ja , dwóch facetów i wieki smutek :(

[madana]

ja nie jestem osoba , która daje sobą pomiatać to napewno

- gdybyś była taka osobą, on coś takiego mógłby zrobić RAZ , a ty pozwoliłaś, że poniżał, wyzywał, więc jaka miłość, wsparcie i bycie kochaną????

[Merys]

Napisane przez stookrotka1991

Dzieki za rady
Casini tak mimo tego czułam sie kochana , poniewaz mogłam na niego liczyc , zawsze był przy mnie , miałam wsparcie z jego strony. Moge to smiało powiedziec , ze czułam się kochana przez niego.
Wiem , ze takie zachwanie nie jest na miejscu , ja nie jestem osoba , która daje sobą pomiatać to napewno , ja sprawiałam , ze mogł napewno być wkurzony , bo nie ukrywam , ze czesto czepiałam sie go rózne gówienka . To zachowanie powtórzylo się z 2 razy . Nie było go na porządku dziennym bo napewno bym sobie na to nie pozwoliła.

Nie no spadlam z krzesla. Facet traktowal Cie jak wycieraczke, a Ty piszesz, ze nie dajesz soba pomiatac. Jasnee

Napisane przez stookrotka1991

. Wkurzyl sie bardzo. Przez chyba 2 tyg jechał mi od najgorszych obrazal mnie po prostu. Dałam miesiac sobie na to , ze jak mu zalezy to przyjdzie porozmawiamy na spokojnie . Mimo, iz mnie obrazał i to bardzo powaznie. Miesiac minal on nie przyszedl. Caly czas pisalismy raz pisał , ze jestem ( tu najgorsze slowa) .... a raz ze chce wrocic. Ale nic nie zrobil komepletnie. Nawet juz napisalam spotkajmy sie , pogadamy a on ze nie chce mnie widziec.

Kobieta, ktora nie daje soba pomiatac, to taka ktora po pierwszym chamskim tekscie/zachowaniu kopnelaby dziada w dupe.

Poza tym, niby krecisz z jakims facetem, a myslisz o powrocie do bylego? Daj mu spokoj! Po co facet ma sie angazowac/wiazac z osoba, ktora nie dorosla do zwiazku i sama nie wie czego chce.

Napisane przez stookrotka1991

.Ponadto zrobil sobie tatuaz gdzie jak bylismy razem wiedzial ze sie nie zgadzam na niego

W zwiazku nie mozesz drugiej osobie czegokolwiek zabraniac. Mozesz jedynie wyrazic swoja opinie i poprosic zeby dana osoba tego nie robila.

[Casini]

Napisane przez stookrotka1991

Dzieki za rady
Casini tak mimo tego czułam sie kochana , poniewaz mogłam na niego liczyc , zawsze był przy mnie , miałam wsparcie z jego strony. Moge to smiało powiedziec , ze czułam się kochana przez niego.
Wiem , ze takie zachwanie nie jest na miejscu , ja nie jestem osoba , która daje sobą pomiatać to napewno , ja sprawiałam , ze mogł napewno być wkurzony , bo nie ukrywam , ze czesto czepiałam sie go rózne gówienka . To zachowanie powtórzylo się z 2 razy . Nie było go na porządku dziennym bo napewno bym sobie na to nie pozwoliła.

Po pierwsze, sama sobie zaprzeczasz.
Po drugie... jeśli uważasz, że to jest bycie kochaną, to znaczy, że masz niskie poczucie własnej wartości. Bardzo mało Ci potrzeba.

Za takie wsparcie to bym podziękowała kolesiowi kopniakiem.