![]() |
#31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: Co zrobić?
Jako dowód wystarczy Ci kopia z pieczęcią przyjęcia w sądzie?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
Prowokacja czy Ty jesteś naprawdę w realu tak naiwna... żeby nie powiedzieć głupia? A Twój partner trzyma Twój poziom? I zawsze mi się wzdycha... tylko dzieci szkoda... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: Co zrobić?
Widzę, że nie jest bez winy. Uciekał od problemów w delegacje. Jest to jego wina, jak najbardziej. Telefoniczne kontakty nie wystarczą, telefoniczne umawianie na wizyty do lekarza do którego ma zaprowadzić mama lub babcia to też nie jest to. Chcemy to tak poukładać, żeby miał czynny udział w wychowaniu jak nie większościowy. A jest na to szansa i to bardzo duża inaczej nie wyprowadzałabym się na drugi koniec Polski, żeby ułatwić mu kontakty z córkami, nie mając pewności, że będzie na miejscu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 906
|
Dot.: Co zrobić?
Misio Cię robi w balonik, a Ty łykasz głodne kawałki jak mały pelikan.
Ja rozumiem, że delegacje-sracje, ale są urlopy, zresztą zapewne nie pracował 9 bitych lat bez dnia wytchnienia, a odpowiedzialność za dzieci spycha na tę kobiecinę, bo przecież PAN pracuje, a teraz jeszcze wiesza na niej wszystkie psy. Trochę bez klasy. Nie pracowała, bo pewnie taki mieli układ, teraz będzie musiała iść do pracy. W przyszłości pewnie potraktuje tak Ciebie i Twoje dzieci. Już współczuję ![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 | ||||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A jak dla mnie cała historia grubymi nićmi szyta. Szczególnie zakolorowane. Raz zarabiasz, raz pracę zaczynasz za tydzień. Raz kobita mieszka u matki, raz dziecko do pustego domu wraca. Albo ja czegos nie rozumiem, albo Ty cos kręcisz. Obstawiam to drugie.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: Co zrobić?
Na miejsce przyjechałam z kwotą wystarczającą na przeżycie na 2 miesiące (oszczędzałam, żeby móc tutaj spokojnie pracy szukać), a ona ma mieszkanie tylko, że większość czasu spędza u matki.
Żona zawsze jest święta, a kochanka zawsze okłamywana. Nie ma wyjątków? I nie może dotrzeć, że ja z nią, żoną rozmawiałam? I to od niej słyszałam te "głodne" kawałki a nie od niego. Tylko dlatego, że pisze kochanka to musi być to nieprawda? Życie naprawdę pisze scenariusze lepsze niż najlepsza telenowela. Wszyscy wiedzą tu lepiej co jest prawdą a co nie, a nie jest prawdą to co nie jest "normalne" i stereotypowe. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
Z tymże mimo ciągłych tłumaczeń nie rozumiem czemu Twój facet jest taki zdziwiony tym, co dzieje się w jego rodzinie i "wiesza psy" na żonie ![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Co zrobić?
Karolinko, z racji życiowego doświadczenia powiem tak: nie będzie tak łatwo, jak myślisz, a myślisz strasznie naiwnie, to uderza przede wszystkim. Ty myślisz, że ten rozwód to będzie na pstryk, nie będzie, na dodatek żona w sytuacji gdy ciągle jeszcze mąż prowadza się z kochanką i z nią mieszka, musiałaby być idiotką, żeby zgodzić się na rozwód za porozumieniem stron, a nie z orzekaniem o winie męża- to raz.
Dwa: związałaś się z facetem, który z domu uciekał w pracę i delegacje, ma taką pracę i styl życia i pewnie naiwnie wierzysz, że tobie coś takiego się nie przytrafi, pomijam, że np. decydując się na dziecko z takim typem faceta, i tak zredukujesz go do zapłodnienia, bo on nie poczuwa się do bycia ojcem. Tak jak z opisu (jednostronnego, bo wybacz, ale kochanka męża wypytująca żonę przekracza moje wyobrażenie, radząca jej pracę itp.) wyłania się obraz niezrównoważonej kobiety, to -mimowolnie- dałaś opis bardzo niefajnego faceta. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
Autorko wątku 1. nastaw się na to, że razem z facetem dostaniesz 2 dzieci (jeżeli mu rzeczywiście tak zależy na ich dobrze, a żona rzeczywiście taka zła dla nich, to chyba zrobi wszystko, aby zamieszkały z nim, a raczej z Wami? zakładam, że tak), 2. pozew złożony nie równa się rozwodowi - pozew można wycofać, więc nie chwal dnia przed zachodem słońca, 3. to w końcu facet kończy z delegacjami, czy nie? jeżeli nie kończy, to pomyśl sobie, że już niebawem będziesz na takim samym miejscu, gdzie była jego żona - na dłuższą metę sytuacja zdradogenna i generalnie niesprzyjająca budowaniu związku, 4. romans jest fajny, ekscytujący, początki znajomości również, często jednak przestaje być fajnie, gdy zaczyna się proza życia, obowiązki, tym bardziej, że ten pan nie przywykł do bycia ze swoją partnerką stale, tak z dnia na dzień. ---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ---------- Cytat:
Przemyśl sobie po prostu kilka spraw. Jakbyś się czuła, gdyby np. Twoja córka miała jakąś trudną do wyleczenia chorobę i pomimo wielu konsultacji lekarskich nie umiała się wyleczyć (a raczej lekarze nie umieli jej wyleczyć), a Twój mąż, który odszedł do kochanki, odsądzał Cię od czci i wiary i rozpowiadał na prawo i lewo (przy czynnym udziale Twojej np. teściowej, która nigdy Cię nie lubiła, chociaż się starałaś, jak mogłaś), że zła z Ciebie matka, dziecko zaniedbane, chore? No jak? Możliwe, że prawda leży bardziej po jego stronie, ale obstawiam, że leży gdzieś pośrodku. Oboje pewnie sporo spraw zaniedbali, napsuli, ale przede wszystkim zastanów się którą Ty jesteś z kolei panią (już może nie na boku, bo OK - odszedł od żony), ale jednak z iloma już zdradził żonę? Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2011-04-28 o 18:37 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Co zrobić?
Nie rozumiem...Piszesz,że nie ma u Was problemu z pracą (gdzie ta miejscowość,że nie ma problemów z pracą?),a facet jeździ w delegację zamiast znaleźc pracę u Was i pracować i opiekować się dziećmi po 16?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Co zrobić?
- bo panna naiwnie wierzy, że pewnie dla niej to zrobi, znajdzie pracę do 16 i będzie z nią. Nie widzi, że rozwód to koszty, a jak będzie z orzeczeniem o winie, to alimenty na dzieci i być może żonę. Dlatego teraz jest panna w miłosnym amoku, rzeczywistość z panem weekendowym, szczególnie gdyby pojawiło się dziecko- szybko jej sądy zweryfikuje.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#42 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 648
|
Dot.: Co zrobić?
Rozumiem, że ojciec miał czas aby znaleźć sobie kochankę, ale nie miał czasu na wyjście z dzieckiem do lekarza?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
![]() interesujace doprawdy... Cytat:
![]() Cytat:
![]()
__________________
Edytowane przez Caroline1920 Czas edycji: 2011-04-28 o 20:35 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Co zrobić?
I tak dziewczyna nie uwierzy, jest zaczadzona miłością, widać, że związek raczej świeży, dopiero co do pana się przeprowadziła, to i klapki na oczach ma. Nie widzi- jak wyżej- że pan na romans i nowe życie z nową panią czas znalazł, na pójście z dzieckiem do lekarza, gdy widział jego chorobę i zaniedbanie sprawy przez żonę od 3 (!!!!!) lat- już nie- a są urlopy, weekendy- tyle że pan musiałby zad ruszyć, a tak zwali się wszystko na żonkę.
Edytowane przez madana Czas edycji: 2011-04-28 o 21:42 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
![]() jak dla mnie facet od początku uciekał od rodziny, od problemów z nią związanych, zastawiając się pracą. a jak zrobił się już niezły "syf", gdzie nawet praca w delegacji nie pomagała odciąć się od rzeczywistości, to wymyślił rozwód. a do tego wymyślił historyjkę o złej żonie, która co prawda samodzielnie (praktycznie) wychowywała córki, ale robiła to niewystarczająco dobrze, żeby mąż mógł bezstresowo przebywać w wiecznej delegacji i poznawać partnerki do rozmów. a ty autorko chętnie podchwyciłaś tę opowieść o złej żonie, bo ma ona usprawiedliwiać rozbijanie rodziny. hipokryzja niestety. i żal mi tych dziewczynek: zaniedbanych, praktycznie wychowujących się bez ojca, a teraz jeszcze wciąganych w wojnę między rodzicami. nie zazdroszczę też żonie faceta, bo jej zachowanie (np. to, że nie chciała go wypuścić z domu) świadczy o tym, że nadal coś do niego czuje. została nieoficjalnie porzucona już na początku małżeństwa przez wiecznie delegowanego, a teraz już oficjalnie na dobitkę. i do tego upokorzenie jakie musi przeżywać: jej mąż prowadza się z kochanką po mieście, a przyszłą byłą żonę miesza z błotem. beznadzieja ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Co zrobić?
Czas na kochanke miał a na dzieci już nie?
Dzieci maja nerwicę, bo rodzice się rozwodzą, a nie dlatego, że matka to wariatka.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2011-04-29 o 16:00 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 263
|
Dot.: Co zrobić?
Czytam wizaz od dawna, od niedawna sie udzielam, ale jednak co temat to coraz bardziej jestem przerazona, jak to KAZDA wizazanka wie najlepiej, ze WSZYSTKO to przez to, ze facet czesto wyjezdzal, ze on zaniedbal dzieci i zone, ze zona "zwariowala" przez meza, ze na pewno oklamuje kochanke,a kochanka opowiada bzdury i na pewno nie moze tak byc jak napisala... Tak jakby nie trafialy sie matki, ktore olewaja dzieci, albo ojcowie co dbaja jak moga o dzieci. Zapewne to maz kazal zostac zonie w domu (a kochanka wymyslila sobie, ze zona powidziala jej, ze "ona stworzona do tego"), tak samo jak zapewne olewal dzieci.
Ciekawe tylko kto mial niby zarabiac na dom i za co dzieci mialy jesc, skoro zona nie pracowala i sie do tego nie kwapi podobno. A juz tekst, ze ktos kto czesto wyjezdza nie powinien miec dzieci to chyba szczyt wszystkiego- czasy sa jakie sa i zeby przezyc jakos pracowac trzeba, jeden czesto ma delegacje, inny jest marynarzem i ciagle na morzu, inny jest zolnierzem i jest w Iraku, a kolejny pracuje w urzedzie miasta 100metrow od domu! Idac tym tokiem myslenia nikt nie mialby dzieci, bo przeciez gornik czy budowlaniec to niebezpieczne zawody i mogliby zginac i zostawic rodzine na lodzie, a informatycy, ktorzy siedza tylko przed kompem moga umrzec z powodu chorob serca no bo brak im ruchu, ludzie takich absurdalnych powodow mozna wymieniac tysiace... Nie bronie autorki ani jej meza, bo KAZDA wypowiedziana opinia jest zawsze subiektywna, ale nie mozna tez twierdzic, ze kochanki to samo zlo, a zony sa cacy i ze to wina faceta, ze sprawy przybraly taki obrot... Byc moze wina lezy i po stronie meza i po stronie zony i po stronie kochanki, tego sie zapewne nigdy nie dowiemy, ale wmawianie komus, ze jest naiwny, ze kochanka jest oklamywana, ze dzieci cierpia przez ojca itd to jakies kuriozum. Wracajac do tematu- na miejscu ojca postaralabym sie o prawo do opieki, skoro matka moze byc niezrownowazona (a jesli naprawde zamknela go w domu, to chyba jest, wedlug mnie). |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Co zrobić?
No cóż... Cheloni pozytywnie mnie zaskoczyła, bo już myślałam, że nie znajdzie się nikt, kto spojrzy na sytuację bez zakładania, że "samiec rozpłodowy" jest złem wcielonym...
Pewnie, że KarolinaK patrzy na sytuację ze swojego punktu widzenia i to chyba nie powinno być powodem do zdziwienia. Czy jest naiwna? Być może... Ale naiwnym jest też zakładanie, że jest totalnie niekumata i zupełnie nie potrafi ocenić sytuacji. Zakladam raczej, ze może pewne fakty ignorować... I nawet gdyby miała to być prowokacja, to nie zmienia faktu, że wyłonił się na forum - moim zdaniem - powazny problem... Ma to przełożenie w sprawach sądowych... Widywałam sytuacje, kiedy ojciec musiał stawać na głowie, żeby udowodnić, że jest lepszym rodzicem, niż matka, której jedyną realną przewagą było to, że jest... matką - bo gdyby rozpatrywać sytuację niejako anonimowo - to te "mamusie" nie miałyby najmniejszych szans... Słyszałam już, jak kobieta mówiła, że w jej rodzinie żadna kobieta nie pracowała i ona też nie będzie... Więc jej mąż zasuwał od rana do późnego wieczora - bo wymagania kobieta - a jakże - miała... Kiedy nie było ich stać na remont i zakup nowych mebli - w ramach szantażu - wyprowadziła się z dzieckiem do rodziców... Rodzice tego faceta zasponsorowali większość remontu - żeby "rodzina" była razem, bo z ich syna był dosłownie cień... Nie miał ani pieniędzy na zachcianki żony ani siły na walkę z tą kobietą... a wiadomo sprawy w sądzie ciągną się latami... Zrozumcie, że nie każdy facet, to gnojek, który zapłodni i leci do kolejnej. Ludzkie losy układają się naprawdę różnie i nie można z góry zakładać, że jesli ktoś rozstaje się z żoną - to jest to wyłacznie jego wina... Do czego się natomiast doczepię - bo staram się być obiektywna - to kwestia ewentualnej opieki nad dziećmi. Autorko - jeśli Twojemu partnerowi faktycznie zależy na dzieciach - to przy tym, co napisałaś o zachowaniu matki - naturalne jest, że będzie się starał o opiekę... Jeśli do tego nie dąży, to powinnaś bliżej przyjrzeć się jego intencjom. Tym bardziej, że była mowa o tym, że ma szansę, żeby mu taką opiekę przyznali. Więc jeśli nie podejmie próby - to tego nie zrozumiem.
__________________
Miłość jest jak wędlina: jest salami i jest mortadela... ![]() Carlos Ruiz Zafón |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Co zrobić?
Kurczak Wolf - jeśli kobieta nigdy nie pracowała i pracy nie szuka, to chyba przed ślubem da się to zauważyć. Gdyby facet szukał samodzielnej, zaradnej kobiety, toby się z taka nie ożenił. A skoro wybrał taką kobietę, znaczy, że mu układ z żoną w domu pasował.
W omawianym przypadku mamy ślub z powodu wpadki. Facet twierdzi, że z powodu presji rodziny. Ale kto mu kazał płodzić drugie dziecko? W sytuacji, kiedy nie ma czasu sprawować opieki nad pierwszym? I teraz - facet mając trudną sytuację w domu, z żoną, której nie kocha, z dziećmi, które mają problemy ze zdrowiem, szuka sobie kochanki. Poderwać kobietę żonatemu z dziećmi (jeśli to nie sponsoring) jest dość trudno. Bo kobieta woli mieć faceta jednak na wyłączność, a nie dzielić się z resztą jego rodziny. Czyli musiał poświecić jakąś cześć wolnego czasu na randki a potem na kolacje ze śniadaniem. Czyli nie pracował po 12 godzin na dobę. I teraz jak mam ocenić faceta, który wie, że jego żona to leń patentowany, zaniedbująca dzieci, a mimo to leci do kochanki zaspokoić swoje hedonistyczne zachcianki?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 | |||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Bo pal sześć, czy on poleci do kochanki, zostanie z żoną, bo mu się odmieni czy pojdzie w ramach protestu do zakonu... ![]() A zirytowało mnie wydawanie werdyktu skazującego na ojca - na podstawie paru zdań opisu... Relacje międzyludzkie są skomplikowane. Nie wszystko jest takie, jak wyglada na początku. Ja go wcale nie bronię - może się okazać, ze jest diabła wart... ale mamy za mało informacji na ten temat... i to jeszcze z drugiej ręki... A tytuł wątku brzmi: Co zrobić? A nie: Kto ma winę? A Autorka wątku nie powinna robić nic... To jest rola rodzicow dziewczynek. I wówczas będzie wiadomo, kto w tej sytuacji jest bardziej rodzicem ![]()
__________________
Miłość jest jak wędlina: jest salami i jest mortadela... ![]() Carlos Ruiz Zafón |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
A do tego niestety z doświadczenia wiem,że czasy sa takie ,że wybiera się to co się musi, a nie to co chce. I pracę jaka pozwoli utrzymać dzieci-to niestety coraz częściej jedyne kryterium ![]()
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu ![]() Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Co zrobić?
Autorka pisała, że nie odżegnuje się od opieki nad dziećmi. W ogóle jest bardzo fair. Myślę, że powinni o tę opiekę walczyć, bo żona nie bardzo sobie z tym radzi. A ojciec? Tylko on pracował w tym związku, a utrzymać się trzeba. Ona miała sporo czasu. Czemu jego winicie? On spełniał jako jedyny obowiązek utrzymania rodziny, czy to nie normalne, że ona w tym czasie, tym bardziej, jeśli nie pracuje powinna mieć czas dla dzieci? On go nie miał, bo na nich zarabiał. Mógł hipotetycznie rzucić pracę ( i rodzina bez kasy) lub zmienić (co niełatwe dzisiaj), ale ona nic nie musiała zmieniać, żeby się dziećmi zająć, bo nie pracowała. A jednak tego nie zrobiła. To czemu tej sytuacji jest winny tylko on, wg. was? Czyżby dlatego, że zostawił nieroba i związał się z porządną kobietą?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
Widać, że z jego żoną jest nie w orządku. Może cierpi na depresję? Tatś powinien się zainteresować dziećmi. ---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ---------- To nieprawda, że Ciebie się wini bo jesteś kochanką. Jeżeli naprawdę chcesz pomóc tym dzieciom to chylę czoła. Ale niestety ojciec jest matki wart. Pewnie, że fajnie uciekać przed problemami w delegację. ALE ODPOWIEDZIALNY OJCIEC NIE MA PRAWA TEGO ROBIĆ BO TO TCHÓRZOSTWO!!! kIEDY SĄ DZIECI NIE MA CZASU NA SŁABOŚCI.. TRZEBA BYĆ MĘŻCZYZNĄ!!! Pieniądze ważniejsze od dzieci? Jeżeli kobieta nie wywiązuje się z obowiązków wobec dzieci to jasne, że coś z nią nie w porządku. Może sobie nie radzi? Została sama z dziećmi z domem na głowie. Co jej po pieniądzach? Pewnie, że jeżeli jej nie kocha to mogą się rozwieżć. Z tego co widzę to Ty więcej zdziałałaś i dowiedziałaś się przez okres bycia z nim niż on przez całe życie. A takie tłumaczenie, że został zmuszony do ślubu. Przecież to śmieszne. Kiedyś o Tobie powie, że go zmusiłaś do odejścia od żony. Jeśli tak łatwo znależć pracę jak mówisz, to czemu on nie znalazł innej, żeby więcej czasu z dziećmi spędzać.? Odnośnie tego,że ona nie pracuje. No cóż zgadzam się z dziewczynami, że pewnie taki mieli układ. A jeśli nie to przecież mógł wcześniej się rozwieżć . Teraz będzie jej ciężko zacząć. ---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ---------- Cytat:
![]() 2) Ale skoro matka sobie nie radziła albo olewała to trzeba było troche role pozmieniać, albo odejść wcześniej a nie uciekać. 3)Autorka twierdzi,że w tej miejscowości to łatwe. Sama znalazła pracę do 16 - tej jak wielokrotnie podkreśla. 4) Nie wiemy czy on z niej tego nieroba nie zrobił. Poza tym to dość przykre określenie. Miała na 2 etaty (dom i praca) pracować bez wsparcia? Tak jak mówię, coś jest z nią nie halo. Taka beztroska nie jest normalna I jeszcze jedno : Ja bym wolała jeździć sobie na delegację (praca, potem cisza, spokój) niż z dziećmi cały czas być. To jest praca całą dobę.
__________________
Edytowane przez dawidowskasia Czas edycji: 2011-04-30 o 08:34 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Co zrobić?
No, to przepraszam za nieroba. Ale gdyby ona też pracowała, to może on mógłby pracować mniej i więcej czasu poświęcać dzieciom.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Co zrobić?
Halo, tu Ziemia. Mówimy o dzieciach z kłopotami zdrowotnymi od 3 lat!!!! , ok- rozumiem, że matka jest specyficzna, nawaliła, pan wie, że ona jest taka. I co? Na nową panią, romans ma czas, na sprawienie, aby dziecko trafiło do lekarza- już nie. Mówimy nie o tygodniu, miesiącu, ale o perspektywie 3 lat!
Pomijam, że nazywanie matki nierobem jest koszmarne, bo zajmowanie się na co dzień 2 dzieci i to problematycznych, samej!!! jest bardzo trudne; sama zawsze po macierzyńskim wracałam do pracy, nie wyobrażałam sobie siebie jako kobiety domowej, ale w życiu takiej kobiety nie nazwałabym nierobem. Nierozsądną- tak, po po raz kolejny życie pokazuje, jak ważna dla kobiety jest niezależność finansowa, własne pieniądze i praca, a nie poleganie na mężu, który- jak widać- może bez trudu wymienić żonę na inny model. Na to czas ma. W opisanej sytuacji NIC nie jest czarno=białe. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
Widać, że koleś wybrał drogę łatwiejszą. ---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ---------- Cytat:
Tak jak w Twojej historii nie powiem złego słowa na męża (2 dorosłych dzieci, żona niezależna finansowo) tak tutaj on dla mnie jest tchórzem. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Co zrobić?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: Co zrobić?
ta kobieta jest chyba chora psychicznie, sądząc po tym, co napisałaś. Powinien na siłę robić te wszystkie rzeczy przy dzieciach, na które ona nie ma czasu.
__________________
it's a fool's game ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Co zrobić?
Gdyby tylko panu się chciało, prawda? Ale pan woli nowej kochance pokazywać, jako to żona potwór, a prawda jest taka, że nawaliło wobec dzieci każde z rodziców, na razie to pan tak gada, a dziecko chore od 3 lat.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:43.