Jak ubierać niemowlę na spacery?

[MadziA2010]

Dziekuje
za odpowiedzia czym smarujecie swoje pociechy wychodzac z domu w taka pogode?jaki krem jest najlepszy?

[Asiuulka89]

Napisane przez kropka75

Mój też non stop gorący. Wczoraj łaził z babcią w krótkich gatkach i koszulce na krótki rękaw. Plus cienka czapka od słońca. Na nogach miał skarpety i tenisówki. Miał gorący kark, ciepłe ręce i wilgotne stopy. Więc na pewno było mu jeszcze mocno ciepło.

Ale jemu zawsze jest ciepło.

ja tam na taka pogode daje sandalki na bose stopki albo crocsy i kapelusik na to najwieksze slonce

ja wyrodna matka nie smaruje niczym jak pewnie juz czanie byc naprawde goraco o kremem z filtrem

[kropka75]

Wszyscy polecają 50+.

Ja mam taki na słońce. Z Rossmanna, taki żółty, tani jest i nie taki ciężki bardzo. Smarujemy się jak musimy wyjść na słońce, w południe np.

Ale tak do cienia w normalny dzień, do parku smaruję 20ką albo 30ką. Lekką, taką w mleczku.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Napisane przez Asiuulka89

ja tam na taka pogode daje sandalki na bose stopki albo crocsy i kapelusik na to najwieksze slonce

Mój się uczy chodzić dopiero, więc całkiem wycięte buty ani crocsy nie wchodzą w grę.

[Asiuulka89]

Napisane przez kropka75

Wszyscy polecają 50+.

Ja mam taki na słońce. Z Rossmanna, taki żółty, tani jest i nie taki ciężki bardzo. Smarujemy się jak musimy wyjść na słońce, w południe np.

Ale tak do cienia w normalny dzień, do parku smaruję 20ką albo 30ką. Lekką, taką w mleczku.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------


Mój się uczy chodzić dopiero, więc całkiem wycięte buty ani crocsy nie wchodzą w grę.

No tak faktycznie nie pomyslalam pewnie dlatego ze u nas nauka chodzenia byla w zimie wiec norma byly pelne buty

[Klarissa]

Napisane przez kropka75

Wszyscy polecają 50+.

Ja mam taki na słońce. Z Rossmanna, taki żółty, tani jest i nie taki ciężki bardzo. Smarujemy się jak musimy wyjść na słońce, w południe np.

Mam ten sam kremik i nam odpowiada

A co do ubierania to mam takie same spostrzeżenia jak wy tutaj ale niosę kaganek oświaty czym przerażam babcie i mamusie na placach zabaw, których dzieci o zgrozo mają rajstopki i spodnie, sweterki i czapki gdy moja córka macha gołymi nogami w samej spódnicy i body...

Nie rozumiem też zasady "warstwa więcej" a nawet uważam, że jest głupia. bo ja np. zimą ubieram skarpetki, spodnie, bluzkę i kurtkę. Gdybym ubrała niemowlę o jedną warstwę więcej niż siebie to i tak by ono zmarzło. Z kolei nie rozumiem po co latem dziecko miało by mieć np. 2 bluzki na sobie gdy jest upał? Albo co rajstopy pod spodenkami żeby była 1 warstwa więcej?

Najlepszy jest zdrowy rozsądek dziecku nie jest 10 razy zimniej niż nam, mimo, że niektórym się tak wydaje. A już zupełnie nie rozumiem na co dziecku czapka bawełniana na +25 stopni, co z tego że wieje? Ten wiatr jest ciepły... Prędzej się rozchoruje bo się przepoci niż z wiatru Oczywiście czym innym jest kapelusz czy chustka chroniące od nadmiaru słońca

[taka_sobie_jedna]

co do smarowania, ja na słońce smaruję Ziajką 30.

[traicionera]

Tak może poofftopuje, ale skoro zeszło na kremiki, to macie jakieś sprawdzone, najlepiej faktor 50 dla dzieci o delikatnej skórze? Najlepiej, żeby można było od 1 mż stosować. Używałam Chicco kupionego w aptece, ale coś córci się zrobiła taka szorstka skora po nim, a ze nosze ja w nosidełku, to jednak chciałabym buźkę czymś zabezpieczyć.

[misspsychobunny]

moja ma atopową skórę, zakładam jej czapkę z daszkiem i smaruje lavera sun neutral ale to tylko 20 jest

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja rossmannowskim babydream smaruję, fajny.

[kwiatek84]

Napisane przez Asiuulka89

O matko 20-25 stopni czapeczka obowiazkowo?? chyba kapelusik by chronic glowke od slonca.. i wlasnie to jest okropne dziecku w tej czapce to przeciez goraco jest.. cieply kocyk??? do tego spioszki i cweterek? ubierz sie tak prosze i przykryj cieplym kocykiem jestem ciekawa czy ci goraco nie ebdzie? i wlasnie to jestPRZEGRZEWANIE DZIECKAAA!!! w domu masz pewnie tak od 20-25 stopni i tez w domu nosi czapke?? ja jakos od poczatku malo zakladalam czapke i nigdy nie miala chorych uszkow.. padlam po Twoim wpisie ..

Dziecko ubiera sie tak jak siebie i tyle

heee walasnie te dziecko chyba sie amazy w tym wózku, baba chyba oszalala ale moze z tej naszej nowej wizazystki jest zimorodek i ona jak jest 25 stopni to nosi polar

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez Asiuulka89

wiem wczoraj rowniez widzialam ponad 30 stopni dziecko w nosidelku czapka i przykryte grubym kocem..

moje zdanie to lepiej dziecko przeziebic niz przegrzac

gdzie ty mialas ,,ponad 30 stopni,, ? jeszcze tyle nie bylo bez przesady! dopiero bedzie ale 29

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

ja jak byly teraz te upaly to moj maly byl w samych bodach do tego mialam kocyk na wszelki wypadek ale go nie przykrywalam tylko mial go w nogach ale czapeczke mu zalozylam bo strasznie boje sie o jego uszka mam na tym punkcie opsesje ! . A krem to ja mam narazie bambino ten inny taki zadszy potem moze kupie jakis specjalny narazie mysle ze starcza? bo mialam nim pupcie smarowac ale zdecydowalam sie na sudokrem . moj maly zamiast chrostek ma cala buzie szorstka czy moze to byc tez przegrzanie ?

[traicionera]

ja bym obstawiała, ze to od kremu, bo moja ma szorstka właśnie przez to, a bambino jakiegoś dobrego składu nie ma.

[kwiatek84]

Napisane przez traicionera

ja bym obstawiała, ze to od kremu, bo moja ma szorstka właśnie przez to, a bambino jakiegoś dobrego składu nie ma.

wlasnie nie bo bo mial juz zanim mu smarowalam ale moze bedzie mial to z oliwki bo mu przestalam smarowac i mu to znika

[misspsychobunny]

u mojej małej szorstkość policzków została zdiagnozowana jako alergia pokarmowa ;/
ale jak przechodzi po odstawieniu oliwki to najprawdopodobniej to oliwka.

[kwiatek84]

a wiecie co ma jeszcze nie wiem czy to nie z mleka ale na szyim ma taki cerwony placek jeszcze i on tez jest taki szorstki czerwony ale na nodze tez to ma a co to moze byc ? i na glowie ma taka sucha skure nie jest to zaczynajaca sie ciemieniucha ooszaleje z ta jego glowka nie umie zgadnac a jemu to siezko schodzi a wszyscy muwia ze maluszki tak maja a on ma 3 miessiace

[misspsychobunny]

szorstkie policzki i plamy na skórze zostały u mojego dziecka zdiagnozowane jako alergia pokarmowa, było to właśnie ok 3 miesiąca, na początku nie ma 100% pewności przy takich maluszkach, proponuje na wszelki wypadek wybrać się do lekarza i po prostu zapytać. Najlepiej pediatra-alergolog.

[Asiuulka89]

[QUOTE=kwiatek84;26922554]
---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------


gdzie ty mialas ,,ponad 30 stopni,, ? jeszcze tyle nie bylo bez przesady! dopiero bedzie ale 29

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------
w wielkopolsce.. dziwne? dla mnie nie.

[kwiatek84]

Napisane przez misspsychobunny

szorstkie policzki i plamy na skórze zostały u mojego dziecka zdiagnozowane jako alergia pokarmowa, było to właśnie ok 3 miesiąca, na początku nie ma 100% pewności przy takich maluszkach, proponuje na wszelki wypadek wybrać się do lekarza i po prostu zapytać. Najlepiej pediatra-alergolog.

A powiedz ta alergia pokarmowa wiąże sie to dodatkowo z nieustajacym katarkiem ,znaczy jemu to nie wyplwa tylko siedzi tam gdzies w srodku i za diabla nie idzie tego wyciagnac i malym kaszelkiem od czasu do czasu ?

[misspsychobunny]

Napisane przez kwiatek84

A powiedz ta alergia pokarmowa wiąże sie to dodatkowo z nieustajacym katarkiem ,znaczy jemu to nie wyplwa tylko siedzi tam gdzies w srodku i za diabla nie idzie tego wyciagnac i malym kaszelkiem od czasu do czasu ?

mała katarku nie miała w czasie gdy wyskoczyły szorstkie policzki i szorstkie plamki na łydce, za to teraz ma ciągle gila, raz była infekcja i wtedy dało się odciągnąć ale teraz niestety, przez co czasami chrapie przy zasypianiu ;/
obserwuj kupki, jak są ze śluzem to na pewno alergia, można też zrobić badanie na krew utajoną w kale.
największy problem miałam z szorstkością skóry stosowałam emolienty a następnie przerzuciłam się na kosmetyki naturalne (olejek do kąpieli, krem do buzi i balsam do ciała wszystko lavera neutral) i to dopiero pomogło.
Oczywiście mała nie toleruje białka mleka krowiego, problem też jest z białkiem jaja kurzego (co za tym idzie przesunięcie niektórych terminów szczepień), gluten toleruje.
Ja tylko pisze o moich doświadczeniach, należy pamiętać że do każdego maluszka należy podchodzić indywidualnie i dobrze by było gdyby takiego lekarza pediatrę udało ci się znaleźć
pozdrawiam!

[_vixen_]

Dzisiaj na spacerze, niemowle w głębokim wózku, przykryte tą przykrywką do gondoli z postawioną osłonką od przykrywki - mam nadzieję, że wiecie, o co chodzi. Budka postawiona oczywiście. Z ciekawości zajrzałam do srodka, ale za wiele nie zobaczyłam, tylko wielką czapę. Wiem, że upałów nie ma, ale bez przesady. Az mnie korciło, żeby matce uwagę zwrócić, bo żal dzieciaka. XXI wiek, a ludzie nadal tak dzieci kiszą.

[julka910]

Może było przeziębione, może lubi ciepło (moja latem owinieta musiała być kocem bo inaczej się darła ) a może jego mama stwierdziła, że tak należy

Zresztą dziś jakoś ciepło u mnie nie jest, jak słońce świeci to jest przyjemnie ale jak zajdzie to zimno.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Julka, ale w gondoli 1) nie ma wiatru, 2) jest kilka stopni cieplej.


U mnie teraz 21st, ale bez słońca i z lekkim wiatrem. W taką pogodę to owszem, czapeczkę cienką zakładałam, śpiochy, kaftanik, jakiś sweterek czy bluzę na to, nakrywałam kocykiem i tyle. Absolutnie bez tego pokrowca.

[asta9126]

Temperatura -8, słonecznie, dziecko półroczne, wybrałyśmy się na spacer na pół godzinki.

Dzieciaczek ubrany tak: body z krótkim rękawkiem, welurowe śpioszki, bluzeczka, zimowy kombinezon i na stópki takie bamboszki wełniane. Babcia uparła się, by położyć dwa koce - jeden duży złożony na kilka warstw i do tego mniejszy pojedynczo (choć chciała dać dwa duże - to by było z 10 warstw w sumie! Ale wg babci inne dzieci też tak opatulone...). Oczywiście osłonka na wózek. Dla mnie to przesada już, ale ja jestem tylko ciocią

Jak traktujecie koc? Duży koc złożony kilka razy to jedna warstwa?
W cieplejszą pogodę też miałam wrażenie, że mała jest przegrzewana, ale jak sama mam ręce zmarznięte to ciężko sprawdzić kark maluszka...

Nie wiem naprawdę czy upierać się przy swoim i zdejmować ten jeden koc po kryjomu czy może faktycznie śpiącemu niemowlakowi jest tak zimno.

[Mirabilka]

u nas koce praktykowany tylko w okresie noworodkowym jak już bo późńiej rozkopywał.
W zimę stosowałam śpiworki - rok temu ( młody miał ok 9 m-c) śpiworek miał z wkładką wełnianą z barana - pod spód standarodwy ubiór domowy i kombinezon.

Teraz w wózku coraz mnie ( 20 m-c) - ale jak już jedzie a temp -8 to ma cieńki śpiworek raczej osłona przed wiatrem i deszczem buggy snuggle - koc ma w środku rozłożony na trojkąt - siedzi na jednej warstwie - pozostałymi rogami okrywam nóżki i zamykam śpiworkiem.
Przy czym - nie chodzi w kombinezonie - ma rajty i dresy tylko a u góry kurtkę.

[Klarissa]

Napisane przez asta9126

Jak traktujecie koc? Duży koc złożony kilka razy to jedna warstwa?
W cieplejszą pogodę też miałam wrażenie, że mała jest przegrzewana, ale jak sama mam ręce zmarznięte to ciężko sprawdzić kark maluszka...

Nie jak jedną.

Ale moim zdaniem to nie jest tak, że każda warstwa daje dajmy na to +10 do odczuwania ciepła i jak przykryjemy dwoma warstwami koca to dziecko ma +20 a jak przykryjemy 5 warstwami to ma +50 W pewnym momencie to chyba przestaje mieć znaczenie ileż tych warstw jest bo temperatura pod nim zaczyna być stała

Natomiast ja też bym śpiworek przykryła kocem przy takim zestawie ubrań jak podajesz.

Tak robiłam jak córka była malutka - ubranko typu body+skarpetki+pajacyk, na to śpiworek na to kocyk polarowy jak było bardzo zimno (np. -15 to jeszcze dodatkowo przykrywkę od wózka) a jak mniej zimno, dajmy takie -5 to miałam taki cienki kocyk/narzutkę i tym przykrywałam, bez nakrywki od wózka. Nigdy się mała nie zgrzała, nigdy mi też nie zmarzła.

[asta9126]

No wiem, że to tak nie działa
Rzeczywiście, nie miała na sobie jakoś szczególnie ciepłych ubranek pod tym kombinezonem. Ja sama nieźle zmarzłam w dwóch swetrach i kurtce.
Z tym że... Mała była przykrywana grubym kocem nawet przy kilku stopniach powyżej zera. Więc takie -5 pewnie nie wpłynęłoby na jej ubiór, byłby taki sam jak przy -10.

[Klarissa]

Napisane przez asta9126

No wiem, że to tak nie działa
Rzeczywiście, nie miała na sobie jakoś szczególnie ciepłych ubranek pod tym kombinezonem. Ja sama nieźle zmarzłam w dwóch swetrach i kurtce.
Z tym że... Mała była przykrywana grubym kocem nawet przy kilku stopniach powyżej zera. Więc takie -5 pewnie nie wpłynęłoby na jej ubiór, byłby taki sam jak przy -10.

E, no to bym na + nie przykrywała kocem, bez przesady.
Dla mnie koc to jak jest na minusie, a na plusie to wystarczy sam śpiworek.

Ja się staram mniej więcej ubrać dziecko jak siebie, biorąc poprawkę na to czy dziecko się na spacerze rusza/nie rusza bo inaczej noworodek, inaczej dwulatek powinien być ubrany

[MoniaK]

Szaja, a w co ubierałaś małą przy wyjściu ze szpitala? Teraz takie mrozy i głowię się nad tym.

[ilonkaczapela]

Ja to na początku trochę panikowałam z ubiorem, bo mąż mi cały czas powtarzał, że jest zimniej niż mi się wydaje (bo mam pociążową warstwę tłuszczu) i mały na pewno marznie, bo on marznie Wychodzi w sumie na to, że od połowy listopada syn jest ubierany mniej więcej tak samo, bo mimo, że robiło się coraz zimniej to ja coraz bardziej umiałam ocenić czy dziecku ciepło i zmniejszałam ilość warstw stosunkowo do pogody, czyli w sumie nie dokładałam mimo ochłodzeń

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez MoniaK

Szaja, a w co ubierałaś małą przy wyjściu ze szpitala? Teraz takie mrozy i głowię się nad tym.

Wychodziłam to koło 0 stopni było, więc nie tak źle. Ale lajtowo, bo do auta - pajacyk z grubszej bawełny, kombinezon zimowy, czapa (najmniejsza jaką znalazłam a i tak za wielka ), nakryłam kocykiem i tyle. Wczoraj werandowała, -3 było, ubiór taki sam.

[MoniaK]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38863233]Wychodziłam to koło 0 stopni było, więc nie tak źle. Ale lajtowo, bo do auta - pajacyk z grubszej bawełny, kombinezon zimowy, czapa (najmniejsza jaką znalazłam a i tak za wielka ), nakryłam kocykiem i tyle. Wczoraj werandowała, -3 było, ubiór taki sam.[/QUOTE]
dzięki
Ja mam teoretycznie jeszcze miesiąc do porodu ale kto wie jak to będzie