Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-03-18, 13:16   #1
Panna_Kicia
Raczkowanie
 
Avatar Panna_Kicia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 140

Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?


Witajcie
Zastanawiam się od pewnego czasu czy naprawdę za wiele wymagam od swojego Tż, on twierdzi że tak, że chciałabym spędzać z nim całe dnie a tak się przecież nie da, ja uważam że moje wymagania nie są jakieś wygórowane, tylko...normalne?
Zacznijmy od tego że mieszkamy z jego mamą. Ciągle są problemy abyśmy gdzieś sami pojechali, a już broń boże na noc, bo wtedy jego mama zaczyna z pretensjami że jak on ją może na noc samą zostawiać, zaraz zaczyna płakać i się źle czuć. Skoro tak, to uznałam że chociaż na spacery możemy pochodzić, ale on oczywiście prawie zawsze jest zmęczony po pracy albo woli grać z kumplami na ps3.
Wracając do sprawy jego mamy.Jego mama wtrąca się dosłownie we wszystko i to nie tylko w Nasze sprawy ale także i moje. Daczego ost. nie byłam zajęciach, czy byłam na rozmowie o pracę i dlaczego nie? Dlaczego wolę siedzieć w pracy niż popracować. A już największe pretensje są o nasze zaręczyny które miały miejsce 2,5 miesiąca temu, a ten temat wałkowany jest do teraz. Jak to wygląda żeby zaręczyny odbywały się bez rodzicow...ost nawet jego mama kazała mi podać numer do moich rodziców i ona sobie z nimi pogada, zapytałam o czym to wyszło że to nie moja sprawa....Przepraszam bardzo ale ja sobie nie życzę aby jego mama wtrącała się w moje życie ( oczywiście nie mówię jej tego, tylko na podstawione pytania odpowiadam krótko i staram się jak szybciej uciąć temat), moje życie to moja sprawa i moich rodziców, którzy jakoś specjalnie w moje życie nie ingerują.
Druga sprawa to właśnie gry. Tż potrafi przyjść z pracy, zjeść obiad, posiedzieć przy laptopie i od razu zacząć grać, czyli gra mniej więcej od 17do 24, a w weekendy, które zresztą spędzamy razem raz na może miesiąc (mieszkamy razem, ale w weekendy ja studiuję), gra nawet do 3...oczywiście dziwi się że mam pretensje i twierdzi że on z grania nie zrezygnuje.Jasne jak już go męczę kilka dni to w końcu pooglądamy jakiś film przez 2 godziny (ale wtedy nawet się specjalnie odzywać nie mogę bo mu to przeszkadza).
Inna sprawa to to że on ost czasy (ost miesiąc może dwa), często nie ma ochoty w nocy na to by się ze mną kochać...nie wiem czy ja go już nie pociągam czy co (on mówi że tak nie jest)...To zawsze ja wykazuje inicjatywę....Często jest tak że ja zakładam seksowaną piżamkę,maluję się i kładę się do łóżka, a on dalej gra, choć ja staram się go od tego odciągnąć...potem oczywiście gdy chcę aby cos było on zaczyna że mi tylko o to chodzi, że tylko to jest dla mnie ważne itd o0....
A ja po prostu czuję że już go chyba nie pociągam, choć on niby twierdzi inaczej...chciałabym aby chociaż wieczorem poświęcił czas nam, ale on nawet rozmawiać specjalnie nie chce bo jest zmęczony...więc dzień wygląda takn jest w pracy, wracam, je obiad, chwilę może pogadamy, on zaczna grać, gra co najmniej do 24, a potem ogląda film albo idzie spać. No chyba że się kochamy, ale coraz rzadziej ( a kiedyś sam to inicjował, tak go pociągałam...)
Jest mi strasznie przykro, że własnego narzeczonego muszę prosić o chwilę uwagi, a mówiąc mu o swoich oczekiwaniach słyszę tylko że on z grania nie zrezygnuje i to ja mam problem
Boże...gdybyśmy chociaż mieszkali sami....ale to jest możliwe dopiero za co najmniej rok....
Kochane wizażanki, co robić...?....

Poza tym według mnie coraz rzadziej mówi że mnie kocha, że jestem dla niego tą naj, że jestem piękna, cudowna, seksowna...nie wiem co się dzieje Już czasami myślę że może chodzi o jakąś inną kobietę....boże sama nie wiem
__________________
"Codziennie jesteśmy mądrzejsi, piękniejsi
To miłość emanuje z nas
Łagodzi jak balsam
Wypełnia po brzegi
Przenosi w całkiem inny świat"

http://s4.suwaczek.com/201005073438.png

Edytowane przez Panna_Kicia
Czas edycji: 2011-03-18 o 13:21
Panna_Kicia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 13:26   #2
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Panna_Kicia Pokaż wiadomość
Witajcie
Zastanawiam się od pewnego czasu czy naprawdę za wiele wymagam od swojego Tż, on twierdzi że tak, że chciałabym spędzać z nim całe dnie a tak się przecież nie da, ja uważam że moje wymagania nie są jakieś wygórowane, tylko...normalne?
Zacznijmy od tego że mieszkamy z jego mamą. Ciągle są problemy abyśmy gdzieś sami pojechali, a już broń boże na noc, bo wtedy jego mama zaczyna z pretensjami że jak on ją może na noc samą zostawiać, zaraz zaczyna płakać i się źle czuć. Skoro tak, to uznałam że chociaż na spacery możemy pochodzić, ale on oczywiście prawie zawsze jest zmęczony po pracy albo woli grać z kumplami na ps3.
Wracając do sprawy jego mamy.Jego mama wtrąca się dosłownie we wszystko i to nie tylko w Nasze sprawy ale także i moje. Daczego ost. nie byłam zajęciach, czy byłam na rozmowie o pracę i dlaczego nie? Dlaczego wolę siedzieć w pracy niż popracować. A już największe pretensje są o nasze zaręczyny które miały miejsce 2,5 miesiąca temu, a ten temat wałkowany jest do teraz. Jak to wygląda żeby zaręczyny odbywały się bez rodzicow...ost nawet jego mama kazała mi podać numer do moich rodziców i ona sobie z nimi pogada, zapytałam o czym to wyszło że to nie moja sprawa....Przepraszam bardzo ale ja sobie nie życzę aby jego mama wtrącała się w moje życie ( oczywiście nie mówię jej tego, tylko na podstawione pytania odpowiadam krótko i staram się jak szybciej uciąć temat), moje życie to moja sprawa i moich rodziców, którzy jakoś specjalnie w moje życie nie ingerują.
Druga sprawa to właśnie gry. Tż potrafi przyjść z pracy, zjeść obiad, posiedzieć przy laptopie i od razu zacząć grać, czyli gra mniej więcej od 17do 24, a w weekendy, które zresztą spędzamy razem raz na może miesiąc (mieszkamy razem, ale w weekendy ja studiuję), gra nawet do 3...oczywiście dziwi się że mam pretensje i twierdzi że on z grania nie zrezygnuje.Jasne jak już go męczę kilka dni to w końcu pooglądamy jakiś film przez 2 godziny (ale wtedy nawet się specjalnie odzywać nie mogę bo mu to przeszkadza).
Inna sprawa to to że on ost czasy (ost miesiąc może dwa), często nie ma ochoty w nocy na to by się ze mną kochać...nie wiem czy ja go już nie pociągam czy co (on mówi że tak nie jest)...To zawsze ja wykazuje inicjatywę....Często jest tak że ja zakładam seksowaną piżamkę,maluję się i kładę się do łóżka, a on dalej gra, choć ja staram się go od tego odciągnąć...potem oczywiście gdy chcę aby cos było on zaczyna że mi tylko o to chodzi, że tylko to jest dla mnie ważne itd o0....
A ja po prostu czuję że już go chyba nie pociągam, choć on niby twierdzi inaczej...chciałabym aby chociaż wieczorem poświęcił czas nam, ale on nawet rozmawiać specjalnie nie chce bo jest zmęczony...więc dzień wygląda takn jest w pracy, wracam, je obiad, chwilę może pogadamy, on zaczna grać, gra co najmniej do 24, a potem ogląda film albo idzie spać. No chyba że się kochamy, ale coraz rzadziej ( a kiedyś sam to inicjował, tak go pociągałam...)
Jest mi strasznie przykro, że własnego narzeczonego muszę prosić o chwilę uwagi, a mówiąc mu o swoich oczekiwaniach słyszę tylko że on z grania nie zrezygnuje i to ja mam problem
Boże...gdybyśmy chociaż mieszkali sami....ale to jest możliwe dopiero za co najmniej rok....
Kochane wizażanki, co robić...?....

Poza tym według mnie coraz rzadziej mówi że mnie kocha, że jestem dla niego tą naj, że jestem piękna, cudowna, seksowna...nie wiem co się dzieje Już czasami myślę że może chodzi o jakąś inną kobietę....boże sama nie wiem
Paranoja.

Odnosnie matki, to jest strasznie zaborcza i nie powinniscie z nia mieszkac. Niech Twoj chlop raz na zawsze odetnie pepowine i otworzy buzie, od tego ja ma, co?

Odnosnie zachowania Twojego faceta. No coz, dzieciak. Poczul, ze jestes zaklepana i nie musi sie juz starac. Nie wiem jak mozna nie chciec spedzac razem czasu. Wszystko wazniejsze od Ciebie? Tez mieszkam z facetem i nigdy nie doszlo do sytuacji, ze on siedzi i gra calymi dniami, a ja stoje w kacie jak ladny mebel.
Wyloz kawe na lawe, jak nie poskutkuje to wyprowadz sie. Matka sie nie zmieni, to pewne. Twoj chlop jeszcze ma szanse.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 13:39   #3
Panna_Kicia
Raczkowanie
 
Avatar Panna_Kicia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 140
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Właśnie mielibyśmy możliwość mieszkać sami, to znaczy wynajmować mieszkanie w Poznaniu, nie płacilibyśmy czynszu, tylko bieżący rachunki.
Wiem że Tż ma teraz problemy z pracą, ale jakie są argumenty za tym aby zamieszkać w P-ń (według mnie)
1) Nie musiałby dojeżdżać 40 km do pracy, czyli oszczędziłby na paliwie
2) Spędzalibyśmy czas sami, czyli nie było by tyle nieporozumień
3) Nie bylibyśmy zależni od nikogo, tylko żyli na własny rachunek
4) Ja poszłabym do pracy więc koszty dzielilibyśmy po połowie

Ale Tż ma ciągle jakieś ale, a przede wszystkim jak jego mama się utrzyma... bo on swoją pensję prawie w całości jej oddaje, bo ona ma na miesiąc tylko 500 zł swoich pieniędzy.Tak naprawdę oprócz swojego syna (mojego Tżta) ma w pobliży tylko swoją siostrę i jej męża.
Ja rozumiem że jego mama straciła córkę (zmarła na serce) i że jej mąż był alkoholikiem, ale...czy to wystaraczający powód aby Nam (mnie i Tż ) zatruwać życie...?

Tż twierdzi że osobno zamieszkamy dopiero za rok (po ślubie) ale szczerze? Nie wierzę w to że on się wyprowadzi (ja się z domu swojego wyprowadziłam dla nas, abyśmy mieszkali razem a poza tym moi rodzice byli na początku przeciwni naszemu związkowi), bo jego mama mu gotuje, przygotowuje śniadanka, obiadki, pierze i w ogóle wszystko za niego robi...więc wątpię żeby z tego zrezygnował :/

Czasami nie mam sil na to wszystko...ja nie wiem to ze mną jest coś nie tak? Za dużo wymagam ?

Edit:
Chciałabym dodać że jego wujkowie codziennie bywają u jego mamy tutaj w domu, praktycznie przez cały dzień więc jego mama nie jest sama.
Jego mama ciągle ma o coś pretensje, a to że on po mnie jedzie do poznania, a to że go wyciągnęłam na spacer (bo on przecież po pracy taki zmęczony a ja śpię w tygodniu ile chcę). Jak jechaliśmy latem nad jezioro to dzwoniła że on ma na kolację wracać a on posłusznie wracał, jak gdzieś jechaliśmy to po pół godzinie telefon gdzie on jest i kiedy wraca, pretensje o nasze zaręczyny, o to że byliśmy kilka razy na noc poza domem, jego mama ciągle robi mu aantury o pieniądze, jak Tż wypije od czasu do czasu jedno piwko to wyzywa go od pijaków Widzę jak on się męczym dlatego chcialabym abyśmy zamieszkali razem, też dla jego dobra, ale on niby jest wściekły ale nic matce nie powie i się nie wyprowadzi a już milion razy mówiłam mu o wszystkim co mnie boli to tylko wyszło że wymyślam i że skąd on ma pieniędze wziąć
Oczywiście jak rozmawiam z kimś innym o naszych sprawach to wychodzi że jestem ta zła bo tak nie powinnam robić, ale ja po prostu chcę się poradzić kto ma rację, bo może ja naprawdę zbyt wiele wymagam, on tłumaczy swoje zachowanie tym że w jego poprzednim związku (trwał 8 lat), nie było tyle czułości rozmów itd, ale boże my jesteśmy razem prawie rok, a on ciągle jakby porównywał nasz związek do tamtego ;(
Ost wyszła sytuacja że mieliśmy jechać na targi w niedzielę do P-ń. Ja mam zajęcia do 14 a on chciał być wcześniej więc wymyślił że zabierze ze sobą kumpla :/ No super tylko ja mialam nadzieję że chociaż wtedy jak do mnie przyjedzie spędzimy czas SAM na SAM, a tak znowu nie będzie to możliwe, bo będziemy musieli ciągnąć ze sobą jego kolegę...on oczywiście się wściekł na mnie i obraził że chciałabym ten czas spędzić tylko z nim choćby nie na targach ale zwykłym spacerze
__________________
"Codziennie jesteśmy mądrzejsi, piękniejsi
To miłość emanuje z nas
Łagodzi jak balsam
Wypełnia po brzegi
Przenosi w całkiem inny świat"

http://s4.suwaczek.com/201005073438.png

Edytowane przez Panna_Kicia
Czas edycji: 2011-03-18 o 14:02
Panna_Kicia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 13:58   #4
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Panna_Kicia Pokaż wiadomość
chciałabym aby chociaż wieczorem poświęcił czas nam, ale on nawet rozmawiać specjalnie nie chce bo jest zmęczony...
Ty nie masz za dużych wymagań. Ty masz za małe wymagania.
Mieszkacie razem, więc macie naprawdę ułatwione zadanie jeżeli chodzi o poświęcanie sobie czasu itp. A Twój chłopak zwyczajnie to olewa Wiecznie gra sobie, nie uprawia z Tobą seksu, nie spędza z Tobą czasu... Gdzie tu jest ZWIĄZEK Jak Ci zależy na tym chłopaku to powiedz mu, że Tobie się taki układ(!) nie podoba, że zwyczajnie czujesz, że on poświęca Ci za mało uwagi. Chociaż bardziej niż na zarzucaniu mu, że się nie stara itp., skup się na mówieniu, że potrzebujesz bliskości, rozmów, seksu(!)... Mów mu, że "bardzo lubisz jak poświęca Ci dużo czasu" i "jak prawi Ci komplementy, bo wtedy czujesz, że jemu naprawdę na Tobie zależy" itp.

Ale niestety- mała szansa, że chłopak Cię posłucha. Mam odczucie, że on jest z Tobą już z przyzwyczajenia. A jednocześnie jest zbyt słaby, ale zmienić obecny stan rzeczy, kazać Ci się wyprowadzić od niego i jego mamy itp.
Możliwe też, że po prostu traktuje Cię jak "drugą matkę", uznaje, że jesteś kolejną osobą, która ma się nim zajmować i dbać bezinteresownie o jego potrzeby

Jednak bez względu na to jak się sprawa zakończy (udanym związkiem czy rozstaniem)- wyprowadź się. Mieszkanie z jego matką to jakiś koszmar. Po co dalej masz się tak męczyć? Już lepiej się wyprowadzić, nawet do małe pokoiku
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 14:04   #5
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Zgroza. Lepiej nie bierz z nim ślubu zanim się wyprowadzicie bo do wyprowadzki pewnie nigdy nie dojdzie bo znajdzie 1000 powodów, żeby zostać z mamą. Pewnie nawet jak się wyprowadzicie ona dalej będzie chciała ingerować w wasze życie. Ja na twoim miejscu wyprowadziłabym się. Znajdź pracę i pokój w Poznaniu i zacznij żyć na własny rachunek a on jak chce niech sobie siedzi u mamusi. Może da mu to do myślenia...
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 14:07   #6
hanutka88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 67
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Paranoja.

Odnosnie matki, to jest strasznie zaborcza i nie powinniscie z nia mieszkac. Niech Twoj chlop raz na zawsze odetnie pepowine i otworzy buzie, od tego ja ma, co?
dobrze powiedziane!!

jestes za faceta za dobra, strach pomyslec co bedzie jak juz sie hajtniecie
powiedz mu ze zasługujesz na troche wiecej uwagi
nie możesz tego tak zostawic, bo bedziecie życ obok siebie a nie razem, może zaproponuj zebyscie cos wspolnie zrobili (nie tylko chodzi mi o sex), coś co nawet on lubi bo jak narazie to oddalacie sie od siebie
hanutka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 14:09   #7
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
Znajdź pracę i pokój w Poznaniu i zacznij żyć na własny rachunek a on jak chce niech sobie siedzi u mamusi.
No chyba żartujesz ?! Samej ?! Bez faceta ?! Zgroza ! Byle jaki, ale ma być, bo co ludzie powiedzą !!!
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 14:10   #8
Panna_Kicia
Raczkowanie
 
Avatar Panna_Kicia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 140
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Ja się właśnie boję że w końcu nasz związek się rozpadnie przez to wszystko...
Ja z nim rozmawiam, kilka nocy nawet przepłakałam, ale on w koncu zaczął mówić że co ja znowu za histerie wyprawiam i że nie ma przecież powodu, nawet już mu wykrzyczałam parę razy że może on mnie już nie kocha....
Parę razy jak się pokłóciliśmy usłyszałam że jak chcę to mogę się wyprowadzić , podobno mówił to w nerwach i potem przepraszam, ale może on naprawdę tego chce ;(;(;(
__________________
"Codziennie jesteśmy mądrzejsi, piękniejsi
To miłość emanuje z nas
Łagodzi jak balsam
Wypełnia po brzegi
Przenosi w całkiem inny świat"

http://s4.suwaczek.com/201005073438.png
Panna_Kicia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 14:34   #9
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Panna_Kicia Pokaż wiadomość
ale boże my jesteśmy razem prawie rok, a on ciągle jakby porównywał nasz związek do tamtego ;(
nawet rok razem nie jesteście, a tu problemy jak w fatalnym 20 letnim związku.
Od razu zaręczyny, plany ślubne- tylko po co i z kim...zastanowiłas sie nad tym choć przez chwilę?!
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 14:35   #10
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Panna_Kicia Pokaż wiadomość
Właśnie mielibyśmy możliwość mieszkać sami, to znaczy wynajmować mieszkanie w Poznaniu, nie płacilibyśmy czynszu, tylko bieżący rachunki.
Wiem że Tż ma teraz problemy z pracą, ale jakie są argumenty za tym aby zamieszkać w P-ń (według mnie)
1) Nie musiałby dojeżdżać 40 km do pracy, czyli oszczędziłby na paliwie
2) Spędzalibyśmy czas sami, czyli nie było by tyle nieporozumień
3) Nie bylibyśmy zależni od nikogo, tylko żyli na własny rachunek
4) Ja poszłabym do pracy więc koszty dzielilibyśmy po połowie

Ale Tż ma ciągle jakieś ale, a przede wszystkim jak jego mama się utrzyma... bo on swoją pensję prawie w całości jej oddaje, bo ona ma na miesiąc tylko 500 zł swoich pieniędzy.Tak naprawdę oprócz swojego syna (mojego Tżta) ma w pobliży tylko swoją siostrę i jej męża.
Ja rozumiem że jego mama straciła córkę (zmarła na serce) i że jej mąż był alkoholikiem, ale...czy to wystaraczający powód aby Nam (mnie i Tż ) zatruwać życie...?

Tż twierdzi że osobno zamieszkamy dopiero za rok (po ślubie) ale szczerze? Nie wierzę w to że on się wyprowadzi (ja się z domu swojego wyprowadziłam dla nas, abyśmy mieszkali razem a poza tym moi rodzice byli na początku przeciwni naszemu związkowi), bo jego mama mu gotuje, przygotowuje śniadanka, obiadki, pierze i w ogóle wszystko za niego robi...więc wątpię żeby z tego zrezygnował :/

Czasami nie mam sil na to wszystko...ja nie wiem to ze mną jest coś nie tak? Za dużo wymagam ?

Edit:
Chciałabym dodać że jego wujkowie codziennie bywają u jego mamy tutaj w domu, praktycznie przez cały dzień więc jego mama nie jest sama.
Jego mama ciągle ma o coś pretensje, a to że on po mnie jedzie do poznania, a to że go wyciągnęłam na spacer (bo on przecież po pracy taki zmęczony a ja śpię w tygodniu ile chcę). Jak jechaliśmy latem nad jezioro to dzwoniła że on ma na kolację wracać a on posłusznie wracał, jak gdzieś jechaliśmy to po pół godzinie telefon gdzie on jest i kiedy wraca, pretensje o nasze zaręczyny, o to że byliśmy kilka razy na noc poza domem, jego mama ciągle robi mu aantury o pieniądze, jak Tż wypije od czasu do czasu jedno piwko to wyzywa go od pijaków Widzę jak on się męczym dlatego chcialabym abyśmy zamieszkali razem, też dla jego dobra, ale on niby jest wściekły ale nic matce nie powie i się nie wyprowadzi a już milion razy mówiłam mu o wszystkim co mnie boli to tylko wyszło że wymyślam i że skąd on ma pieniędze wziąć
Oczywiście jak rozmawiam z kimś innym o naszych sprawach to wychodzi że jestem ta zła bo tak nie powinnam robić, ale ja po prostu chcę się poradzić kto ma rację, bo może ja naprawdę zbyt wiele wymagam, on tłumaczy swoje zachowanie tym że w jego poprzednim związku (trwał 8 lat), nie było tyle czułości rozmów itd, ale boże my jesteśmy razem prawie rok, a on ciągle jakby porównywał nasz związek do tamtego ;(
Ost wyszła sytuacja że mieliśmy jechać na targi w niedzielę do P-ń. Ja mam zajęcia do 14 a on chciał być wcześniej więc wymyślił że zabierze ze sobą kumpla :/ No super tylko ja mialam nadzieję że chociaż wtedy jak do mnie przyjedzie spędzimy czas SAM na SAM, a tak znowu nie będzie to możliwe, bo będziemy musieli ciągnąć ze sobą jego kolegę...on oczywiście się wściekł na mnie i obraził że chciałabym ten czas spędzić tylko z nim choćby nie na targach ale zwykłym spacerze
Nie zdziw sie jak w noc poslubna zadzwoni, ze ma kolatanie serce
Twoj facet, to mamisynek nawet nie potrafi sie postawic mamusi.
Im wiecej piszesz o swoim zwiazku, tym bardziej przekonujesz mnie, ze nic z tego dobrego nie bedzie. Nie liczy sie z Twoim zdaniem w ogole, a Ty tego nie zmienisz. Oczywiscie powinnas postawic sprawe na ostrzu noza. Jesli nic w kwestiach ktore Cie bola sie nie zmieni, to sie wyprowadz.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 14:41   #11
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Masz lat 20 ,jestescie razem rok,mieszkacie razem u jego mamusi ,która jakby mogła zmieniała mu pieluchy ,zaręczyny ,ślub ,itd a dokąd ty sie tak spieszysz ?czyzby to był oststni samiec na ziemi ?

Macie takie tempo ,że rozstanie jest tuz za rogiem.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-18, 14:41   #12
oblakanyobloczek
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 948
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

wyprowadź się. tylko postawienie sprawy na ostrzu noża może coś zmienić. albo wtedy on się zmieni na lepsze i się wyprowadzicie razem od mamusi, albo się rozstaniecie. oba wyjścia są lepsze niż to co jest teraz, naprawdę. jak nie postawisz sprawy jasno i zdecydowanie się nie postawić, do żadnym innym miłym sposobem NIC sie nie zmieni, na pewno!
oblakanyobloczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 15:30   #13
forumkowiczka
Zadomowienie
 
Avatar forumkowiczka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Droga autorko-słusznie boisz sie o Wasz związek. Wiesz, wedlug mnie powinnas sie spakowac i wrocic do rodzinnego domu. moze on wtedy zrozumialby czego mu brakujee, czego nie docenil i czego na codzien nie zauwazal-CIEBIE!!!!

Druga sprawa- jego mama. Co za pomysl zeby z nia mieszkac? Owszem, Twoj facet powinien jej pomagac, powinien miec z nia dobry kontakt, ale nie kosztem Ciebie. Z matki nigdy nie powinno sie rezygnowac, ale tez powinno sie miec zdrowy umiar w jakis relacjach. CO to ma byc ze on nie mozez toba nigdzie wyjsc bo ona albo zaraz dzwoni albo w ogole nie daje wam nigdzie razem pojsc.
Jestescie mlodzi jak sadze, chcecie sie pobawic, pobyc razem a mamusia njwyrazniej chce sobie z synusia zrobic swojego stroza.
Wiesz, ja bym sie ostro wqrzala! Bo o ile mam ogromny szacunek do doroslych a w szczegolnosci do rodzicow moich i tz tak nie dalabym sobie wejsc na glowe!!!!
__________________
,,Wiesz Prosiaczku...miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy...za bardzo"
forumkowiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 15:38   #14
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Zrób największy błąd swojego życia: wyjdź za niego za mąż.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 15:38   #15
ANTERIA
Zakorzenienie
 
Avatar ANTERIA
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Graz/Austria
Wiadomości: 3 730
GG do ANTERIA
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Dziewczyno Uciekaj!!! Faceci tacy jak twój się nei zmieniają i nie masz nawet co liczyć!! Mieszkam też ze swoim chłopakiem, też on pracuje i też lubi sobie zagrać w gry. Ale nigdy nie było tak ze ja mu proponuje żeby się ze mną kochał a on mnie olewa bo gra (swoją drogą spróbował by tylko )

Zresztą jest typowym mamisynkiem. Mam przykład w rodzinie związku w którym facet jest mamisynkiem i wszystko wie "najlepiej" Nie pchaj się w to dalej bo to się nie zmieni i jego matka całe życie będzie ingerować w wasze życie.

Lepiej szybciej to skończyćniżpóźniej żałować że się sobie życie zmarnowało.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
ANTERIA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 15:42   #16
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Kółko wzajemnej adoracji, on od mamy nie odejdzie ale ty nie odejdziesz od niego..
Kobieto jesteś młoda, życie sobie zniszczysz. Ty i wymagania? Ty nie masz żadnych wymagań. Jak ty sobie wyobrażasz wspólną przyszłość?
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 15:46   #17
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Nie wyobraża, pewnie jak wiele osób myśli, że jakoś to będzie . A nie będzie.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:08   #18
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Dziewczyno, jesteście razem dopiero 10 miesięcy, a ty już zamieszkałaś z nim i jego mamą,zaręczyłaś się i planujesz ślub za rok???

Po cóż ci ślub z kimś takim? Chcesz być dodatkowym sprzętem domowym? Bo niestety, na nic innego nie licz.

Nie jesteś dla niego interesująca, skoro facet, mając obok kobietę, woli grać na konsoli przez kilka godzin pod rząd to znaczy, że ma tę kobietę głęboko w poważaniu.


Pospieszyliście się, zachciało wam się dorosłego życia no i teraz się okazuje, że to nie jest do końca to, o czym marzyliście.

Nie popełniaj błędu swojego zycia i nie wychodź za kogoś takiego za mąż. Ślub nic nie zmieni, a jeśli już, to na gorsze. Nigdy na lepsze.


Ja mam jeszcze jedno pytanie - z czego ty się utrzymujesz? Z tekstu wynika, że nie pracujesz. Rodzice na ciebie łożą (to straaaaasznie dorosłe) czy chłopak i jego mama?
Czemu teraz nie pójdziesz do pracy?
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:15   #19
Panna_Kicia
Raczkowanie
 
Avatar Panna_Kicia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 140
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Jestem na utrzymaniu rodziców ale to z tego względu że choruję: mam nerwicę i problemy hormonalne, w zeszłym roku przeszłam mononukleozę i sepsę i jestem w rozsypce zarówno psychicznej jak i w pewnym stopniu fizycznej..
__________________
"Codziennie jesteśmy mądrzejsi, piękniejsi
To miłość emanuje z nas
Łagodzi jak balsam
Wypełnia po brzegi
Przenosi w całkiem inny świat"

http://s4.suwaczek.com/201005073438.png
Panna_Kicia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:17   #20
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

1. Za szybko, za wcześnie i mam wrażenie, że z pierwszym lepszy - zamieszkałaś, a teraz planujesz ślub, dzieci. Brak innego pomysłu na życie (na ten etap życia)? Gdzie Ty się tak spieszysz, autorko wątku? Ledwo go poznałaś, dopiero wchodzisz w dorosłe życie, jeszcze zmienisz zdanie na wiele spraw, skrystalizują Ci się poglądy na pewne rzeczy, a już chcesz podjąć kilka decyzji, które zaważą na Twoim życiu na kilka ładnych lat (o ile nie na całym)?
2. Zyskałaś braciszka, nie chłopaka. Takiego, z którym się trzeba bawić, którego trzeba niańczyć i któremu trzeba tłumaczyć podstawowe sprawy. Tylko pytanie: potrzebujesz brata, czy partnera?
3. Niestety, zyskując braciszka, nie zyskałaś fajnej, kochające mamy, tylko rywalkę, która patrzy na Ciebie jako na konkurencję do serca jej synka - bo jego mama (może i słusznie, widzą "dojrzałość" tego "mężczyzny") nadal widzi w nim dziecko. Wiadomo - nawet mają 60 lat nadal jesteśmy dziećmi dla swoich rodziców, ale mądrzy rodzicie wiedzą, że dziecko musi przeciąć pępowinę, pomagają mu w tym, mobilizują do rozwijania się, dorastania, sami czasami wyrzucają dziecko z gniazda.

Jesteś na najlepszej drodze, aby być młodą rozwódką, rozwódką, która nienawidzi ex faceta i ex teściowej. Tylko potencjalnego dziecka szkoda. Naprawdę o to Ci w życiu chodzi?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:17   #21
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

I NA PEWNO lekarstwem na to nie będzie wyjście za mąż za faceta z nieprzeciętą pępowiną.
Przecież on NIC nie musi, starać się, zabiegać, pokazywać z jak najlepszej strony, widać, wystarczy, że jest chłop. Może grać godzinami, nie zwracać uwagi, być nienormalnie związany z matką (a sama mam 2 synów i taka aż więź nie jest normalna), a ty dalej z nim będziesz.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:18   #22
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Panna_Kicia Pokaż wiadomość
Jestem na utrzymaniu rodziców ale to z tego względu że choruję: mam nerwicę i problemy hormonalne, w zeszłym roku przeszłam mononukleozę i sepsę i jestem w rozsypce zarówno psychicznej jak i w pewnym stopniu fizycznej..
I w tym stanie zamieszkałaś w tak niekorzystnych warunkach?

Dziewczyno! Do pracy nie pójdziesz, bo chorujesz na nerwicę i jesteś rekonwalescentką, ale na wielkie stresy związane z cudzą matką i partnerem, który tak właściwie twoim partnerem nie jest to się narażasz bez mrugnięcia okiem?

Taka sytuacja tylko ci zaszkodzi. Skoro naprawde masz poważne problemy ze zdrowiem, zarówno psychicznym jak i fizycznym to powinnaś mieć teraz święty spokój a nie do tego stopnia utrudniać sobie życie. Postąpiłaś bardzo nieodpowiedzialnie.

Na twoim miejscu wyprowadziłabym się jak najszybciej, bo o ile z chłopakiem możesz rozmawiać i może coś mu tam w główce przeskoczy (młody jest, pewnie sytuacja go przerosła), to jego matki nie zmienisz NIGDY.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:19   #23
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
No chyba żartujesz ?! Samej ?! Bez faceta ?! Zgroza ! Byle jaki, ale ma być, bo co ludzie powiedzą !!!
Szugar, ale jak mnie mąż rzuci, to ożenisz się z mną? Wiesz jak jest - kobieta bez faceta, zaraz wilki zjedzą, albo ukamieniują za rogiem. Ewentualnie postawią na głównym placu wsi i będą palcami wytykać.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:19   #24
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Panna_Kicia Pokaż wiadomość
Jestem na utrzymaniu rodziców ale to z tego względu że choruję: mam nerwicę i problemy hormonalne, w zeszłym roku przeszłam mononukleozę i sepsę i jestem w rozsypce zarówno psychicznej jak i w pewnym stopniu fizycznej..
I ty się zastanawiasz? Nie dość, że zdrowie Ci kuleje to sama na własne życzenie fundujesz sobie takie doznania??? Wracaj do domu. Jak chłopak coś zrozumie to dobrze, jak nie ... moim zdaniem nie ma nad czym płakać.
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:20   #25
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Panna_Kicia Pokaż wiadomość
Jestem na utrzymaniu rodziców ale to z tego względu że choruję: mam nerwicę i problemy hormonalne, w zeszłym roku przeszłam mononukleozę i sepsę i jestem w rozsypce zarówno psychicznej jak i w pewnym stopniu fizycznej..
I to, jak rozumiem, wg Ciebie tłumaczy nieodpartą chęć jeszcze większego spie... sobie życia, skomplikowania go do granic możliwości?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:20   #26
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Szugar, ale jak mnie mąż rzuci, to ożenisz się z mną? Wiesz jak jest - kobieta bez faceta, zaraz wilki zjedzą, albo ukamieniują za rogiem. Ewentualnie postawią na głównym placu wsi i będą palcami wytykać.
To nie po Bożemu Małżeństwem jest się do końca życia! Jak mąż rzuci to trzeba się modlić żeby zmądrzał i wrócił, ot co!
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:24   #27
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Jesteś chora - dobra, ALE PEWNIE, BRNIJ W TO DALEJ, uzależnij się od faceta i jego matki! Dalej tak pójdzie to ani pracy ani doświadczenia zawodowego, i na łasce teściowej i mężulka-dzieciulka...
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:25   #28
ANTERIA
Zakorzenienie
 
Avatar ANTERIA
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Graz/Austria
Wiadomości: 3 730
GG do ANTERIA
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Panna_Kicia Pokaż wiadomość
Jestem na utrzymaniu rodziców ale to z tego względu że choruję: mam nerwicę i problemy hormonalne, w zeszłym roku przeszłam mononukleozę i sepsę i jestem w rozsypce zarówno psychicznej jak i w pewnym stopniu fizycznej..


W takim razie weź się w garść, wyprowadz od niego bo napewno dzięki niemu nie wyleczysz się z nerwicy żekłabym że jeszcze bardziej się rozchorujesz przez niego, wróć do rodziców, spróbuj znaleźć jakąś robotę, skończ studia i zacznij cieszyć się życiem bo szkoda je marnować z takim facetem i jego matką.
Wiem że łatwo jest mi mówićbo nie jestem w twojej sytuacji i raczej nie będę ale najważniejsze jest to żeby TOBIE było w życiu dobrze nie wiem czy będzie Ci dobrze z nim? Odpowiedz sobioe na to pytanie i zrób coś ze swoim życiem puki nie jest za późno a jeszcze nie jest...
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
ANTERIA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:26   #29
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Panna_Kicia Pokaż wiadomość
Jestem na utrzymaniu rodziców ale to z tego względu że choruję: mam nerwicę i problemy hormonalne, w zeszłym roku przeszłam mononukleozę i sepsę i jestem w rozsypce zarówno psychicznej jak i w pewnym stopniu fizycznej..
Aż dziwi mnie bierze ,że twoi rodzice dokładają do tego interesu.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Szugar, ale jak mnie mąż rzuci, to ożenisz się z mną? Wiesz jak jest - kobieta bez faceta, zaraz wilki zjedzą, albo ukamieniują za rogiem. Ewentualnie postawią na głównym placu wsi i będą palcami wytykać.
Ustaw sie w kolejce bo ja jestem pierwsza do pojęcia Szugar za żonę ?męża ?
tym bardziej ,że mój obecny mąż zbliża się do 40 a wiadomo z czym to się wiąże dla żon i nie mam na mysli zakupu porsze
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-18, 16:46   #30
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
Dot.: Czy naprawdę zbyt wiele wymagam...?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Szugar, ale jak mnie mąż rzuci, to ożenisz się z mną? Wiesz jak jest - kobieta bez faceta, zaraz wilki zjedzą, albo ukamieniują za rogiem. Ewentualnie postawią na głównym placu wsi i będą palcami wytykać.
Jeśli jesteś gotowa stawić czoło rodzinie wyklinającej nas za związek lesbijski - to się ożenię
Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
To nie po Bożemu Małżeństwem jest się do końca życia! Jak mąż rzuci to trzeba się modlić żeby zmądrzał i wrócił, ot co!
Cudne
Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Ustaw sie w kolejce bo ja jestem pierwsza do pojęcia Szugar za żonę ?męża ?
tym bardziej ,że mój obecny mąż zbliża się do 40 a wiadomo z czym to się wiąże dla żon i nie mam na mysli zakupu porsze
Chciałam powiedzieć, iż nie wyjdę za Ciebie, bo ponieważ dlatego, że masz dziecko
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:14.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.