w jego rozumieniu, jak to jedna wizażanka stwierdziła, jesteś "zaklepana" i on już nic nie musi. Ty masz być wtedy, kiedy On będzie czegoś od Ciebie chciał, a Ty to sobie możesz chcieć i figę z tego masz. Masz dopiero 20 lat, nie marnuj sobie życia wychodząc za Niego. Rozumiem, że choroba Cię podłamała psychicznie i fizycznie, ale teraz tym bardziej należy Ci się odpoczynek i opieka, której TŻ, ani jego matka nie są w stanie Ci zapewnić. Normalny, kochający chłopak latałby jak na szpilkach, żebyś Ty się dobrze czuła, żeby w domu panowała dobra atmosfera. On się nigdy mamusi nie postawi, Ty też tego nie zrobisz, bo jak mówisz,wolisz przemilczeć. Warto się tak męczyć? Nawet nie możesz mieć swoich potrzeb, ani swojego zdania, to kim Ty w zasadzie dla Niego jesteś? Maskotką?

[_vixen_]

Taka młoda dziewczyna, a tak się udupiła.
Mieszkanie z mamusią faceta, facet grający non stop w jakieś durne gry, śmieszne zaręczyny nie wiadomo po co, brak seksu.
No chyba aż tak mało urodziwa nie jesteś, żeby się czepiać pierwszego lepszego, co minimum zainteresowania wyrazi ?

[sea breeze]

Napisane przez _vixen_

Taka młoda dziewczyna, a tak się udupiła.
Mieszkanie z mamusią faceta, facet grający non stop w jakieś durne gry, śmieszne zaręczyny nie wiadomo po co, brak seksu.
No chyba aż tak mało urodziwa nie jesteś, żeby się czepiać pierwszego lepszego, co minimum zainteresowania wyrazi ?

swietnie ujete

[EsTeLL25]

Nie sądziłam, że to napiszę ale jednak muszę ( ponieważ jak czytam takie wątki radzę najpierw się spróbować dogadać, jakos porozumieć) ale tutaj nasuwa się jedno
UCIEKAJ!
i to czym prędzej. Co to za chlopak?? który zamiast spędzać z Toba czas woli grać i mówi Ci, że to TY masz problem?Masakra jakaś.
Przecież nie jesteś ślepa i widzisz co sie dzieje, że juz nie mówi Ci pewnych rzeczy, że woli grać, napisałaś jak wygląda dzień z jego życia ( przeraziłam się) Ty masz dziecko nie chlopaka...!
W sumie narzeczonego.. zresztą po co tak się spieszycie? Już ślub? mieszkanie z matką?
Ja zresztą uważam, że mieszkanie z teściami, rodzicami jest bardzo złym pomysłem...przeważnie jest tak, że się wtrącają
Zastanów się czy chcesz mieć takiego męża. Też miałam taki chory związek- ale w pore zmądrzałam i mam nadzieję, że Ty też zmądrzejesz..

[velara]

Ty nie wymagasz za dużo. Ty wymagasz za mało zarówno od niego jak i od siebie. Tak bardzo chcesz być blisko niego, że znosisz mieszkanie z jego mamusią. A co masz w zamian? Czy on kiedykolwiek Cię gdzieś zabiera? Do kina, restauracji, nawet na krótki spacer? Czy kiedykolwiek Cię czymś zaskoczył? Jakieś kwiaty bez okazji, czy inna niespodzianka? Jak on w ogóle okazuje Ci miłość?
Jesteś z dzieciakiem, który miał i będzie miał zawsze wszystko podstawione pod nos, żeby nie musiał odchodzić od komputera. Żyjecie jak stare małżeństwo. I nie liczyłabym na to, że jak nie będziecie mieszkać z jego matką to będzie lepiej. Bo nie sądzę, żeby facet zrezygnował z gry na komputerze i nagle zaczął o Ciebie dbać.
Przemyśl to, bo uważam, że zasługujesz na coś lepszego.