Niedopasowanie seksualne?

[chwast]

Napisane przez Madzialenka_21

A ja uważam że to wszystko za wcześnie przebiega. Jesteście razem 4 miesiące, od 3 się pieścicie, a widzicie się co 2 tygodnie? Czyli na drugim spotkaniu już to robiliście? Wybacz, ale dla mnie to jest po prostu śmieszne.

Fakt.


I rzeczywiście uogólnianie jest krzywdzące, mój facet np uwielbia sprawiać mi przyjemność i często obraża się gdy ja po prostu nie chce.
A chłopak mojej koleżanki powiedział, że jak nie da mu zrobić sobie minetki to wyjdzie i wróci do domu. Tak też zrobił.

[loloona_79]

wg mnie on sie po prostu boi i dlatego unika pieszczenie Cię. Jesli nie reagujesz, może mysli sobie, że mu sie jeszcze tym razem " upiekło".

Powinnaś reagować od razu, jak sie chłopina przyzwyczai, że ma tak wygodnie, to potem będzie ciężko cos z tym zrobić. a osobiscie nie wyobrażam sobie związku z takim egoistycznym seksem.
powodzenia

[klempaa]

Napisane przez chwast

Fakt.


I rzeczywiście uogólnianie jest krzywdzące, mój facet np uwielbia sprawiać mi przyjemność i często obraża się gdy ja po prostu nie chce.
A chłopak mojej koleżanki powiedział, że jak nie da mu zrobić sobie minetki to wyjdzie i wróci do domu. Tak też zrobił.

wybacz, ale dla mnie takie zachowanie jest żałosne to co, robi to po to, bo mu fajnie, czy sprawic przyjemnosc swojej kobiecie? jakby TŻ się obraził o to, ze nie mam ochoty na minetkę to bym go chyba wyśmiała. A jakby jeszcze do tego wyszedł i trzasnął drzwiami... zastanowiłabym się czy chce byc z takim egocentrykiem- na pewno czekałaby nas pwazna rozmowa

[kaskaderka]

Autorko wątku, bez paniki. Każdy jest inny i inaczej podchodzi do tych spraw. Mimo, ze mam swoje latka i dwóch eks małżonków(i nie tylko) seks jest dla mnie bardzo intymna sprawą i nie umiem iść do łóżka tak od razu. Pomimo podniecenia potrzebowałam zawsze oswoić się z partnerem zanim uprawiałam z nim seks a oral wchodził w gre (w obie strony) dopiero po jakimś czasie od pierwszego razu. To kwestia indywidualna i jedna osoba wyliże od stóp do głów już na pierwszej randce a druga nawet nie da się pocałować i nie ma to związku z wartościami czy ustaleniami

Z drugiej strony kiedy w związku jest uczucie a partner wzbrania się przed dawaniem pieszczot, to albo jest egoistą albo... jest egoistą, bo innego wytłumaczenia nie ma, bo jak się kogoś kocha i pragnie, to dawanie sprawia przyjemność i podnieca

a jeśli się czegoś nie umie to zawsze można się nauczyć przy cierpliwym partnerze

Moja rada: następnym razem nie nalegaj na minetę tylko skup się na pieszczotach ogólnych i poproś go o to co lubisz np.żeby cię obsypał pocałunkami w kark i pochwal go np.mrucząc lub mówiąc:"ale bosko to robisz" - facet któremu zależy będzie się cieszył, że sprawił ci przyjemność i następnym razem już nie zapomni cię tak pieścić. Stopniowo na każdej randce ucz go czegoś nowego ale bardzo delikatnie, żeby nie czuł się pod presją.

Każdego normalnego faceta podniecanie i podniecenie swojej partnerki niesamowicie kręci i tylko niedojrzały egoista ma to w Jeśli pomimo twoich prób i czasu nic się u was nie zmieni to lepiej sobie go odpuść, bo potem zmuszanie się do seksu będzie dla twojej psychiki jak gwałt(coś wiem na ten temat) i ciężko ci będzie szanować partnera gdy zakochanie minie...

[chwast]

Napisane przez klempaa

wybacz, ale dla mnie takie zachowanie jest żałosne to co, robi to po to, bo mu fajnie, czy sprawic przyjemnosc swojej kobiecie? jakby TŻ się obraził o to, ze nie mam ochoty na minetkę to bym go chyba wyśmiała. A jakby jeszcze do tego wyszedł i trzasnął drzwiami... zastanowiłabym się czy chce byc z takim egocentrykiem- na pewno czekałaby nas pwazna rozmowa

o boże... zauwazyłam, że cokolwiek napisze się na wizazu wyrwane z kontekstu od razu jest żałosne... Ona to bardzo lubi tylko jeszcze czasem się wstydzi kiedy on prosi o to wprost, a on robi to też dlatego, że to uwielbia - to jest żałosne? Nie w moim rozumieniu. Nie ma to nic wspólnego z egocentryzmem - nadużywanie pojęć i tyle. Podałam przykład, nie wiesz jak wyglądał cały wieczór więc prosiłabym o hamowanie się z takimi tekstami bo są one naprawdę bezsensu i jest to tylko nabijanie postów

[klempaa]

Napisane przez chwast

o boże... zauwazyłam, że cokolwiek napisze się na wizazu wyrwane z kontekstu od razu jest żałosne... Ona to bardzo lubi tylko jeszcze czasem się wstydzi kiedy on prosi o to wprost, a on robi to też dlatego, że to uwielbia - to jest żałosne? Nie w moim rozumieniu. Nie ma to nic wspólnego z egocentryzmem - nadużywanie pojęć i tyle. Podałam przykład, nie wiesz jak wyglądał cały wieczór więc prosiłabym o hamowanie się z takimi tekstami bo są one naprawdę bezsensu i jest to tylko nabijanie postów

jak piszesz, ze facet koleżanki wyszedł, bo ona nie pozwoliła mu zrobic minetki.... to jest żałosne- dla mnie. I kontekst sytuacji nic tu nie zmienia.

[xblackxshadowx]

Napisane przez Segritta

Witam. Utworzyłam wątek bo sama już nie wiem co mam o tym myśleć a trapi mnie to od paru tyg. Z chłopakiem jestem od 4 miesięcy.Problem jest dość kręujący. Pieścimy się od 3 miesięcy. Nie współżyliśmy i narazie nie zamierzamy. Widzimy się rzadko bo co 2 tyg na 3-4dni. On przyjeżdza do mnie. Problem polega na tym że on mnie nie pieści. Nie mówię że w ogóle ale to zawsze ja się w o wiele większej mierze skupiam na nim. Nie przeszkadzało mi to przez pewien czas bo dla mnie to też było przyjemnością pieścić jego.Wcześniej nie pieściłąm oralnie mężczyznę ale przełamałam się dla niego bo go kocham. Rozmawiałąm oczywiscie o tym z nim. Za każdym razem odkrywał rąbek powodu dlaczego tak jest. Mówił ze w związku to nie jest tak ze jak się coś da to trzeba oczekiwać czegoś w zamian bo to jest różnie i trzeba mieć ochotę wtedy to jest prawdziwe i są najwieksze z tego doznania.W końcu powiedział ze nie lubi gry wstępnej.Myślałam że jest odwrotnie bo na samym początku związku tez poruszałąm ten temat i mówił co innego. Przyznał się ze prawda nie byłaby dla niego przychylna. To jest jego i moj pierwszy poważny związek.Mówił że nigdy nie pieścił kobiety. Nie jest chłopakiem bez doświadczeń. Wiem że mnie kocha bo to się czuje ale coś jest nie tak jeżeli chodzi o naszą sferę seksualną. Pieścił mnie takze oralnie ale czulam ze jest to takie wymuszone i nie przynosiło mi żadnej przyjemności. Już mam różne myśli. Nie wiem czy my jestesmy dopasowani seksualnie czy może ja go nie pociągam ale coraz bardziej czuję się sfrustrowana bo wiem że tak raczej nie wyglądają normalne związki. Jestem zblazowana i przez to uszła ze mnie ochota na cokolwiek. Nie wiem jak się zabrać za ten problem. Rozmawiałam z nim na ten temat ze 3 razy. Żadnych znaczących efektów. Odpowiem na pytania.. Dziękuje za wszelkie rady..

Odpowiedz mu dokładnie tym samym jak następnym razem będzie chciał byś go pieściła.
Chyba chłopak trafiał wcześniej na kobiety, które gry wstępnej nie potrzebowały lub wstydziły się jej domagać, co nie znaczy, że wszystkie takie są. Postaw na swoim, powiedz, że niestety się myli, bo nie ma w życiu nic za darmo, albo on Cię będzie pieścił bez wymuszania (w tym wypadku odwdzięczysz się tym samym), albo nici z pieszczot.

[Segritta]

Napisane przez chwast

On się po prostu boi! Rozumiem go, ja jestem z moim 1,5 roku i nie pieściłam go ani nic takiego - bo także nigdy przed tem tego nie robiłam, oczywiście rozmawiamy o tym i czekamy aż nadejdzie ten dzień - aktualnie nie jest to dla nas problem, robimy sobie z tego lekkie żarty, muszę chcieć tego w 100% nie 99.
Twój chłopak ma to samo, pomóz mu trochę

Wydaje mi się że się boi tylko do wielu rzeczy sie nie przyznał dlatego aż tyle nieścisłości w moim głównym poście.

Napisane przez bober111

Jak pieściłaś go oralnie to nie pisz że nie współżyliście. Osobiście nie podoba mi się że ludzie po 4 miesiącach znajomości i przy widywaniu się 3,4 dni na dwa tygodnie pieszczą się już oralnie ale to nie moja sprawa. I zastanawiam się co to znaczy nie pieści mnie nie całuje czy nie robi minetki. I nie podoba mi się traktowanie miłości jak dealu może niedługo ludzie zaczną liczyć stoperem kto kogo ile pieścił.

Owszem źle to ujęłam. Chodziło mi o co innego. Ja jestem z nim ponad 4 miesiące. Nie wiesz ile się z nim wcześniej znałam i na jakim poziomie był nasz kontakt więc proszę nie oceniaj z góry bo jest to krzywdzące. Bywało tak że widzieliśmy się więcej niż 4 dni które razem spędzaliśmy. Wcale nie traktuje miłości jako dealu i też mi się takie coś nie podoba. Mój problem polega na tym ze poprzez jego brak zaangażowania czuje się niekochana.. czy to niepoprawne?

Napisane przez Madzialenka_21

A ja uważam że to wszystko za wcześnie przebiega. Jesteście razem 4 miesiące, od 3 się pieścicie, a widzicie się co 2 tygodnie? Czyli na drugim spotkaniu już to robiliście? Wybacz, ale dla mnie to jest po prostu śmieszne.

Możliwe ze za wcześnie przebiega skoro wyszedł taki problem. Nie nie robiliśmy tego na 2gim spotkaniu bo to by było nie do przyjęcia jak dla mnie. Były po 1 miesiącu delikatne pieszczoty do ktorych zaliczam całowanie po szyia a dopiero od ostatniego miesiąca pieszczoty oralne.. ale przecież nie o tym temat...Ludzie ja nie wiem wy już o samym najgorszym myślicie.. Śmieszne jest dopowiadanie wszystkiego..

Napisane przez loloona_79

wg mnie on sie po prostu boi i dlatego unika pieszczenie Cię. Jesli nie reagujesz, może mysli sobie, że mu sie jeszcze tym razem " upiekło".

Powinnaś reagować od razu, jak sie chłopina przyzwyczai, że ma tak wygodnie, to potem będzie ciężko cos z tym zrobić. a osobiscie nie wyobrażam sobie związku z takim egoistycznym seksem.
powodzenia

Też tak myśle.. i też sobie tego nie wyobrażam. Myślę ze jednak za wcześnie doszło między nami do takich zbliżen..

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Napisane przez xblackxshadowx

Odpowiedz mu dokładnie tym samym jak następnym razem będzie chciał byś go pieściła.
Chyba chłopak trafiał wcześniej na kobiety, które gry wstępnej nie potrzebowały lub wstydziły się jej domagać, co nie znaczy, że wszystkie takie są. Postaw na swoim, powiedz, że niestety się myli, bo nie ma w życiu nic za darmo, albo on Cię będzie pieścił bez wymuszania (w tym wypadku odwdzięczysz się tym samym), albo nici z pieszczot.

Właśnie to z niego wyciągnełam że trafiał na takie kobiety co tego nie potrzebowały i dlatego tak to wszystko teraz u mnie wygląda. Uważam że temat jest do zamknięcia.

[Corvette]

Autorko...
Polecam książkę Michaliny Wisłockiej : "Sztuka Kochania".

Może pomiędzy Waszymi wizytami, oboje się wysilicie na tyle, by przeczytać. Jest napisana jasno i szczegółowo.

[Navika]

Wg. mnie są dwie opcje: albo facet jest bardzo nieśmiały, nie ma żadnych doświadczeń i zwyczajnie nie wie jak się za te pieszczoty zabrać, albo jest totalnym egoistą i mu się nie chce. Ale raczej obstawiałabym tę pierwszą opcję.
U mnie sytuacja była odwrotna: to ja długo miałam jakieś zachamowania, blokadę, bałam się, że się nie sprawdzę, traktowałam to trochę jak jakiś występ czy egzamin, z początku to TŻ mnie pieścił, z mojej strony były tylko jakieś delikatne dotknięcia, głaskania, a kiedy oswoiłam się z sytuacją, sama chciałam go zacząć pieścić i sprawiło mi to tyle satysfakcji, że potem coraz bardziej się przełamywałam.
Według mnie Twój TŻ coś kręci i wcale nie jest doświadczony. Piszesz, że nie był nigdy w związku, Ty też nie, więc pewnie jesteście bardzo młodzi, więc skąd te tabuny "kobiet", z którymi zdobył "doświadczenia" i to kobiety, które w ogóle nie potrzebowały pieszczot Pogadaj z nim szczerze, powiedz, że wiesz, że nigdy tego nie robił, ale go kochasz i szanujesz i każda pieszczota z jego strony sprawi Ci przyjemność, że Ty przecież też nie znasz jeszcze dobrze swojego ciała, jego ciała, że razem będziecie się siebie uczyć. Może też być tak, że dla niego to jeszcze faktycznie za wcześnie, bo jesteście ze sobą krótko, może jeszcze nie ufa Ci na tyle, żeby pokonać własne lęki przed tym, że się nie sprawdzi. Właśnie dla mężczyzn to często sprawa honoru, więc woli udawać "doświadczonego", snuć jakieś refleksje, że nie ma w seksie zasady wzajemności (owszem, nie jest tak, ze każdemu po równo, ale jeśli istnieje taka ogromna dysproporcja, że "ja tobie wszystko, a ty mi nic" to jest to duży problem, bo to już początek zgadzania się na wykorzystywanie) niż się "zbłaźnić" w Twoich oczach. Swoją drogą to że poczułaś, że robi coś mechanicznie wg. Twoich instrukcji też nie jest niczym dziwnym. To dopiero jego początki, więc na pewno nie czuje się pewnie, a jeżeli w dodatku nie było z Twojej strony żadnej reakcji pozytywnej to wcale nie dziwię się, że stracił zapał.
Generalnie najlepsza jest rozmowa, a później metoda małych kroczków w odkrywaniu siebie nawzajem + chwalenie za każdą przyjemność jaką Ci sprawił (tylko bez fałszu, bo na pewno to wyczuje albo zapamięta i będzie tak robił dalej)
I jeszcze jedno - to, że kręci z tym wielkim doświadczeniem jak dla mnie jest ewidentnie widoczne, ale nie oznacza, że tak do końca kłamie. Mój TŻ na początku też pozował na bardzo doświadczonego, a potem, kiedy powiedziałam mu, że nie miałam wcześniej żadnych doświadczeń jakby całe powietrze z niego uszło i przyznał że tak naprawdę był z jedną dziewczyną, ale praktycznie kochał się z nią tylko kilka razy i od tej rozmowy przestał się skupiać na tym jak wypadnie a zaczął na tym żeby odkrywać kolejne sposoby na sprawienie mi przyjemności.
Zatem powodzenia i głowa do góry, wszystko się uda byle bez pośpiechu

[bober111]

Napisane przez Madzialenka_21

A ja uważam że to wszystko za wcześnie przebiega. Jesteście razem 4 miesiące, od 3 się pieścicie, a widzicie się co 2 tygodnie? Czyli na drugim spotkaniu już to robiliście? Wybacz, ale dla mnie to jest po prostu śmieszne.

Właśnie mam dokładnie takie same odczucia. I co to wogóle ma znaczyć "pieściliśmy się porówno". Czy ktoś tu wogóle wie co to jest miłość. Bo wzajemne udostępnianie swoich ciał dla osiągnięcia przyjemności to jeszcze nie miłość prędzej prostytucja ty dajesz jemu a on tobie a jak jest nierówno to już źle. Może wychodzę na kaznodzieje. To co tutaj czytam poprostu mnie szokuje. Jak ktoś się spotyka dla seksu to nie jest to żaden związek.