zasnąć w czasie seksu

[agniesikk]

Napisane przez v-x-n

Mnie się zdarzyło zasnąć podczas makabrycznie długiego wyrywania ósemki, więc na fotelu dentystycznym też się da

Raz mi się zdarzyło, że facet zasnął podczas pieszczot. Tzn. byliśmy po imprezie, trochę wstawieni, bardzo zmęczeni, wcześniej kochaliśmy się jak dzicy, więc wiecie jak to facet po seksie - najchętniej by od razu zasnął, ale zaczął coś tam jeszcze u mnie działać palcami (przerost ambicji czy co? ) Był tak padnięty, że w którymś momencie po prostu powiedziałam: Ok, słuchaj, wystarczy, idźmy spać. Nie zdążyłam skończyć zdania, a on już chrapał, biedaczek

Generalnie wszystko zależy od sytuacji, wierzę, że można być tak wyczerpanym, żeby zasnąć w trakcie. Samej kilka razy zdarzało mi się inicjować figle mimo okropnego zmęczenia i.. czasem przysypiałam, mimo intensywnych wrażeń..

Powaliła mnie sytuacja opisana przez Ciebie

Ja tam też zdaję sobie sprawę, że można zasnąć i wiem, że ja byłabym w stanie to przeżyć, ale wolę nie Chłopak by chyba śmiał się przez pół roku.

[tylko_ja_92]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;27415986]wierzę, że można być tak zmęczonym, [/QUOTE]
może i można ale nie przesadzajmy...

[klempaa]

Napisane przez tylko_ja_92

może i można ale nie przesadzajmy...

bo?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez klempaa

bo?

co się dziwisz
jak masz mało lat i wolną chatę raz w miesiącu to dziwi każda zmarnowana okazja

[klempaa]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;27458739]co się dziwisz
jak masz mało lat i wolną chatę raz w miesiącu to dziwi każda zmarnowana okazja[/QUOTE]

Nie no, temu akurat się nie dziwię dziwi mnie raczej to, że można nie wierzyć, że da się być tak zmęczonym, by w czasie seksu zasnąć... ale rzeczywiście, jak jest się młodym to może organizm szybciej się regeneruje

[201607231707]

Napisane przez Treana

Miałam kiedyś taką sytuację, ale w całą sprawę zamieszany był alkohol. Po prostu za bardzo spiłam faceta...
On zaczął, całowaliśmy się, robiło się ciekawie i gdy akcja się rozkręcała ja byłam już mocno rozbudzona i nakręcona a on... zasnął...
Nie był to mój TŻ a sytuacja i bez tego była między nami dość pogmatwana ale później się z tego śmialiśmy, choć muszę przyznać że na początku nie pojmowałam, jak to się mogło stać!

Edit: do dziś nie wiem to traktować, w sensie bzyknęliśmy się czy jednak nie? Bez sensu ;P

W każdym razie na pewno się ze sobą przespaliście

[tylko_ja_92]

macie rację w sumie może i można zasnąć jednakże ja tego nigdy nie doświadczyłam. ani też nie słyszałam o tym. ale jak widać dobrze jest wchodzić tu i czytać

[roksanula]

Napisane przez elvegirl

Wyobraziłam go sobie chrapiącego z nosem w mojej Bożenie i już wiem, że będę miała radosne sny :d

:brzyda l: Hahahah, upłakałam się ze śmiechu !!!

[prostownica87]

Oj u nas nazywamy to pozycja na śpiocha :
Ja czasem już zasnę a TŻ kładzie się do łóżka i zaczyna pieszczoty to się rozbudzam... na chwilę, a potem zdarza mi się zasnąć z trakcie

Sama zasnęłam pieszcząc TŻa oralnie, albo położyłam się na nim żeby odpocząć po moim orgaźmie i... musiał mnie obudzić

[redroses]

Napisane przez bura kocurka

Z byłym zasnęliśmy kiedyś razem w trakcie Ale no cóż...byliśmy po całonocnej imprezie...nieszczególnie trzeźwi...i cholernie zmęczeni - za to śmialiśmy się z tego długo

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------



Przepraszam - ale się popłakałam ze śmiechu

Przepraszam ja także płacze

[lulka2017]

Zdarzyło mi sie to w jego przypadku tak jak i moim jesli nie jest to na porzadku dziennym to takie sytuacje sa po prosty zabawne

[mala19olkapom]

Napisane przez limonka1983

Sama kiedyś zasnęłam w trakcie seksu. Stosunek trwał już jakieś 2 godziny (mój życiowy i dotychczas niepobity rekord. Ani przeze mnie, ani przez żadnego z moich chłopaków), a mój partner nie umiał "dojść". Taki był podniecony, że nie miałam odwagi powiedzieć, że może dokończymy później lub może "ręcznie". Sama miałam już kilka orgazmów. Pozycja na pieska, wszystko cudownie., a facet stęka i tyle. Przecież nie będę dopytywać, czy jeszcze długo. No i tak zasnęłam z wypiętym tyłkiem. W końcu nie wiem, czy doszedł i ile tak drzemałam, ale ocknęłam się w chwili, gdy facet padał zmęczony na łózko. Nie wiem, czy zauważył moje zaśnięcie. Jeśli tak, nie pisnął nawet słowa, a ja też się nie przyznałam. Głupio mi strasznie, ale na serio nie miałam serca powiedzieć: "ok, nie męcz się już" w jakiś delikatny sposób.

Śmiejcie się, ja też miałam podobną sytuację i było mi glupio xD kochaliśmy się jakieś trzy godziny w pozycji klasycznej, ja już swoje orgazmy dawno przeżyłam, byłam zmęczona i nie miałam siły na więcej, a TŻ tak dość usypiająco się bujał nade mną przysypiałam ale chyba zorientował się, że mnie to nie rusza, bo skończył zanim totalnie usnęłam... Po tym mu powiedziałam że jednak taki długi seks to nie najlepszy pomysł xD

[Wisienki]

Napisane przez limonka1983

Sama kiedyś zasnęłam w trakcie seksu. Stosunek trwał już jakieś 2 godziny (mój życiowy i dotychczas niepobity rekord. Ani przeze mnie, ani przez żadnego z moich chłopaków), a mój partner nie umiał "dojść". Taki był podniecony, że nie miałam odwagi powiedzieć, że może dokończymy później lub może "ręcznie". Sama miałam już kilka orgazmów. Pozycja na pieska, wszystko cudownie., a facet stęka i tyle. Przecież nie będę dopytywać, czy jeszcze długo. No i tak zasnęłam z wypiętym tyłkiem. W końcu nie wiem, czy doszedł i ile tak drzemałam, ale ocknęłam się w chwili, gdy facet padał zmęczony na łózko. Nie wiem, czy zauważył moje zaśnięcie. Jeśli tak, nie pisnął nawet słowa, a ja też się nie przyznałam. Głupio mi strasznie, ale na serio nie miałam serca powiedzieć: "ok, nie męcz się już" w jakiś delikatny sposób.

ja miałam podobnie z tym, że na odwrót i bez orgazmów (wynik punktowy do przerwy - mojego zaśnięcia 0 - 0 ) tzn kochaliśmy się na jeźdźca ja aktywna na górze po ciężkim dniu zaparłam się ambicjonalnie że chociaż raz mój facet będzie miał normalnie wytrysk w czasie stosunku on trwał, i trwał i trwał tak ze trzy godziny kiedy zaczęłam przysypiać - co najciekawsze on tego nawet początkowo nie zauważył więc kochaliśmy się dalej aż.... delikatnie mnie obudził